Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez evonla

Skoro branża beauty jest taka dochodowa i bajecznie prosta to nikt Wam nie broni się przebranżowić
Ja tam się nie dziwię, że usługi idą w górę. Dziewczyny (faceci) inwestują, biorąc udział w licznych szkoleniach, podnosząc tym samym swoją wiedzę i jakość usług, więc dlaczego by nie podnieść cen skoro usługa przeszła na wyższy level? Same kosmetyki czy narzędzia bez odpowiednich umiejętności są nic nie warte

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Ja natomiast nie rozumiem fenomenu jagodzianek, ale za to uwielbiam pierożki z jagodami, polane jogurtem - smak mojego dzieciństwa

Najbardziej lubię opcję ślubną. Bukiet z x kwiatków, x wielkości - 100 zł, ten sam bukiet 200. Pamiętam na tik toku dziewczynę, która tłumaczyła, że cena jest większa, bo ślubny bukiet jest dopracowany i staranny. Czyli inny już nie?



Odnośnie ceny usług z branży beauty - niestety ceny bardzo często wcale nie idą w parzę z jakością. Byłam na weselu za makijaż zapłaciłam 250 zł - w domu zrobiłam sobie zdjęcie z zamkniętymi oczami, a tam biały klej na rzęsach. Sam makijaż zważył się po kilku godzinach. No podziękuję. Mój zwykły, codzienny podkład nałożony rano na szybko nie waży mi się w takim czasie.

[cava]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89624104]Najbardziej lubię opcję ślubną. Bukiet z x kwiatków, x wielkości - 100 zł, ten sam bukiet 200. Pamiętam na tik toku dziewczynę, która tłumaczyła, że cena jest większa, bo ślubny bukiet jest dopracowany i staranny. Czyli inny już nie?


[/QUOTE]

Może też, ale inaczej.
Z tego co ogarniam, to typowy bukiet ślubny jest przystosowany do wygodnego trzymania go w rękach, oraz zabezpieczony przed wysychaniem w trakcie czasu ceremonii ślubnej.
No ma taka owijkę ozdobno-zabezpieczającą na łodygach.
+ niektóre są wyraźnie asymetryczne.

Zwykły bukiet tego nie ma, na ogół jest symetryczny i po prostu do wsadzenia do wazonu - czyli gołe łodygi od spodu.

[evonla]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89624092]Mam bardzo wysoka tolerancje na wysokie ceny za uslugi, bo sama mam wlasna firme i wiem, ze wysoka cena to niezawsze ''zdzierstwo''. Dlatego rzadko kiedy narzekam na ceny czegokolwiek.
Ale czasami jednak cena nie stoi w rzadnym stosunku do tego, co sie oferuje.
Ostatnio szukalam pomocy w kwestiach digital marketing, w sumie to byla drobna kwestia, maksymalnie godzina pracy. Cena, ktora mi zaoferowano, zwalila mnie z nog.
Kazdy ma swoja granice.

Tak samo wydaje mi sie dziwne 35 zl za jagodzianke. No mozna to zaplacic, jakbym byla bardzo glodna i miala ochote na taka crazy jagodzianke, to pewnie bym i kupila, ale jednak jest to cena dziwna.
Cala reszta jagodzianki to maka i drozdze, wiec nie kosztuje to prawie nic, jedyne co to te nieszczesne jagody (ktorych tam jest maksymalnie garstka), cukier i maslo. No dziwna ta cena po prostu.[/QUOTE]

To prawda co piszesz, nie rozumiem fenomenu niektórych osób, aczkolwiek każdy ma prawo do ustalania własnych stawek. Zawsze można znaleźć kogoś, kto jest ''tańszy''.

Raczej nie taka dziwna skoro są chętni na tak drogie jagodzianki
Wychodzę z założenia, że jak mam na coś konkretnego ochotę, nawet jeśli coś jest droższe, tak jak w tym przypadku - garstka jagód, owinięta drożdżowym ciastem, to po prostu to kupię, bo tej zachcianki raczej nie zastąpię czymś innym..


[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89624104]Najbardziej lubię opcję ślubną. Bukiet z x kwiatków, x wielkości - 100 zł, ten sam bukiet 200. Pamiętam na tik toku dziewczynę, która tłumaczyła, że cena jest większa, bo ślubny bukiet jest dopracowany i staranny. Czyli inny już nie?



Odnośnie ceny usług z branży beauty - niestety ceny bardzo często wcale nie idą w parzę z jakością. Byłam na weselu za makijaż zapłaciłam 250 zł - w domu zrobiłam sobie zdjęcie z zamkniętymi oczami, a tam biały klej na rzęsach. Sam makijaż zważył się po kilku godzinach. No podziękuję. Mój zwykły, codzienny podkład nałożony rano na szybko nie waży mi się w takim czasie.[/QUOTE]

Jeśli to jest warte swojej ceny to dlaczego nie? Nie wyobrażam sobie zamówić zwykłego bukietu, który miałby być moim ślubnym z kwiatków, które są na stanie w kwiaciarni i np. niezbyt mi się podobają.. Taka konstrukcja samego bukietu również się różni od zwykłego, do wazonu.

W przypadku makijażu/fryzury odpowiednio przeprowadzony wywiad jest dość istotny by dobrać kosmetyki pod dany rodzaj cery i włosów..

[Wenress]

Mnie bardziej dziwią ceny właśnie takich jagodzianek, czipsów czy kawy niż usług beauty. Ten kto był na naprawdę dobrym przedłużaniu rzęs powinien zrozumieć - raz że nie da się tego zrobić samemu, dwa to jest taka mozolna dłubanina że nie wiem ile by mi musieli płacić.... Wydaje mi się że hybrydy to inna bajka bo można w domu i bez zdobień to nie jest jakoś trudne. Mnie ceny rzęs nie dziwią w każdym razie.

Niestety mam tego pecha, że mam zero zdolności manualnych i za wszystko muszę płacić - podcięcie włosów, regulacja brwi z henną, paznokcie itd. W zasadzie są to luksusowe usługi tak jak ktoś do sprzątania czy catering...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

Napisane przez Wenress

Mnie bardziej dziwią ceny właśnie takich jagodzianek, czipsów czy kawy niż usług beauty. Ten kto był na naprawdę dobrym przedłużaniu rzęs powinien zrozumieć - raz że nie da się tego zrobić samemu, dwa to jest taka mozolna dłubanina że nie wiem ile by mi musieli płacić.... Wydaje mi się że hybrydy to inna bajka bo można w domu i bez zdobień to nie jest jakoś trudne. Mnie ceny rzęs nie dziwią w każdym razie.

Niestety mam tego pecha, że mam zero zdolności manualnych i za wszystko muszę płacić - podcięcie włosów, regulacja brwi z henną, paznokcie itd. W zasadzie są to luksusowe usługi tak jak ktoś do sprzątania czy catering...

Nie przesadzałabym, że podcięcie włosów i henna z regulacją to są luksusowe usługi, to takie powszechne rzeczy i też nie aż tak drogie. U mnie henna z regulacją to koszt 40-45 zł muszę ją robić tak co 1.5 miesiąca, podcięcie włosów nie wiem, bo ja też farbuję i płacę 160 zł raz na 2,5-3 miesiące (robię refleksy, więc nie muszę tak często, jak jednolitą farbę). Luksusowe usługi to dla mnie zabiegi na twarz i ciało wymagające specjalistycznej wiedzy i urządzeń.

[Wenress]

A dla mnie luksusem jest to, że idę i ktoś się nade mną wysila zamiast tego że sama w domu to robię No i u mnie henna to max co 3 tygodnie, paznokcie też. Dla mnie to nie jest podstawowa usługa mimo jej powszechności.
No i jeszcze dodając do tego ładny salon, sterylność i miłą obsługę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

Napisane przez Wenress

A dla mnie luksusem jest to, że idę i ktoś się nade mną wysila zamiast tego że sama w domu to robię No i u mnie henna to max co 3 tygodnie, paznokcie też. Dla mnie to nie jest podstawowa usługa mimo jej powszechności.
No i jeszcze dodając do tego ładny salon, sterylność i miłą obsługę.

To dla mnie powszechność wyklucza luksus

[Fenenna]

Napisane przez marza_mr

Nie przesadzałabym, że podcięcie włosów i henna z regulacją to są luksusowe usługi, to takie powszechne rzeczy i też nie aż tak drogie. U mnie henna z regulacją to koszt 40-45 zł muszę ją robić tak co 1.5 miesiąca, podcięcie włosów nie wiem, bo ja też farbuję i płacę 160 zł raz na 2,5-3 miesiące (robię refleksy, więc nie muszę tak często, jak jednolitą farbę). Luksusowe usługi to dla mnie zabiegi na twarz i ciało wymagające specjalistycznej wiedzy i urządzeń.

Henna utrzymuje się na Twoich brwiach 1,5 miesiąca? Wiesz może jaka hennę (jakiej marki) używa Twoja kosmetyczka? Bo mi henna zmywa się po ok 5 dniach, jeśli istnieje taka co utrzymuje się miesiąc to ja chcę

[Lumimi]

Napisane przez Fenenna

Henna utrzymuje się na Twoich brwiach 1,5 miesiąca? Wiesz może jaka hennę (jakiej marki) używa Twoja kosmetyczka? Bo mi henna zmywa się po ok 5 dniach, jeśli istnieje taka co utrzymuje się miesiąc to ja chcę

5 dni na włosach czy na skórze? Bo 1,5 miesiąca na skórze jest nierealne.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Fenenna]

Napisane przez Lumimi

5 dni na włosach czy na skórze? Bo 1,5 miesiąca na skórze jest nierealne.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

5 dni na włosach, na skórze max 3 dni. Używam henny Venita (kolor mi pasuje), nakładam na odtłuszczone brwi i od lat muszę robić to 2 razy w tygodniu jeśli zależy mi na ciągłości efektu.

[Wenress]

Henna proszkowa trzyma się dłużej niż żelowa jak coś, ale na skórze faktycznie nie ma szans dłużej niż kilka dni.
Mi najbardziej zmywa się latem, podejrzewam tłuste filtry, pot i częstsze mycie twarzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez Fenenna

5 dni na włosach, na skórze max 3 dni. Używam henny Venita (kolor mi pasuje), nakładam na odtłuszczone brwi i od lat muszę robić to 2 razy w tygodniu.

Robisz ja a aktywatorem? Dużo masz włosków? Ile trzymasz?

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[marza_mr]

Napisane przez Fenenna

Henna utrzymuje się na Twoich brwiach 1,5 miesiąca? Wiesz może jaka hennę (jakiej marki) używa Twoja kosmetyczka? Bo mi henna zmywa się po ok 5 dniach, jeśli istnieje taka co utrzymuje się miesiąc to ja chcę

Niestety nie wiem, a byłam dopiero co, więc nie dopytam w najbliższym czasie

Napisane przez Lumimi

5 dni na włosach czy na skórze? Bo 1,5 miesiąca na skórze jest nierealne.

Na włoskach.

[Fenenna]

Napisane przez Lumimi

Robisz ja a aktywatorem? Dużo masz włosków? Ile trzymasz?

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Tak z aktywatorem, włosków mam średnia ilość, mam geste początki i rzadkie końcówki łuków. Trzymam 8-10 minut.

Napisane przez marza_mr

Niestety nie wiem, a byłam dopiero co, więc nie dopytam w najbliższym czasie

Rozumiem

[PumpkinEyes]

U mnie regulacja z henną brwi to już z 70zł, a z pudrową to koło stówy. Tyle, że jest naprawdę dobrze zrobiona, a zdarzało mi się być niezadowoloną. Ja w ramach oszczędności chodzę do kosmetyczki co jakieś 3-4 miesiące przed większymi wydarzeniami albo jak już brwi stracą kształt, a w międzyczasie sobie robię refectofilem sama i pojedyncze włoski usuwam pęsetą, więc jakoś to wygląda.

[Laief]

Ja place 25zł za henne brwi z regulacją. Trzyma mi się może 2/3 tygodnie jeśli mam szczęście.

[Rena]

Napisane przez Wenress

Henna proszkowa trzyma się dłużej niż żelowa jak coś, ale na skórze faktycznie nie ma szans dłużej niż kilka dni.
Mi najbardziej zmywa się latem, podejrzewam tłuste filtry, pot i częstsze mycie twarzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moze tez wystawianie twarzy na slonce ?

[kasiunia788742]

To ja nie chodzę na hennę a reguluje sobie sama. Z czego korzystam to w ostatnim czasie rzęsy. Miałam mieć tylko do czasu ślubu ale wygodne to więc jeszcze przez lato zamierzam mieć. Chodzę co 5/6 tygodni - 220 zł.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[evonla]

Napisane przez Fenenna

Henna utrzymuje się na Twoich brwiach 1,5 miesiąca? Wiesz może jaka hennę (jakiej marki) używa Twoja kosmetyczka? Bo mi henna zmywa się po ok 5 dniach, jeśli istnieje taka co utrzymuje się miesiąc to ja chcę

Pewnie to jest farba, która trzyma się na włoskach, bo przy hennie to raczej mało realne. Swoją drogą polecam farbę, która błędnie nazywana jest henną - refectocil. Robię sobie sama w domu co miesiąc i jestem mega zadowolona


Tak w ogóle to ile średnio miesięcznie wydajecie na jedzenie (zakupy, miasto, itp) przy dwóch osobach? Ostatnio zaczęłam przeglądać historię płatności i stwierdziliśmy z mężem, że w naszym przypadku nie opłaca się samodzielnie wymyślać i przygotowywać posiłków oraz jeździć na zakupy jeżeli dopłacimy +- 300 zł i mamy catering
Korzystaliśmy już z tej opcji kilka miesięcy temu i to jest tak mega wygodne.. a i nie kupuje się niepotrzebnych rzeczy, które mogą się zmarnować, nie podjada się itp.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez evonla

Pewnie to jest farba, która trzyma się na włoskach, bo przy hennie to raczej mało realne. Swoją drogą polecam farbę, która błędnie nazywana jest henną - refectocil. Robię sobie sama w domu co miesiąc i jestem mega zadowolona





Tak w ogóle to ile średnio miesięcznie wydajecie na jedzenie (zakupy, miasto, itp) przy dwóch osobach? Ostatnio zaczęłam przeglądać historię płatności i stwierdziliśmy z mężem, że w naszym przypadku nie opłaca się samodzielnie wymyślać i przygotowywać posiłków oraz jeździć na zakupy jeżeli dopłacimy +- 300 zł i mamy catering

Korzystaliśmy już z tej opcji kilka miesięcy temu i to jest tak mega wygodne.. a i nie kupuje się niepotrzebnych rzeczy, które mogą się zmarnować, nie podjada się itp.

My mieścimy się w 350 zł /tydzień/2 osoby (tylko zakupy w markecie, bez jedzenia na mieście)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Gumisiowy]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

My mieścimy się w 350 zł /tydzień/2 osoby (tylko zakupy w markecie, bez jedzenia na mieście)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Kurcze to u nas jednorazowe zakupy to 400 zł ale my mamy jeszcze dziecko. W tygodniu to ok 700-800 zł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89624075]A mnie zadziwia jak niektórzy nie łapią żartów i muszą wszystko rozkładać na czynniki pierwsze.[/QUOTE]
No wiesz, z 1 strony żart, z 2 podkreślenie z gatunku po co jęczeć, nie chcesz nie kupuj. Dziwny w sumie wątek. Niby do narzekania a i do strofowania. Jak się nie podoba ić zarub pieniąszki problem solved. Idea wolności finansowej nie polega na tym żeby płacić wywindowane stawki bo mnie stać. To już Kuba w Chłopach Reymonta był wielkim panem jak zarobił monetę za kłusowanie i pchał się do pierwszej ławy w kościele na tacę dać. Jak nie musisz wydawać dużo na jedzenie czy inne rzeczy to możesz więcej odłożyć lub przeznaczyć na coś innego. Mam wrażenie że częśc osób to chyba by potrzebowała dziadami zostać by uznać niektóre klimaty za absurdalne. Podobnie wyglądały w zeszłym bodajże roku gadki o cukrze. Zdrożał dziko z dnia na dzien i hasła ''ja nie jem cukru, mam kilogram w szafce od roku''. Świetnie. Po pierwsze bzdura że go nie jesz bo jest dodawany do wielu produktów i jak nie czytasz składów to nawet nie musisz mieć tego świadomości. Po drugie przez to że drogi więcej w jego miejsce tanszego glukofrukto i reszty kompanii. Po 3 chyba nie o to chodzi że ujdzie bo stać człowieka na cukier za 6 zeta. Btw paliwo od którego odniesienie się zaczyna obecnie chodzi za około 6 zeta, i w sumie dziś jest jakieś 25% droższe niż przed wojną. (Obecnie wakacyjna promka więc po jakieś 5,7, pod piątkę było w lutym rok temu). I co cenki w ciągu ostatniego roku tez macie tylko ćwierć drożej? Gaz kupuję za niemal tyle samo co przed podwyżkami. Zostaje prąd ale tu już mi się nie che rozważać i kalkulować. W nim jest tyle ''i co mi zrobisz opłata'' że to już klimat na dłuższą rozkminę. Także możecie się śmiać ale jak mi ktoś tłumaczy że zostawienie w piekarni 43 zł na pieczywo dla rodziny to najwyraźniej z tego, że ''luksusu bułki z ziarnem albo palucha'' mi się zachciało to sorry Winnetou. Mam inną definicję luksusu a nie że podstawy albo jak w 3 świecie cieszyć się że człowiek może wyleczyć ząb, nie jak w 3 świecie albo w Stanach bez ubezpieczenia (i tak, cieszę się, bo wiem że w takich Indiach ludzie śpią pod kocykiem na ulicy). A konkluzja jest taka że nie bez satysfakcji odcinam co uznaję za absurdalnie drogie. Zakupy w pierkani ograniczyłam do rzedu 2 dych (jakby mi zależało to bym w ogóle poszła w pieczenie swojego i coraz częściej mnie nachodzi że chyba najwyższa pora) i niech sobie piekarczyk wcina swoje bułki. I tak ze wszystkim. Nie biorę już (albo rzadko) w cukierniach ciastek po 5 zeta które 1,5 roku temu chodziły za 3,5 czyli zdrożały gdzieś o połowę, bo nie bo nie. W dupiu to mam. Kiedyś brałam czekoladę na znanej stacji ale dziś jak widzę ceny chyba z dychę za kubek to w dłuższą drogę nie wychodzę bez termosu z kakao. Którego przygotowanie zajmuje mi w mikrofali 3 minuty. Niewiele dłużej niż czas potrzebny by zatrzymać się w drajwie czy zostać dłużej na stacji. Ja tam jagodzianki za 2 czy 3 dychy nie kupię chociaż mogę bo mi się peron aż tak nie odjechał.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez Gumisiowy

Kurcze to u nas jednorazowe zakupy to 400 zł ale my mamy jeszcze dziecko. W tygodniu to ok 700-800 zł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to pewnie też jedzenie dla dziecka/pampersy itp w to wliczacie. My w tygodniu w ogóle nie chodzimy dodatkowo na zakupy spożywcze- raz pod koniec tygodnia market, zakupy na cały tydzień (w to też wliczam chemię do domu gdy coś się kończy, papier toaletowy itp). Tak z wyjściem/jedzeniem na wynos mieścimy się w 1600. No i żadne nie pali ani nie pije alko- może to też podbijać kwoty.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Napisane przez Laief

Duże miasto? Pytam z ciekawości, bo u mnie 180zl na start, a dopełnianie 80zl.

Z 300 koła. Na start miała 250, teraz raczej 280 lub 300. Może znaczenie ma jakie dopełnienie? Lubię konkretny look, 5D. Tania specjalnie nie jest, moja kuzynka pamiętam u swojej płaciła mniej. Ale jak poczytałam w sumie teraz ile się nadłubią to aż tak się nie dziwię. Poza tym resztę robię sama. Nie chciałoby mi się chodzić na brwi, ogarnięcie ich samodzielnie zajmuje mi pare minut. Paznokcie mam swoje i tylko maluję albo nie. Hennę na włosy wrzucam czasem co tydzien, jak mi się nie chce to miesiąc lub dłużej, idealnie co 2. Podcinam sama, w sumie to bym poszła do jakiegoś super duper stylisty ale trochę mam też obawy że może zrobiłby coś wow, a może równie dobrze zniszczyć włosy bo Jestę Artysto.

[Gumisiowy]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

No to pewnie też jedzenie dla dziecka/pampersy itp w to wliczacie. My w tygodniu w ogóle nie chodzimy dodatkowo na zakupy spożywcze- raz pod koniec tygodnia market, zakupy na cały tydzień (w to też wliczam chemię do domu gdy coś się kończy, papier toaletowy itp). Tak z wyjściem/jedzeniem na wynos mieścimy się w 1600. No i żadne nie pali ani nie pije alko- może to też podbijać kwoty.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Tak, dziecko pożera większą część naszego budżetu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

My mieścimy się w 350 zł /tydzień/2 osoby (tylko zakupy w markecie, bez jedzenia na mieście)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Napisane przez Gumisiowy

Kurcze to u nas jednorazowe zakupy to 400 zł ale my mamy jeszcze dziecko. W tygodniu to ok 700-800 zł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To my za catering dla dwóch osób na miesiąc (bez weekendów) płacimy 1650 zł

Napisane przez rejczeI

No wiesz, z 1 strony żart, z 2 podkreślenie z gatunku po co jęczeć, nie chcesz nie kupuj. Dziwny w sumie wątek. Niby do narzekania a i do strofowania. Jak się nie podoba ić zarub pieniąszki problem solved. Idea wolności finansowej nie polega na tym żeby płacić wywindowane stawki bo mnie stać. To już Kuba w Chłopach Reymonta był wielkim panem jak zarobił monetę za kłusowanie i pchał się do pierwszej ławy w kościele na tacę dać. Jak nie musisz wydawać dużo na jedzenie czy inne rzeczy to możesz więcej odłożyć lub przeznaczyć na coś innego. Mam wrażenie że częśc osób to chyba by potrzebowała dziadami zostać by uznać niektóre klimaty za absurdalne. Podobnie wyglądały w zeszłym bodajże roku gadki o cukrze. Zdrożał dziko z dnia na dzien i hasła ''ja nie jem cukru, mam kilogram w szafce od roku''. Świetnie. Po pierwsze bzdura że go nie jesz bo jest dodawany do wielu produktów i jak nie czytasz składów to nawet nie musisz mieć tego świadomości. Po drugie przez to że drogi więcej w jego miejsce tanszego glukofrukto i reszty kompanii. Po 3 chyba nie o to chodzi że ujdzie bo stać człowieka na cukier za 6 zeta. Btw paliwo od którego odniesienie się zaczyna obecnie chodzi za około 6 zeta, i w sumie dziś jest jakieś 25% droższe niż przed wojną. (Obecnie wakacyjna promka więc po jakieś 5,7, pod piątkę było w lutym rok temu). I co cenki w ciągu ostatniego roku tez macie tylko ćwierć drożej? Gaz kupuję za niemal tyle samo co przed podwyżkami. Zostaje prąd ale tu już mi się nie che rozważać i kalkulować. W nim jest tyle ''i co mi zrobisz opłata'' że to już klimat na dłuższą rozkminę. Także możecie się śmiać ale jak mi ktoś tłumaczy że zostawienie w piekarni 43 zł na pieczywo dla rodziny to najwyraźniej z tego, że ''luksusu bułki z ziarnem albo palucha'' mi się zachciało to sorry Winnetou. Mam inną definicję luksusu a nie że podstawy albo jak w 3 świecie cieszyć się że człowiek może wyleczyć ząb, nie jak w 3 świecie albo w Stanach bez ubezpieczenia (i tak, cieszę się, bo wiem że w takich Indiach ludzie śpią pod kocykiem na ulicy). A konkluzja jest taka że nie bez satysfakcji odcinam co uznaję za absurdalnie drogie. Zakupy w pierkani ograniczyłam do rzedu 2 dych (jakby mi zależało to bym w ogóle poszła w pieczenie swojego i coraz częściej mnie nachodzi że chyba najwyższa pora) i niech sobie piekarczyk wcina swoje bułki. I tak ze wszystkim. Nie biorę już (albo rzadko) w cukierniach ciastek po 5 zeta które 1,5 roku temu chodziły za 3,5 czyli zdrożały gdzieś o połowę, bo nie bo nie. W dupiu to mam. Kiedyś brałam czekoladę na znanej stacji ale dziś jak widzę ceny chyba z dychę za kubek to w dłuższą drogę nie wychodzę bez termosu z kakao. Którego przygotowanie zajmuje mi w mikrofali 3 minuty. Niewiele dłużej niż czas potrzebny by zatrzymać się w drajwie czy zostać dłużej na stacji. Ja tam jagodzianki za 2 czy 3 dychy nie kupię chociaż mogę bo mi się peron aż tak nie odjechał.

Kryzys jest coraz większy, więc ludzie chcą się zabezpieczyć na przyszłe lata, a to, że kosztem innych..
Ja największy ból przeżywam, gdy widzę w sklepie laysy za 12 zł..

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez evonla

To my za catering dla dwóch osób na miesiąc (bez weekendów) płacimy 1650 zł







Kryzys jest coraz większy, więc ludzie chcą się zabezpieczyć na przyszłe lata, a to, że kosztem innych..

Ja największy ból przeżywam, gdy widzę w sklepie laysy za 12 zł..

Bardzo dobra cena za catering! A ile macie posiłków na osobę dziennie? U mnie niestety dojeżdża tylko jedna firma ale chce jakieś absurdalne kwoty więc nam się za bardzo nie opłaca (dodatkowo ja nie jem pewnych rzeczy, albo jem tylko w zestawieniach które sama stworzę bo wiem ze mi wtedy nie zaszkodzą ).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[evonla]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Bardzo dobra cena za catering! A ile macie posiłków na osobę dziennie? U mnie niestety dojeżdża tylko jedna firma ale chce jakieś absurdalne kwoty więc nam się za bardzo nie opłaca (dodatkowo ja nie jem pewnych rzeczy, albo jem tylko w zestawieniach które sama stworzę bo wiem ze mi wtedy nie zaszkodzą ).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

4 posiłki na łepek i zawsze znajdzie się mega smaczny fit deser lub fit fastfood typu pizza, makaron, tortilla, a dodatkowo można zrezygnować za darmo z trzech produktów. Dzięki temu w ogóle nie mam zachcianek.. Od znajomych z innych miast słyszałam właśnie, że te ceny potrafią być bardzo wysokie..

[Finlora]

Też myślałam kiedyś o pudełkach, ale u mnie w mieście nie dość, że nie ma wyboru, to drogo. Plus, że np opcje wege są z białkiem na poziomie 10-15% (mało), z wyższym 25-30% są tylko sportowe albo niskowęglowodanowe czyli mięcho.
Edit. Tak z ciekawości teraz przeliczyłam - 20 dni (czyli bez weekendów) 1480 zł dla jednej osoby. Dieta 1800 kcal, 4 posiłki.
Edit.2 Inny catering - 3 posiłki, 1500 kcal, 1320 zł.

[evonla]

Napisane przez Finlora

Też myślałam kiedyś o pudełkach, ale u mnie w mieście nie dość, że nie ma wyboru, to drogo. Plus, że np opcje wege są z białkiem na poziomie 10-15% (mało), z wyższym 25-30% są tylko sportowe albo niskowęglowodanowe czyli mięcho.
Edit. Tak z ciekawości teraz przeliczyłam - 20 dni (czyli bez weekendów) 1480 zł dla jednej osoby. Dieta 1800 kcal, 4 posiłki.
Edit.2 Inny catering - 3 posiłki, 1500 kcal, 1320 zł.

To faktycznie drogo i niezbyt się opłaca. My wzięliśmy 1500 i 2000kcal