Nie każda taka świeta,żeby mieć bliźnieta! Mamusie łączmy się :) cz. 2

[munio]

Aniu no właśnie musze sie zebrac w sobie i zmusic sie do tego zeby ich nauczyc !!!
Aniu a czy nadal uzywasz krzeselek do karmienia czy juz siedza przy stole? moi raczej wola tak jak inni przy stole ale mnie jest wygodniej w krzeselkach pobrudza tylko tacke ktora szybko umyje a przy stole wszystko !!! ale zastanawiam sie nad usunieciem juz tych dwoch krzeselek jednak to duzo miejsca zajmuje.... a i jak pija bo moi ciagle z kubkow 360stopni ale i z normalnego kubka juz coraz ladniej tyle ze czasami za mocno przechyla i chlup.... wszystko na siebie
a i jeszcze jedno napisz jak sprawdzily sie wakacje nad morzem w tych kampingo-domkach nie pamietam fachowej nazwy, co w te wakacje planujecie?? a Wy dziewczyny macie juz plany na wakacje?

[Aniusia_O]

Wiem, najgorzej to zabrać się za coś, bo potem to już się idzie za ciosem

Tak, moi korzystają z krzesełek i tak jest mi najwygodniej, nie rozbiegną mi się w kuchni, nie pobrudzą siebie i wszystkiego wokół, tylko tacki. Dla swojej wygody ja nie będę jeszcze z nich rezygnować, bo mam dzięki temu mniej roboty

Piją z normalnych kubków, rzadko się oblewają, tych 360 nigdy nie miałam. Moi, jak się bawią w pokoju, to mają picie w bidonach ze słomką (mi tak wygodniej, bo biorą kiedy chcą), ale np. w krzesełkach po jedzeniu zawsze dostają w kubkach. Acha- do jedzenia mają śliniaki, Twoi też? Czy już z tego zrezygnowałaś? Moi jednak jak jedzą to często i gęsto coś im spadnie, a mi się nie chce ich ciągle wycierać i przebierać, więc wolę zakładać.

To były domki holenderskie Ja byłam baaaaardzo zadowolona! I w 2014 też chcemy jechać w to samo miejsce. Domki holenderskie były o tyle fajne, że mieliśmy w sumie 3 pokoje, kuchnie i łazienkę- 1 pokój z tv i stołem, drugi z łóżkiem małżeńskim i trzeci dwa pojedyncze łóżka i jedno takie wiszące jakby (coś jak piętrowe). Maks spał u góry i był zachwycony, a chłopcy na dole razem na dwóch łóżkach złączonych (pojedyncze było za wąskie i spadali). Było nam wygodnie, a jak chłopcy szli spać, a my chcieliśmy np. tv oglądać to sobie nawzajem nie przeszkadzaliśmy. Więc bardzo polecam! A wy co planujecie? Myśleliście już?

A gdzie glam zniknęła?

[e w e l i n a]

Napisane przez magnoliss

Ja kąpie około 18 potem jeszcze "buszują" w łóżeczkach i tak o 19 śpią, dzisiaj dałam im kaszkę gęstą na kolację, codziennie na śniadanko im tak daję, zobaczymy

i jak nocka? Jest jakiś efekt?

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez munio

Dziewczyny zmuscie mnie zebym zaczela odpieluchowywac moje bliźniaki !!!!!! tak bardzo zniecheca mnie ta myśl o ciagłym wycieraniu przebieraniu denerwowaniu sie ( pamietam co sie dzialo u jednego !!! Filipa ) ze nie moge sie do tego zabrac....moze w tym roku bede miala postanowienie noworoczne moze to mnie zmotywuje ???? a jak u Was coś ruszyło???

U nas poszło raz dwa. Sama nie dowierzałam, że tak szybko. Nastawiona byłam na dłuuuugą walkę.
Ze 3 tyg temu zrezygnowałam z nocnej pieluszki Franka, bo jednak po nocy zdarzało się że była trochę mokra. A to skubaniec zwyczajnie nie wołał po przebudzeniu - tylko pompował w nią. Teraz rano po przebudzeniu przylatuje i się załatwia na nocniczek.
Najważniejsza to konsekwencja (podobnie jak w innych aspektach wychowawczych). Trzeba być zawziętym i cierpliwym
Co do krzesełek, to ma nadal używamy. Mam ich pod ręką, nie wymkną mi się tak łatwo Pomocne są w ich samodzielnym jedzeniu....Często w nich rysują. Mamy te ikei, małe i lekkie.

[magnoliss]

Aniusia tak sobie właśnie myślę żeby przesunąć im spanie o godzinkę, nie będzie to łatwe bo o 18 straszne piszczki już są, spróbuje
Ewelinka nocka masakra, ale to za sprawką Mateusza który od kilku dni budzi w środku nocy się z ogromnym płaczem i chce spać tylko u mnie na rękach albo obok mnie jak go odkładam to dalej płacze myślałam że to może przez zęby, ale przecież jakby go bolało to by się od razu u mnie nie uspokoił , za to Szymek po kaszce obudził się tylko o północy i spał do rana, to znaczy do 5.15

[nadiazloto1]

Czesc. Dawno mnie nie bylo, ale brakuje mi czasu. Jak chlopcy sa w domu i nie spia to nie daja mi usiasc do kompa ani nawet napisac z telefonu. Wogole jak czytam o Waszych dzieciach to mysle ze moi sa z innej planety. Straszne z nich lobuzy. W krzeselkach do karmienia nigdy nie chcieli siedziec i juz od dawna jedza z nami przy stole ale nie jest to nigdy spokojny posilek. Sliniaka za nic nie zaloza, od malego ich niechcieli,. Czesto jak juz sa w miare najedzeni to zaczynaja wywalac wszystko z talerza na obrus. Rysowanie to dla nich zajecie na gora 3 minuty. Tylko autami i lego potrafia zajac sie nawet na pol godziny i to z dwa razy w ciagu dnia. Wprowadzilam juz karne miejsce do odsiedzenia kary i walcze z nimi ale poki co skutek marny, kare odsiedza, przeprosza a za chwile to samo robia. Licze ze za jakis czas da to efekty.
W pracy tez mam duzo pracy i w wolne dni padam.
Sergiusz jest juz odpieluchowany od dwoch miesiecy ale w nocy sika duzo wiec spi w pieluszce. Amadeusz dopiero robi podchody do nocnika i kibelka z nakladka.
Od stycznia chlopcy ida do przedszkola prywatnego i na szczescie Adek moze miec pieluche.

[e w e l i n a]

Halo halo, Dziewczyny???
Jesteście czy Was zasypało?

Szybciutko się meldować, zaraz spr listę obecności i polecą nagany

[Tatyana]

Jestem
Melduje sie. Male mialy dzis dopiero pierwsze szczepienie, bo w koncu sie wykurowaly. Mam nadzieje ze nie beda goraczkowac. U mnie pada pierwszy snieg... brr.

[Aniusia_O]

Munio, wszystkiego najlepszego na drugie urodziny dzieciaczków! Dużo dużo zdrówka dla nich i wiele cierpliwości i radości dla mamy!

[ejkinia]

Dziewczyny!
Kolezanaka powiedziala mi, że będąc na L4 z powodu ciazy dostaje się 100% pensji z tym, ze nawet lepiej sie na tym wychodzi niż popristu chodzac do pracy i pobieraja normalnie pensje? Czy to prawda? jak to jest ?) Pozdrawiam

[magnoliss]

Jestem i ja u mnie biało i wieje, a chciałam pójść z chłopcami na "spotkanie z Mikołajem", więc chyba nie w tym roku.
Tatyana dziękuje pomysł z kaszką to chyba było to chłopcy dzisiaj spali od 19 do 4.30 bez mleczkapotem jeszcze dospali do 6.30. Jestem taaaaka wyspana myślę że to nie przypadek bo Szymek już od kilku dni po tej kaszce budził się tylko raz na mleczko, no zobaczymy
Ejkinia tak będąc na L4 w ciąży otrzymuje się 100% wynagrodzenia, a czy jest lepiej- to każdego indywidualne podejście, ja pracowałam do 25 tygodnia, potem już było mi za ciężko (praca w przedszkolu).

[Yennka]

Munio - sto lat dla maluchow!

[Tatyana]

Magnolis, nie ma za co Bedzie dobrze.

Munio 100 latek!!!

[e w e l i n a]

Munio - i ja się dołączam do życzeń. Dużo, dużo zdrówka i radości każdego dnia ze swoich pociech


ejkinia - póki co jesteś nie jesteś na etapie kompletowania wyprawki. Ale mogę Ci podpowiedzieć, że w W-wie jest sklep dla bliźniąt. Jest tam również komis (odzież, akcesoria, wózki, foteliki), można na żywo wiele zobaczyć np. niektóre modele wózków. W zwykłych sklepach jak 1 się znajdzie podwójny to cud . Link:
http://www.blizniaki.waw.pl/content/12-kontakt

Co do L4 to szczerze nie wiem jak to jest, czy jakoś różnią się inne świadczenia itp

magnoliss - to trzymaj się dalej tego schematu. Fajnie, ze poskutkowało A co z drugim synkiem, też wytrzymuje?

[ejkinia]

ejkinia - póki co jesteś nie jesteś na etapie kompletowania wyprawki. Ale mogę Ci podpowiedzieć, że w W-wie jest sklep dla bliźniąt. Jest tam również komis (odzież, akcesoria, wózki, foteliki), można na żywo wiele zobaczyć np. niektóre modele wózków. W zwykłych sklepach jak 1 się znajdzie podwójny to cud . Link:
http://www.blizniaki.waw.pl/content/12-kontakt

Serdecznie dziękuje! super! na pewno sie przyda))
Pozdrawiam

[munio]

Dziewczyny wielkie dzieki za zyczenia i pamięć o moich bliźniakach!!!! troche sa poszkodowane te moje dziaciaki z powodu Mikołaja bo kazdy daje jeden prezent... właśnie wychodzimy do prawdziwego Mikołaja na spotkanie do domu kultury ciekawe czy beda sie bały ???? bo Zuzia chodzi i tylko powtarza "Bajam sie Mikołaja bajam sie "

[magnoliss]

Ewelina wczoraj oboje tak długo wytrzymali także w byłam w szoku, dzisiaj wypili po jednej butli więc też fajnie U mnie pełno śniegu,sanki by się przydały
miłego dnia dziewczynki

[Tatyana]

Cos tu cicho... Moje dziewczyny skonczyly 3mce wczoraj A sa juz takie duze, ze szok. Nie raz jestem zaskoczona wciskajac na nie cos co tydzien wczesniej pasowalo...
Swieze mamy: czy Wasze dzieci lubia smoczki? Ja juz wyprobowalam dwa rodzaje i nic. Nie cierpia smoczkow.
A Gabi znowu zapalenie oskrzeli lakarka sie dziwi bo przychodzil do niej 2-3 razy w roku a teraz? Odpornosc spadla, zaczynam sie tym troche martwic.

[mezaga]

Dziewczyny czy Wy jak byłyście w ciąży to odczuwałyście, że jedno dziecię rusza się dużo mocniej niż drugie?
Ja mam takie dni, że jednego nie czuję prawie wcale i trochę się tym martwię.

[bella7]

Aga no cóż czasem tak chyba,bo ja do nigdy do końca nie wiedziałam która aktualnie mnie kopie. Za to teraz jak dziecko jest spokojne to fiksuje,w środę wizyta-uff.

[mezaga]

No właśnie zastanawiałam się jak to jest. Ja dokładnie wiem gdzie jest które i wiem, że jedno mi brzuch rozwala, kopie po żebrach, czasem wszystko aż boli po jednej stronie. Drugie z kolei raz na długi czas mnie delikatnie smyrnie i tyle. Ledwo je wyczuwam. Zastanawiam się czemu to tak jest. Teraz jest ono większe niż to co się mocno rusza ale ja tak mam już od dawna. Lekarza pytałam ale ciągle powtarza, że tak może być. Tętno jest ok to podobno nie mam się czym martwić.Tylko jakoś mnie to nie uspokaja. Ciągle mam w głowie jakieś myśli, że coś z tym dzieciem nie tak jest

[bella7]

Może dlatego że jest bliżej ujścia? Albo po prostu taki charakterek. Kiedy teraz wizytę masz?

[mezaga]

17.12
Dzieciaki oba bardzo nisko. Podobno przepychają się raz jedno główką niżej, raz drugie.

[bella7]

No to kurcze faktycznie. Ale nie martw się na zapas, bo tylko się stresujesz. Dzieci to czują. Mam nadzieję,że na następnej wizycie będziesz wiedzieć co i jak.

[mezaga]

No właśnie raczej się nie dowiem, bo to nie jest problem teraźniejszy - ja z tym dzieciem mam tak od początku. Cały czas go czuję duuuużo słabiej.

[Aniusia_O]

Mezaga, spokojnie ja też Adaśka, który był niżej prawie w ogóle nie czułam i się denerwowałam. A było z nim tak właśnie jak piszesz- raz na jakiś czas smyranie i nic konkretniejszego. Szymka za to było czuć prawie że ciągle, brzuch mi rozciągał na wszystkie strony Także spokojnie, myślę że często tak jest, bo kojarzę że już nie jedna ciężarówka się o to pytała i inne dziewczyny potwierdzały moje słowa.
Powiem Ci jeszcze, że u mnie tak zostało- Adaś jest spokojny i często potrafi długo usiedzieć w jednym miejscu, a Szymek nie usiedzi, wszędzie go pełno, wszędzie włazi, wspina się, jest dużo sprawniejszy od Adaśka mimo że większy i cięższy

[mezaga]

Mam nadzieję, że będzie ok i te moje zmartwienia są bezpodstawnie. Już niedługo się dowiem ale ta końcówka chyba zawsze najbardziej stresująca jest.

[truskawkowa34]

Napisane przez mezaga

Dziewczyny czy Wy jak byłyście w ciąży to odczuwałyście, że jedno dziecię rusza się dużo mocniej niż drugie?
Ja mam takie dni, że jednego nie czuję prawie wcale i trochę się tym martwię.

Ja mam tak samo od samego początku jak tylko zaczęłam czuć pierwsze ruchy dzieciaczków. Jeden maluszek ułożony jest przodem do brzuszka (łożysko na tylnej ścianie) i boksuje mnie okrutnie , natomiast drugie dziecię odwrócone jest pleckami do brzuszka (łożysko na przedniej ścianie) i praktycznie nie czuję jego ruchów. Dziś byłam u mojej lekarki i wszystko jest ok . U ciebie jest pewnie podobna sytuacja więc nie ma się co martwić. Głowa do góry, na pewno wszystko jest w porządku

[munio]

Witajcie!
Ja kiedys będe musiała przeprosić te moje bliźniaki za to że nie wierzyłam w nie ...do czego zmierzam? niedawno bo moze ponad tydzien temu pisałam Wam że bardzo boje sie odpieluchowania tego sprzatania denerwowania sie a tu juz dzisiaj moje bliźniaki sikaja albo do nocnika albo z nakładką na ubikacji !!!!!! nie trwalo to moze tygodnia Piotruś odrazu zakumał o co chodzi i jak tylko go sadzam to siusia i mówi " wodaaa!!!" albo mowi "nie działa" i faktycznie nie chce sie mu sikać Zuzke raczej sadzam na nocnik bo mam pewność ze zrobiła u Piotrka widze jak płynie z siusioka dziewczyny te moje bliźniaki to geniusze wiadomo zdaża im sie jeszcze posikać ale to głównie moja wina bo nie zapytam czy chce Piotruś bo Zuzia raczej już woła Zuza nawet woła siusiu jak chce kupke ! na noc jeszcze mamy pieluche ale Piotrek wstaje z sucha pielucha i odrazu sadzam go na ubikacji a Zuza ma jeszcze mokra po nocy i to chyba robi w nocy bo rano odrazu ja sadzam i tez robi siusiu...reasumujac nie wierzylam ze dadza rade oduczyc sie smoczkow daly rade w dwa dni nie wierzyłam ze naucza sie bez pieluch ucza sie i to bardzo szybko ... musialam sie pochwalic

p.s a Zuzia strasznie bala sie Mikolaja okropnie wpadła w histerie natomiast mój Piotruś pierwszy mi uciekl do dzieci i stracil mi sie gdzies na scenie

[e w e l i n a]

Munio - brawo dla dzieci, widzisz jakie zdolne
Moja panika, strach - też były ogromne....a poszło raz dwa...2-3 dni i już
Jak ma sucho po nocy, to możesz próbować "odstawić" całkiem. U mnie jeden syn tak właśnie miał i do tej pory w nocy przychodzi do mnie i chce zrobić siku na nocnik. A drugi miał ciągle mokrą pieluszkę......ale zauważyłam, że raczej robi jak się przebudzi a ja jeszcze nie zdołałam go wyciągnąć z łóżeczka. Zdecydowałam nie zakładać na noc, podkładam podkład jednorazowy pod prześcieradło. Zdarzyło mu się 2 razy zsikać w nocy, ale pewnie nie raz i nie dwa nam się to przydarzy

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Dziewczyny, gdzie wszystkie przepadłyście bez wieści?????

[rumianek79]

Ja się melduję i przepraszam, że tak znikam. Pewnie wiele przegapiłam co tam u Was. Ale zapewne domyślacie się, że u mnie niespokojnie dość. Moja kochana słodka spokojna Alusia zrobiła się rozkapryszoną, histeryzującą, wiecznie krzyczącą Alusią. Co się stało? W sumie nic tylko kolejny etap rozwoju. Ali nic nie pasuje, a że jest uzależniona w każdym działaniu ode mnie, to cała jej niemoc i histeria skupia się na mnie. Czasem mam wrażenie, że już dłużej nie podołam.Wczoraj byłam sama na rehabilitacji bo od noszenia coś dziwnego dzieje mi się z barkami. Nie mogę rąk podnieść. A na dodatek jakieś przeziębienie mnie od dwóch dni rozkłada. Ogólnie chyba kolejny kryzys. Nawet nie mam z kim pogadać. A tu święta za pasem i przydałoby się wykrzesać z siebie choć trochę sił.

Wczoraj logopedka powiedziała mi, że to dobrze, że Ala tak się zachowuje. Jest to przejaw inteligencji. Co nie zmienia faktu, że czas najwyższy zacząć ją wychowywać, żeby nie sterroryzowała całego domu. Hmm... ładnie to brzmi ale w praktyce trudne to okrutnie. Dziecko niepełnosprawne to wyzwanie dla rodziców. Muszę z jakąś "kumatą" psycholożką pogadać bo zupełnie nie mam pomysłu na te histerie, sama wpadam w panikę jak ona się tak zachowuje i robię wszystko czego Ala oczekuje, czyli nosze ją albo zostawiam w spokoju. Ale przecież ona musi ćwiczyć, musi uczyć się, musi pracować. Już tyle osiągnęliśmy więc nie mogę teraz tego przez histerię i spazmy zaprzepaścić. Bo to mam pierwsze noworoczne postanowienie