Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-01-31, 10:38   #91
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Założyłam temat na forum po to, żebyście mi pomogli, a nie po mnie skakali i się nasmiewali.
Czy to ci pomoże to nie wiem.
Wybrałabym taki moment kiedy nie jestem zła i powiedziałabym na spokojnie w formie obwieszczenia nie bawiąc się w rozmowy bo chłopak jest dorosły i żadnych jego tłumaczeń nie potrzebujesz:

''Zanim się pobraliśmy, prowadziłeś dom razem ze mną. Sprzątałeś, gotowałeś. Wierzyłam że jesteśmy w związku partnerskim. To było rok temu. Teraz wszystko zostawiłeś na mojej głowie i nie obchodzi cię absolutnie nic.
Ja takiego związku nie uznaję. Żałuję że mnie okłamałeś i pozwoliłeś mi wierzyć że nie jesteś pasożytem. Trudno, stało się. Ja od dzisiaj w domu nie zrobię przez najbliższe miesiące absolutnie nic. Chcę sprawdzić jakie są twoje granice tolerancji na brud. Nie piorę, nie gotuję, nie robię zakupów, nie sprzątam, robię tylko minimum niezbędne dla mnie.
I nie musisz mi prześmiewczo mówić że poradzisz sobie bez obiadu albo że coś sobie ugotujesz, bo wiem, że sobie poradzisz. Jestem pewna tego, że nie wyszłam za idiotę.
To co ty robisz to jest kompletny brak szacunku dla mnie jako twojej partnerki. Jeśli za kilka dni, tygodni albo kilka miesięcy uznam że tego nie wytrzymuję po prostu się rozstaniemy bo najwyraźniej nie pasujemy do siebie.
Nie zamierzam o tym rozmawiać, przypominać ani się o nic prosić. Kocham cię ale dla mnie to nie jest małżeństwo ale wegetacja a ja np. jestem na to zwyczajnie za młoda.''
Nawet bym to wydrukowała i położyła mu przed nosem na komputerze żeby nie musieć się wysilać w ogóle na komunikat słowny oraz żeby mu te słowa nie mogły łatwo umknąć.

Różnica między tobą a mną jest taka że ja bym nie sprzątała z uwagi na znajomych, miałabym to w tyłku czy zobaczą brud czy nie i nie gotowałabym skoro mi się nie chce. Nie interesowałaby mnie opinia teściowej że np. co ze mnie za żona, ani tym bardziej szydera twojego męża.

Cytat:
Przykłady:
1. Zrobisz mi spaghetti bo jestem głodna?
2. Skończył się proszek do prania, kupiłbyś go wracając z pracy?
3. Trzeba zrobić zakupy bo nie mamy nic w lodówce, może pojedziemy razem i pomożesz mi dźwigać reklamówki z zakupami bo sama nie dam rady?
4. Poodkurzaj w mieszkaniu a ja umyje w tym czasie naczynia.
5. Czy mógłbyś zrobić pranie, bo ja wrócę późno z uczelni?
Taki słodki levelek milutkiej żonki która nie ma problemu z przypominaniem że proszek czy majonez się skonczył nadaje się jak dla mnie do praktykowania w związku w którym facet może i ma 2 lewe rączki do obowiązków domowych, ale jednocześnie nie jest trutniem (nie narasta w niej złość powodowana jego nieróbstwem i cwaniactwem) i nie wykorzystuje ordynarnie partnerki i związek z nim sam w sobie jest fajny. Ot, jedno lepiej skręci półeczkę czy naleje oleju do silnika, drugie lepiej się orientuje jaki makaron rodzina lubi.
Związek z kimś takim jak opisała autorka i gdy narasta frustracja nie jest fajny.
Powyższe zdania są miłe i uprzejme i nie ma w nich nic złego, a nawet dobrze mają się dla komunikacji pomiędzy partnerami, ale jeśli musisz się o wszystko prosić swojego męża a taki przepis podajesz, to staje się to już upokarzające. Jak dla mnie w normalnym związku gdy wiesz że komuś się nie chce co jest normalną ludzką rzeczą wystarczy powiedzieć ''wstawiłabyś pranie (skoro masz czas) bo zaraz nam wyjdzie z łazienki. '' I sensowny partner z ociaganiem lub nie to zrobi. Wcześniej, później, może na drugi dzien, bo też potrzebuje czystych majtek.
A nie ''bo ja jestem na uczelni to czy mógłbyś wstawić pranie??'' Sorry.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2019-01-31 o 10:51
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 11:31   #92
SchokoBons85
Raczkowanie
 
Avatar SchokoBons85
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 376
Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Czy to ci pomoże to nie wiem.
Wybrałabym taki moment kiedy nie jestem zła i powiedziałabym na spokojnie w formie obwieszczenia nie bawiąc się w rozmowy bo chłopak jest dorosły i żadnych jego tłumaczeń nie potrzebujesz:

''Zanim się pobraliśmy, prowadziłeś dom razem ze mną. Sprzątałeś, gotowałeś. Wierzyłam że jesteśmy w związku partnerskim. To było rok temu. Teraz wszystko zostawiłeś na mojej głowie i nie obchodzi cię absolutnie nic.
Ja takiego związku nie uznaję. Żałuję że mnie okłamałeś i pozwoliłeś mi wierzyć że nie jesteś pasożytem. Trudno, stało się. Ja od dzisiaj w domu nie zrobię przez najbliższe miesiące absolutnie nic. Chcę sprawdzić jakie są twoje granice tolerancji na brud. Nie piorę, nie gotuję, nie robię zakupów, nie sprzątam, robię tylko minimum niezbędne dla mnie.
I nie musisz mi prześmiewczo mówić że poradzisz sobie bez obiadu albo że coś sobie ugotujesz, bo wiem, że sobie poradzisz. Jestem pewna tego, że nie wyszłam za idiotę.
To co ty robisz to jest kompletny brak szacunku dla mnie jako twojej partnerki. Jeśli za kilka dni, tygodni albo kilka miesięcy uznam że tego nie wytrzymuję po prostu się rozstaniemy bo najwyraźniej nie pasujemy do siebie.
Nie zamierzam o tym rozmawiać, przypominać ani się o nic prosić. Kocham cię ale dla mnie to nie jest małżeństwo ale wegetacja a ja np. jestem na to zwyczajnie za młoda.''
Nawet bym to wydrukowała i położyła mu przed nosem na komputerze żeby nie musieć się wysilać w ogóle na komunikat słowny oraz żeby mu te słowa nie mogły łatwo umknąć.

Różnica między tobą a mną jest taka że ja bym nie sprzątała z uwagi na znajomych, miałabym to w tyłku czy zobaczą brud czy nie i nie gotowałabym skoro mi się nie chce. Nie interesowałaby mnie opinia teściowej że np. co ze mnie za żona, ani tym bardziej szydera twojego męża.

Taki słodki levelek milutkiej żonki która nie ma problemu z przypominaniem że proszek czy majonez się skonczył nadaje się jak dla mnie do praktykowania w związku w którym facet może i ma 2 lewe rączki do obowiązków domowych, ale jednocześnie nie jest trutniem (nie narasta w niej złość powodowana jego nieróbstwem i cwaniactwem) i nie wykorzystuje ordynarnie partnerki i związek z nim sam w sobie jest fajny. Ot, jedno lepiej skręci półeczkę czy naleje oleju do silnika, drugie lepiej się orientuje jaki makaron rodzina lubi.
Związek z kimś takim jak opisała autorka i gdy narasta frustracja nie jest fajny.
Powyższe zdania są miłe i uprzejme i nie ma w nich nic złego, a nawet dobrze mają się dla komunikacji pomiędzy partnerami, ale jeśli musisz się o wszystko prosić swojego męża a taki przepis podajesz, to staje się to już upokarzające. Jak dla mnie w normalnym związku gdy wiesz że komuś się nie chce co jest normalną ludzką rzeczą wystarczy powiedzieć ''wstawiłabyś pranie (skoro masz czas) bo zaraz nam wyjdzie z łazienki. '' I sensowny partner z ociaganiem lub nie to zrobi. Wcześniej, później, może na drugi dzien, bo też potrzebuje czystych majtek.
A nie ''bo ja jestem na uczelni to czy mógłbyś wstawić pranie??'' Sorry.

Wybacz, ale co ci konkretnie nie pasuje w tym zdaniu, ze ktoś prosi kogoś aby coś zrobił bo sam wróci późno z uczelni szczególnie gdy prosi o to partnera?
To mężczyznę nie można o nic poprosić bo to upokarzające? To dopiero nowość! W ogóle może nie używajmy słów proszę, dziekuje, przepraszam bo to upokarzające

„sensowny partner z ociaganiem lub nie to zrobi. Wcześniej, później, może na drugi dzien”

Serio? To raczej nie sensowny partner tylko jakiś lamus. Wyobraź sobie, że np. prosisz siostrę aby ustąpiła ci miejsce parkingowe z jakiegoś ważnego powodu dzisiaj o 11 a ona z „ociąganiem lub nie” mówi ok, ale ustępuje dopiero za dwa dni. Przecież to zwyczajne olewanie drugiej osoby i brak szacunku do niej.
Współczuje partnera, któremu coś mówisz a on z wielkim bólem tyłka robi to za dwa dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez SchokoBons85
Czas edycji: 2019-01-31 o 11:36
SchokoBons85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 12:09   #93
nightingale__
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 256
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez PoPoo Pokaż wiadomość
Ja tez sobie nie wyobrażam żeby dwie dorosłe osoby po ślubie potrzebowały grafiku i planu by mieć pełna lodówkę XD

Widocznie z nim trzeba jak z dzieckiem- zrób mu grafik i niech rysuje buźkę jak to zrobi a w nagrodę coś tam XD
Ja też sobie nie wyobrażam tak funkcjonować, ale nie wszystkie rodziny są takie same i niektóre może właśnie potrzebują kalendarza/grafiku, by ułatwić sobie życie. Znam parę, która ustaliła sobie jeden dzień w tygodniu, gdzie sprzątają co tydzień na zmianę kuchnię i łazienkę. Nie jest to grafik, ale pewne ustalenie między nimi, które ułatwia im życie. Czy coś w tym złego? To, że ja tak nie mam nie znaczy, że będę się z nich naśmiewać i twierdzić, że ich rozwiązanie jest dziecinne, skoro im to pasuje i najwidoczniej zdaje egzamin. Już wiemy, że mąż autorki leniwy i, że ją oszukał, może podobne ustalenia by im pomogły ogarnąć obowiązki domowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nightingale__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 13:55   #94
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Wybacz, ale co ci konkretnie nie pasuje w tym zdaniu, ze ktoś prosi kogoś aby coś zrobił bo sam wróci późno z uczelni szczególnie gdy prosi o to partnera?
Podajesz przykłady komunikacji dobrej jak do małego dziecka któremu trzeba tłumaczyć dlaczego ludzie coś w ogóle robią albo między współpracownikami kiedy dobrą wolą kogoś jest czy zagotuje wody w czajniku także dla ciebie.
Uprzejmość zacna sprawa ale na codzienność składają się różne drobiazgi i proszenie się partnera za każdym razem by w ogóle raczył ogarniać także własne pranie i zakupy (on z tego w końcu korzysta) a jeszcze żeby było śmieszniej tłumaczyć mu przy tym że ja kurze, ty podłogi, albo ja jestem gdzieś, ty wstaw pranie, jest niedorzeczne.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Cytat:
Współczuje partnera, któremu coś mówisz a on z wielkim bólem tyłka robi to za dwa dni.
tu chodzi o jeszcze coś innego. Ludzie mają różne standardy, przykładowo jeden uważa że wystarczy odkurzyć raz na tydzien czy 2, drugi, że co drugi dzień. I standardowym błędem komunikacji jest wymuszanie na drugim własnych wzorców a jak nie to fochy. I tu dobrze jest umieć znaleźć jakiś kompromis i uszanować to że komuś może się nie chcieć, robi coś innego, zrobi później i wyluzować. Ja np. nie lubię brudu ale sprzątać mi się też nie chce i gdyby mi partner wymuszał na mnie sprzątanie czy gotowanie obiadów, narzucał jakiś grafik, to też bym się popukała w czoło i go wyśmiała.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 14:09   #95
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Nie ma najmniejszego znaczenia, co obowiązuje w domu moim, Twoim, kogokolwiek.


Ona ma swój dom i mieszka w nim ze swoim mężem.
I ona ma prawo mieć swoje własne standardy jakie tylko sobie wymyśli. Może chcieć jeść gotowane w domu 5 razy dziennie i spędzać na mopie codziennie kilka godzin pucując i czyszcząc oraz usługując, jeśli taka jest jej chęć.


I sęk w tym, ze ma do tego prawo, a Wy jej ciśniecie, ze ona robi źle i niedobrze, że ma tak nie chcieć jak chce, bo ktoś, gdzieś, ma inaczej.


Ze ma żyć w narastającym syfie bo mąż nie sprząta (co to za pomysł w ogóle? A jakby on się przestał myć i zmieniać majty to ona tez ma przestać się myc i zmieniać), ze ma jeść kanapki , chować we własnym domu jedzenie i środki czystości i wygłupiać się z dzieleniem dywanu na pół.
A niech sobie ma dowolne standardy. Nikt jej nie mówi, że jej nie wolno. Tylko że to działa w obie strony. Jej mężowi wolno mieć zupełnie inne i dowolnie je zmieniać. Jest tak samo u siebie jak ona i nie tylko ona ma rację, bo lubi mieć codziennie ciepły obiad i mieszkanie przygotowane na gości.
A skoro sama nie potrafi wymyślić rozwiązania, to dostaje różne. Sama musi zdecydować które jej odpowiadają, a które nie. Póki co najwyraźniej woli być cierpiętnicą na własne życzenie.
Cytat:
Sęk w tym, że to jej mąż oszukał ją.
Mieszkali przed ślubem, przed ślubem zachowywał się inaczej. Sprzątał, gotował, starał się- udawał innego niż jest teraz.



To nie ona oszukała jego, tylko to on oszukał ją.
Ja mam za mało danych by coś takie stwierdzić. Autorka zapewniła mocno stronniczy i niepełny opis sytuacji, unika odpowiedzi na niektóre istotne pytania albo odpisuje nie na temat.
Zresztą każdy ma prawo zmienić swoje zachowanie i niekoniecznie kryje się za tym jakaś większa filozofia. Oszukałby ją, gdyby obiecywał sprzątać i gotować jak przed ślubem, a potem nie wywiązywałby się z obowiązków. Z wątku nie wynika, by obiecywał cokolwiek.
Cytat:
Wiec dlaczego wmawiacie jej, że to ona ma zmieniać swoje oczekiwania i styl życia?
Nikt jej niczego nie wmawia. Przy założeniu, że mąż się nie zmieni, autorka ma wybór: zostawić wszystko jak jest i się bawić w usługiwanie i grożenie brakiem obiadku, zmianę własnych przyzwyczajeń albo rozstanie. Nikt nie twierdzi, że to nie jest jej sprawa co wybierze.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 14:31   #96
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

cava, kto jej co wmawia? Autorka ma problem. My podajemy kilka możliwych rozwiązań. Jej podejście - delikatne sugerowanie i groźby - nie skutkują. Może się przyzwyczaić do roli kuchty i sprzątaczki, może wziąć rozwód, albo może pokazać panu mężowi jak wyglądają konsekwencje jego lenistwa. A ty z tego bierzesz że my każemy biednej autorce żyć w brudzie, serio? Chodzi o to że obecnie facet nie wie, co to konsekwencje. Narzekanie autorki może z łatwością olać, a wszystko obecnie i tak jest zrobione, posprzątane, ugotowane i wyprane. Na jego logikę - po co ma się zmieniać?
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 16:12   #97
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Wiec dlaczego wmawiacie jej, że to ona ma zmieniać swoje oczekiwania i styl życia?
Bo nie mieszka sama.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
tu chodzi o jeszcze coś innego. Ludzie mają różne standardy, przykładowo jeden uważa że wystarczy odkurzyć raz na tydzien czy 2, drugi, że co drugi dzień. I standardowym błędem komunikacji jest wymuszanie na drugim własnych wzorców a jak nie to fochy. I tu dobrze jest umieć znaleźć jakiś kompromis i uszanować to że komuś może się nie chcieć, robi coś innego, zrobi później i wyluzować. Ja np. nie lubię brudu ale sprzątać mi się też nie chce i gdyby mi partner wymuszał na mnie sprzątanie czy gotowanie obiadów, narzucał jakiś grafik, to też bym się popukała w czoło i go wyśmiała.
Tez tak uwazam.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-01-31, 17:58   #98
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Bo nie mieszka sama.





Tez tak uwazam.
A dlaczego on nie może zmienić swoich przyzwyczajeń? Tym bardziej że na początku związku zachowywał się zupełnie inaczej

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 18:46   #99
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8644416 1]A dlaczego on nie może zmienić swoich przyzwyczajeń? Tym bardziej że na początku związku zachowywał się zupełnie inaczej [/QUOTE]
Bo może nie ma ochoty, albo z jakiegokolwiek powodu. Zresztą teraz nie wiadomo czy nie może, nie chce czy co, bo autorka o nim prawie nic nie pisała, woląc się skupiać na sobie i swoich przeżyciach.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 21:02   #100
katrina81
Przyczajenie
 
Avatar katrina81
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

W moim rodzinnym domu przez pewien czas była rozpiska obowiązków dla każdego na dni tygodnia. Może to jest jakiś pomysł na początek?
katrina81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 21:04   #101
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Tym bardziej że na początku związku zachowywał się zupełnie inaczej
Może to robił bo czuł presję że tak wypada a z wiekiem doszedł do wniosku że nie lubi tego robić i nie chce mu się wysilac i brudny dywan aż tak mu nie przeszkadza.

Tak szczerze autorka odczuwa głód za własnego meża, byłby głodny to by zrobił sobie kanapkę lub grzał pizzę z pudełka czy zamówił. Skoro woli się kłaść bez kolacji jego wybór. Anorektykiem chyba nie jest a jeszcze nie spotkałam się żeby ktoś dostał jadłowstrętu z powodu lenistwa.


Nie wierzyłabym w gadki teściowej że mąż piecze super ciasta, wg mnie to zwykła reklama w wykonaniu mamusi. Jakby lubił piec to czasem by coś zrobił ale autorka zdązyła poznać się z tym panem, przerobić narzeczeństwo i być mężatką od roku i tego ciasta jakoś nie doświadczyła.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2019-01-31 o 21:06
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-01-31, 21:19   #102
SchokoBons85
Raczkowanie
 
Avatar SchokoBons85
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 376
Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Podajesz przykłady komunikacji dobrej jak do małego dziecka któremu trzeba tłumaczyć dlaczego ludzie coś w ogóle robią albo między współpracownikami kiedy dobrą wolą kogoś jest czy zagotuje wody w czajniku także dla ciebie.
Uprzejmość zacna sprawa ale na codzienność składają się różne drobiazgi i proszenie się partnera za każdym razem by w ogóle raczył ogarniać także własne pranie i zakupy (on z tego w końcu korzysta) a jeszcze żeby było śmieszniej tłumaczyć mu przy tym że ja kurze, ty podłogi, albo ja jestem gdzieś, ty wstaw pranie, jest niedorzeczne.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

tu chodzi o jeszcze coś innego. Ludzie mają różne standardy, przykładowo jeden uważa że wystarczy odkurzyć raz na tydzien czy 2, drugi, że co drugi dzień. I standardowym błędem komunikacji jest wymuszanie na drugim własnych wzorców a jak nie to fochy. I tu dobrze jest umieć znaleźć jakiś kompromis i uszanować to że komuś może się nie chcieć, robi coś innego, zrobi później i wyluzować. Ja np. nie lubię brudu ale sprzątać mi się też nie chce i gdyby mi partner wymuszał na mnie sprzątanie czy gotowanie obiadów, narzucał jakiś grafik, to też bym się popukała w czoło i go wyśmiała.

Podałam przykłady jakimi komunikują się na codzień ze sobą dorośli ludzie, prostych i konkretnych pytań, bezpośrednich. Ja nie czekam aż ktoś się domyśli. Nie robię scen w stylu „wiedziałeś, że późno wrócę z uczelni dlaczego nie domyśliłeś się i nie wstawiłeś prania?”. Bo niby skąd ktoś ma to wiedzieć I w moim poprzednim związku to działało i nie czułam się jakbym mówiła do dziecka kiedy mówiłam tak do swojego partnera tak samo jak on do mnie wysyłając wiadomość o treści „wstawić pranie teraz czy poczekać na ciebie bo chcesz coś dorzucić?”. Ot, zwykła komunikacja. Tylko właśnie, my ze sobą rozmawialiśmy nie to co Autorka i jej mąż.

Ja nie jestem tą od grafiku Nie rozumiem jednak postawy, że jak kogoś o coś prosisz a ta osoba nie ma logicznego argumentu aby tego nie zrobić w tej chwili (bo proszę w tej chwili i zależy mi na wykonaniu tej czynności teraz) i powód nie chce mi się nie jest dla mnie logiczny, wtedy pytam kiedy jej się będzie chciało ale taka postawa w stylu „dobraaa, zaraaa zrobię” i brak zmiany sytuacji bardzo mnie denerwuje Bo to zwykłe olewactwo. Wnosisz zakupy na czwarte piętro, dzwonisz do partnera żeby zszedł ci pomóc, on siedzi przed tv ale mówi, że zaraz zejdzie i ty czekasz 10 min bo jemu się teraz nie chce, bo nie będziesz na nim nic wymuszać i on ma inne priorytety


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez SchokoBons85
Czas edycji: 2019-01-31 o 21:20
SchokoBons85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-31, 21:35   #103
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
a ta osoba nie ma logicznego argumentu aby tego nie zrobić w tej chwili (bo proszę w tej chwili i zależy mi na wykonaniu tej czynności teraz) i powód
Cytat:
ale taka postawa w stylu „dobraaa, zaraaa zrobię” i brak zmiany sytuacji bardzo mnie denerwuje
obowiązki domowe gdy w grę wchodzą dorośli samodzielni ludzie to nie są rzeczy które trzeba wykonać tu i teraz. Od pozmywania za jakiś czas czy wyniesienia śmieci rano a nie wieczorem świat się nie zawali. Tak to jest olewactwo ale tak samo można powiedzieć że wymuszanie na kimś by zrobił ''to to i to'' w jakimś konkretnym momencie to za przeproszeniem odmiana cleaningfaszyzmu.
Cytat:
Podałam przykłady jakimi komunikują się na codzień ze sobą dorośli ludzie, prostych i konkretnych pytań, bezpośrednich. Ja nie czekam aż ktoś się domyśli. Nie robię scen w stylu „wiedziałeś, że późno wrócę z uczelni dlaczego nie domyśliłeś się i nie wstawiłeś prania?”. Bo niby skąd ktoś ma to wiedzieć I w moim poprzednim związku to działało i nie czułam się jakbym mówiła do dziecka kiedy mówiłam tak do swojego partnera tak samo jak on do mnie wysyłając wiadomość o treści „wstawić pranie teraz czy poczekać na ciebie bo chcesz coś dorzucić?”. Ot, zwykła komunikacja. Tylko właśnie, my ze sobą rozmawialiśmy nie to co Autorka i jej mąż.
Przykłady podałaś zwyczajne tylko nie da się w życiu być tylko czułym i uprzejmym, bo każdy czasem jest zmęczony, a czasem wkurzony i jeszcze jak ma sobie do każdego komunikatu dokładać formułkę słodyczy czy tłumaczeń to zwyczajnie mu się uleje i w końcu pęknie.
Oraz mówimy w tym konkretnym wątku o zalewaniu czułością i proszeniu się kogoś kto ma w dupie i jeszcze dostaje nagrodę w postaci przymilania się.
I dlatego to jest niespecjalnie halo.
Cytat:
tak samo jak on do mnie wysyłając wiadomość o treści „wstawić pranie teraz czy poczekać na ciebie bo chcesz coś dorzucić?”.
tylko widzisz, przynajmniej miałaś zwrotny feedback , nie tylko ty podejmowałaś inicjatywę że trzeba coś zrobić ale twój facet też . Gdybyś była jedyną osobą odpowiedzialną za zapełnienie lodówki, ogarnięcie syfu i dopilnowania by majtki się nie skonczyły to po czasie miałabyś dość.
Cytat:
Ja nie czekam aż ktoś się domyśli.
To nie jest czekanie aż ktoś się domyśli bo autorka wyraźnie mężowi nie raz mówiła żeby coś zrobił, on olewa albo rzuca teksty że poradzi sobie bez obiadu. No trudno tak szczerze mówiąc aby sobie miał nie poradzić, dania do mikrofali można kupić w każdym markecie a standardowa lodówka ma zamrażalnik tak że można sobie kupić sajgonki i inne frytki na zapas.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2019-01-31 o 21:38
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-01, 13:09   #104
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?
konkretnie- zrób, kochanie, dziś obiad (najlepiej konkretnie z czego i co, chyba że sam wymysli inną potrawę). jeśli nie zrobi- zamów - dla siebie coś "na dowóz" - niech pogłoduje! (od braku jednego czy dwoch posiłkow nic mu się nie stanie przecież). odżałuj te kilka złotych, mam nadzieję, ze przez taki "dydaktyczny" wydatek nie będziecie faktycznie głodować potem w miesiącu? ze sprzątaniem to faktycznie ciężej - bo jak nie posprzątanie, to tego nie odczuje tak fizjologicznie. Ale tez mozesz wymyślić jakies hmm "kary" jak nie posprząta - w sensie, że konsekwencje.mi np. by się nei cchialo przebuywac w syfie i bym sobie poszła gdzieś - póki nie posprzata (oczywiście wcześniej uzgadniając grafik sprzatania) Chociaż to troche śmiesznie brzmi w przypadku dorosłego faceta, bo wg wielu on "sam z siebie powinien chciec" i "nie powinno sie traktowac faceta jak dziecko". Ale skoro jednak przestał sie starać to coś musisz zrobić (jesli chcesz poprawy tej sytuacji)

Cytat:
Napisane przez MaKrysia Pokaż wiadomość
No ok, macie racje, że zrobiłam z siebie służącą i zdanie, że nie będzie obiadu jest komiczne. Ale chodziło mi o to, że skoro odpowiedział, że sobie poradzi to znaczy, że potrafi gotować, ale mu się nie chce. Nie zarabiamy tyle, żeby jeść na mieście, czy zatrudniać osobę do sprzątania. Po operacji stałam przy garach, bo inaczej nie zjadłabym nic konkretnego przez cały dzień. A nie mogłam żywić się tylko kanapkami, bo musiałam wzmocnić swój organizm. Odniosę się do zarzutu, że to ja wybrałam ojca dla moich przyszłych dzieci - ja wybierałam zupełnie innego chłopaka, na początku był zaradny, starał się, dopiero po ślubie okazało się, że to było tylko na pokaz.

Z moim mężem jest też tak, że jest głodny, ale nie chce mu sie nawet zrobić głupiej kanapki. I gdybym ja mu nie podała np. kolacji, to wiem, że położyłby się głodny spać. Wiem, że popełniłam wiele błędów, bo pokazałam mu, że zrobię wszystko w domu. Jestem świadoma swoich zachowań, dlatego proszę, przestańcie na mnie najeżdżać. Założyłam temat na forum po to, żebyście mi pomogli, a nie po mnie skakali i się nasmiewali.
Ja jestem z nieco podobnym (okresowo) facetem w związku. tzn. ja tez miewam takie okresy, ze nic mi sie nie chce robić", no ale jako kobieta jednak poczuwam sie do obowiązku (np. zrobienia obiadu, bo mam dziecko) , ale u nas to jednak mija, nieraz po awanturkach dydaktycznych pt. 'ty nic nie robisz!" , nieraz samo z siebie. U Ciebie to jest taki permamentny wielomiesieczny stan, że facet się nie garnie do obowiązków domowych?

Edytowane przez 71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Czas edycji: 2019-02-01 o 13:12
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-01, 19:17   #105
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 126
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Jakbym swoją matkę słyszała.


Zrobi wypasioną kolację, chociaż człowiek nie jest głodny, przyniesie do pokoju i postawi.


A potem wydrze japę, że wszystko musi mi pod nos podstawiać i ja nawet nie zjadam! I jej nie szanuję!
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-02, 11:57   #106
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Powszechny problem w momencie jeśli kobieta po prostu nie lubi/nie ma czasu sprzątać

ja zrobiłam kiedyś tak:
rozpisałam na kartce co, kto i kiedy ma zrobić. I taki plan na cały tydzień uwzględniając kto kiedy i ile pracuje.
Np. w poniedziałek ja wracam o 18, a mąż o 15 więc mąż może ugotować obiad w poniedziałek, we wtorek ja zrobie bo mam później do pracy, ale on poodkurza ITP. I tak podzielić, rozpiske zostawić, zeby wiedział co ma zrobić. U mnie podziałało tylko no... ja np musiałam pilnować "o miałeś dzisiaj zrobić to a nie zrobiłeś", albo "pamietaj, ze jutro robisz to i to" no i wtedy robił
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-02, 14:38   #107
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8644416 1]A dlaczego on nie może zmienić swoich przyzwyczajeń? Tym bardziej że na początku związku zachowywał się zupełnie inaczej

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

On tez powinien sie troche dopasowac, z tych samych powodow co ona. Bo nie mieszka sam.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-02, 14:42   #108
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
On tez powinien sie troche dopasowac, z tych samych powodow co ona. Bo nie mieszka sam.
Tak naprawdę oboje powinni ustalić jakiś kompromis. Żona zrozumieć, że mąż może mieć inne pojęcie porządku i bez sensu go na siłę uszczęśliwiać. Mąż zrozumieć, że żona to nie służąca i powinien być na równi zaangażowany w obowiązki domowe, bo nie mieszka w hotelu. Problem w tym, że ona widzi problem, a on nie, bo w sumie jest mu to na rękę.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-02, 19:01   #109
nightingale__
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 256
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Autorko, czy jest jakiś progres?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nightingale__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-02, 22:36   #110
niezdecydowa27
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 83
Dot.: Jak rozmawiać z mężem, żeby coś do niego dotarło?

Cytat:
Napisane przez MaKrysia Pokaż wiadomość
Witam Was serdecznie.
Wiem, że takie wątki na forum się pojawiały, ale chciałabym Was prosić, żebyście podeszły indywidualnie do mojego problemu, podpowiedziały jak można go rozwiązać. Ja już nie mam sił...
Od roku jestem mężatką. Nie mogę dogadać się z mężem w kwestii sprzątania, gotowania, ogólnie podziału obowiązków domowych. Oboje pracujemy, ja dodatkowo chodzę na zajęcia w weekendy, on wtedy jest w domu. Jak byliśmy jeszcze narzeczeństwem, to mój ówczesny narzeczony starał się. Sam brał się za gotowanie, robił zakupy, pucował mieszkanie. A teraz nic. Wielokrotnie z nim rozmawiałam na ten temat. Jeżeli daję mu delikatnie do zrozumienia, że nie podoba mi się to, że on nic nie robi, to on myśli, że "ja robię sobie z niego jaja" i zaczyna żartować. Jeżeli podniosę głos, to on milczy, a potem strzela focha. Tłumaczę mu, że jak on potrzebował mojej pomocy, to zawsze przy nim byłam. Nawet jak nie znałam się na naprawie samochodu, to byłam w pobliżu i podawałam mu narzędzia. A często bywało tak, że sama z własnej inicjatywy pomagałam mu, nie musiał mnie o nic prosić. I tak malowałam z nim drewniane deski, montowałam stoły itd. (pomagałam mu w jego pracy, żeby on nie siedział z tym do północy). Moi rodzice zawsze wszystko robili razem i dlatego ja teraz nie potrafię siedzieć bezczynnie.
Jakiś czas temu wykryto u mnie guza na kręgosłupie, miałam operacje. Po operacji leżałam tydzień w szpitalu. Jak wróciłam do domu, to mąż pomagał mi się umyć, ubrać, zawiązać buty. Za to jestem mu wdzięczna. Ale co z tego jak i tak musiałam stać w kuchni przy garach. Mam już dosyć tego, że wszystko muszę robić sama. Zwróciłam mu uwagę, że dźwigam ciężkie zakupy, a on siedzi w domu. Chciałabym, żeby od czasu do czasu to on wybrał się do sklepu, zrobił coś sam z siebie, a nie bo ja mu każę. Do pieszczot to on jest pierwszy, zawsze chętny, przejmuje inicjatywę. Ale ja chciałabym, żeby on przejął inicjatywę w kuchni. Moja teściowa mówiła, że on potrafi piec pyszne ciasta. Podczas związku ze mną, nie upiekł ani jednego ciasta. Jeżeli ja szykuję jakieś potrawy lub właśnie ciasta, to potrafi wtrącić się i mówić, że to i to robię źle. A mnie wtedy krew zalewa. Ekspert od gadania. Szkoda, że nie jest ekspertem od robienia. Kiedyś mu powiedziałam, że przyjdzie taki dzień, że obiadu po prostu nie będzie. Wtedy odpowiedział bezczelnie, "a co ty myślisz, że sobie nie poradzę?!". Potem jest niezbyt dobrze między nami, ale nie dociera do niego, że on też jest temu winien. Tak jak pisałam na początku, jesteśmy małżeństwem rok. Teraz nie mamy dzieci, ale już boję się, że kiedy będziemy je mieć, to wszystko będzie na mojej głowie.
Mam nadzieję, że dzięki Waszym poradom, uda mi się w końcu dotrzeć do mojego męża i uspokoić swoje nerwy.
Pozdrawiam,
Krysia

Dzialac , nie gadać.


A raczej nie pras i nie prasowac jego rzeczy, wtedy moze sie domysli ze majtki trzeba wstawic do pralki.
Nie gotowac i nie robic zakupow albo gotowac dla siebie.
Naprawde jak nie dziala to cos sie mowi, to trzeba pokazac ze nie bedziesz za niego cale zycie robic jak za malego synka.
Wiele osob z domu wynioslo cos takiego,ze 'wszystko sie samo zrobi", ale jak musi to sie nauczy....serio.


Dlaczego robisz cos co Cie denerwuje i Ci sie nie podoba?

Edytowane przez niezdecydowa27
Czas edycji: 2019-02-02 o 22:37
niezdecydowa27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-02 23:36:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:57.