Warsztaty, szkolenia o zdrowym odżywainu, czy zapisujeci się?

sa_marta28 · 2012-02-14, 10:53

Czy zapisujecie się na warsztaty o zdrowym odżywianiu, jeżeli tak to jak tematyka was najbardziej was interesuje np. jak odżywiać dzieci, dieta dla matek, odchudzanie, wiesz co jesz? Czy może uważacie, że takie warsztaty to strata czasu?

MagdaM46 · 2012-08-13, 21:43

byłam na kursie zdrowego odżywiania u nas w Oświęcimiu - nauczyłam się wtedy, jak ważne jest spożywanie śniadania przed wyjściem z domu (wcześniej przed wyjściem z domu wypijałam tylko kawę), a także, że warto poświecić czas dla siebie (zawsze wydawało mi się, że łatwiej gotuje się dla kilku osób, dla rodziny niż dla siebie samego) na ugotowanie zdrowego obiadu (gotowanie kojarzyło mi się z udręką, że znowu muszę siedzieć w kuchni, że muszę coś jeść). Nauczyłam się, że to co jadłam wcześniej to nie jedzenie a zapełniacze żołądka, śmieci, którymi zapełniam mój organizm. Jedzenie na mieście, gotowe produkty typu krokiety. I przychodziło mi to bezkarnie dopóki byłam szczupła. I jaki paradoks - przytyłam 30 kg nie od tego jedzenia śmieciowego, ale od leków na depresję i braku ruchu. A więcej na temat tego kursu, tutaj:
http://www.olimpia-zdrowie.pl/573/77701.html

2012-02-14, 10:53	#1
sa_marta28 Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 1	Warsztaty, szkolenia o zdrowym odżywainu, czy zapisujeci się? Czy zapisujecie się na warsztaty o zdrowym odżywianiu, jeżeli tak to jak tematyka was najbardziej was interesuje np. jak odżywiać dzieci, dieta dla matek, odchudzanie, wiesz co jesz? Czy może uważacie, że takie warsztaty to strata czasu?

2012-08-13, 21:43	#2
MagdaM46 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: Małopolska Wiadomości: 95	Dot.: Warsztaty, szkolenia o zdrowym odżywainu, czy zapisujeci się? byłam na kursie zdrowego odżywiania u nas w Oświęcimiu - nauczyłam się wtedy, jak ważne jest spożywanie śniadania przed wyjściem z domu (wcześniej przed wyjściem z domu wypijałam tylko kawę), a także, że warto poświecić czas dla siebie (zawsze wydawało mi się, że łatwiej gotuje się dla kilku osób, dla rodziny niż dla siebie samego) na ugotowanie zdrowego obiadu (gotowanie kojarzyło mi się z udręką, że znowu muszę siedzieć w kuchni, że muszę coś jeść). Nauczyłam się, że to co jadłam wcześniej to nie jedzenie a zapełniacze żołądka, śmieci, którymi zapełniam mój organizm. Jedzenie na mieście, gotowe produkty typu krokiety. I przychodziło mi to bezkarnie dopóki byłam szczupła. I jaki paradoks - przytyłam 30 kg nie od tego jedzenia śmieciowego, ale od leków na depresję i braku ruchu. A więcej na temat tego kursu, tutaj: http://www.olimpia-zdrowie.pl/573/77701.html

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)