Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-23, 21:33   #91
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Ano i tradycyjnie, jak wiele dziewczyn długo byłam deską totalną
Nosiłam stanik zerówkę, bo mimo wszystko poczucie wstydliwości już miałam i nie chciałam nad jeziorem/w szatni na wfie latać półnago
A koleżanki pytały, po co mi ten stanik
w ogóle z tym biustem, to czasem tak źle, a tak niedobrze...

ja zaczęłam pierwsza w klasie nosić stanik. I to nie dlatego, ze jako jedynej zaczął mi się biust rozwijać, po prostu jakoś akurat w moim przypadku zadbano o to, żeby mi ten mini biustonosz kupić (i to nie mama zadbała, a dwie dużo starsze siostry).

No ale to była mała rewolucja jak nadeszło lato i koleżanki zobaczyły, ze "mam już piersi" i do tego jeszcze ten stanik pod podkoszulkiem Dobrze, ze zaraz były wakacje, a po nich stanik u dziewczyny nagle już nie był niczym dziwnym, większość zaczęła nosić
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 23:13   #92
nadzieja__
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 232
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Widzę, że najwięcej osób ma takie wspomnienia z podstawówki i gimnazjum. Ja niestety tak samo.
W podstawówce w klasach 1-3 było fajnie, zgrana klasa, nie było żadnych grupek, wszyscy się lubili. Jakoś w 4 klasie doszła nowa dziewczyna - X. X miała wszystko markowe, więc w tamtych czasach była taką "guru". Najpierw zakolegowała się ze wszystkimi, później zrobiła "selekcję" i ja byłam tym osłem ofiarnym, ponieważ najbardziej wyróżniałam się wyglądem, ubraniami. Zaczęło się między innymi: chowanie ubrań, wyśmiewanie, zamykanie w szatniach, raz mi nawet napluły do butów. A jako, że z natury jestem strasznie wrażliwa, zamknięta w sobie, to nie chciałam chodzić do szkoły itp. Przyjaciółki które miałam wtedy z różnych klas (dwie starsze, jedna młodsza) wstawiały się za mną wtedy, tak samo jak w gimnazjum. Któraś z was pytała się co na to rodzice, nauczyciele. W moim przypadku kiedy poszłam do rodziców, oni zgłosili to wychowawczyni, ona próbowała rozmawiać z nimi. Jakoś w 6 klasie coś się ruszyło i powiedziała, że mają wszystkie po nagannym zachowaniu. Oczywiście było jeszcze gorzej, ale w końcu się uspokoiło, a ja miałam najniższe zachowanie ze wszystkich...
Kiedy poszłam w wakacje zobaczyć na listy uczniów, którzy dostali się do gimnazjum, patrzę, a we wszystkich pierwszych klasach jest ogółem połowa mojej z podstawówki. Oczywiście w równoległej klasie była X z przyjaciółkami. Ale jakoś się wtedy uspokoiło, oczywiście było parę sprzeczek, też moje przyjaciółki się wstawiały. Ale zaczęły się inne problemy. Przez 2 lata chłopaki ze starszych klas uwzięli się na mnie, bo mam wadę wymowy, śmiali się itp. Nauczycielka od polskiego nie lubiła mnie. Wszystko było na mnie, mimo, że posadziła mnie w 1 ławce, to jak z ostatnich gadali to zawsze było "XYZ nie gadaj bo dostaniesz uwagę!", kilka razy usłyszałam, że do psychologa/psychiatryka powinnam iść (nie pamiętam dokładnie). Zwracała mi uwagę za nic, a to źle siedzę, źle czytam, źle trzymam długopis, zabraniała mi się przyjaźnić ze starszymi. Cały czas się z nią kłóciłam, często byłam u pedagoga przez to. Już w końcu czasami nie wytrzymałam i płakałam na lekcji... Przez ten nieszczęsny polski miałam nieodpowiednie zachowanie na koniec 1 klasy, ponieważ wychowawczyni nic nie potrafiła zrobić. Dalej mam "wstręt" do polskiego
Oczywiście z racji tego, że miałam niedowagę, w gimnazjum koło 35kg ważyłam, chłopaki wyzywali mnie od desek. .
Ale z tego wszystkiego, to podstawówka jednak była najgorsza.
Niby już po tym wszystkim, ale to zmieniło wszystko w mojej psychice. Nie ufam już tak ludziom, jestem nieśmiała, udaję "twardą", a tak naprawdę jestem wrażliwa.
Tak trochę długa historia.
__________________
"Mam pewną tajemnicę,dość dużą.Ale nigdy jej głośno nie powiedziałem.Jaki jest tego sens?To niczego nie zmieni.To nie uczyni mnie dobrym,nie zaadoptuję szczeniaka.Nie mogę być taki jak inni ludzie by chcieli,abym był.Kim ona chce,abym był.Tak już jestem."
New year, new life.

Edytowane przez nadzieja__
Czas edycji: 2014-02-23 o 23:16
nadzieja__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 04:25   #93
0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Dziewczyny, czytam te wasze wspomnienia i aż się przykro robi. Większość publicznych szkół w Polsce to zbiorowiska patologi.

Podstawówka

1. Moja mama jest katoliczką. Wielce "wierząca", staroświecka. Do kościoła nie chodzi i wierzy we wszystkie brednie, które przeczyta online. Horoskopy, senniki i inne takie brednie. Jest koszmarną hipokrytką. Każde inne poglądy to 'satanizm'. Od dziecka nie wierzyłam w Boga (chyba zawsze byłam ateistką), więc zakomunikowałam kulturalnie matce, że nie wierzę i nie chcę iść do komunii. Wybuchła wielka domowa awantura, po czym zostałam wciśnięta w białą sukienkę, zaciągnięta siłą do kościoła i zmuszona do brania udziału w sakramencie komunii. Jako jedyne dziecko wyłam i darłam się przez calutką ceremonię. Gdy ksiądz podawał mi 'komunię' (opłatek), ugryzłam go w rękę. Ministranci uciekli na zakrystię, bo się przestraszyli mojego ryku. W domu dostałam jeszcze za pasem po tyłku. Potem do końca podstawówki wołali na mnie Omen albo wyzywali od satanistek. Zmuszali mnie do chodzenia na religię, gdzie musiałam założyć specjalny zeszyt i pisać w nim "Bóg istnieje", pięćdziesiąt razy na każdej lekcji religii. Siostra zakonna albo ksiądz sprawdzali mi ten zeszyt.

2. Byłam jedną z tych dziewczyn, które po prostu jakoś tak szybciej dojrzewały psychicznie i fizycznie. Gdy moje koleżanki były "płaskie" i nie miały okresu, ja miałam już biust, miesiączkę. Wszyscy się nabijali z mojego biustu. Kiedy po raz pierwszy w podstawówce założyłam biustonosz, dziewczyny się na mnie wyżywały psychicznie. Wołały za mną 'cycata satanistka'. Kiedy one wzdychały do boysbandów i aktorów, ja interesowałam się polityką, oglądałam jakieś filmy dokumentalne itd. Wtedy od nauczycielki usłyszałam, że jestem 'popier...a', bo normalne dziewczynki powinny być moim przeciwieństwem. Ta sama nauczycielka dodatkowo zaniżała mi oceny ze wszystkich rozprawek na temat lektur, bo "brzmią zbyt dorośle jak na ciebie".

Gimnazjum

1. Pisałam opowiadania kryminalne w takim małym zeszycie. Kilka z nich zostało opublikowane w gazetce szkolnej. Nasz nauczyciel fizyki na jednej lekcji wyjął gazetkę szkolną i zaczął czytać moje opowiadania, oczywiście wszystko przekręcając. Stwierdził, że w pewnie byłam molestowana, bo takie durnoty wypisuję. Potem cała szkoła myślała, że jestem molestowana. Dyrektorka robiła jakieś dochodzenie. Ojczym się wkurzył i poszedł do szkoły i z nią 'porozmawiał'. Zmieniłam szkołę.

2. Mieliśmy dwóch wuefistów. Obydwoje byli typami 'wuefistów terrorystów'. Jeden zajmował się naszą kondycją (czyt. bieganie w kółko przez dwie godziny bez przerwy), drugi dręczył nas jego wersją gimnastyki. Pewnego razu kazał nam stać w takiej pozycji -> http://sarahfit.com/wp-content/uploa...kExercises.jpg
Jedna dziewczyna nie mogła tak długo trzymać rąk w górze, więc podszedł do niej i przyciągnął jej ręce do tyłu, żeby się złączyły. Połamał jej łopatkę.

3. Grałam w siatkówkę w klubie sportowym dla dzieciaków i jakoś tak się złożyło, że reprezentowałam klub i moje gimnazjum. Ten sam wuefista 'terrorysta' był trenerem siatkówki w szkole, gdzie grałam na przyjęciu. Lubił sprawdzać ile mamy siły na przyjęciu i podczas zajęć serwował na nas bardzo mocne zagrywki (chłop miał 2 metry i krzepę w łapie). Gdy serwował na mnie krzyczał "Satanistko, pokaż co potrafisz! W Boga nie wierzysz, to Bóg ci nie pomoże". Za każdym razem, gdy nie udało mi się przyjąć zagrywki, śmiał się jak kretyn. Klepał nas też po tyłkach i komentował mój duży biust. Byłam szczupła i miałam duży biust, wołał na mnie 'królik Playboya'. Byłam na niego wściekła. Kazał mi stanąć na zagrywkę i mocno w niego zaserwować. Zebrałam wtedy całą swoją złość i trafiłam w jego wielki nochal, który mu się złamał. W szkole wybuchła awantura i skończyło się sprawą w kuratorium. Zwolnili tego zboczeńca, a dziewczyny ze szkolnej drużyny siatkarskiej zaczęły mnie nienawidzić, bo ich 'kochany' trener został zwolniony i teraz nie będzie siatkówki.

Licem

1. Do liceum poszłam w Irlandii. Wiadomo, szkoła multikulturowa, bo dużo imigrantów. Było tam mnóstwo Arabów. Jeden z nich zapytał czy zrobię mu loda za 10 euro. Dostał pięścią w nos. Potem Arabowie mnie nienawidzi w tej szkole, bo jak to tak, że kobieta na mężczyznę podnosi rękę. Reszta szkoły była po mojej stronie .

2. Raz z Finami chcieliśmy pograć w siatkówkę na wuefie. Nauczycielka się śmiała i kazała nam robić, co chcemy. Zaserwowałam bardzo lekko na Thoumasa i dostałam straszny ochrzan od nauczycielki. Zawiesili mnie na jeden dzień, bo chciałam 'zrobić krzywdę koledze na wuefie'. Tłumaczenie moje, Finów i innych kolegów nic nie dały. Przynajmniej mogłam się wyspać i nie musiałam wstawać rano do szkoły.

3. Mieliśmy w szkole mundurki, więc wszyscy wyglądali tak samo. Raz na pół roku był dzień bez mundurka. Płaciło się 1 euro na jakąś organizację charytatywną (w szkole byli wolontariusze) i na drugi dzień cała szkoła przychodziła bez mundurków. Ten dzień to była taka rewia mody. Dziewczyny w sukienkach, spódnicach itd. Wszyscy bez mundurków oprócz muzułmanek. Siedzieliśmy za szkołą i sobie żartowaliśmy. Azjatki były ubrane w długie, letnie sukienki ( sukienki maxi to się nazywa?). Wszystkie ślicznie wyglądały, ale Arabkom się nie podobało oczywiście. Podeszły więc wtedy do nas (te Arabki) zaczęły wyzywać nas od dzi..ek i k...w, bo miałyśmy odkryte ramiona. Jedna Arabka uderzyła Koreankę, druga opluła Chinkę za to, że nie nosi chusty na głowie. Dołączyła do nich grupa facetów Arabów (nie pamiętam skąd się tam wzięli). Stanęliśmy od razu po stronie Azjatek i wszystkie się pobiłyśmy z tymi Arabami. Nie wiem ile się biłyśmy, ale ktoś usłyszał te wrzaski i zaraz się zbiegła cała szkołą. Nauczyciele nas rozdzielili.
a) w całej szkole (oprócz łazienek) i wokół całego obiektu szkolnego jest zainstalowany monitoring.
b) to Arabki zaczęły całą 'wojnę'.
Efekt: Wszystkie nie muzułmanki zostałyśmy zawieszone na cały miesiąc (miesiąc wolnego ;D), szkoła oskarżyła nas o rasizm (nie drogą sodową na szczęście), nie chcieli nawet sprawdzać kamer o co nam poszło. Na podstawie opowieści tych Arabek (ich było chyba 18, nas 12) stwierdzili, że jesteśmy rasistkami i powinnyśmy się wstydzić. Pieprz...a poprawność polityczna!

Przez liceum jakoś przebrnęłam, od Arabów trzymaliśmy się z daleka. Czasem trafiały się jakieś wyzwiska w naszą stronę typu "kur... dziw... nie wierzące w Koran ☠☠☠☠...", ale nas było więcej.
Szkoła na te wyzwiska nie reagowała, bo nie trafiały się podczas lekcji, a na przerwie 'nikt nic nie widział, nikt nic słyszał itd'.

4. Wychowanie fizyczne w moim irlandzkim liceum wyglądało tak:
a) Grubasy siedziały w kącie i jadły kanapki z Subway, pisząc esemesy i żartując.
b) Cheerleaderki przynosiły magnetofon i tańczyły swoje śmieszne układy z pomponami.
c) Faceci grali w piłkę nożną albo rugby.
Dla nas do wyboru był tenis albo koszykówka. Po paru miesiącach mieliśmy dość i zbuntowaliśmy się. Zachciało nam się normalnego wuefu. Zatrudni jakiegoś trenera fitness i od tamtego czasu cała klasa chodziła na siłownię w godzinach wuefu (siłownia była po drugiej stronie ulicy). Arabki (a jakże!) się zbuntowały i stwierdziły, że jesteśmy rasistami, bo muszą się przebierać w strój sportowy (w grubym mundurku przecież nie będą biegać na bieżni, no bo jak? ). Nie pytajcie, nawet jak to zrobiły, ale my - Polacy, Finowie i Hiszpanie trafiliśmy na dywanik dyrektorki, która stwierdziła, że jesteśmy rasistami i zmuszamy Arabki do zdejmowania chusty na głowach (nic takiego nie było!). Zawiesili nas na miesiąc (nie wiem za co?).
Wpisane mieliśmy na raporcie ze szkoły, że jesteśmy rasistami. Ta szkoła była nienormalna, a ja do dziś nie znoszę Arabów (mówcie, co chcecie, ale przez całe życie nie spotkałam ani jednego normalnego Araba).


Dobra, już sobie ponarzekałam. Fantastyczni ludzie na studiach sprawiają, że zapominam o przeszłości i cieszę się życiem.

Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe
Czas edycji: 2014-02-24 o 04:31
0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 05:02   #94
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

[QUOTEJako jedyne dziecko wyłam i darłam się przez calutką ceremonię. Gdy ksiądz podawał mi 'komunię' (opłatek), ugryzłam go w rękę. Ministranci uciekli na zakrystię, bo się przestraszyli mojego ryku.[/QUOTE]

Chciałabym to zobaczyć. No ale w sumie 11 latka to nie jest już mały brzdąc, który nie potrafi zapanować nad sobą i wyje jak syrena okrętowa przez całą mszę- nic dziwnego, że ministranci pozwiewali myśląc, że mają do czynienia z opętaną^^

Osobiście nie mam wielu złych wspomnień z irlandzkiej szkoły- być może dlatego, że nie była aż tak multikulturowa i życie toczyło się tam w miarę spokojnie.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 05:08   #95
0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Witam koleżankę z Irlandii . Tu nie chodzi nawet o to, że szkoła była multikulturowa, tylko niektórzy chcieli przenosić zwyczaje ze swojego kraju do Irlandii. Jak się jedzie do innego kraju, trzeba szanować obcą kulturę, a nie wyzywać wszystkich od dziw...k, bo nie nosimy burek, hidżabów i innych takich dupereli.

Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe
Czas edycji: 2014-02-24 o 05:11
0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 08:59   #96
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

ja mam złe wspomnienia z przedszkola, tzn. zerówki. Pamiętam kilka takich momentów:

Jako dziecko byłam strasznym niejadkiem, bardzo wybrzydzałam i najchętniej jadłabym tylko to, co zrobiła babcia albo mama - bo wiedziałam co to jest. Na moje nieszczęście rodzice zapisali mnie do grupy, która dostawała śniadania i obiady. Dla mnie to była katorga. Posadzili mnie przy stoliku z takim Arturem, który też niewiele jadł i był troszkę opóźniony w rozwoju. Jedna z pań wychowawczyń mówiła wszystkim dzieciom, że my jesteśmy niejadkami i dlatego tak długo siedzimy przy stoliku. Oczywiście kazała nam siedzieć dopóki nie zjemy (a kucharka oczywiście nakładała nam pełne talerze). A dzieci z pokoju zabaw kukały na nas jak na jakichś kosmitów.

Mieliśmy usiąść przy stoliku i zrobić jakieś ćwiczenia. Ja pamiętałam, że moje ćwiczenia wzięła mi jedna z wychowawczyń, więc podeszłam do jej biurka i poprosiłam o nie. Ta oczywiście się wydarła, że ich nie ma (tak, żeby wszystkie dzieci słyszały) i że jak nie potrafię chować swoich ćwiczeń to mama będzie musiała mi kupić nowe. Podeszłam więc do drugiej wychowawczyni i poprosiłam, by mi podała ćwiczenia, bo są na półce nad biurkiem (oczywiście tuż obok łba tej pierwszej wychowawczyni). Ćwiczenia się odnalazły, a wychowawczyni nie powiedziała nawet przepraszam.

Mieliśmy na kartce rysunek lampy i musieliśmy pokolorować abażur w jakieś wzorki - tzn. mieliśmy pokolorować lampę, by wyglądała jak lampa w moim domu. Ale co jak ja biorę wszystko na serio, dzieciaki rysowały wzorki na lampie, a ja wszystkie w domu miałam jednokolorowe? No to pomalowałam na brązowo i oczywiście dostałam ochrzan za brzydką lampę. kartka oczywiście wylądowała w koszu na śmieci a ja siedziałam jak kołek do końca zajęć.

mielismy kiedyś zapełnić całą kartkę wzorkami. To było tuż przed wyjściem do domu. A że rodzice wcześniej po mnie przyszli, wychowawczyni kazała mi siedzieć i zapełniać kartkę wzorkami. To był chyba jedyny raz gdy się popłakałam w zerówce. Beczałam i rysowałam te głupie wzorki, a mama czekała na mnie w szatni i nie wiedziała dlaczego tak długo musiała na mnie czekać.

Czasem z zerówki odbierał mnie mój tata, kończył pracę o 14, a przedszkole otwarte było do 14:30, ale rodzice odbierali dzieci jakoś przed 14. No i zdarzało się tak, że tylko ja i koleżanka czekałyśmy aż nas odbiorą. Oczywiście wychowawczyni nas straszyła, że nikt po nas nie przyjdzie.

Do tej pory się zastanawiam jakim cudem ta baba jeszcze uczy w przedszkolu :/

w podstawówce nie miałam jakichś traumatycznych przeżyć, oprócz tego, że wychowawczyni w trzeciej klasie zabrała nas na zieloną szkołę na drugi koniec Polski. No i każdy konflikt, według mojej wychowawczyni, był prowokowany przeze mnie. Co chwilę słyszałam, że wychowawczyni będzie musiała zadzwonić po mojego ojca, żeby po mnie przyjechał i mnie zabrał stamtąd. Dla mnie najgorszą myślą nie było to, że musiałabym wrócić do domu, tylko fakt, że mój tata musiałby po mnie jechać ponad 500 km w jedną stronę

klasa 5-6, to lata, w których byłam gnębiona przez pupilków wychowawczyni. Pupilki kradły, wyżywały się na dzieciach, ale wychowawczyni nic z tym nie robiła, bo przecież te pupilki to takie grzeczne i ułożone dziewczynki.

w gimnazjum już było spokojniej oprócz tego, że miałam wychowawczynię - terrorystkę, która nazwała mnie przy całej klasie hedonistką, bo wolałam iść na rajd z panią od matematyki niż siedzieć na lekcjach polskiego :brzydal

o latających zeszytach i wyrzuconych przez okno wypracowaniach nie wspomnę, no ale to do tej pory mnie śmieszy, nie przeraża.

Edytowane przez 201604200942
Czas edycji: 2014-02-24 o 09:04
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 09:28   #97
MiniMonix
Zakorzenienie
 
Avatar MiniMonix
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 4 032
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez SamaraMorganx Pokaż wiadomość

Czasem z zerówki odbierał mnie mój tata, kończył pracę o 14, a przedszkole otwarte było do 14:30, ale rodzice odbierali dzieci jakoś przed 14. No i zdarzało się tak, że tylko ja i koleżanka czekałyśmy aż nas odbiorą. Oczywiście wychowawczyni nas straszyła, że nikt po nas nie przyjdzie.
Straszenie tego typu u mnie w przedszkolu to norma. Nam groziła że nas zamknie w piwnicy. Do dzisiaj pamiętam te drzwi
Pamiętam też jak gimbaza grala piłeczkami pinpongowymi- ja oczywiście jeszcze podstawówka. No i wleciała pod nogi mi ta zasrana piłka i ją zgniotłam. Wyglądał jak psychopata jak zaczął się na mnie drzeć:P Odkupiłam tą piłkę oczywiście.
__________________
1 IV 2010 Mój primaaprilisowy chłopak
29 IV 2012 Zaręczona

4 V 2013
Żona
31.III.2016 Córeczka !

MiniMonix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-24, 11:04   #98
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

o właśnie przedszkole...

w moim bito dzieci linijką

zamykano w schowku na leżaki

pani kucharka tak mnie nakarmiła nie pamiętam czym chyba owsianką - na siłę wpychała mi łyżkę do buzi uderzając o moje zęby, że nie wytrzymałam tepa i zwymiotowałam jej na ten talerz

opowiedziałam wszystko mamie, od razu mnie przeniosła, co mnie dziwi, że jednak reszta dzieci nie protestowała...
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 11:07   #99
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
o właśnie przedszkole...

w moim bito dzieci linijką

zamykano w schowku na leżaki

pani kucharka tak mnie nakarmiła nie pamiętam czym chyba owsianką - na siłę wpychała mi łyżkę do buzi uderzając o moje zęby, że nie wytrzymałam tepa i zwymiotowałam jej na ten talerz

opowiedziałam wszystko mamie, od razu mnie przeniosła, co mnie dziwi, że jednak reszta dzieci nie protestowała...
wiesz, u mnie było tak, że moi rodzice wychodzili z założenia, że wszystko jest winą dziecka, a nie nauczyciela. Nauczyciel to święta krowa i nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żeby moi rodzice poszli na skargę do dyrektora.
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 11:11   #100
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Ja tez zaliczylam kilka rzygow w przedszkolu. Cieplego mleka nie toleruje i jak pani kazala wypic cieple mleczko to wmusila je we mnie a potem wszysko rozlalo sie na stole. A raczej wystrzelilo na stol
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 11:58   #101
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
o właśnie przedszkole...

w moim bito dzieci linijką

zamykano w schowku na leżaki


pani kucharka tak mnie nakarmiła nie pamiętam czym chyba owsianką - na siłę wpychała mi łyżkę do buzi uderzając o moje zęby, że nie wytrzymałam tepa i zwymiotowałam jej na ten talerz

opowiedziałam wszystko mamie, od razu mnie przeniosła, co mnie dziwi, że jednak reszta dzieci nie protestowała...
O matko jedyna , ja w przedszkolu nie byłam, ale gdyby mnie takie atrakcje spotkały, pewnie miałabym jakąś traumę.
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-24, 12:01   #102
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ja tez zaliczylam kilka rzygow w przedszkolu. Cieplego mleka nie toleruje i jak pani kazala wypic cieple mleczko to wmusila je we mnie a potem wszysko rozlalo sie na stole. A raczej wystrzelilo na stol

Zupa mleczna z ryżem to największe paskudztwo świata, fujjjj...
A mama, owszem pisała mi i siostrze zwolnienie od zup mlecznych, ale na tydzień przed końcem roku. :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 12:21   #103
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
O matko jedyna , ja w przedszkolu nie byłam, ale gdyby mnie takie atrakcje spotkały, pewnie miałabym jakąś traumę.

mam traumę po podstawówce i gimnazjum - przeczytaj na 1 stronie

przedszkole przy tym to nic...
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 12:25   #104
ladylajla
Zakorzenienie
 
Avatar ladylajla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

W szóstej albo piątej klasie na bilansie byłam jedynym dzieciakiem, który czegoś tam nie widział z tablicy przy badaniu wzroku. Higienistka (taka skrzywiona, skrzecząca i brr...no, fleja taka, ciągle zasmarkana chodziła i miała zasmarkane chusteczki w fartuchu, których rożki zgniatała i wpychała do nosa wygrzebując gluty, brzydziłam się tego) wyskoczyła z jakimś moralitetem i pouczaniem, że będę ślepa i na pewno w okularach będę musiała chodzić do końca życia, na co oczywiście ją dosyć ostro spyskowałam.
Byłam ogólnie grzecznym dzieckiem, póki miałam spokój i nikt się do mnie nie pluł:P
jezu, jak ja się bałam, że ona mnie podskarży do dyrektorki, do rodziców i do całego świata, będę miała nieodpowiednie i nie zdam i mnie wyrzucą i będę ulice zamiatać. Tydzień chodziłam struta. Naskarżyła tylko wychowawczyni, która to olała Tylko zapytała, o co chodziło

I w zerówce się "bardzo" zbuntowałam: nie chciałam jakiejś głupiej piosenki z gestykulacją wykonywać i ogłosiłam wychowawczyni, że ta piosenka jest głupia i nie będę się upokarzać. odesłała mnie do stolika i miałam za karę patrzeć, jak inne dzieci się bawią.

W drugiej klasie zgubiłam sie na wyciecze w teatrze. W holu teatru nauczycielka kazała mi podnieść do góry rękawiczkę, którą zgubiło jakieś dziecko. A że była takim..posłusznym i trochę pierdołowatym (jeszcze wtedy) dzieckiem, to zamiast kopnąć tę rękawiczkę gdzieś w kąt, to stałam z wyciąniętą ręką, aż się zorientowałam, że nie ma mojej grupy i uderzyłam w ryk. Na szczęście doliczyli się, że mnie nie ma

Że wfu nienawidziłam, to już gdzieś pisałam, przez cała szkolną karierę. oprócz 3 klasy, bo wtedy chodziłam sobie na wagary
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym?
- Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci.

Edytowane przez ladylajla
Czas edycji: 2014-02-24 o 12:26
ladylajla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 12:42   #105
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
mam traumę po podstawówce i gimnazjum - przeczytaj na 1 stronie

przedszkole przy tym to nic...
Doczytałam i jestem w totalnym szoku potraktowania Ciebie przez m in nauczyciela, który powinien być wsparciem dla ucznia, przecież taka osoba kończyła (chyba) studia pedagogiczne a ta kobita to jakaś pomyłka.
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 12:55   #106
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45300258]Zmuszali mnie do chodzenia na religię, gdzie musiałam założyć specjalny zeszyt i pisać w nim "Bóg istnieje", pięćdziesiąt razy na każdej lekcji religii. Siostra zakonna albo ksiądz sprawdzali mi ten zeszyt.

[/QUOTE]

Bog pewnie niczego tak nie wielbi jak wymuszonej wiary
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 12:58   #107
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
Doczytałam i jestem w totalnym szoku potraktowania Ciebie przez m in nauczyciela, który powinien być wsparciem dla ucznia, przecież taka osoba kończyła (chyba) studia pedagogiczne a ta kobita to jakaś pomyłka.
grono pedagogiczne broni siebie na wzajem, dyrektorzy szkoł też umywali ręce

w zeszłe wakacje moja mama dorabiała w budce z odzieżą na bazarku i akurat weszla tam ta wychowawczyni z podstawówki z córką, poznała moją mamę i szybko wyszla - żałuję że mnie wtedy nie było, bo nigdy po tej akcji nie miałam okazji jej spotkać, a mam chęc jej powiedzieć parę niemiłych słów ...

ja rozumiem, że dzieci się nawzajem na sobie wyzywaja, ale żeby dorośli ludzie dzieciom robili takie rzeczy to naprawdę - chore zwyrodniałe mózgi
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych

Edytowane przez Paulinka675
Czas edycji: 2014-02-24 o 13:04
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 13:00   #108
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość

Chciałabym to zobaczyć. No ale w sumie 11 latka to nie jest już mały brzdąc, który nie potrafi zapanować nad sobą i wyje jak syrena okrętowa przez całą mszę- nic dziwnego, że ministranci pozwiewali myśląc, że mają do czynienia z opętaną^^
.
Komunie ma się chyba w wieku 9 lat
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 13:09   #109
Lady in Blue
Zakorzenienie
 
Avatar Lady in Blue
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez kobietasukcesu Pokaż wiadomość
Komunie ma się chyba w wieku 9 lat
a nie w wieku 8 lat? w 2 klasie podstawówki ma się chyba 8 lat ;>
__________________
Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
mnie jedynie rozwala zawsze taki pogląd - wszędzie na zachodzie jest świetnie, krainy mlekiem i miodem płynące, tolerancja i dobry gust w każdej dzielnicy, a w tej Polsce to sam zaścianek i ludzi na Vogue'a nie stać

Lady in Blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-24, 13:11   #110
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Lady in Blue Pokaż wiadomość
a nie w wieku 8 lat? w 2 klasie podstawówki ma się chyba 8 lat ;>
chciałam być mądra, ale nie wyszło zapomniałam, że teraz idzie się rok wcześniej do szkoły w większości przypadków
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 13:37   #111
spritfire
Rozeznanie
 
Avatar spritfire
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

gimnazjum to dla mnie była mordęga
- najbardziej w głowie utkwiły mi zajęcia WFU< wybieranie do drużyny, gdzie zawsze byłam ostatnia i najgorsza
- zajęcia z matematyki, stanie pół godziny przy tablicy nad jednym zadaniem, wredne komentarze Pani od matmy "jak można tego nie wiedzieć""jakmożna tego nie rozumieć"- naszczęście po roku ją zmienili i mogłam się podciągnąć
- lekcja relgii gdzie od księdza usłyszałam że MAM ZAMKNĄĆ MORDE
- nie wybredny komentarz młodej polonistki, byłam po fryzjerze z długich włosów obcięli mnie an krótkie, wyglądałam strasznie i usłyszałam że MAM SIĘ PRZESIĄŚĆ DO TYŁU I ZAŁOŻYĆ NAJLEPIEJ KAPTUR NA GŁOWĘ, powiedziane przy całej klasie
- ogólnie nie mogłam się z nikim dogadać, trafiłam na klasę strasznie zarozumiałych osób, które wykorzystywały kazdą okazję do tego żeby mi dopiec, dogadać, bałam się odzywać na lekcjach, w domu szykowałam super referaty a potem bałam się je przedstawiać w obawie przed komentarzami reszty osób, ciągle mi wmawiano że nic nie umiem, że jestem najgorsza, najgłupsza itd. Miałam dwie przyjaciółki które nie stawały w mojej obronie bo bały się że komentarze zaczną padać też na nie.
Moje poczucie własnej wartości w gimnazjum spadło do zera.

Na szczęście liceum i dalszą naukę wspominam bardzo dobrze.
spritfire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 13:46   #112
lapida
Wtajemniczenie
 
Avatar lapida
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2 021
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Jeszcze sobie przypomniałam, że w przedszkolu zakonnica biła nas ścierką, jeśli nie chcieliśmy leżakować :/



A w liceum zasłabłam podczas testu wysiłkowego (biegi, tam i z powrotem, dwie odległości hali to było jedno 'okrążenie'. Żeby zaliczyć na tróję, trzeba było zrobić 20 okrązen - czyli czterdzieści długości hali.
Przed testem mówiłam, że nie czuję się na siłach, że nie dam rady (miałam wtedy anemię).
Zasłabłam gdzieś po dwudziestej długości, nauczycielka miała miękko w gaciach, że mimo moich tłumaczeń nie zwolniła mnie z tego zaliczenia..
__________________
Za wolność naszą i Waszą! 11.11.2013
lapida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 13:51   #113
spritfire
Rozeznanie
 
Avatar spritfire
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez lapida Pokaż wiadomość
Jeszcze sobie przypomniałam, że w przedszkolu zakonnica biła nas ścierką, jeśli nie chcieliśmy leżakować :/



A w liceum zasłabłam podczas testu wysiłkowego (biegi, tam i z powrotem, dwie odległości hali to było jedno 'okrążenie'. Żeby zaliczyć na tróję, trzeba było zrobić 20 okrązen - czyli czterdzieści długości hali.
Przed testem mówiłam, że nie czuję się na siłach, że nie dam rady (miałam wtedy anemię).
Zasłabłam gdzieś po dwudziestej długości, nauczycielka miała miękko w gaciach, że mimo moich tłumaczeń nie zwolniła mnie z tego zaliczenia..
ja boleśnie miesiączkowałam-ale testy sprawnościowe na bóle miesiączkowe jak najbardziej były zasadne dla mojej nauczycielki
spritfire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 14:15   #114
ladylajla
Zakorzenienie
 
Avatar ladylajla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Ja to się nie mogę nadziwić, czemu te wfistki zawsze węszyły podstęp, jak się zgłaszało okres, bóle miesiączkowe itd i goniły do ćwiczeń. W końcu też kobiety, no to jak? Już łatwiej było u faceta- nauczyciela o wyrozumiałość. A nawet niechby gówniara parę razy ściemniła, bo jej się nie chce, to co? U mnie to już zawsze lepiej było udawać, że jakaś grypa bierze czy tam boli głowa, bo na hasło miesiączka zawsze były komentarze
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym?
- Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci.
ladylajla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 14:26   #115
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

W podstawówce jeśli chodzi o dziewczyny - miałyśmy spokój. Największym horrorem dla chłopaków była religia z lokalnym proboszczem. Ksiądz zawsze miał przy sobie taką długą drewnianą linijkę i odliczał chłopakom czas na rozpakowanie się (ileś sekund). Jeśli któryś nie zdążył - obrywał. Oczywiście były stosowane wobec nich też szykany słowne i obgadywanie.
Największą traumę moja klasa jednak przeżyła wtedy, gdy ksiądz zamordował naszego klasowego chomika. Miał zwyczaj dziabania zwierzątka kluczykami od samochodu, długopisem, albo scyzorykiem. I kiedyś tymże scyzorykiem zabił Spajkiego.

Gimnazjum - najlepszy okres, najlepsza klasa, świetni nauczyciele, wycieczki etc. - w moim przypadku cud, miód i orzeszki.

Liceum - największy horror. Z powodu pewnego problemu chorobowego o którym inni wiedzieli byłam szykanowana przez całą klasę i innych. Do tego dochodzi 3 letnia batalia wojenna z nawiedzoną katechetką, która podczas moich nieobecności mówiła wszystkim, że jestem satanistką a na pewno w jakiejś sekcie. Przez szykany bardzo często wagarowałam - z każdego przedmiotu miałam równo 51-55% obecności.
Dokładając do tego nieciekawą sytuację w domu zachorowałam na nerwicę i depresję - wylądowałam na terapii.
Do dzisiaj żałuję, że wybrałam tamto liceum.


Z ludźmi z podstawówki i gimnazjum utrzymuję jako taki kontakt. Z osobami ze średniej nie.
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 14:41   #116
kaja2301
Zakorzenienie
 
Avatar kaja2301
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

przykro sie strasznie czyta co piszecie.

u mnie w podstawówce i gimnazjum było fajnie. Obie szkoły w tym samym budynku, 2 klasy po ok. 18 osób w klasie. Wszyscy sie znali, nauczyciele byli mili, pomagali. Miałam naprawde dobre oceny, nawet z matematyki której niecierpiałam w liceum, dzieki korkom i Panu ktory uczył nas matmy. Jedyny zgrzyt który pamietam to to, że nasza wychowawczyni (tez matematyczka, ale nie uczyła nas cały czas bo potem zaszła w ciąże) faworyzowała te lepsze z matematyki osoby, a mianowicie zapraszała je do siebie do domu na prywatne nauki.

Dla mnie koszmar zaczął sie w l.o. które wybrałam :sciana: pod wplywem ówczesnego chlopaka (i tak po pol roku mojego chodzenia tam sie rozeszlismy w atmosferze wzajemnej niechęci). Cięzko mi było sie dogadac z kimkolwiek z klasy, wiekszosc nauczycieli mnie nie lubiła, z wychowawcą na czele, który był niemiły zarówno dla mnie jak i dla mojej mamy. Porażką była babka od matmy. Bylismy pierwszym rocznikiem zdawającym mature z matematyki, natomiast ona urządzała na lekcjach cyrk. Bylismy podzieleni na grupy, mielismy zdobywac jakies punkty, jak w przedszkolu. Przez pierwszy semestr nie przerobilismy nawet jednego działu z podręcznika. Rodzice oczywiscie cały czas glosowali, za zmianą nauczyciela, w koncu zmienili na najwiekszą piłe w szkole, od razu zagroziła prawie całą klasę. Babka od wf'u z kolei obgadywała mnie i mojego chłopaka gdy mnie nie było ze swoimi ulubienicami. Z miesiacą na miesiąc robilo sie coraz gorzej, wychowawca coraz bardziej dawał mi odczuć ze nie chce mnie w swojej klasie. W połowie liceum zmieniłam szkole i to byla bardzo dobra decyzja. Najbardziej teraz żenuje mnie to, że niektórzy chłopcy z mojej byłej klasy potrafią teraz pisać do mnie na fb proponowac spotkania (prawda, zmieniłam się z wyglądu) ale gdy jedna czy druga nauczycielka nasmiewała sie ze mnie przy całej klasie nikt nie stanał w mojej obronie, ani nawet nie okazał jakiekolwiek wsparcia. Ogólnie bardzo często bylo tam widać ze ktos sie kogos wyraznie uczepił, polonistka na jednej lekcji potrafiła pytac w kolko tego samego chlopaka, anglista innego, zaś babka od rosyjskiego uparcie faworyzowała klasowych przystojniaczków.
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet
kaja2301 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 14:45   #117
Animaru89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 213
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Nienawidziłam basenu. W podstawówce jednak miałam basen chyba ze 2 lata. Najpierw był basen z babką. Panicznie bałam się wody, skakanie do wody było dla mnie nie do zrobienia, głęboka część basenu to jakiś Mordor.
W końcu powiedziała, że jak nie wejdę chociaż do basenu z brzegu bez drabinki to mogę się więcej nie pokazywać. Ciągając nosem spełzłam jakoś do tej wody. Na szczęście wystarczyło. Innym razem kazała mi wejść do głębokiej wody i "płynąć" trzymając się tylko tej pętli ratowniczej, którą trzymała. Z rykiem dałam się jej zaholować na płytkie. Do dziś pamiętam jak się bałam, że się utopię. Później mama nauczyła mnie pływać i z innym wfistą już polubiłam basen. Choć do wody dalej bałam się skakać, ale nie wymagał tego ode mnie. Tylko bacznie obserwował jak płynęłam po głębokim bo nie był pewny moich umiejętności
Ten wfista też nie był święty, później miał chyba jakieś problemy bo się bardzo zmienił. Potrafił chamsko wydrzeć się na dziewczyny. Raz nawrzeszczał na jedną bo kazał jej rozlożyc stół do ping-ponga (większy od niej) i połowa tego stołu jej spadła. Na szczęście odskoczyła. Co usłyszała? Że jak nie umie zrobić tak prostej rzeczy to jest idiotką i po co sie w ogóle dotyka.
Co do okresu na basenie to ten facet przyjmował to ze zrozumieniem i nie robił problemu, za to ta babka... Jej sztandarowy tekst: "Otylia daje radę jak ma okres to wy też możecie." Interwencja wychowawczyni pomogła.

Kiedyś któraś dziewczyna (chyba wiem która, myślałam, że mnie lubi) podkładała mi liściki do plecaka. Wierszyki jaka to jestem gruba i nienormalna. Uznałam, że nie zareaguję i będę się zachowywać bardziej pewnie. Pomogło. Nie znalazła we mnie ofiary.

Dojrzałam szybciej niż inni i na apel rozpoczynający rok poszłam w białej bluzeczce i w nowym staniczku, który było niestety widać. Było trochę naśmiewania się, jednak niedługo potem inne dziewczyny mnie dogoniły i też zaczęły nosić. Nagle to stało się normalne. No i to ja przecierałam szlaki jeśli chodzi o zwalnianie się z wfu bo okres. Też się nasłuchałam, że to nie choroba i co ja sobie w ogóle wyobrażam.

Co do reagowania przez nauczycieli - jeden chłopak w liceum doszedł do naszej klasy. Był wyśmiewany i bity. Swoją drogą nie za nic bo był strasznie "śliski". Na zajęciach z pedagogiem siedzieliśmy w kółeczku, a w pewnym momencie ten chłopak znalazł się na środku, zostal kopnięty przez innego i opluty. Co na to pedagog? Powiedziała do oprawcy: Wojteek... Siadaj.

Nie wspominając o jednym patolu, który latał za dziewczynkami, udawał, że węszy i mówił: O, ta ma cieczkę! Będziesz się gonić, chcesz się pier***ić? Pewnie masz chcice." Do dziś to pamiętam.

Był też chłopiec z podstawówki, straszna beksa. Byliśmy połączeni z gimnazjum i ci starsi mieli wielki ubaw kiedy on płakał. Kilka razy na boisku wsadzili go do kosza na śmieci. Nauczyciel? Szedł w tamtą stronę spacerkiem, coś groził, że pójdą do dyrektora i koniec sprawy.
Animaru89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 15:28   #118
bowszystkotoiluzjajest
Zakorzenienie
 
Avatar bowszystkotoiluzjajest
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Animaru89 Pokaż wiadomość
Co do reagowania przez nauczycieli - jeden chłopak w liceum doszedł do naszej klasy. Był wyśmiewany i bity. Swoją drogą nie za nic bo był strasznie "śliski". Na zajęciach z pedagogiem siedzieliśmy w kółeczku, a w pewnym momencie ten chłopak znalazł się na środku, zostal kopnięty przez innego i opluty. Co na to pedagog? Powiedziała do oprawcy: Wojteek... Siadaj.
Śliski czyli jaki? Bo nie wywnioskowałam z kontekstu
bowszystkotoiluzjajest jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 15:49   #119
0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Lady in Blue Pokaż wiadomość
a nie w wieku 8 lat? w 2 klasie podstawówki ma się chyba 8 lat ;>

Miałam wtedy 8 lat, a darłam się, bo mnie tam zaciągnęli siłą i zmuszali do brania udziału w tym cyrku. Do dziś matce tego nie wybaczyłam. Ksiądz na koniec ceremonii oblał mnie wodą święconą z takiego pędzla (jak to się nazywa?) i wymruczał coś o szatańskim pomiocie.
Nigdy nie rozumiem zmuszania kogoś do wierzenia w jakąś konkretną religię albo ideologię. To jest przemoc, która podchodzi pod tortury.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Cytat:
Napisane przez ladylajla Pokaż wiadomość
Ja to się nie mogę nadziwić, czemu te wfistki zawsze węszyły podstęp, jak się zgłaszało okres, bóle miesiączkowe itd i goniły do ćwiczeń. W końcu też kobiety, no to jak? Już łatwiej było u faceta- nauczyciela o wyrozumiałość. A nawet niechby gówniara parę razy ściemniła, bo jej się nie chce, to co? U mnie to już zawsze lepiej było udawać, że jakaś grypa bierze czy tam boli głowa, bo na hasło miesiączka zawsze były komentarze
U mnie nie było czegoś takiego jak okres. Ćwiczyło się, choćbyś miała zemdleć albo zwymiotować. Jedyne akceptowanie zwolnienie musiało być od lekarza. Nie od rodzica, od lekarza.

Ja tam jakiś wariacji miesiączkowych nie miałam, u mnie zawsze wszystko chodziło jak w zegarku, ale koleżanka dostawała okres 2 razy w miesiącu.
Ona miała bardzo obfite i bolesne miesiączki, nauczyciel nie pozwalał jej wyjść w trakcie wuefu do łazienki, żeby zmienić podpaskę.
Raz jej przeciekła podczas biegu przez płotki. Drugi raz zemdlała, bo kazali nam biegać całe 2 godziny wokół stadionu.
Nie dość, że nauczyciel na nią nakrzyczał, bo musiał dzwonić po karetkę, to jeszcze jej obniżył ocenę końcową, bo "zemdlała z lenistwa".

Wuefiści to terroryści. Jak mieli jakieś swoje problemy, potrafili wejść wkurzeni na salę gimnastyczną i swoją złość wyładować na uczniach. Kiedyś musieliśmy wisieć na drabinach przez dwie godziny, bez przerwy. Kto spadł, robił tysiąc przysiadów i dostawał jedynkę.
Współczułam wszystkim otyłym uczniom albo tym ze słabą kondycją. Chyba do dziś drżą na wspomnienie wuefu w gimnazjum.
0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 16:01   #120
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez ladylajla Pokaż wiadomość
Ja to się nie mogę nadziwić, czemu te wfistki zawsze węszyły podstęp, jak się zgłaszało okres, bóle miesiączkowe itd i goniły do ćwiczeń. W końcu też kobiety, no to jak? Już łatwiej było u faceta- nauczyciela o wyrozumiałość. A nawet niechby gówniara parę razy ściemniła, bo jej się nie chce, to co? U mnie to już zawsze lepiej było udawać, że jakaś grypa bierze czy tam boli głowa, bo na hasło miesiączka zawsze były komentarze
O bez kitu, mam wrażenie, że jakbym mówiła, że nie ćwiczę, bo wszystko mnie boli, bo w nocy zmieniam się w wilkołaka, to prędzej by uwierzyły niż w okres. Te młode i faceci - bez problemu, ale starsze to koszmar. [1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45308434]
Nigdy nie rozumiem zmuszania kogoś do wierzenia w jakąś konkretną religię albo ideologię. To jest przemoc, która podchodzi pod tortury.[/QUOTE]
Zmuszanie do uczestniczenia w obrzędach religijnych jest też wbrew konstytucji Zawsze na koloniach i innych takich musiałam się zasłaniać konstytucją żeby nie iść na mszę
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-09-15 22:19:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:21.