2022-10-08, 22:39 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 10
|
Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Zacznę moze od tego, że mam 30 lat (pod koniec listopada skończe), mąż 28. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, wielka miłość, ślub. Nie mamy dzieci, to była nasza wspólna decyzja. Teraz myślę, że może za szybko podjęliśmy decyzję o ślubie, mogliśmy dłużej poczekać. Finansowo stoimy dobrze, pod tym względem mam spokojną głowę. Tylko pod tym, bo coś zaczęło się bardzo źle dziać w naszym małżeństwie. Martwię się o męża. Mąż stał się nerwowy, wybuchowy. Zawsze panował nad sobą, nawet w trakcie kłótni nie rzucał wulgaryzmami, teraz z byle powodu uje i urwy lecą na prawo i lewo. W trakcie kłóci zdarza się, że mówi do mnie spieprzaj albo zamknij się. Za chwilę przeprasza, mówi, że nie ma pojęcia, co w niego wstąpiło. Kiedyś przyznał mi, że same czarne myśli mu chodzą po głowie, że sam ze sobą nie potrafi wytrzymac. Proponowałam mu wizyte u psychiatry, bo boję się, że to może być depresja, ale mówi, że nie chce.
Jak jesteśmy w domu razem to coraz częściej się klocimy, kłótnie potrafią wybuchnąć o byle co, czasem niewiele potrzeba, żeby któreś z nas nie wytrzymało. Innym razem mąż ma ,, dzień milczenia", czyli potrafi prawie nic nie mówić, tylko coś odburkuje pod nosem. Mąż stracił ogólnie ochote do wszystkiego, kiedyś lubił biegać, teraz mówi, że nie chce mu się. Ostatnio poszedł na imprezę do swojego kumpla, miał wrócić po paru godzinach, wrócił po 2 godzinach i powiedział, że nie mial ochoty tam siedzieć, bo jest zmęczony i wszystko go drażniło. Leży też u nas, jeżeli chodzi o seks. Mąż nie ma ochoty, unika jakichkolwiek zbliżeń. Tak samo pada, że nie chce mu się. Jeżeli chodzi o używki to mąż nie jest typem, którego ciągnie do używek, alkohol pije tylko na większych imprezach, papierosy to w ogóle, kiedyś w weekendy zdarzała się mu trawka, ale i z tym skończył. Boje się o męża, bo widzę, że coś jest bardzo nie tak. Próbowałam z nim porozmawiać, zapytałam, czy ma jakieś problemy, co się dzieje, ale on mnie zbywa albo mówi, że sam ogarnie. Wcześniej rozmawialiśmy normalnie, w ogóle nasze życie inaczej wyglądało. Teraz jest nijak, nie ma żadnej bliskości, normalnych rozmów. Momentami to wygląda tak, jakbyśmy obcymi ludźmi dla siebie byli. Totalnie się rozjechalo wszystko. Nie chce też ja zrobić czegoś głupiego, a ostatnio był u nas w domu nasz wspólny kolega. Mąż akurat był w pracy, więc byliśmy sami. Nie chciałabym wchodzić w szczegóły, ale w pewnym momencie zaczęliśmy się całować. W porę się ogarnęłam, bo nie wiem, jak by się to skończyło. To w ogóle był impuls, później sobie uświadomiłam, że nawet nie pamiętam, kiedy coś mieliśmy z mężem.. Na koniec: nie wiem, co dalej robić. Napisałam na forum, bo ludzie w takich miejscach potrafią wszystko ocenić bardziej,, chłodnym okiem", doradzić. A ja potrzebuje rad i opinii, bo sama mam mętlik. Tak jak napisałam, boję się o męża. Czuję, że dzieje się coś złego, o czym on mi powiedzieć nie może albo nie chce. Pamiętam jego słowa i cały czas mam w głowie, że może to depresja i dlatego też mąż tak diametralnie się zmienil. Ale on nawet nie chce słyszeć o lekarzu. Wiem, że nikt nie rozwiąże naszych problemów, ale może ktoś miał podobną sytuacje i mógłby coś, cokolwiek poradzić. |
2022-10-09, 05:30 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Powinien udać się do psychiatry
Sent from my BV9800Pro using Tapatalk |
2022-10-09, 08:32 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Ja w takiej sytuacji ogłosiłabym czasową separację. Albo wyprowadziłabym się ja albo on.
Z facetem coś jest ewidentnie nie tak. Ty już swoje zrobiłaś, tzn. zauważyłaś problem i zaproponowałaś rozwiązanie, a on mimo to obrzydza ci życie i nie zamierza nic robić. Jeśli jemu nie przeszkadza, że obrzydza ci życie i nie przeszkadzają mu zmiany, które w nim zaszły, to sama sobie odpowiedz na pytanie czy warto marnować czas z kimś takim. |
2022-10-09, 09:37 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
lekarz albo rozstanie, nie ma innej rady.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-10-09, 09:40 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Nikomu nie pomożesz na siłę. Nawet gdyby poszedł do lekarza pod Twoimi naciskami, to pewnie nic by nie zmieniło, bo żeby coś zmienić, to trzeba chcieć. Ja byłam w podobnej sytuacji i skończyło się rozstaniem.
|
2022-10-09, 09:54 | #6 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Martwisz się tak bardzo o męża że całujesz innego. Świetnie.
Nie da się rozwiązać tego problemu bez wizyty u psychiatry. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2022-10-09, 10:19 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 567
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
skazana_na_bluesa, można martwić się o kogoś i jednocześnie mieć niezaspokojone potrzeby. Winę zawsze ponosi osoba zdradzająca, ale nie oszukujmy się - zdradzana na tę zdradę potrafi pracować latami.
Ja również widzę rozwiązanie jedynie w separacji. Mąż ewidentnie ma jakiś problem i sam to przyznał, ale nie chce go rozwiązywać z Tobą. Wyciągnęłaś pomocną dłoń, a on ją odrzucił. Będąc blisko niego, będziesz jedynie czuć się niekochana, nieatrakcyjna i odrzucona. To nie jest dom, do którego chce się wracać. Daj sobie czas na wytchnienie z dala od niego i obserwuj sytuację. Może to nim wstrząśnie i da mu siłę do walki ze swoimi demonami. |
2022-10-09, 10:25 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Możesz zaproponować terapię małżeńską. Być może po paru spotkaniach mąż zrozumie, że potrzebuje pomocy i będzie w stanie podjąć decyzję o swoim leczeniu.
Jeśli nigdy nie korzystał z takiego wsparcia to wcale się nie dziwię, że ma opór, by po jednej czy dwóch propozycjach terapii miał obawy i nie dycydowal się na leczenie. Dla wielu osób terapia jest tylko dla nieudaczników, a psychiatra dla wariatów. Porozmawiaj z nim i spróbuj się dowiedzieć z czego wynika opór przed leczeniem: ze strachu, z niezrozumienia jak to działa, ze wstydu czy czegoś innego. Możesz wtedy jeszcze jakoś spróbować mu pomóc. Jeśli nic nie zadziała to separacja z warunkiem podjęcia leczenia, żeby wrócić do siebie może być jakaś opcją. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-10-09, 10:36 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Porozmawiałabym ostatni raz ale już ostrzej. Powiedz, że tak żyć nie chcesz i żeby poszedł do lekarza. Jeśli rzeczywiście ta ostatnia rozmowa by nic nie dała zdecydowałabym się na szantaż. Poszłabym do lekarza i poprosiładla niego o termin wizyty. Następnie napisałbym pozew o rozwód i te dwie kartki położyłabym przed nim. Niech wybiera.
|
2022-10-09, 10:48 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Umawianie dorosłego faceta do lekarza jakby był niepełnosprawny umysłowo to już gruba przesada...
|
2022-10-09, 11:10 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Mąż ma stresującą pracę, czasem mówi, że chodzi do niej, bo musi, a najchętniej rzuciłby ją. Mają jakby,, na miejscu" możliwość skorzystania z pomocy psychologicznej, ale nie jest to dobrze odbierane. Dlatego proponowalam psychiatre, już nawet znalazłam lekarzy z dobrymi opiniami i proponowalam, żeby zadzwonił i się zapisał, ale nie.
Nie, bo chyba się wstydzi, dla niego to też pewien rodzaj słabości i mówi, że nie chce i sam ogarnie. Stawiam na depresję, ew nerwice, na pewno na coś, co się dzieje w jego psychice. Przecież kiedyś funkcjonowaliśmy inaczej, żyliśmy jak ludzie. Ja boję się, że mogę coś przegapić i dojdzie w końcu do czegoś gorszego. Słowa męża o najgorszych myślach mi cały czas siedzą w głowie i pisząc wprost boję się, że może sobie coś zrobić kiedyś. Nie pomyślałam, żeby zaproponować mu terapię małżeńską, ale widząc, jak mąż podchodzi w ogóle do korzystania z pomocy specjalistów, wydaje mi się, że zareaguje podobnie. Ale spróbuje. Już nie wiem, co robić i jakimi argumentami przekonać męża, żeby zdał sobie sprawę, że zmiana jego zachowania nie jest normalna i sam się raczej nie ogarnie. Dzisiaj podobnie: zrobiłam śniadanie, to co dotychczas mu smakowało i sam chciał, żebym to dla nas robiła, to usłyszałam, cyt:,, tej ch**jni nie będę jadł". Nie, nie klocimy się, ale teraz siedzi w salonie, ogląda coś albo grzebie w komórce i zachowuje się, jakby siedzial sam, a mnie nie było. Na dłuższą metę ja tak nie wytrzymam, bo ta sinusoida w jego zachowaniu mnie samą wykańcza. |
2022-10-09, 11:50 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 097
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Poważna rozmowa, może z propozycją zmiany pracy, a jeśli skutku nie będzie, to separacja. Nie zmusisz go do niczego, ale może perspektywa utraty Ciebie nim potrząśnie i się opamięta.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-10-09, 12:27 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Swoją drogą potencjalna depresja i stresująca praca to jeden problem. Drugi to bycie chamowatym pajacem. Można mieć depresję, dużo stresu czy cokolwiek, a mimo to nie zwracać się do partnerki spieprzaj, zamknij się ani tej ch**jni nie będę jadł.
Ja po jednym takim słowie powiedziałabym, że to był ostatni raz, nieważne jak bardzo by przepraszał. Kolejna taka odzywka to koniec związku, bo tracić czasu na buca nie będę. |
2022-10-09, 12:43 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89374093]skazana_na_bluesa, można martwić się o kogoś i jednocześnie mieć niezaspokojone potrzeby. Winę zawsze ponosi osoba zdradzająca, ale nie oszukujmy się - zdradzana na tę zdradę potrafi pracować latami.
Ja również widzę rozwiązanie jedynie w separacji. Mąż ewidentnie ma jakiś problem i sam to przyznał, ale nie chce go rozwiązywać z Tobą. Wyciągnęłaś pomocną dłoń, a on ją odrzucił. Będąc blisko niego, będziesz jedynie czuć się niekochana, nieatrakcyjna i odrzucona. To nie jest dom, do którego chce się wracać. Daj sobie czas na wytchnienie z dala od niego i obserwuj sytuację. Może to nim wstrząśnie i da mu siłę do walki ze swoimi demonami.[/QUOTE] Katoliczka z Ciebie wylazła, taka typowa, polska. Można pracować latami na rozstanie. Na zdradę? Zdrada jest obrzydliwa. |
2022-10-09, 12:49 | #15 | |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Cytat:
Autorko, jak długo znaliście się przed ślubem? |
|
2022-10-09, 13:02 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 261
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
No tak, Ty się o kasę nie martwisz, bo martwi się mąż.
Nie wiem co mnie bardziej zmroziło, to, że zdradzilaś męża czy to, że ze wspólnym kolegą. I dalej będzie już robić z męża idiotę w koncu tamten facet będzie dalej obecny w waszym zyciu. Mąż potrzebuje zdecydowanie ogarnięcia swoich problemów i zachowan a Ty swoich z niewiernością. Edytowane przez rejczeI Czas edycji: 2022-10-09 o 13:03 |
2022-10-09, 13:42 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Przed ślubem znaliśmy się 1,5 roku, jesteśmy 3 lata po ślubie.
Ale wcześniej mąż nie odnosił się tak do mnie, nawet jak była jakaś sprzeczka, to bez tekstów o zamknięciu się czy spieprzaniu i bez wyzwisk. Teraz czasem mąż słowa na k czy ch traktuje jak przecinki w zadaniach. To tez mu powiedziałam, że nie życzę sobie, żeby się tak do mnie odnosił, to potem po jakimś czasie za wszystko przepraszal i mówił, że nie wie, co w niego wstąpiło. I tak w sumie do kolejnej kłótni.. Rejczel - skąd wzięłaś, że o kasę martwi się tylko mąż? Założyłas, że ja nie pracuje i mąż sam zarabia na nasze utrzymanie? Nie, ja też pracuje. Nie mogłabym siedzieć całymi dniami w domu i nic nie robić. Nie wiem, czemu uznałas, że jest inaczej. Sytuacja z kolegą to był jednorazowy incydent, i wiem dobrze, że nie powinien mieć nigdy miejsca. |
2022-10-09, 14:06 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 261
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Nie założyłam że nie pracujesz tylko że Ty się nie martwisz, za to mąż owszem się stresuje. I to może, nie musi, o czymś świadczyć.
A co do słów incydent nie zamierzam komentować tego jak to trywializujesz. Zrobiłaś to już wcześniej zwalając to na karb oziębienia Twojej relacji. Niestety z boku wygląda to tak, że jakby za bardzo nie można Cię odwiedzić w domu bez obecności męża bo przeradza się to w schadzkę. I na jego miejscu jakbym się dowiedziała zastanowiłabym się tylko pakując Ci walizkę z iloma przypadkowymi mężczyznami odwiedzającymi Cię samą w domu popełniałaś już wcześniej incydenty. Teraz do problemów z jego agresją chamstwem a być może jakąś chorobą psychiczną doszło to że nie można Ci ufać. Edytowane przez rejczeI Czas edycji: 2022-10-09 o 14:10 |
2022-10-09, 14:08 | #19 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 648
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Cytat:
Nie wiem dlaczego ciągle w niektórych tkwi przeświadczenie, że jeśli w domu sytuacja finansowa jest dobra to na pewno zasługa mężczyzny. Hellloł mamy rok 2022, wiele kobiet sobie doskonale radzi na rynku pracy. Cytat:
Zgadzam się z już tu zaproponowaną terapią małżeńską. Może mąż się na nią zgodzi gdy padnie sugestia, że to nie on jest „chory”, a „chory” jest Wasz związek i to oboje musicie nad nim popracować. Wzięcie na siebie częściowej odpowiedzialności to wg mnie wszystko co możesz zrobić. Jeśli wspólna terapia też go nie przekona to jedynie ostre cięcie i separacja. Trzymaj się.
__________________
... |
||
2022-10-09, 14:16 | #20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 261
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Cytat:
|
|
2022-10-09, 16:53 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
czy Twoj maz jest mundurowym? Brzmi podobnie do malzenstwa mich rodzicow (ojciec policjant)
|
2022-10-09, 18:00 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Skczat - tak. Mówi o niej to, co napisałam wyżej: że najchętniej by rzucił. Coraz częściej myślę, że to może być przyczyną jego problemów. I stąd zmiana zachowania i (bardzo prawdopodobne) depresja.
Rejczel - '' trochę" chyba się zapędzasz w swoich wypowiedziach. Ze nie można mnie odwiedzić bez obecność męża, bo przeradza się w to schadzke?! Że mam czas i chęci na romanse? Czytałaś to, co napisałaś, zanim to wysłałaś? Rozwodu nie biorę pod uwagę, jeszcze spróbuje namówić go na terapię małżeńską, mam nadzieję, że się zgodzi, a jak nie to wtedy będę myśleć, co dalej.. |
2022-10-09, 18:44 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Cytat:
To strasznie toksyczne srodowisko Edytowane przez b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 Czas edycji: 2022-10-09 o 18:46 |
|
2022-10-09, 18:45 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Cytat:
Nie warto czytać jej postów, bo zmyśla alternatywną historię, a potem się z nią kłóci. Szkoda czasu. |
|
2022-10-09, 19:08 | #25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 261
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Cytat:
---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ---------- I nie, że nie mozna Cię odwiedzić, ale, że z boku tak to wygląda. Tworzysz własne interpretacje tutaj słów. Niestety bardzo mocno zmalałoby moje zaufanie do małzonka po czyms takim. Jak najbardziej wyobraziłabym go sobie że robił coś takiego z innymi koleżankami, dostawczynią pizzy czy roznosicielką ulotek. Ale faktycznie, znowu masz rację, dom ma tu chyba drugorzędne znaczenie. Takie sytuacje mogą mieć miejsce w pracy, w windzie, samochodzie. I z każdym. Raczej chodziło o jakieś tabu, dodatkowe poczucie bezpieczeństwa. Jak to, dom. I nie, nie wiem, czy powinnaś męzowi powiedzieć że to się wydarzyło. Zawsze znajdą się osoby które uważają, że lepiej zachować to dla siebie. Może mają rację. Nie wiem. Sugerowałabym, że może warto udać się do psychologa równiez samemu by spróbować poznać mechanizmy dlaczego doszło do zdrady. I nie zakładać z góry że to była wina męża. Bo od dawna między wami do niczego fajnego nie doszło. Czy ta forma Ci odpowiada i czy jest zrozumiała? |
|
2022-10-09, 20:12 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Autorko Ty się całujesz z kolegą a mąż Ciebie nie szanuje. Jesteś pewna że tutaj jest co ratować?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-10-09, 23:26 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Skczat - no właśnie, to mnie martwi. Mąż co prawda w używki nie idzie żadne, przynajmniej na razie, ale ta wybuchowość, nerwowość. To się wszystko nasila u niego. Brak ochoty na cokolwiek, nic mu się nie chce. Jakby totalnie cała chęć do życia z niego uleciala, co same jego słowa potwierdzają. Jest dwa lata ode mnie młodszy, a czasami mam wrażenie, jakby był z 20 lat starszy.
Wieczorem zaciął mu się telefon, jak coś w nim oglądał, nie mógł go odblokować, to w końcu rzucił nim o podłogę. Kiedyś takie sytuacje nie miały miejsca, a teraz w sumie nie wiadomo, jak zareaguje jak coś mu nie tak idzie. Taka ona86 - to był jeden jedyny raz i nie zamierzam tego powtarzać, mam też świadomość, że w ogóle tego nie powinno być. Cóż, uważam, że lepiej spróbować ratować, niż od razu rzucać wszystkim w cholere i rozwód. Zdaje sobie sprawę, że nie zawsze jest co sklejac, ale chyba lepiej spróbować niż potem żałować, że się odpuścilo. Jak będzie bardzo źle i nic nie ruszy - wtedy będę myśleć, co dalej, bo do końca życia tak nie damy rady żyć. |
2022-10-09, 23:45 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Ile wy ogóle wy jesteście parą a Ile małżeństwem?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a Czas edycji: 2022-10-09 o 23:46 |
2022-10-09, 23:51 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
1,5 roku przed, po ślubie jesteśmy 3 lata.
|
2022-10-10, 05:28 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
O ile pozostanie w tej pracy to będzie tylko gorzej
Sent from my BV9800Pro using Tapatalk |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:06.