Suche usta od kilku lat.

[rapmen123]

Witam. Mam problem z ustami odkąd zacząłem stosować lek na trądzik typu izotek, lecz pamiętam, że to była inna nazwa. Było to około 5-6 lat temu i Pani dermatolog powiedziała mi, że mogą występować objawy jak suche usta, lek stosowałem może z pół roku i super mi pomógł i do teraz nie mam nic, czasami jakieś pojedyncze wyskoczą krostki. Problem w tym, że do tej pory mam suche usta i cały czas kupuje pomadki bo nie da się wytrzymać. Najlepiej pomaga mi pomadka z oeparol ale to nie jest rozwiązanie, ostatnio zacząłem czytać coś więcej na ten temat i kupiłem maść witaminowa i smaruje od 2 dni ale nie czuję żeby było lepiej. Czy jest jakiś specyfik który mi pomoże czy jednak muszę czekać i iść do dermatologa? Dodam, że cały czas ćwiczyłem i ćwiczę i wypijam dużo wody oraz jem raczej dobrze więc ten problem odpada.
Pozdrawiam !!

[Cytokina]

U mnie generalnie kosmetyki, które mają podstawę z parafiny nie działają zbyt dobrze. Natłuszczają, ale po ich starciu skóra jest w takim samym stanie, w jakim była wcześniej. Lepiej działają na mnie kosmetyki z wazeliną, ale ona też jest typowo natłuszczająca. Oba składniki blokują "uciekanie" nawilżenia ze skóry, ale skoro ona sama w sobie jest sucha to potrzebujesz czegoś, co ją aktywnie nawilży.

W pomadce, o której napisałeś na pierwszym miejscu w składzie jest wazelina, a na drugim parafina. Nie wiem jakie inne pomadki używałeś, ale większość tych popularnych i tańszych z drogerii bazuje na parafinie. Warto przeanalizować skład, bo może zwyczajnie używasz tych, w których składniki nawilżające (a nie natłuszczajace), których potrzebujesz są w śladowych ilościach. Też nie zawsze ładny skład na papierze idzie w parze z działaniem i trzeba po prostu testować.

Nie wiem do jakich drogerii masz dostęp. Z produktów sprawdzonych przeze mnie z tych do kupienia w Rossmanie spróbuj pomadek z Alterry albo tych nowych marki Kneipp (zwłaszcza jeśli trafisz je w promocji, bo cena regularna jest raczej z tych wyższych). Fajne też są jajeczka eos, ale dla mnie one raczej są do codziennej lekkiej pielęgnacji niż do intensywnego nawilżenia.
W hebe warto zwrócić uwagę na Tisane, Nacomi. Spróbuj też peelingu do ust z Sylveco (taki w sztyfcie) - dla mnie coś wspaniałego jeśli zrobi się na ustach taka skorupa suchej skóry. Też mają w ofercie Kneipp i eos.
Akurat nie działa strona Natury, więc nie wiem co mogę Ci stamtąd polecić. Pamiętam, że na pewno mają Tisane w ofercie.



U mnie króluje Alterra, bo ze względu na cenę regularnie skupuję ją w hurtowych ilościach i w każdej torebce i torbie mam jedną. Poza tym do moich ulubionych należą Nacomi/Biolove i Tisane, ale ze względu na formę słoiczka stoją przy łóżku i w łazience i używam ich tylko będąc w domu, grubą warstwą. Peeling z Sylveco ratuje mnie w hardcorowych sytuacjach.
Kiedyś uwielbiałam jeszcze balsam do ust z Nuxe reve de miel, ale to raczej gdy w drogeriach nie było zbyt dużego wyboru poza Niveą, a Neutrogeną. W pewnym momencie przestałam kupować, bo i cena i dostępność średnia, a już mam mnóstwo równie dobrze działających i przy tym tańszych alternatyw pod ręką w każdej drogerii.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Napisane przez rapmen123

Czy jest jakiś specyfik który mi pomoże czy jednak muszę czekać i iść do dermatologa? Dodam, że cały czas ćwiczyłem i ćwiczę i wypijam dużo wody oraz jem raczej dobrze więc ten problem odpada.
Pozdrawiam !!

Oeparol nie podsusza ci skóry? U mnie tak trochę działa olej rycynowy, w Oeparolu jest wysoko w składzie... Często się go wykorzystuje, bo jest gęsty i przede wszystkim mocno nabłyszcza. Ale niekoniecznie idzie to w parze z nawilżającym działaniem
Te maści witaminowe... Cóż, mam wrażenie że to nie o witaminy w nich chodzi ale głównie o bazę takiej maści - czyli wazelinę, lanolinę, etc. U mnie nie robi różnicy czy używam podobnych rzeczy z witaminami czy maści witaminowej.



Bardzo polecam balsam w tubce Uriage Bariederm. Próbuję od czasu do czasu innych rzeczy z dermomarek, ale wszystko porównuję do tego Bariederm i prawie nic innego już nie zadowala
On ma taką jeszcze zaletę, że się nie błyszczy i wygląda naturalnie. Nie pozostawia tłustego uczucia.

Z bardziej budżetowych opcji podobną bazę ma maść oliwkowa Ziaja - ale jest zdecydowanie bardziej tłusta, błyszczy się, łatwiej znika, nie regeneruje aż tak dobrze. Ale jest dobra.

Inglot ma też ciekawą pomadkę bezbarwną, ma bazę opierającą się na estrach cholesterolu, dobry składnik dla bardzo suchej skóry nie tylko ust, jako osoba z patologicznie (atopowo) suchą skórą uwielbiam takie składniki. Tylko pojemność dość mała i szybko się kończy, do tego trochę niewygodne opakowanie - pomadka łatwo robi się miękka, a jest w formie sztyftu, wygląda to... no.
Nawilża super, ale też dość łatwo się ściera i przez to przy gorszym stanie ust trzeba częściej używać. Sama lubię Uriage Bariederm w kryzysowych sytuacjach, przy spierzchniętych ustach, a dopiero na podregenerowanych lepiej sprawdza mi się Inglot. Wtedy już nie przeszkadza tak znikanie.



Z niepomadkowych rozwiązań:
Dermatolog może ostrzyknąć usta kwasem hialuronowym, przy wprawnej ręce da się zrobić to tak, żeby nie było efektu powiększenia ust. Ale to już trochę kosztowne rozwiązania, podchodzi pod medycynę estetyczną. W miarę trwałe rozwiązanie - ale tylko na parę miesięcy, nie do końca życia

Picie wody nie wciągnie tej wody do głębokich warsw skóry. Raczej trzeba pilnować, żeby woda nie uciekała - okluzyjne rzeczy, natłuszczanie.

Napisane przez Cytokina

U mnie generalnie kosmetyki, które mają podstawę z parafiny nie działają zbyt dobrze. [...] Lepiej działają na mnie kosmetyki z wazeliną, ale ona też jest typowo natłuszczająca.

Wazelina to też parafina, tylko inny stan skupienia niż parafina ciekła, stały
Myślę, że to dość spora generalizacja. Oprócz parafiny wykorzystuje się też często woski, które mają inne własciwości niż parafina. I są bardzo gęste, stałe, więc spory dodatek wosków może sprawić, że parafina ciekła już nie będzie taka ciekła, będzie inaczej się zachowywać. Proporcje między takimi składnikami dużo zmieniają, nie wszystko da się wywnioskować z pojedynczego składnika.




Z swojego doświadczenia nie polecam Sylveco, Vianka. Tłuszczą i nic nie robią, nie nawilżają... EOS też nie zachwycił, dostałam dwa różne i nie mogłam zużyć do końca...
Tisane jeśli już to w słoiczku a nie w sztyftach, ale odkąd poznałam Uriage Bariederm jakoś niespecjalnie ciągnie mnie już to Tisane

[rapmen123]

Dzięki wielkie dziewczyny ! Spróbuję te co mi poleciłyście

A druga sprawa, czy ja tak będę już miał do końca życia ? Tak jakby ten lek "zniszczył" moje usta ? Oprócz tego zabiegu u dermatologa który średnio mi odpowiada, nie ma innych sposobów ? Tylko smarować dobrymi pomadkami ?

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Prawdopodobnie taki problem na stałe. Nie byłbyś jedyny z taką pamiątką po izotretinoinie. A niektórym samo się przyplątuje z wiekiem albo nawet izotretinoiny nie trzeba i mają tak od dziecka - na przykład ja miałam takie szczęście

Ale to jest do ogarnięcia jak trafisz na rzeczy, które pomagają, i będziesz się ich trzymać bez zapominania

Tak jeszcze myślę czy coś z wysokim filtrem przeciwsłonecznym by nie pomogło. Słońce też niszczy skórę i wysusza.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Jeszcze przychodzi mi do głowy suplementacja kolagenem, kwasem hialuronowym - ale to dość nowy temat i mało sprawdzony. Producenci suplementów też mają różnej jakości surowce, a to w temacie kolagenu i KH sporo zmienia. Nie wszystko jest przebadane, trochę wróżenie z fusów.

Sama zaczęłam suplementować parę tygodni temu kolagen i ma też małą zawartość kwasu hialuronowego. Głównie z myślą o skręcającej się kostce plus w pewnym stopniu zachęciły mnie opinie i parę badań naukowych o wpływie na skórę.
Myślę, że już widzę różnicę, skóra nie jest tak sucha jak kilka tygodni temu, usta też w lepszym stanie. Ale to takie "chyba pomogło" no i to opinia tylko jednej osoby - trochę mało, żeby to było wiarygodne

[zywe_srebro]

U mnie najlepiej na usta szukać czegoś z lukrecją, wyciągami z wierzby białej, nanozłotem i nagietkiem. To musi być coś co będzie taką dawką nawilżania, ze hej.

[Audacieux]

ja korzystałam z nawilżania kwasem hialuronowym "od wewnątrz" i efekt spierzchniętych ust zniknął. Trochę przypomina to zabieg powiększania ust, ale bez takiego efektu.

[Rena]

Rowniez polecam uriage. Uzywalam bardzo wielu sztyftow/balsamow i ten jest najskuteczniejszy. Poza tym niezly jest carmex (jak komus nie przeszkadza efekt pieczenia).

[Proestetyczna_com]

Oprócz produktów ochronnych na usta, dodatkowo polecam suplementację kwasami omega-3, B12, B6 oraz D3+K2. W szczególności jeśli były brane retinoidy, które pobudzają enzymy do rozluźniania połączeń pomiędzy komórkami skóry. Pamiętaj także, aby szukać produktów do ust bogate w witaminę E, która jest antyoksydantem i na dłuższy czas zaprzyjaźnić się z nimi ;-)

[Fraczka88]

a na przykład maść z witaminą a? u mnie w zimę zawsze się sprawdza.

[sokole_oko]

Napisane przez Fraczka88

a na przykład maść z witaminą a? u mnie w zimę zawsze się sprawdza.

a o tym to nigdy nie słyszałam