Zagroda babuszki cz.2

[annorl1]

Lanolinko, tak. Dokarmianie to codzienne dodawanie wody i mąki.

[lenifa]

Jeżeli się nie rozumiemy wyjaśnij. Może mnie naprowadzisz na istotę problemu. Bardzo cenię zdanie innych ludzi, nawet jak nie kopią po pubchemie haha. Ponieważ zawsze ktoś może zauważyć istotę problemu jak ten poeta na wystawie w Paryżu odnośnie prądu indukcyjnego.

[Amita10]

Kurczę, jak mam drugą zmianę to jestem taka niezorganizowana, że szok. Wydaje mi się, że mam jeszcze czas Na obiad mam już naszykowane, ale odkurzacz czeka.

[annorl1]

Amita, jak pracowałam jeszcze, to nie lubiłam 2 zmian. Bo właśnie nie byłam w stanie nic zrobić. Albo miałam czas i się w końcu nie wyrabiałam Albo mi się nie opłacało zaczynać roboty
Przejaśniło się. Nie pada. Słoneczko chwile się nawet pokazało. Już go nie ma, ale jest jaśniej. 8 stopni na plusie.

[herbatka99]

hej, odzywam się. Niby nie mam gorączki, kaszel też jakiś szczatkowy, ale słaba jestem. Tak byle jak sie czuję.
Mąż dość cięzko chory, wczoraj nas córka zawiozła do przychodni. Zapalenie płuc nie ma, ale kaszel straszny. Bo jest palaczem,

Dostał na rentgen. ale kilka dni poczekam zanim go dowiozę.
I tak chyrchamy oboje, dwa staruchy.

daję mojemu staremu mleko z czosnkiem miodem i masłem. jest lepiej, no i leki.
zabraniam palic mu papierosy. Więc może dlatego kaszel się zmniejszył.

Nie lubię gadac o chorobach, więc dlatego mnie tu nie było.
ale Ann mnie zdopingowała , martwiąc się co się dzieje.
mam nadzieję ze pomału będzie zupełnie dobrze.
Jeszcze córka z ameryki pyta mnie czy badali nas na Covid. Ha ha.
W naszych przychodniach. To nie ameryka.

uprzyjemniam sobie czas jak mogę. Skończyłam czytać książkę.
Za drugą się brałam ale jest o drugiej wojnie i agentach. Nie mam nastroju na wojenne traumy. Na razie odpuszczam.
o ogródku na razie nie myślę, dla mnie za wcześnie. może w marcu jakoś ogarnę.
Bułeczki na zdjęciu super i to chaczapurim , zjadłabym. Ale sera nie mam w domu i jajek.

Na szczęście inne zapasy mam .

[Lanolinkaaa]

Lenifko



Posłałam pietruszkę i marchewkę i wsadziłam czosnek. W styczniu! Kto by pomyślał Kolega przyszedł zdziwiony co ja w ogródku robię.



Na obiad mam zupę z wczoraj a ja zjadłam tego gruzina bo mi zostal z wczoraj a to bardzo syte. W dodatku jak odgrzałam w mikrofali to zmiękł ale nie zrobił się gumowaty.



Mąki zapomniałam kupić wiec dziś nie zacznę zakwau na chleb, dopiero jutro.

[lenifa]

Jeżeli pieczecie chlebek to może takie coś wam się przyda https://link.springer.com/article/10...068-012-0054-9 informacja o dodawaniu sproszkowanych liści kolendry do chlebka. Nomen omen trafiłam na to w tym momencie, przerabiając kolendrę. Ja będę piec dopiero w Tarnowie, więc za jakiś miesiąc i na pewno to wypróbuję.
Wrzucę sobie przepis aby mi nie zaniknął https://bezglutenowamama.pl/chleb-z-...j-bezglutenowy

[Lanolinkaaa]

Herbatko we dwoje lepiej się choruje? Jak dojść do porozumienia kto komu herbatę zrobi?

Zdrówka!

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Lenifko bardzo lubię pitruszke- natkę i korzeń, daje mnóstwo natki wszędzie ale kolendry choć podobną nie cierpię.

[lenifa]

Spotkałam sięz tym, że ludzie odbierają mysi smak czy zapach kolendry i okazuje się, że nie zawsze. Że to coś ma wspólnego z genami? Nie wnikałam w temat ale widziałam takie tytuły. Mnie to nie wiem jak by coś nie smakowalo a ma być dla mojego zdrowia to przełknę pamiętacie jak pisałam,że nie cierpiałam kozieradki i na początku zatykając nos ją zażywałam? Potem to się zmieniało. Po prostu lubię teraz kozieradkę.

Ja jestem teraz w trakcie drugiej serii kolendra + chlorella po poł godziny. Ma potencjał.
Pietruszkę też bardzo sobie cenię Siostra ma przepis na sałatkę co dużo zielonej pietruszki do niej idzie. Moja ulubiona. Tam wchodzi w sklad ryż, zielona pietruszka, wędlina, podsmażone pieczarki, kukurydza i chyba papryka i sosik taki fajny ale teraz nie pamietam bo dawno nie robiłam.Zapytam siostry dokładnie o ten przepis to wam podam.

Wrócę do kolendry,bo znalazłam info o przypadku anafilaksji, wstrząsu anafilaktycznego po kolendrze. Jak ze wszystkim co się zaczyna, trzeba zachować ostrożność.

[Emmi123]

[Cicha72]

Witajcie Emmi dziękuję dużo lepiej. Trochę spokojniej jest w domu. Ale strach do kiedy. . Na razie cieszę się tym co jest. Dzis nam w klasie zakladali tablicę interaktywna jej jak się cieszę i dzieci ale takie gbury zakladaly ta tablicę ze szok. Coz nie kazdy widocznie musi byc mily.. dużo zdrowia dla Was Herbatko i dla Was wszystkich u mnie dyra ma grype drugi raz po dwóch tygodniach. Mi się wydaje ze po prostu tamtego nie doleczyla.

[Emmi123]

Cicha Bardzo się cieszę, gdyby Ci się udało przemycić w dzbanku z herbatą melisę to też by mogło coś pomóc, ale nie wiem czy taki dzbanek u Was jest parzony. Może tak być jak mówisz, że nie wyleczone. Ja tak chyba miałam, bo raz dwa przyszła kolejna albo ta sama choroba.Tablica interaktywna. Super!!

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Herbatko zdrowia, zdrowia życzę. A wiesz, że jak poszłam do przychodni za pierwszym razem, czyli na jesieni, to zrobili mi test na covid. Przy kolejnych razach już nie. U nas angina jakiegoś typu grasuje, nie pamiętam.

Lenifo Czytam Cię .

[lenifa]

Dzieki Emmi, że czytasz. Znalazłam kolejny interesujący tekst, że krem kolendrowy lepszy od innych środków na oparzenia? Nie sprawdzałam więc nie wiem ale będę miała na uwadze, chociaś lepiej abym się nie poparzyła. I tak polecę wtedy zimną wodą. Ja zasadniczo stosuję na oczyszczenie z toksyn. Razem z chlorellą, która bierze sie pół godziny po niej, Czyli jak widać Emmi przerabiam przyprawy różniaste.
A przerabiam dopiero teraz, bo chciałam synową w to wciągnąć, dałam jej zeszycik i próbowałam kierowac jej uwage na przyprawy, ale chyba nie bardzo ją to pociągalo. Tak, że sama robię. Trochę późno ale lepiej późno niż wcale. Wypróbowałam już kardamon, anyż, goździki, kolendrę, cynamon, pieprz trochę słabiej w teorii, tymianek. Przynajmniej one przyprawy są łatwo dostępne, chociaż ja mam watpliwości co do jakości onych, No ale mają moc i warto wiedzieć czym się można poratować jak potrzeba.

Haha znalazłam tekst o tym, jak to jest z tym zapachem kolendry https://flavourjournal.biomedcentral.../2044-7248-1-8

No i powrót do tematu wcześniejszego czyli do kurek i tu też może mieć znaczenie kolendra http://www.scielo.org.co/scielo.php?...rttext&tlng=en

No i nie mogę wam tego nie podać, jak przyprawy mogą pomóc w chorobach roślin https://www.sciencedirect.com/scienc...67326X14002354

Jest to wszystko w j. angielskim, więc prawy przycisk myszy na ekran i powinna być opcja: przetłumacz na j.polski

[Emmi123]

Lenifo Nie siedź za długo.



Miłych snów. Jutro też jest dzień.

[Lanolinkaaa]

Lenifki z myszami zapachu kolendry nie kojarzę, po prostu dla mnie zbyt intensywny i nie pasuje mi.

Co mam dziś kupić...mąkę na zakwas chlebowy. Ależ jestem ciekawa jak mi wyjdziesz. Ukisilam wczoraj kapustę, ja tak ukisze gar i jak zużyje to kisze nowy. Lubię taką lekko ukiszoną na surowo. Taką całkiem kwaśną to robię zasmażaną.

A dziś to chyba zrobię barszcz czerwony z ziemniakami. Mam jeszcze swoje buraki muszę zużyć bo potem się zrobią parchlate. Wy macie jędrne całą zimę?

[Amita10]

Dzień dobry
Lanolinko, ja mam w tym roku piękny czosnek. Przechowuję tak samo a w zeszłym roku cały mi wysechł i już w listopadzie nie był do użytku. A w tym roku super się przechowuje. Buraczki w miarę jeszcze dają radę. Moje leżą w altanie, w skrzyni plastikowej. Powinny być zasypane piaskiem, ale tak mi sąsiad wiózł piach, że do dziś nie dowiózł. Marchew to wiesz, sama się przechowuje w tunelu
Mi kolendra śmierdzi pluskwami, w każdym razie takim okropnym wali.

[annorl1]

Witam
Za oknem 6 stopni na plusie. Wiatru brak, deszczu brak. Ale bardzo wilgotne powietrze. A takie mi na moje stawy nie służy...
Herbatko, dobrze ze się odezwałaś Zdrówka dla Ciebie i męża życzę Mam nadzieję, że nie braknie Wam jedzenia na okres choroby kiedy z domu nie wychodzisz. Ale piszesz, że zapasy jakieś masz. To dobrze.
Lanolinko, ja 1 stycznia sadziłam czosnek Marchewkę i pietruszkę kupiłam i czekam żeby trochę było bardziej sucho, bo na razie to utonęła bym w tym błocie.
A mój zaczyn wczorajszy pracował prawie dobę, pięknie pracuje. Wypiję kawę i robię ciasto na chleb.
Lenifa, nie wiem co wstawiłaś o tym chlebie. Bo to nie po polsku, a ja nie mam tłumacza. Bo nie korzystam z angielskich stron.
Boże, jak mnie takie wpisy wkurzają. Mąka gryczana bezglutenowa. Przecież wiadomo że jak gryczana, to bez glutenu. To albo niech piszą mąka gryczana, albo mąka bezglutenowa. Ech... To jak płatki znanej firmy śniadaniowe kukurydziane bez glutenu. Teraz moda na diety bez glutenu i nawet jak coś jest oczywiste, to oni dopiszą, że niby to taka nowość. Mnie osobiście to wkurza, ale i śmieszy .
Lenifo, a czemu aż tyle z pieczeniem czekasz? Upiekła byś sobie chlebek u mamy i juz byś zajadała ze smakiem
Cicha, oby jak najdłużej było lepiej
Fajnie, ze dzieciaczki będą miały taką wypasioną tablicę U nas w starszakach jest taka

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Lanolinko, barszczyk z ziemniakami. Pyszności. Chyba zrobię dla siebie dzisiaj. Bo tylko ja lubię. Ale barszcz mi został ze świąt jeszcze. Mam w słoikach taki czysty, bez niczego. Więc tylko ziemniaki dogotuję z cebulką i będzie pysznie.
Trzymam kciuki za udany zakwas
Amita, hej.
A ja kolendry świeżej nigdy nie miałam, więc nie mam pojęcia jak smakuje. Ani tym bardziej jak pachnie. Wiem, że ta suszona, to zapach ma nieciekawy
Dziecko jedno mi w domu zostało. Wstała rano i mówi, ze ją kości bolą. Teraz pytanie, bolą bo coś bierze? Bolą , bo chce w domu z mamusią posiedzieć? Czy bolą, bo ma zakwasy po wczorajszych wygłupach na balu W każdym bądź razie w domu zostawiłam i zobaczymy... Ale zażyczyła sobie rano herbatkę z tymianku i majeranku "bo chyba mnie gardło bierze".

[Lanolinkaaa]

Czosnku nie miałam za pięknego ale już go zużyłam. Buraki zestawilam na polu, chyba chłodniej niż w piwnicy. W piwnicy mi miękły.
Zimowe ogrodnictwo się rozwija na zagrodzie

[annorl1]

Nigdy nie miałam tyle buraczków, czy innych korzeniowych, aby mnie głowa bolała jak to przechować. Bo albo mam tylko tyle że na już, a jak lepszy rok, to do słoików idzie.
No, ciasto zrobione, teraz w foremki i niech rośnie sobie. Upiekę pewnie jak już dzieci odbiorę z przedszkola. Bo czasu potrzebuje trochę. A że dzisiaj czwartek, to dzieci sama odbieram.

[lenifa]

An zadałaś mi istotne pytanie. Mam lenia i brak nastroju. Co bym nie napisała to to pierwsze wychodzi na przód Inne mniej znaczące wytłumacznie mama nie będzie jadła a i piekarnik jest Wieńczysław Nieszczególny. Czyli jednym słowem ja nie jestem "u siebie". Co prawda dziadek piekł chleb nie u siebie a nawet na Syberii, ale ja taką bohaterką nie jestem. Teoretycznie jednak za 3 tygodnie powinnam być u siebie i mam nadzieję, że się na nowo zorganizuję, chociaż mam zaplanowane 3 dni spania, a bywa, że mi przychodzi do głowy tydzień spania.

Z tym glutenem sprawa nie jest taka prosta. To brzmi śmiesznie do czasu, kiedy człeka nie dotknie. Pisałam, że miałam dystans do tego, póki się nie okazało, że mnie dotyczy. Przypomnialo mi się jak wiele lat temu czekałam w kolejce w przychodni do neurologa. Obok był gabinet gastrologa, przed którym nie czekał ani jeden pacjent. I w pewnym momencie drzwi onego pokoju gastrologa się otwarły i pokazała się głowa lekarza i padło pytanie "Czy ktoś do mnie?" Po chwili ciszy kolejne słowa " I tak wszyscy do mnie przyjdziecie" Noż dla mnie to było prorocze)

[annorl1]

Lenifa, o ile że masz lenia rozumiem Bo obecna pogoda nie zachęca do działania. O tyle powód, że mama nie zje, nie jest dla mnie powodem Bo przecież jeść nie musi Taki chlebek jest kilka dni spokojnie zjadliwy. A resztę można zamrozić. A na obcym piekarniku też sie da piec. Więc po prostu rozumiem to lenistwo Też tak mam czasami, że z lenistwa nie ma w domu kilka dni chleba, bo mi jakoś nie po drodze z pieczeniem
A co do spania, to wiesz że nie odeśpisz

[lenifa]

An niestety nie mam wyjścia, muszę odespać, bo nie dam rady dłużej.

[annorl1]

Lenifa, chodziła mi o to, że nie przespanych noc nigdy nie odeśpisz. Ty się wyśpisz w końcu, odpoczniesz, ale tego co stracił Twój organizm na nie wyspaniu, to mu już nie zwrócisz
Córka smaruje blaszki masłem. Jak dobrze, że została w domu, bo nie cierpię tej czynności A moje dzieci uwielbiają sie paciać masłem i porządnie blaszki smarują.

[Lanolinkaaa]

Ann, oby zakwas wyszedł w sensie, że nie tylko z garnka

Kolendrę poznałam bo Okrasa często dawał do swoich przepisów. Nasialam w ogródku a to mi w ogóle nie podeszło. Fuj.

Lenifko, ktoś Cię zamieni przy mamie że masz możliwość wyjazdu do siebie?

[lenifa]

Opieka nad osobą starszą, to jest prawie calkowita rezygnacja ze swojego życia. I to jest wyzwanie od strony sił fizycznych i psychicznych. Dlatego opiekunki co jeżdżą np do Niemiec na opiekę, wymieniają się najczęściej co 2 miesiące. Jasne, że ważne na jaką sytuację się trafi, bo bywają rozkoszne miłe staruszki. Co to przy nich się odpoczywa, ale to rzadkie.
Tak zmienia mnie siostra, ale może dopiero od lutego. Brat się zastanawia, nie wiem jaką podejmie decyzję. Zaproponowałam im wymianę co 3 miesiące.

[herbatka99]

Nie wiem jak pachnie kolendra.
Kiedyś kupiłam coś co miało nazwę Kmin rzymski. W torebce suszona przyprawa.
Dałam tego do jakiejś potrawy. To było wstrętne.
Śmierdziało jak stare skarpety. Ostrzegam ,lepiej nie używać, a używał tego już tu przywołany Okrasa.
Może ociupinkę .trzeba spróbować najpierw.
Lubię majeranek i rozmaryn.
Cząber też,i lubczyk do grochówki.
Jutro piątek , weekend dla pracujących.
Zabijam czas szyciem, teraz bluzka .okropnie materiał się strzępi. Do tego stopnia że zamiast dziurek na guziki dam zatrzaski. Bo bym tych dziurek nie obroniła. A materiał taki milutki delikatny.
.

[katte25]

Dobry wieczór,

Jeszcze jutro i ferie

[lenifa]

Herbatko - ja mam podejście nieważne jak coś pachnie lub smakuje, jeżeli ma być potrzebne czy dobre. Inna rzecz że nie zawsze można. To dość indywidualne jest. Ja cenię sobie zioła, a jak powąchałam rutę to dostałam paskudnego bólu glowy. Tak, że omijam ją z daleka.

Katte życzę ci udanego wypoczynku.

Coś mi komputer się buntuje. Nie wiem nawet czy uda się to posłać.

Może się zbiesił na tym wrotyczu, bo przerabiam go po raz kolejny i mam naotwierane stronków od metra. No nic spróbuje wysłać. Zobaczymy.

[Lanolinkaaa]

Lenifko z pewnością z opieką nad starsza osoba jest jak piszesz, zdaje sobie z tego sprawę i współczuję Ci sytuacji. Nie wiem co napisać więcej, bo pisałyśmy Ci już czasem o dodatkowej osobie, chyba to jest opiekunka środowiskowa która by przychodziła, ( do sąsiadki tak chodziła), cxy też o tym, że może nie trzeba być tak uległym wobec osoby która się opiekujesz. Trudno się wtrącać gdy się nie jest w takiej sytuacji. Ale jedna z moich koleżanek po takiej opiece do dzis leczy sie na depresję a druga była mocniejsza, stawiała granice, bo widziała, jak jej to rozwala dom.
Trudny temat.

A ja z kolei uważam, że jak mi coś trudno przełknąć to to nie jest dla mnie dobre

Kette a co planujesz na ferie?

Ann zrobiłam wczoraj zakwas. Tzn zaczęłam. Potem gdy juz będę robić chleb to mam wszystko dać czy pół słoika czy ile? Cxy muszę według wagi czy mogę na oko, właśnie tak- pół zakwasu na kilo mąki?

[annorl1]

Witam.
Kate, dawno Cię nie było Napisz co u Ciebie słychać
Ja jak coś mi nie smakuje, to zależy po co mam to brać. Kiedyś od koleżanki zielarki dostałam mieszankę najgorszych w świecie ziół. Sama gorycz: piołun, wrotycz, goździki mielone, i jeszcze 2 ale nie pamiętam jakie. Boże, to było wstrętne! Ale, piłam dla dobra własnego. Więc codziennie przez miesiac sumiennie piłam. Nie pomogły jednak tak jak miały pomóc, ale co sie napiłam to moje Teraz bym tego nie przełknęła.
Lanolinko, to zależy jak pisze w przepisie. Z jakiego przepisu skorzystasz. Zazwyczaj pisze ile gram, lub łyżek zakwasu dodać do zaczynu
Ja właśnie zajadam mój wczorajszy żytni, na który podawałam Ci przepis w 2 linku. Zapomniałam, że on mi tak długo rośniue. Nie jak autorce 3 godziny. Mój 12 rósł A i tak widzę, że jeszcze z 5 by mu nie zaszkodziło. Następnym razem ciasto do foremek zarobię na noc. I rano będę widziała kiedy piec. Ale jest bosko pyszny.
Ostatnio mam fazę na dżem jabłkowy. Ciągle na śnaidanie z nim jem kanapki.
Gryzeldo, robiłam bułki z Twojego przepisu na chałkę. Wyszły pyszne. Dodałam czekoladę. Zostały 2 bułeczki, tak smakowały wszystkim
Zrobiłam też wczoraj bułki hamburgerowe. I sernik Ale nie z przepisu Twojego męża Amita. Bo on za skomplikowany. W sensie, ze trzeba pianę ubijać, a ja nie lubię Zrobiłam taki leniwy, czyli że ubija się całę jajka z cukrem. Wygląda nieźle, więc i taki być powinien
Zimno u nas dzisiaj. Niby 6 stopni na plusie, ale bardzo zimny wiatr.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Mam górę prania do zrobienia. Zmywarkę do załadowania, bo wczoraj po tym całym [pieczeniu nie miałam juz siły wyjmować czystej i pakować brudnych naczyń. I szybkie zakupy. Bo zaraz po 12 dzisiaj muszę dzieci wybrać z przedszkola, bo z córką na terapie jadę. Więc mocno napięty grafik. A szybkie zakupy u mnie to 2 godziny bite.
Obiadu nie planuję. Mam z wczoraj spagetti. Są jeszcze pierogi z kapustą co wyjęłam. W razie co zupy są i bigos jak by mąż chciał.

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

https://www.youtube.com/watch?v=uS4KP_Xg0a4

Naprawdę polecam serniczek. Właśnie skosztowałam. Pyszny, delikatny, puszysty i jaki prosty i do tego szybki. Naprawdę, będę chyba tylko ten piekła. Bo ja lubię szybkie, a smaczne
No i ja studziłam jak to sernik, czyli piekę sernik na samym końcu, nie wyjmuję przynajmniej 12 godzin, dlatego zazwyczaj na noc piekę serniki. Studzę przy lekko uchylonych drzwiczkach. Gdyby dodawały mi sie zdjęcia, to bym wstawiła ten serniczek.