maniaczki filtrowe-filtrujecie się w domu?

[joasiak1]

normalnie na dzień używam kremu z wysokim filtrem LRP (albo fluid albo ten najnowszy dla dzieci), ale ostatnio jestem jakoś zmęczona nakładaniem go na siebie również wtedy, kiedy wiem, ze będę siedzieć w domu przez cały dzień i nie wyściubię nosa ani ani. co by nie mówic, do lekkich te kremy nie należą i czasem mam ochotę rzucić to całe filtrowanie w diabły. nie zrobię tego oczywiście wtedy, kiedy wychodzę na dwór i swieci słońce, ale w domu mam czasem ochotę odpocząć. moze kupic sobie coć z flitrami, ale lżejszego np. Hydraphase XL...? co o tym sądzicie? filtrujecie się "wysoko" w domu, czy stosujecie coś o niższym faktorze, a może w ogóle sobie odpuszczacie...?
ps przy tej okazji pozdrawiam wszystkie maniaczki filtrowe i życzę wytrwałosci w obkładaniu się tymi wszystkimi ciężkimi kremami, bo ja mam czasem dość...

[Smoczyca]

Ja zawsze smaruję się rano, mam po prostu taki odruch. Nawet jeśli cały dzień pracuję to i tak wychodzę z domu, choćby do sklepu Poza tym pracuję przed komputerem i przy oknie
Mnie osobiście uzywanie filtrów nie męczy (uzywam tych najlżejszych) no czasem w takie upały dostaję szału bo naprawdę u nas w trójmieście jest nieznośnie gorąco i wszystko spływa z twarzy...

[CzarnyElf]

Nigdy nie bylam maniaczka filtrow,tzn zawsze sie czyms tam smarowalam ochronnym ale nie zeby tak bardzo zwracac na to uwage.
Wczoraj kolezanka podala stronke o gwiazdach i tam znalazlam zdjecie Kate Moss(To zdjecie niby ma przedstawiac Kate i jej problemy ze skora(za bardzo sie wystawiala na slonce)niewiem czy to fotomontaz czy specyficzny rodzaj zdjec czarno bialych ale zdjecia mnie przerazlily i ide jutro do sklepu szukac filtrow 50 a nawet wyzszych-niewiem czy sa wyzsze?

Obecnie uzywam SPF 15 w domu a jak gdzies wychodze to SPF30 ale chce sobie kupic wyzszy filtr.

Wielkie okulary juz mam ,mysle tez o jakims fajnym kapeluszu zeby bardziej chronic twarz

[joasiak1]

a ja chyba dziś właśnie dostałam szału, bo mimo że używam tych najlżejszych filtrów to na moją cerę one i tak są za cięzkie:-((( i chodze po domu z taką wartwą tłustą na twarzy i wkurzam się, że nawet nie mogę makijażem poprawic sobie nastroju i ukryc tego i owego, bo i tak wszystko z tych Anheliosów spłynie niechybnie...BRRRR!!!! ale mnie to denerwuje!!!!
sorry, że tak publicznie uskuteczniam swoja złość, ale czasem trzeba, zeby potem posłusznie wrócić do codziennego smarowania.

[Smile_Smile]

ja czegos nie rozumiem .... po co filtrowac sie w domu kremami???????

[Smoczyca]

Napisane przez Smile_Smile

ja czegos nie rozumiem .... po co filtrowac sie w domu kremami???????

Jak już napisałam wcześniej - smaruję się kremami z filtrem przez okrągły rok, bo taki wyrobiłam w sobie nawyk. Nawet jak pracuję w domu, to robię to przy komputerze - też wytwarza promieniowanie, poza tym mam biurko pod oknem i promienie do mnie docierają na okraglo.

[Smile_Smile]

Napisane przez Smoczyca

Jak już napisałam wcześniej - smaruję się kremami z filtrem przez okrągły rok, bo taki wyrobiłam w sobie nawyk. Nawet jak pracuję w domu, to robię to przy komputerze - też wytwarza promieniowanie, poza tym mam biurko pod oknem i promienie do mnie docierają na okraglo.

Nie chce nic moiwc ale to juz mi zalatuje jakas paranojką)

[Smile_Smile]

To co do ciebie dociera to tak znikome ilosci ze raczej nie wplywaja na skore... Rozumiem:slonce,solarium. ...no ale jak uwazasz)

[Smoczyca]

Napisane przez Smile_Smile

Nie chce nic moiwc ale to juz mi zalatuje jakas paranojką)

Bądź łaskawa zostawić ocenę mojej psychiki innym - udam się do specjalisty jesli uznam iż zajdzie taka potrzeba. Stosowanie filtrów to mój własny świadomy wybór. Oczywiście nie narzucam mojego wyboru nikomu, każdy ze swoją skórą zrobi co zechce. Zanim zaczniesz oceniać, moze poczytaj sobie co nieco na temat promieniowania i to nie tylko UVB ale UVA również (czyli to co dociera nawet przy zachmurzonym niebie, przenika przez szyby itd, powoduje nie tylko starzenie skóry, plamy, zmarszczki ale również nowotwory, i to co dociera do nas to wcale nie są takie znikome ilości).

Tyle ode mnie. Nie życzę sobie więcej personalnych wycieczek pod adresem mojej (nie)normalności. Nie chcesz się smarować, to się nie smaruj. Pytałaś się dlaczego się smarować w domu, to Ci odpowiedziałam.

EOT

[Smile_Smile]

Napisane przez Smoczyca

Bądź łaskawa zostawić ocenę mojej psychiki innym - udam się do specjalisty jesli uznam iż zajdzie taka potrzeba. Stosowanie filtrów to mój własny świadomy wybór. Oczywiście nie narzucam mojego wyboru nikomu, każdy ze swoją skórą zrobi co zechce. Zanim zaczniesz oceniać, moze poczytaj sobie co nieco na temat promieniowania i to nie tylko UVB ale UVA również (czyli to co dociera nawet przy zachmurzonym niebie, przenika przez szyby itd, powoduje nie tylko starzenie skóry, plamy, zmarszczki ale również nowotwory, i to co dociera do nas to wcale nie są takie znikome ilości).

Tyle ode mnie. Nie życzę sobie więcej personalnych wycieczek pod adresem mojej (nie)normalności. Nie chcesz się smarować, to się nie smaruj. Pytałaś się dlaczego się smarować w domu, to Ci odpowiedziałam.

EOT

Oki,rozumiem Cie.To byl bardziej zart niz ocena psychiki.Przeciez to oczywiste!!! Po prostu rozbroil mnie tekst " ze promienie sie odbijaja od stolu" itd...... jakbym miala tak podchodzic do otaczajacego swiata to chyba nic bym nie jadla,nie pilabym wody i myla rece co 5 minut.......Dlatego troche przerazil mnie Twoj post. no ale.. "kazdy jakies hobby ma".

[Smoczyca]

Napisane przez Smile_Smile

Oki,rozumiem Cie.To byl bardziej zart niz ocena psychiki.Przeciez to oczywiste!!! Po prostu rozbroil mnie tekst " ze promienie sie odbijaja od stolu" itd...... jakbym miala tak podchodzic do otaczajacego swiata to chyba nic bym nie jadla,nie pilabym wody i myla rece co 5 minut.......Dlatego troche przerazil mnie Twoj post. no ale.. "kazdy jakies hobby ma".

Nigdzie nie napisałam że "promienie odbijają się od stołu". Napisałam że mam biurko pod oknem a promienie z łatwością przenikają przez szyby. Są pewne rzeczy, na które nie mamy wpływu, na przykład życie w silnie zanieczyszczonym środowisku. Ale na wiele mamy wpływ, twarz myję wodę, piję ją również w wielkich ilościach, staram się unikać fast foodów itd.
Naprawdę nie narzucam nikomu mojego modelu. Ale ja i inne dziewczyny prowadzimy kampanię uświadamiającą potrzebę filtrowania, bo stanowi to miłą i zdrową przeciwwagę dla wciąż pojawiających się watków na temat smażenia sie godzinami na plaży czy w solarium przez okrągły ok. Żadna z nas nie narzuca swego zdania nikomu.

[Smile_Smile]

ja niestety jestem zwolenniczką opalania sie chociaz z drugiej strony troche boje sie tego i mam poczucie winy z tego powodu:/ ale po prostu nie znosze wygladac biało.........

[vanilla_sky]

Napisane przez joasiak1

a ja chyba dziś właśnie dostałam szału, bo mimo że używam tych najlżejszych filtrów to na moją cerę one i tak są za cięzkie:-((( i chodze po domu z taką wartwą tłustą na twarzy i wkurzam się, że nawet nie mogę makijażem poprawic sobie nastroju i ukryc tego i owego, bo i tak wszystko z tych Anheliosów spłynie niechybnie...BRRRR!!!! ale mnie to denerwuje!!!!
sorry, że tak publicznie uskuteczniam swoja złość, ale czasem trzeba, zeby potem posłusznie wrócić do codziennego smarowania.

rozumiem... tez sie niedawno 'nawrocilam' i zaczelam stosowac blokery, mimo, iz wydawalo mi sie do niedawna, ze spf 15 w pierwszym lepszym kremie wystarczy.. a jednak nie.. ale nawet jak stosuje te blokrey wychwalane w KWC (vichy, anthelios) to czuje, ze mam na twarzy tlusta warstwe. podklad sie na tym slizga, tony pudru matuja tylko na chwileczke... owszem, meczace to jest... przyznam sie, ze w dniach kiedy wyjsc musze tylko na 10 minut czy cos - to smaruje sie lzejszymi kremami (clinique city block sheer 25, estee lauder daywear plus 15, clarins spf 40, ale mysle, ze najlepszy by byl hydraphase xl w ktory sie na pewno zaopatrze jak polece do polski) - moze grzesze, ale chyba do codziennego uzywania blokerow jeszcze nie doroslam.
jak myslicie "blokeromaniaczki" - czy to naprawde wielkie przewinienie?

[joanna.t]

ja się namiętnie filtruję, równiez jak jestem w domu. Dla mnie nałożenie filtrów rano jest nawykiem takim jak umycie zębów. Nawet jeśli zamierzam cały dzien spędzić w domu uzywam filtrów, jedynie nie reaplikuje ich w połowie dnia. Mieszkanie mam nasłonecznione, komputer pod oknem, zaciągam zaluzje ale i tak się filtruję
Czasem mam rzeczywiście dośc tłustosci tych kremów, ale będąc w domu nie przejmuję sie świeceniem jak latarnia morska, czasem dla własnej przyjemności spojrzenia w lustro przypudruje twarz. Ja juz chyba nie umiem żyć bez filtórw , ale nie skarżę się, wręcz przeciwnie bardzo mi z tym dobrze - taka ze mnie dziwaczka

[joasiak1]

w takim razie zazdroszczę bardzo, bo ja potrzebę smarowania się widzę, ale skarże i owszem, ze względu na wszelkie niedogodności, które ze smarowania się wynikają, a o których mówiła Vanilla_sky...moze to też wynika z tego, o czym pisała właśnie Vanilla, że na takie prawdziwe filtry, nie Erisa i inne, nawróciłam się niedawno i ten nawyk nie jest jeszcze u mnie ugruntowany na tyle, zebym miała się cieszyć z tony tłustości na twarzy, kiedy jestem w domu...myślę, ze zainwestuję w Hydraphasę XL - wtedy będzie i rybka i akwarium))

[joasiak1]

no właśnie, dołączam do pytania Vanilli: blokeromaniaczki, czy myślicie, że to wielkie przewinienie przeciw własnej urodzie, smarować się niższymi filtrami w domu...?))

[obca]

myślę że najprościej "przekonać" do stosowania (wysokich) filtrów właścicielkę wrażliwej, naczynkowej cery - czyli kogoś takiego jak ja

po prostu różnica w wyglądzie skóry zauważalna jest praktycznie natychmiast od wprowadzenia takiej "kuracji" - wcześniej zaczerwienione rozpalone policzki i nosek po niedługim pobycie na dworku były przykrą normą - po użyciu dobrego kremiku z filtrem skóra nawet po kilku godzinach na powietrzu jest spokojna, nie reaguje podrażnieniem, mam też wrażenie że róznego rodzaju krostki itp. znikają szybciej niż drażnione słońcem..

według mnie naprawdę warto wprowadzić filtry do codziennej pielęgnacji buźki - ale oczywiście każdy decyduje sam

-------------------------------------

co do filtrów w domku to u mnie nie ma w ogóle takiego "problemu" - smaruję się kremem rano i mam go na sobie przez cały dzień - czy to w domku czy na dworze
ale myślę że skoro promieniowanie UVA przenika przez szyby i jest obecne praktycznie zawsze - to lepiej się chronić nawet gdy się danego dnia nie wychodzi z domku

[joanna.t]

Joasiu, myslę, że nie jest to wielkie przewinienie. Ważne, że wogóle widzisz potrzebę ochrony. Hydraphase ma dobre, stabilne filtry, choc niskie, ppd w okolicach 12 (nie jestem pewna na 100%). Jezeli nie masz większych problemów z cerą powinno byc dobrze. Ważne aby na słońce wychodzić z konkretniejsza ochroną

[tess_d]

Obca!!!! A mogłabyś napisać jakiego kremu z filtrem używasz?? Też mam naczynkową cerę, dzięki Bogu i Avene ładnie ostatnio podleczoną Mam jednak problem z blokerami. Kupiłam ostatnio Biodermę Photoderm Max 100 Creme, ale mnie podrażnił:/ Trochę mnie to zdziwiło, bo to niby krem do cery wrażliwej. Stanęło na tym, że używam na dzień tylko Avene Antirougeurs Creme riche, ale ona ma małe filtry 10A-10B. To bardzo dobry kremik, widzę po nim ogromne efekty i nie chciałabym z niego rezygnować.
Jest jakiś bloker, ktory mogłabym stosowac razem z Avene i który nie podrazniłby cery?? Vichy i LRP odpadają ze względu na alkohol w składzie.

[Amba]

A ja jestem zupełnie początkująca jeśli chodzi o filtry. Na wiosnę zaczęłam się smarować Iwostinem SP 20 i smaruję się bez przerwy. Czy sądzicie, że taki filtr wystarczy, jeśli na słońcu spędzam maksymalnie godzinę dziennie i czy ten filtr ciągle działa jak trzeba o 16.00 jeśli kładę go na twarz rano?
Będę wdzięczna za odpowiedź, bo właśnie coś mi się buźka zaróźowiła i to chyba opalenizna...

[obca]

Napisane przez tess_d

Obca!!!! A mogłabyś napisać jakiego kremu z filtrem używasz?? Też mam naczynkową cerę, dzięki Bogu i Avene ładnie ostatnio podleczoną Mam jednak problem z blokerami. Kupiłam ostatnio Biodermę Photoderm Max 100 Creme, ale mnie podrażnił:/ Trochę mnie to zdziwiło, bo to niby krem do cery wrażliwej. Stanęło na tym, że używam na dzień tylko Avene Antirougeurs Creme riche, ale ona ma małe filtry 10A-10B. To bardzo dobry kremik, widzę po nim ogromne efekty i nie chciałabym z niego rezygnować.
Jest jakiś bloker, ktory mogłabym stosowac razem z Avene i który nie podrazniłby cery?? Vichy i LRP odpadają ze względu na alkohol w składzie.

jasne że mogłabym

tyle że ja stosuję kremik który wykluczyłaś jest to nowy Anthelios mleczko dla dzieci - spf 60 - mimo że moja cera reaguje "czerwoną gorączką" na 90% kremów to ten jakoś toleruje i mogę go używać ..nawet pod oczy..
ponieważ na dodatek mam skórę mieszaną i problemową więc nic cięższego się u mnie nie sprawdza..

[obca]

Amba: jeśli dość wnikliwie poczytasz forum to pewnie niedługo porzucisz Iwostin na rzecz jakiegoś mocniejszego "blokerka" też od niego zaczynałam tę "przygodę" w sumie to cały czas ZACZYNAM

[joasiak1]

ja też uzywam tego mleczka dla dzieci (SPF 60, bo jest jeszcze kremowe SPF 40) i uzywałam wcześniej LRP fluidu i po fluidzie faktycznie szczypała mnie skóra, a po Dermo-Pediatricsie nic takiego się nie dzieje. pod oczami też nie szczypie.wiec on jest chyba ogólnie bezpieczniejszy niz fluid