Dom czy mieszkanie?

[nie_powiem]

Napisane przez melkmeisje

I do tego jeszcze utrzymanie dwoch samochodow plus dojazdy dzien w dzien po 130 km, przeciez to tez ogromny koszt. O czym tu mowa w ogole... Oni nawet pracy w Polsce nie maja, wiec to takie fantazje dla samego fantazjowania.

I obawiam sie, ze jak pojawi sie temat sprzedazy tej dzialki, zeby np. dolozyc do mieszkania, to dziadkowie sie nagle wycofaja z pomyslu darowizny. Juz mieszkanie od rodzicow tak mieli sprzedawac.

Dzielenie skóry na niedźwiedziu, ot co. Jedyne co, to ten wątek dobitnie pokazuje, jak niedobrana to para pod tym względem - a to jednak dość poważna sprawa, takie uwiązanie się domkiem na wsi pod Krakowem. Chociaż nie, przepraszam, 65 km od Krakowa. Z jednej strony czytamy, że facetowi "wszystko jedno", niby by wolał dom, ale on się dostosuje, a z drugiej usilne namawianie tinker do domku na wsi. Jak inaczej można to nazwać, jeśli nie namawianie do swojej racji, podając jako jeden z argumentów to, że za darmoszkę, że będzie ją woził wszędzie, gdzie zamarzy a w ogóle to pogrzebie sobie w ziemi i będzie zadowolona, bo i tak siedzi przed TV po pracy?

[melkmeisje]

Napisane przez nie_powiem

Dzielenie skóry na niedźwiedziu, ot co. Jedyne co, to ten wątek dobitnie pokazuje, jak niedobrana to para pod tym względem - a to jednak dość poważna sprawa, takie uwiązanie się domkiem na wsi pod Krakowem. Chociaż nie, przepraszam, 65 km od Krakowa. Z jednej strony czytamy, że facetowi "wszystko jedno", niby by wolał dom, ale on się dostosuje, a z drugiej usilne namawianie tinker do domku na wsi. Jak inaczej można to nazwać, jeśli nie namawianie do swojej racji, podając jako jeden z argumentów to, że za darmoszkę, że będzie ją woził wszędzie, gdzie zamarzy a w ogóle to pogrzebie sobie w ziemi i będzie zadowolona, bo i tak siedzi przed TV po pracy?

Ja mam wrażenie, że to w ogóle jest taki typ, który się zachowuje jak chorągiewka na wietrze, w zależności od tego, co gdzieś może dostać za darmo. I tu wizja działki za darmoszkę mu chyba wyłączyła logiczne myślenie do tego stopnia, że zapomina, jakie dalsze koszty są związane z budową domu. A nie, zapomniałam, że ma wujka budowlanca i jakieś materiały dziadkom zostały, więc znowu - darmoszka i "jakoś to będzie". On ma chyba w ogóle niezbyt wysokie oczekiwania od życia i obawiałabym się, że potem znów będzie powtórka z Holandii, czyli zadowoli się bylejaką pracą w sąsiedniej wiosce, bo po co do Krakowa dojeżdżać i pieniądze wydawać.

[kucyk ponny]

Napisane przez melkmeisje

I do tego jeszcze utrzymanie dwoch samochodow plus dojazdy dzien w dzien po 130 km, przeciez to tez ogromny koszt. O czym tu mowa w ogole... Oni nawet pracy w Polsce nie maja, wiec to takie fantazje dla samego fantazjowania.

Nie wierzę, pracy nie mieć w Polsce i planować budowę domu? Przecież to jest bujanie w obłokach lub kompletny brak wyobraźni. Chłopak mocno oderwany od rzeczywistości, napalił się na wizje domu bo za darmo działka, bo wujek.
Autorko nie pakuj się w to! Przecież nie masz prawka takie dojeżdżanie codziennie po 60km jest mega męczące. Jak zostaniesz bez pracy, bez możliwości jeżdzenia na zakupy czy nawet wyjścia do kina to będziesz miała wielki żal do chłopaka że dalas sie namówić. Będziesz na jego łasce bo może zawiezie może nie, a jak samochód sie zepsuje to co zrobicie? Ojj narośnie Tobie frustracja. Teraz obiecuje Tobie wszystko bys się zgodziła będzie Cie wozić gdzie zechcesz ale w praktyce może być różnie. Nie wspomnę że jak budowa stanie z powodu braku funduszy to macie gdzie mieszkać? Was nie stać na budowę domu chyba że macie na start jakieś 200-300 tyś. Budowa domu jest dla ludzi którzy mają stabilną prace i jakieś oszczędności a nir dla młodych osób bez zaplecza finansowego i stalej pracy w Polsce. Mocno bym się zastanowiła nad ślubem.

[alicjaross]

Na same dojazdy do pracy, na zakupy wydacie tyle, że ta działka nie jest tego warta. Poza tym niepotrzebnie się martwisz bez stałej pracy bank i tak nie da wam kredytu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Nie wierzę , ze w obrębie np 30 km nie ma innego miasta. Kraków to pewnie wojewódzkie.
Dla własne to zdrowia psychicznego nie zamieszkalabym bez prawka na zadupiu. Wiem co to znaczy , bo sama kiedyś byłam uwieziona.
Wolność jest najważniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez tinkerver2

Wiecie co, macie rację. Nie może tak być, że ja po raz kolejny próbuje osiągnąć jakiś kompromis, a on "nie bo działka za darmo, jakieś materiały za darmo i wujek z firmą". Czeka nas poważna rozmowa, bo tak jak piszecie, on rzuca jakiś pomysł, uczeoia się go jak rzep psiego ogona, a ja się gimnastykuje, a może tak, a może siak, a może w tą stronę.
Może być podobnie jak z tym mieszkaniem - niby miał je dostać, a finalnie wyszło, że możemy tam mieszkać, ale nie ma mowy o sprzedaży, cytuje jego matkę "po mojej śmierci możecie sprzedać".
A w dupie to mam.
Tym razem nie będę się w żadne kompromisy bawić, albo robimy po mojemu, albo żadnego ślubu nie będzie.

Prawidłowo.

[patusiaa23]

Wykształcenie informatyczne to równie dobrze może być skończone technikum informatyczne i nic więcej, dlatego wiemy wszystko o rodzinie tinker, tylko to jest owiane jakąś dziwna tajemnica. I jedyne logiczne wytłumaczenie, dlaczego facet woli siedzieć na magazynie niż pracować na słuchawce w UPC, bo to by byla jego "praca w zawodzie", jeśli nic więcej ponas tk nie zrobił

[Luxanna]

Tinker, kojarzę Cię z różnych wypowiedzi na forum i zawsze wydawałaś mi się miła i sympatyczna, można powiedzieć, że jako taką wizażową userkę to Cię lubię. Dlatego ciężko mi się patrzy na kolejny wątek, w którym baaaardzo widać, że ten facet nie jest dobrym materiałem na męża, a Ty w to dalej brniesz. On się nie liczy z tym, co Ty chcesz, jeśli chodzi o ważne kwestie życiowe. Znów to Ty musisz się naginać i wymyślać. Przemyśl lepiej ten ślub, nie mówię tu od razu o zrywaniu, ale jeszcze poczekaj, pożyj z nim, czy na pewno tu jest co budować

[la'Mbria]

Już widzę jak Tinker ma na 7 do pracy a jej facet leży przeziębiony i zdycha...I wstaje o 5 czy 5.30 żeby ją zawieźć do pracy. Taaa...jasne

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[Bananalama]

Napisane przez patusiaa23

Wykształcenie informatyczne to równie dobrze może być skończone technikum informatyczne i nic więcej, dlatego wiemy wszystko o rodzinie tinker, tylko to jest owiane jakąś dziwna tajemnica. I jedyne logiczne wytłumaczenie, dlaczego facet woli siedzieć na magazynie niż pracować na słuchawce w UPC, bo to by byla jego "praca w zawodzie", jeśli nic więcej ponas tk nie zrobił

No to wynika z tego, że to ten od warzywnego nazwiska? Bo on chyba miał takie wykształcenie? Ale Tinker się z nim niby rozstała? Ja już nic nie rozumiem.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez la'Mbria

Już widzę jak Tinker ma na 7 do pracy a jej facet leży przeziębiony i zdycha...I wstaje o 5 czy 5.30 żeby ją zawieźć do pracy. Taaa...jasne

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Dokładnie.
Albo będzie narzekanie, że ona sobie chce jechać do miasta, a on był na piwerko umówiony. I "to nie jest konieczny wyjazd".

[elvegirl]

Napisane przez Luxanna

On się nie liczy z tym, co Ty chcesz, jeśli chodzi o ważne kwestie życiowe. Znów to Ty musisz się naginać i wymyślać.

No właśnie tutaj jest pytanie czy on się nie liczy z jej zdaniem, czy to ona staje na rzęsach żeby się dopasować do jego kolejnego pomysłu wziętego z sufitu, bo gdzieś tam ma zakodowane że tak powinna robić dobra partnerka.

Zobaczymy co będzie jak raz a dobrze Tinker potraktuje jego wymysły dokładnie tak, jak potraktowane zostać powinny.

[Misia452]

Napisane przez Luxanna

Tinker, kojarzę Cię z różnych wypowiedzi na forum i zawsze wydawałaś mi się miła i sympatyczna, można powiedzieć, że jako taką wizażową userkę to Cię lubię. Dlatego ciężko mi się patrzy na kolejny wątek, w którym baaaardzo widać, że ten facet nie jest dobrym materiałem na męża, a Ty w to dalej brniesz. On się nie liczy z tym, co Ty chcesz, jeśli chodzi o ważne kwestie życiowe. Znów to Ty musisz się naginać i wymyślać. Przemyśl lepiej ten ślub, nie mówię tu od razu o zrywaniu, ale jeszcze poczekaj, pożyj z nim, czy na pewno tu jest co budować

Pisałam o tym wcześniej, ale Tinker w ogóle na to nie odpowiedziała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Zabrzmię jak wścibska i wredna baba, ale co będzie po ślubie? To nie jest para, która razem gra do jednej bramki, tylko ciągle szarpie się między A i B.

[Misia452]

Napisane przez bujdanaresorach

Zabrzmię jak wścibska i wredna baba, ale co będzie po ślubie? To nie jest para, która razem gra do jednej bramki, tylko ciągle szarpie się między A i B.

Otóż to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Jedno jest pewne: po slubie beda kolejne watki na wizazu.

[Misia452]

Napisane przez melkmeisje

Jedno jest pewne: po slubie beda kolejne watki na wizazu.

Oczywiście, bo problem nie zniknie i ślub magicznie niczego nie zmieni. Chyba, że na gorsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Napisane przez bujdanaresorach

Zabrzmię jak wścibska i wredna baba, ale co będzie po ślubie? To nie jest para, która razem gra do jednej bramki, tylko ciągle szarpie się między A i B.

Jeżeli to ten sam, co myślę, to zawsze był dzieciakiem i dzieciakiem pozostał. On do związku nie dojrzał.

[madzil]

Tinker absolutne nie na jakieś zadupie. Nie masz prawa jazdy, jesteś miastowa wiesz że na wsi nikt nie jest anonimowy. Na dodatku jeszcze dziadkowie o dwa domki dalej. Tinker nie pakuj się w to. Nie macie hajsu, nie macie pracy. Wy w ogóle nie macie planu na życie. Wiem że masz toksyczną rodzinkę, ale czy twój narzeczony jest dobrym kandydatem na męża. On cię nie szanuje. On ma jakiś plan i zaraz musi być zrealizowany. Nie pyta cię o zdanie. Czy on ci daję poczucie bezpieczeństwa. Nie wiem po co masz z nim brać ślub. Tinker potrzebujesz terapii.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Bananalama

Jeżeli to ten sam, co myślę, to zawsze był dzieciakiem i dzieciakiem pozostał. On do związku nie dojrzał.

To chyba nie ten sam, bo z tego, co kojarze, z tym obecnym jest bardzo krotko, co tez by wiele wyjasnialo...

[Misia452]

Napisane przez madzil

Tinker absolutne nie na jakieś zadupie. Nie masz prawa jazdy, jesteś miastowa wiesz że na wsi nikt nie jest anonimowy. Na dodatku jeszcze dziadkowie o dwa domki dalej. Tinker nie pakuj się w to. Nie macie hajsu, nie macie pracy. Wy w ogóle nie macie planu na życie. Wiem że masz toksyczną rodzinkę, ale czy twój narzeczony jest dobrym kandydatem na męża. On cię nie szanuje. On ma jakiś plan i zaraz musi być zrealizowany. Nie pyta cię o zdanie. Czy on ci daję poczucie bezpieczeństwa. Nie wiem po co masz z nim brać ślub. Tinker potrzebujesz terapii.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam wrażenie, że autorka chce wejść z jednego bagna w drugie i nie pisze tego żeby ją obrazić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zorzoli]

To, że wujek ma firmę budowlaną to nie znaczy, że dom za darmo postawi XD.


Ja też mam w rodzinie budowlańców i chętnie pomagają coś tam zrobić za darmo ale JAK MAJĄ WOLNY CZAS.
Nikt nie rzuci płatnej roboty ay wam robić za darmo a jak ma wam pomagać tak z doskoku to ta budowa potrwa z 10 lat.

[tinkerver2]

Napisane przez Bananalama

No to wynika z tego, że to ten od warzywnego nazwiska? Bo on chyba miał takie wykształcenie? Ale Tinker się z nim niby rozstała? Ja już nic nie rozumiem.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

BRON CIĘ PANIE BORZU.
Nie, tamten był ode mnie 3 lata młodszy

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez Zorzoli

To, że wujek ma firmę budowlaną to nie znaczy, że dom za darmo postawi XD.


Ja też mam w rodzinie budowlańców i chętnie pomagają coś tam zrobić za darmo ale JAK MAJĄ WOLNY CZAS.
Nikt nie rzuci płatnej roboty ay wam robić za darmo a jak ma wam pomagać tak z doskoku to ta budowa potrwa z 10 lat.

No właśnie. Poza tym nawet gdyby wujek miał robić za darmo (w co bardzo wątpię) to chyba sam domu nie postawi i potrzebni są inni pracownicy. To co oni też za darmo zrobią? Charytatywnie?
Mój tata też jest budowlańcem i zawsze się śmieje jak ktoś z rodziny czy znajomych myśli żeby go wykorzystać za darmo do czegoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Napisane przez tinkerver2

BRON CIĘ PANIE BORZU.
Nie, tamten był ode mnie 3 lata młodszy

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

A tak serio, jesteś z nim szczęśliwa? Wiesz, że to Mr. Right?

No nic. Czekamy do ślubu

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Napisane przez Bananalama

Jeżeli to ten sam, co myślę, to zawsze był dzieciakiem i dzieciakiem pozostał. On do związku nie dojrzał.

Jeśli to ten sam, to on był od Tinker kilka lat młodszy. Ale Tinker mówi, że to nie jest ten, więc zostawmy ten temat, bo to czy to ten sam, czy nie, nie wnosi do wątku aż tyle. Przecież to typowy wątek pięterkowy:
- dom od rodziny
- gdzieś daleko
- autorka nie chce tam byc
- TŻ nie widzi problemu i obiecuje gruszki na wierzbie
- autorka nie ma perspektyw pracy ani znajomych w tej wsi

Może powinnyśmy stworzyć taką listę tematów charakterystycznych dla pięterka :P

Ktoś pamięta LovinLight i Toksyczny Trójkąt?

[damdalena]

Dodam jeszcze jeden argument na NIE.

Te nadwyżkowe materiały budowlane najpewniej są nic nie warte, nawet jeśli nie są przestarzałe. Teraz się inaczej buduje, materiały do budowy stanu surowego przywozi się na paletach hds i podstawia murarzom pod nos na płycie. Przecież nikt nie będzie ręcznie cegieł nosił. Trzeba by do tego jakiegoś pomocnika wynająć - a to może kosztować więcej niż ten surowiec. Co konkretnie zostało? Jeżeli ktoś w ogóle wpadł na taki pomysł z odgrzebywaniem i noszeniem takich rzeczy, to znaczy że zupełnie nie zna realiów budowy.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez la'Mbria

Jeździć codziennie 130km w obie strony...gratulacje pomysłu. Żeby być w KRK w pracy na 7...pobudka o 5, potem powrót do domeczku ok.17-18 w zależności jak będzie na wyjeździe. Zaista perspektywa pomijajac już kwestie kosztów, to życia szkoda


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

True. Dojezdzalam kiedyś 40 km do pracy, minimum godzina, w korkach do 1,5 h. Tragedia. Nie chce nawet myślami do tego wracać.
A Kraków jest koszmarnie zakorkowany, 65 kg dziennie to może oznaczać nawet 2 h w godzinach szczytu. W jedną stronę rzecz jasna.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Shar14]

Napisane przez damdalena

Dodam jeszcze jeden argument na NIE.

Te nadwyżkowe materiały budowlane najpewniej są nic nie warte, nawet jeśli nie są przestarzałe. Teraz się inaczej buduje, materiały do budowy stanu surowego przywozi się na paletach hds i podstawia murarzom pod nos na płycie. Przecież nikt nie będzie ręcznie cegieł nosił. Trzeba by do tego jakiegoś pomocnika wynająć - a to może kosztować więcej niż ten surowiec. Co konkretnie zostało? Jeżeli ktoś w ogóle wpadł na taki pomysł z odgrzebywaniem i noszeniem takich rzeczy, to znaczy że zupełnie nie zna realiów budowy.

Z tymi materiałami się zgodzę, natomiast z noszeniem już nie do końca. Owszem, pustaki przyjeżdżają na aucie, ale w zależności od tego jak wszystko jest ustawione, często trzeba nosić. My w sumie przerzuciliśmy z 4 palety pustaków, bo hds dosięgał tylko do połowy domu.
Nie zmienia to faktu, że żeby ograniczyć później wydatki na ogrzewanie dobrze zrobić dom pasywny lub jak z najmniejszą utratą ciepła. Teraz normy mogą być inne i co, pół domu z tego materiału pół z tego? Ewentualnie w sprzyjających okolicznościach można te materiały wykorzystać na ścianki działowe.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Caro80]

Gdyby chodziło o dom albo mieszkanie w tym samym miejscu, można by się zastanawiać nad kosztami utrzymania czy czynszu. W tym przypadku chodzi o coś zupełnie innego - decydujesz o wyborze stylu życia. Jeśli nie chcesz żyć na wsi to nie ustępuj. Miasto i wieś to dwa różne światy. Masz prawo do decydowania jak chcesz żyć, bo to bardzo ważna sprawa, jedna z najważniejszych w życiu.
Ja Cię doskonale rozumiem bo nigdy nie zgodziłabym się żyć na wsi. Jeździmy na wieś do rodziny więc trochę to znam. Zanim się zdecydujesz na stałą przeprowadzkę pomieszkajcie z dziadkami na Twoim urlopie a chłopak niech przez ten czas dojeżdża do pracy i zobaczy jak to będzie wyglądać

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87772184]True. Dojezdzalam kiedyś 40 km do pracy, minimum godzina, w korkach do 1,5 h. Tragedia. Nie chce nawet myślami do tego wracać.
A Kraków jest koszmarnie zakorkowany, 65 kg dziennie to może oznaczać nawet 2 h w godzinach szczytu. W jedną stronę rzecz jasna.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]2h w godzinach szczytu to można jechać z jednego końca miasta na drugi czasem... a jak się tylko coś stanie - spadnie śnieg, będzie black friday albo wypadek na alejach - to w ogóle jest masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz