Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-11, 12:03   #121
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez aidam11 Pokaż wiadomość
No, dobra jesteś, ale nikogo to nie obchodzi czy się 'rypiesz' na lewo i prawo będąc w związku bo jak widać ci to nie przeszkadza...

...a większości ludzi tak.
A od kiedy to większość jest jakimś wyznacznikiem? I skąd wiadomo, że to większość?
Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Skoro pociaga Cie inny facet,to nie kochasz narzeczonego,wiec powiedz mu prawde bo i tak za kilka lat bedziesz myslec o rozwodzie.
Też nie rozumiem jak to może iść w parze. Po co być z kimś w monogamicznym związku, jeśli pociągają nas inni?
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:04   #122
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

jestem w 11 letnim zwiazku,rok po slubie ,nidgy mi sie nie zdazylo zebym pozadala jakiegos innego faceta,byli tacy co mi sie podobali z wygladu ,z charakteru ale nigdy mi sie nie zdazylo zebym przy jakims facecie stracila hamulce,nawet na mysl mi nie przyszlo ze musze sie pilnowac zeby nie zdradzic mojego faceta,bo wszystko czego potrzebuje otrzymuje od niego
Alkohol wyzwala hamulce,czlowiek po alkoholu jest soba,to co po trzezwemu hamuje to po alkoholu wychodzi na wierzch
Nie chcialabym byc z facetem ktory po alkoholu caluje inne laski
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:10   #123
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Właśnie, alkohol. To nie jest żadna okoliczność łagodząca. Żałosna wymówka.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:31   #124
201609120905
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez wgn Pokaż wiadomość
dwa razy
Wiele tych "kryształowo uczciwych" osób tak właśnie robi , żeby potem móc sobie powiedzieć "och jaka jestem wspaniała, moralna itd", zrobilam świństwo, głupotę, zdradziłam ale przecież przyznałam się więc nadal jestem nieskalana.



znowu dwa razy
Fakt, że mam męża nie sprawia, że jestem ślepa. Widzę i doceniam urok innych mężczyzn ale ponieważ też uważam zdradę za wyjątkowy brak szacunku dla partnera to nie pociąga to za sobą żadnych czynów.
I właściwie dla mnie nie ma nic do rzeczy fakt, czy TŻ darzę uczuciem czy nie, czy jest on dla mnie nadal atrakcyjny czy nie. Szanuję go jako człowieka i jeżeli będę miała ochotę zaprosić innego faceta do łóżka to najpierw rozstanę się z obecnym.



Tylko, że nie mówimy tu o recydywie a o jednym pocałunku, który nigdy więcej się nie powtórzy a z Twojego postu wynika, że Ci, którzy radzą dziewczynie, żeby rzecz puściła w niepamięć, zdradzają nagminnie na prawo i lewo a jak nie zdradzają to kombinują z kim i i jak to zrobić
Aaaa, to w porządku, jeden pocałunek i się już nie powtórzy, więc można o wszystkim zapomnieć. Takie nic. Nie napisałem, że ci, którzy jej w ten sposób radzą zdradzają nagminnie na prawo i lewo. Dlaczego na tym forum jest zwyczaj nachalnego wkładania w usta ludziom treści, których nigdy nie wypowiedzieli. Ja z tych porad po prostu wyciągam wniosek, że te osoby, które tak doradzają zapewne same postąpiłyby podobnie i wszystko jest okraszone troską o dobro psychiczne narzeczonego, bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Ja osobiście bezwarunkowo chciałbym wiedzieć o takiej sytuacji, bo wtedy związek natychmiastowo zyskałby status zakończonego w trybie natychmiastowym, a nie wiedząc wrypałbym się w ślub z kimś, kto zataił przede mną okoliczności tak ważne, że wykluczające dalszy związek i małżeństwo. Nie wiadomo, czy on nie ma w tej sprawie podobnego stanowiska. Dostałem tutaj już kolejne ostrzeżenie przed banem za napisanie kilku słów prawdy w formie, która się komuś nie spodobała. Trudno. Jeśli forma się liczy, a nie treść przekazu to nie mam już nic do dopowiedzenia. Nie trzeba mnie banować, bo w tym przybytku zdemoralizowania, wygodnictwa i nieoczywistej moralności, szukania pretekstu, żeby się usprawiedliwić to ja nie zamierzam dłużej się udzielać. Ban jest więc zbędny, sam usunę konto, a wy adorujcie dalej swoje "niewinne zatajenia" rzeczy, które są "tylko" drobnostkami tak nieistotnymi, że nie ma sensu o nich wspominać, bo dobiją psychicznie narzeczonego (ciekawe jakim cudem miałyby go dotknąć, skoro to takie niby nic, przecież to tylko jeden pocałunek). Ciao.
201609120905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:33   #125
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Ufff ulżyło mi, bo myślałam, że uważasz, że nieważnie jaki mąż, ważne żeby był. Nawet jak zdradza. Jak dla faceta rodzina jest ważna to nie szuka wrażeń na boku. Poza ty facet może być dobrym ojcem również po rozwodzie.
- ostatnią rzeczą, jaką bym powiedziała, to to, że należy męża "trzymać za cenę wszelką"- nie, nie należy. A odnośnie zaznaczonego zdania: mylisz się, po prostu nie mam złudzeń odnośnie niektórych ludzi (zarówno kobiet, jak i mężczyzn)- po prostu zdradę seksualną traktują jako odskok, a rodziny zostawić nie chcą. Dla seksualnych skoków na bok nie zostawia się z reguły rodziny- dla zmiany swojego życia z powodów różnych- tak.

I tak, facet może być dobrym ojcem także po rozwodzie, chociaż z realnego życia znam takich baaaardzo niewielu.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:37   #126
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Ja mam fatalne wspomnienia związane ze zdradami ojca. Gdyby moi rodzice się rozwiedli byłoby lepiej dla wszystkich

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:54   #127
Jamaika88
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Autorko, a Ty nie obawiasz się, że ten chłopak może wyznać prawdę Twojemu narzeczonemu? Niestety, w przypadku zdrady zawsze wiedzą o tym minimum dwie osoby. To, że Ty nic nie powiesz swojemu narzeczonemu wcale nie oznacza, że on się o tym nie dowie. Może przy podejmowaniu decyzji warto się nad tym zastanowić? Zastanów się, czy Twoje poczucie winy i strach przed wyjściem prawdy na jaw w końcu Cię nie zniszczy? Ja z dwojga złego wolałabym dowiedzieć się takiej rzeczy od partnera.
Ja Twojej sytuacji nie postrzegałabym jako błędu, który może zdarzyć się każdemu, moim zdaniem po prostu nie dojrzałaś jeszcze do pewnych rzeczy. Brzmisz trochę jak rozchwiana emocjonalnie nastolatka, która bardzo żałuje, bardzo przeżywa całą sytuację, która zrobiła głupotę, bo nie umie pić, a jako pierwsze rozwiązanie sytuacji przychodzi jej na myśl zrobienie ze swojego faceta przyzwoitki.
Musisz sobie jeszcze wiele w głowie poukładać, może warto jeszcze przemyśleć decyzję o ślubie?
Jamaika88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-11, 13:09   #128
Melisa555
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Nie chcę zrobić z niego przyzwoitki, o czym wspomniałam wcześniej. Źle się wyraziłam. Zdaję sobie sprawę z tego, że brzmię jak nastolatka, nienpotrafię skleić jednolitych myśli.
Melisa555 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 13:23   #129
Ranita92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
Oczywiście, że się nie ślepnie, ale tak jak pisałam dla mnie to co innego powiedzieć, że ktoś jest przystojny, a co innego, że mnie pociąga. Dla mnie to dwie bardzo różne sprawy. Wyobraź sobie sytuację w której np. Wasz znajomy znajduje sobie jakąś dziewczynę i Twój TŻ mówi 'całkiem ładna ta nowa dziewczyna X', a sytuację w której mówi 'pociąga mnie ta nowa dziewczyna X'. Dla mnie różnica jest ogromna i pierwsze zdanie to obiektywna opinia, a drugie ma podtekst seksualny.
Dokładnie tak. W życiu nie mogłabym być z facetem, którego pociągają inne kobiety. Obiektywnie, bez emocjonowania się stwierdzić, że ładna, ma długie nogi, ma ładne włosy itp - ok. Też to przecież widzę. Ale żeby wpadać w jakieś zachwyty typu "jest tak za☠☠☠ista że bym jej z łóżka nie wypuścił" - no sorry
Ranita92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 13:32   #130
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Jamaika88 Pokaż wiadomość
Autorko, a Ty nie obawiasz się, że ten chłopak może wyznać prawdę Twojemu narzeczonemu? Niestety, w przypadku zdrady zawsze wiedzą o tym minimum dwie osoby. To, że Ty nic nie powiesz swojemu narzeczonemu wcale nie oznacza, że on się o tym nie dowie. Może przy podejmowaniu decyzji warto się nad tym zastanowić? Zastanów się, czy Twoje poczucie winy i strach przed wyjściem prawdy na jaw w końcu Cię nie zniszczy? Ja z dwojga złego wolałabym dowiedzieć się takiej rzeczy od partnera.
No właśnie. A co jak oni się kiedyś znów spotkają na jakiejś imprezie? Poza tym poza Wami było tam jeszcze pewne mnóstwo osób i ktoś to widział albo mógł to widzieć. Kłamstwo zwykle prędzej czy później wychodzi na jaw i myślę, że jeśli Twój partner dowie się od osób trzecich będzie jeszcze gorzej. On w tym momencie wejdzie z Tobą w związek małżeński nie mając pełnego obrazu sytuacji.

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Nie chcę zrobić z niego przyzwoitki, o czym wspomniałam wcześniej. Źle się wyraziłam. Zdaję sobie sprawę z tego, że brzmię jak nastolatka, nienpotrafię skleić jednolitych myśli.
Może faktycznie trochę się pogubiłaś, ale brzmi to bardzo dziwnie. Piszesz o tym tak jakbyś sama chciała żeby on Cię zamknął w złotej klatce żeby nie kusić losu. A to nie chodzi o to żeby gwarancją na wierność partnera było trzymanie go na smyczy. Chodzi o to, żeby go z tej smyczy spuścić i wiedzieć, że on pomimo tej wolności i różnych pokus z zewnątrz będzie zawsze chciał wracać właśnie do Ciebie. Dlatego zastanów się sama czemu właśnie tak się stało i czy ta sytuacja więcej się nie powtórzy nawet jak ktoś będzie Cię prowokował i kusił, a Twojego partnera nie będzie obok.
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 13:42   #131
Melisa555
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Na pewno nikt nie widział, bo to było na przystanku i nasze autobusy były ostatnie, dlatego zostaliśmy sami... Ja nie chciałam kusić losu po tym, co wydarzyło sie w czerwcu. Nikt się o tym nie dowie, w tej kwestii jestem pewna. Złe sie z tym czuje. Na pewno nigdy więcej nie dopuszczę do takiej sytuacji. Nie chce nikogo krzywdzić, nie chce przezywać tego, co teraz.
Melisa555 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 14:17   #132
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Ranita92 Pokaż wiadomość
Dokładnie tak. W życiu nie mogłabym być z facetem, którego pociągają inne kobiety. Obiektywnie, bez emocjonowania się stwierdzić, że ładna, ma długie nogi, ma ładne włosy itp - ok. Też to przecież widzę. Ale żeby wpadać w jakieś zachwyty typu "jest tak za☠☠☠ista że bym jej z łóżka nie wypuścił" - no sorry


Ale tu nie o to chodzi.
To , że żaden facet szanujący swoją partnerkę nie mówi takich rzeczy na głos jest oczywistą oczywistością i nie ma nad czym tu dyskutować.
Co nie znaczy , że na przykład tak nie pomyślał, albo nie fantazjuje czasami o brunetce, bo Ty jesteś blondynką.


No c'mon
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 14:19   #133
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Pocałował mnie, oderwałam się i weszłam do autobusu.
Macie rację - muszę porozmawiać dosadnie z tym drugim. Musimy wyznaczyć konkretne ganice, bo same sygnały mogą nie docierać.
Męczy mnie to przeokropnie. Wiem, że jeśli wyznam to narzeczonemu, on będzie się z tym męczył jeszcze bardziej. Nie mogę na siebie patrzeć, trzęsę się cała...
Przecież dobrze odczytał sygnały. Skalkulowałaś sobie, że narzeczony Ci się bardziej opłaca do wspólnego, ale lecisz na innych, przy okazji chciałabyś się nauczyć, jak efektywnie zagłuszać sumienie. On chce Ci w tym pomóc i wszystko doskonale interpretuje.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 14:24   #134
Szybkobiegacz
Blood and fire
 
Avatar Szybkobiegacz
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: down the road
Wiadomości: 378
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
Popęd nie gaśnie, ale skoro jestem z kimś kogo kocham, kogo pożądam i kto mnie pociąga, to cały ten swój popęd kieruje właśnie na niego, a nie na innych
Cytat:
Napisane przez Ranita92 Pokaż wiadomość
Dokładnie tak. W życiu nie mogłabym być z facetem, którego pociągają inne kobiety
Nie wiem, jak definiujecie "pociąg", ale w takim wypadku, Ranito, nie możesz być z żadnym mężczyzną, bo nie znajdziesz takiego, którego nie pociągają inne kobiety. Nie da się tego kontrolować. Czasami to kwestia głosu, zapachu, wyglądu, pociągająca może też być sama odmienność od aktualnego partnera. Nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś będący w długim związku od czasu do czasu nie fantazjował czy nie rozmyślał o innych kobietach/mężczyznach. To naturalna sprawa, podobnie jak to, że od czasu do czasu przyśni Ci się były partner.

Oczywiście w związku ważne jest, żeby to kontrolować. Ale to nie jest czasami łatwe, szczególnie gdy ktoś jest młody, nie zna dobrze swoich granic, nie jest świadomy potrzeb, słabych stron, czego mu brakuje w związku itd. Dlatego nie potępiałbym tak błahego wyskoku, co nie oznacza, że go pochwalam. A Tobie, autorko, radziłbym, żebyś się tym za bardzo nie stresowała i nie dręczyła. Wyciągnij wnioski i zapomnij, wiele się nie stało, mogło być gorzej.

Ja nie mam problemu z tym, że moja kobieta od czasu do czasu może myśleć, śnić czy fantazjować na temat kogoś innego. Normalna sprawa i jeśli nie zamienia się to w zdradę, to jest jakimś sposobem na rozładowanie pewnych emocji. Zwykle w związku nie ma potrzeby rozmawiania o tym, ale świadomość takich spraw przychodzi z wiekiem. Jeśli ma się te 22 czy 23 lata, patrzy się na życie trochę idealistycznie.

Natomiast zwróćcie uwagę, że wasze myślenie jest w pewnym sensie podobne do Grupsztalka - tzn jest bardzo jednoznaczne i potępiające. Takie podejście wyklucza szczerość i prawdziwą więź z partnerem. Jeśli druga osoba wie, że każdy jego błąd, każde potknięcie czy głupota, a nawet wątpliwość zostaną wykorzystane tak jednoznacznie i oznaczają od razu rozstanie, to nigdy w życiu nie przyzna się partnerowi nawet do dziwnych myśli. A z czasem będzie zatajać coraz więcej i bliskość coraz bardziej zaniknie.

Nie wiem, kogo spotykacie w życiu, ale ja co rusz napotykam wspaniałe, fascynujące kobiety, które mogą zauroczyć - czy to charakterem, urodą czy choćby samym głosem. Nigdy nie zdradziłem swojej partnerki, ale... mogło być różnie, gdyby świat zakręcił się nieco inaczej. Gdybym był danego dnia bardziej słaby, w gorszym nastroju, trafił na kogoś bardziej interesującego... to kto wie, czy kiedyś tam nie doszłoby choćby do głupich pocałunków. Świadomość własnej potencjalnej słabości daje mi nieco wyrozumiałości w stosunku do innych osób.
__________________
Natura twoja jest zła Z tym się pogódź
Woła przez ciebie głosem który cię przeraża
Słowami których zdawało ci się - nie miałeś w sobie
Wytryska z ciebie inna niźli o niej mniemasz
jak wrzące źródło o zapachu siarki
pod którym omdlewają zielone łąki pozoru

Szybkobiegacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 14:44   #135
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

ładnie to napisałeś, myślę dokładnie tak samo
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:04   #136
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
ładnie to napisałeś, myślę dokładnie tak samo
Tzn. że jej facet nie ma prawa oczekiwać od niej wierności, bo inni ludzie mają poligamiczne skłonności, czy że jej facet nie powinien od niej oczekiwać wierności, bo inni ludzie...?
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:13   #137
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Tzn. że jej facet nie ma prawa oczekiwać od niej wierności, bo inni ludzie mają poligamiczne skłonności, czy że jej facet nie powinien od niej oczekiwać wierności, bo inni ludzie...?


Co? Gdzie Ty to wyczytałaś?


To jest ich związek, oni mogą od siebie oczekiwać czego im dusza zapragnie. Skoro oczekują od siebie wierności, to Autorka nie powinna całować się z innymi, a jak już do takiej sytuacji doszło, po prostu powiedzieć o tym partnerowi. Nie zrobiła tego, jej decyzja
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:14   #138
Melisa555
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Nie chodzi o oczekiwania. Każdy oczekuje wierności.
Melisa555 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:16   #139
mglista
Przyczajenie
 
Avatar mglista
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 25
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez vouvray Pokaż wiadomość
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby z kimś przekroczyć granicę dwukrotnie. Po co w ogóle zostawałaś z tym typem sam na sam? Jak mogłaś w ogóle pozwolić, żeby zbliżył się do Ciebie na tyle, żeby Cię pocałować?

Szkoda mi Twojego narzeczonego. Moim zdaniem powinien wiedzieć i móc zdecydować, czy chce spędzić całe życie z kimś takim jak Ty. Dla mnie to obrzydliwe. Co będzie następne? ,,uuups, na wyjeździe włożył mi rękę w majtki, oczywiście nie wiem jak się znalazłam z nim w pokoju, to chyba alkohol, bardzo tego żałuję, bo kocham narzeczonego''.
Porażka. Szkoda gościa, że marnuje z Tobą życie. Na 100% znowu odwalisz akcję, to tylko kwestia czasu.
Całkowicie się zgadzam.
On ją przecież fizycznie pociąga
Mnie się wydaje, że doszło do czegoś więcej i stad te wyrzuty sumienia.
Gdybyś na drugi dzień powiedziała temu chłopakowi, że nie chcesz, aby sie taka sytuacja powtorzyła, to by drugi raz do pocałunku nie doszło. Tobie się to podobało. Skoro tak kochasz narzeczonego, to jak możesz patrzeć pożądliwie na innego?
mglista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:24   #140
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Nie chodzi o oczekiwania. Każdy oczekuje wierności.


No nie każdy , zależy też co przez tą wierność rozumiemy, no ale to nie ważne.


Co postanowiłaś autorko w związku z zaistniałą sytuacją?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Cytat:
Napisane przez mglista Pokaż wiadomość
Całkowicie się zgadzam.
On ją przecież fizycznie pociąga
Mnie się wydaje, że doszło do czegoś więcej i stad te wyrzuty sumienia.
Gdybyś na drugi dzień powiedziała temu chłopakowi, że nie chcesz, aby sie taka sytuacja powtorzyła, to by drugi raz do pocałunku nie doszło. Tobie się to podobało. Skoro tak kochasz narzeczonego, to jak możesz patrzeć pożądliwie na innego?


Aha, aha. A mnie pociąga fizycznie Brad Pitt, co w związku z tym?? Mam jeszcze szanse na poważny związek czy już mogę sobie odpuścić poszukiwania męża ?


A jak się powie gwałcicielowi żeby drugi raz nie gwałcił , to na pewno nie zgwałci
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:30   #141
mglista
Przyczajenie
 
Avatar mglista
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 25
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Szukaj sobie męża,którego będzie pociagała fizycznie inna kobieta. Będzie to miłość ns wieki.
mglista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:32   #142
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Złe sie z tym czuje. Na pewno nigdy więcej nie dopuszczę do takiej sytuacji.
A po pierwszym razie nie myślałaś przypadkiem w taki sam sposób? Dlaczego pozwoliłaś na to, że znowu zostaliście sam na sam? Przecież wiedziałaś, że tego pana należy omijać szerokim łukiem.

Jest takie powiedzonko, że błąd popełniony drugi raz jest już wyborem. Mówić czy nie mówić? Twoja decyzja, Twoje konsekwencje.
Zastanów się natomiast dlaczego takiego wyboru dokonałaś. Coś jest nie halo z Twoim związkiem, skoro to się wydarzyło.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:44   #143
Melisa555
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Chyba należy zakończyć już ten wątek, skoro niektórzy nie śledzą dyskusji i zarzucają, że może to było coś więcej niż pocałunek. Tak, był pocalunek - w czerwcu. W piątek - juz pisałam dlaczego zostaliśmy sami i pisałam w jakich okolicznościach to sie wydarzyło. Nie kokietowalam, nie chciałam tego pocałunku. Ale niech każdy uważa juz co chce... Myślę, że porównanie do gwałciciela rownież nie jest na miejscu.



Dziękuje Wam za wypowiedzi, wsród tych wszyskich odnalazłam takie, z którymi się w pełni zgodzę i uważam je za zdroworozsadkowe.



Narzeczonego kocham, nie jest to miłość przekalkulowana - jak ktos wyżej zasugerował.

Ja od dawna jestem zdania, że mniej wiesz - lepiej spisz i czasem wole o niektórych rzeczach nie wiedzieć - partnera rownież o tym informowałam. Mam słaby charakter, jeśli narzeczony by mnie zdradził (tak jak ja - przez jednorazowy pocałunek) - nie chciałabym wiedzieć. Jeśli nic z ta kobieta by go nie łączyło. Chciałabym natomiast wiedzieć, jeśli połączą go z kimś bliskie więzi emocjonalne.



Żałuje tego co zrobiłam, ale nie powiem mu o tym. Chcę z nim byc. Nigdy nie dopuszczę do kolejnej takiej sytuacji ani do gorszej. Przemęczenie sie z tymi wyrzutami sumienia. Mam nadzieje, ze to przejdzie.
Melisa555 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:51   #144
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez mglista Pokaż wiadomość
Szukaj sobie męża,którego będzie pociagała fizycznie inna kobieta. Będzie to miłość ns wieki.




Tak tylko spytam...Ale wiesz, że żaden facet nie jest zaprogramowany tak, żeby jego ciało reagowało tylko na widok jednej wybranej kobiety??
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 16:53   #145
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Żałuje tego co zrobiłam, ale nie powiem mu o tym. Chcę z nim byc. Nigdy nie dopuszczę do kolejnej takiej sytuacji ani do gorszej. Przemęczenie sie z tymi wyrzutami sumienia. Mam nadzieje, ze to przejdzie.
Powodzenia Autorko.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 17:02   #146
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Jakoś to będzie, musisz tylko o tym zapomnieć.
Najlepiej unikaj jakiegokolwiek kontaktu z tym facetem
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 19:34   #147
Ranita92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
Nie wiem, jak definiujecie "pociąg", ale w takim wypadku, Ranito, nie możesz być z żadnym mężczyzną, bo nie znajdziesz takiego, którego nie pociągają inne kobiety.
Uwierz mi, że wolałabym być sama niż być z facetem, którego pociągają inne kobiety. Nawet, jakbym była miłością jego życia. Zresztą - jestem póki co sama i śpię sobie spokojnie A jeśli ktoś nie ma z tym problemu i nie czuje się źle, gdy jego partner/ka myśli z podtekstem seksualnym o innych ludziach - szczerze gratuluję.
Ranita92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 19:47   #148
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Ranita92 Pokaż wiadomość
Uwierz mi, że wolałabym być sama niż być z facetem, którego pociągają inne kobiety. Nawet, jakbym była miłością jego życia. Zresztą - jestem póki co sama i śpię sobie spokojnie A jeśli ktoś nie ma z tym problemu i nie czuje się źle, gdy jego partner/ka myśli z podtekstem seksualnym o innych ludziach - szczerze gratuluję.




A jak rozpoznajesz tych którzy nie myślą i nie fantazjują o innych kobietach?
Umiesz czytać w myślach??


lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 20:28   #149
ally5
Zakorzenienie
 
Avatar ally5
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 029
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Droga autorko jeśli zamierzasz wziąć ślub kościelny, to będziesz przysiegać m. in. wierność i uczciwość do końca życia. Zastanów się, tak naprawdę i uczciwie wobec samej siebie czy jesteś w stanie to przysiąc konkretnie temu mężczyźnie i przede wszystkim czy jesteś w stanie dotrzymać takiej przysięgi... Skoro już teraz masz z tym problem.

W każdym małżeństwie prędzej czy później pojawiają się problemy i wtedy pokusa skoku w bok będzie silniejsza... Możesz po prostu kogoś bardzo unieszczęśliwić. Jeśli masz "słaby charakter" (co wg mnie akurat nie stanowi usprawiedliwienia), to tym bardziej powinnaś ze swoim narzeczonym porozmawiać. To będzie test dla Waszego związku i miara jego trwałości. Jeśli Twój facet Cię bardzo kocha, to jest szansa, że Ci wybaczy, nawet mimo swoich zasad, zaakceptuje i razem się z tym zmierzycie, a jeśli nie... To cóż, będziesz wiedziała że sama jesteś sobie winna, ale przynajmniej będziesz uczciwa wobec samej siebie i przede wszystkim niego oraz wyniesiesz z tego naukę na przyszłość.

Myślę, że jeśli naprawdę tak bardzo go kochasz, to wiesz że zasługuje na uczciwość...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ally5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 11:11   #150
Szybkobiegacz
Blood and fire
 
Avatar Szybkobiegacz
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: down the road
Wiadomości: 378
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Ranita92 Pokaż wiadomość
Uwierz mi, że wolałabym być sama niż być z facetem, którego pociągają inne kobiety. Nawet, jakbym była miłością jego życia. Zresztą - jestem póki co sama i śpię sobie spokojnie A jeśli ktoś nie ma z tym problemu i nie czuje się źle, gdy jego partner/ka myśli z podtekstem seksualnym o innych ludziach - szczerze gratuluję.
To twój wybór, czy chcesz mieć partnera, wolną osobę, która jest z Tobą, bo chce, a nie musi (mimo różnych pokus i innych możliwości) czy szukasz kogoś kogo możesz podporządkować i mieć pełną kontrolę nad jego umysłem. Ja właściwie nie rozumiem, skąd ten pęd do kontroli, decydowania o czym partner ma myśleć i co czuć. Co to dla Ciebie za różnica, o czym on myśli? Każdy człowiek mierzy się z różnymi pokusami i ja doceniam, kiedy ktoś szczerze o nich mówi i umie opanować, a nie, że ich w ogóle nie ma. Jeśli człowiek nie ma żadnych pokus, to oznacza, że jest kompletnie pozbawiony wyobraźni.
__________________
Natura twoja jest zła Z tym się pogódź
Woła przez ciebie głosem który cię przeraża
Słowami których zdawało ci się - nie miałeś w sobie
Wytryska z ciebie inna niźli o niej mniemasz
jak wrzące źródło o zapachu siarki
pod którym omdlewają zielone łąki pozoru

Szybkobiegacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-19 23:09:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:38.