Miranda Kerr i inne tematy część IV

[ekomonika]

Napisane przez teorema

Słyszałam o tej wystawie wiele, chyba sama nie byłabym w stanie jej obejrzeć...

A co się stało z pracą? I co to za oferta pracy w zawodzie?


To nie alergia, to przeziębienie.

Włoskiego jedzenia sama sobie zazdroszczę. Zobaczymy, czy pogoda się tam poprawi. w porównaniu w Warszawą jest tam znacznie chłodniej od kilku tygodni. Obecnej pogody w PL chyba wszyscy mam zazdroszczą.



Kiedyś mogłam pracować zdalnie i często z tego korzystałam. Niestety, nastały zmiany i obecnie to graniczy z cudem. :/

Mnie również King nie przekonał. Nie podoba mi się prostacki język (ile wstydu się najadłam, czytając "Pod kopułą" ),dziwne wątki magiczne (chociaż uwielbiam sf i fantasy -- ale na poziomie), rozwleczona fabuła. To nie dla mnie w zupełności.

Wystawa jest tak zakonserwowana, że eksponaty wyglądają jak z plastiku. Przed zobaczeniem jej myślałam, że nie dam rady tam być i wyjdę po kilku minutach, a nic takiego się (na szczęście) nie stało, także mogę polecić

Z pracą opowiem na grupie, długo bezrobotną nie byłam - dostałam dziś nową

Co do alergii -

Kuchnia włoska jest moją ulubioną kuchnią, szkoda tylko, że tak kaloryczna

Współczuję, to przez tę sprawę, o której kiedyś wspominałaś (chyba dziwnej sytuacji z szefem)?

Również zwróciłam na to uwagę, nie rozumiem, dlaczego jest tyłu jego fanów.

Dziewczyny, czytałyście może coś od Frederika Backmana? Ostatnio zyskuje popularność w Szwecji, miałam okazję czytać w oryginale i powiem szczerze, że ma lekkie pióro i pisze w bardzo zabawny sposób. Polecam

[PinkVanille]

Cześć dziewczyny.

Teo zdrówka lepiej się czujesz?

Napisane przez teorema

Ja nareszcie dokończyłam "Bastion" Kinga. Może nie rozczarowanie, ale po raz kolejny powieść na 1200 stron, ale jaki sens tego, to ja nie wiem...

A ja mam zupełnie odmienne wrażenie o Bastionie. Świetna książka, bardzo mi się podobała, dużo w tym sensu. Uważam, że King bardzo prawdopodobnie oddał zachowania ludzi, społeczeństw, ich reakcje na takie wydarzenie jakie zostało tam przedstawione. Bardzo dobra książka z gatunku postapo zresztą King napisał ją jeszcze w latach 70 XX wieku, jest to jedna z pierwszych książek w tym stylu. Dziś wielu twórców np. seriali czerpie gdzieś z jego pomysłu, nie mówiąc o innych pisarzach

Napisane przez teorema

Teraz czytam po raz kolejny chyba jedną z najlepszych powieści sf w historii literatury, czyli "Hyperiona".

Też chcę przeczytać, zwłaszcza że w moim domu rodzinnym mamy egzemplarz

Napisane przez teorema

Mnie również King nie przekonał. Nie podoba mi się prostacki język (ile wstydu się najadłam, czytając "Pod kopułą" ),dziwne wątki magiczne (chociaż uwielbiam sf i fantasy -- ale na poziomie), rozwleczona fabuła. To nie dla mnie w zupełności.

Wiadomo, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale z prostackim językiem się nie zgadzam czytałam "Pod kopułą" - nie podobała mi się ta książka, jedna ze słabszych tego autora, ale język normalny. Zresztą tam są różne postacie, jest sporo wiejskich prostaków - bo jak to u Kinga zawsze wszystko dzieje się w małej społeczności - więc jak się wypowiadają takie postacie to jaki ma być język? Dobrze, że jest zachowany realizm i wieśniak mówi swoją niewyszukaną mową, a nie jak profesor z Harvardu.
A wstydzić się to mogą osoby, które nie czytają nic niż te które czytają
Uważam, że w książce dla dorosłych wulgaryzmy są dopuszczalne, jeśli mają sens, a w tej książce miały- wynikały z fabuły.
Szczerze to nie rozumiem wytykania takiego języka w literaturze - kiedyś spotkałam się z opinią o "Ślepnąć od świateł" Żulczyka - że tyle tam przekleństw, że panu uszy zwiędły i przestał czytać, a taki język w tej książce był uzasadniony i powodował mocniejszy odbiór. Bardzo dobra książka - tak na marginesie.
Kinga można lubić lub nie, ale nie jest złym pisarzem. Ma w dorobku słabe książki, jak np. Pod kopułą, ale ma też perełki jak Lśnienie, Dallas 63, Misery czy Bastion.

Napisane przez ekomonika

Z pracą opowiem na grupie, długo bezrobotną nie byłam - dostałam dziś nową

To super, że tak od razu

Napisane przez ekomonika

Kuchnia włoska jest moją ulubioną kuchnią, szkoda tylko, że tak kaloryczna

Też bardzo lubię kuchnię włoską. Na szczęście ja kalorii liczyć nie muszę, całe życie jestem chudzielcem i mogę jeść co chcę, bez szkód dla figury

Napisane przez ekomonika

Dziewczyny, czytałyście może coś od Frederika Backmana? Ostatnio zyskuje popularność w Szwecji, miałam okazję czytać w oryginale i powiem szczerze, że ma lekkie pióro i pisze w bardzo zabawny sposób. Polecam

Kiedyś czytałam sporo szwedzkiej literatury, ale tego autora nie kojarzę. Czy jest już wydany w PL?

A zmieniając temat to Miranda urodziła syna - gratulacje
http://www.justjared.com/2018/05/09/...-out-his-name/

[teorema]

Napisane przez ekomonika

Wystawa jest tak zakonserwowana, że eksponaty wyglądają jak z plastiku. Przed zobaczeniem jej myślałam, że nie dam rady tam być i wyjdę po kilku minutach, a nic takiego się (na szczęście) nie stało, także mogę polecić

Jakoś tak nadal nie czuję tego...

Napisane przez ekomonika

Współczuję, to przez tę sprawę, o której kiedyś wspominałaś (chyba dziwnej sytuacji z szefem)?

Tak. Teraz mam 3 dni urlopu, więc odpoczywam od tego.

Napisane przez ekomonika

Dziewczyny, czytałyście może coś od Frederika Backmana? Ostatnio zyskuje popularność w Szwecji, miałam okazję czytać w oryginale i powiem szczerze, że ma lekkie pióro i pisze w bardzo zabawny sposób. Polecam

Nie znam, muszę poczytać o nim.

Napisane przez PinkVanille

Cześć dziewczyny.

Teo zdrówka lepiej się czujesz?

Dziękuję, lepiej, choć nadal mam katar, ale zatoki to nie przelewki. Muszę się teraz porządnie doleczyć, bo urlop za 3 tygodnie!

Napisane przez PinkVanille

A ja mam zupełnie odmienne wrażenie o Bastionie. Świetna książka, bardzo mi się podobała, dużo w tym sensu. Uważam, że King bardzo prawdopodobnie oddał zachowania ludzi, społeczeństw, ich reakcje na takie wydarzenie jakie zostało tam przedstawione.

Nie mam co do tego zastrzeżeń. Ostatnio czytam same baaardzo grube książki i szczerze mówiąc, rzadko kiedy np. 1000 stron wg mnie jest usprawiedliwione. To kwestia odczucia.

Napisane przez PinkVanille

Wiadomo, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale z prostackim językiem się nie zgadzam czytałam "Pod kopułą" - nie podobała mi się ta książka, jedna ze słabszych tego autora, ale język normalny.

Rozumiem, ale to znów kwestia indywidualna. Dla mnie język był nieprzyjemny, a książka słaba (Bastion oceniam znacznie wyżej, fabuła wciągająca, choć dla mnie nieco za obszerna).

Ponieważ mam tak mało czasu, to denerwuje mnie, gdy mam wrażenie, że tracę czas na jakąś książkę. Dość często mam takie wrażenie, szczególnie odkąd przeczytałam książki np. Donny Tartt. Po prostu część literatury do mnie nie trafia, mimo że są to nawet obsypane nagrodami powieści.

Napisane przez PinkVanille

A zmieniając temat to Miranda urodziła syna - gratulacje
http://www.justjared.com/2018/05/09/...-out-his-name/

Wow, brawo.

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Ponieważ mam tak mało czasu, to denerwuje mnie, gdy mam wrażenie, że tracę czas na jakąś książkę. Dość często mam takie wrażenie, szczególnie odkąd przeczytałam książki np. Donny Tartt. Po prostu część literatury do mnie nie trafia, mimo że są to nawet obsypane nagrodami powieści.

Ja mam tak samo. Zresztą wiadomo nasz indywidualny gust, odbiór danej historii, nasza wrażliwość, a czasem nawet okres w naszym życiu, w którym akurat sięgamy po dany tytuł ma znaczenie czy książka się nam spodoba czy nie.
Donnę Tartt kupiłam kilka lat temu i do tej pory nie przeczytałam, ale na pewno kiedyś sięgnę.
Natomiast co do książek obsypanych nagrodami to zazwyczaj mnie mocno rozczarowują, choć i od tego są wyjątki. Jednakże sporo tytułów docenionych literackimi nagrodami okazały się słabymi książkami bez fabuły lub z wydumaną fabułą i często pisane pod tezę - co niekoniecznie wpłynęło dobrze na opowieść czy wiarygodność tej historii.
Jedną z najgorszych książek jakie przeczytam w życiu - a książka wychwalana i nagradzana to "Małe życie" - sztuczne, wydumane, przegadane, nudne. Czym się tu zachwycać? Nie wiem. Stracony czas. Nie polecam.
Zresztą im jestem starsza tym mniej robią na mnie wrażenie te wszystkie przeintelektualizowane opowieści, często oparte na teoretycznych rozważaniach zza biurka niż doświadczeniach piszącego.
Czytam bardzo różne powieści i fantasy/scfi, obyczaje, kryminały i czasem tzw. wysoką literaturę. Jeśli historia jest dobra to nie liczy się dla mnie gatunek.
Miałam ostatnio mocny kryzys literacki w tym sensie, że nic co czytałam mi się nie podobało. Ale ostatnio chyba przełamałam złą passę, bo jestem zadowolona z ostatnio przeczytanych tytułów.

[Cat Lover]

Cześć, Dziewczyny!


Fajnie, że spędziłyście udane majówki; ja również nie narzekam.
Teo, jak zdrowie? Zawsze najgorzej choruje mi się przy takiej pogodzie...


Ekomonika, gratuluję nowej pracy


Pink, też tak czasem mam, że ze śmiechu aż boli mnie szczęka, i mam coś jakby szczękościsk (w skrajnych przypadkach), a do tego, gdy mocno się śmieję, to płaczę


Maytha, trzymam kciuki



Ostatnio sporo przeczytałam: udało mi się przeczytać Tajemną historię Donny Tartt – jeszcze bardziej mi się podobała niż Szczygieł. Oprócz tego mogę polecić Prawdę o sprawie Harry'ego Queberta. W DKK omawialiśmy ostatnio Sto lat samotności – tu akurat mam mieszane uczucia; książka nawet ciekawa, ale znużyła mnie mnogością bohaterów i zdarzeń; do tego nie jestem entuzjastką realizmu magicznego, mimo że np. fantasy bardzo lubię.
No i wczoraj skończyłam Przedziwną śmierć Europy. Bardzo, bardzo polecam. Uważam, że pozycja obowiązkowa dla każdego Europejczyka.

[teorema]

Dzień dobry!
Dziewczyny, ścięłam włosy! Mam takie krótkie, że szok, ale nie załuję. Od dawna chodził za mną przedł żony bob a'la Jessica Alba i w końcu się zdecydowałam.

Napisane przez PinkVanille

Ja mam tak samo. Zresztą wiadomo nasz indywidualny gust, odbiór danej historii, nasza wrażliwość, a czasem nawet okres w naszym życiu, w którym akurat sięgamy po dany tytuł ma znaczenie czy książka się nam spodoba czy nie.
Donnę Tartt kupiłam kilka lat temu i do tej pory nie przeczytałam, ale na pewno kiedyś sięgnę.
Natomiast co do książek obsypanych nagrodami to zazwyczaj mnie mocno rozczarowują, choć i od tego są wyjątki. Jednakże sporo tytułów docenionych literackimi nagrodami okazały się słabymi książkami bez fabuły lub z wydumaną fabułą i często pisane pod tezę - co niekoniecznie wpłynęło dobrze na opowieść czy wiarygodność tej historii.
Jedną z najgorszych książek jakie przeczytam w życiu - a książka wychwalana i nagradzana to "Małe życie" - sztuczne, wydumane, przegadane, nudne. Czym się tu zachwycać? Nie wiem. Stracony czas. Nie polecam.
Zresztą im jestem starsza tym mniej robią na mnie wrażenie te wszystkie przeintelektualizowane opowieści, często oparte na teoretycznych rozważaniach zza biurka niż doświadczeniach piszącego.
Czytam bardzo różne powieści i fantasy/scfi, obyczaje, kryminały i czasem tzw. wysoką literaturę. Jeśli historia jest dobra to nie liczy się dla mnie gatunek.
Miałam ostatnio mocny kryzys literacki w tym sensie, że nic co czytałam mi się nie podobało. Ale ostatnio chyba przełamałam złą passę, bo jestem zadowolona z ostatnio przeczytanych tytułów.

Zgadzam się.

Małe życie -- kilka osób mi odradziło, a teraz Ty też mówisz, że nie, więc nie sięgnę, choć kusiło swego czasu.

Ciekawa jestem, jak spodoba Ci się Hyperion ostatecznie. To dość specyficzna powieść (też są momenty z wulgaryzmami. Wcześniej czytałam inne wydanie, a teraz nowe, i to nowe mniej mi się podoba).

Polecam sięgnąć po króciutką Majsterkę. Początkowo nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, ale teraz ciągle któryś fragment mi się przypomina i doceniam coraz bardziej. Będę musiała przeczytać ją drugi raz.

Która z ostatnio przeczytanych powieści najbardziej Ci się podobała?

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez Cat Lover

Teo, jak zdrowie? Zawsze najgorzej choruje mi się przy takiej pogodzie...

Powoli wychodzę z tego, powoooli..

Napisane przez Cat Lover

Ostatnio sporo przeczytałam: udało mi się przeczytać Tajemną historię Donny Tartt – jeszcze bardziej mi się podobała niż Szczygieł. Oprócz tego mogę polecić Prawdę o sprawie Harry'ego Queberta. W DKK omawialiśmy ostatnio Sto lat samotności – tu akurat mam mieszane uczucia; książka nawet ciekawa, ale znużyła mnie mnogością bohaterów i zdarzeń; do tego nie jestem entuzjastką realizmu magicznego, mimo że np. fantasy bardzo lubię.
No i wczoraj skończyłam Przedziwną śmierć Europy. Bardzo, bardzo polecam. Uważam, że pozycja obowiązkowa dla każdego Europejczyka.

O, dzięki za polecenia. Zapisane.

Sto lat samotności nadal przede mną, trochę się boję rozczarowania, bo tyle się o geniuszu tej powieści naczytałam, a pewnie wyjdzie, jak zwykle.

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Dzień dobry!
Dziewczyny, ścięłam włosy! Mam takie krótkie, że szok, ale nie załuję. Od dawna chodził za mną przedł żony bob a'la Jessica Alba i w końcu się zdecydowałam.

Wow. Co za wiadomość. Jestem ciekawa jak wyglądasz. Jak się czujesz w krótkich włosach?
Czy to fryzura w tym stylu:
https://www.hola.com/belleza/actuali...lba-corte-bob/

Napisane przez teorema

Ciekawa jestem, jak spodoba Ci się Hyperion ostatecznie. To dość specyficzna powieść (też są momenty z wulgaryzmami. Wcześniej czytałam inne wydanie, a teraz nowe, i to nowe mniej mi się podoba).

Ciekawe czy mi się spodoba. Ktoś mi mówił, że miejscami ciężka w odbiorze, że zależy które opowiadanie.

Napisane przez teorema

Która z ostatnio przeczytanych powieści najbardziej Ci się podobała?

Labirynt duchów Zafona, ale jeśli mielibyśmy potraktować słowo "ostatnio" bardzo ściśle to ostatnio (weekend majowy) przeczytałam dwa thrillery i na prawdę pochłonęłam, ale to takie lżejsze książki, nie jakaś wyszukana literatura. A dokładnie:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/46063...na-z-brooklynu
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4819655/ulamek-sekundy
Dobrze też oceniam (z przeczytanych ostatnio) książkę fantasy "Czerwony śnieg" - trudna w odbiorze, pełna alegorii, przenośni, ale oryginalna, niejednoznaczna, z ciekawym przesłaniem:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4446369/czerwony-snieg

Napisane przez Cat Lover

Ostatnio sporo przeczytałam: udało mi się przeczytać Tajemną historię Donny Tartt – jeszcze bardziej mi się podobała niż Szczygieł. Oprócz tego mogę polecić Prawdę o sprawie Harry'ego Queberta. W DKK omawialiśmy ostatnio Sto lat samotności – tu akurat mam mieszane uczucia; książka nawet ciekawa, ale znużyła mnie mnogością bohaterów i zdarzeń; do tego nie jestem entuzjastką realizmu magicznego, mimo że np. fantasy bardzo lubię.
No i wczoraj skończyłam Przedziwną śmierć Europy. Bardzo, bardzo polecam. Uważam, że pozycja obowiązkowa dla każdego Europejczyka.

Sporo o tej książce słyszałam, kiedyś na wykładach, prowadzący wykłady się nią zachwycał i nam polecał. Jego ulubiona książka.
Przyznaję, że nie przeczytałam. Kiedyś, jeszcze na studiach, obejrzałam ekranizację i chyba tak średnio mi się podobało. Ale wtedy byłam młodsza, ciekawe jak bym teraz odebrała tą opowieść.

[teorema]

Napisane przez PinkVanille

Wow. Co za wiadomość. Jestem ciekawa jak wyglądasz. Jak się czujesz w krótkich włosach?
Czy to fryzura w tym stylu:
https://www.hola.com/belleza/actuali...lba-corte-bob/

Mam nieco dłuższy bob, inspirowałam się fotką poniżej.

Czuję się w nich dobrze, tylko mi latają koło twarzy, zamiast grzecznie leżeć na plecach i ramionach Dodatkowo nieco mi się wzmocnił skręt i lekko poszły do góry.

Napisane przez PinkVanille

Labirynt duchów Zafona, ale jeśli mielibyśmy potraktować słowo "ostatnio" bardzo ściśle to ostatnio (weekend majowy) przeczytałam dwa thrillery i na prawdę pochłonęłam, ale to takie lżejsze książki, nie jakaś wyszukana literatura. A dokładnie:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/46063...na-z-brooklynu
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4819655/ulamek-sekundy
Dobrze też oceniam (z przeczytanych ostatnio) książkę fantasy "Czerwony śnieg" - trudna w odbiorze, pełna alegorii, przenośni, ale oryginalna, niejednoznaczna, z ciekawym przesłaniem:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4446369/czerwony-snieg

Zafon -- super. Najnowsza część na mojej liście
Thrillery i kryminały też kupujesz czy raczej wypożyczasz lub pożyczasz?

[Cat Lover]

Hej!

Napisane przez teorema

Dzień dobry!
Dziewczyny, ścięłam włosy! Mam takie krótkie, że szok, ale nie załuję. Od dawna chodził za mną przedł żony bob a'la Jessica Alba i w końcu się zdecydowałam.

Jeśli są takie, jak na zdjęciu, to nie są takie krótkie Fajna fryzurka, już nie pamiętam, kiedy miałam taką długość. A propos włosów, to ostatnio miałam dość miłe zdarzenie. Byłam na stacji diagnostycznej i dwóch panów zezowało na moje włosy, a w końcu jeden zapytał, czy to są moje prawdziwe włosy, czy doczepiane

Napisane przez PinkVanille

Sporo o tej książce słyszałam, kiedyś na wykładach, prowadzący wykłady się nią zachwycał i nam polecał. Jego ulubiona książka.
Przyznaję, że nie przeczytałam. Kiedyś, jeszcze na studiach, obejrzałam ekranizację i chyba tak średnio mi się podobało. Ale wtedy byłam młodsza, ciekawe jak bym teraz odebrała tą opowieść.

Ja z kolei nigdy nie widziałam ekranizacji i nigdy wcześniej nie próbowałam jej czytać. Teraz przeczytałam na potrzeby DKK i to jedna z tych książek, gdzie nie umiem jednoznacznie powiedzieć, czy mi się podoba, czy nie. Pewne rzeczy mi się podobały, ale inne nie. Na pewno nie jest to łatwa książka, nawet forma jest niezbyt przystępna: stosunkowo mało dialogów, a dużo opisów, ale dużo się dzieje (właśnie aż za dużo), więc nie można powiedzieć, że jest nudna.

[maytha]

Dobry wieczór miłym Paniom

Zaintrygowała mnie wspomniana przez Was wystawa Human Body (mogłam przekręcić nazwę), chętnie bym ją zobaczyła. Kontrowersja jest czymś, co zwykle bardzo mocno pobudza moją ciekawość

Tymczasem udało nam się dorwać bilety na musical Nine za 3zł, wszystko za sprawką akcji "Bilet za 300 groszy" z okazji Dnia Teatru Publicznego Wstyd się przyznać, ale będzie to moja pierwsza w życiu wizyta w Teatrze Muzycznym.

A jak już jestem w wątku kultury, to pochwalę się, że w końcu dotarłam na spotkanie DKK. Zostałam mega miło przyjęta przez resztę grupy i - choć nie grzeszyłam śmiałością wypowiedzi - to spotkanie zaliczam do udanych. Żałuję tylko tego, że spotkania są zawieszane na okres wakacji (lipiec, sierpień), a więc przede mną jeszcze tylko 2 spotkania przed dwumiesięczną przerwą. Na kolejnym spotkaniu rozmawiać będziemy o książce "Międzymorze" Ziemowita Szczerka. Czuję, że to nie są moje książkowe klimaty, ale mimo to zamierzam ją przeczytać, chociażby po to, by móc podyskutować o tym, co mi się w niej nie podobało.

Teo, z chorymi zatokami nie ma żartów. Dbaj o siebie kochana, dużo zdrówka życzę

[PinkVanille]

Hej dziewczyny.

No i tyle z pięknej pogody u mnie dzisiaj od rana leje, ale to taki mocny, ciężki deszcz - w drodze do pracy buty całkowicie mi przemokły, okropna pogoda.

Napisane przez teorema

Mam nieco dłuższy bob, inspirowałam się fotką poniżej.

no to wcale nie takie krótkie - długość do ramion.

Napisane przez teorema

Czuję się w nich dobrze, tylko mi latają koło twarzy, zamiast grzecznie leżeć na plecach i ramionach Dodatkowo nieco mi się wzmocnił skręt i lekko poszły do góry.

A w tym temacie - nie wiem co się stało z moimi włosami, ale od jakiegoś czasu kręcą mi się włosy, falują - same - wtf? Zawsze miałam proste włosy albo tak mi się wydawało, o co chodzi? I dzisiaj przy tej mokrej aurze - pokręciły mi się takie fale - masakra - nie chciałam takich loków do pracy muszę zainwestować w prostownicę, najwyraźniej

Teo a co Ty robisz, żeby ujarzmić fale - czym prostujesz, jakie kosmetyki używasz do zabezpieczenia włosów?

Napisane przez Cat Lover

A propos włosów, to ostatnio miałam dość miłe zdarzenie. Byłam na stacji diagnostycznej i dwóch panów zezowało na moje włosy, a w końcu jeden zapytał, czy to są moje prawdziwe włosy, czy doczepiane

znam to. Na studiach miałam takie długie (i proste) włosy jak Ty i dziewczyny często pytały mnie czy to prawdziwie czy mam doczepki, jedna nawet próbowała sprawdzić
Masz piękne włosy mojej niestety po licznych zabiegach koloryzacyjnych nie mają już takie formy ale pracuję nad tym

Napisane przez teorema

Zafon -- super. Najnowsza część na mojej liście
Thrillery i kryminały też kupujesz czy raczej wypożyczasz lub pożyczasz?

Generalnie ja kupuję książki, a jeżeli pożyczam to od rodziny/znajomych. Thrillery,kryminały, a nawet lekkie obyczajowe też kupuję. Książek kupuję dużo.Przyznaję, że czasem zdarzą mi się pomyłki książkowe - kiedyś się wymieniałam na lc, ale teraz brak mi na to czasu. Może oddam do jakieś biblioteki.

Napisane przez Cat Lover

Ja z kolei nigdy nie widziałam ekranizacji i nigdy wcześniej nie próbowałam jej czytać. Teraz przeczytałam na potrzeby DKK i to jedna z tych książek, gdzie nie umiem jednoznacznie powiedzieć, czy mi się podoba, czy nie. Pewne rzeczy mi się podobały, ale inne nie.

Ja w sumie już nie pamiętam za bardzo o co chodziło.
Ta książka to trochę wyzwanie więc gratuluje przeczytania.

Napisane przez maytha

Tymczasem udało nam się dorwać bilety na musical Nine za 3zł, wszystko za sprawką akcji "Bilet za 300 groszy" z okazji Dnia Teatru Publicznego Wstyd się przyznać, ale będzie to moja pierwsza w życiu wizyta w Teatrze Muzycznym.

Super. Napisz jak Ci się podobało.

Napisane przez maytha

A jak już jestem w wątku kultury, to pochwalę się, że w końcu dotarłam na spotkanie DKK. Zostałam mega miło przyjęta przez resztę grupy i - choć nie grzeszyłam śmiałością wypowiedzi - to spotkanie zaliczam do udanych. Żałuję tylko tego, że spotkania są zawieszane na okres wakacji (lipiec, sierpień), a więc przede mną jeszcze tylko 2 spotkania przed dwumiesięczną przerwą. Na kolejnym spotkaniu rozmawiać będziemy o książce "Międzymorze" Ziemowita Szczerka. Czuję, że to nie są moje książkowe klimaty, ale mimo to zamierzam ją przeczytać, chociażby po to, by móc podyskutować o tym, co mi się w niej nie podobało.

Tak czytam o Waszych wrażeniach z DKK - fajne i inspirujące wydają się te spotkania.

[Cat Lover]

Dzień dobry!

Napisane przez maytha

Zaintrygowała mnie wspomniana przez Was wystawa Human Body (mogłam przekręcić nazwę), chętnie bym ją zobaczyła. Kontrowersja jest czymś, co zwykle bardzo mocno pobudza moją ciekawość

Też bym ją chętnie zobaczyła

Napisane przez maytha

Tymczasem udało nam się dorwać bilety na musical Nine za 3zł, wszystko za sprawką akcji "Bilet za 300 groszy" z okazji Dnia Teatru Publicznego Wstyd się przyznać, ale będzie to moja pierwsza w życiu wizyta w Teatrze Muzycznym.

Super! Słyszałam o tej akcji. Zazdroszczę biletów w takiej cenie

Napisane przez maytha

A jak już jestem w wątku kultury, to pochwalę się, że w końcu dotarłam na spotkanie DKK. Zostałam mega miło przyjęta przez resztę grupy i - choć nie grzeszyłam śmiałością wypowiedzi - to spotkanie zaliczam do udanych. Żałuję tylko tego, że spotkania są zawieszane na okres wakacji (lipiec, sierpień), a więc przede mną jeszcze tylko 2 spotkania przed dwumiesięczną przerwą. Na kolejnym spotkaniu rozmawiać będziemy o książce "Międzymorze" Ziemowita Szczerka. Czuję, że to nie są moje książkowe klimaty, ale mimo to zamierzam ją przeczytać, chociażby po to, by móc podyskutować o tym, co mi się w niej nie podobało.

U nas też przerwa w lipcu i sierpniu, ale już to ominęliśmy, jak to Polacy Spotkania nie będą się co prawda odbywały w bibliotece, ale już dwóch panów zaprosiło grupę na swoją działkę. Więc będzie dyskusja przy grillu

Napisane przez PinkVanille

No i tyle z pięknej pogody u mnie dzisiaj od rana leje, ale to taki mocny, ciężki deszcz - w drodze do pracy buty całkowicie mi przemokły, okropna pogoda.

U mnie dzisiaj przyjemnie pochmurno, ok. 20 stopni, dla mnie jak znalazł

Napisane przez PinkVanille

A w tym temacie - nie wiem co się stało z moimi włosami, ale od jakiegoś czasu kręcą mi się włosy, falują - same - wtf? Zawsze miałam proste włosy albo tak mi się wydawało, o co chodzi? I dzisiaj przy tej mokrej aurze - pokręciły mi się takie fale - masakra - nie chciałam takich loków do pracy muszę zainwestować w prostownicę, najwyraźniej

A wiesz, że ja nawet wolę lekko falowane włosy? Mają wtedy taką fajniejszą objętość. Ale proste też mają swój urok
A zamiast prostownicy rozważałaś może keratynowe prostowanie włosów?

Napisane przez PinkVanille

znam to. Na studiach miałam takie długie (i proste) włosy jak Ty i dziewczyny często pytały mnie czy to prawdziwie czy mam doczepki, jedna nawet próbowała sprawdzić
Masz piękne włosy mojej niestety po licznych zabiegach koloryzacyjnych nie mają już takie formy ale pracuję nad tym

O kurcze, mam nadzieję, że "sprawdzenie" nie było bolesne... A jak Twoja pielęgnacja, zmieniłaś coś?

Napisane przez PinkVanille

Tak czytam o Waszych wrażeniach z DKK - fajne i inspirujące wydają się te spotkania.

Tak, ja sobie bardzo chwalę U mnie grupa jest mocno zróżnicowana pod względem wieku: są osoby w przedziale wiekowym 30-70 plus. Tylko że w sumie rzadko są te spotkania, póki co raz na miesiąc. Pracujemy nad tym, żeby były częściej, ale są osoby w klubie, które pracują na niemalże dwa etaty i ledwo dają radę przyjść ten jeden raz w miesiącu...

[PinkVanille]

U mnie kolejny deszczowy (ulewny) wieczór.

Nadrabiamy seriale i książki.
Teraz czytam świetną powieść - bardzo mi się podoba - klasa - dla takich książek warto czytać :
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/298069/rebeka

Napisane przez Cat Lover

A wiesz, że ja nawet wolę lekko falowane włosy? Mają wtedy taką fajniejszą objętość. Ale proste też mają swój urok

Ja wolę proste. Faktycznie falowane mają większą objętość, unoszą się tak jakby, jednak fale pasują bardziej na wakacje/plażę albo imprezę ja wolę proste, gładkie włosy - uważam za bardziej eleganckie.

Napisane przez Cat Lover

A zamiast prostownicy rozważałaś może keratynowe prostowanie włosów?

Nie tego zabiegu raczej bym sobie nie zrobiła. Po pierwsze dlatego, że problem falowania moich włosów to trochę nowość, jak byłam młodsza miałam raczej proste włosy. Po drugie moje włosy są podatne na układanie więc myślę, że nie muszę poddawać się aż tak drastycznemu zabiegowi, który raczej poleca się dla włosów kręconych, a moje tylko lekko falują. A po trzecie kiedyś podczas mojej wizyty u fryzjera na fotelu obok wykonywano kobiecie keratynowe prostowanie włosów i bardzo źle wspominam tą wizytę podczas tego zabiegu unosi się specyficzny zapach (dla mnie nie do zniesienia) i robi się bardzo gorąco. Zresztą podobno efekty nie utrzymują się zbyt długo.

Napisane przez Cat Lover

O kurcze, mam nadzieję, że "sprawdzenie" nie było bolesne... A jak Twoja pielęgnacja, zmieniłaś coś?

Sprawdzanie nie było bolesne. Znajoma poszukiwała jakiś "supełków" na moich włosach, które miałyby świadczyć o doczepkach, ale nie znalazła i byłą w szoku, że to moje takie długie, grube i gęste włosy
Co do pielęgnacji to przez lata zmieniała się. Na studiach kiedy moje włosy były chyba w najlepszym stanie w historii używałam raczej drogeryjnych produktów plus jednej maski profesjonalnej poleconej przez fryzjerkę. Potem przerzuciłam się na pielęgnacje kosmetykami eko. A teraz jest coś pomiędzy. ALe myślę, że ostatnio mocniejsze rozjaśnienie nie przysłużyło się moim włosom.

Napisane przez Cat Lover

Tak, ja sobie bardzo chwalę U mnie grupa jest mocno zróżnicowana pod względem wieku: są osoby w przedziale wiekowym 30-70 plus.

Fajnie. Mam znajomych w różnym wieku, choć tak maks do ok 50 lat. Ale ciekawych ludzi można spotkać w różnym wieku więc ta różnorodność wiekowa na plus, moim zdaniem.

[ekomonika]

Cześć dziewczyny!
Pink, Frederik Backmann jest już wydany w języku polskim

To będzie bardzo intensywny czas - pracuję na cały etat, studiuję i uczę się do sesji. Lubię czas sesji, wreszcie mam czas, żeby pouczyć się w spokoju Wybaczcie, jeśli nie będzie mnie często na wątku.

[Cat Lover]

Dzień dobry!


Witam się po pięknym słonecznym weekendzie, który w większości spędziłam z nosem w książce. W zeszłym tygodniu znalazłam w biedrze Ślepnąc od świateł i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobała ta książka (najlepiej o tym świadczy fakt, że praca w ogrodzie poszła w weekend w odstawkę).

A propos zakupów w biedrze, to znalazłam też film Skolimowskiego 11 minut za 4,99 zł

Napisane przez PinkVanille

U mnie kolejny deszczowy (ulewny) wieczór.

Nadrabiamy seriale i książki.
Teraz czytam świetną powieść - bardzo mi się podoba - klasa - dla takich książek warto czytać :
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/298069/rebeka

Nie czytałam tej powieści; zanotuję sobie.

Napisane przez PinkVanille

Ja wolę proste. Faktycznie falowane mają większą objętość, unoszą się tak jakby, jednak fale pasują bardziej na wakacje/plażę albo imprezę ja wolę proste, gładkie włosy - uważam za bardziej eleganckie.

No tak, proste i gładkie są z reguły bardziej eleganckie

Napisane przez PinkVanille

Nie tego zabiegu raczej bym sobie nie zrobiła. Po pierwsze dlatego, że problem falowania moich włosów to trochę nowość, jak byłam młodsza miałam raczej proste włosy. Po drugie moje włosy są podatne na układanie więc myślę, że nie muszę poddawać się aż tak drastycznemu zabiegowi, który raczej poleca się dla włosów kręconych, a moje tylko lekko falują. A po trzecie kiedyś podczas mojej wizyty u fryzjera na fotelu obok wykonywano kobiecie keratynowe prostowanie włosów i bardzo źle wspominam tą wizytę podczas tego zabiegu unosi się specyficzny zapach (dla mnie nie do zniesienia) i robi się bardzo gorąco. Zresztą podobno efekty nie utrzymują się zbyt długo.

Ja tylko czytałam o tym zabiegu na różnych blogach. Odczucia i opinie były zazwyczaj pozytywne, ale rzeczywiście chyba najbardziej chwaliły sobie ten zabieg dziewczyny o kręconych włosach.

Napisane przez PinkVanille

Fajnie. Mam znajomych w różnym wieku, choć tak maks do ok 50 lat. Ale ciekawych ludzi można spotkać w różnym wieku więc ta różnorodność wiekowa na plus, moim zdaniem.

Napisane przez ekomonika

Cześć dziewczyny!
Pink, Frederik Backmann jest już wydany w języku polskim

To będzie bardzo intensywny czas - pracuję na cały etat, studiuję i uczę się do sesji. Lubię czas sesji, wreszcie mam czas, żeby pouczyć się w spokoju Wybaczcie, jeśli nie będzie mnie często na wątku.

Powodzenia na sesji!

[PinkVanille]

ekomonika powodzenia na sesji.
Skoro wydali w PL polecanego przez Ciebie Backmanna to sobie zobaczę opis wydawniczy.



Cat Ślepnąc od świateł bardzo dobra książka

Napisane przez Cat Lover

Nie czytałam tej powieści; zanotuję sobie.

To powieść z lat 30. Co za klimat jak trafnie opisani ludzie, zachowania,charaktery, świetnie nakreślone postacie, piękny język. Bardzo dobrze mi się to czyta. Ponoć autorka Daphne du Maurier zainspirowała Hitchcocka do nakręcenia Ptaków.


Co do zabiegu keratynowego prostowania to myślę, że moim włosom nie jest potrzebny, byłby na wyrost.

Tymczasem szukam dobrze dociążającej odżywki/maski. Aktualnie testuję Tresame Keratin Smooth z olejem arganowym i olejem marula:

https://www.rossmann.pl/Produkt/Tres...ml,428190,7144
która według obietnic producenta: "ma chronić przed puszeniem się, ułatwiać rozczesywanie, włosy pełne blasku, miękkość, gładkość oraz redukcję elektryzowania się włosów."

zobaczymy, bo obietnic sporo

[teorema]

Dzień dobry.
Policzyłam sobie, ze do pracy pójdę jeszcze z 16 razy, niemniej roboty jest tyle, że niestety nie czuję tego, ze jestem na wypowiedzeniu. To przeklęte, przeklęte RODO...

Napisane przez maytha

Teo, z chorymi zatokami nie ma żartów. Dbaj o siebie kochana, dużo zdrówka życzę

Dziękuję! Już coraz lepiej.

Napisane przez Cat Lover

Jeśli są takie, jak na zdjęciu, to nie są takie krótkie Fajna fryzurka, już nie pamiętam, kiedy miałam taką długość. A propos włosów, to ostatnio miałam dość miłe zdarzenie. Byłam na stacji diagnostycznej i dwóch panów zezowało na moje włosy, a w końcu jeden zapytał, czy to są moje prawdziwe włosy, czy doczepiane

Są nieco krótsze, może ze 3 cm. Dla mnie najkrótsze od wielu, wielu lat.

Napisane przez PinkVanille

Hej dziewczyny.


No i tyle z pięknej pogody u mnie dzisiaj od rana leje, ale to taki mocny, ciężki deszcz - w drodze do pracy buty całkowicie mi przemokły, okropna pogoda.

U mnie nadal ładnie, chłodniej, ale ładnie. Cieszę się z deszczu, powoli zbliżało się widmo suszy...

Napisane przez PinkVanille

no to wcale nie takie krótkie - długość do ramion.

Straszliwie krótkie.

Napisane przez PinkVanille

A w tym temacie - nie wiem co się stało z moimi włosami, ale od jakiegoś czasu kręcą mi się włosy, falują - same - wtf? Zawsze miałam proste włosy albo tak mi się wydawało, o co chodzi? I dzisiaj przy tej mokrej aurze - pokręciły mi się takie fale - masakra - nie chciałam takich loków do pracy muszę zainwestować w prostownicę, najwyraźniej

Teo a co Ty robisz, żeby ujarzmić fale - czym prostujesz, jakie kosmetyki używasz do zabezpieczenia włosów?

Ja prostuję na okrągłą szczotkę, nie używam niczego do ochrony (nie używam prostownicy). Niemniej przy wilgoci i deszczu i tak się skręcą .

Włosy mogą zmieniać swoją strukturę nawet wiele razy w ciągu życia. Ja miałam już i proste jak druty, i dość mocne loki.


-----

Oglądałyście ślub Harry'ego i Meghan?
Jak wam się podobała ceremonia i suknia panny młodej?

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Dzień dobry.
Policzyłam sobie, ze do pracy pójdę jeszcze z 16 razy, niemniej roboty jest tyle, że niestety nie czuję tego, ze jestem na wypowiedzeniu. To przeklęte, przeklęte RODO...

nic mi nawet nie mów - my jesteśmy załamani ...przeklęte RODO

Napisane przez teorema

Ja prostuję na okrągłą szczotkę, nie używam niczego do ochrony (nie używam prostownicy). Niemniej przy wilgoci i deszczu i tak się skręcą .

ja też prostuję na okrągłą szczotkę i przy dobrze dociążanych odżywką włosach (ta moja nowość na razie bardzo się sprawdza) efekt jest fajny, ale faktycznie przy wilgoci w powietrzu włosy falują. Czasem jednak nie udaje mi się wyprostować w sposób mnie zadowalający włosów tylko okrągłą szczotką, stąd pomyślałam o prostownicy zwłaszcza na ważniejsze wyjścia. Co do ochrony przed ciepłem to będę czegoś szukać, polecono mi produkt z Kerastase, ale cena ok 100 zł skutecznie mnie odstraszyła.

Napisane przez teorema

Oglądałyście ślub Harry'ego i Meghan?
Jak wam się podobała ceremonia i suknia panny młodej?

Widziałam tylko wybrane fragmenty ślubu więc o ceremonii się nie wypowiem. Natomiast look Meghan podobał mi się - naturalny, delikatny makijaż - bardzo ładnie wyglądała. Upięcie włosów bardzo skromne, ale ładnie eksponujące urodę Meghan. Co do sukni to doceniam jej prostotę i elegancję, wolę o wiele bardziej taką suknię niż przesadzone bombki typowe dla polskich panien młodych. Podobało mi się, że najbardziej strojnym elementem był diadem. Natomiast aż taki długi welon nie do końca mi się podoba. Ale całość prezentowała się dobrze, podobnie jak druga kreacja na wesele.
Natomiast dziwi mnie ta krytyka looku Meghan przez polskie pseudo celebrytki, "znawczynie" i organizatorki ślubu.


A Ty Teo co sądzisz w tym temacie?

[teorema]

Napisane przez PinkVanille

nic mi nawet nie mów - my jesteśmy załamani ...przeklęte RODO

W wielu firmach spędza to sen z powiek...

Napisane przez PinkVanille

ja też prostuję na okrągłą szczotkę i przy dobrze dociążanych odżywką włosach (ta moja nowość na razie bardzo się sprawdza) efekt jest fajny, ale faktycznie przy wilgoci w powietrzu włosy falują. Czasem jednak nie udaje mi się wyprostować w sposób mnie zadowalający włosów tylko okrągłą szczotką, stąd pomyślałam o prostownicy zwłaszcza na ważniejsze wyjścia. Co do ochrony przed ciepłem to będę czegoś szukać, polecono mi produkt z Kerastase, ale cena ok 100 zł skutecznie mnie odstraszyła.

O rany, Kerastaese jest strasznie drogie. Nie przepadam za tą firmą, nigdy nie uzyskałam efektu lepszego niż przy produkach za 1/10 ceny..

Napisane przez PinkVanille

Widziałam tylko wybrane fragmenty ślubu więc o ceremonii się nie wypowiem. Natomiast look Meghan podobał mi się - naturalny, delikatny makijaż - bardzo ładnie wyglądała. Upięcie włosów bardzo skromne, ale ładnie eksponujące urodę Meghan. Co do sukni to doceniam jej prostotę i elegancję, wolę o wiele bardziej taką suknię niż przesadzone bombki typowe dla polskich panien młodych. Podobało mi się, że najbardziej strojnym elementem był diadem. Natomiast aż taki długi welon nie do końca mi się podoba. Ale całość prezentowała się dobrze, podobnie jak druga kreacja na wesele.
Natomiast dziwi mnie ta krytyka looku Meghan przez polskie pseudo celebrytki, "znawczynie" i organizatorki ślubu.


A Ty Teo co sądzisz w tym temacie?

Mam dokładnie takie samo zdanie. Bardzo mi się podobała suknia "główna", ta druga jeszcze bardziej. Fryzura była OK, nie uważam, że była zbyt mało elegancka. Uwielbiam minimalizm, więc ten look bardzo w moim stylu. Bardzo dobrze, że to tiara grała główną rolę.

Obrączka skromna, stylowa i ponadczasowa. Identyczne chyba robią dla każdej panny młodej w rodzinie królewskiej, królowa i księżna Kate mają takie same (księżna Diana też). Klasa.


Pierwsze publiczne wystąpienie po ślubie i znów udana stylizacja.


zródłó: dailymail

[Cat Lover]

Cześć Dziewczyny!


Ależ mam ostatnio stresy przez awarie netu. Ciągle wiszę na infolinii i zgłaszam awarię, po czym przyjeżdża technik i... niewiele robi. To trwa już miesiącami i najgorszy jest właśnie ten brak zaangażowania z ich strony i brak efektów poprawy jakości usług. Dzisiaj technik nieoficjalnie zasugerował mi, że na moim miejscu by szukał nowego operatora. Internet jest mi niezbędny do pracy, dlatego tak mnie stresuje każda awaria. Dziś w nocy zbudziłam się przed 4 i nie mogłam z nerwów spać do rana

Ekomonika, Ty ostatnio też pisałaś coś o problemach z netem? Zmieniałaś może operatora, możesz coś polecić?


Odnośnie stylizacji Meghan, to przyłączam się do zachwytów. Podobała mi się prostota tych stylizacji Druga suknia mam wrażenie, że lepiej eksponowała jej figurę, bo była bardziej dopasowana i więcej odkrywała.

[teorema]

Cześć, nikt nic nie pisze


Ja skończyłam kolejny koszmarny tydzień w pracy i teraz mam 3 tygodnie urlopu. Dożyłam...
A w sobotę wyjeżdżam na wakacje
Trzymajcie się

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Cześć, nikt nic nie pisze


Ja skończyłam kolejny koszmarny tydzień w pracy i teraz mam 3 tygodnie urlopu. Dożyłam...
A w sobotę wyjeżdżam na wakacje
Trzymajcie się

Hej Teo ale Ci fajnie. Gdzie jedziesz? Chyba pisałaś, ale nie jestem pewna czy dobrze pamiętam.
Wrzucisz jakieś fotki z wakacji - tutaj lub w klubie?
Super wakacji Ci życzę - wypoczywaj


Wczoraj musiałam służbowo pojechać do Warszawy, ale miałam koszmarny powrót do domu, bo wypadło mi jechać w największym szczycie - raz, że były to godziny kiedy ludzie kończą pracę, a dwa, że chyba część wyjeżdżała na weekend - koszmarne korki, nie tylko w samej Wawie, ale i na trasie do domu do tego oczywiście doszło po drodze do wypadków więc korkowało się i z tego powodu, to był mój najdłuższy powrót do domu - a w ostatnim czasie miałam parę wyjazdów do Warszawy i nigdy to tak długo nie trwało. Dojechałam na 22.00 do domu i padłam....

Dzisiaj tylko relaks
bo potem czeka mnie ciężki tydzień w pracy

[maytha]

Cześć dziewczyny.
Witam się po powrocie z urlopu
Mam dla Was newsa, po którego zapraszam do naszego klubu, tutaj natomiast napiszę co nieco o wyjeździe.

Zacznę od tematu kulinariów To, co wywarło na mnie pozytywne wrażenie to przepyszne paelle z owocami morza oraz mnóstwo tapas dostępnych niemalże w każdej mijanej knajpce. Swoim klimatem wyjątkowo zachwycił mnie Targ San Miguela, gdzie można zamówić tyle różnych, kolorowych i aromatycznych tapas, że nie sposób szybko zdecydować, co tak naprawdę chce się zjeść. Palce lizać! W temacie jedzenia, to na plus oceniam także smakołyki churros maczane w gorącej czekoladzie, które dostać można w czynnej 24h (szok!) Chocolaterii San Gines - świetna opcja na deser i odpoczynek po długim spacerze.

Podobał mi się także wielgaśny Park Retiro, zlokalizowany w nim Pałac Kryształowy oraz to, co najpewniej większość turystów ocenia na plus, czyli główny plac w Madrycie - Plaza Mayor. Duże wrażenie wywarł na nas także stadion Santiago Bernabeu, mielimy okazję zobaczyć szatnię piłkarzy, a nawet usiąść na ławce rezerwowych - mój luby był wniebowzięty, uśmiech nie schodził mu z twarzy ani na chwilę Byliśmy też w Muzeum Prado, jednak jako że żadni z nas koneserzy malarstwa, wizytę tam potraktowaliśmy raczej jako zaspokojenie swojej ciekawości co do jednego z największych i najsłynniejszych muzeów na świecie. Pamiętam, że w czasach szkolnych, z jakichś względów w pamięci mocno utknęła mi postać Rubensa i jego "rubensowskie kształty", toteż miło było po tylu latach zobaczyć jego dzieła na żywo.

Jest też coś, co mnie trochę rozczarowało W moim odczuciu Madryt mimo wszystko nie może pochwalić się klimatyczną atmosferą, która po powrocie z wycieczki na długo zostaje w pamięci. Nie wiem z czego to wynika, ale nawet szwendając się od rana do wieczora po wąskich, urokliwych uliczkach nie odczuliśmy tego CZEGOŚ, co dla porównania czuliśmy całą sobą będąc 2 lata temu w Rzymie. A tak z innej beczki, to zaskoczyło nas też to, jak niewielu mieszkańców Madrytu mówi po angielsku. Czasami ciężko było nam się dogadać nawet z obsługą lokalu, który zdaje się być odwiedzany przez turystów z całego świata.

Podsumowując, wyjazd i tak oceniam pozytywnie, bo z każdej podróży, czy to małej czy dużej, staram się łapać to, co najlepsze Co tu ukrywać, wyjazd niewątpliwie dał mi upragniony spokój psychiczny.

Teo, życzę Tobie tak samo regenerującego urlopu, zapomnij o pracy i baw się dobrze. Obyście mieli dużo słońca i jeszcze więcej pozytywnej energii!

Cat, prosiłaś mnie kiedyś, bym podpytała koleżankę jak sobie poradziła z kuwetą dla królika. Dała mi znać, że na początku na całą klatkę sypała mu żwirek drewniany taki dla kota, a jak znajdowała w domu bobki, to zbierała je i wrzucała od razu do kuwety. To samo robiła gdy widziała, że gdzieś się zsiusiał poza kuwetą, wycierała wszystko chusteczką i wrzucała ją do kuwety aż w końcu załapał, o co w tym chodzi i co powinien robić. Mam nadzieję, że Ci to jakoś pomoże, chyba że już się sama uporałaś z tym problemem.

Pink, mi falowane włosy bardzo się podobają, ale wyłącznie wtedy gdy są zadbane, wtedy właściwie każde włosy mi się podobają A jak Twoje włosy? Ogarnęłaś jakoś ich przesuszenie? Ja ostatnio też miałam z tym trochę problemów i ratunkiem dla moich włosów okazała się maska Kallos Omega, bardzo polecana przez inne dziewczyny właśnie wtedy, gdy włosy potrzebują silnego dociążenia. Ja jestem zachwycona, włosy po jej użyciu są miękkie i gładkie, dokładnie tego oczekiwałam.

Ekomonika, niedługo koniec studenckich obowiązków Masz już jakieś plany na wakacje? I jak tam sytuacja z pracą? Stanęłam na etapie, że przeszłaś wstępną rekrutację.

[PinkVanille]

Maytha super urlop w Madrycie - przyznaję, że zadraszczam Madryt wciąż jest na mojej liście do "odwiedzenia"
A byliście kiedyś w Barcelonie? Podobno część ludzi nie lubi Madrytu, a zachwyca się Barceloną - w sensie, że jest dużo bardziej klimatyczna. Ja byłam Barceloną zachwycona kiedyś na pewno tam wrócę.
Co do nieznajomości języka angielskiego to powiem, że to u nas w PL jest taka obsesja, że wszyscy musimy mówić po angielsku (i większość z nas mówi i do bardzo dobrze) ale za granicą ludzie wcale niechętnie mówią w innym języku niż ojczysty, czasem znają, a udają że nie znają w Berlinie również niechętnie mieszkańcy mówią po angielsku. W restauracjach raczej mówią, ale Berlińczycy bardzo niechętnie podejrzewam, że znają, tylko nie chcą mówić po angielsku.


Maytha co do moich włosów to ogólnie ich stan jest bardzo dobry, bo ja mam od zawsze mocne, gęste włosy (zresztą to cecha rodzinna). Po ostatnim rozjaśnianiu mam jednak problem z przesuszaniem się końcówek.

Odżywka Terasme czy jakoś tak, którą ostatnio kupiłam (pisałam kilka postów wcześniej) bardzo ładnie dociążą mi włosy i wtedy są proste bez większych wysiłków, ale jeśli używam jej za często to mam wrażenie przeciążenia włosów. Powinnam chyba poszukać jakiegoś serum na końcówki, bo one są najbardziej suche - same końce - jakieś ok 2 cm, mniej więcej.

[teorema]

Napisane przez PinkVanille

Hej Teo ale Ci fajnie. Gdzie jedziesz? Chyba pisałaś, ale nie jestem pewna czy dobrze pamiętam.
Wrzucisz jakieś fotki z wakacji - tutaj lub w klubie?
Super wakacji Ci życzę - wypoczywaj

Dziękuję!
Lecimy na Sardynię

Na pewno wrzucę jakieś zdjęcia

Napisane przez PinkVanille

Wczoraj musiałam służbowo pojechać do Warszawy, ale miałam koszmarny powrót do domu, bo wypadło mi jechać w największym szczycie - raz, że były to godziny kiedy ludzie kończą pracę, a dwa, że chyba część wyjeżdżała na weekend - koszmarne korki, nie tylko w samej Wawie, ale i na trasie do domu do tego oczywiście doszło po drodze do wypadków więc korkowało się i z tego powodu, to był mój najdłuższy powrót do domu - a w ostatnim czasie miałam parę wyjazdów do Warszawy i nigdy to tak długo nie trwało. Dojechałam na 22.00 do domu i padłam....

Dzisiaj tylko relaks
bo potem czeka mnie ciężki tydzień w pracy

No tak, to był trudny dzień, wylotówki z Warszawy totalnie zatkane.

Napisane przez maytha

Cześć dziewczyny.
Witam się po powrocie z urlopu
Mam dla Was newsa, po którego zapraszam do naszego klubu, tutaj natomiast napiszę co nieco o wyjeździe.

Zacznę od tematu kulinariów To, co wywarło na mnie pozytywne wrażenie to przepyszne paelle z owocami morza oraz mnóstwo tapas dostępnych niemalże w każdej mijanej knajpce. Swoim klimatem wyjątkowo zachwycił mnie Targ San Miguela, gdzie można zamówić tyle różnych, kolorowych i aromatycznych tapas, że nie sposób szybko zdecydować, co tak naprawdę chce się zjeść. Palce lizać! W temacie jedzenia, to na plus oceniam także smakołyki churros maczane w gorącej czekoladzie, które dostać można w czynnej 24h (szok!) Chocolaterii San Gines - świetna opcja na deser i odpoczynek po długim spacerze.

Podobał mi się także wielgaśny Park Retiro, zlokalizowany w nim Pałac Kryształowy oraz to, co najpewniej większość turystów ocenia na plus, czyli główny plac w Madrycie - Plaza Mayor. Duże wrażenie wywarł na nas także stadion Santiago Bernabeu, mielimy okazję zobaczyć szatnię piłkarzy, a nawet usiąść na ławce rezerwowych - mój luby był wniebowzięty, uśmiech nie schodził mu z twarzy ani na chwilę Byliśmy też w Muzeum Prado, jednak jako że żadni z nas koneserzy malarstwa, wizytę tam potraktowaliśmy raczej jako zaspokojenie swojej ciekawości co do jednego z największych i najsłynniejszych muzeów na świecie. Pamiętam, że w czasach szkolnych, z jakichś względów w pamięci mocno utknęła mi postać Rubensa i jego "rubensowskie kształty", toteż miło było po tylu latach zobaczyć jego dzieła na żywo.

Jest też coś, co mnie trochę rozczarowało W moim odczuciu Madryt mimo wszystko nie może pochwalić się klimatyczną atmosferą, która po powrocie z wycieczki na długo zostaje w pamięci. Nie wiem z czego to wynika, ale nawet szwendając się od rana do wieczora po wąskich, urokliwych uliczkach nie odczuliśmy tego CZEGOŚ, co dla porównania czuliśmy całą sobą będąc 2 lata temu w Rzymie. A tak z innej beczki, to zaskoczyło nas też to, jak niewielu mieszkańców Madrytu mówi po angielsku. Czasami ciężko było nam się dogadać nawet z obsługą lokalu, który zdaje się być odwiedzany przez turystów z całego świata.

Podsumowując, wyjazd i tak oceniam pozytywnie, bo z każdej podróży, czy to małej czy dużej, staram się łapać to, co najlepsze Co tu ukrywać, wyjazd niewątpliwie dał mi upragniony spokój psychiczny.

Fajne podsumowanie. Churros z czekoladą -- genialne.
W Madrycie nie byłam, natomiast w Barcelonie dwukrotnie, i tak, to miasto ma klimat

Napisane przez maytha

Teo, życzę Tobie tak samo regenerującego urlopu, zapomnij o pracy i baw się dobrze. Obyście mieli dużo słońca i jeszcze więcej pozytywnej energii!

Dziękuję! Modlę się, żeby nie było tam tak gorąco jak w Warszawie -- umieram! U mnie są teraz tropiki, a powietrze parzy...

Napisane przez PinkVanille

Maytha super urlop w Madrycie - przyznaję, że zadraszczam Madryt wciąż jest na mojej liście do "odwiedzenia"
A byliście kiedyś w Barcelonie? Podobno część ludzi nie lubi Madrytu, a zachwyca się Barceloną - w sensie, że jest dużo bardziej klimatyczna. Ja byłam Barceloną zachwycona kiedyś na pewno tam wrócę.
Co do nieznajomości języka angielskiego to powiem, że to u nas w PL jest taka obsesja, że wszyscy musimy mówić po angielsku (i większość z nas mówi i do bardzo dobrze) ale za granicą ludzie wcale niechętnie mówią w innym języku niż ojczysty, czasem znają, a udają że nie znają w Berlinie również niechętnie mieszkańcy mówią po angielsku. W restauracjach raczej mówią, ale Berlińczycy bardzo niechętnie podejrzewam, że znają, tylko nie chcą mówić po angielsku.

To prawda, Hiszpanie mają w sumie gdzieś turystów i było tak nawet wtedy, gdy szalało u nich ogromne bezrobocie. W restauracjach niemili kelnerzy, którym na niczym nie zależy...


Wczoraj skończyłam czytać "Co kryją jej oczy".
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/42659...kryja-jej-oczy

Mimo tandetnego tytułu to niezła powieść, wciąga mocno i co za zakończenie! Nie domyśliłabym się nigdy! Polecam jako lekką lekturę na wakacje.


A teraz kupiłam -- z polecenia Pink -- "Rebekę" Daphne du Maurier na Kindla. Jestem spakowana i gotowa do wypoczynku! Do "zobaczenia" za tydzień!

[maytha]

Napisane przez PinkVanille

Maytha super urlop w Madrycie - przyznaję, że zadraszczam Madryt wciąż jest na mojej liście do "odwiedzenia"
A byliście kiedyś w Barcelonie? Podobno część ludzi nie lubi Madrytu, a zachwyca się Barceloną - w sensie, że jest dużo bardziej klimatyczna. Ja byłam Barceloną zachwycona kiedyś na pewno tam wrócę.

Nie byliśmy nigdy w Barcelonie, ale wiadomo, chętnie byśmy tam zawitali - może kiedyś
A co najbardziej zapadło Ci w pamięć z Barcelony?

Napisane przez PinkVanille

Co do nieznajomości języka angielskiego to powiem, że to u nas w PL jest taka obsesja, że wszyscy musimy mówić po angielsku (i większość z nas mówi i do bardzo dobrze) ale za granicą ludzie wcale niechętnie mówią w innym języku niż ojczysty, czasem znają, a udają że nie znają w Berlinie również niechętnie mieszkańcy mówią po angielsku. W restauracjach raczej mówią, ale Berlińczycy bardzo niechętnie podejrzewam, że znają, tylko nie chcą mówić po angielsku.

Ja tu psioczę na ich brak umiejętności swobodnej komunikacji w języku angielskim, a całkiem możliwe, że oni byli jeszcze bardziej zdegustowani tym, że przylecieliśmy do Hiszpanii, a nie byliśmy w stanie ułożyć nawet jednego zdania w języku hiszpańskim

Napisane przez PinkVanille

Odżywka Terasme czy jakoś tak, którą ostatnio kupiłam (pisałam kilka postów wcześniej) bardzo ładnie dociążą mi włosy i wtedy są proste bez większych wysiłków, ale jeśli używam jej za często to mam wrażenie przeciążenia włosów. Powinnam chyba poszukać jakiegoś serum na końcówki, bo one są najbardziej suche - same końce - jakieś ok 2 cm, mniej więcej.

A używasz jeszcze takiego olejku w kremie na końcówki włosów z Biovaxu? Pamiętam, że kiedyś, najpewniej zimą, używałaś go do zabezpieczenia końcówek, więc może latem też by Ci przypasował?

Napisane przez teorema

Fajne podsumowanie. Churros z czekoladą -- genialne.
W Madrycie nie byłam, natomiast w Barcelonie dwukrotnie, i tak, to miasto ma klimat

A Ciebie Teo co najbardziej zauroczyło w Barcelonie?

Napisane przez teorema

To prawda, Hiszpanie mają w sumie gdzieś turystów i było tak nawet wtedy, gdy szalało u nich ogromne bezrobocie. W restauracjach niemili kelnerzy, którym na niczym nie zależy...

Dokładnie, mam takie same odczucia Najzwyczajniej w świecie spodziewaliśmy się większego zainteresowania turystami, ot co.

Napisane przez teorema

Wczoraj skończyłam czytać "Co kryją jej oczy".
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/42659...kryja-jej-oczy

Mimo tandetnego tytułu to niezła powieść, wciąga mocno i co za zakończenie! Nie domyśliłabym się nigdy! Polecam jako lekką lekturę na wakacje.

Czytałam tę książkę i mnie też szalenie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać!

Napisane przez teorema

A teraz kupiłam -- z polecenia Pink -- "Rebekę" Daphne du Maurier na Kindla. Jestem spakowana i gotowa do wypoczynku! Do "zobaczenia" za tydzień!

I ja mam "Rebekę" na swojej liście książek do przeczytania, ale mam teraz tyle innych książek pod ręką, że nie zapowiada się, bym szybko po nią sięgnęła. Daj znać czy Ci się podobała.

[PinkVanille]

Napisane przez maytha

Nie byliśmy nigdy w Barcelonie, ale wiadomo, chętnie byśmy tam zawitali - może kiedyś
A co najbardziej zapadło Ci w pamięć z Barcelony?

Bardzo mi się podobał klimat miasta - urokliwe uliczki, kamienice i spacerując główną ulicą miasta dochodzisz nad morze - uwielbiam morze (chciałabym mieszkać nad morzem) - jest przepięknie, a do tego miasto wydaje się takie pełne życia, intensywne, nowoczesne. Podobał mi się też park Guell, gdzie jest najdłuższa ławka świata projektu Gaudiego.

Maytha a w muzeum Prado widzieliście wystawę polskich artystów? Gdzieś czytałam, że są tam obrazy polskich malarzy, chyba współczesnych, sama królowa Zofia o to ponoć zadbała.

Napisane przez teorema

To prawda, Hiszpanie mają w sumie gdzieś turystów i było tak nawet wtedy, gdy szalało u nich ogromne bezrobocie. W restauracjach niemili kelnerzy, którym na niczym nie zależy...

A ja nie mam takich doświadczeń z wakacji w Hiszpanii, kelnerzy normalni mi się wydawali, ale z drugiej strony byłam wtedy młodsza i miałam mniejsze wymagania.

Najbardziej o turystów dbają w krajach Afryki czy Ameryki Pd tam zależy im na turystach bardzo. Traktują Cię po królewsku

Napisane przez teorema

Wczoraj skończyłam czytać "Co kryją jej oczy".
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/42659...kryja-jej-oczy

Mimo tandetnego tytułu to niezła powieść, wciąga mocno i co za zakończenie! Nie domyśliłabym się nigdy! Polecam jako lekką lekturę na wakacje.

Napisane przez maytha

Czytałam tę książkę i mnie też szalenie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać!

Brzmi fajnie. Dopisuje do listy "do przeczytania".

Napisane przez teorema

A teraz kupiłam -- z polecenia Pink -- "Rebekę" Daphne du Maurier na Kindla. Jestem spakowana i gotowa do wypoczynku! Do "zobaczenia" za tydzień!

Już prawię kończę i jestem zachwycona najbardziej klimatem tej książki, udziela się podczas czytania i tym jak oddana jest psychologia głównej postaci, ale i spuentowane zachowania pewnych ludzi (do dziś aktualne). Przyjemnej lektury, oby Ci się też dobrze czytało.
I jeszcze raz CUDOWNYCH WAKACJI

Napisane przez maytha

A używasz jeszcze takiego olejku w kremie na końcówki włosów z Biovaxu? Pamiętam, że kiedyś, najpewniej zimą, używałaś go do zabezpieczenia końcówek, więc może latem też by Ci przypasował?

Zupełnie o nim zapomniałam. Faktycznie mi się sprawdzał. Dzięki Maytha, że mi o nim przypomniałaś.

[teorema]

Cześć! I po urlopie - części pierwszej.
Potem wstawię kilka zdjęć do klubu.
Szczęśliwie było tam chłodniej niż w Warszawie, a w PL znów tropiki.

Napisane przez maytha

A Ciebie Teo co najbardziej zauroczyło w Barcelonie?

My w Barcelonie byliśmy urzeczeni luzem, swobodą i radością życia. Widać to na każdym kroku. Wieczorami chodziliśmy do knajpek -- rodziny cale z małymi dziećmi do 22, 23 siedzą i razem piją wino, gdy dzieci biegają wokół. Wszyscy się śmieją, cieszą, oglądają mecze..
Z kolei rano jedliśmy ichnie kanapki na wynos - siadaliśmy z kawą na murku na jednym w dziesiątków małych placyków. Tam jest tak pięknie..

Napisane przez maytha

I ja mam "Rebekę" na swojej liście książek do przeczytania, ale mam teraz tyle innych książek pod ręką, że nie zapowiada się, bym szybko po nią sięgnęła. Daj znać czy Ci się podobała.

Bardzo mi się podobała, bardzo! Pochłonęłam na plaży w 3 dni, świetnie napisana książka. Życia mi nie zmieniła, ale czyta się jednym tchem. Na lato, wyjazd idealna.

Napisane przez PinkVanille

Już prawię kończę i jestem zachwycona najbardziej klimatem tej książki, udziela się podczas czytania i tym jak oddana jest psychologia głównej postaci, ale i spuentowane zachowania pewnych ludzi (do dziś aktualne). Przyjemnej lektury, oby Ci się też dobrze czytało.
I jeszcze raz CUDOWNYCH WAKACJI

Dzięki, było cudownie. Chyba nasz najlepszy, poza Gruzją, kierunek wakacyjny. Pięknie, z lewej morze, z prawej góry, a pośrodku boskie kwiaty, rośliny i oszałamiające kolory. Tam dopiero się zaczął sezon lub zaraz zacznie, było dość pusto, zero kolejek, a już ciepło (ale nie upalnie).

[Cat Lover]

Cześć, Dziewczyny!


Teo, super, że urlop się udał i wróciłaś wypoczęta Chętnie zobaczę zdjęcia.

Ja dla równowagi miałam fatalny tydzień, nawet zaczęłam opisywać to w naszym klubie, ale musiałabym długo pisać i mi się odechciało...

[teorema]

Napisane przez Cat Lover

Cześć, Dziewczyny!


Teo, super, że urlop się udał i wróciłaś wypoczęta Chętnie zobaczę zdjęcia.

Ja dla równowagi miałam fatalny tydzień, nawet zaczęłam opisywać to w naszym klubie, ale musiałabym długo pisać i mi się odechciało...

Cat, mam nadzieję, że jest już lepiej? Może jednak podziel się, może będzie Ci lepiej, jak się "wygadasz"?