Lingwistyka stosowana UW - ZBIORCZY

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Anglistyka pewnie będzie dla Ciebie łatwiejsza - pytanie, czy idziesz na studia, żeby było Ci łatwo, czy żeby jak najintensywniej rozwijać się językowo Na filologii będziesz mieć sporo przedmiotów ogólnohumanistycznych i kulturoznawczych, czyli łacinę, filozofię, historię literatury, historię... Na lingwistyce będziesz mieć więcej zajęć z tłumaczeń i języka specjalistycznego oraz przede wszystkim drugi język obcy. Musisz się zastanowić, co jest Twoim priorytetem i co Cię bardziej interesuje.

Kurs niemieckiego a lingwistyka stosowana to zupełnie co innego.

[nadiee]

Myślałam, że dostanie się na studia będzie największym problemem...
Bardzo dziękuję za wszystkie informacje i nadal poszukuję studentów lingwistyki z UW i UMCS, którzy mogliby opowiedzieć o swoich doświadczeniach!

[Cynamonowa panienka]

Widzę, że zostałam zupełnie opacznie zrozumiana poprzez pewne niedoprecyzowania, a treść została odebrana jako "straszenie", "grożenie" (która w zamierzeniu taka nie miała przecież być!) Przechodząc jednak do meritum:
[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]Lingwistyka stosowana to nie jest jakiś mistyczny kierunek dla geniuszy z samymi 100% na maturze
[/QUOTE]

Naturalnie, że nie. Bynajmniej nie sugerowałam, że jest to kierunek dla geniuszy. Jednak z całą pewnością jest to kierunek niełatwy z tego względu, iż oprócz zajęć z dwóch języków (PNJ w IKLA lub DKK w ILS) trzeba się uczyć całej masy innych rzeczy, takich jak: gramatyki opisowe, wstępy do językoznawstwa, trochę historii danych obszarów językowych, historii literatur, itp. Co naturalnie nie występuje w takim natężeniu jak na filologii, ale są to dwa języki i dwa obszary językowe, co oznacza dużo więcej systematycznej pracy i samozaparcia. Uważam więc, że nadiee powinna się nad tym zastanowić i nie mówię tego w kwestii straszenia czy zniechęcania, ale dlatego, że sama studiowałam na UAM-ie kierunek filologiczny, poznałam też wielu studentów innych filologii, jak i również lingwistyki stosowanej i zdaję sobie sprawę, z jakim podejściem młodzi ludzie przychodzą na studia, a potem cierpią, ucząc się czegoś, co ich jednak nie interesuje, bo nie sprawdzili programów studiów, planów, nie popytali studentów starszych lat i nie dowiedzieli się, jak studia wyglądają w praktyce, i w efekcie rzucają studia.
Jednak na lingwistykę UW progi utrzymują się na podobnym poziomie od wielu lat i przychodzą tu młodzi ludzie z najlepszymi wynikami maturalnymi oraz z różnym poziomem z obu języków (tak jak w przypadku nadiee). Dla niektórych może być to motywujące, znaleźć się wśród ludzi lepszych od nich i przez to próbować im dorównać ciężką pracą, ale jak wiadomo nie każdy będzie mógł temu sprostać --> http://amuland.pl/Portal/Forum/Spraw...2253,wypowiedz (Wypowiedź koleżanki z filologii szwedzkiej UAM, która pomimo dobrze zdanej matury z niemieckiego nie dała sobie rady na studiach z niemieckim właśnie).

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
Na studiach nie oczekują od Ciebie nie wiadomo jakiej wiedzy wstępnej. Matura rozszerzona wystarcza, żeby sobie radzić na przedmiotach prowadzonych w języku niemieckim, mimo słownictwa specjalistycznego
[/QUOTE]

Oczywiście, że nikt nie wymaga specjalistycznej wiedzy przed studiami. Miałam na myśli, że takie przedmioty na początku mogą wydawać się bardzo trudne, jeżeli nikt nie miał z nimi do czynienia (czyli zdecydowana większość maturzystów). A dla osoby, która nie czuje się zbyt pewnie w języku docelowym, w którym będą prowadzone zajęcia, swoje braki odczuje dosyć boleśnie. Jednak żadna z nas nie wie naprawdę, jak nadiee radzi sobie z językiem niemieckim oraz co rozumie pod pojęciem: "Kiepski niemiecki". Możliwe zatem, iż wyolbrzymia.

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
(1) Oczywiście, że bardzo dobrze zdana matura nie wystarcza, bo przecież na studiach masz nowy materiał i nie dostajesz zaliczenia na zasadzie "zdałaś maturę na 90%? zaliczamy Ci PNJN"...
[/QUOTE]

Na dobrą sprawę, to wszystko zależy od uczelni i od kierunku. Studiując filologię duńską z niemieckim, wraz z paroma osobami zostałam zwolniona z fonetyki języka niemieckiego po uprzednim nagraniu dłuższego tekstu w tym języku na dyktafon. Ponadto osoby, które były olimpijczykami mogły zostać zwolnione z egzaminu z PNJN-u.
[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
(2) Na każdej filologii i lingwistyce przedmioty specjalistyczne są w języku obcym. Wprowadzane są nowe terminy i trzeba się ich nauczyć. I tyle.
[/QUOTE]

Niekoniecznie tylko nauczyć. Jak mówiłam, wszystko zależy od uczelni i od kierunku. Na germanistyce UAM fonetykę i fonologię języka niemieckiego trzeba rozumieć, a nie tylko znać pojęcia, bo na egzaminie trzeba było scharakteryzować po niemiecku jak powstaje dźwięk (opisać szerzej trzy fazy) czy opisać części krtani itp.

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
(3) Nie znam nikogo, kto przed studiami filologicznymi interesował się morfologią i fonetyką. Nie jest to wymagane, naucza się tego dopiero NA studiach. I też wiem, co mówię, bo mnie ani fonetyka ani morfologia ani w ogóle gramatyka opisowa nie interesują i nie interesowały, a studia filologiczne właśnie kończę i opanowanie tych zagadnień nie wymagało ode mnie nadludzkiego wysiłku intelektualnego. Zresztą na innym wątku odpowiedziałam Ci na pytanie o alofony głoski R w języku niemieckim. Przed rozpoczęciem studiów nie znałam słowa "alofon", ba, nikt z moich znajomych tego słowa nie znał i żaden wykładowca tego nie oczekiwał.
[/QUOTE]

Sama w nim zresztą przyznałaś, że fonetyka nie jest Twoim Steckenpferd (tak jak jest nim w moim przypadku ), a ja sama chciałam się w jednej kwestii upewnić. Zresztą już Ci tam odpisałam --> https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...1&postcount=52

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
Wiedzę o języku zazwyczaj ma tylko wykładowca i taki jest cel studiów - wykładowca przekazuje wiedzę studentom.
[/QUOTE]

Tak być powinno, ale nie zawsze znajdzie się kompetentny wykładowca.

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
Po liceum dwujęzycznym poziom języka to NIE jest C1/C2, tylko B2/C1 i na takim poziomie jest certyfikat językowy zdawany przez uczniów klas dwujęzycznych. Matura dwujęzyczna jest na poziomie C1, ale jej poziom jest bardzo różny w różnych rocznikach.
[/QUOTE]
Z podkreślonym zgadzam się absolutnie. Nawet MEN tak twierdzi --> http://www.men.gov.pl/index.php?opti...nie-dwujzyczne
Jednak co do tego, jaki faktycznie jest poziom po skończeniu liceum dwujęzycznego, mam mieszane odczucia, bo wiele tak naprawdę zależy od konkretnej szkoły, a jak wiadomo zawsze znajdą się i te lepsze, i te gorsze. Sama natomiast spotkałam się z takimi, które oferują poziom C1/C2 --> http://start5g.ovh.net/~herbertl/old...hp?uid=1&did=1 oraz http://vilo.krakow.pl/pl/kursy-w-kla...iem-angielskim

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
Skoro na lingwistyce stosowanej kończysz studia z poziomem C2, to jaki byłby sens zaczynać je z tym poziomem? Przecież po to masz 3 lata zajęć z praktycznej nauki, języka specjalistycznego i tłumaczeń, żeby to C2 osiągnąć. A samo C2 na mnie wrażenia nie robi, bo to w dalszym ciągu nie jest wystarczający poziom, żeby swobodnie wykonywać tłumaczenia ustne w języku niemieckim. Po osiągnięciu poziomu C2 jest jeszcze długa droga, bo nigdy tak naprawdę nie opanujesz 100% słownictwa w danym języku, np. słowo "szybkowar" nie przyda Ci się na żadnym egzaminie C2, a u mnie przewinęło się w tekście do tłumaczenia. Dlatego nie zamierzam być tłumaczem - nie mam wystarczająco samozaparcia, żeby uczyć się takich słówek.
[/QUOTE]

Co do poziomów studiów polecam ten bardzo ciekawy artykuł (wszak dotyczy przede wszystkim zmian w maturze od 2015 roku, ale mówi też wiele o poziomie języka angielskiego na uczelniach wyższych) --> http://yourenglishangel.blogspot.com...nas-czeka.html
Sama powtarzałam to, czego dowiedziałam się na Dniach Otwartych UW na spotkaniu z ILS-u oraz to, co na ten temat powiedzieli mi sami studenci. W powyższych postach wysłałam linki do USOS-a, w których dokładnie podane były wymagania i cel zajęć, który pozwolę sobie po raz kolejny zacytować --> Ćwiczenia DKK pomagają studentom rozwijać ich kompetencje komunikacyjne w języku obcym, na poziomie bardzo zaawansowanym, w zakresach tradycyjnie nazywanych umiejętnościami mówienia, pisania, czytania oraz rozumienia ze słuchu. W odróżnieniu od typowych kursów językowych, których uczestnicy zwykle uczą się robić w języku obcym to, co już umieją zrobić w języku rodzimym, ćwiczenia DKK kierunkują rozwój komunikacyjny studentów w strony określone zakresem studiów w ILS i dotyczą przede wszystkim umiejętności komunikowania się w języku obcym dla potrzeb I) akademickich, II) glottodydaktycznych i III) translatorskich.
W praktyce uważam, że na zajęciach z DKK materiał będzie realizowany od poziomu C1 (zakładając, że studenci przyszli z dobrze opanowaną wiedzą na poziomie B2), w którym mogą się pojawić elementy z poziomu C2. Sądzę też, że zajęcia będą na tyle intensywne, że studenci na drugim roku spokojnie będą mieć wspomniany wyżej poziom Proficiency, bo oprócz tego będą musieli nabyć specjalistyczną wiedzę z zakresu pedagogiki, translatoryki, wiedzy o języku, itp., co wynika z wyżej zacytowanego. Oczywistym natomiast jest fakt, że znając już język/języki na poziomie C2, jest jeszcze od tego daleka droga, by zostać tłumaczem. Co do tłumaczeń to naprawdę wiele też zależy od tego, jakie tłumaczenia (pisemne czy ustne oraz to jak bardzo specjalistyczne) chce się w przyszłości wykonywać. I w tym miejscu pozwolę sobie na małe odniesienie do IKLA, gdyż ta druga lingwistyka zajmuje się tłumaczeniami specjalistycznymi i na drugim roku pojawiają się już różne specjalistyczne dziedziny i słownictwo. Podaję link do przykładowych materiałów z IKLA za czasów, gdy jeszcze nazywała się Katedrą Języków Specjalistycznych --> http://ikla.samorzad.uw.edu.pl/?page_id=3 (po lewej klikasz na przedmiot pod napisem: "Baza plików"). Z tego, co dowiedziałam się również na Dniach Otwartych UW od studentów, to na IKLA nacisk położony jest głównie na te specjalistyczne słownictwo i pod tym kątem przygotowuje się do zawodu tłumacza.

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41773613]
Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy są prawdziwymi pasjonatami danej dziedziny i życzę Ci na studiach jak najlepiej Skoro znasz już tak świetnie oba języki specjalistyczne i zagadnienia gramatyki opisowej - tym lepiej dla Ciebie. Ale nie strasz dziewczyn na forum, że jest to konieczne na studiach, bo nie jest.[/QUOTE]

Nie dziękuję Jak wcześniej wspominałam, liczę na to, że na studiach uporządkuję swoją wiedzę związaną z gramatyką opisową w języku angielskim i niemieckim oraz bardzo rozwinę same kompetencje językowe, bo jak głosi sam stary truizm: "Człowiek uczy się przez całe życie" i jeszcze wiele, wiele przede mną.

Nadiee, żadna z lingwistyk UW nie będzie lepsza, czy gorsza, łatwiejsza czy trudniejsza (a słabszy niemiecki na obu bardzo rozwiniesz, jeśli zdecydujesz się na którąś z nich). Moim zdaniem, musisz zastanowić się, co zamierzasz robić po tych studiach, w jakim kierunku się wyspecjalizować i dopiero na tej podstawie zdecydować, co będzie dla Ciebie lepsze. Zauważ też, że na ILS masz obowiązkowo dwie specjalizacje - nauczycielską i tłumaczeniową (i po samym licencjacie możesz już uczyć w podstawówce i przedszkolu), a na IKLA musisz zdecydować się tylko na jedną ścieżkę rozwoju po pierwszym roku (tłumaczenia specjalistyczne, dydaktyka lub specjalizacja interkulturowa). Wybór należy do Ciebie Powodzenia

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Napisane przez Cynamonowa panienka

Widzę, że zostałam zupełnie opacznie zrozumiana poprzez pewne niedoprecyzowania, a treść została odebrana jako "straszenie", "grożenie" (która w zamierzeniu taka nie miała przecież być!)

Niestety brzmisz trochę "groźnie", ale to wina tej formy komunikacji - pisząc, nie jesteśmy w stanie oddać naszego tonu głosu i stąd takie nieporozumienia. Ja też chyba brzmię "groźnie" i jeśli tak mnie odebrałaś na drugim wątku, to przepraszam (zresztą, tam też Ci odpisałam).

Napisane przez Cynamonowa panienka

Naturalnie, że nie. Bynajmniej nie sugerowałam, że jest to kierunek dla geniuszy. Jednak z całą pewnością jest to kierunek niełatwy z tego względu, iż oprócz zajęć z dwóch języków (PNJ w IKLA lub DKK w ILS) trzeba się uczyć całej masy innych rzeczy, takich jak: gramatyki opisowe, wstępy do językoznawstwa, trochę historii danych obszarów językowych, historii literatur, itp.

Zgadzam się, lingwistyka stosowana to trudne studia. Nie podważam tego

Napisane przez Cynamonowa panienka

Uważam więc, że nadiee powinna się nad tym zastanowić i nie mówię tego w kwestii straszenia czy zniechęcania, ale dlatego, że sama studiowałam na UAM-ie kierunek filologiczny, poznałam też wielu studentów innych filologii, jak i również lingwistyki stosowanej i zdaję sobie sprawę, z jakim podejściem młodzi ludzie przychodzą na studia, a potem cierpią, ucząc się czegoś, co ich jednak nie interesuje, bo nie sprawdzili programów studiów, planów, nie popytali studentów starszych lat i nie dowiedzieli się, jak studia wyglądają w praktyce, i w efekcie rzucają studia.

Tu też muszę się zgodzić. Na studiach językowych jest dużo ludzi z przypadku, którzy szybko rezygnują, bo nie dają rady, albo bo inaczej to sobie wyobrażali Jednak wychodzę z założenia, że jak ktoś sam nie spróbuje, to się nie przekona. Myślę, że to w dużej mierze dotyczy wszystkich kierunków.

Napisane przez Cynamonowa panienka

Oczywiście, że nikt nie wymaga specjalistycznej wiedzy przed studiami. Miałam na myśli, że takie przedmioty na początku mogą wydawać się bardzo trudne, jeżeli nikt nie miał z nimi do czynienia (czyli zdecydowana większość maturzystów).

Jak sama mówisz, większość maturzystów się tym nie interesuje. A mimo to dają radę, bo przecież odsiew na studiach językowych to nie jest 95% studentów

Napisane przez Cynamonowa panienka

Na dobrą sprawę, to wszystko zależy od uczelni i od kierunku. Studiując filologię duńską z niemieckim, wraz z paroma osobami zostałam zwolniona z fonetyki języka niemieckiego po uprzednim nagraniu dłuższego tekstu w tym języku na dyktafon.

To były zajęcia praktyczne czy teoretyczne? Jeśli była tam też teoria, to w sumie trochę szkoda, że nie mogłaś uczestniczyć, zwłaszcza że Cię ten temat interesuje.

Napisane przez Cynamonowa panienka

Niekoniecznie tylko nauczyć. Jak mówiłam, wszystko zależy od uczelni i od kierunku. Na germanistyce UAM fonetykę i fonologię języka niemieckiego trzeba rozumieć, a nie tylko znać pojęcia, bo na egzaminie trzeba było scharakteryzować po niemiecku jak powstaje dźwięk (opisać szerzej trzy fazy) czy opisać części krtani itp.

U mnie fonetyka była 4 semestry, zakończona egzaminem pisemnym (trzeba było zaznaczyć np. grupy akcentowane, asymilację, Vokaleinsatz, akcent w dreigliedrige Komposita itp.) oraz ustnym, który polegał na streszczeniu tekstu i rozmowie. Trafiłam na świetną prowadzącą i bardzo dużo jej zawdzięczam, choć jej zdaniem w dalszym ciągu źle wymawiam "u" i "o" I ma rację, niestety.

Napisane przez Cynamonowa panienka

Jednak co do tego, jaki faktycznie jest poziom po skończeniu liceum dwujęzycznego, mam mieszane odczucia, bo wiele tak naprawdę zależy od konkretnej szkoły, a jak wiadomo zawsze znajdą się i te lepsze, i te gorsze. Sama natomiast spotkałam się z takimi, które oferują poziom C1/C2.

Ukończyłam klasę dwujęzyczną, mam certyfikat DSD II i maturę dwujęzyczną z niemieckiego, matematyki i historii. Jest to "tylko" poziom B2/C1. Egzamin DSD II można zdać na B2 lub C1 w zależności od uzyskanych punktów - mnie się udało na C1, ale większość mojej klasy osiągnęła B2. A matura dwujęzyczna z przedmiotów (poza językiem) jest prosta i nie wymaga zbyt wiele dodatkowej nauki. Myślę, że klasy z dwujęzycznym angielskim faktycznie mogą kończyć się wyższym poziomem, bo jednak ten język jest dla większości osób łatwiejszy.

Napisane przez Cynamonowa panienka

W praktyce uważam, że na zajęciach z DKK materiał będzie realizowany od poziomu C1 (zakładając, że studenci przyszli z dobrze opanowaną wiedzą na poziomie B2), w którym mogą się pojawić elementy z poziomu C2. Sądzę też, że zajęcia będą na tyle intensywne, że studenci na drugim roku spokojnie będą mieć wspomniany wyżej poziom Proficiency, bo oprócz tego będą musieli nabyć specjalistyczną wiedzę z zakresu pedagogiki, translatoryki, wiedzy o języku, itp., co wynika z wyżej zacytowanego.

Oby faktycznie tak było. Lepiej dostosować program studiów do najlepszych, niż zaniżać do najsłabszych. A słabsi, jeśli mają dość samozaparcia, mogą nadrobić różnice.

Napisane przez Cynamonowa panienka

Zauważ też, że na ILS masz obowiązkowo dwie specjalizacje - nauczycielską i tłumaczeniową (i po samym licencjacie możesz już uczyć w podstawówce i przedszkolu).

Jesteś pewna, że w podstawówce i w przedszkolu? Ja po licencjacie mogę w podstawówce i w gimnazjum i wydawało mi się, że wszędzie tak jest. Chyba, że weszła jakaś reforma edukacji i późniejsze roczniki mają inne uprawnienia

[nadiee]

Bardzo Wam dziękuję za wyczerpujące informacje!
Jeszcze nic nie zdecydowałam, ale mam jeszcze dwa dni. W zasadzie jedna ważna decyzja już za mną - postanowiłam wyjechać do Warszawy (lingwistyka lub anglistyka), chociaż jestem z Lublina i dostałam się też na tutejszy wydział lingwistyki (i to z drugiego miejsca). Myślicie, że to dobry wybór?

[Mirilau]

Witam również dostałam się na UW i UMCS, niemiecki z angielskim (odpowiednio z piątego i drugiego miejsca). Zamierzam złożyć dokumenty w Warszawie. Dopadły mnie jednak pewne wątpliwości:

1) z czego wynika fakt, że profil ang- nm jest bardziej oblegany niż nm-ang? Czy w konsekwencji poziom nauczania nie jest w wersji nm-ang nieco niższy?
2) wyczytałam gdzieś, że filologia w większym stopniu niż lingwistyka stosowana przygotowuje do przekładów stricte literackich. Czy ktoś wie, ile w tym prawdy?
3) kwestia ILS a IKLA. Byłam święcie przekonana, że rejestruję się na wydziale ILS (i że w ogóle lig. stos. w Warszawie ma tylko jeden wydział), a dostałam się do IKLA. Dobrze, gapiostwo. Kręcę teraz nosem na nazwę"Kulturologia i Lingwistyka Antropocentryczna" i to, co znalazłam w powyższych postach- że po IKLA mam tylko specjalność tłumaczeniową. Rozważam więc, czy w przyszłości nie zmienić IKLA na ILS(ale ang-nm). Czy uważacie, że to warte zachodu?
Hmm, czy mi się wydaje, czy w ILS w ogóle nie ma wersji "niemiecki z drugim angielskim, stacjonarne, I stopnia"?
4) co dokładnie macie na myśli, twierdząc, że ILS to większy prestiż? Czy potencjalny pracodawca rzeczywiście bierze to pod uwagę?

Będę wdzięczna, jeśli odpowiecie na którekolwiek z moich pytań

Nadinee, osobiście uważam, że Lublin jest o niebo milszym miastem niż Warszawa. Tyle tylko, że stolica= większy splendor i teoretycznie szerszy wahlarz możliwości na "po studiach". Dołączam się jednak do pytania, czy rzeczywiście poziom nauczania na UW i na UMCS-ie jest różny?

[moris324]

Znawcą może nie jestem ale trochę się już nasłuchałam na temat UW jak i UMCS. zapisywałam się w tym roku na obydwie uczelnie na kombinację angielski - rosyjski. Na UW jestem 4 na liście rezerwowej, na UMCS - 4 na właściwej, już samo to świadczy zarówno o prestiżu Warszawy jak i poziomu wiedzy przyszłych potencjalnych studentów na danej uczelni. Dlatego mimo, że dostałam się na lingwistykę na UMCS to jednak póki co idę na fil. rosyjską na UW, mimo że to nie kręci mnie tak bardzo jak lingwistyka. Słyszałam też coś takiego, że UW jest dobrą uczelnią ze względu na swoją nazwę i renomę, sam poziom (szczególnie angielskiego) nie jest porażający, a wymaga się dużo i student jest pozostawiony na pastwę losu, sam musi o siebie zadbać, w przeciwieństwie do tego jak jest w Lublinie - podobno tam dba się o studentów, wykładowcy są naprawdę bardzo przyjaźnie nastawieni i starają się jednak działać na korzyść studenta. No ale tak jak napisałam - 'podobno', to informacje przeczytane na innych forach, usłyszane od znajomych, jeśli uraziłam jakiegoś studenta z UW to przepraszam

No i witam w gronie tych którzy niechcący zapisali się na IKLA a nie na ILS. Też myślałam nad tym żeby się przenieść (póki co czekam z niecierpliwością żeby chociaż te 4 miejsca na IKLA sie zwolniły...). Ale podobno większość w trakcie studiów przenosi się właśnie z ILS na IKLA bo nie dają rady. Także sama nie wiedziałabym co robić, o tym chyba trzeba zdecydować po wypróbowaniu swoich studenckich możliwości.

Gratuluję dostania się i życzę powodzenia i wytrwałości

a może jest ktoś kto potrafi powiedzieć czy mogę liczyć na to że owe 4 miejsca się zwolnią? czy raczej to graniczy z cudem?

[onaaaa]

Jest szansa ze zwolni sie 40 miejsc?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Katrinn69]

A ja mam pytanie do studentów/absolwentów II stopnia ILS/IKLA

Skończyłam właśnie licencjat z filologii angielskiej i wybieram się na UW. Zapisałam się na obydwa kierunki, ale jeśli chodzi o magisterkę, to kompletnie nie mam pojęcia, czego mogę się spodziewać po jednym i drugim Licencjat skończyłam z tłumaczenia i chciałabym dalej iść w tym kierunku, w związku z tym co wybrać? Czy ktoś może coś doradzić?

Na czym w ogóle polega rozmowa kwalifikacyjna na ILS, na studia II stopnia?

Pozdrawiam

[nadiee]

Dla wszystkich z list rezerwowych mam dobrą wiadomość: zwalniam miejsce na ILA i IKLA, ponieważ zdecydowałam się na anglistykę. Może będę żałować, ale najwyżej stracę rok na anglistyce i douczaniu się niemieckiego i będę próbować ponownie. Poza tym mam jeszcze mglistą nadzieję co do sinologii, ale 11 miejsce na liście rezerwowych nie jest obiecujące (15 miejsc na kierunku...).

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udzielone informacje!
Mam nadzieję, że nie będę wracać z płaczem do Lublina

[lovecrook]

Dostałam się na ILS ang-fr z rezerwowej Naadie, ja też bardzo się boję, że sobie nie dam rady. Mój francuski nie jest taki jaki powinien być, ale stwierdziłam, że warto spróbować i najwyżej po roku zmienić kierunek jeśli bym sobie nie dała rady, ale chcę spróbować i dać z siebie wszystko. Czasem te łatwiejsze opcje wcale nie okazują się najlepsze.

[nadiee]

lovecrook - może masz rację, ale jestem z natury tchórzem
Poza tym jeszcze rok temu mój niemiecki był na poziomie minusowym, nadgoniłam wszystko przez dwa semestry i zadałam rozszerzenie na 94%. Wiem jednak, że ten wynik wcale nie jest potwierdzeniem moich umiejętności. Przez rok nie można nauczyć się języka, a jedynie przyswoić po łebkach zasady, co zrobiłam. Dlatego po niemiecku dość dobrze piszę i czytam, coś tam zrozumiem ze słuchania, ale mówienie to zupełnie co innego. Potrzebuję czasu, żeby oswoić się z tym językiem i przełamać się w mówieniu, a potem się zobaczy...


Jestem już druga na liście rezerwowej na sinologii. Czy myślicie, że mam szansę dostać się przy trzeciej rekrutacji?

[Aliannet]

Witam ponownie, ja dostałam się na UW na ILS - kombinacja wiodący niemiecki z angielskim. Składałam też na IKLA na ang-niem i niem-ang. Na jednej kombinacji byłam 2. na rezerwowej, na drugiej 4. Ciekawa sprawa że dostałam się akurat na ILS, który jest bardziej hardcorowy. Byłam w szoku. Ogólnie to jeśli teraz nie wezmę się teraz do ostrej roboty to chyba nie dam rady się utrzymać. Wyniki z matur miałam dobre, ale też nie uważam, żeby były one proporcjonalnie wysokie do stanu mojej wiedzy Aktualnie poszukuję kwatery w akademiku. W ogóle mam wątpliwości, czy akademik na takich studiach jest dobrą opcją... Dziewczyny z UW, jesteście jeszcze na jakichś innych forach dot. LS? Linki mile widziane

[Mirilau]

Napisane przez Aliannet

W ogóle mam wątpliwości, czy akademik na takich studiach jest dobrą opcją...

Dlaczego tak uważasz, Aliannet?

Czy ktoś wie, czy w trakcie roku akademickiego można zmienić instytut w ramach tego samego wydziału? (głównie chodzi mi i IKLA i ILS)

[Aliannet]

Jakie jest życie w akademiku każdy słyszał ;p Po prostu boję się, że nie ogarnę tam nauki, do której niestety potrzebuję ciszy i spokoju i że w ogóle będzie jej tak dużo, że ogólnie nie dam rady. Z drugiej strony bardzo chciałabym tam mieszkać. Czas pokaże jak będzie. Z tego co wiem to nie ma problemu z przenosinami z ILS na IKLA i odwrotnie, ale tak czytałam tu na forum, więc nie wiem czy to potwierdzone info.

[savva]

.

[savva]

.

[oasis22]

Witam czy jest tu może ktoś kto rekrutuje się na lingwistykę stosowaną na IKLA ale na magistra? Jestem po filologii angielskiej na UwB i mam zamiar studiować zaocznie na IKLA lingwistykę stosowaną - język angielski. Niestety jak przeglądnęłam program studiów licencjackich i magisterskich to troche się przeraziłam :/ chodzi głownie o tłumaczenia ustne i pisemne - na filologii czegoś takiego nie mieliśmy. Boję się że szybko polegnę na takich studiach, choć nie ukrywam że bardzo chciałabym sie dostać. Zastanawia mnie też dlaczego wymagania są niezbyt wygórowane - zaledwie złożenie dokumentów i jesli ewentualnie bedzie duża liczba chętnych - to wtedy konkurs dyplomów. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi i komentarze osób które tez sie rekrutują lub które już studiowały zaocznie LS z angielskiego na IKLA

[franczesca19]

ile miałyście % z poszczególnych matur,żeby dostać się na UW ?

[ewelina_1988]

Witam,
dostałam się na lingwistykę stosowaną II-go stopnia na UW. Kombinacja niem.- ang.. Gdzie można znaleźć przynależność do grupy na planie zajęć? Do kiedy otrzymuję się odpowiedź w sprawie miejsca w domu studenta?
Pozdrawiam,
Ewe

[ewa_95]

Witam,
może trochę nie ten wątek, ale mam nadzieję, że udzielicie informacji
Jestem przyszłoroczną maturzystką i chciałabym studiować na UW na IKLA lingwistykę ze specjalnością tłumaczenia. Mam takie pytanie: czy jeśli chodzi o drugi język (w moim przypadku rosyjski), liczy się wynik matury pisemnej?
I tak z ciekawości, jeśli któraś z Was wie: jaki był próg na wspomniany kierunek ang-ros?

[moris324]

tak, liczy się wynik matury pisemnej. najlepiej rozszerzonej z obydwu języków obcych. próg na tej kombinacji w tym roku wynosił ok 80 pkt. ja miałam coś koło 83 to dostałam się w drugiej rekrutacji.

[ewa_95]

Bardzo dziękuję za informacje Miałam zamiar zdawać rozszerzoną z obydwu

[analogia147]

Napisane przez Mirilau

3) kwestia ILS a IKLA. Byłam święcie przekonana, że rejestruję się na wydziale ILS (i że w ogóle lig. stos. w Warszawie ma tylko jeden wydział), a dostałam się do IKLA. Dobrze, gapiostwo. Kręcę teraz nosem na nazwę"Kulturologia i Lingwistyka Antropocentryczna" i to, co znalazłam w powyższych postach- że po IKLA mam tylko specjalność tłumaczeniową.

Mogłabym kropka w kropkę to samo napisać.

Ja dostałam się do IKLA na rosyjski-angielski. Jest tu ktoś jeszcze z tej grupy? Chętnie nawiążę kontakt

[Gaba95]

Cześć Jestem tegoroczną maturzystką. Do tej pory myślałam jedynie o filologii francuskiej z tego względu, że bardzo chciałam studiować w Krakowie, ale zmieniłam zdanie i postanowiłam nie kierować się miastem a tym, co mi rozum podpowiada - a podpowiada, że lingwistyka to jest kierunek zdecydowanie bardziej dla mnie ) bardzo mi zależy na nawiązaniu kontaktu z kimś kto studiuje kombinację fr-ang, ewentualnie ang-fr i na informacji o tegorocznych progach

[rebu]

Hej!
Ile powinnam miec punktów z poszczególnych przedmiotów na maturze?
Jezyki zdaję w rozszerzeniu, a matematykę i polski podstawę

[niebieskookapanda]

Cześć wszystkim!
Ja cały czas myślałam nad germanistyką, ale coś mnie tknęło na lingiwstykę. Myślicie, że mam jakieś szanse na ILS jeśli zdaję niem. rozszerzony i ang. podstawę?

[Maguda_]

Napisane przez niebieskookapanda

Cześć wszystkim!
Ja cały czas myślałam nad germanistyką, ale coś mnie tknęło na lingiwstykę. Myślicie, że mam jakieś szanse na ILS jeśli zdaję niem. rozszerzony i ang. podstawę?

Obawiam się, że szanse wynoszą równe zero - ze strony rekrutacji wyraźnie wynika, że brane są pod uwagę 2 języki tylko na poziomie rozszerzonym.

[msredhead]

Cześć!
w tym roku zdaję maturę i chciałabym od października zacząć studia na wydziale lingwistyki stosowanej Czytając ten temat zaczęłam się zastanawiać czy na pewno sobie poradzę, ale powiedzmy, że tym będę się martwić jak się już dostanę :P Narazie nurtuje mnie pare rzeczy: jeśli chodzi o UW - lepszy jest ILS czy IKLA? I czym to się właściwie różni? Jest jakaś różnica w łatwości dostania się? Znalazłam na UW na ILS-ie kierunek z kombinacją językową niem-jap (z tego co widziałam, na IKLA nie będzie prowadzony, a przynajmniej nie zauważyłam takiej wzmianki) i szczerze mówiąc bardzo mnie tam ciągnie ze względu na ten japoński (uczę się tylko niemieckiego i angielskiego, więc nie mam możliwości startu na innych kombinacjach bez wcześniejszego kursu, a nie chcę studiować angielskiego). Czy są jakieś egzaminy wstępne? Wydaje mi się, że w zeszłym roku znalazłam taki wpis na stronie tego kierunku (nie jestem pewna), ale teraz już nic takiego nie ma. Ponadto jeżeli taki egzamin będzie to tylko pisemny czy też ustny? A jeżeli jest ustny to czy uczelnia udostępnia jakąś listę obowiązujących zagadnień? Poza tym muszę znaleźć jakąś alternatywę, gdybym się tam nie dostała. Znacie inne uczelnie, gdzie ten kierunek jest dobrze prowadzony? Co powiecie o UMCS-ie? Szukałam informacji na stronie ale niewiele znalazłam, jedynie tyle, że z niemieckim wiodącym mogę studiować angielski (to ostateczneść, bo chcę nauczyć się nowego języka). Wybaczcie mi te wszystkie pytania, ale mieszkam w głębokich Bieszczadach i niebardzo mam jak się wybrać do większych miast na dni otwarte uczelni - szczególnie teraz przed maturą Bardzo proszę o pomoc
Pozdrawiam
Paulina

[ewa_95]

Ja mam z kolei trochę inne pytanie, ale w zasadzie dotyczące lingwistyki... Bo trochę się zgubiłam. Teraz IKLA będzie dalej na Mokotowie, a ILS na Dobrej? Może trochę głupie pytanie, ale wolałabym się upewnić, bo będzie to dosyć ważne przy szukaniu mieszkania, jeśli uda się dostać, więc jeśli któraś z Was coś wie, byłabym wdzięczna za informację