|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2013-06-30, 20:34 | #1921 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Jeśli na zaproszeniu masz Aneta i Marek Kowalscy to znaczy to dokładnie to, co widać a nie Aneta i Marek oraz Tosia, Julek i Oleńka Kowalscy. Niestety ciągle w opowiadaniach się słyszy, że ludzie udają debili i próbują ściemniać, że czegoś nie zrozumieli, albo są informowani a dzieciaka i tak przyprowadzają, mimo że zaakceptowali zaproszenie imienne bez dzieci. |
|
2013-06-30, 20:52 | #1922 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
I jak jest jedno czy dwoje nieproszonych dzieci, to jeszcze ok. ale niech 1/3 osób przyprowadzi po jednym dziecku - już masz poważny problem, bo nie ma gdzie usadzić. Jak się organizuje wesele na 40-50 osób, to raczej małą salę się wynajmuje, a nie wielką. A niech sobie 15 osób przyprowadzi po dziecku, jeśli wyraźnie jest napisane "państwo iksińscy" a nie "państwo iksińscy z dziećmi" to już nie masz wesela na 50 osób, tylko na 65
---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ---------- Cytat:
A dla mnie wesele (mówimy o takim typowo polskim - zastaw się a postaw się) to zabawa do rana z mnóstwem alkoholu, głośną muzyką, żenującymi zabawami (często skrajnie przejawiającymi zabarwienie erotyczne) - nie widzę w takim miejscu małego dziecka. Imprezą rodzinną niby jest, ale co z tego, skoro na wesele zapraszasz pociotki i inne siostry cioteczne żony brata ojca matki od strony babki. Dla takich osób też by nie było miejsca na moim weselu. Dla mnie eleganckie wesele, to takie które spędzam w gronie NAJBLIŻSZYCH. i niekoniecznie oznacza to rodzinę. Możesz mieć bliską przyjaciółkę od 10 lat, i ciotkę którą ostatni raz widziałaś na swojej komunii - dla mnie wtedy wybór kogo zaproszę jest prosty. A pięcioletni syn kuzynki nie jest dla mnie żadną osobą, którą chciałabym koniecznie widzieć w MOIM dniu. Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-06-30 o 21:07 |
|
2013-06-30, 20:52 | #1923 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Poza tym to jest sprawa poza wszelką dyskusją, idą na imprezę zaproszeni..a niezaproszeni nie. To tak jakbym na ślub koleżanki zabrała brata albo mamę swoją- a co, przynajmniej wyżerka za free... |
|
2013-06-30, 21:03 | #1924 | |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-06-30, 21:12 | #1925 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
No i masz takie prawo - zapraszać z dziećmi. Ja bym nie zaprosiła nawet dziecka swojej siostry, ewentualnie tylko do urzędu, a na wesele niech zostawi z matką męża. Ale siostra na razie nie ma dzieci Bardzo egoistyczne mam podejście, ale wesele to mój dzień i to na mnie ma być skupiona uwaga, a nie na dzieciach. Jak komuś nie pasuje niech nie przychodzi.
Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-06-30 o 21:20 |
2013-07-01, 09:47 | #1926 | |||
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Poglądy mamy identyczne, mogłabym się podpisać pod prawie każdą wypowiedzią, niekiedy to mam wrażenie czy ja czasem tego nie napisałam, bo poglądy się pokrywają Noo.. za wyjątkiem tego, że jestem fanką Lany Można się przyłączyć? mimo że do 30 brakuje mi 9 lat, ale swoje poglądy mam od dawna Dzieci nie lubię odkąd pamiętam, dlaczego ich nie chcę to mogę napisać książkę. Póki co jestem w wieku gdzie omijają mnie W WIĘKSZOŚCI nachalne pytania, ale niekiedy się zdarzają, co ciekawe, od dzieciatych koleżanek studentek, które lubią wyciągać notatki na ostatnią chwilę, bo nie mogą iść na zajęcia, BO DZIECKO. Nie wiem, dla mnie dziecko + studia pasują jak pięść do nosa, no ale ich wybór. Co ciekawe, studiuję pedagogikę, ale specjalizacja najmniej związana z dziećmi, bo resocjalizacja. Mało o dzieciach, sporo biologii i psychologii, takie coś to lubię Podziwiam w ogóle że poprawiłaś matmę, ja miałam z niej poprawkę, zaliczyłam i nie wiążę swojego życia z tą cudowną dziedziną Skąd ja to znam, tylko u mnie niekiedy tak jest z kolegami ( ) umawiamy się do mieszkania na popijawę, biorę wódkę i łiskacza, bo akurat dostałam, a tamci po piwku Co do wesela, to swoje też zamierzam urządzić bez dzieci i niedawno uniknęłam wesela gdzie wiedziałam, że jest wielka wiejska familia z przybytkiem. Nie na moje nerwy niestety Głupotą jest zapraszanie dzieci wbrew swojej woli. Ja ogólnie ze względów światopoglądowych jestem wielką przeciwniczką robienia czegoś pod cudze dyktando. Nawet jak ktoś zaprosi dzieci, żeby ,,krewni'' się nie obrazili, to po weselu typowy Janusz z Jadzią zaczną objeżdżanie, a bo obiad za zimny, czo to w ogóle za muzyka, jakieś ogólnie za mało cebulowate te wesele Bo wielka ilość ludzi jest zawistna, zazdrosna i oby sąsiad miał gorzej. I potem tendencja (nie mówię że u każdego) kobieta z dzieckiem mówi bezdzietnej ,,aaa teraz to twoja kolej cooo? nie ma co czekać bla bla bla'' takie złowróżebne przekleństwo, jak psychopatka w horrorze O nie kochana, nie każdy marzy o takim życiu jak twoje, wiem że ciężko to pojąć, wiec nawet takiego wysiłku nie wymagam Może wylewa się tutaj ze mnie jad, ale opisuję swoje spostrzeżenia z komentarzem Nie biorę i nie mam raczej zaburzeń rzeczywistości. A na dzieci i mamuśki jestem bardzo wyczulona, jak ktoś inny na ,,wykształciuchów'' studentów, psy, politykę itp. Cytat:
Ile się nasłuchałam, że jak jest jedynak i nie chce dzieci, to pewnie patola w domu, molestowane pewnie, zero miłości i dlatego nie chce dzidziusia... A prawda jest taka że całe życie miałam w miarę bezproblemowe, rodzice są skupieni tylko na mnie (co też nie jest dobre, ale to temat na osobny wątek) ogólnie robię co w mojej mocy, by moje życie było przyjemne, szczęśliwe i żeby było jaki najmniej problemów (a one znajdą się zawsze, życie to nie bajka). I teraz i w przyszłości nie zamierzam zmieniać tego biegu życia. Dziecko to dla mnie koniec wyżej wspomnianych rzeczy. Oczywiście nie jest to reguła, ale nie zamierzam ryzykować, bo to zbyt poważna sprawa. Skoro lubię bezproblemowe rzeczy, to unikam sytuacji ryzykownych/problemowych, logiczne chyba prawda? Uważam, że każdy jest kowalem swojego losu i nie zamierzam komplikować swojego życia, to tak jakbym dzieckiem/piciem przekreśliła wszystko to, co osiągnęłam. Uwielbiam wolność, nienawidzę zamachów na nią, zwłaszcza dziecko - uzależnienie finansowe;emocjonalne, jak i religia /umysłowe Jestem szczęśliwa i nie biorę, nie palę, nie jestem uzależniona od alkoholu. (ok, jestem - od sushi matko, znowu mi się zachciało, zbankrutuję przez to) Ale jak już wspomniałam, tutaj na pierwszy plan wychodzą moje poglądy filozoficzno-tym podobne, czyli zgoda z samą sobą, wolność, jakaś tam niezależność, jaka komukolwiek została w dzisiejszym świecie. I moim ulubionym memem jest ,,Odważny wilk'' Cytat:
Wesele z dziećmi jest torturą dla młodych którzy nie lubią dzieci, nie wiem jak można nie mieć szacunku dla siebie by się ugiąć, by jakaś mało ważna dalsza rodzina była zadowolona i żeby w jakikolwiek sposób ,,robić komuś dobrze'' chyba że opłacili WESELICHO, ale to już wchodzi kwestia niezależności, trzeba było ze swojego niezbyt grubego portfela zrobić mini przyjęcie i nadal móc spojrzeć sobie w oczy, niż ,,ło jezusie, sprzedałem swoją wolną wolę za imprezę, której wcale nie potrzebowałem'' |
|||
2013-07-01, 10:00 | #1927 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 9 637
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A demoralizujace zabawy i alkohol to akurat malo mnie obchodza. Jak ktos uwaza, ze to odpowiednie miejsce dla dziecka to jego problem, nie moj.
__________________
Książki&SH https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=840827 kosmetyki Moje blogowe wypociny BodyUnderConstruction |
|
2013-07-01, 10:40 | #1928 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
ja jakiś czas temu miałam swój ślub i przyjęcie, bo to nie było "typowe wesele" - obiad+tort+ciepła kolacja, bez tańców i wódki (alkohol był symboliczny, wino podawali kelnerzy do obiadu, a jak ktoś chciał się napić, to kilka trunków stało na barku niedaleko stołu głównego - nakreślam, żeby było wiadomo, o co chodzi ) - ogólnie trwało to od 15:00 do 19:00/20:00. Gości nie dużo, żadnych dzieci za wyjątkiem siostrzeńca męża - długo tupałam nogą, żeby jakoś pogadał z siostrą żeby nie zabierała małego (7lat), ale jakoś powiedział, że woli nie robić wojen (dziecko jest traktowane jak nieodłączna część siostry męża). Ślub minął bezstresowo, obiad i tort też. Jako że gości niewiele i brak tańców, staraliśmy się z każdym zamienić kilka zdań (mały siedział ze swoimi rodzicami niedaleko naszych znajomych). Zaczęło się latanie między salą a przedsionkiem, między gośćmi, dogadywanie, szturchanie itp
Nie chciałam zwracać małemu uwagi, myślę sobie: zmęczy się. A gdzie tam! Nie siedział z rodzicami tylko starał się wtrącać do każdej rozmowy naszych znajomych. Kolację mieliśmy porcjowaną, tzn. kelnerzy podawali dania bezpośrednio przed gości - wszyscy mieli to samo danie. Wiedziałam, że mały nie będzie za dużo jadł, bo jest nauczony jeść swoje określone 2-3 potrawy i koniec (*). Zostawił jedzenie, pomarudził i jego rodzice poprosili kelnera o zrobienie mu frytek Normalnie chciałam się zapaść pod ziemię Kelner się tylko uśmiechnął i powiedział, że jeśli na kuchni zostały jakieś świeże ziemniaki, to mu je jakoś zrobią, choć nie mają w tym doświadczenia (knajpa ogólnie była z wyższej półki, gdzie frytek się po prostu nie podaje). Oczywiście zrobili mu te cholerne frytki, ale myślałam, że wyjdę z siebie. Siostra TŻ wiedziała, że menu małemu nie podejdzie, ale takich scen się nie spodziewałam.. Najlepsze jest to, że ona nie widziała w tym nic złego... Nie mogłam jej nic po przyjęciu powiedzieć, żeby nie robić zamieszania, ale tak mnie to gryzło.. I gryzie do teraz, że nawet na moim przyjęciu musiałam iść na ustępstwa małego dzieciaka Ja wiem, że jak się to czyta, to wydaje się to śmieszne, ale jestem straszną perfekcjonistką, dbałam o każdy szczególik i wszystko poszło tak jak powinno za wyjątkiem zachowania młodego ... * tutaj mi się przypomniało, jak po wybraniu knajpy na przyjęcie sugerowaliśmy delikatnie, że mały się nie odnajdzie w klimacie, że to jest miejsce tylko dla dorosłych i w menu nie znajdzie nic dla siebie. Mieliśmy nadzieję, że może pokombinuje, żeby małego zostawić babci. Siostra powiedziała wtedy, że to nic złego, najwyżej zapakuje mu do torebki kotleta |
2013-07-01, 12:08 | #1929 | ||
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ---------- Cytat:
|
||
2013-07-01, 14:13 | #1930 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Z kolei zaczynają się rozmowy, żeby dbać o przedłużenie nazwiska (mój mąż ma siostry, które przyjęły nazwiska swoich mężów). Jak przychodzimy w odwiedziny do babci to głaszcze mi brzuch z nadzieją, że jest tam jej kolejny prawnuk |
|
2013-07-01, 14:40 | #1931 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Dla mnie rodzina to matka, ojciec, rodzeństwo i rodzeństwo rodziców i dziadkowie. Ale MOI dziadkowie - nie siostra dziadka i brat babci. to jest dla mnie już pociotek. Córka ciotki - kuzynka, żadna dla mnie bliska rodzina. Ja akurat przyznaję się do jednej części rodziny, do drugiej nie, i tym oto sposobem mam siostrę, ciotkę, matkę, i babcię. Nikogo więcej z rodziny bym nie zapraszała. Tzn siostrę i ciotkę z partnerami, ale bez ewentualnych dzieci. I od mojego faceta wymagałabym tego samego - matka, ojciec, rodzeństwo, ciotka i wujek dziadkowie. Ale jestem przeciwna zapraszaniu "wujka Mirka, bo to syn brata babci Kazi!" Jaką brat babci (na przykład) jest dla mnie rodziną?
|
2013-07-01, 15:53 | #1932 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Zgadzam się z postem powyżej, jestem mamą jednego 2-latka. Identyczny tekst "nie krzywdźcie dziecka..." usłyszałam od brata tżta. Dla mnie się skompromitował. Zero klasy, ogłady. Tak jakby, jak ktoś już to zauważył oceniać egocentryzm dziecka przez pryzmat posiadania rodzeństwa. Bzdury. Ja mam 25 lat, mąż 31. Nie chcemy, nie damy sobie rady z drugim dzieckiem. Widzimy, że rodzicielstwo to ciężki kawał chleba. Wiadomo - kochamy nad życie, i jak też wcześniej jakaś mama zauważyła "moje własne dziecko świeci wśród innych ", ale ileż czynników potrzeba by zapewnić dziecku dobre warunki, dobre życie... Ale nie wyobrażam sobie mieć drugiego dziecka, bo TAK trzeba.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
Edytowane przez Marina1 Czas edycji: 2013-07-01 o 15:56 |
|
2013-07-01, 17:35 | #1933 |
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
2013-07-03, 15:15 | #1934 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
u mnie sąsiadka z dołu odkurza mieszkanie drugi dzień <3 pierze, sprząta, odkurza, czyści i pucuje. A jak babcia zapytała rano po co, to powiedziała, że córka z wnuczką (3 mies) przyjeżdżają z Anglii. Nie, nie mam nic przeciwko temu, tak tylko wspominam. dobrze, że podłóg i mebli nie każe wysterylizować.
|
2013-07-03, 15:42 | #1935 |
...po prostu być.
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
To tak jak ja, mi na szczęście już dali spokój i to w momencie jak już stałam na granicy grzeczności. Może uznali że już syn mój za "stary" na rodzeństwo i za duża różnica wieku. Jedna osoba zdążyła uśmiercić w przyszłości jego, nas, zrobić z niego egoistę i samoluba itd. JA mam jedno ( był moment, że chciałam bardzo drugie) i temu jednemu chce zapewnić dobry start i wszystko co dziecko potrzebuje. |
2013-07-03, 16:01 | #1936 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
A mnie ciągle i niezmiernie dziwią ludzie, którzy mają już odchowane dzieci - 17 lat i wzwyż, i nagle wpadka Nie mówię, że mają usuwać czy coś, po prostu mnie to dziwi. No nie wyobrażam sobie, że moja mama nagle teraz zachodzi w ciążę jedno dziecko studia skończone, drugie zaczyna, a tu nagle bum i powtórka z rozrywki -pieluchy, kupy, wstawanie po nocach, karmienie piersią, latanie po mleczka, latanie po pediatrach, odbekiwanie, rzyganie - no nie nie nie nie no niewyobrażalne to dla mnie. Poza tym wydaje mi się, że 18-20 lat to trochę za duża różnica między rodzeństwem
Nie piję do tych, które urodziły się kiedy miały dorosłe rodzeństwo, ani takie, którym w tym roku rodzice machnęli w niespodziance dzieciaka, po prostu to jest dla mnie bardzo dziwne. |
2013-07-03, 16:24 | #1937 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Powiedz sasiadce zeby kupila sobie sagrotan i wypsika wszystko, baketrii i wirow juz miec nie bedzie hihihihi |
|
2013-07-03, 19:15 | #1938 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-07-03, 20:58 | #1939 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
No chyba nie był zbyt zadowolony ;p Ja bym na pewno nie była I zawsze wtedy sobie myślę "ludzie! an ty kon ce pc ja!"
|
2013-07-03, 22:16 | #1940 | |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-07-04, 08:04 | #1941 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-07-04, 08:47 | #1942 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Mam rozumieć, że ja jako ( TEORETYCZNIE) twoja siostra mam się nie pojawić na weselu bo przeszkadza Ci moja 4 letnia córka ? Dodam, że opiekunka nie wchodzi w grę bo zwyczajnie nie mam na to kasy. Pamiętam jak urodziłam córkę, to po pół roku ludzie zaczeli pytać kiedy kolejne dziecko. Na takie pytanie mam jedną odpowiedź- NIGDY- wtedy jest magiczne pytanie DLACZEGO ? Odpowiedź jest równie prosta- BO NIE I NIKOGO TO NIE POWINNO OBCHODZIĆ !! Córa ma 4 lata, kocham ją najbardziej na świecie, ale dzieci to nie zabawki i wiem, że na kolejne nie mam siły ani ochoty.
__________________
|
|
2013-07-04, 09:18 | #1943 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A ja miałam 15 lat jak się mój jedyny brat urodził i byłam najszczęśliwsza na świecie Rodzice też.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
|
|
2013-07-04, 09:36 | #1944 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 854
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Moj Tz jest taka wpadka w rodzinie znam taki przypadek i wsrod znajomych. Zgadzam sie ze te dzieci sa najbardziej rozpieszczone, ale i zebraly "najlepsze geny" -z moich obserwacji te wszystkie przypadki z urody sa najladniejsze z calego rodzenstwa i jednoczenoczesnie najleniwsze. |
|
2013-07-04, 09:41 | #1945 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 9 637
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Ja jestem taka wtopa. Siostra jest 18 lat starsza ode mnie
__________________
Książki&SH https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=840827 kosmetyki Moje blogowe wypociny BodyUnderConstruction |
2013-07-04, 09:58 | #1946 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Może ty myślisz o weselu w kategorii wielkiego przyjęcia, gdzie w sumie dziecko znajdzie inne dziecko do zabawy, czy zajmie się samo sobą bo znajdzie coś ciekawego. Wtedy to może i jedno dziecko by mi nie przeszkadzało. Ale na "przyjęciu" na 20 MAX 30 osób (łącznie z osobami towarzyszącymi) dziecko będzie się po prostu nudzić, a wybacz, nie znam dziecka które przez 3-4 godziny będzie siedzieć grzecznie na krześle. Wystarczy spojrzeć na kościół - dziecko godziny nie może wysiedzieć, zaczepia rodziców, sąsiadów, biega, chodzi - i nie sądzę, żeby 4 latkowi dało się wytłumaczyć "siedź godzinę w miejscu bo to kościół" Tym bardziej nie sądzę, żeby dziecko wytrzymało siedząc 3-4 godziny, bez biegania, piszczenia, krzyczenia, zaczepiania. Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-07-04 o 10:25 |
|
2013-07-04, 10:24 | #1947 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Jak ja się cieszę, że moje siostry są moimi przyjaciółmi i takie bzdety nas omijają. Moje zdanie moja broszka. Pozdrawiam
__________________
|
|
2013-07-04, 10:36 | #1948 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Ale moja siostra to również moja przyjaciółka, i ona WIE, że gdybym się chajtała, a ona miałaby dziecko, to nie chciałabym, żeby ono pojawiło się na moim weselu. I nie ma obiekcji.
|
2013-07-04, 21:45 | #1949 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
juz widzę jak rezygnujesz z obecnosci siostry na weselu bo mialaby się pojawić z dzieckiem,albo jak ona bez problemu zostawia dziecko z byle kim,zeby iśc na wesele i nie ma o to żalu Jak zapraszam przyjaciólkę ,która ma upierdliwego średnio lubianego przeze mnie męza to nie mówię jej 'ej,wiesz co,zostaw Edka w domu" ,tylko przyjmuję ją z 'dobrodziejstwem inwentarza' ,bo to część jej zycia ,ktoś dla niej ważny,a mi korona z głowy nie spadnie. Kewstia tego czy dla kogoś liczy się człowiek czy wlasne widzimisię 'choćby skały srały'
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2013-07-05, 07:17 | #1950 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Fajnie, że swoich przyjaciół uważasz za "byle kogo" - chyba nie chciałabym być twoją przyjaciółką
Poza tym - to byłby mój ślub, i tak, wtedy ważne jest moje widzimisię. Nie życzę sobie dzieci na weselu = ma ich nie być. A jeśli komuś się nie podoba, to przychodzić nie musi, naprawdę wołami nikogo ciągnąć nie będę. A jeśli moja siostra wolałaby siedzieć jak zwykle z dzieckiem w domu, i ogląddać z nim bajki, zamiast przyjść na wesele i ślub własnej siostry - jej sprawa. W ogóle, większość z was traktuje dzieci jak kulę u nogi matki - na spacer nie wyciągniesz, chyba że z dzieckiem. Na zakupy nie, chyba że z dzieckiem. Na wesele nie, chyba że z dzieckiem. Dlaczego ludzie nie mają takich problemów z choćby sylwestrem - tam nikt dzieciaków nie zabiera, więc z jakiej paki ma się je zabierać na śluby? Skoro mój ślub, to ma być tak jak ja chcę, a nie "bo się obrażą". No to się obrażą i już. Moja mama była na kilku ślubach bez dzieci, i jakoś nigdy ani ona ani ja nie oburzałam się, że trzeba dziecko zabrać. Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-07-05 o 08:57 |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:47.