Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami + offtopy, część 2.:)

[ciri15]

Ja mam taką jedną sukienkę, typu bandage, tak to się chyba nazywa, że nawet przy moim 70 E/F nie wyobrażam sobie jej założyć ze stanikiem. Spłaszcza mi biust do C, ale jednocześnie mogę go ułożyć jak chce, podciągnąć pod brodę i to się tak potem trzyma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Wolha wRedna

W pewnym momencie swojego życia, bardzo chciałam mieć kolczyki w sutkach, ale wtedy to chyba nawet musiałabym uważać z miękkimi biustonoszami (a głownie takie noszę), żeby nie było tego za mocno widać. Na moje (nie) szczęście nie mogę przekłuć więc nie mam dylematu.

Mam kolczyki w sutkach i biustonoszy latem nie noszę poza pracą. Spojrzenia owszem bywają, ale co mi tam

[groszek75]

tatuaze jeszcze moze bym dala rade, choc to nie dla mnie, bo kłucie, jakis tam ból ( a przede wszystkim w ogole mi sie to nie podoba ) , ale kolczyki w sutkach to dla mnie juz jakis hardkor

[khloe]

Napisane przez patrycjapatib

Znaczy mi tylko chodzi o to, ze wiem w jakim typie sukienek moj biust bez stanika wyglada fajnie - dosc dopasowane na gorze, taliowane i luzniejsze na dole - nie zmniejsza to biustu i nie znieksztalca go tak jak inne kroje. Ale zgadzam sie, ze nie kazdy ciuch i nie kazdy material sluzy biustowi bez stanika, ale takie mam spostrzezenia - ze da sie fajnie to ograc, przynajmniej jak na moj gust

Przede wszystkim ten jej program. Zobaczylam jakies urywki na yt i juz sama idea jest idiotyczna, zamiast komus pomoc to tylko doluje. Porownaj sobie chociazby z Queer Eye - ogolnie widzialam tylko kilka odcinkow, bo zwyczajnie tematy metamorfoz srednio mnie interesuja, ale podobne zalozenia, a zupelnie inne podejscie. W dodatku cala ta otoczka - placz, zyciowa historia i w ogole patos na patosie, posypany patosem. To jak traktuje tam uczestniczki, jak sie do nich zwraca - jak dla mnie kosmos. Nawet jesli nie ma ona pelnej autonomii w kwestii jej dialogow itd., to zwyczajnie ciezko mi sobie wyobrazic, ze ktos sie zgadza na taka role. Jej zachowanie jest absolutnie odrzucajace, chamskie i bezczelne. Jak tez np. jej zachowanie w stosunku do Szpaka na castingu - chyba nie musze przypominac. Drugirj tak irytujacej i wrednej postaci w TV nie znam. Jasne, moze w realu jest super - ale jednak zwykle widuje jak w TV (a raczej na yt w programach telewizyjnych, bo TV nie ogladalam od kilkunastu lat). Reprezentuje zerowy poziom, podobnie jak ten Tyszka czy Gilon w analogicznej szopce. Zreszta jak na autorytet w dziedzinie mody podobno, to jej stylizacje na tych kobietach wygladaja fatalnie. Po pierwsze - narzuca swoje upodobania, chce kompletnie zmienic czyjs sposob ubierania sie, na kazde zwatpienie odpowiada uszczypliwie. Po drugie czesto sa tam grubsze osoby, a ona zamiast podkreslic ich zalety to dobiera ubrania kaleczace te sylwetki. No i zwyczajnie brzydkie jak dla mnie - jasne, nie jestem zadnym autorytetem w modzie, ale nawet te laski czuja sie w tym jak przebrane. Makijaze i fryzury tez czesta sa watpliwie wykonane. Mowie, porownaj sobie to z Queer Eye - tam nikt Ci nie nie kaze latac w ciuchach, ktorymi nie wytarlabys podlogi (bo nie sa w ogole w Twoim stylu), kazdego traktuja indywidualnie i wprowadzaja tylko drobne rady, ktore faktycznie robia roznice i uzgadniaja je z bohaterem, a nie narzucaja (np. ktos zwyczajnie lubi nosic polowki i czuje sie w nich swietnie (mimo ze nie jest to ostatni krzyk mody i koles ma nadwage), spoko, ale zamiast czerwonego przymierz niebieski, bo czerwony podkresla Teoj rumien. Przymierzyles? Podoba sie? Widzisz roznice - tak, widac. Wszystko w przyjemnej atmosferze, daja praktyczne wskazowki, a nie przebieraja kogos na jednorazowe wielkie wyjscie jak Arabelle, wczesniej oblewajac go kupa gowna i nie traktujac jak czlowieka. Zreszta, serio, do dzisiaj pamietam jakies absolutnie zenujace sceny z jej udzialem, zeby tylko skupic uwage na sobie, zrobic afere, kogos obrazic - nie, dzieki

Zgadzam się kazdym zdaniem o Sablewskiej, zresztą ona wygląda jak kloszard z ubioru, a z twarzy jak joker, także jest mega przerobiona,że nie przypomina już siebie.

Dodatkowo ona uważa, że schudnięcie jest panaceum na każde życiowe problemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez khloe

Zgadzam się kazdym zdaniem o Sablewskiej, zresztą ona wygląda jak kloszard z ubioru, a z twarzy jak joker, także jest mega przerobiona,że nie przypomina już siebie.

Dodatkowo ona uważa, że schudnięcie jest panaceum na każde życiowe problemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mialam okazje widziec Sablewska z bliska na zywo i wierzcie mi, w TV to ona wyglada jak uosobienie naturalnosci.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez Ava_

Mialam okazje widziec Sablewska z bliska na zywo i wierzcie mi, w TV to ona wyglada jak uosobienie naturalnosci.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O żesz

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[Kala713]

Napisane przez Ava_

Mialam okazje widziec Sablewska z bliska na zywo i wierzcie mi, w TV to ona wyglada jak uosobienie naturalnosci.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na żywo aż tak nieciekawie ?

[Ava_]

Napisane przez Kala713

Na żywo aż tak nieciekawie ?

Co kto lubi, moze sa zwolennicy takiego wygladu, ale kamera zwykle daje takiego “blura”. W rzeczywistosci napompowane usta wygladaja sztuczniej, wypelniacze sa bardziej widoczne. Tak samo jak drobne zmarszczki itd, ot magia tv.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Na szczescie nie wiem kto to Sablewska

Napisane przez groszek75

tatuaze jeszcze moze bym dala rade, choc to nie dla mnie, bo kłucie, jakis tam ból ( a przede wszystkim w ogole mi sie to nie podoba ) , ale kolczyki w sutkach to dla mnie juz jakis hardkor

W tatuazach jestem zakochana, na starosc chyba wiecej bede miala tatuazy niz niepokrytej nimi skory
Bol przy kluciu sutkow byl, ale do zniesienia. Dla mnie fajna ozdoba i nie wiem czemu sie nia nie chwalic, ale rzecz jasna o gustach sie nie dyskutuje

[invisible_01]

Ja nie mogę myśleć o kolczykach w sutkach w kategoriach estetycznych, bo dla mnie to coś, czego widok wywołuje we mnie tylko myślenie o bólu. Ciężko mi to porównać do czegoś. Wywołuje to we mnie taki niemiły dreszcz, bo od razu na myśl mi przychodzi to, jak to musi strasznie boleć. Uczucie jak wtedy, kiedy siedzę w poczekalni do lekarza i słyszę to urządzenie do borowania zębów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez invisible_01

Ja nie mogę myśleć o kolczykach w sutkach w kategoriach estetycznych, bo dla mnie to coś, czego widok wywołuje we mnie tylko myślenie o bólu. Ciężko mi to porównać do czegoś. Wywołuje to we mnie taki niemiły dreszcz, bo od razu na myśl mi przychodzi to, jak to musi strasznie boleć. Uczucie jak wtedy, kiedy siedzę w poczekalni do lekarza i słyszę to urządzenie do borowania zębów

Sorry ze spytam, ale klulas cos sobie poza uszami?Bol to klucie i gojenie sie, zaplombowany zab tez juz nie boli. Ja tez panikuje np. przed vch, choc od dluzszego czasu chcialabym i wiem ze kiedys sobie go sprawie

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez patiasym

Ja tez panikuje np. przed vch, choc od dluzszego czasu chcialabym i wiem ze kiedys sobie go sprawie

Jeju... A to nie przeszkadza w doznaniach w seksie? Wygląda, jakby przeszkadzało


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez patiasym

Sorry ze spytam, ale klulas cos sobie poza uszami?Bol to klucie i gojenie sie, zaplombowany zab tez juz nie boli. Ja tez panikuje np. przed vch, choc od dluzszego czasu chcialabym i wiem ze kiedys sobie go sprawie

Nic innego tak na mnie nie działa, tatuaż w żadnym miejscu mnie nie rusza w ten sposób, tylko kolczyk w łechtaczce i w sutkach daje mi nieprzyjemny dreszcz i jedyna myśl to to, jak to strasznie musi boleć. Dlatego nigdy sobie takiego nie zrobię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87075775]Jeju... A to nie przeszkadza w doznaniach w seksie? Wygląda, jakby przeszkadzało [/QUOTE]
Niektorym pomaga az za bardzo podobno. To znaczy jak sie ma luzna bielizne czy ubranie, to ocieranie sie stymuluje lechtaczke i skutek mozna soibie wyobrazic

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez invisible_01

Nic innego tak na mnie nie działa, tatuaż w żadnym miejscu mnie nie rusza w ten sposób, tylko kolczyk w łechtaczce i w sutkach daje mi nieprzyjemny dreszcz i jedyna myśl to to, jak to strasznie musi boleć. Dlatego nigdy sobie takiego nie zrobię.

Samej lechtaczki sie nie kluje, tylko napletek. Tak ze na zewnatrz kolczyk wychodzi przez skore, ale pod spodem dotyka bezposrednio lechtaczki.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez patiasym

Niektorym pomaga az za bardzo podobno. To znaczy jak sie ma luzna bielizne czy ubranie, to ocieranie sie stymuluje lechtaczke i skutek mozna soibie wyobrazic

Ok, o tym nie pomyślałam. Ale przy silniejszym ocieraniu się to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, żeby nie przeszkadzalo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87075841]Ok, o tym nie pomyślałam. Ale przy silniejszym ocieraniu się to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, żeby nie przeszkadzalo [/QUOTE]Trzebaby spytac jakiejs wlascicielki, ale mysle ze to kwestia przyzwyczajenia do uczucia, ze masz caly czas metal dotykajacy do glowki lechtaczki.

[invisible_01]

Napisane przez patiasym

Niektorym pomaga az za bardzo podobno. To znaczy jak sie ma luzna bielizne czy ubranie, to ocieranie sie stymuluje lechtaczke i skutek mozna soibie wyobrazic

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Samej lechtaczki sie nie kluje, tylko napletek. Tak ze na zewnatrz kolczyk wychodzi przez skore, ale pod spodem dotyka bezposrednio lechtaczki.

Tak czy siak mnie to przeraża i boli mnie na samą myśl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Mnie nigdy nie ciagnelo do zadnych uzywek. Alko nie pilam w ogole od prawie 5 lat, a w zyciu laczenie wypilam moze z 2 litry napojow z alko, z czego 95% to jakies Lagery cytrynowe albo piwo owocowe z homeopatyczna iloscia alko. Tez nigdy nic nie wypalilam i nigdy nie czulam potrzeby - nie liczac kilku fajek za absolutnego gowiarza () Na rozluznienie najbardziej lubie masaz (moj facet genialnie masuje), ewentualnie seks.

Tatuaze na kims mi sie czasami podobaja, ale tylko takie ‚estetyczne’ albo rekaw z kwiatow. Przerazalaby mnie wizja, ze szybko przestanie mi sie podobac (a to moja cecha charakterystyczna) i ze trzeba to poprawiac i mocno smarowac, i ze moze sie rozlac. Kolczykow mam duzo w uszach, w innych czesciach ciala nigdy mi sie nie podobaly. Zreszta nie lubie uczucia, ze mam jakies cialo obce blisko ciala (w uszach szybko zapominam o nich)

[ciri15]

Napisane przez patrycjapatib

Tatuaze na kims mi sie czasami podobaja, ale tylko takie ‚estetyczne’ albo rekaw z kwiatow. Przerazalaby mnie wizja, ze szybko przestanie mi sie podobac (a to moja cecha charakterystyczna) i ze trzeba to poprawiac i mocno smarowac, i ze moze sie rozlac. Kolczykow mam duzo w uszach, w innych czesciach ciala nigdy mi sie nie podobaly. Zreszta nie lubie uczucia, ze mam jakies cialo obce blisko ciala (w uszach szybko zapominam o nich)

Mam tak samo. Tylko te w uszach wg mnie upiększają kobiety, inne fujka. Ewentualnie w pępku jest taki nieszkodliwy jak szczupły brzuch.
Tatuaże czasem tak, czasem nie. Sama bym sobie nie zrobiła na ten moment, ale nie wykluczam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez ciri15

Mam tak samo. Tylko te w uszach wg mnie upiększają kobiety, inne fujka. Ewentualnie w pępku jest taki nieszkodliwy jak szczupły brzuch.
Tatuaże czasem tak, czasem nie. Sama bym sobie nie zrobiła na ten moment, ale nie wykluczam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie gorsze od tandetnych tatuaży są tunele w uszach. Fuj, fuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Kafkazmlekiem

To ja zmienię trochę temat, bo wczoraj mnie to bardzo zdziwiło i jednocześnie uznałam, że nie nie nie. Nie zachwyca mnie

Nie podobają mi się kobiety chodzące bez staników w luźnych koszulkach i sukienkach. No nie ładnie to wygląda. Biust opadnięty, sutki się odznaczają. Wygląda to nieestetycznie i w ogóle nieatrakcyjnie.
Ja rozumiem, że lato, że fajnie bez stanika.. ale kurcze, no nie ładnie no.
Tylko nie bijcie

Napisane przez invisible_01

Ja nie rozumiem, czemu jako dziecko chciałam mieć duże cycki, bo obecnie najchętniej miałabym malutkie piersi. Mam średnie (miseczka E) i jednak bez stanika nie wyjdę, bo kij z sutkami, ale bardziej nie lubię, jak mi się odznacza ten kształt. Ale jak widzę dziewczyny z malutkimi piersiami bez stanika to autentycznie zazdroszczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam 75E i bez stanika chodze po domu, ale na zewnatrz byloby mi tak niekomfortowo.

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87071719]Kiedyś tez mi nie przeszkadzało, ale od jakiegoś czasu wszystko blisko skory mnie irytuje. Wśród ludzi jest ok, ale jak tylko wracam do domu to muszę zdjąć cała bieliznę i założyć cis maksymalnie luźnego, zeby wszelkie szwy i metki były daleko od ciała. Nie wiem, co to mi się porobiło


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Mam tak samo.


A co do tatuazy, tuneli i piercingu, to mnie sie to nie podoba, ale ja to nawet uszu przeklutych nie mam.

[brandie]

Mnie się podoba piercing intymny. Za to spotkałam do tej pory tylko jednego faceta, którego to kręci, reszta jest na nie. Z tatuażami trochę lepiej, ale większość jednak też na nie.

Chodzą mi po głowie właśnie te kolczyki i tatuaże, ale co nie zapytam któregoś "swojego" faceta, to panika.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez patrycjapatib

Mnie nigdy nie ciagnelo do zadnych uzywek. Alko nie pilam w ogole od prawie 5 lat, a w zyciu laczenie wypilam moze z 2 litry napojow z alko, z czego 95% to jakies Lagery cytrynowe albo piwo owocowe z homeopatyczna iloscia alko. Tez nigdy nic nie wypalilam i nigdy nie czulam potrzeby - nie liczac kilku fajek za absolutnego gowiarza () Na rozluznienie najbardziej lubie masaz (moj facet genialnie masuje), ewentualnie seks.

Mnie ciągnęło jako nastolatkę. Ale to było takie zbuntowane. Na całe szczęście nie uzależniłam się. Chyba nie mam takich skłonności
Teraz lubię sobie od czasu do czasu zapalić, towarzysko wypić jakieś winko, piwo albo likier do ciasta. Wódki i inne whiskacze mogłyby dla mnie nie istnieć.

Napisane przez patrycjapatib

Tatuaze na kims mi sie czasami podobaja, ale tylko takie ‚estetyczne’ albo rekaw z kwiatow. Przerazalaby mnie wizja, ze szybko przestanie mi sie podobac (a to moja cecha charakterystyczna) i ze trzeba to poprawiac i mocno smarowac, i ze moze sie rozlac. Kolczykow mam duzo w uszach, w innych czesciach ciala nigdy mi sie nie podobaly. Zreszta nie lubie uczucia, ze mam jakies cialo obce blisko ciala (w uszach szybko zapominam o nich)

Ja mam tak samo. Podobają mi się raczej takie dyskretne, estetyczne tatuaże, jakiś ptaszek za uchem, wężyk na karku. Ostatnio sama myślę za jakimś w tym miejscu, ale właśnie ja też się szybko nudzę no i nie lubię jak coś mi burzy moją wizję, a boję się, że mogłoby tak być z tatuażem, że będzie przeszkadzał w jakichś sytuacjach, gdzie trzeba wyglądać wyjątkowo elegancko.

Kolczyki mam trzy w jednym uchu, w drugim jeden. I o ile kolczyki są w miarę dyskretne, mogą być nawet nausznice, to jak dziewczyny mają np. takie wiszące pierścienie wzdłuż całego ucha, albo tunel to nie, bue. U facetów tak samo fuj.

[patrycjapatib]

Napisane przez khloe

Dla mnie gorsze od tandetnych tatuaży są tunele w uszach. Fuj, fuj.

Tez nigdy nie rozumialam ich fenomenu, ale co kto lubi

Napisane przez brandie

Mnie się podoba piercing intymny. Za to spotkałam do tej pory tylko jednego faceta, którego to kręci, reszta jest na nie. Z tatuażami trochę lepiej, ale większość jednak też na nie.

Chodzą mi po głowie właśnie te kolczyki i tatuaże, ale co nie zapytam któregoś "swojego" faceta, to panika.

Ja na Twoim miejscu gdybym bardzo chciala, to nie przejmowalabym sie w ogole opinia faceta. To tylko tatuaz albo kolczyk, a nie zmiana pracy na tryb wyjazdowy czy pragnienie posiadania dziecka, zeby przejmowac sie opinia faceta

[patiasym]

Napisane przez patrycjapatib

Tez nigdy nie rozumialam ich fenomenu, ale co kto lubi

Nie mam tuneli i nie chce, ale nie sa dla mnie fuj. Partnerki/partnera z tunelami bym nie odrzucala z tego powodu.

Napisane przez patrycjapatib

Ja na Twoim miejscu gdybym bardzo chciala, to nie przejmowalabym sie w ogole opinia faceta. To tylko tatuaz albo kolczyk, a nie zmiana pracy na tryb wyjazdowy czy pragnienie posiadania dziecka, zeby przejmowac sie opinia faceta

Ja w ogole jestem zdania, ze nasze ciala to nasza sprawa. I my decydujemy o nich, wiec poki nie ma mowy o zdradzie to nie facet bedzie decydowal co mam z moim cialem robic. Ani jakie wlosy nosic, czy farbowac, jak sie ubierac. Czy cialo odslaniac, czy raczej zaslaniac; czy na plazy chodzic w kostiumie czy bez. Jestem autonomiczna jednostka i to nie sa plany zyciowe, tylko decyzja o moim wygladzie i cielesnym sampoczuciu wiec nikomu nic do tego.

[smerfetk_a]

Napisane przez khloe

Dla mnie gorsze od tandetnych tatuaży są tunele w uszach. Fuj, fuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie znoszę!!

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Napisane przez brandie

Mnie się podoba piercing intymny. Za to spotkałam do tej pory tylko jednego faceta, którego to kręci, reszta jest na nie. Z tatuażami trochę lepiej, ale większość jednak też na nie.

Chodzą mi po głowie właśnie te kolczyki i tatuaże, ale co nie zapytam któregoś "swojego" faceta, to panika.

Oooo! A ja mam inne spostrzeżenia, generalnie bardzo wielu facetów z którymi się spotykałam tatuaże, a zwłaszcza piercing baaardzo kręci.


Mój facet np. nie lubi tatuaży (a mam 2), za to dużo by dał za kolczyki u mnie. Niestety nie będzie "ani na górze ani na dole", bo mi już 2 razy wycinano niegroźne i niestety odrastające guzki w piersi. Nie mam ochoty się kłuć, goić tego kilka miesięcy, a później się dowiedzieć, że trzeci raz mnie pokroją i z okazji znieczulenia ogólnego muszę wyciągnąć wszystkie kolczyki wszędzie, co automatycznie skutkuje tym, że intymnych już raczej nie założę drugi raz.

Napisane przez patiasym

Nie mam tuneli i nie chce, ale nie sa dla mnie fuj. Partnerki/partnera z tunelami bym nie odrzucala z tego powodu.Ja w ogole jestem zdania, ze nasze ciala to nasza sprawa. I my decydujemy o nich, wiec poki nie ma mowy o zdradzie to nie facet bedzie decydowal co mam z moim cialem robic. Ani jakie wlosy nosic, czy farbowac, jak sie ubierac. Czy cialo odslaniac, czy raczej zaslaniac; czy na plazy chodzic w kostiumie czy bez. Jestem autonomiczna jednostka i to nie sa plany zyciowe, tylko decyzja o moim wygladzie i cielesnym sampoczuciu wiec nikomu nic do tego.

Ja się nie do końca zgodzę. Jeśli z kimś jestem to jednak staram się szanować zdanie tej drugiej osoby. Ja nie wykonam już raczej więcej tatuaży, a mój facet nie zrobi czegoś innego o czym wie, że mnie się nie podoba

[patrycjapatib]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja się nie do końca zgodzę. Jeśli z kimś jestem to jednak staram się szanować zdanie tej drugiej osoby. Ja nie wykonam już raczej więcej tatuaży, a mój facet nie zrobi czegoś innego o czym wie, że mnie się nie podoba

No, ale gdyby strasznie mi sie podobaly krotkie wlosy, to chcialabym je sobie zrobic, nawet jezeli moj facet wolalby dlugie. Ja nie chcialabym byc w zwiazku, ktory by mnie ograniczal, i w ktorym nie moglabym wyrazac siebie i decydowac o moim ciele. Gdyby np. moj facet nagle sie wkrecil w jakies rzeczy, ktore kompletnie mnie odrzucaja, np. wszczepianie rogow pod skore, tatuowanie galek ocznych czy jakies pelne makijaze na co dzien, to pewnie bym sie rozstala gdyby mnie to dalej odrzucalo. Ale nie chcialabym go od tego odwodzic (moze poza tatuowaniem galek, bo to niebezpieczne dla zdrowia). A tutaj przeciez mowa o jakichs drobnych modyfikacjach, ktore w moim przypadku kompletnie nie maja wplywu na ogolny wyglad partnera

[Wolha wRedna]

Dla mnie przede wszystkim tatuaże nie są żadnym wyrażaniem siebie itp. nigdy nie dorabiałam do nich żadnej ideologii. Po prostu łady obrazek na ciele. I nie umrę oraz nie będę płakać po nocach jeśli sobie więcej nie zrobię. A co do włosów - mój facet właśnie ma długie i wie, że ja uwielbiam. Mamy warunek, że zetnie tylko w przypadku gdyby zaczął łysieć



Nigdy nie nakładaliśmy na siebie jakichś ograniczeń, które by drugą osobę bardzo uwierało.


I nadal podtrzymuję zdanie, że będąc z kimś w poważnym związku jednak powinno się brać pod uwagę jego zdanie także na temat swojego ciała i ozdób, bo w końcu on/ona te ciała na co dzień ogląda, dotyka itp.

[patiasym]

Napisane przez Wolha wRedna

I nadal podtrzymuję zdanie, że będąc z kimś w poważnym związku jednak powinno się brać pod uwagę jego zdanie także na temat swojego ciała i ozdób, bo w końcu on/ona te ciała na co dzień ogląda, dotyka itp.

Zgoda z drobniutka zmiana: powinnam, nie "powinno sie". To jest kwestia indywidualna, bo ja bardzo niefajnie czulabym sie w zwiazku, w ktorym zdanie partnera czy partnerki jest dla mnie przymusem. I to tez jest (dla mnie) tez jedno z kryteriow branych pod uwage przy doborze partnera. Przyklad z tatuowaniem galek ocznych, ktory podala Patrycja oczywiscie jest kontrowersyjny ze wzgledu na zdrowie. Z tym, ze gdybym wiedziala, ze partner/ka zamierza to zrobic, to usilowalabym przedyskutowac skutki zdrowotne wlasnie, a nie perswadowac zeby zrezygnowal/a, bo mi sie to estetycznie nie podoba.