Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-04, 09:38   #31
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Ale jamestown, ideą rodzinnej firmy jest stworzenie dobrze prosperującego biznesu, który można komuś przekazać. Potem firmą zarządzają dzieci - i mogą tworzyć zmiany, rozszerzać ofertę, zmieniać strategię marketingową. Nie widzę nic upokarzającego, łatwego w pracy w firmie rodziców, a później, najpewniej, w przygotowywaniu się, aby tę pracę przejąć. Do tego potrzeba takiej samej (albo wyższej) wiedzy, bo odpowiedzialność jest ogromna. Nie pracujesz przez kilka h i wracasz spokojnie do domu, kiedy masz własną firmę/masz przejąć rodzinną firmę.

Według mnie rodzinne firmy to najnaturalniejszy twór, jeden z najlepszych zresztą. Firmy rodzinne to nieuchronny i bardzo ważny element gospodarski wolnorynkowej - podejrzewam, że spora część firm, jeżeli nie większość, jest właśnie rodzinna. Stany Zjednoczone to np. kraj silnych firm rodzinnych, które dają miejsca pracy wielu ludziom i wytwarzają całkiem sporą część PKB.

Jeżeli tworzyć dobry biznes, to nie chcesz, żeby on umarł wraz z Tobą. Nie chcesz też sprzedać dobrze prosperującej firmy obcym osobom. Jest to dziedzictwo rodzinne, wymagające odpowiedzialności. Nie widzę jednak nic złego w tym, że ktoś przejmuje firmę od rodziców.
Ale nikt nie mowi, ze firma ma umrzec razem z Toba. Po prostu "rodzinne przejecie" w rozumieniu wypowiadajacych sie w tym watku przyprawia mnie o mdlosci.

W przyszlosci zapewne bede miala swoja "firme" bo w tym, co robie jest to najlepsze posuniecie. Gdy moje potencjalne dziecie obierze moja droge to musialabym na glowe upasc, aby mu ta firme dawac.
Przede wszystkim wolalabym, aby moje dziecie sprobowalo pracy u innych ludzi, obcych a nie u mamusi. Da to zawsze dobre rozeznanie, zobaczy jak pracuja inni i jak sam moze pracowac.

Zatrudniajac dziecie rowniez nie traktowalabym go ulgowo (cos a'la mama Klempy ). Urlop w dowolnym terminie tylko jesli z mamusia .

Nie dalabym rowniez dziecku swojej firmy. Moglby ja wykupic (po rodzinnej, bardziej "promocyjnej" cenie, ale jednak). Chcialabym wiedziec, ze mam ambitnego dzieciaka a nie jakas sierote, ktore beze mnie nic sama nie osiagnela. Chcialabym miec pewnosc, ze gdy umre moje dziecko sobie poradzi bo jest ambitne, pracowite, ogarniete i swiadome ile moze osiagnac dzieki sobie. Nie dzieki mnie.

Taka ze mnie okropna matka bedzie .
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 09:52   #32
itsmylife
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 128
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36902072]Ale nikt nie mowi, ze firma ma umrzec razem z Toba. Po prostu "rodzinne przejecie" w rozumieniu wypowiadajacych sie w tym watku przyprawia mnie o mdlosci.

W przyszlosci zapewne bede miala swoja "firme" bo w tym, co robie jest to najlepsze posuniecie. Gdy moje potencjalne dziecie obierze moja droge to musialabym na glowe upasc, aby mu ta firme dawac.
Przede wszystkim wolalabym, aby moje dziecie sprobowalo pracy u innych ludzi, obcych a nie u mamusi. Da to zawsze dobre rozeznanie, zobaczy jak pracuja inni i jak sam moze pracowac.

Zatrudniajac dziecie rowniez nie traktowalabym go ulgowo (cos a'la mama Klempy ). Urlop w dowolnym terminie tylko jesli z mamusia .

Nie dalabym rowniez dziecku swojej firmy. Moglby ja wykupic (po rodzinnej, bardziej "promocyjnej" cenie, ale jednak). Chcialabym wiedziec, ze mam ambitnego dzieciaka a nie jakas sierote, ktore beze mnie nic sama nie osiagnela. Chcialabym miec pewnosc, ze gdy umre moje dziecko sobie poradzi bo jest ambitne, pracowite, ogarniete i swiadome ile moze osiagnac dzieki sobie. Nie dzieki mnie.

Taka ze mnie okropna matka bedzie .[/QUOTE]


Nikt nie pisze dokładnie czy dostaje firmę ot tak czy za ciężka pracę , więc tekst typu firma rodziców = najmniejsza linia oporu jest trochę nie na miejscu.

Edytowane przez itsmylife
Czas edycji: 2012-10-04 o 09:54
itsmylife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 10:05   #33
MalaMi001
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
ja w CV pisałam, że pracowałam w firmie rodzinnej. Nie musiałam przyszłemu pracodawcy pokazywac zadnych dokumentów, że byłam zatrudniona (bo nie byłam).
Gdzie umieścić taką informację, w "Doświadczenie zawodowe" czy może "Szkolenia/ inne doświadczenie/ dotychczasowe osiągnięcia" ?

Bo jako tako nie mogę w formie papierowej udowodnić dotychczasowej pracy. Jeżeli brać to w kategoriach wolontariatu to również jak to napisać? Nazwa firmy, lata i ... przecież nie napiszę w nawiasie, że praca/wolontariat w rodzinnej firmie ?


Muszę przyznać, że zrodziła się zacięta wymiana zdań. Ja też nie jestem zwolenniczką niańczenia i ułatwiania dzieciom życia, ale tą sytuację nie odbieram właśnie w takich kategoriach. To normalne, że rodzice pracują ciężko by później ich dzieciom żyło się jeszcze lepiej, mieli lepszy start. Tak jest na całym świecie, tylko u nas w Polsce taka sytuacja odbierana jest negatywnie. Czy my Polacy musimy wszystko krytykować, odbierać negatywnie...robimy wszystko żeby żyło się trudniej... smutne .

Edytowane przez MalaMi001
Czas edycji: 2012-10-04 o 10:13
MalaMi001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 10:12   #34
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Ja pomagałam kiedyś w działalności gospodarczej w ramach pracy. Ot wypełnianie papierkologii, telefony itd. Normalnie wpisuję to w CV w doświadczenie zawodowe. Tak samo jak wpisuję tam wszelkie prace na umowę zlecenie.

Mój TŻ teraz wpisuje sobie prowadzenie DG, a kumpel pracujący na umowy o dzieło wpisuje i te, Dlaczego w CV miałyby się niby znajdywać tylko informacje o umowach o pracę
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 10:21   #35
MalaMi001
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Ja pomagałam kiedyś w działalności gospodarczej w ramach pracy. Ot wypełnianie papierkologii, telefony itd. Normalnie wpisuję to w CV w doświadczenie zawodowe. Tak samo jak wpisuję tam wszelkie prace na umowę zlecenie.

Mój TŻ teraz wpisuje sobie prowadzenie DG, a kumpel pracujący na umowy o dzieło wpisuje i te, Dlaczego w CV miałyby się niby znajdywać tylko informacje o umowach o pracę

Ok, tyle że ja nie posiadam ani umowy o pracę, ani zlecenie, ani o dzieło. To jest forma "wolontariatu". Dlatego sprawa się komplikuje ...
Nie wiem czy można to tak nazwać i czy można wystawić jakiś dokument... ... wolontariat kojarzy mi się zawsze nieco inaczej
MalaMi001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 10:36   #36
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Szczerze mówiąc to jest jakaś komedia, nie możesz porozmawiać z rodzicami, aby LEGALNIE i NORMALNIE Cię zatrudnili? Tak, wiem, koszta pracownicze, ale kurde, bez przesady, w tej chwili Ty NIJAK nie korzystasz na tym, że tam "pomagasz" (bo chyba nie pracujesz, skoro nie masz żadnej umowy)
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 10:48   #37
MalaMi001
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Choćbym nawet teraz zdecydowała się na umowę to i tak nie zmienia to faktu ze mam 4 lata nieudokumentowane. Planuje teraz rozpocząć gdzieś indziej staż lub praktyki ale chce zawrzeć w cv te przepracowane lata. Zależy mi na pomocy jak to napisać w cv. Kilka Wizazanek napisało ze mogę wspomnieć o tym w cv, pytanie tylko gdzie i jak? ----> mój wcześniejszy post
MalaMi001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 11:07   #38
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez MalaMi001 Pokaż wiadomość
Choćbym nawet teraz zdecydowała się na umowę to i tak nie zmienia to faktu ze mam 4 lata nieudokumentowane. Planuje teraz rozpocząć gdzieś indziej staż lub praktyki ale chce zawrzeć w cv te przepracowane lata. Zależy mi na pomocy jak to napisać w cv. Kilka Wizazanek napisało ze mogę wspomnieć o tym w cv, pytanie tylko gdzie i jak? ----> mój wcześniejszy post
Normalnie - w rubryce doświadczenie zawodowe.

Nikt Ci nie będzie zaglądał do papierów, jeśli powiesz, że nigdy nie miałaś umowy o pracę.
Dla pracodawcy ważne jest to, co umiesz. Jeśli będziesz potrafiła zaprezentować konkretne umiejętności na rozmowie kwalifikacyjnej i podczas zadań, której na niej dostaniesz, to nie będzie ważne jak pracowałaś do tej pory.
Czasem jedynie ktoś może chcieć zadzwonić po ew. referencje, ale te na pewno dostaniesz.

Oczywiście, że lepiej byłoby, żebyś jednak jakiś papier ostatecznie dostała - tak, jak piszą Dziewczyny, ale wg mnie za bardzo demonizujesz to wszystko...

Może to tylko moje zdanie, ale właśnie w takim zachowaniu i braku znajomości pewnych realiów ja upatruję winę tego, że pracowałaś tylko i wyłącznie w firmie rodziców To nic złego, ale trochę się rzuca w oczy
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 11:12   #39
MalaMi001
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

ok, dzięki dziewczyny za wszelką pomoc!

A co do poprzedniej wypowiedzi... to nie pracowałam tylko i wyłącznie w firmie rodziców, w wakacje dorabiałam na umowy zlecenie, jednak tam sprawa była prosta i oczywista . :P

Edytowane przez MalaMi001
Czas edycji: 2012-10-04 o 11:15
MalaMi001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 12:29   #40
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Wiesz co, jakby co to zawsze możesz to wpisać własnie jako wolontariat - ja od pierwszego roku studiów na taki "wolontariat" właśnie śmigam po to, by mieć to później w CV jako doświadczenie zawodowe. Myślę, że powinno przejść

Jameston, ja myslę, że dyskusje zrodziło tu Twoje stwierdzenie, ze praca u rodziców to pójście na łatwizne - a wcale tak być nie musi: popatrz na przykład mojej matki, Ciebie jako potencjalnej matki, ktoś tam jeszcze stronę wczesniej wspominał o podobnej sytuacji. Moja koleżanka pracuje w firmie ojca... i uwierz mi, lajtowo to ona nie ma.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2012-10-04 o 12:31
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 15:04   #41
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
No to naprawdę wspaniale - jajco zdobywasz, nie doświadczenie. Doświadczenie nieudokumentowane nie liczy się.
A mnie na prywatnym rynku nikt i nigdy nie prosił o żadne papiery dokumentujące moje doświadczenie z umów o dzieło i umów zlecenie Umiałam robić różne bajery... i skoro umiałam, to nikt się nie zajmował zbytnio, czy nauczyłam się na czarno, czy na zleceniu.

I mam pytanie do wszystkich wizażanek, które radzą zatrudnienie studentki na umowę o pracę - Wy poważnie wierzycie w ZUS czy po prostu nie do końca orientujecie się w składkach?
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 16:14   #42
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
A mnie na prywatnym rynku nikt i nigdy nie prosił o żadne papiery dokumentujące moje doświadczenie z umów o dzieło i umów zlecenie Umiałam robić różne bajery... i skoro umiałam, to nikt się nie zajmował zbytnio, czy nauczyłam się na czarno, czy na zleceniu.
Och - oczywiście. Tylko umiejętności trzeba chcieć sprawdzić. Mnie - jako prywatnemu przedsiębiorcy - nie chciałoby się nawet sprawdzać, czy osoba bez doświadczenia jakiekolwiek umiejętności posiada (no chyba że mówimy o kimś zaraz po szkole zatrudnionym do robienia kawy). A doświadczenie wpisane w CV bym sprawdziła - jeśli okazałoby się fikcją (czyli kłamstwem - nie było umowy, nie było doświadczenia), to nawet umiejętność stania na rzęsach przy jednoczesnym tłumaczeniu symultanicznym z trzech języków nie uratowałaby delikwenta.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 16:42   #43
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
(czyli kłamstwem - nie było umowy, nie było doświadczenia)
Bo widzisz, chodzi tutaj o to, jak definiujemy doświadczenie.
Dla Ciebie doświadczenie to papier i umowa.
Dla mnie (i dla moich pracodawców szczęśliwie też) to umiejętności.

No i tak swoją drogą - świadectw pracy nie wysyłasz przecież razem z CV, więc rodzaj umowy lub jej braku, na której zdobywałaś doświadczenie, nie ma wpływu na to, czy oddzwonią.
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 16:47   #44
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
Bo widzisz, chodzi tutaj o to, jak definiujemy doświadczenie.
Dla Ciebie doświadczenie to papier i umowa.
Dla mnie (i dla moich pracodawców szczęśliwie też) to umiejętności.

No i tak swoją drogą - świadectw pracy nie wysyłasz przecież razem z CV, więc rodzaj umowy lub jej braku, na której zdobywałaś doświadczenie, nie ma wpływu na to, czy oddzwonią.
Nie nie - nie do końca mnie zrozumiałaś. Oczywiście, że ani wykształcenie, ani doświadczenie nie gwarantują umiejętności, a te są najważniejsze. Ale: nie chciałoby mi się sprawdzać, czy osoba, która uczciwie przyznałaby mi się do braku formalnych dowodów na jakieś doświadczenie, posiada jakiekolwiek umiejętności (nawet jeśli równie uczciwie przyznałaby mi, że od lat pomaga w firmie rodziców) - po prostu odrzuciłabym kogoś takiego na wstępie.

Po drugie - oczywiście, że nie wysyłasz np. kopii umowy o pracę razem z CV, ale rozsądny pracodawca sprawdzi Twoje słowa.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 16:48   #45
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Ponura ma po prostu idealistyczną wizję świata, w firmie wykonuje się różne rzeczy i już to widzę, jak kogokolwiek a najbardziej pracodawcę bardzo to obchodzi by musiał podpisać się pod wykazem prac, że dnia 16 maja tenże oto pracownik poświęcił 6,5 godziny na naumienie się jakiegoś programu albo się wybitniej podszkolił się w łordzie i umie dodać komentarz w korespondencji.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 16:53   #46
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Ponura ma po prostu idealistyczną wizję świata, w firmie wykonuje się różne rzeczy i już to widzę, jak kogokolwiek a najbardziej pracodawcę bardzo to obchodzi by musiał podpisać się pod wykazem prac, że dnia 16 maja tenże oto pracownik poświęcił 6,5 godziny na naumienie się jakiegoś programu albo się wybitniej podszkolił się w łordzie i umie dodać komentarz w korespondencji.
Mam idealistyczną wizję świata, bo piszę, co JA BYM ZROBIŁA?! No doprawdy... Weź czytaj ze zrozumieniem

(To wyjaśnię - prowadzę firmę - co prawda nikogo nie zatrudniam, ale współpracuję z różnymi osobami i zawsze w jakiś sposób sprawdzam, co one tam plotą, nie mówię, że każdą pozycję).
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 16:59   #47
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Tak, prowadzisz firmę z gatunku jestem sobie panem i wykonuję określoną robotę.

A ja mówię o tym, że jeśli w swojej pracy masz zakres rozmaitych obowiązków, które w praktyce mogą wymagać od Ciebie stosowania różnego rodzaju kreatywności w rozwiązywaniu problemów, to żaden papier Ci nie przyjmie tej Twojej zayebistej pomysłowości bo to jest nielogiczne.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Jak by Ci to np. zobrazować, jak rozumiem, certyfikat, że potrafisz obsługiwać pakiet biurowy, posiadasz, przecież kto by Ci uwierzył, że umiesz odpalić plik tekstowy czy arkusz.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:02   #48
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Tak, prowadzisz firmę z gatunku jestem sobie panem i wykonuję określoną robotę.

A ja mówię o tym, że jeśli w swojej pracy masz zakres rozmaitych obowiązków, które w praktyce mogą wymagać od Ciebie stosowania różnego rodzaju kreatywności w rozwiązywaniu problemów, to żaden papier Ci nie przyjmie tej Twojej zayebistej pomysłowości bo to jest nielogiczne.
Absolutnie mnie zgubiłaś. Nie wątpię, że nie wszystko da się zamieścić w CV i nie wszystko wynika z papierka. Mówię jedynie, że brak jakichkolwiek dowodów na doświadczenie zawodowe = kompletny brak zainteresowania ze strony potencjalnego pracodawcy (wykluczając stanowiska, które doświadczenia nie wymagają oczywiście).

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość

[/COLOR]Jak by Ci to np. zobrazować, jak rozumiem, certyfikat, że potrafisz obsługiwać pakiet biurowy, posiadasz, przecież kto by Ci uwierzył, że umiesz odpalić plik tekstowy czy arkusz.
Otóż pragnę Cię poinformować, że w zamierzchłych czasach sprawdzano podczas rozmowy, czy potrafię zrobić tabelkę w exelu (zapewne z powodu braku stosownego papierka). Ale wiesz, co innego ta tzw. "obsługa urządzeń biurowych" (telefon i drukarka) i znajomość pakietu MS Office (Word), którą sobie wszyscy wpisujemy, a co innego np. znajomość powiedzmy programów typu CAT (albo np., z innej dziedziny - GIS).
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:08   #49
EnergyMan
Raczkowanie
 
Avatar EnergyMan
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: poland
Wiadomości: 252
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

praca u roziców ne musi być lajjtwa. Najważniejsze czy Ciebie interesuje rodzinny biznes. Mój ojciec też chciał, żebym przejął jego biznes, ale mnie on nie interesuje. Pracowałem u niego, jak nie miałem pracy, żeby jakkolwiek pracować, ale to ciężki człowiek do współpracy i to chyba była najlepsza motywacja, żeby coś znaleźć innego

A co do papierków - tylko firmy państwowe w mojej historii spawdzały, a budżet państwa nie jest wymarzonym pracodawcą
EnergyMan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 17:09   #50
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
co innego np. znajomość powiedzmy programów typu
i oto mam wrażenie niejeden student by Cię wyśmiał. ;-)
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:12   #51
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
i oto mam wrażenie niejeden student by Cię wyśmiał. ;-)
A to dlaczego?

Mogą mnie wyśmiewać do woli zresztą - mi tam wsio ryba W końcu to ja mam ich zatrudniać, nie?
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:24   #52
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
a co innego np. znajomość powiedzmy programów typu CAT
A w tej branży standardem nie są przypadkiem próbki, własne działalności i referencje? Dokładnie tu mnie nikt nigdy o papiery nie pytał...
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:30   #53
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
A w tej branży standardem nie są przypadkiem próbki, własne działalności i referencje? Dokładnie tu mnie nikt nigdy o papiery nie pytał...
Som som, jak najbardziej. Zbytnio wzięłam i uprościłam, i tak mi wyszło
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:38   #54
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Zbytnio wzięłam i uprościłam, i tak mi wyszło
no właśnie.
Btw, pójść na kurs nie jest rzeczą trudną, trudniejszą jest na ten kurs/szkolenie mieć pieniądze. To a propos Twojego umiłowania zaświadczeń wszelakich. Odnoszę się do tego, że Tobie się tego czy tamtego nie chciałoby i sprawdzać, no i luz, natomiast logicznie rzecz ujmując to też nie musi być rzeczą technicznie wybitnie trudną dostać ''referencje'' np. od kolegi ojca, który prowadzi firmę jakąś swą. Jeśli ktoś ma nieco więcej rozumu niż kurze żółtko ;-) i mu zależy może się wysilić by jego kłamstwo miało ręce i nogi i tyle Ci wtedy da Twój wybitny i przezorny śledź. Ostatecznie obronić się może tylko w Twoim miejscu dana praca tak naprawdę. No, ale Ty sie tego nie dowiesz, Ty wierzysz w magię papieru a nawet i dialogu z osobą wpisaną jako pracodawca , przecież to niemozliwe, by kłamał ktoś więcej niż tylko potencjalny rekrutant. ;-)

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2012-10-04 o 17:44
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:44   #55
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no właśnie.
Btw, pójść na kurs nie jest rzeczą trudną, trudniejszą jest na ten kurs/szkolenie mieć pieniądze. To a propos Twojego umiłowania zaświadczeń wszelakich. Odnoszę się do tego, że Tobie się tego czy tamtego nie chciałoby i sprawdzać, no i luz, oświecam Cię tylko, że technicznie to też nie jest rzeczą wybitnie trudną dostać ''referencje'' np. od kolegi ojca, który prowadzi firmę jakąś swą. Jeśli ktoś ma nieco więcej rozumu niż kurze żółtko ;-) i mu zależy może się wysilić by jego kłamstwo miało ręce i nogi i tyle Ci wtedy da Twój wybitny i przezorny śledź. Ostatecznie obronić się może tylko w Twoim miejscu dana praca tak naprawdę. No, ale Ty sie tego nie dowiesz, Ty wierzysz w magię papieru a nawet i dialogu z osobą wpisaną jako pracodawca.
Potrzeba naprawdę sporo starań, żeby tak zinterpretować moje słowa. To może wyjaśnię, bo skoro kierujesz w moją stronę takie złośliwości (zrobiłam Ci coś, czy może masz zły biorytm?), to Cię nagrodzę:

w idealnej sytuacji, kiedy mam wielu kandydatów do jakiegoś zadania, odrzucam tych bez formalnego doświadczenia - i wykształcenia - na wstępie, bo nie będę tracić czasu na takie osoby, sprawdzam referencje osób, które mi się spodobają, i jeśli jest ok - zapraszam na rozmowę i/lub każę wykonać jakieś drobne zadanie, kiedy ktoś mi się spodoba. Np. redakcja małego kawałka tekstu albo przetłumaczenie krótkiego fragmentu (przy uzyciu danego programu).

Rozumiem, że dowodzę w ten sposób mojej naiwności (przecież powinnam sprawdzać wszystkich, którym nie chciało się zatroszczyć o choćby jeden "papierek") i kompletnej nieumiejętności znalezienia odpowiedniej osoby do danego zadania Tak?
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:47   #56
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Potrzeba naprawdę sporo starań, żeby tak zinterpretować moje słowa. To może wyjaśnię, bo skoro kierujesz w moją stronę takie złośliwości (zrobiłam Ci coś, czy może masz zły biorytm?), to Cię nagrodzę:
aha, czyli ja wyzłośliwiając się muszę mieć zły biorytm a u Ciebie to rozumiem, Twa cecha wrodzona. Coraz lepiej. Może sobie zerkniesz w gorę, kto tą zabawę zaczął.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:48   #57
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
w idealnej sytuacji, kiedy mam wielu kandydatów do jakiegoś zadania, odrzucam tych bez formalnego doświadczenia - i wykształcenia - na wstępie, bo nie będę tracić czasu na takie osoby, sprawdzam referencje osób, które mi się spodobają, i jeśli jest ok - zapraszam na rozmowę i/lub każę wykonać jakieś drobne zadanie, kiedy ktoś mi się spodoba. Np. redakcja małego kawałka tekstu albo przetłumaczenie krótkiego fragmentu (przy uzyciu danego programu).
Tzn. przyjmujesz tylko CV ze świadectwami pracy i podanymi referencjami?

Normalnie jak MSZ
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:51   #58
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Tzn. przyjmujesz tylko CV ze świadectwami pracy i podanymi referencjami?
Nie przyjmuje bo nikogo nie zatrudnia a tylko marzy o tym.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 17:56   #59
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
aha, czyli ja wyzłośliwiając się muszę mieć zły biorytm a u Ciebie to rozumiem, Twa cecha wrodzona. Coraz lepiej. Może sobie zerkniesz w gorę, kto tą zabawę zaczął.
Ty - zarzucając mi idealistyczną wizję świata. Chyba że to miał być komplement? Taka sugestia, żem czysta i niewinna jako ta lilija? Zlituj się. Wiesz, ja staram się z Tobą dyskutować, to Ty walisz tekstami w stylu:

"Każdy student by cię wyśmiał" - nadal nie wiem dlaczego. W każdym razie - albo dyskutujesz merytorycznie i chociaż reagujesz na to, co piszę - wtedy wyzłośliwiaj się do woli, albo sobie daruj. W każdym razie, więcej na takie czcze gadanie nie będę tracić czasu.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
Tzn. przyjmujesz tylko CV ze świadectwami pracy i podanymi referencjami?

Normalnie jak MSZ
Nie - jeśli ktoś mi mówi, że współpracował z daną osobą, to sprawdzam (wybiórczo i czasem, przecież nie wszystkich). Zakładam jednak, że ludzie w większości podają prawdziwe informacje. Osoby, które nie mają żadnego doświadczenia wpisanego odrzucam na wstępie.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie przyjmuje bo nikogo nie zatrudnia a tylko marzy o tym.
O, ad rem nie ma, to lecimy ad personam Napisałam, że nie zatrudniam, a współpracuję - czyli zlecam np. komuś redakcję tekstu.

Aż serce rośnie, jak widzę, ile osób chętnie zechciałoby poświęcić czas na sprawdzenie kogoś, kto nie ma formalnego doświadczenia Juści.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:01   #60
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Nie, Ty w swoim poście do Queen.
Cytat:
Nie nie - nie do końca mnie zrozumiałaś
Cytat:
Weź czytaj ze zrozumieniem
Cytat:
Absolutnie mnie zgubiłaś.
Cytat:
Otóż pragnę Cię poinformować, że
Cytat:
Potrzeba naprawdę sporo starań, żeby tak zinterpretować moje słowa. To może wyjaśnię, bo
no, ale przecież stultorum infinitus est numerus i tylko 1 Ponura, nie.
Tak samo jak kiedyś uznałaś gdy czystym fuksem wcelowałam w co studiujesz czy tam skończyłaś, że się Toba wybitnie zainteresowałam.
No ale dobra, z mojej str koniec tej dziecinady.
Cytat:
"Każdy student by cię wyśmiał" - nadal nie wiem dlaczego
Ale ja Ci napisałam powyżej bardzo wyraźnie - nie jest wielkim problemem nauczyć się czegoś mając dostęp do jakiegoś narzędzia, ale większym problemem szczególnie dla kogoś kto nie zarabia wiele, jest zdobyć dla danej umiejętności płatny certyfikat.
Cytat:
Aż serce rośnie, jak widzę, ile osób chętnie zechciałoby poświęcić czas na sprawdzenie kogoś, kto nie ma formalnego doświadczenia Juści.
Prosty przykład. Jeśli ktoś jest mega zdeterminowany to dzięki ksiązkom i internetowi (choćby zagraniczne audycje radiowe, możliwości pogadania z kimś z drugiego końca świata ;-)) jest w stanie podszkolić się nieźle w nauce angielskiego, dla Ciebie wartościowa będzie tylko praca z kims kto zna język, ale nie każdego na to jest stać by płacić x-miesięcznie za normalne lekcje. Myślisz, że pracodawcę tak obchodzi, gdzie się języka nauczyłaś, czy bardziej to, jak nim władasz. ;-)

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2012-10-04 o 18:03
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.