Nieszczęśliwie zauroczona... ze wzajemnością...

[LalkaPorcelanka]

Pisze tutaj poniewaz jestem w totalnej kropce...

poznalam pewnego mezczyzne, ze wzgledu na prace widzimy sie niemalze codziennie. Kiedys przypadkiem go zobaczylam na parkingu i ... „wow facet moich marzen” ale ze jestem w zwiazku to od razu o tym zapomnialam i zylam sobie dalej. Po jakims tygodniu na parking zapukal w okno mojego auta, poprosil o pomoc z jakims drobiazgiem, wmurowalo mnie ale sie zgodzilam. Od tamtej pory widzielismy sie codziennie przelotem, wymienilismy sie numerami w celach „sluzbowych” on czasami zadzwonil zapytac co slychac. Czasami przewinal sie lekki flirt, okazalo sie ze jest on w zwiazku ze stuknieta kobieta. On jest wlasicielem jak sie kkazalo bardzo dobrze prosperujacej firmy, ktora ma biuro w tym samym budynku co firma dla ktorej pracuje. Jezdzi drogim autem i ma piekny dom, pisze o tym dlatego ze wspomniana stuknieta kobieta zastraszyla go na tyle, ze on boi sie o swoje mienie i reputacje. Ja rowniez jestem w zwiazku z psychopata, ktory jest agresywny, zaborczy, chorobliwie zazdrosny i kontrolujacy. Nie potrafie sie od niego uwolnic.

Z kolega z „pracy” znamy sie juz rok, zawsze ciagnelo nas ku sobie jednak nigdy miedzy nami nic sie nie wydarzylo poza spojrzeniami i przyjacielskim buziakie w policzek na przywitanie i pozegnanie na koniec dnia.



Dzisiaj jednak cos peklo... wyznal mi ze sie zakochal i niewie co zrobic, wyznal ze chcialby ze mna byc ale wie ze nie jest to teraz mozliwe, dodal ze absolutnie nie bierze pod uwage „sexu bez zobowiazan” i ze ma nadzieje, ze poznamy sie lepiej i moze uda nam sie znalezc droge wyjscia z naszych zwiazkow i stworzyc cos razem.

Dodam, ze jest on ode mnie starszy 15 lat i on tez ma swiadomosc roznicy wieku.

Ciagle o nim mysle, a weekendy sa dla mnie meczarnia bo nie zobacze go chociaz na chwile.

Jest to mega chora sytacja, ktorej zakonczenie wydaje mi sie malo kolorowe...

moj mozg przestal dzialac analizujac co ja powinnam wlasciwie zrobic... bo serce mowi mi calkiem co innego niz mozg... prosze o pomoc

[kalor]

Tak, tak, jego kobieta stuknięta, ty jesteś z psychopatą. Tragedia. To męczcie się do końca życia, pewnie. Bo tak trudno zerwać.

Chyba jednak musicie sypiać bez zobowiązań, nie ma wyjścia. To chciałaś usłyszeć? Bardzo proszę służę pomocą

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez LalkaPorcelanka

Pisze tutaj poniewaz jestem w totalnej kropce...

poznalam pewnego mezczyzne, ze wzgledu na prace widzimy sie niemalze codziennie. Kiedys przypadkiem go zobaczylam na parkingu i ... „wow facet moich marzen” ale ze jestem w zwiazku to od razu o tym zapomnialam i zylam sobie dalej. Po jakims tygodniu na parking zapukal w okno mojego auta, poprosil o pomoc z jakims drobiazgiem, wmurowalo mnie ale sie zgodzilam. Od tamtej pory widzielismy sie codziennie przelotem, wymienilismy sie numerami w celach „sluzbowych” on czasami zadzwonil zapytac co slychac. Czasami przewinal sie lekki flirt, okazalo sie ze jest on w zwiazku ze stuknieta kobieta. On jest wlasicielem jak sie kkazalo bardzo dobrze prosperujacej firmy, ktora ma biuro w tym samym budynku co firma dla ktorej pracuje. Jezdzi drogim autem i ma piekny dom, pisze o tym dlatego ze wspomniana stuknieta kobieta zastraszyla go na tyle, ze on boi sie o swoje mienie i reputacje. Ja rowniez jestem w zwiazku z psychopata, ktory jest agresywny, zaborczy, chorobliwie zazdrosny i kontrolujacy. Nie potrafie sie od niego uwolnic.

Z kolega z „pracy” znamy sie juz rok, zawsze ciagnelo nas ku sobie jednak nigdy miedzy nami nic sie nie wydarzylo poza spojrzeniami i przyjacielskim buziakie w policzek na przywitanie i pozegnanie na koniec dnia.



Dzisiaj jednak cos peklo... wyznal mi ze sie zakochal i niewie co zrobic, wyznal ze chcialby ze mna byc ale wie ze nie jest to teraz mozliwe, dodal ze absolutnie nie bierze pod uwage „sexu bez zobowiazan” i ze ma nadzieje, ze poznamy sie lepiej i moze uda nam sie znalezc droge wyjscia z naszych zwiazkow i stworzyc cos razem.

Dodam, ze jest on ode mnie starszy 15 lat i on tez ma swiadomosc roznicy wieku.

Ciagle o nim mysle, a weekendy sa dla mnie meczarnia bo nie zobacze go chociaz na chwile.

Jest to mega chora sytacja, ktorej zakonczenie wydaje mi sie malo kolorowe...

moj mozg przestal dzialac analizujac co ja powinnam wlasciwie zrobic... bo serce mowi mi calkiem co innego niz mozg... prosze o pomoc

buahahaha.

o jacy wy biedni jesteście, uwiązani na całe życie do popieprzonych partnerów.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Droga wyjścia to po prostu zakończenie tych związków i zamknięcie sprawy z obecnymi partnerami i tak .. to jest do ogarnięcia.

[Khaki68]

Napisane przez LalkaPorcelanka

Pisze tutaj poniewaz jestem w totalnej kropce...

poznalam pewnego mezczyzne, ze wzgledu na prace widzimy sie niemalze codziennie. Kiedys przypadkiem go zobaczylam na parkingu i ... „wow facet moich marzen” ale ze jestem w zwiazku to od razu o tym zapomnialam i zylam sobie dalej. Po jakims tygodniu na parking zapukal w okno mojego auta, poprosil o pomoc z jakims drobiazgiem, wmurowalo mnie ale sie zgodzilam. Od tamtej pory widzielismy sie codziennie przelotem, wymienilismy sie numerami w celach „sluzbowych” on czasami zadzwonil zapytac co slychac. Czasami przewinal sie lekki flirt, okazalo sie ze jest on w zwiazku ze stuknieta kobieta. On jest wlasicielem jak sie kkazalo bardzo dobrze prosperujacej firmy, ktora ma biuro w tym samym budynku co firma dla ktorej pracuje. Jezdzi drogim autem i ma piekny dom, pisze o tym dlatego ze wspomniana stuknieta kobieta zastraszyla go na tyle, ze on boi sie o swoje mienie i reputacje. Ja rowniez jestem w zwiazku z psychopata, ktory jest agresywny, zaborczy, chorobliwie zazdrosny i kontrolujacy. Nie potrafie sie od niego uwolnic.

No tak, w serialach jest drama, to i w życiu musi być. Niech wszystko urasta do rangi olbrzymiego problemu. Trzeba zrobić z siebie ofiarę, zamiast po prostu kopnąć w dupę babę i faceta i związać się razem.

[TropicalEscape]

Nie bawilabym sie w żadne "poznawanie" dopóki oboje nie zakonczycie swoich związków.

Jesli nie posłuchasz mojej rady, gwaratuję Ci, że skończy się to złamanym sercem. Twoim.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez skazana_na_bluesa

buahahaha.

o jacy wy biedni jesteście, uwiązani na całe życie do popieprzonych partnerów.

Ciągnie swój do swego działa tu na więcej niż jednym poziomie.

[meeimei]

Ciekawe czy jego partnerka w ogole wie tym, ze jest taka stuknięta i zła xD. Sorki, to brzmi jak klasyk - moja kobieta jest zła, okrutna, nie śpimy juz nawet razem, to jej wina ze szukam pocieszenia w ramionach innej

[201801220933]

Haha, ale historia...

On jest taki bogaty ale oczywiscie to jest bez znaczenia.... tylko szkoda że nic pozatym o nim nie napisałas
Wywęszyłas okazje i szukasz wytłumaczenia

[elfik_]

"oczywiście, że odejdę od żony"
Ma dzieci?

Na Twoim miejscu zrobiłabym coś dla siebie - olała faceta z którym jesteś.

[201801220933]

Napisane przez elfik_

"oczywiście, że odejdę od żony"
Ma dzieci?

Na Twoim miejscu zrobiłabym coś dla siebie - olała faceta z którym jesteś.

Moja żona jest zła i okrutna, jeszcze sie nie rozwiodłem ale zrobię to bo Cie kocham

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

czym go tak zastraszyla ze sie boi o reputacje i mienie?
chyba tylko to go przeraza ze bez niej jest nikim i straci to co u niej ma prace i te mienie za jej pieniadze
a ty czego sie boisz?co ty stracisz jak sie rozstaniesz ze swoim "psychopata"?

[pani_zaradna]

Czemu nie zerwiesz ze swoim obecnym partnerem, skoro Ci nie odpowiada?

I jak niby obecna dziewczyna tego pana może mu zniszczyć reputację? Wystawi 100 ocen 1 ze stu różnych kont jego firmie na Facebooku, czy jak? To istotne bo często faceci opowiadają, jacy to są biedni, jaka to ich partnerka jest zła i okropna bo zwęszyli okazję do skoku w bok A wiadomo, że tak jest większa szansa niż jakby Ci powiedział: "Mam na Ciebie ochotę mała, bzyknijmy się w naszym firmowym kiblu".

[dori7]

Napisane przez LalkaPorcelanka

Pisze tutaj poniewaz jestem w totalnej kropce...

poznalam pewnego mezczyzne, ze wzgledu na prace widzimy sie niemalze codziennie. Kiedys przypadkiem go zobaczylam na parkingu i ... „wow facet moich marzen” ale ze jestem w zwiazku to od razu o tym zapomnialam i zylam sobie dalej. Po jakims tygodniu na parking zapukal w okno mojego auta, poprosil o pomoc z jakims drobiazgiem, wmurowalo mnie ale sie zgodzilam. Od tamtej pory widzielismy sie codziennie przelotem, wymienilismy sie numerami w celach „sluzbowych” on czasami zadzwonil zapytac co slychac. Czasami przewinal sie lekki flirt, okazalo sie ze jest on w zwiazku ze stuknieta kobieta.
Żona zawsze musi być tą niedobrą, ale żeby od razu wariatka?

On jest wlasicielem jak sie kkazalo bardzo dobrze prosperujacej firmy, ktora ma biuro w tym samym budynku co firma dla ktorej pracuje. Jezdzi drogim autem i ma piekny dom, pisze o tym dlatego ze wspomniana stuknieta kobieta zastraszyla go na tyle, ze on boi sie o swoje mienie i reputacje.

Normalnie chytra baba! Nie to, co bezinteresowna autorka, która odnotowuje tylko na marginesie stan posiadania delikwenta
Ale ciekawe, jakie to kwity ma na niego? Czy może jest to akt ślubu bez rozdzielności majątkowej? Albo majątek na żonę?

Ja rowniez jestem w zwiazku z psychopata, ktory jest agresywny, zaborczy, chorobliwie zazdrosny i kontrolujacy. Nie potrafie sie od niego uwolnic.

Na plus sytuacji trzeba dodać, że przynajmniej urojeń chłop nie ma, bo podstawy do zazdrości ma jak najbardziej.

Z kolega z „pracy” znamy sie juz rok, zawsze ciagnelo nas ku sobie jednak nigdy miedzy nami nic sie nie wydarzylo poza spojrzeniami i przyjacielskim buziakie w policzek na przywitanie i pozegnanie na koniec dnia.


Dzisiaj jednak cos peklo... wyznal mi ze sie zakochal i niewie co zrobic, wyznal ze chcialby ze mna byc ale wie ze nie jest to teraz mozliwe, dodal ze absolutnie nie bierze pod uwage „sexu bez zobowiazan” i ze ma nadzieje, ze poznamy sie lepiej i moze uda nam sie znalezc droge wyjscia z naszych zwiazkow i stworzyc cos razem.

W jakiejś staroświeckiej książce wyczytałam, że jak porządny mężczyzna nie może zaoferować kobiecie nic godnego, to milczy o swoich uczuciach. Książka sprzed dwustu lat, ale prawda aktualna. W innym wypadku zamiary ma niegodziwe, po dzisiejszemu - szykuje grunt pod bzykanko.


Dodam, ze jest on ode mnie starszy 15 lat i on tez ma swiadomosc roznicy wieku.

Oho, na pewno - 15 lat młodszy kąsek, zawsze to miło. I jeszcze niedoświadczona, łyka jak pelikan wszystkie teksty "teraz nie mogę się rozwieść, musimy czekać na nasze szczęście, chlip,m chlip, póki co chodźmy do łóżka, aby to czekanie umilić".

Ciagle o nim mysle, a weekendy sa dla mnie meczarnia bo nie zobacze go chociaz na chwile.

Jest to mega chora sytacja, ktorej zakonczenie wydaje mi sie malo kolorowe...

Bo nie będzie. Jakby chciał, to by się rozstał.

moj mozg przestal dzialac analizujac co ja powinnam wlasciwie zrobic... bo serce mowi mi calkiem co innego niz mozg... prosze o pomoc

Mam wrażenie, że mózg to nic jeszcze nie powiedział, a to drugie to nie serce mówi, tylko hormony. W szale emocji to się może pomylić.

[lubiekielbase]

A czemu ty nie odejdziesz od swojego chłopaka? Skoro taki zły...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801220933]

Klasyk stary jak świat - facet ok 40, bogaty, żonaty, szuka sobie wrażen na boku z jakas młodą naiwniara, która mu wierzy sie rozwiedzie i liczy na przejecie jego kasy, a potem związek sie konczy, pojawia sie kolejna mloda chciwa naiwniara i tak w kołko

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Co za bzdury.

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Klasyk. Pan ,,bardzo chce odejść, nie układa się, ale nie może, bo była zniszczy mu życie, zrujnuje towarzysko i finansowo i on musi w tym trwać, ale sercem jestem przy Tobie, jesteśmy razem, ale trzeba się ukrywać przed tamtą, bo zniszczy blablabla".

[ruda_beksa]

Napisane przez LalkaPorcelanka

„wow facet moich marzen"

jest on w zwiazku ze stuknieta kobieta

On jest wlasicielem jak sie kkazalo bardzo dobrze prosperujacej firmy, ktora ma biuro w tym samym budynku co firma dla ktorej pracuje. Jezdzi drogim autem i ma piekny dom,

[AuroraCoriolis]

To nie ejst sredniowiecze ani muzulmanski kraj. Naprawde oboje mozecie sie rozstac z toksycznymi partnerami i byc razem - serio,serio. A ze troche zaboli albo jakas pani Kryska z pracy powie do pani Jadzi "a Ty wiesz co ? A to sie rozwiod z zona dla mlodszej o 15 lat!" -naprawde az tak boli?