Koniec beztroskiego obżarstwa, chlip! Start: marzec 2014

[Potyczka]

Ostatnio zauważyłam niepokojącą rzecz. Jem tak samo jak zawsze, do sportu mam, jak całe życie, słomiany zapał, generalnie żadnych radykalnych zmian ostatnio u mnie nie było. A urósł mi brzuch i boczki! Nie mieszczę się w ulubione spodnie (z czasów liceum wprawdzie, ale jeszcze rok temu w nich śmigałam). Mało tego - mam koszmarny cellulit! Zawsze miałam, ale teraz bardzo się powiększył.
Ze smutkiem stwierdzam, że czasy bezkarnego jedzenia pizzy, czekolady, picia colki i kawusi z bitą śmietaną bezpowrotnie minęły Żegnajcie młode lata! Starsze koleżanki ostrzegały, że tak będzie, że im później tym trudniej zejść z wagi - nie słuchałam! Piwko i chipsy do filmu, plus popcorn i ciasteczka, och przyniosłeś prażynki, doskonale, a może zamówimy pizzę?

Ale teraz patrzę na swoje nowo nabyte tłuszczu wały i krzyczę: olaboga, koniec tego! Czuję, że to ostatni moment, żeby uratować się przed fatalnym wyglądem i pogorszeniem staniu zdrowia. W związku z tym stworzyłam ten wątek, dla osób które planują zmienić swoje nawyki żywieniowe i zacząć regularnie uprawiać sport.

Cel: zmienić odżywianie, schudnąć, zacząć się ruszać! Nie dać się depresji

Daje sobie tydzień na przygotowanie się psychiczne, zmianę zawartości lodówki i kuchennych szafek i kompletowanie stroju do ćwiczeń.

Zapraszam do przyłączenia się

[grubella]

Życzę Ci powodzenia, będę zaglądać.
I to jest prawda, że w starszym wieku odchudzanie jest trudniejsze, waga stoi mimo diety i ćwiczeń
a przytycie jakoś tak bardzo łatwo przychodzi.

[Naomi_18]

Ja z chęcią się przyłączę
Mam do zrzucenia około 10 kg. Próbowałam miliony razy, ale teraz w końcu musi mi się udać!

[dominika880306]

Cześć Dziewczyny!
Ja jestem w trakcie zrzucania zbędnych kilogramów na diecie 3D chili i jakoś powolutku spada waga
Dołączam się!
W kupie raźniej

[Potyczka]

grubella - dzięki, obrazki piękne kurcze, nie sądziłam że to tak szybko i radykalnie nastąpi, właściwie w ciągu paru miesięcy zmieniłam się w pulpeta!

Naomi_18, dominika880306 witajcie napiszcie coś więcej o tym co robicie żeby schudnąć Ja planuję od poniedziałku biegać W weekend niestety nie będę miała czasu, ale cieszy mnie piękna pogoda - będzie można wkrótce odkurzyć rower i rolki

[Naomi_18]

Ja od stycznia ćwiczę z Jillian Michaels, skończyłam 30 Day Shred, teraz kończę Ripped in 30 i zamierzam potem wziąć się za inne jej programy, do tego rolki jak będzie cieplej + 3 razy w tygodniu wf (to też jakaś aktywność ) A od 1 marca zmieniam nawyki żywieniowe raz na zawsze, mam nadzieję, że w końcu mi się uda.

Mam do Was pytanie. Czy Wy też macie problem typu "dlaczego mam sobie odmawiać pysznego jedzenia (ciasta, lody, schabowe,...) skoro życie jest takie krótkie i pełne smutków?" Zawsze kiedy pomyślę, że odmawiam sobie przyjemności, jaką jest jedzenie, czuję, że coś tracę - to jedyna skuteczna demotywacja w moim przypadku. Niestety, ale zdrowe jedzenie mi nie smakuje i muszę się do niego zmuszać

[dominika880306]

Napisane przez Potyczka

grubella - dzięki, obrazki piękne kurcze, nie sądziłam że to tak szybko i radykalnie nastąpi, właściwie w ciągu paru miesięcy zmieniłam się w pulpeta!

Naomi_18, dominika880306 witajcie napiszcie coś więcej o tym co robicie żeby schudnąć Ja planuję od poniedziałku biegać W weekend niestety nie będę miała czasu, ale cieszy mnie piękna pogoda - będzie można wkrótce odkurzyć rower i rolki

witam witam
co do mojego odchudzania toja jestem na diecie 3D chili i do tego ćwiczę, ale nie codziennie.
Wszystko opisuję na swoim blogu - link w opisie.

[Potyczka]

Napisane przez Naomi_18

Mam do Was pytanie. Czy Wy też macie problem typu "dlaczego mam sobie odmawiać pysznego jedzenia (ciasta, lody, schabowe,...) skoro życie jest takie krótkie i pełne smutków?" Zawsze kiedy pomyślę, że odmawiam sobie przyjemności, jaką jest jedzenie, czuję, że coś tracę - to jedyna skuteczna demotywacja w moim przypadku. Niestety, ale zdrowe jedzenie mi nie smakuje i muszę się do niego zmuszać

Taak, mam to samo! Myślę sobie, że przecież i tak wszystko jest niezdrowe, nie mam kasy na mięso, ryby czy chociażby jajka dobrej jakości. I też zdrowe jedzenie mi nie smakuje, jak widzę rozmokłą sałatę z rozwalonym pomidorem to mam odruch wymiotny. Co innego przetworzone, niezdrowe jedzenie, które smakuje za każdym razem tak samo pysznie A ile daje frajdy!

[Naomi_18]

Napisane przez Potyczka

Taak, mam to samo! Myślę sobie, że przecież i tak wszystko jest niezdrowe, nie mam kasy na mięso, ryby czy chociażby jajka dobrej jakości. I też zdrowe jedzenie mi nie smakuje, jak widzę rozmokłą sałatę z rozwalonym pomidorem to mam odruch wymiotny. Co innego przetworzone, niezdrowe jedzenie, które smakuje za każdym razem tak samo pysznie A ile daje frajdy!

Więc co zamierzasz zmienić w diecie? Czy to tylko tymczasowe zmiany? Jeśli tak, to nie boisz się efektu jo-jo?

Ja chciałabym przyzwyczaić nie tylko organizm do zdrowego jedzenia, ale i podniebienie Już od dawna nie używam soli, bez której kiedyś nie wyobrażałam sobie kuchni, lubię pić wodę, której nienawidziłam i mam wiele innych przykładów na to, że nielubiane smaki można polubić

[Potyczka]

Chcialabym wprowadzic stale zmiany, jak najbardziej. Trudno mi bo jedyne co mi smakuje to krokiety, makaron, pizza, placki ziemniaczane, kluski slaskie, nalesniki, pierogi i tym podobne mieso, ryby i warzywa - fu. Mam nadzieje ze odkryjemy jakies sposoby na przekonanie sie do zdrowego jedzenia ja mam poki co dwa patenty: jajecznica z jalapeno, plastrem boczku, czosnkiem i cebula oraz mieso mielone z cebulka i jajkiek upieczone jak muffinki, w silikonowej formie. Smaczne i w miare zdrowe, nieprzetworzone jedzenie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[grubella]

Napisane przez Potyczka

Chcialabym wprowadzic stale zmiany, jak najbardziej. Trudno mi bo jedyne co mi smakuje to krokiety, makaron, pizza, placki ziemniaczane, kluski slaskie, nalesniki, pierogi i tym podobne mieso, ryby i warzywa - fu. Mam nadzieje ze odkryjemy jakies sposoby na przekonanie sie do zdrowego jedzenia ja mam poki co dwa patenty: jajecznica z jalapeno, plastrem boczku, czosnkiem i cebula oraz mieso mielone z cebulka i jajkiek upieczone jak muffinki, w silikonowej formie. Smaczne i w miare zdrowe, nieprzetworzone jedzenie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Boczek, mielone ...

Do odchudzania to nie pasuje. No chyba, że mielone jest z bardzo chudego mięsa wieprzowego lub drobiowego.
Tłuszcze są potrzebne ale raczej roślinne a nie wieprzowe.

Jajka jak najbardziej są dobre bo to źródło białka.
Sama cebula i czosnek, jalapeno to za mało z warzyw.

[Potyczka]

Wlasnie ja nie ide w taka standardowa diete serek wiejski i owsianka tluszcze zwierzece uwazam za korzystne (paleo), takze boczek jak najbardziej ok, a mieso to mielona przy mnie lopatka, nie wiem czym tu sie dziwic/oburzac


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[grubella]

Napisane przez Potyczka

Wlasnie ja nie ide w taka standardowa diete serek wiejski i owsianka tluszcze zwierzece uwazam za korzystne (paleo), takze boczek jak najbardziej ok, a mieso to mielona przy mnie lopatka, nie wiem czym tu sie dziwic/oburzac


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Sporo diet ma w swoim zestawie tłuszcze zwierzęce.
Na przykład dieta Konrada Gacy/program Fatt killers/ opiera się na karkówce smażonej na smalcu.
To samo dieta Kwaśniewskiego/ nie chodzi o byłego prezydenta/, żywienie optymalne.

Dla mnie to nie jest poprawna dieta. Moim zdaniem ma dużo skutków ubocznych w postaci problemów zdrowotnych potem.

Ale każdy ma prawo odchudzać się jak mu się podoba.
Skoro tak wybrałaś to ja jedynie profilaktycznie wyrażam swoje zdanie o tłuszczach zwierzęcych , wieprzowinie w diecie odchudzającej.
Bo mnie taka dieta się nie podoba.
Wprawdzie smacznie ale czy to zdrowe i sensowne to się okaże za jakiś czas.

Co jeszcze masz zamiar jeść oprócz jajek z boczkiem i mielonym?

[Potyczka]

Nic, tylko mielone z bekonem piec razy dziennie naprawde, na wizazu jest tyle ekspertow w kazdej dziedzinie z misja udowadniania swoich racji ze az strach to mial byc watek do luznej wymiany pomyslow jak wyjsc ze wstretu do zdrowego jedzenia a nie najezdzania za to ze ktos je jajecznice na boczku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ashya_]

Napisane przez Potyczka

Nic, tylko mielone z bekonem piec razy dziennie naprawde, na wizazu jest tyle ekspertow w kazdej dziedzinie z misja udowadniania swoich racji ze az strach to mial byc watek do luznej wymiany pomyslow jak wyjsc ze wstretu do zdrowego jedzenia a nie najezdzania za to ze ktos je jajecznice na boczku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja nie rozumiem czym tu się oburzać czy dziwić, dziewczyna chciała pomóc, doradzić bo jakieś doświadczenie ma a tu zamiast przyjąć rady, bo przecież nikt nie każe Ci ich wprowadzać w życie, to od razu atak...
Dla mnie również zamysł odchudzania a w diecie boczek, no raczej nie współgra. Ja rozumiem że nie każdemu smakuje to samo i zdrowe jedzenie nie podchodzi, to jednak boczek to rzecz raczej nie do przyjęcia na diecie redukcyjnej... co innego chude mięsa, czy schab np.
Kiedy ja zaczynałam się odchudzać też mi nic nie smakowało, było jałowe ale z czasem nauczyłam się posiłki odpowiednio doprawić i wgl umieć składniki zamienić w smaczny posiłek. Także wszystko jest zawsze do wypracowania i na prawdę nie widzę sensu oburzać się gdy ktoś próbuje tylko pomóc

[alarunka]

Można się przyłączyć? Szukam wątku, który nie upadnie, bo tygodniu

[grubella]

Napisane przez Potyczka

Nic, tylko mielone z bekonem piec razy dziennie naprawde, na wizazu jest tyle ekspertow w kazdej dziedzinie z misja udowadniania swoich racji ze az strach to mial byc watek do luznej wymiany pomyslow jak wyjsc ze wstretu do zdrowego jedzenia a nie najezdzania za to ze ktos je jajecznice na boczku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie miałam zamiaru na Ciebie najeżdżać tylko spokojnie apeluję do Twojego zdrowego rozsądku.
I mam nadzieję , że to żart , że tylko mielone, boczek i jajka.
A jeśli nie to nie ja będę ponosić konsekwencje takiego odżywiania przecież.
Powodzenia!

[patisia123]

ja odchudzam się od maja/czerwca, ale nadal kilka kg przede mną Chętnie będę podczytywać.

[Naomi_18]

Ja ostatnie chwile przed rozpoczęciem diety spędzam na obżarstwie, jakbym chciała na zapas napchać się tymi niezdrowymi pysznościami. Ale lista przykładowych, zdrowych jadłospisów już prawie ukończona, a w piątek wybieram się na zdrowe zakupy a jak wyglądają przygotowania u Was?

[alarunka]

U mnie też tak zawsze było. Przed dietą obowiązkowe obżarstwo. Co myślicie o steperku?

[95aga95]

Przyłączam się Nie zależy mi jakoś zbytnio na stracie kilogramów, to tylko cyferki, raczej chcę żeby większy efekt był wizualny
Powodzenia dziewczyny

[Melia123]

Też się chętnie przyłącze

[lady catherine]

hej

udzielam się na innym wątku, ale z chęcią dołączę tutaj też
mam do zrzucenia ok. 15 kg przy wzroście 167...
może podpatrzę u Was jakieś pomysły na dobre jedzonko
przyjmiecie?

[maliwna]

Hej dziewczęta!

Miałam podobną sytuację jak założycielka wątku,
do wakacji zeszłego roku odchudzanko, ładnie pięknie, wyjazd na morze itd....
Powrót i jesień - coraz bardziej kaloryczne jedzenie, piwko wieczorem itd.
Potem wyjazd do Francji, na południe - sery, wino, tarty, quishe, o matko - wszystkie dużo! Jak się oprzeć??? Miesiąc jedzenia bez ograniczeń! Powrót w listopadzie, i właściwie do końca roku błogie obżarstwo...

1.01.2014 - waga 66 kg przy wzroście 168 cm..Może jakimś wielkim pulpetem nie byłam, ale czułam się ciężko, i byłam "utyta". Postanowiłam to zmienić,ale zdroworozsądkowo.

1. nie obżeram się - jem kilka małych posiłków dziennie, kolacja - staram się bez węgli, ale nie zawsze
2. dużo wody, zielonej herby itd
3. spaceruję (póki co nie mogę się zebrać do większej aktywności, ale pogoda zachęca - nie ukrywam, że mam coraz większą chęć na bieganie )
4. ograniczam słodycze
5. ograniczam węgle (kiedyś byłam na diecie south beach i fajnie na niej schudłam , więc węgle w moim przypadku były głównym przyczynkiem fałdków)
6. kolacja najpóźniej o 19
7. nie głodzę się
8. staram się nie katować. Nie jem ziemniaków, ale zastępuję je kaszą, którą w sumie lubię bardziej. Jem wszystko (wczoraj nawet pizzę, ale jeśli już to ostrą - z papryczkami jalapenos, popijam sokiem pomarańczowym, i jem tylko 2 kawałki a nie 5 jak dotychczas)
Słodycze ograniczyłam, ale .... kilka kostem czekolady czy kawałek ciasta nie są grzechem nie do wybaczenia! Ważne, żeby nie jeść tego na noc, i kawałek, a nie pół blachy :p

To, że staram się jeść wszystko jest podyktowane moim dotychczasowm doświadczeniem - jeśli katuję się dietą, nie jem czegoś, to później, po diecie nie mogę się oprzeć wręcz, i stąd efekt jojo! Teraz nie chcę już do tego dopuścić ! I zmienić nawyki na dobre!

Rezultaty: spadek wagi około 0,5 kg tygodniowo - na dzień dzisiejszy ważę 60,4 kg,
ważę się zawsze we wtorek rano, nago, na czczo, zatem to najświeższe info

Będę podglądać wątek, może jakimś guru diety nie jestem, ale coś tam umiem i coś tam chudnę

Trzymam kciuki za Was i za siebie. Mój cel to 56 kg, więc dużo nie zostało

buziaki

[95aga95]

Napisane przez maliwna

Hej dziewczęta!

Miałam podobną sytuację jak założycielka wątku,
do wakacji zeszłego roku odchudzanko, ładnie pięknie, wyjazd na morze itd....
Powrót i jesień - coraz bardziej kaloryczne jedzenie, piwko wieczorem itd.
Potem wyjazd do Francji, na południe - sery, wino, tarty, quishe, o matko - wszystkie dużo! Jak się oprzeć??? Miesiąc jedzenia bez ograniczeń! Powrót w listopadzie, i właściwie do końca roku błogie obżarstwo...

1.01.2014 - waga 66 kg przy wzroście 168 cm..Może jakimś wielkim pulpetem nie byłam, ale czułam się ciężko, i byłam "utyta". Postanowiłam to zmienić,ale zdroworozsądkowo.

1. nie obżeram się - jem kilka małych posiłków dziennie, kolacja - staram się bez węgli, ale nie zawsze
2. dużo wody, zielonej herby itd
3. spaceruję (póki co nie mogę się zebrać do większej aktywności, ale pogoda zachęca - nie ukrywam, że mam coraz większą chęć na bieganie )
4. ograniczam słodycze
5. ograniczam węgle (kiedyś byłam na diecie south beach i fajnie na niej schudłam , więc węgle w moim przypadku były głównym przyczynkiem fałdków)
6. kolacja najpóźniej o 19
7. nie głodzę się
8. staram się nie katować. Nie jem ziemniaków, ale zastępuję je kaszą, którą w sumie lubię bardziej. Jem wszystko (wczoraj nawet pizzę, ale jeśli już to ostrą - z papryczkami jalapenos, popijam sokiem pomarańczowym, i jem tylko 2 kawałki a nie 5 jak dotychczas)
Słodycze ograniczyłam, ale .... kilka kostem czekolady czy kawałek ciasta nie są grzechem nie do wybaczenia! Ważne, żeby nie jeść tego na noc, i kawałek, a nie pół blachy :p

To, że staram się jeść wszystko jest podyktowane moim dotychczasowm doświadczeniem - jeśli katuję się dietą, nie jem czegoś, to później, po diecie nie mogę się oprzeć wręcz, i stąd efekt jojo! Teraz nie chcę już do tego dopuścić ! I zmienić nawyki na dobre!

Rezultaty: spadek wagi około 0,5 kg tygodniowo - na dzień dzisiejszy ważę 60,4 kg,
ważę się zawsze we wtorek rano, nago, na czczo, zatem to najświeższe info

Będę podglądać wątek, może jakimś guru diety nie jestem, ale coś tam umiem i coś tam chudnę

Trzymam kciuki za Was i za siebie. Mój cel to 56 kg, więc dużo nie zostało

buziaki

Gratuluję czyli wychodzi na to że przy samej diecie udaje Ci się chudnąć, ciekawe czy w każdym przypadku to tak działa

[Kumcia01]

Hej !
Mogłabym sie przyłączyć do wątku ? Napewno damy rade dziewczyny :P
Jakie polecałybyście mi ćwiczenia na początek ? Zaczynam dopiero od 1 marca (bo tłusty czwartek :P) , ale chce się powoli nastawić psychicznie . P O W O D Z E N I A !!!

[Ania-loczek]

hej dziewczyny !
Chętnie się dołączę.Całe życie wszystko uchodziło mi na sucho. A teraz mój metabolizm zwolnił tak bardzo,że w ciągu 4 mc. stałam się otłuszczoną kulką . Co prawda nie absorbowałam tłuszczu i celuitu z powietrza , bo pochłaniałam wszystko co złe plus alkohol . Wkręciłam sobie doła. Wreszcie ktoś powiedział mi że przytyłam .To wyrwało mnie z amoku i spowodowało że stanęłam na wagę . A tu psikus !!! przy 154cm 59 kg !!! nigdy tyle nie ważyłam bo jestem niska .przybyło mi prawie 8 kg ! muszę to zrzucić bo czuje się fatalnie .Potrzebuje wsparcia bo mam złe nawyki żywieniowe , Kończę studia , mało kasy , tryb nocny ,praca po barach itp. Fast food chipsy itp. Piwko:/
Zaczęłam ćwiczyć z jillian michaels body revolution
jestem na 2 tygodniu .
Ale mam złe nawyki , i choćbym ćwiczyła dzień i noc nie wymodeluje sylwetki bez zmiany nawyków żywieniowych .
Jak jeść zdrowo ,tanio , szybko , na mieście itp .
jak się zorganizować by nie siedzieć w garach .
Bo nie chce do końca życia spędzać połowy dnia na przygotowaniu posiłków .
Proszę Was o wsparcie w odwyku od chipsów , FAST FOODÓW :d
DODAM ŻE JESTEM KOMPULSYWNA.
GDY ZACZYNAM CHIPSY ZJADAM PACZKĘ DO KOŃCA CHOĆBY MIAŁ MNIE BRZUCH BOLEĆ ...

[aneczka1201]

Cześć dziewczyny
Również z chęcią przyłącze się do was.
Niestety też mam podobny problem;/ KOCHAM JEŚĆ!! nie mówię, że obżeram się całymi dniami, ale jak widzę ziemniaczki z cebulką, bigosik, czy kawałek tortu smietankowego lub czekolady, nie potrafię sobie odmówić.

Przy moim wzroście 170cm ważę 70kg. Niby nie ma tragedii ale nie czuję się dobrze w swoim ciele;/ Mam problem, że każdy dodatkowy kilogram odkłada się w dolnych partiach ciała
Zawsze marzyłam o pięknych, zgrabnych nogach.. ale niestety. Nogi może mam długie ale na pewno nie zgrabne ;/
podjęłam już pierwsze kroki w celu zgubienia dodatkowych kg i zapisałam się na siłownie. Ale jak wiadomo sama siłownia nie wystarczy potrzebna też jest dieta;/Moją wymarzoną waga jest 64kg wię planuje zrzucić 6kg, a najlepiej gdybym zrobiła to do maja )
Czy macie może jakieś sprawdzone i proste diety ??

[dominika880306]

Napisane przez aneczka1201

Cześć dziewczyny
Również z chęcią przyłącze się do was.
Niestety też mam podobny problem;/ KOCHAM JEŚĆ!! nie mówię, że obżeram się całymi dniami, ale jak widzę ziemniaczki z cebulką, bigosik, czy kawałek tortu smietankowego lub czekolady, nie potrafię sobie odmówić.

Przy moim wzroście 170cm ważę 70kg. Niby nie ma tragedii ale nie czuję się dobrze w swoim ciele;/ Mam problem, że każdy dodatkowy kilogram odkłada się w dolnych partiach ciała
Zawsze marzyłam o pięknych, zgrabnych nogach.. ale niestety. Nogi może mam długie ale na pewno nie zgrabne ;/
podjęłam już pierwsze kroki w celu zgubienia dodatkowych kg i zapisałam się na siłownie. Ale jak wiadomo sama siłownia nie wystarczy potrzebna też jest dieta;/Moją wymarzoną waga jest 64kg wię planuje zrzucić 6kg, a najlepiej gdybym zrobiła to do maja )
Czy macie może jakieś sprawdzone i proste diety ??

Cześć!
Ja ma taki sam problem - jeśli tyje to idzie mi w nogi i pośladki no i trochę w boczki. Niestety nogi są takim miejscem, z którego ciężko jest "zrzucić tłuszczyk" samą dietą i ja ostatnio mam zajawkę na te ćwiczenia:
http://www.youtube.com/watch?v=elUOrOzjAtk
nie mogę wstać po nich (ale to zależy jaką kto ma kondycję).
Dieta (u mnie 3D Chili) + ćwiczenia (3-4 razy w tyg, głównie coś na dolne partie, najczęściej filmik powyżej) i powoli cm lecą, w udach jest już -3cm, a to zawsze coś

[Naomi_18]

Polecam wątki, na których oceniane są diety. Nie pamiętam dokładnie tytułu wątku, ale znalazłam tam mnóstwo przykładowych jadłospisów na redukcję, zainspirowałam się i dostosowałam do własnych potrzeb (tzn. wybrałam tańsze zamienniki drogich produktów lub odrzuciłam to, co mi nie smakuje). Myślę, że dobrze skomponowana i różnorodna dieta, zapewniająca wszystko, czego nasz organizm potrzebuje zapobiegnie napadom głodu, czy silnej ochocie na chipsy/fast foody/słodycze.
A ja póki co korzystam z ostatnich dni lutego i objadam się lodami

Ania-loczek ja jestem wyższa od Ciebie tylko o 2 cm i ważę tyle co Ty i też nie potrafię powstrzymać się do jedzenia, mimo bólu brzucha, więc doskonale Cię rozumiem
Jeśli chodzi o poświęcanie czasu na posiłki - fakt, zdrowe jedzenie to nie fast food, ale wbrew pozorom to nie zabiera tyle czasu, wystarczy znaleźć w internecie ciekawe przepisy na zdrowe, smaczne i szybkie dania, ja używam mixów sałat, wystarczy wsypać do miski, wkroić ulubione warzywa, zalać jogurtem, przyprawić i gotowe - sałatka może być dodatkiem do kanapek, do obiadu, do kolacji.

Powodzenia i dużo silnej woli wszystkim życzę!