Jesień idzie więc się odchudzamy i sporty uprawiamy!

[khloe]

Napisane przez Andziusiaech

Na pewno zdrowe. Z tym że Dl mnie jak jam codziennie po 1200 kalorii ćwiczę 4 razy w tyg to marne pocieszenie. Taka prawda. No Chyba że jakims cudem teraz waga zacznie szybciej lecieć. O ile w ogóle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kto ci wyliczył to zapotrzebowanie? Dietetyk? ty dużo ćwiczysz, a 1200 kcal to byś mogła jeść,gdybyś była obłożnie chora i się nie ruszała.

Teraz masz odpowiedz czemu nie chudniesz. Bo za mało jesz. Nic nie chciałam mówić,ale jak wklejałaś te menu od dietetyka,to już coś dla mnie było nie tak.

Bez obrazy bo to nie personalnie do ciebie,ale ja już nie raz widziałam menu od tych "dietetyków" i zawsze to były jakieś porażki rodem z PRL-u na zasadzie dieta 1500 kcal,bez uwzględnienia wysiłku,zapotrzebowania kalorycznego itp. Oczywiście te "diety" kosztują miliony monet w porównaniu do tego,jak gó.wniane są...

Dlatego ja jak zaczynałam 3 lata temu z wagą 100 kg to nawet wtedy nie przeszło mi przez myśl żeby do dietetyka iść,bo zwyczajnie uwazam ze są niekompetentni.


Ja bym poszła do trenera personalnego na siłowni,to sa ludzie,którzy znają się na rzeczy,nie dosc,ze pod względem ćwiczeń,ale także pod względem zywienia,które będzie dostosowane do wysiłku.

Ale to tylko moje zdanie. I nie musicie się zgadzać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziusiaech]

Powiem Wam, że nie rozumiem sama tego wszystkiego.
Sama nie umiałam schudnąć, za każdym razem kończyło się to klapą.

Dlatego poszłam w styczniu do mgr dietetyk z nadzieją, że skoro odchudza ludzi to i mnie pomoże.

Co do trenera personalnego ... Wykupiłam dietę w listopadzie od takiego faceta + ćwiczenia i niestety również klapa.

Teraz jadam tak, jeden przykładowy dzień:

- musli z mlekiem (płatki owsiane górskie 33g - 1/3 szklanki, suszone owoce 21g - do wyboru: 3 morele lub 3 śliwki lub 1,5 łyżki rodzynek lub 1,5 łyżki żurawiny, mleko 2% tł. 220ml - 1 szklanka)

II śniadanie
- owoc I, orzechy włoskie 20g – 5 sztuk

Obiad
- kasza jęczmienna/gryczana/jaglana 50g - ½ woreczka/3,5 płaskiej łyżki surowej kaszy, chude mięso 150g (porcja wielkości 1,5 kobiecej dłoni bez uwzględnienia palców), warzywa na obiad wymienione są w uwagach 150g (1-2 szklanki), oliwa/olej/masło do warzyw 5g - 1 łyżeczka, a jeśli będzie zupa, to mleko 2% tł. 30ml (2 łyżki)

Podwieczorek
- jogurt naturalny 1-3 % tł. – 1 opakowanie 150 – 220g, np. Activia naturalna 180g

Kolacja
- chleb 60g – 2 kromki, margaryna 10g – 2 płaskie łyżeczki, wędlina I 40g – 2 plastry, warzywa


Hankaak co Ty na to wszystko, masz doświadczenie i skończoną dietetykę.

[mindless]

Andziusia, a Ty badalas kiedys tarczyce? Odchudzasz sie juz kilka lat, a jak sama napisalas stoisz z miejscu i nie wychodzi. Cos musi byc nie tak.


Sent from my iPhone

[Andziusiaech]

Tsh w normie. Ale dokładnych wskaźników nie badałam. Nawet lekarz nie chciał dać skierowania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Napisane przez Andziusiaech

Tsh w normie. Ale dokładnych wskaźników nie badałam. Nawet lekarz nie chciał dać skierowania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Badania można bez problemu zrobić prywatnie, robiłam rok temu (też przez to, że mam problemy z wagą) i płaciłam chyba 34 zł, na wynik czekałam "aż" kilka godzin. Jestem zdrowa, więc mój problem nie tu.

Z taką ilością kcal nie tylko nie schudniesz, ale się rozchorujesz. Jedz więcej, ale stopniowo dodawaj ilości, żeby organizm nie doznał szoku. Tu na forum jest dział, gdzie panie rozpisują swoje posiłki, jest też dużo blogów, poszukaj 1200 kcal to głodówka

[Andziusiaech]

Badania ft3, ft4, przeciwciała tarczycowe, prolaktyna, anty to trąbka około 130zl.......

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

No ale chyba będę musiała na własną rękę zrobic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Chyba zdrowie wazniejsze niz 130zl.

Andziusia, a powiedz czy Ty tak w 100% trzymasz ta diete? Bo moze tu jest problem. Czasem piszesz, ze sie objadlas w weekend.


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

Hankaak co Ty na to wszystko, masz doświadczenie i skończoną dietetykę.

Jestem tego samego zdania do Khloe - masz za mało tyk kcal. (choć smutno mi się zrobiło, że Khloe uważa wszystkich dietetyków za nieuków, ja się za takiego nie uważam :P choć nie praktykuję zawodu, właśnie m.in. z powodu takich opinii... )
Twoja dieta wydaje się być racjonalna, choć dla mnie mogłabyś dodać trochę tłuszczy i zamiast owocu na II śniadanie dałabym jakieś warzywko np. marchewka albo lekko ugotowany brokuł i powiększyła o raz porcję orzechów a tluszcz dodawać np. do posmarowania chleba czy polania jakieś sałatki (olej lniany, kokosowy czy rozstopione masło klarowane)
Zwiększyłabyś tym kaloryczność o ok. 300-400kcal i gospodarka hormonalna też by lepiej działała

[Andziusiaech]

Tylko jeden weekend opuściłam o zjadłam kilka oponek. Zazwyczaj jak jadę do mamy to wiele rzeczy kusi. Ale nie jem nic spoza diety. Co do kasy to jasne że tak. Zdrowie ważniejsze. Z tym że mezowi co miesiąc odciągnąć kasę w prywatnym ośrodku Zdrowia a skierowania nie chcą dać... To jest dopiero chore.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Andziusia, to chyba tak jak radza dziewczyny sprobuj zwiekszyc ilosc kalorii. Nie masz nic do stracenia, a moze cos ruszy konkretniej.

A u mnie znowu jest taki problem, ze dokladnie wiem co mam robic, ale mi sie nie chce.🤬


Sent from my iPhone

[khloe]

Napisane przez Hankaak

Jestem tego samego zdania do Khloe - masz za mało tyk kcal. (choć smutno mi się zrobiło, że Khloe uważa wszystkich dietetyków za nieuków, ja się za takiego nie uważam choć nie praktykuję zawodu, właśnie m.in. z powodu takich opinii... )

Wiem,wiem,ze ty jesteś dietetykiem niestety ja widziałam same takie diety od "konowałów" a tak szczerze dorzucając zupełnie bez wazeliniarstwa to wydajesz się być kompetentną osóbą-pamiętam jak doradzałaś andziusiach i bardzo konkretnie to brzmiało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hankaak]

Napisane przez khloe

Wiem,wiem,ze ty jesteś dietetykiem niestety ja widziałam same takie diety od "konowałów" a tak szczerze dorzucając zupełnie bez wazeliniarstwa to wydajesz się być kompetentną osóbą-pamiętam jak doradzałaś andziusiach i bardzo konkretnie to brzmiało

Tylko widzisz, ja jestem z tych, co ucinaliby węglowodany, gluten i nabiał... Jeszcze nabiał w postaci białego/zółtego sera czy fermentowanych napoi typo jogurt, kefir to ok, ale u mnie byś nie jadła nawet płatków owsianych na śniadanie :P więc też by można mnie posądzić o konowalstwo albo o sianie herezji
Andziaa ma teraz dietę mniej więcej zbliżoną do optymalnej, racjonalnej, choć jak wspomniałam - za mało tłuszczy.
A wytrzymać na diecie ciężko. Nawet mi, a wrocily mi kg z wakacji niestety, bo zgudbiły mnie węglowodany przez grudzień/styczeń. Ja już wiem, że najlepszą dla mnie dietą jest wysokotłuszczowa. Racjonalna o obniżonej kcal na mnie nie działa - mam za dużo siłowego treningu i po prostu potrzebuje białka i tłuszczu. Jak na Andzię działa racjonalna - super, niech się jej trzyma, zwiększając nieznacznie kcal. Nawet to jest zalecane wg jednej teorii, by robic sobie sinosuoidę. Np. 4 tygodnie diety 1800kcal, tydzień normalnie 2200. Jest to odwleczenie w czasie, ale podobno efekty są długotrwałe.

Dlatego za chwilę idę robić sobie pizze... na kalafiorowym tłustym spodzie a góra też będzie tłusta

[Andziusiaech]

No ładnie... Bierz się mindless bo wakacje czekają.

Ile kalorii zjadacie, liczyć to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

No ładnie... Bierz się mindless bo wakacje czekają.

Ile kalorii zjadacie, liczyć to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja mniej wiecej liczę by wychodzilo mi ok. 1800 +/-100 jak jestem na dedukcji. Ogólnie bardziej chodzi o to by bilans kilkudniowy (5-7dmio dniowy) wychodził na 0, więc np. w dni treningowe jesz 1800-1900, czasami nawet 2100 a w dni nietreningowe 1600-17000 i wychodzi średnia 1800 w tygodniu. Nie chodzi natomiast o to, byś dziś zjadła 3000 a jutro 1200kcal, bo to jest zgubne.

[mindless]

Hankaak, moglabys mi cos doradzic? Pod koniec 2015 schudlam ponad 20kg i do sierpnia 2017 mniej wiecej utrzymalam wage, a potem jak zaczelam jesc tak nie moge cos przestac i wrocilo mi 10kg. Nie umiem nawet jednego dnia wytrzymac na diecie, cwiczyc mi sie nie chce. Wtedy schudlam dieta racjonalna + cwiczenia w domu z YT. Jak mam zaczac “raz jeszcze”?


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez mindless

Hankaak, moglabys mi cos doradzic? Pod koniec 2015 schudlam ponad 20kg i do sierpnia 2017 mniej wiecej utrzymalam wage, a potem jak zaczelam jesc tak nie moge cos przestac i wrocilo mi 10kg. Nie umiem nawet jednego dnia wytrzymac na diecie, cwiczyc mi sie nie chce. Wtedy schudlam dieta racjonalna + cwiczenia w domu z YT. Jak mam zaczac “raz jeszcze”?


Sent from my iPhone

Przede wszystkim 1. badania. Hormony, glukoza, insulina, kortyzol, pasożyty. 2. przeanalizować swoją "higienę" życia, czyli czy się wysypiasz, czy masz dużo stresu, czy masz czas by się zrelaksować? Czy nie zdarzyło się coś (mówię o jakieś traumie, np. rozstanie się, strata kogos bliskiego, pracy i itd), co spowodowało że "Złamałaś się"?
Jak to przejdziesz, to wyciągniesz już wnioski
Jak wyciągniesz jakieś wnioski z badań, np. nieczynność tarczycy albo hipoglikemie - to już możesz mieć odpowiedź.
Poza tym warto spojrzeć, czy czasem też nie brakuje Ci witaminy D3 +K2mk7, cynku i wit. z gruby B? To czasami też jest demotywatorem w podjęciu działań...
A jak wszystko ok, to trzeba się kopnąć w dupę :P

Pytanie też jest, na jakiej byłaś wcześniej diecie? mocno restrykcyjnej? Jak tak, to też masz odpowiedź, bo cechą diety jest to, by była ona optymalna lub była "sposobem na życie". Ja np. zdecydowałam się ciąć węgle. Jest cholernie ciężko (bo lubię pączki np., albo lody ) ale mówi się trudno, raz nie wciąż, ale codziennie spowoduje, że przez miesiąc przybiore 4 kg w miesiąc, ale moim stylem życia od ponad 5 lat jest bezgluten i jego ograniczanie. Idzie się przestawić, ale trzeba też trochę popracować "mozgiem".

[aga024]

Jak was czytam, to już nic nie wiem Pasowałoby tylko chodzić z notatnikiem i obserwować siebie, swoje reakcje na różne pokarmy czy ćwiczenia, zapisywać wszystko. Chodzić do lekarza codziennie. Do tego wysypiać się, odpoczywać i nie denerwować się Ale tak na serio to pasowałoby się w końcu zebrać i porobić trochę badań, w tym na tolerancje pokarmowe.

Ja póki co idę małymi kroczkami do celu, tydzień walczę z nocnym obżarstwem i zgrzeszyłam tylko wczoraj. Poćwiczone też już jest, hantle + orbitrek.

Mindless, moją metodą na ćwiczenia jest zaczynanie (!) i mówienie sobie "jeszcze 5 min", i "jeszcze 5"... Bo jak już coś zacznę, to nie opłaca się ubierać sportowych ciuchów na chwilę i wszystkiego przygotowywać. Teraz mam nagrodę, po każdym treningu mogę obejrzeć odcinek serialu i tak czekam cały dzień, żeby obejrzeć "życie na fali"

[khloe]

U mnie dzis mierzenie i ważenie. Waga 71,5 czyli ani drgnęła w żadna stronę wymiary tez te same.

No ale byl tłusty czwartek no i cwiczylam w tym tygodniu tylko 4 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziusiaech]

Hello

Dziś przyjęłam więcej kalorii.

Melduję godzinę orbitreka+ 25 minut ćw na pupę boczki, brzuch. Jest moc


Hankaak dobry pomysł Z tymi kaloriami i bilansem tygodniowym.

khloe 4dni to spoko jeśli chodzi o ćw.

aga024 małymi kroczkami do celu... U mnie się to sprawdza...

mindless schudlas 20kilo i utrzymywalas wagę długi okres. Myślę że teraz znów Ci się uda.

[Hankaak]

Napisane przez aga024

Jak was czytam, to już nic nie wiem Pasowałoby tylko chodzić z notatnikiem i obserwować siebie, swoje reakcje na różne pokarmy czy ćwiczenia, zapisywać wszystko. Chodzić do lekarza codziennie. Do tego wysypiać się, odpoczywać i nie denerwować się Ale tak na serio to pasowałoby się w końcu zebrać i porobić trochę badań, w tym na tolerancje pokarmowe.

Wiesz, ale to jest w gruncie rzeczy ważne. Może nie wpadajmy w hipochondrie, ale warto zrobić sobie badania gruntowne choć raz na 1-2 lata. Tak samo dobrze jest obserwować swój organizm i co np. powoduje wzdęcia, pogorszenie się skóry i itd. Wiele kobiet nie zdaje sobie z tego sprawę i ciągle np. chodzi z atopowym zapaleniem skóry, ale jogurciki z bułeczką pszenną je codziennie... A w połowie przypadków gdyby zaczęły obserwować się po jedzeniu - często skutki by zmalały albo znikły...

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez Andziusiaech

Hello

Dziś przyjęłam więcej kalorii.

Melduję godzinę orbitreka+ 25 minut ćw na pupę boczki, brzuch. Jest moc
Hankaak dobry pomysł Z tymi kaloriami i bilansem tygodniowym.

To dobrze że przyjmujesz wiecej kalorii. A z jakiego makra? Węgle? Tłuszcze? czy proporcjonalnie?
Co do bilansu - powinni uczyć tego na uczelni Mnie uczyli. Jak także tego, że kaloryczności nie jesteśmy wstanie wyliczyć co do 1kcal i trzeba wziąć poprawkę nawet ponad +/-150kcal dziennie błędu.

Ja dziś też poćwiczyłam. Ale było ciężko... oj było...

[mindless]

Hankaak, dzieki za sugestie, po przemysleniu wszystkiego i przeanalizowaniu kilku spraw doszlam to tego co moglo sie w duzej mierze przyczynic do tego “zalamania”. Musze jakos sie wyrwac z tego.


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez mindless

Hankaak, dzieki za sugestie, po przemysleniu wszystkiego i przeanalizowaniu kilku spraw doszlam to tego co moglo sie w duzej mierze przyczynic do tego “zalamania”. Musze jakos sie wyrwac z tego.


Sent from my iPhone

Trzymam kciuki

[mindless]

U mnie waga bez zmian, ale to dobrze, bo zeszly tydzien to byla klapa - oponki, paczki i jeszcze wczoraj sie bezmyslnie najadlam.

W tym tygodniu chce sie poprawic.


Sent from my iPhone

[aga024]

Ja też zapomniałam o diecie przez weekend. Od dzisiaj nadrabiam straty i dbam o jedzenie, żeby w piątek zobaczyć jakiś spadek na wadze. Przed pracą poćwiczone, 25 min z hantlami, wieczorem może się uda orbitrek.

Miłego, zdrowego tygodnia

[Andziusiaech]

Napisane przez Hankaak

To dobrze że przyjmujesz wiecej kalorii. A z jakiego makra? Węgle? Tłuszcze? czy proporcjonalnie?
Co do bilansu - powinni uczyć tego na uczelni Mnie uczyli. Jak także tego, że kaloryczności nie jesteśmy wstanie wyliczyć co do 1kcal i trzeba wziąć poprawkę nawet ponad +/-150kcal dziennie błędu.

wiesz co różnie to bywa zamiennie


U mnie wczoraj 5 km szybkiego spacerku Dzisiaj też zamierzam poćwiczyć

[Marigi]

Ja również dołączam do was, weekend coś okropnego strasznie się zaniedbałam a wczoraj obzarstwo ze szok... chyba ze dwa tygodnie teraz będę z tym walczyć :-(

[Andziusiaech]

To do dziela. Razem raźniej 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigi]

A wiec do dzieła!
Melduję ćwiczenia z hantelkami, orbitrek, nogi z mel b I boczki z Tiffany!

[Hankaak]

A ja dzisiaj wróciłam biegająco z pracy do domu 7km za mną

[aga024]

To ja od kilku lat myślę o bieganiu i na myśleniu się kończy. Melduję aktywny wieczór w inny sposób, w domu na orbim. Lato coraz bliżej. Przypomniałyście mi o tiffoczkach, dzisiaj już padam, ale jutro nie odpuszczę