Jesień idzie więc się odchudzamy i sporty uprawiamy!

[mindless]

Napisane przez Maddis

Hej Mogę się przyłączyć?

Hej! Jasne! Napisz cos o sobie. Zapraszamy.

Jak tam nastawienie w poniedzialek u was?

[Maddis]

Coś o sobie
Studiuje dietetykę, w tym roku kończę licencjat, kocham jeść co zaczyna być widac z racji, ze w podobnym stopniu lubię czytać książki i prowadzić tryb życia kanapowca, a teraz do tego dochodzi nauka, wiec trochę zmieniam tryb życia, zaczynam oswajać się z ćwiczeniami, chociaż opornie to idzie, bo większość mi nie odpowiada, chociażby ćwiczenia Chodakowskiej, ale staram się jednak powoli w to wdrożyć i zmienić dietę. Nie wiem, co jeszcze, jak macie jakieś pytania, to śmiało piszcie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mindless]

Napisane przez Maddis

Coś o sobie
Studiuje dietetykę, w tym roku kończę licencjat, kocham jeść co zaczyna być widac z racji, ze w podobnym stopniu lubię czytać książki i prowadzić tryb życia kanapowca, a teraz do tego dochodzi nauka, wiec trochę zmieniam tryb życia, zaczynam oswajać się z ćwiczeniami, chociaż opornie to idzie, bo większość mi nie odpowiada, chociażby ćwiczenia Chodakowskiej, ale staram się jednak powoli w to wdrożyć i zmienić dietę. Nie wiem, co jeszcze, jak macie jakieś pytania, to śmiało piszcie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U mnie tez ciezko z cwiczeniami. Nie cierpie!

A to ja jeszcze zapytam z ciekawosci ile wazysz i jaki masz cel?

[Maddis]

Napisane przez mindless

U mnie tez ciezko z cwiczeniami. Nie cierpie!



A to ja jeszcze zapytam z ciekawosci ile wazysz i jaki masz cel?

Ja właśnie nie lubię takich, w których trzeba skakać tarzać się po podłodze itp. Uwielbiam za to chodzić i biegać, tylko z pogoda słabo, a biegac się boje sama, miałam w wakacje dwie przygody po których tylko byle szelest rozbudza nadmiernie wyobraźnie.

Nie wiem dokładnie, ile wazę. Około 54kg, wzrostu mam 162. W wakacje przyplątały mi się 3kg i zauważyłam, ze sukcesywnie próbują się piać do góry.
Nie mam celu wagowego, zdaje sobie sprawę, ze mięśnie waza więcej niż tłuszcz, a mięśni ja nie mam, chodzi mi głównie o wyszczuplenie nóg i lekkie wzmocnienie, zarysowanie mięśni. Mam figurę gruszki i wszystko odkłada się w udach i czas to w końcu wywalić, bo już od dawna mi się taka sylwetka nie podoba.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mindless]

Napisane przez Maddis

Ja właśnie nie lubię takich, w których trzeba skakać tarzać się po podłodze itp. Uwielbiam za to chodzić i biegać, tylko z pogoda słabo, a biegac się boje sama, miałam w wakacje dwie przygody po których tylko byle szelest rozbudza nadmiernie wyobraźnie.

Nie wiem dokładnie, ile wazę. Około 54kg, wzrostu mam 162. W wakacje przyplątały mi się 3kg i zauważyłam, ze sukcesywnie próbują się piać do góry.
Nie mam celu wagowego, zdaje sobie sprawę, ze mięśnie waza więcej niż tłuszcz, a mięśni ja nie mam, chodzi mi głównie o wyszczuplenie nóg i lekkie wzmocnienie, zarysowanie mięśni. Mam figurę gruszki i wszystko odkłada się w udach i czas to w końcu wywalić, bo już od dawna mi się taka sylwetka nie podoba.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Szczuplutka jestes. Mysle, ze u Ciebie zdrowe jedzenie + cwiczenia i bedzie super.

[Andziusiaech]

Ach, ja tutaj próbuję zrzucić kilogramy a Maddis waży ksiązkowo. Jak żyć Maddis ćwiczenia na ujędrnienie i będzie ok.

[Maddis]

Napisane przez mindless

Szczuplutka jestes. Mysle, ze u Ciebie zdrowe jedzenie + cwiczenia i bedzie super.

Dramatu nie ma ale jakieś zmiany są konieczne. Zobaczymy jak to będzie szło.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez Andziusiaech

Ach, ja tutaj próbuję zrzucić kilogramy a Maddis waży ksiązkowo. Jak żyć Maddis ćwiczenia na ujędrnienie i będzie ok.

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja tez mówię, ze jaka to sprawiedliwość, ze niektóre dziewczyny objadają się słodyczami bardziej niż ja, a zachowują super figurę.

Książkowa waga to nie wszystko, jak wizualny efekt nie jest zadowalający, akurat mi się tkanka tłuszczowa odkłada najbardziej na zewnętrznej partii ud i to nie wyglada ładnie.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[klusek_89]

Hej,
Ja mam tak, że lubię dobrze zjeść i lubię też słodkie, dlatego zdarza mi się, że nabieram tu i ówdzie, a potem stosuję kilka zasad, żeby spalić to, co mi wystaje (: Podziele się z wami, bo może któraś też zechce je stosować:
1. Staram się jeść ok 4 posiłki lub przekąski w ciągu dnia, żeby organizm otrzymywał kalorie w równych odstępach czasowych. Oczywiście są to kanapki, zupa lub inne przekąski i trzymam się zasady, ze lepiej częsciej i mniejsze porcje, niż 2 razy dziennie i napychać się bez umiaru, bo jak człowiek głodny to wchłonie więcej niż potrzebuje.
2. Nie wiem czy zauważyłyście, że ludność w krajach, gdzie spożywa się ostre posiłki jest szczupła, dlatego ja równiez stosuje podobną metodę. Oczywiście nie pieprzę tak, żeby zionąć jak smok, ale używam sobie takich przypraw jak kurkuma, pieprz, imbir czy papryczka chili w proszku. Najwięcej używam kurkumy, bo posypuję nią nawet kanapki i wam również polecam. Te przyprawy działają rozgrzewająco, a gdy organizm wytwarza ciepło to czerpie energie również z zaległych zapasów tłuszczu, przynajmniej ja widzę, że tak to działa umnie i to co mi wystaje zaczyna zanikać.
3. Pije zieloną herbatkę sobie przez słomkę, podobnie jak yerbę. Wyznam wam, że ani jedna ani druga nie jest dla mnie smaczna, natomiast wiem, że fajnie zielona fajnie spala mój tłuszczu. To takie 3 podstawowe sposoby, xxxx
Powodzenia kobietki, i 3-mam za was kciuki!

[mindless]

Kontrolnie stanelam dzisiaj na wadze, a w sumie to z ciekawosci i mam znowu troche mniej. Jest 61,4kg. Super! Tak malo to juz nie wazylam od ponad roku.

[aga024]

Mindless
U mnie orbitrek, ale z dietą kiepsko. No cóż, przynajmniej nie skończyło się samym obżarstwem, tylko jest jakiś ćwiczeniowy akcent

[Hankaak]

a ja mam demota dalej wczoraj stanęłam na wadze, mam nie cały 1 kg więcej i stwierdziłam, że do swiąt i po świętach celem będzie to utrzymać


starajcie się bardziej niż ja czytam że niektórym fajnie idzie

[Andziusiaech]

Mindless super

U mnie dziś orbitrek. Ostatnio mam większy apetyt ciągle bym coś jadła...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Melduję godzinę orbitreka Miały być jakieś dywanówki, ale nie mogę się zmotywować.

[Maddis]

Hej.
Ja sobie ostatnio dałam luz, ale staram się jest w miarę zdrowo i będą w tygodniu jakieś ćwiczenia, bo tera przez studia nie miałam czasu. Jak tam u Was?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mindless]

Czesc. U mnie weekend troche luzniejszy byl, a jutro juz powrot do swojego jedzenia bedzie. A u was jak po weekendzie?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mitsukki]

Hej dziewczyny, można dołączyć?

162cm, 78kg i wracam do walki z tłuszczem, bo ostatnio sobie bardzo to olałam
Na codzien jestem korposzczurzycą, a weekendami studiuje germanistykę po godzinach wyginam się na jodze, chociaż do zawijania się w precel jeszcze mi troche zostało
Na początek chcę dobić do 65kg, a potem do 55. Chodziłam przez jakis czas do dietetyka, wciąż mam stosik przepisów i od jutra do tego wracam, koniec grubaskowania

[mindless]

Napisane przez Mitsukki

Hej dziewczyny, można dołączyć?

162cm, 78kg i wracam do walki z tłuszczem, bo ostatnio sobie bardzo to olałam
Na codzien jestem korposzczurzycą, a weekendami studiuje germanistykę po godzinach wyginam się na jodze, chociaż do zawijania się w precel jeszcze mi troche zostało
Na początek chcę dobić do 65kg, a potem do 55. Chodziłam przez jakis czas do dietetyka, wciąż mam stosik przepisów i od jutra do tego wracam, koniec grubaskowania

Hej! Witamy i zapraszamy! Super, ze jestes. Pisz jak Ci idzie i trzymam kciuki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mitsukki]

Napisane przez mindless

Hej! Witamy i zapraszamy! Super, ze jestes. Pisz jak Ci idzie i trzymam kciuki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Zaraz powinnam się zebrać, żeby coś ugotować na jutro do pracy, bo ostatnio ciągle coś kupowałam
Planuję wieczorem skoczyć na jogę, ale nie wiem jeszcze jak to będzie, bo cały dzień bolą mnie zatoki, więc jeśli jutro będzie to samo, to nie ma mowy o wiszeniu głową w dół

[aga024]

Mitsukki witaj Napisz coś więcej o sobie Co już próbowałaś, jaka dieta, jakie ćwiczenia oprócz jogi, z czym masz największy problem? Będziemy Cię motywować



Osobiście nie lubię jogi, w ogóle nie lubię się wyginać, bo i nie umiem i nigdy nie umiałam. Nie ogarniam sztuki odpowiedniego oddychania i całej tej relaksacji A tak chciałabym zrobić szpagat...
Melduję weekend z orbitrekiem. Od dzisiaj więcej jem warzyw i owoców w postaci koktajli, nabyłam upragniony blender kielichowy, który robi papkę bez grudek. Wcześniej miałam zwykły i też często używałam, jednak wszelkie "koktajle" przypominały owsiankę i trzeba było jeść łyżeczką zamiast pić. Jutro do pracy pójdę z butelką zielonego napoju, ciekawe jaka będzie reakcja w pracy Nie umiem nie jeść, albo jeść mniej, więc będę żołądek zapychać zdrowszym zamiennikiem (oczywiście nie tylko koktajle będę spożywać )


A co u pozostałych? Meldować się

[Mitsukki]

Napisane przez aga024

Mitsukki witaj Napisz coś więcej o sobie Co już próbowałaś, jaka dieta, jakie ćwiczenia oprócz jogi, z czym masz największy problem? Będziemy Cię motywować



Osobiście nie lubię jogi, w ogóle nie lubię się wyginać, bo i nie umiem i nigdy nie umiałam. Nie ogarniam sztuki odpowiedniego oddychania i całej tej relaksacji A tak chciałabym zrobić szpagat...
Melduję weekend z orbitrekiem. Od dzisiaj więcej jem warzyw i owoców w postaci koktajli, nabyłam upragniony blender kielichowy, który robi papkę bez grudek. Wcześniej miałam zwykły i też często używałam, jednak wszelkie "koktajle" przypominały owsiankę i trzeba było jeść łyżeczką zamiast pić. Jutro do pracy pójdę z butelką zielonego napoju, ciekawe jaka będzie reakcja w pracy Nie umiem nie jeść, albo jeść mniej, więc będę żołądek zapychać zdrowszym zamiennikiem (oczywiście nie tylko koktajle będę spożywać )


A co u pozostałych? Meldować się

Czego ja nie próbowałam W czasie studiów przez kilka lat pracowałam na recepcji w klubie fitness, miałam codzienny kontakt z trenerami, więc ogólnie zdrowe jedzenie i ćwiczenia to ja ogarniam, gorzej z praktyką
Z diet mam za sobą głownie south beach i niełączenie produktów, ale teraz mi zależy bardziej na normalnym zdrowym i regularnym jedzeniu. Najbardziej się wywalam na pieczywie i słonych przekąskach, do słodkiego mało mnie ciągnie. No i niestety jem bardzo nieregularnie. Przez kilka miesięcy chodziłam do dietetyka i faktycznie zaczęłam chudnąć, niestety później przestałam i trochę z kg mi wróciło. Ale też dużo mi to dało, cały program od dietetyka mam i na niego planuję wrócić.

Jeśli chodzi o ćwiczenia, to wiele lat tańczyłam (najpierw irlandzki, kilka lat temu bachatę i kizombę), mam za sobą treningi personalne na siłowni (totalnie nie dla mnie, ogromnie męczę się oddechowo przy takich rzeczach, plus nie mogę robić żadnych burpees itp. bo przy szybkich zmianach góra-dół robi mi się po prostu słabo). Chodziłam też na milion różnych zajęć grupowych i po 10 minutach umierałam z nudów i patrzyłam na zegarek Ogólnie miałam epizod w życiu, kiedy faktycznie byłam bardzo zajarana fitnessem, ale jakoś przeminął i od tamtej pory to dla mnie nuda i męczarnia i zero satysfakcji ani endorfin po treningu.
Przy okazji w sumie teraz to mi nawet nie wolno ćwiczyć siłowo, bo mam problemy z hormonami i wszelkie ćwiczenia siłowe mogłyby mi tylko spowodować super wyrzut hormonów

A z tą jogą to jest tak, że w sumie była od zawsze gdzieś w moim życiu, moja mama ćwiczy odkąd pamiętam, kiedyś przez rok chodziłam regularnie. Potem od czasu do czasu gdzieś tam wpadałam na jogę, do czasu aż odkryłam Ashtangę i jest to moja wielka jogowa miłość i już na żadną inną jogę nie pójdę. Ashtanga jest bardzo dynamiczna, czasem wychodzę z zajęć cała mokra, więc jest wycisk Staram się chodzić przynajmniej 3 razy w tygodniu.

No i jeszcze staram się więcej chodzić, jak jadę do pracy to wysiadam przystanek wcześniej i idę na piechotę, telefon mi liczy kroki i chce dobić do 10k kroków dziennie

Zatem podsumowując, aktualnie tylko joga, a skupiam się głównie na zdrowym, regularnym jedzeniu

Ale poemat napisałam

[khloe]

Dziewczyny,powracam do wątku. Dawno mnie tu nie było.

Ale muszę chyba,bo brak mi motywacji, a jedzenie ostatnio totalnie mnie.pokonuje.


----

mitsu, sto lat Cię nie widzialam! myślałam,ze zaginelas w odmętach wizażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mitsukki]

Napisane przez khloe

Dziewczyny,powracam do wątku. Dawno mnie tu nie było.

Ale muszę chyba,bo brak mi motywacji, a jedzenie ostatnio totalnie mnie.pokonuje.


----

mitsu, sto lat Cię nie widzialam! myślałam,ze zaginelas w odmętach wizażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aaa kogo ja tu widze!
Jakos tak się przestałam udzielać, ale wróciłam

Calkiem porządnie dzisiaj jadłam, jutro ide rano na joge, wiec poczatek tygodnia zacny



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aga024]

Mitsukki, z tego co wyczytałam, powinnaś mieć świetne ciało Na pewno masz i trzeba spalić tłuszczyk, żeby wszystko było ładnie widać. 10 tys kroków dziennie wbrew pozorom to bardzo dużo, tym bardziej jak ktoś ma siedzącą pracę. Standardowo robię ok 5-6 tys chodząc pieszo do pracy i poruszając biurko - toaleta - kuchnia, poza pracą jest dużo gorzej. Dlatego staram się nadrabiać orbitrekiem.


Khloe, co tam u Ciebie oprócz negatywów? :P

[Mitsukki]

Napisane przez aga024

Mitsukki, z tego co wyczytałam, powinnaś mieć świetne ciało Na pewno masz i trzeba spalić tłuszczyk, żeby wszystko było ładnie widać. 10 tys kroków dziennie wbrew pozorom to bardzo dużo, tym bardziej jak ktoś ma siedzącą pracę. Standardowo robię ok 5-6 tys chodząc pieszo do pracy i poruszając biurko - toaleta - kuchnia, poza pracą jest dużo gorzej. Dlatego staram się nadrabiać orbitrekiem.


Khloe, co tam u Ciebie oprócz negatywów? :P

Niestety nie mam świetnego ciała Posypały mi się hormony, przestałam ćwiczyć, jadłam co popadnie, no i sporo przytyłam, teraz przy 162cm ważę 78kg

[Mitsukki]

Jak tam wtorek?

Głupio mi, że tak walę posta za postem, ale wciąż utrzymuje mi się motywacja, to muszę to wykorzystać

Żarłam dzisiaj regularnie, jedzenie na jutro naszykowane, utrzymuję dobry ciąg dietowy

[mindless]

Mitsukki, pisz pisz. My się coś obijamy z pisaniem ostatnio. Super, że tak dobrze Ci idzie i oby tak szło cały czas.

Hej Khloe.

Aga, nadal dajesz na oribm? Podziwiam!

Andziusia, jak Ci idzie? Spadki są?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[aga024]

Obijamy się z pisaniem, bo gdyby kg lub cm leciały, śmiało mogłabym pisać nawet kilka razy dziennie a tak to nie ma się czym chwalić. Z jedzeniem u mnie ok, lekka owsianka rano i koktajl warzywno-owocowy na drugie śniadanie do pracy, potem zwyczajne posiłki i od kilku dni nie żrę na noc. Kcal może nie ucięłam zbyt wiele, ale przynajmniej przemycam jakieś witaminy i nie mam wzdęć jak po zjedzeniu samego jabłka czy gruszki. Tak sobie urozmaicam treningi, że ciągle na orbitreku ćwiczę Kończy mi się okres, więc najlepsza pora aby jutro wskoczyć na wagę. Mam stresa, bo jeśli nie zobaczę ubytku, to motywacja spadnie i przez tydzień nic nie będę robić.

[mindless]

Aga, trzymam kciuki za spadek!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[aga024]

Totalna załamka. Ćwiczyłam na orbim ponad tydzień, 50 min, 60, raz nawet 80 dziennie, nie jadłam na noc, nie piłam alkoholu, w dzień dość dobrze się odżywiałam i co, wzrost 1,5 kg od i tak bardzo dużej wagi. Jeszcze 0,5 kg i będzie 70 I jak tu trzymać dietę i ćwiczyć. Po co...

[Mitsukki]

Napisane przez aga024

Totalna załamka. Ćwiczyłam na orbim ponad tydzień, 50 min, 60, raz nawet 80 dziennie, nie jadłam na noc, nie piłam alkoholu, w dzień dość dobrze się odżywiałam i co, wzrost 1,5 kg od i tak bardzo dużej wagi. Jeszcze 0,5 kg i będzie 70 I jak tu trzymać dietę i ćwiczyć. Po co...

A hormony masz w normie?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk