Dyskusje luźne i bardziej spięte ;) o ćwiczeniach i diecie :D II

[charlizeee]

Ja tez nie lubię cardio ale latem to jeszcze fajnie sie biegnie niestety zimą odpuszczam

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

u mnie w lecie o zachodzie slonca (ok 20:30) jest prawie 30°, wilgotnosc powietrza bliska 100% i komary wpadajace do oka/ust takze wcale teraz nie narzekam. zreszta szybko sie rozgrzewam i nawet zdarze spocic

[busch]

Napisane przez Rzabba

Jeśli te 50 kg to faktycznie 10RM, to kobieta będzie zwykle musiała troszkę więcej się nakombinować, żeby zwiększyć ciężar. Może dokładać po 1kg (są krążki po 0,5 kg) lub max 2,5 kg, wtedy zrobi pewnie kilka powt mniej.
Może nieco dłużej ćwiczyć z ciężarem 50kg aż będzie w stanie zrobić z nim więcej powt. np 12 czy 15 i dopiero wtedy dodać trochę obciążenia.

Co do tego przekwalifikowania włókien to nie ma jeszcze dokładnie zbadanych mechanizmów czy one dają się przerobić na inne czy nie.
Są 3 rodzaje włókien: wolnokurczliwe A, a dwa rodzaje szybkokurczliwych B (I i II)
jedne z tych szybko kurczliwych mają też zdolności pracy jak wolnokurczliwe, czyli korzystania ze spalania aerobowego.
Jeśli któreś mogą się "przekwalifokować" to prawdopodobnie jedynie one.

Dzięki za wyjaśnienia . Takie dywagacje w moim przypadku na razie są czysto teoretyczne, ale fajnie wiedzieć więcej na temat tego, jak działa to wszystko

Uff, poćwiczyłam, ale to było prawdziwe wyzwanie Dzisiaj przez cały dzień zmagałam się z szalonymi zakwasami. Też tak macie, że zamiast sobie stopniowo rozchodzić zakwasy codzienną aktywnością, to czujecie mięśnie z każdą godziną coraz bardziej? Rano wstałam zaskoczona, że jestem w tak dobrym stanie - w końcu wczoraj to była mordęga, a nie trening . Zmieniłam zdanie na temat tego "dobrego stanu" gdzieś w godzinach popołudniowych, a wieczorem przed treningiem stękałam za każdym razem, gdy musiałam się ruszyć . Ale po powrocie do domu weszłam na endomondo, byłam ostatnia na pierwszej stronie listy i stwierdziłam, że tak tego nie zostawię

Nie wytrzymałam i kupiłam ten pulsometr, będzie zabawa, gdy już do mnie dotrze

Co do biegania w plenerze - też sobie tego nie wyobrażam przy obecnej pogodzie. Natychmiast mam od mrozu katar i musiałabym oddychać przez usta, co niechybnie skończyłoby się przeziębieniem. To jeden z powodów, dla których tak lubię dywanówki - można siedzieć w domu i nie marznąć

[ridja devojka]

Napisane przez busch

Nie wytrzymałam i kupiłam ten pulsometr, będzie zabawa, gdy już do mnie dotrze

Śniły mi się dziś pulsometry Że w sklepie je oglądałam i macałam to chyba znak.

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;4390090 8]u mnie w lecie o zachodzie slonca (ok 20:30) jest prawie 30°, wilgotnosc powietrza bliska 100% i komary wpadajace do oka/ust takze wcale teraz nie narzekam. zreszta szybko sie rozgrzewam i nawet zdarze spocic [/QUOTE]

A która część Włoch? Ja mam rodzinę na samym południu... masakra, nawet noce są strasznie duszne.

[gucia6]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;4389593 3]dzisiaj jechalam rowerem ponad 8 km lacznie, zeby kupic 40 jajek od kur wolnobiegajacych w promocji [/QUOTE]
fajnie

nasze kury ostatnio się zbuntowały, niosą najwyżej 2 (mamy 5) i za diabła nie chcą spać w kurniku ... mam nadzieję, że nam zimą nie przymarzną


wczoraj usłyszałam kilka komplementów:
od mamy, że chyba schudłam;
mąż jest pod wrażeniem moich bicepsów (na początku myślałam, że się nabija );
koleś co mi robi depilację pytał, czy coś trenuję, na pozytywną odpowiedź dopytywał się gdzie (sam chodzi na jakąś siłkę)

A biegać to ja niespecjalnie lubię. Mam co prawda fazy na bieganie, ale najwyżej 15-20 minut, no i musi być przynajmniej 15st C , w upałach tez lubię biegać, wtedy się fajnie pocę (generalnie pocę się mało)

[Erena]

Napisane przez busch

Dzięki za wyjaśnienia . Takie dywagacje w moim przypadku na razie są czysto teoretyczne, ale fajnie wiedzieć więcej na temat tego, jak działa to wszystko

Uff, poćwiczyłam, ale to było prawdziwe wyzwanie Dzisiaj przez cały dzień zmagałam się z szalonymi zakwasami. Też tak macie, że zamiast sobie stopniowo rozchodzić zakwasy codzienną aktywnością, to czujecie mięśnie z każdą godziną coraz bardziej? Rano wstałam zaskoczona, że jestem w tak dobrym stanie - w końcu wczoraj to była mordęga, a nie trening . Zmieniłam zdanie na temat tego "dobrego stanu" gdzieś w godzinach popołudniowych, a wieczorem przed treningiem stękałam za każdym razem, gdy musiałam się ruszyć . Ale po powrocie do domu weszłam na endomondo, byłam ostatnia na pierwszej stronie listy i stwierdziłam, że tak tego nie zostawię

Nie wytrzymałam i kupiłam ten pulsometr, będzie zabawa, gdy już do mnie dotrze

Co do biegania w plenerze - też sobie tego nie wyobrażam przy obecnej pogodzie. Natychmiast mam od mrozu katar i musiałabym oddychać przez usta, co niechybnie skończyłoby się przeziębieniem. To jeden z powodów, dla których tak lubię dywanówki - można siedzieć w domu i nie marznąć

1. Nie. U mnie jest pierwszy szok zaraz po wstaniu, kilka lamancowatych krokow pod prysznic a potem juz normalnie.

2. No to mozemy sobie reke podac - witaj w klubie pociagajacych
Co zabawne, nie mam tego problemu jak chodze, nawert jak chodze szybko - tylko przy bieganiu/nordic walking/rowerze.

[Rzabba]

DOMSy wyłażą w jakiejś odległości czasowej po treningu, jeden będzie miał rano inny po południu a czasem wyjdą dopiero na trzeci dzień

[charlizeee]

Po wczorajszym treningu MSM niezłe DOMSy ale jednak 2 tyg przerwy robi swoje

[Rzabba]

Napisane przez charlizeee

Po wczorajszym treningu MSM niezłe DOMSy ale jednak 2 tyg przerwy robi swoje

a co to za trening?

[charlizeee]

Napisane przez Rzabba

a co to za trening?

O ja błąd sie wkradł oj ten słownik miało być mam wrrr

[Erena]

Czyli: "po wczorajszym treningu mam niezle DOMsy", tak? Bo tez w pierwszej chwili zdurnialam

Mnie wczoraj po nordic walking (nie chodzilam o sierpnia) poslady niezle ciagnely rano, ale daly sie szybko rozchodzic

[charlizeee]

Napisane przez Erena

Czyli: "po wczorajszym treningu mam niezle DOMsy", tak? Bo tez w pierwszej chwili zdurnialam

Mnie wczoraj po nordic walking (nie chodzilam o sierpnia) poslady niezle ciagnely rano, ale daly sie szybko rozchodzic

Tak moj telefon wie lepiej czasem co chce napisać nie zawsze wyłapie wszystkie błędy

[Rzabba]

Ja po poniedziałku dalej mam problemy z poruszaniem w barkach

[charlizeee]

Barki mam chyba najsłabsze w sobotę dopiero bede ćwiczyć plecy i barki także ból tez pewnie będzie

[Erena]

U mnie tez barki, ale przede wszystkim klata - chyba na niej DOMSy mnie najdluzej trzymaja

Rzabbo - jak Ciebie boli, to strach pomyslec o Twoich klientkach

[charlizeee]

Mnie zdecydowanie najdłużej na barkach albo nogach wczoraj ledwo wyszłam z siłowni nogi sie pode mną uginały ale ta satysfakcja potreningowa wynagradza wszystko

[gucia6]

Napisane przez Erena

Rzabbo - jak Ciebie boli, to strach pomyslec o Twoich klientkach

to samo sobie pomyślałam

[Rzabba]

Dla mnie to były pierwsze zajęcia boksu w dodatku po treingu siłowym z wyciskaniem na ławce poprzedniego dnia a one boksują regularnie przynajmniej 2x w tygodniu


ciekawy art http://www.menshealth.com/weight-loss/smash-fat-faster

[charlizeee]

Boks tez bym spróbowała juz ostatnio sie nawet rozglądałam ale u mnie zbytnio na wiosce nic nie ma

[busch]

Napisane przez Erena

1. Nie. U mnie jest pierwszy szok zaraz po wstaniu, kilka lamancowatych krokow pod prysznic a potem juz normalnie.

2. No to mozemy sobie reke podac - witaj w klubie pociagajacych
Co zabawne, nie mam tego problemu jak chodze, nawert jak chodze szybko - tylko przy bieganiu/nordic walking/rowerze.

Ja niestety dostaję kataru od samego stania na mrozie. Zawsze tak miałam, że wraz z nadejściem zimniejszych miesięcy zaczynałam mieć katar, jak tylko wyszłam na zewnątrz, i przechodził dopiero na wiosnę. Teraz mnie to jakoś specjalnie nie boli, bo ćwiczę w swoim (względnie) ciepłym pokoju, a na zewnątrz przy marszu zawsze można się ogarnąć, jak nos szczególnie szaleje. Dramat był, kiedy jeszcze jeździłam konno. Przy tym sporcie ma się obie ręce zajęte cały czas, a przecież nie będę się co chwilę zatrzymywać i dmuchać w chusteczkę. Konieczność pociągania nosem podczas jazdy doprowadzała mnie do białej gorączki, a do tego zawsze kończyłam z popękaną, bolącą skórą wokół nosa, która nie goiła się miesiącami

Ja nie mam jakichś stałych "miejsc" DOMS-ów (muszę się przyzwyczaić do tego słowa, w poprzedniej wiadomości z rozpędu pisałam o zakwasach ). Teraz to są najbardziej poślady i uda (wszystkie trzy strony - z przodu, z tyłu i wewnętrzna strona ), ale plecy i barki też czuję. To mnie akurat cieszy, bo mam ogólnie dość słaby kręgosłup i każdy dodatkowy mięsień przykręgosłupowy jest cenny

Rzabba - kurczę, podziwiam, ja bym się bała że ktoś mnie uderzy i będzie bolało Chyba jestem za miękka na takie rzeczy

[Rzabba]

Ja normalnie tego nie robię, ale w poniedziałek szef mnie poprosił o zastępstwo, bo jakiegoś wirusa złapał i bał się, że jeśli ktoś go uderzy to zwymiotuje i tak chodził szaro zielony

[dacn]

Czy powinnam się zmusić do jedzenia? Miałam dwa ciężkie dni w pracy i nie byłam głodna, jadłam wiele bo nie czułam głodu, wyszło po 1300-1600 kcal na dzień, czy wtedy powinnam jeść więcej czy jeden dzień będzie ok?

[teczowa dlolinka 21]

Tłuszcz po treningu to nie bardzo co?

[Rzabba]

Napisane przez dacn

Czy powinnam się zmusić do jedzenia? Miałam dwa ciężkie dni w pracy i nie byłam głodna, jadłam wiele bo nie czułam głodu, wyszło po 1300-1600 kcal na dzień, czy wtedy powinnam jeść więcej czy jeden dzień będzie ok?

Jedzenie poniżej BMR to katastrofa dla metabolizmu. Rozumiem zjesć 200-300 kcal mniej ale nie 1000

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Tłuszcz po treningu to nie bardzo co?

tłuszcz nieco spowolni przyswajanie białka, ale nie ma też co unikać go za wszelką cenę, powiedzmy że w okolicach 10g jest jak najbardziej ok, choć jak zjesz więcej to też tragedii nie będzie

ja po treningu dzisiaj zjadłam jajecznicę z 3 jaj na maśle

[dacn]

Czyli zmusić się do jedzenia mimo braku głodu żeby dobić do sensownej ilości kalorii?

[Rzabba]

Napisane przez dacn

Czyli zmusić się do jedzenia mimo braku głodu żeby dobić do sensownej ilości kalorii?

Tak
Powiedzmy, że dla Ciebie te 1800-1900 kcal to minimum (mówimy tu o takich wyjątkowych dniach, w normalne powinnaś jeść bliżej swojego zapotrzebowania)

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez ridja devojka

Śniły mi się dziś pulsometry Że w sklepie je oglądałam i macałam to chyba znak.



A która część Włoch? Ja mam rodzinę na samym południu... masakra, nawet noce są strasznie duszne.

ja mieszkam troche bardziej na polnoc. 60km od Boloniii, niedaleko morza. a na poludniu tez kiedys mieszkalam 2 lata. w sumie to tak samo goraco. tutaj moze nawet bardziej wilgotno

Napisane przez gucia6

fajnie

nasze kury ostatnio się zbuntowały, niosą najwyżej 2 (mamy 5) i za diabła nie chcą spać w kurniku ... mam nadzieję, że nam zimą nie przymarzną

to za co takie kury karmic?

myslalam, ze pocwicze cos wiecej, ale skonczylo sie tylko na 20min na rowerze

[Fionka_31]

Napisane przez Rzabba

Tak
Powiedzmy, że dla Ciebie te 1800-1900 kcal to minimum (mówimy tu o takich wyjątkowych dniach, w normalne powinnaś jeść bliżej swojego zapotrzebowania)

pytanie jak się zmusić ja jestem obecnie na etapie j.w. i nie potrafię jeść więcej

[Ismenkusia]

Nie przesadzaj 5 orzechów włoskich to ok 130 kcal, łyżka oliwy 80 kcal

100 g płatków owsianych to 400 kcal itd.

1800 kcal to nic

[charlizeee]

Napisane przez Ismenkusia

Nie przesadzaj 5 orzechów włoskich to ok 130 kcal, łyżka oliwy 80 kcal

100 g płatków owsianych to 400 kcal itd.

1800 kcal to nic