|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-01-03, 17:01 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 40
|
Wyrzuty sumienia..
Cześć dziewczyny !Moja historia jest dosyć długa i zagmatwana,więc z góry dziękuje wszystkim ,które to przeczytają i zechcą wyrazić swoją opinię.Otóż od początku.Jestem z moim TŻ prawie 1,5 roku.Cóż poznaliśmy w dosyć niesprzyjających warunkach,otóż studiuję z jego kolegą (teraz już byłym kolegą)z którym na pierwszym roku studiów zanim się poznaliśmy spotykałam się i byłam przez niecałe 3 miesiące.Poznaliśmy się u nich na stancji,ponieważ mieszkali razem..Znajomość ta skończyła się i w tym momencie właściwie się unikamy .Nasz "związek" o ile można to tak nazwać polegał na ciągłym olewaniu mnie i kłamstwach,a ja zauroczona ,po niedawnym rozstaniu z chłopakiem myślałam że mu na mnie zależy i robiłam co tylko chciał..Z moim TŻ a wtedy jeszcze jego współlokatorem(nazwijmy go K) od razu się polubiliśmy ,ale okoliczności były dosyć niesprzyjające żeby bliżej się poznać a i ja myślałam wtedy o czymś innym.K zostawił mnie,przyszły wakacje i wróciliśmy do rodzinnych miejcowości.
Zaczęłam pisać z moim obecnym TŻ ,wtedy jeszcze kolegą K, całkiem niezobowiązujaco o tym jak mijają wakacje itd,on wtedy był zakochany w innej dziewczynie o czym czasem rozmawialiśmy bo było to uczucie tylko jednostronne (ze strony TŻ),wiec nie zapowiadało się nic między nami ,bo ja jeszcze całkiem nie zapomniałam o K a on był zakochany w innej.Wtedy jeszcze jako naiwna i głupia kontaktowałam się z K,mieliśmy po wakacjach wrócić na uczelnię i nie chciałam między nami dziwnej sytuacji.Po rozstaniu z K,zaczęłam utrzymywać kontakt z drugim kolega ze studiów(nazwijmy go R),po prostu zaczął się do mnie odzywać,pisać ,rozstał się z dziewczyną i uznałam że może potrzebuje rozmowy. Polubiliśmy się z R dzwoniąc do siebie ,niby niezobowiązująco a jednak okazało się później że czegoś chciał..Wtedy jeszcze rozmawiając niezobowiązująco z TŻ mówiłam mu że gadam z kolegą R,czasem odzywamy się do siebie z K.Z czasem jednak rozmowy z TŻ zeszły na inny tor bardziej flirtujący,zrozumiałam że jest chłopakiem który do mnie pasuje i mogłoby coś z tego być,doszło do pierwszego spotkania i okazało się że jego myśli są podobne,po niedługim czasie zostaliśmy parą.Zaznaczył że nie obchodzi go moja przeszłość czyli związek z K,że wie jak mnie traktował i że on niestety taki jest,już będąc moim chłopakiem sam zerwał z nim kontakt stopniowo bo było to po prostu niezręczne,a i K okazał się osobą która po tym jak dowiedział się że jestem z TŻ chciał między nami namącić ,mimo że do mnie już nic nie czuł. Przyszły studia(we wrześniu zaczełam być z TŻ) i zrobiłam na stancji impreze,byli na niej znajomi ze studiów i R,TŻ musiał być pracy.Koniec imprezy,wszyscy wyszli z imprezy a R został..Lubiliśmy się,byliśmy razem w grupie i nie wiedziałam jak się zachować.Długo gadaliśmy powiedziałam ze ide spac sądząc ze zrozumie aluzję i wyjdzie jednak on został(wiedział ze jestem z TŻ),ja ubrana oczywiscie (tak jak na imprezie w dzinsy i bluzke) polozylam sie na brzegu łóżka ,on położył sie obok maksymalnie odwrócony i odsunięty,ja nie przespałam nocy i rano poszłam sprzątac po imprezie.On wstał powidział,że nie wie dlaczego został i wyszedł.Oczywiście między nami nic się nie wydarzyło.Miałam wyrzuty sumienia bo powinnam go wyprosić ze względu na TŻ,powiedziałam TŻ o tym że został na drugi dzień.Oczywiście był wściekły bo to byl sam początek związku..Znajomość z R też się skończyła ,przestał się odzywać ,chyba było mu głupio,czego nie żałuję bo zawsze się zarzekał że nie moglibyśmy być razem tak w żartach i że nie chce nikogo ze studiów,nie szuka nikogo.R miał specyficzny styl pisania "kochanie,skarbie" ale znałam już takich chłopaków którzy nic nie chcieli po prostu mieli taki styl,myślałam że on tez do taki należy.Jednak byłam naiwna..Ta sytuacja z R była wielokrotnie mi wypominana przez TŻ i mówił że na pewno go wtedy zdradziłam i że kłamię..jednak to w chwilach złości i mijało.W listopadzie tego roku niespodziewanie powiedział że musi się ze mna rozstać bo ta sprawa z R go męczy i nigdy nie potrafił o tym zapomnieć,że na pewno go zdradziłam.Że jestem łatwa ,że K szybko wskoczyłam do łózka i ze R na pewno tez na to liczył a może i to dostał..Były łzy, gorycz i koniec związku,pytałam dlaczego dopiero teraz a on powiedział że żałuje że nie zrobił tego wtedy,mimo że minął rok..Po dwóch dniach wróciliśmy do siebie on powiedział że nie może beze mnie żyć,tylko że przez tą sytuację jest o mnie bardzo zazdrosny i widzi że ja lubie towarzystwo chłopaków i mu to nie odpowiada,że mi imponuje jak na mnie patrzą,podrywają,bo kiedyś jak gadaliśmy jeszcze niezobowiązująco mówiłam ze lubie poznawac nowych ludzi..Wszystko to co mówił gdy zaczynaliśmy być razem było nieprawdą,nie potrafił zapomnieć o mojej przeszłości z K(moze dlatego że TŻ nie miał nikogo wczesniej),o tej z sytuacji z R,której bardzo zresztą żałuję.Teraz był sylwester ,byliśmy ze znajomymi ,tańczyliśmy w kółku podeszło do mnie i do koleżanki dwóch chłopaków wiec zgodziłam się zatańczyć,chociaż nie miałam na to ochoty,za chwile chciałam pojsc do TŻ i się od niego uwolnić.Było przed północą TŻ stwierdził że powinnam być tylko z nim,że jak mogłam z nim zatańczyć,że jestem łatwa i lece do każdego,powiedział że wychodzę albo ja albo on i o 24 mój sylwester sie skończył..Ma rację,że skoro wiem że jest zazdrosny powinnam unikać takich sytuacji ale to działo sie tak szybko że pomyślałam że to doprwadzi do takiej stacji,raczej że mnie odbije..Znowu kłótnia w nowy rok na ten temat,że jestem łatwa,że lece do innych ż eon już tak nie może,ale nie rozstaliśmy się.Dziewczyny co zrobić mam niesamowite wyrzuty sumienia,kocham go i nie chce go stracić..Postanowiłam sobie że nie bede mu już dawać nawet najmniejszych powodów do zazdrości,mam wielkiego moralniaka że wszystko psuje ,że krzywdzę TŻ i że jestem łatwą dziewczyną wg niego chociaż nigdy go nie zdradziłam.Co zrobić?Wiem,że boli go moja przeszłość,że nie jest moim pierwszym chłopakiem,niestety tak potoczyło się moje życie .Chciałabym,żeby to on nim był i zapewniam go o tym,że mimo tego że nie jest pierwszy jest najważniejszy.Jednak czy to powód by nazywać mnie łatwą..?
__________________
''Przeżyj to sam...nie zamieniaj serca w twardy głaz,póki jeszcze serce masz....'' Edytowane przez lesna-poziomka Czas edycji: 2015-01-03 o 17:19 |
2015-01-03, 17:28 | #2 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Twój facet jest chorobliwie zazdrosny. Napisałaś wyraźnie, że go nie zdradziłaś. Nie wiem czemu miałabyś mieć wyrzuty z powodu spania z kumplem w jednym łóżku, skoro nic nie zaszło, to chore żeby być zazdrosnym o coś takiego i w dodatku mówić własnej dziewczynie, że na pewno się z przespała z kimś. Twój własny facet Ci nie ufa. Widać już jaki to ma na Ciebie wpływ, na Twój sposób myślenia, że niby nie powinnaś tańczyć z kimś innym, bo wiesz, że on jest zazdrosny. Otwórz oczy i zobacz, że to nienormalne. Facet robi Ci wyrzuty i mówi, że jesteś łatwa tylko dlatego, że z kimś zatańczyłaś - pokazuje tym samym, że Ci nie ufa i Cię nie szanuje. A Ty jeszcze masz z tego powodu wyrzuty sumienia, oj namieszał Ci on w głowie i o solidnie.
|
2015-01-03, 17:39 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 40
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Ale z drugiej strony nie byłby zazdrosny gdybym na samym początku nie dała mu powodu(ta sytuacja z kolegą)..Nie wiem sama nie radzę sobie z ta sytuacją,z jednej strony wiem że to moja wina a z drugiej zaczynam się zastanawiać czy on mimo wszystko ma prawo się tak zachowywać
__________________
''Przeżyj to sam...nie zamieniaj serca w twardy głaz,póki jeszcze serce masz....'' |
2015-01-03, 17:42 | #4 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
2015-01-03, 17:45 | #5 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Cytat:
Ja mnóstwo razy miałam taka sytuację, że nocowali u mnie kumple, ba, spałam nawet z nimi w jednym łóżku i mój facet nie robił mi nigdy z tego powodu wyrzutów. A wiesz czemu? Bo mi ufa. TO NIE JEST TWOJA WINA. To on zrobił Ci wodę z mózgu, przez co myślisz, że to Twoja wina. Jesteś tak zaślepiona, że ręce opadają. |
|
2015-01-03, 17:50 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 40
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Kocham go i nie wyobrażam sobie rozstania z nim,ale czy to wszystko w ogóle ma jakikolwiek sens.. ?
__________________
''Przeżyj to sam...nie zamieniaj serca w twardy głaz,póki jeszcze serce masz....'' |
2015-01-03, 17:54 | #7 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Cytat:
Już się zaczęło gadanie o tym, że go kochasz. I co z tego, że go kochasz? Myślisz, że na samej Twojej miłości da się zbudować związek? Spójrz na tę sytuację trzeźwo, bez uczuć. |
|
2015-01-03, 17:59 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
miej godność i sama to zakończ, powiedz mu, że nie odpowiada ci jego chorobliwa zazdrość i brak szacunku.
(stawiam 100 zł, że byłby płacz i obietnica przemiany, trele morele). z jednego toksycznego związku do drugiego... nie masz ochoty tego zmienić? nie chcesz faceta, który cię kocha, szanuje, ufa, nie nazywa cię ŁATWĄ? nie manipuluje tobą? ukochany człowiek nie mówi takich rzeczy, niezależnie od tego, jaka by była twoja przeszłość, rozumiesz? takie teksty NIE MAJĄ PRAWA padać w zdrowym związku. Edytowane przez lilia_pamplemousse Czas edycji: 2015-01-03 o 18:01 |
2015-01-03, 18:08 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
To sobie nie wyobrażaj i z tego "nie wyobrażania" męcz się ze świrem dalej. Tam, gdzie nie ma szacunku (a chorobliwie zazdrosna osoba nie szanuje, bo nie da się szanować i jednocześnie podejrzewać partnerkę o puszczanie się, czy inne takie), tam nie ma miłości. Uświadom sobie ten prosty, logiczny fakt.
|
2015-01-03, 18:12 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 40
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Zawsze mówi ,że to ja swoim zachowaniem pokazuje że jestem taką osobą i gdybym się normalnie zachowała to by tak nie mówił..Wmawia mi że mi to imponuje ,że gdybyśmy sie rozstali na pewno szybko bym się pocieszyła bo nie umiem być sama
__________________
''Przeżyj to sam...nie zamieniaj serca w twardy głaz,póki jeszcze serce masz....'' |
2015-01-03, 18:16 | #11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
No facet Cię urabia tak, żeby wszystko zawsze było Twoją winą. Robi Ci wodę z mózgu - powtarzam się. Nie widzisz tego?
|
2015-01-03, 18:20 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 74
|
Dot.: Wyrzuty sumienia..
Nic z tego nie będzie, ten cały TŻ ma takie zaufanie do Ciebie że hoho. Z takim trujdupą nie będziesz normalnie żyć, a on dostanie spazmów na samą myśl że jakiś facet obok Ciebie przechodzi. Podstawą związku jest zaufanie, a nie chore ataki zazdrości - moją przyjaciółkę podobnie urabia jej facet, nie powtarzaj jej błędu. Nic nie jest Twoją winą, jesteś normalną osobą i macie równe prawa w związku, macie prawa być szczęśliwi, jego chore wymysły nt. tego że go zdradzasz nie mogą u Ciebie budować poczucia winy.
Edytowane przez OpaGentle Czas edycji: 2015-01-03 o 18:23 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:45.