Problemy małżeńskie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-11-04, 01:03   #1
Koppen
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 2

Problemy małżeńskie


Dobry wieczór wszystkim,
Nazywam się D. i mam 28 lat.

Nigdy nie byłem fanem wylewania własnych problemów na forum publiczne ale tym razem szukam konstruktywnej opinii/krytyki (zwłaszcza damskiego grona)
Zacznę od początku.
Od 2,5 roku jestem w związku małżeńskim. Wraz z moją małżonką posiadamy 26 msc córeczkę, którą kochamy ponad wszystko. Małżonka pochodzi z okolic Warszawy, ja jestem z południa Polski.
Niestety od ponad roku między Nami dobrze się nie dzieje...

Poznaliśmy się z Magdą i to była miłość z rodzaju "od pierwszego wejrzenia". Po 4,5 msc Magda zaszła w ciąże(to może szalone co napisze ale ciąża byłą planowana). Magda była tym faktem przytłoczona(1 ciąża) i generalnie ciąża przebiegła dla Niej w stresie(starałem się ją wspierać najlepiej jak potrafiłem, natomiast przydarzyły się Nam ostrzejsze kłótnie, gdzie padły mocne słowa oraz generalnie do dzisiaj mam do siebie uraz za tamte sytuacje, jako facet powiniem się lepiej zachować z racji, że Magda była w ciąży). W między czasie pobraliśmy się oraz zamieszkaliśmy razem.

Po narodzinach córki, małżonka skupiła całą na niej swoją uwagę.
Doceniam to, że Magda kocha bardzo nasze dziecko ale od 2 lat czuje się po prostu samotny. Nie jestem z Warszawy i mam tutaj bardzo mało znajomych z który bardzo rzadko się widuje. Sporo podróżuje z pracy (średnio 7/30 dni mnie nie ma). Ja wziąłem cały ciężar utrzymania rodziny na siebie. Niczego Nam nie brakuje, finansowo wiedzie się nam całkiem dobrze ale pieniadzę to nie wszystko...
Wychowałem się w skromny domu rodzinnym, gdzie nigdzie się nie przelewało z pieniążkami. Od 18 roku jestem na swoim kubeczku. W domu nigdy nie było pato, natomiast wydaje mi się, że jestem dosyć nerwowy (mój tato jest dosyć wybuchowy i chyba mam trochę po Nim oraz było bardzo dla mnie surowy i co tu dużo mówić ojcem co najwyżej średnim, natomiast jak już stałem się dorosły mamy bardzo dobry kontakt, próbuje nawet odbudować to co zawalił)

Staram się poświęcać córce poświęcać czasu tyle czasu ile tylko potrafię. Czasami jest z tym problem ,ponieważ praca(jak nie podróżuje to pracuje z domu) oraz mam sporo też obowiązków domowych (sam prasuje, sprzątam, piorę, gotuje, wyrzucam śmieci, robię zakupy, załatwiam różne rzeczy etc). Małżonka mi zarzuca, że mało z córką spędzam czasu ale mi zwyczajnie jest czasami ciężko wszystko pogodzić, pomimo że dobrze się dogaduje się z własną córką. Nie wychodzę nigdzie z kolegami, staram się poświęcać swój czasu swojej rodzinie jak jestem w domu.

Mam kilka krytycznych problemów z małżonką:
- bardzo rzadko chodzimy do łóżka (1 max 2 razy w msc. jej zaangażowanie w seksie jest bardzo male delikatnie mówiąc)
- nie chce sprzątać w domu bo się po prostu jej nie chce (jak wyjeżdżam w delegacje to ona wyjeżdża z córką do teściów)
- nie poświęca mi czasu (nie interesuje się co u mnie, nie pyta o prace, nie wychodzi z żadnym zaangażowaniem, nie pamiętam kiedy do mnie przyszła i mnie sama od siebie przytuliła i pocałowałą)
- sfiksowała nt. chorób dla córki (co tydzień wymyśla coś innego dosłownie. potem jedziemy do lekarza i okazuje się, że nic nie ma)
- zależy jej na swojej własnej rodzinie aniżeli na mnie nawet tego nie ukrywając (ja mam swoją rodzinę 356 km od Warszawy). Podczas szukania domu/mieszkania główne kryterium to było odległość od teściów
- jest bardzo bojaźliwa (boi się sama zostać w domu)


Generalnie mam wrażenie, że moja małżonka mnie źle traktuje(może się mylę i to ze mną jest coś nie tak???), mam bardzo niskie poczucie męskości bo przez to, że często mi odmawia seksu i dodatkowo czuje się nieatrakcyjny (już kilkukrotnie jej to sugerowałem).Wspieram finansowo małżonkę nie tylko dając jej "pensje" ale jak potrzebuje więcej to może liczyć na mnie. Jestem wychowany dosyć konserwatywnie i nie potrafiłbym córki tak zostawić dla własnego szczęścia. Chce stworzyć dla Niej normalną rodzinę, gdzie każdy może liczyć na każdego. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie zostawić córkę.

W międzyczasie od ponad roku szukaliśmy własnego mieszkania/domu. W sumie to ja szukałem bo Magda w ogóle się w to nie zaangażowała. Ostatnio trafiliśmy na to co nam się w końcu oboje podobało. Zarezerwowaliśmy i Magda ostatecznie się rozmyśliła.

Ostatnio pożaliłem się mojemu przyjacielowi bo od dłuższego czasu jestem tym wszystkim podłamany i przybity do tego stopnia że ostatnio mi się "oczy spociły..(...)". On stwierdził, że ja jestem za dobry dla Niej.


Małżonka ma 26 lat i jest po studiach administracyjnych. od 2,5 roku przebywa w domu (ciąża + córka) i wiem, że jest już tym zmęczona. Córka nam przez ostatnie 2 lata b.często chorowała co ją powstrzymywało przed pójściem do pracy. Wiem, że ma kompleks z tym, że zmarnowała czas studencki (prze imprezowała) do tego stopnia nie tylko skończyła kepski kierunek to również nie nauczyła się żadnego języka obcego. Tą ostatnią kwestię udało się Nam zniwelować bo przez prawie rok chodziła na intensywny kurs języka angielskiego i teraz ok. Jest osobą bardzo wrażliwą(chociaż z mojego opisu może to tak nie wyglądać bo generalnie jest bardzo wrażliwa), która ma "słomiany zapał". Od nie całego roku zaczeła mieć symptomy nerwicy lekowej / lekkiego stanu depresyjnego (chodzi do psychologa) i staram się być wyrozumiały ale ona tak jakby nie wykazuje nawet wdzięczności, że staram się ja wspomóc.

Starałem się to opisać uczciwie i niczego nie bielić.
Zależy mi na swojej rodzinie ale widzę, że nasza relacja odbija się na córce (jest nerwowa i codziennie się wybudza z krzykiem w nocy). Małżonka twierdzi, że mnie kocha ale jej po prostu przestałem ostatnio wierzyć. Nie jestem święty i nigdy nie będę ale nigdy nie skrzywdziłem swojej małżonki ani tym bardziej jej nie zdradziłem i mam poczucie, że nie zasługuje na takie traktowanie. Staram się odpowiedzialnie zachowywać na tyle ile pozwala obecny stan doświadczenia ale ostatnio czar goryczy się we mnie przelał jak mieliśmy awarię w łazience(woda podciekała do łazienki, okazało się że grzejnik łazienkowy pękł). Żona mi zasługerowała, że jestem ciapą. Ktoś powie, że to prozaiczne ale uraziło mnie to. Sam dokonuje napraw w domu, jak czegoś nie potrafię zrobić to dzwonię do taty aby mi pomógł przez telefon lub posiłkuje się YouTube.

Ciężko opisać swoje problemy w poście (który już i tak jest za długi).
Potrzebuje damskiej porady. Jak Wy to drogie kobiety widzicie?
Czy faktycznie jest coś na rzeczy o tym co piszę? Czy może ja daje gdzieś ciała i się nad sobą użalam?

Zacząłem ostatnio zastanawiać nad terapią małżeńską...

Proszę o konstruktywną krytykę/opinie.
Dobranoc.
D.
Koppen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 06:25   #2
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Problemy małżeńskie

Bardzo mi przykro, twoja żona nie jest dobrą żoną. Przy 2,5 letnim dziecku nie ma tylu obowiązków, co przy niemowlęciu, więc sorka, ale mogłaby posprzątać i ogarniać chatę, zwłaszcza, że nie trzeba sprzątać na błysk codziennie. Skoro z nią rozmawiałeś, a ona to olewa, to sorka, ale nie widzę innego wyjścia niż rozstanie. Leniwa mamincorcia, bez żadnych chęci do zmiany sytuacji...
No już przepraszam, ale co ty z tego związku masz, nawet seksu nie ma.
Olej, staraj się o wyłączną opiekę nad córką. A już teraz zbieraj dowody na jej winę w rozpadzie pożycia.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 07:11   #3
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Problemy małżeńskie

Dla mnie to brzmi jakby twoja żona znalazła sobie jelenia i szybko przeklepała ciążą, bo ani perspektyw na lepsze związki nie miała, ani na karierę zawodową, a teraz przynajmniej będzie się spełniać w roli matki, a ty ja będziesz utrzymywał. Jak dla mnie strzeliłeś sobie w stopę tym, że tak szybko zdecydowałeś się na ślub i dziecko, ale czasu nie cofniesz. Skoro odejście od niej nie wchodzi w grę to nie wiem co ci mamy poradzić. Ja bym chociaż wyegzekwowała, żeby poszła do psychiatry albo chociaż psychologa, jeśli podejrzewasz faktycznie u niej chorobę psychiczną. Depresję się leczy. Może psychiatra zaleci jej terapię, która pomoże 'dorosnąć' jej do roli żony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 07:14   #4
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87301359]Dla mnie to brzmi jakby twoja żona znalazła sobie jelenia i szybko przeklepała ciążą, bo ani perspektyw na lepsze związki nie miała, ani na karierę zawodową, a teraz przynajmniej będzie się spełniać w roli matki, a ty ja będziesz utrzymywał. Jak dla mnie strzeliłeś sobie w stopę tym, że tak szybko zdecydowałeś się na ślub i dziecko, ale czasu nie cofniesz. Skoro odejście od niej nie wchodzi w grę to nie wiem co ci mamy poradzić. Ja bym chociaż wyegzekwowała, żeby poszła do psychiatry albo chociaż psychologa, jeśli podejrzewasz faktycznie u niej chorobę psychiczną. Depresję się leczy. Może psychiatra zaleci jej terapię, która pomoże 'dorosnąć' jej do roli żony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Depresja nie jest chorobą psychiczną, tak samo jak nerwica, która też autor podejrzewa.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 07:16   #5
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301369]Depresja nie jest chorobą psychiczną.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Gdzie napisałam, że jest? My nie wiemy jaki jest problem u żony autora. Może to być depresja nie musi. Zresztą depresję też się leczy u psychiatry. To jest kwestia semantyki.

Autor nie jest lekarzem. Nie powinien się bawić sam w diagnozy. Tak samo ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2019-11-04 o 07:19
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 07:23   #6
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87301376]Gdzie napisałam, że jest? My nie wiemy jaki jest problem u żony autora. Może to być depresja nie musi. Zresztą depresję też się leczy u psychiatry. To jest kwestia semantyki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wiem, że depresje sie leczy u psychiatry, bo sama ja miałam. A to, że powinna iść do lekarza to się zgadzam, bo samo chodzenie do psychologa, to może być za mało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87301376]Gdzie napisałam, że jest? My nie wiemy jaki jest problem u żony autora. Może to być depresja nie musi. Zresztą depresję też się leczy u psychiatry. To jest kwestia semantyki.

Autor nie jest lekarzem. Nie powinien się bawić sam w diagnozy. Tak samo ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja się nie bawię w diagnozy, tylko mówię, że depresja to nie choroba psychiczną, bo napisałaś, że jeśli on podejrzewa u niej chorobę psychiczną, A potem pisałaś o depresji, to tylko stwierdzam, że depresja choroba psychiczną nie jest.

Zresztą skoro jego żona chodzi do psychologa, to on też powinien, widząc co się z nią dzieje, skierować ja do specjalisty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Czas edycji: 2019-11-04 o 07:21
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 07:24   #7
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Problemy małżeńskie

Mnie by też zaniepokoiła jej zażyłość z rodzicami. Większość dorosłych ludzi nie odczuwa potrzeby mieszkać blisko mamusi i tatusia oraz przenosić się do nich pod nieobecność męża. Brak pewności siebie i niskie poczucie własnej wartości też brzmi jakby była produktem toksycznej relacji z nadopiekuńczymi rodzicami. W ogóle to wszystko brzmi jakby była na mentalnym poziomie dziewczynki, a nie dorosłej kobiety. Nie mieści mi się w głowie jak można się zdecydować z taką osobą na dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2019-11-04 o 07:26
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 07:28   #8
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87301400]Mnie by też zaniepokoiła jej zażyłość z rodzicami. Większość dorosłych ludzi nie odczuwa potrzeby mieszkać blisko mamusi i tatusia oraz przenosić się do nich pod nieobecność męża. Brak pewności siebie i niskie poczucie własnej wartości też brzmi jakby była produktem toksycznej relacji z nadopiekuńczymi rodzicami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zgadzam się. Mój eks był tak uzależniony od rodziców, szczególnie od matki. Ostatecznie związek się rozpadł, bo on nie potrafił wybrać, między mną a nią, no i zaczął mieć objawy poważnej choroby psychicznej, mimo że leczył się na depresję, a objawy miał typowe dla chad, z wiekiem coraz bardziej intensywne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:04   #9
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Problemy małżeńskie

Koppen,
to czego zniwo zbieracie teraz, wszyscy troje, to zbyt szybkie tempo na początku.
jeszcze sie dobrze nie poznaliście a już zdarzyło się dziecko.
Okres ciąży i potem odchowania małego dziecka, jest bardzo obciążający nawet dla par które są już dobrze zżyte, a co dopiero dla pary która nawet nie przeszła etapu randkowania, motylków, szalonego seksu i takiego zwykłego pożycia sobie tylko we dwoje, a potem dotarcia się we wspólnym mieszkaniu i codziennych, zwykłych dniach zwykłego życia: praca/dom/praca/dom/weekend/praca/dom...


Terapia dla par to dobry pomysł, może tam specjaliści podpowiedzą Wam, jak przeżyć i nadrobić na obecnym etapie, czego Wy we dwoje tylko jeszcze, nie przeżyliście i nie macie tej bazy, która pozwala bardziej dojrzałym związkom udzwignąć i przejść bez większych zawirowań okres wczesnego rodzicielstwa, nie oddalając się od siebie.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:27   #10
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Koppen,
to czego zniwo zbieracie teraz, wszyscy troje, to zbyt szybkie tempo na początku.
jeszcze sie dobrze nie poznaliście a już zdarzyło się dziecko.
Okres ciąży i potem odchowania małego dziecka, jest bardzo obciążający nawet dla par które są już dobrze zżyte, a co dopiero dla pary która nawet nie przeszła etapu randkowania, motylków, szalonego seksu i takiego zwykłego pożycia sobie tylko we dwoje, a potem dotarcia się we wspólnym mieszkaniu i codziennych, zwykłych dniach zwykłego życia: praca/dom/praca/dom/weekend/praca/dom...


Terapia dla par to dobry pomysł, może tam specjaliści podpowiedzą Wam, jak przeżyć i nadrobić na obecnym etapie, czego Wy we dwoje tylko jeszcze, nie przeżyliście i nie macie tej bazy, która pozwala bardziej dojrzałym związkom udzwignąć i przejść bez większych zawirowań okres wczesnego rodzicielstwa, nie oddalając się od siebie.
Nie zdarzyło się, tylko sam napisał, że dziecko było planowane. Bardzo odpowiedzialne..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:39   #11
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Koppen,
to czego zniwo zbieracie teraz, wszyscy troje, to zbyt szybkie tempo na początku.
jeszcze sie dobrze nie poznaliście a już zdarzyło się dziecko.
Okres ciąży i potem odchowania małego dziecka, jest bardzo obciążający nawet dla par które są już dobrze zżyte, a co dopiero dla pary która nawet nie przeszła etapu randkowania, motylków, szalonego seksu i takiego zwykłego pożycia sobie tylko we dwoje, a potem dotarcia się we wspólnym mieszkaniu i codziennych, zwykłych dniach zwykłego życia: praca/dom/praca/dom/weekend/praca/dom...

Terapia dla par to dobry pomysł, może tam specjaliści podpowiedzą Wam, jak przeżyć i nadrobić na obecnym etapie, czego Wy we dwoje tylko jeszcze, nie przeżyliście i nie macie tej bazy, która pozwala bardziej dojrzałym związkom udzwignąć i przejść bez większych zawirowań okres wczesnego rodzicielstwa, nie oddalając się od siebie.
Jak wyżej.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301553]Nie zdarzyło się, tylko sam napisał, że dziecko było planowane. Bardzo odpowiedzialne..
[/QUOTE]

Można sobie i po jednym dniu znajomości planować ciążę, ale to nie zmienia faktu, że to nadal takie bardziej "przydarzenie się", niż w pełni, w normalny sposób, świadoma i odpowiedzialna decyzja. Więc Cava dobrze to ujęła. Niekoniecznie również trzeba wierzyć w wersję, że ciąża po takim czasie znajomości była wielce planowana.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 08:41   #12
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Jak wyżej.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------



Można sobie i po jednym dniu znajomości planować ciążę, ale to nie zmienia faktu, że to nadal takie bardziej "przydarzenie się", niż w pełni, w normalny sposób, świadoma i odpowiedzialna decyzja. Więc Cava dobrze to ujęła. Niekoniecznie również trzeba wierzyć w wersję, że ciąża po takim czasie znajomości była wielce planowana.
Nie, bo w taki sposób usprawiedliwiacie ich głupotę. A tak naprawdę to dziecko najbardziej tu cierpi za nieodpowiedzialnosc rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 09:21   #13
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301553]Nie zdarzyło się, tylko sam napisał, że dziecko było planowane. Bardzo odpowiedzialne..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Albo nie chce przyznać, że planowane wcale nie było
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 09:57   #14
Koppen
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 2
Dot.: Problemy małżeńskie

Małżonka sama podejrzewa u siebie stany depresyjne lub nerwice lękowe.
Ponoć kobiety w jej rodzinie mają do tego skłonność (2x ciocie z jej strony to miały).
Obecnie chodzi do psychologa. Obecnie jest po 6-7 sesjach.

W między czasie brała jakieś proszki na uspokojenie.

Cytat:
Koppen,
to czego zniwo zbieracie teraz, wszyscy troje, to zbyt szybkie tempo na początku.
jeszcze sie dobrze nie poznaliście a już zdarzyło się dziecko.
Okres ciąży i potem odchowania małego dziecka, jest bardzo obciążający nawet dla par które są już dobrze zżyte, a co dopiero dla pary która nawet nie przeszła etapu randkowania, motylków, szalonego seksu i takiego zwykłego pożycia sobie tylko we dwoje, a potem dotarcia się we wspólnym mieszkaniu i codziennych, zwykłych dniach zwykłego życia: praca/dom/praca/dom/weekend/praca/dom...


Terapia dla par to dobry pomysł, może tam specjaliści podpowiedzą Wam, jak przeżyć i nadrobić na obecnym etapie, czego Wy we dwoje tylko jeszcze, nie przeżyliście i nie macie tej bazy, która pozwala bardziej dojrzałym związkom udzwignąć i przejść bez większych zawirowań okres wczesnego rodzicielstwa, nie oddalając się od siebie.
100% racji.
Koppen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:22   #15
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301608]Nie, bo w taki sposób usprawiedliwiacie ich głupotę. A tak naprawdę to dziecko najbardziej tu cierpi za nieodpowiedzialnosc rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




Kompletnie mnie tu nie interesuje doszukiwanie się winy, głupoty, chorób psychicznych czy niepsychicznych.
Bo nie wiem co to niby ma tej rodzinie dać, a zwłaszcza temu dziecku.


Sytuacja jest jaka jest i tego dziecka się do brzucha z powrotem nie wciągnie, nawet jak się ustali najwinniejszego z najgłupszych.
Trzeba spróbować poukładać sprawy tak, żeby albo związek zaczął działać, albo ludzie się w zgodzie rozeszli.




I jak najbardziej jestem zdania, że bardzo szybko zaistniałe ciąże są kwestią "przydarzenia się", nawet jak były robione celowo. Co za różnica czy się przydarza plemnik co się przedarł, czy myśl powodująca decyzję która temu plemnikowi daje otwartą drogę.
Ludzie się tak samo nie znają i nie wiedzą czy da się ze sobą żyć na co dzień..
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 14:39   #16
Linkle
Raczkowanie
 
Avatar Linkle
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 114
Dot.: Problemy małżeńskie

Wy w ogole mieszkaliscie ze soba przed "zaplanowana" ciążą? Wtedy tez sie tak zachowywala z np. sprzataniem i rodzicami?
Linkle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 14:53   #17
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Problemy małżeńskie

doszłam do połowy.
jeśli ten wątek jest na serio to nie chciałabym takiego pasożyta za partnera jak opisałeś żonę. w świecie moich przekonan jak jedno pracuje i utrzymuje rodzinę to drugie ogarnia chatę. niepoważne że wracasz z podróży służbowych sprzątasz i obrabiasz dom a ona siedziała u teściów.
brak seksu to różnice w libido.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 15:39   #18
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
brak seksu to różnice w libido.
Niekoniecznie. Byłam kiedyś w związku, gdzie często miałam ochotę na seks, ale wolałam zająć się sama sobą niż iść do łóżka z facetem. Po prostu był dla mnie aseksualny i raczej przeszkadzał niż pomagał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Czas edycji: 2019-11-04 o 15:40
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 16:20   #19
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301369]Depresja nie jest chorobą psychiczną, tak samo jak nerwica, która też autor podejrzewa.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



A czym jest?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 16:37   #20
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87303163]A czym jest?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]depresja jest zaburzeniem nastroju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Czas edycji: 2019-11-04 o 16:49
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 17:58   #21
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87303217]depresja jest zaburzeniem nastroju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


No ale jaka jest różnica między zaburzeniami a chorobą?
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 18:02   #22
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87303513]No ale jaka jest różnica między zaburzeniami a chorobą?[/QUOTE]Choroby psychicznej nie wyleczylas, a jedynie zagluszysz jej objawy, bo ona jest związana z nieprawidlosciami w mózgu. Zaburzenie możesz wyleczyć całkowicie poprzez psychoterapię i wspomóc się lekami, no związana mogą byc z niedoborem odpowiednich substancji w mozgu,czynnikami społecznymi itd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Czas edycji: 2019-11-04 o 18:39
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 18:49   #23
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Problemy małżeńskie

A jak było z seksem przed....ciąża? Może ona czuje się nieatrakcyjna i unika tego a ten 1-2 razy to po prostu ci "daje" dla świętego spokoju? Poza tym 1-2 razy w ciągu 3 tygodni to przy innych obowiązkach nie tak kiepsko. Przykładowo w prawie kazda sobotę. Poza tym różnica czy odmawia ci tylko waginalnego czy nawet pieszczoty jej nie interesują i erotycznych czynności zero i jeździsz na swoim ręcznym. Poza tym wy się dobrze nie poznaliscie więc w sumie nie wiesz czy byliście dopasowani.
N Na początku zawsze seks jest częstszy. Przy ciąży też inaczej bo kobieta może chcieć czesciej. Potem gdy relacja trwa dłużej się normuje do faktycznego poziomu. Może zwyczajnie jej styka 2 razy w miesiącu a zmuszać się nie powinna skoro nie chce częściej.

Edytowane przez White_Dove
Czas edycji: 2019-11-04 o 18:54
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 18:53   #24
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość
A jak było z seksem przed....ciąża? Może ona czuje się nieatrakcyjna i unika tego a ten 1-2 razy to po prostu ci "daje" dla świętego spokoju? Poza tym 1-2 razy w ciągu 3 tygodni to przy innych obowiązkach nie tak kiepsko. Przykładowo w prawie kazda sobotę. Poza tym różnica czy odmawia ci tylko waginalnego czy nawet pieszczoty jej nie interesują i erotycznych czynności zero i jeździsz na swoim ręcznym.
To jest często według Ciebie?

Ale jeśli ona ma takie problemy to musi chcieć coś z tym zrobić. Poza tym ona podobno chodzi już do psychologa, więc coś jej ten psycholog powinien poradzić, albo wysłać do psychiatry np jeśli ma depresje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 19:18   #25
dekko27
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 532
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez Koppen Pokaż wiadomość
Dobry wieczór wszystkim,
Nazywam się D. i mam 28 lat.

Nigdy nie byłem fanem wylewania własnych problemów na forum publiczne ale tym razem szukam konstruktywnej opinii/krytyki (zwłaszcza damskiego grona)
Zacznę od początku.
Od 2,5 roku jestem w związku małżeńskim. Wraz z moją małżonką posiadamy 26 msc córeczkę, którą kochamy ponad wszystko. Małżonka pochodzi z okolic Warszawy, ja jestem z południa Polski.
Niestety od ponad roku między Nami dobrze się nie dzieje...

Poznaliśmy się z Magdą i to była miłość z rodzaju "od pierwszego wejrzenia". Po 4,5 msc Magda zaszła w ciąże(to może szalone co napisze ale ciąża byłą planowana). Magda była tym faktem przytłoczona(1 ciąża) i generalnie ciąża przebiegła dla Niej w stresie(starałem się ją wspierać najlepiej jak potrafiłem, natomiast przydarzyły się Nam ostrzejsze kłótnie, gdzie padły mocne słowa oraz generalnie do dzisiaj mam do siebie uraz za tamte sytuacje, jako facet powiniem się lepiej zachować z racji, że Magda była w ciąży). W między czasie pobraliśmy się oraz zamieszkaliśmy razem.

Po narodzinach córki, małżonka skupiła całą na niej swoją uwagę.
Doceniam to, że Magda kocha bardzo nasze dziecko ale od 2 lat czuje się po prostu samotny. Nie jestem z Warszawy i mam tutaj bardzo mało znajomych z który bardzo rzadko się widuje. Sporo podróżuje z pracy (średnio 7/30 dni mnie nie ma). Ja wziąłem cały ciężar utrzymania rodziny na siebie. Niczego Nam nie brakuje, finansowo wiedzie się nam całkiem dobrze ale pieniadzę to nie wszystko...
Wychowałem się w skromny domu rodzinnym, gdzie nigdzie się nie przelewało z pieniążkami. Od 18 roku jestem na swoim kubeczku. W domu nigdy nie było pato, natomiast wydaje mi się, że jestem dosyć nerwowy (mój tato jest dosyć wybuchowy i chyba mam trochę po Nim oraz było bardzo dla mnie surowy i co tu dużo mówić ojcem co najwyżej średnim, natomiast jak już stałem się dorosły mamy bardzo dobry kontakt, próbuje nawet odbudować to co zawalił)

Staram się poświęcać córce poświęcać czasu tyle czasu ile tylko potrafię. Czasami jest z tym problem ,ponieważ praca(jak nie podróżuje to pracuje z domu) oraz mam sporo też obowiązków domowych (sam prasuje, sprzątam, piorę, gotuje, wyrzucam śmieci, robię zakupy, załatwiam różne rzeczy etc). Małżonka mi zarzuca, że mało z córką spędzam czasu ale mi zwyczajnie jest czasami ciężko wszystko pogodzić, pomimo że dobrze się dogaduje się z własną córką. Nie wychodzę nigdzie z kolegami, staram się poświęcać swój czasu swojej rodzinie jak jestem w domu.

Mam kilka krytycznych problemów z małżonką:
- bardzo rzadko chodzimy do łóżka (1 max 2 razy w msc. jej zaangażowanie w seksie jest bardzo male delikatnie mówiąc)
- nie chce sprzątać w domu bo się po prostu jej nie chce (jak wyjeżdżam w delegacje to ona wyjeżdża z córką do teściów)
- nie poświęca mi czasu (nie interesuje się co u mnie, nie pyta o prace, nie wychodzi z żadnym zaangażowaniem, nie pamiętam kiedy do mnie przyszła i mnie sama od siebie przytuliła i pocałowałą)
- sfiksowała nt. chorób dla córki (co tydzień wymyśla coś innego dosłownie. potem jedziemy do lekarza i okazuje się, że nic nie ma)
- zależy jej na swojej własnej rodzinie aniżeli na mnie nawet tego nie ukrywając (ja mam swoją rodzinę 356 km od Warszawy). Podczas szukania domu/mieszkania główne kryterium to było odległość od teściów
- jest bardzo bojaźliwa (boi się sama zostać w domu)


Generalnie mam wrażenie, że moja małżonka mnie źle traktuje(może się mylę i to ze mną jest coś nie tak???), mam bardzo niskie poczucie męskości bo przez to, że często mi odmawia seksu i dodatkowo czuje się nieatrakcyjny (już kilkukrotnie jej to sugerowałem).Wspieram finansowo małżonkę nie tylko dając jej "pensje" ale jak potrzebuje więcej to może liczyć na mnie. Jestem wychowany dosyć konserwatywnie i nie potrafiłbym córki tak zostawić dla własnego szczęścia. Chce stworzyć dla Niej normalną rodzinę, gdzie każdy może liczyć na każdego. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie zostawić córkę.

W międzyczasie od ponad roku szukaliśmy własnego mieszkania/domu. W sumie to ja szukałem bo Magda w ogóle się w to nie zaangażowała. Ostatnio trafiliśmy na to co nam się w końcu oboje podobało. Zarezerwowaliśmy i Magda ostatecznie się rozmyśliła.

Ostatnio pożaliłem się mojemu przyjacielowi bo od dłuższego czasu jestem tym wszystkim podłamany i przybity do tego stopnia że ostatnio mi się "oczy spociły..(...)". On stwierdził, że ja jestem za dobry dla Niej.


Małżonka ma 26 lat i jest po studiach administracyjnych. od 2,5 roku przebywa w domu (ciąża + córka) i wiem, że jest już tym zmęczona. Córka nam przez ostatnie 2 lata b.często chorowała co ją powstrzymywało przed pójściem do pracy. Wiem, że ma kompleks z tym, że zmarnowała czas studencki (prze imprezowała) do tego stopnia nie tylko skończyła kepski kierunek to również nie nauczyła się żadnego języka obcego. Tą ostatnią kwestię udało się Nam zniwelować bo przez prawie rok chodziła na intensywny kurs języka angielskiego i teraz ok. Jest osobą bardzo wrażliwą(chociaż z mojego opisu może to tak nie wyglądać bo generalnie jest bardzo wrażliwa), która ma "słomiany zapał". Od nie całego roku zaczeła mieć symptomy nerwicy lekowej / lekkiego stanu depresyjnego (chodzi do psychologa) i staram się być wyrozumiały ale ona tak jakby nie wykazuje nawet wdzięczności, że staram się ja wspomóc.

Starałem się to opisać uczciwie i niczego nie bielić.
Zależy mi na swojej rodzinie ale widzę, że nasza relacja odbija się na córce (jest nerwowa i codziennie się wybudza z krzykiem w nocy). Małżonka twierdzi, że mnie kocha ale jej po prostu przestałem ostatnio wierzyć. Nie jestem święty i nigdy nie będę ale nigdy nie skrzywdziłem swojej małżonki ani tym bardziej jej nie zdradziłem i mam poczucie, że nie zasługuje na takie traktowanie. Staram się odpowiedzialnie zachowywać na tyle ile pozwala obecny stan doświadczenia ale ostatnio czar goryczy się we mnie przelał jak mieliśmy awarię w łazience(woda podciekała do łazienki, okazało się że grzejnik łazienkowy pękł). Żona mi zasługerowała, że jestem ciapą. Ktoś powie, że to prozaiczne ale uraziło mnie to. Sam dokonuje napraw w domu, jak czegoś nie potrafię zrobić to dzwonię do taty aby mi pomógł przez telefon lub posiłkuje się YouTube.

Ciężko opisać swoje problemy w poście (który już i tak jest za długi).
Potrzebuje damskiej porady. Jak Wy to drogie kobiety widzicie?
Czy faktycznie jest coś na rzeczy o tym co piszę? Czy może ja daje gdzieś ciała i się nad sobą użalam?

Zacząłem ostatnio zastanawiać nad terapią małżeńską...

Proszę o konstruktywną krytykę/opinie.
Dobranoc.
D.
Wyglana na to,ze Twoja zona uznala ,ze wszystko jej się należy i w ogole Cie nie docenia, zastanowiłabym się czy Cie kocha skoro się Toba nie interesuje i Twoimi potrzebami. Oczywiście, praca przy dziecku bywa przytlaczajaca i ciezka, no ale bez przesady,zeby nic więcej od siebie nie dawac. Moim zdaniem ona traktuje Cie jak pewniaka. I powinieneś szczerze z nia porozmawiać. Domyslam się ,ze jesteś odpowiedzialny i rozsądnym mezczyzna i nie chcesz jej zostawiać z dzieckiem,masz prawo tez czuc się dobrze i być szczęśliwy. Jakby dziecko miało kilka miesięcy ale to już spora dziewczynka...
No nawet nie wiem co doradzić, jak ona się nie ogarnie terapia to ciężko widze Wasza przyszlosc...tez nie dziwie się, ze nie chcesz zostawić jej,poczucie ,ze sobie nie poradzi jak jest taka nieogarnieta , plus pewnie z dzieckiem będzie ograniczony kontakt. To nie to samo być ojcem z doskoku co wychowywać na codzien dziecko.
Terapia dla par nie zaszkodzi, ale ona musi widzieć tez Twoje potrzeby a nie tylko swoje.A z seksem no coz,....jak nie ma iskry, przecież się nie będzie zmuszać, slaby taki wymuszony seks. Może jakby inne kwestie się u Was poprawily to i by iskra wrocila….Pogadajcie o potrzebach. Terapia może pomoze, ale to dwie strony musza chcieć zmiany....

Wspomniales ,ze jesteś nerwowy, ale rozumiem ze nie wyzywasz zony, dziecka nie stosujesz przemocy? itd..
__________________
piekło i niebo to stan umysłu...

Edytowane przez dekko27
Czas edycji: 2019-11-04 o 19:31
dekko27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 20:54   #26
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Problemy małżeńskie

Cytat:
Napisane przez Koppen Pokaż wiadomość
Dobry wieczór wszystkim,
Nazywam się D. i mam 28 lat.

Nigdy nie byłem fanem wylewania własnych problemów na forum publiczne ale tym razem szukam konstruktywnej opinii/krytyki (zwłaszcza damskiego grona)
Zacznę od początku.
Od 2,5 roku jestem w związku małżeńskim. Wraz z moją małżonką posiadamy 26 msc córeczkę, którą kochamy ponad wszystko. Małżonka pochodzi z okolic Warszawy, ja jestem z południa Polski.
Niestety od ponad roku między Nami dobrze się nie dzieje...

Poznaliśmy się z Magdą i to była miłość z rodzaju "od pierwszego wejrzenia". Po 4,5 msc Magda zaszła w ciąże(to może szalone co napisze ale ciąża byłą planowana). Magda była tym faktem przytłoczona(1 ciąża) i generalnie ciąża przebiegła dla Niej w stresie(starałem się ją wspierać najlepiej jak potrafiłem, natomiast przydarzyły się Nam ostrzejsze kłótnie, gdzie padły mocne słowa oraz generalnie do dzisiaj mam do siebie uraz za tamte sytuacje, jako facet powiniem się lepiej zachować z racji, że Magda była w ciąży). W między czasie pobraliśmy się oraz zamieszkaliśmy razem.

Po narodzinach córki, małżonka skupiła całą na niej swoją uwagę.
Doceniam to, że Magda kocha bardzo nasze dziecko ale od 2 lat czuje się po prostu samotny. Nie jestem z Warszawy i mam tutaj bardzo mało znajomych z który bardzo rzadko się widuje. Sporo podróżuje z pracy (średnio 7/30 dni mnie nie ma). Ja wziąłem cały ciężar utrzymania rodziny na siebie. Niczego Nam nie brakuje, finansowo wiedzie się nam całkiem dobrze ale pieniadzę to nie wszystko...
Wychowałem się w skromny domu rodzinnym, gdzie nigdzie się nie przelewało z pieniążkami. Od 18 roku jestem na swoim kubeczku. W domu nigdy nie było pato, natomiast wydaje mi się, że jestem dosyć nerwowy (mój tato jest dosyć wybuchowy i chyba mam trochę po Nim oraz było bardzo dla mnie surowy i co tu dużo mówić ojcem co najwyżej średnim, natomiast jak już stałem się dorosły mamy bardzo dobry kontakt, próbuje nawet odbudować to co zawalił)

Staram się poświęcać córce poświęcać czasu tyle czasu ile tylko potrafię. Czasami jest z tym problem ,ponieważ praca(jak nie podróżuje to pracuje z domu) oraz mam sporo też obowiązków domowych (sam prasuje, sprzątam, piorę, gotuje, wyrzucam śmieci, robię zakupy, załatwiam różne rzeczy etc). Małżonka mi zarzuca, że mało z córką spędzam czasu ale mi zwyczajnie jest czasami ciężko wszystko pogodzić, pomimo że dobrze się dogaduje się z własną córką. Nie wychodzę nigdzie z kolegami, staram się poświęcać swój czasu swojej rodzinie jak jestem w domu.

Mam kilka krytycznych problemów z małżonką:
- bardzo rzadko chodzimy do łóżka (1 max 2 razy w msc. jej zaangażowanie w seksie jest bardzo male delikatnie mówiąc)
- nie chce sprzątać w domu bo się po prostu jej nie chce (jak wyjeżdżam w delegacje to ona wyjeżdża z córką do teściów)
- nie poświęca mi czasu (nie interesuje się co u mnie, nie pyta o prace, nie wychodzi z żadnym zaangażowaniem, nie pamiętam kiedy do mnie przyszła i mnie sama od siebie przytuliła i pocałowałą)
- sfiksowała nt. chorób dla córki (co tydzień wymyśla coś innego dosłownie. potem jedziemy do lekarza i okazuje się, że nic nie ma)
- zależy jej na swojej własnej rodzinie aniżeli na mnie nawet tego nie ukrywając (ja mam swoją rodzinę 356 km od Warszawy). Podczas szukania domu/mieszkania główne kryterium to było odległość od teściów
- jest bardzo bojaźliwa (boi się sama zostać w domu)


Generalnie mam wrażenie, że moja małżonka mnie źle traktuje(może się mylę i to ze mną jest coś nie tak???), mam bardzo niskie poczucie męskości bo przez to, że często mi odmawia seksu i dodatkowo czuje się nieatrakcyjny (już kilkukrotnie jej to sugerowałem).Wspieram finansowo małżonkę nie tylko dając jej "pensje" ale jak potrzebuje więcej to może liczyć na mnie. Jestem wychowany dosyć konserwatywnie i nie potrafiłbym córki tak zostawić dla własnego szczęścia. Chce stworzyć dla Niej normalną rodzinę, gdzie każdy może liczyć na każdego. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie zostawić córkę.

W międzyczasie od ponad roku szukaliśmy własnego mieszkania/domu. W sumie to ja szukałem bo Magda w ogóle się w to nie zaangażowała. Ostatnio trafiliśmy na to co nam się w końcu oboje podobało. Zarezerwowaliśmy i Magda ostatecznie się rozmyśliła.

Ostatnio pożaliłem się mojemu przyjacielowi bo od dłuższego czasu jestem tym wszystkim podłamany i przybity do tego stopnia że ostatnio mi się "oczy spociły..(...)". On stwierdził, że ja jestem za dobry dla Niej.


Małżonka ma 26 lat i jest po studiach administracyjnych. od 2,5 roku przebywa w domu (ciąża + córka) i wiem, że jest już tym zmęczona. Córka nam przez ostatnie 2 lata b.często chorowała co ją powstrzymywało przed pójściem do pracy. Wiem, że ma kompleks z tym, że zmarnowała czas studencki (prze imprezowała) do tego stopnia nie tylko skończyła kepski kierunek to również nie nauczyła się żadnego języka obcego. Tą ostatnią kwestię udało się Nam zniwelować bo przez prawie rok chodziła na intensywny kurs języka angielskiego i teraz ok. Jest osobą bardzo wrażliwą(chociaż z mojego opisu może to tak nie wyglądać bo generalnie jest bardzo wrażliwa), która ma "słomiany zapał". Od nie całego roku zaczeła mieć symptomy nerwicy lekowej / lekkiego stanu depresyjnego (chodzi do psychologa) i staram się być wyrozumiały ale ona tak jakby nie wykazuje nawet wdzięczności, że staram się ja wspomóc.

Starałem się to opisać uczciwie i niczego nie bielić.
Zależy mi na swojej rodzinie ale widzę, że nasza relacja odbija się na córce (jest nerwowa i codziennie się wybudza z krzykiem w nocy). Małżonka twierdzi, że mnie kocha ale jej po prostu przestałem ostatnio wierzyć. Nie jestem święty i nigdy nie będę ale nigdy nie skrzywdziłem swojej małżonki ani tym bardziej jej nie zdradziłem i mam poczucie, że nie zasługuje na takie traktowanie. Staram się odpowiedzialnie zachowywać na tyle ile pozwala obecny stan doświadczenia ale ostatnio czar goryczy się we mnie przelał jak mieliśmy awarię w łazience(woda podciekała do łazienki, okazało się że grzejnik łazienkowy pękł). Żona mi zasługerowała, że jestem ciapą. Ktoś powie, że to prozaiczne ale uraziło mnie to. Sam dokonuje napraw w domu, jak czegoś nie potrafię zrobić to dzwonię do taty aby mi pomógł przez telefon lub posiłkuje się YouTube.

Ciężko opisać swoje problemy w poście (który już i tak jest za długi).
Potrzebuje damskiej porady. Jak Wy to drogie kobiety widzicie?
Czy faktycznie jest coś na rzeczy o tym co piszę? Czy może ja daje gdzieś ciała i się nad sobą użalam?

Zacząłem ostatnio zastanawiać nad terapią małżeńską...

Proszę o konstruktywną krytykę/opinie.
Dobranoc.
D.
Autorze, chyba po prostu za wcześnie zrobiliście to dziecko. Ona nie rozumie Ciebie, Ty nie rozumiesz jej. Nie zdążyliście się dotrzeć w podstawowych sprawach, jak choćby to, jakie macie standardy czystości w domu. Bo to nie jest tak, że jest jakiś jedyny słuszny model sprzątania, ale trzeba ustalić jakiś kompromis. Tak jak i z łóżkiem, ludzie mają różne temperamenty. Niektórzy potrzebują dużo seksu, inni prawie wcale. Wy chyba nie zdążyliście się poznać w tych sprawach i teraz jest zdziwienie. Dziecko to zawsze wyzwanie dla związku, a co dopiero dla ludzi, którzy ledwo się znają. Teraz Ty jesteś przytłoczony pracą, a ona tym, że siedzi cały czas z dzieckiem (może dlatego ucieka do teściów, żeby ją odciążyli). Ten jej marazm we wszystkim w sumie trochę wygląda na depresję poporodową, to się zdarza, kiedy się ląduje 24 na dobę zamkniętym z małym dzieckiem.

Terapia jest może jakimś rozwiązaniem, bo zmusi Was do rozmowy i.... no poznania się po prostu.

Co zaś do pracy i wykształcenia żony, to obecnie w Warszawie są duże braki pracowników w administracji publicznej i często brakuje chętnych do pracy w urzędach. Na stronie naborów do służby cywilnej jest obecnie 198 otwartych naborów, na większość pewnie nawet angielski niepotrzebny. Więc to akurat chyba najmniejszy problem.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 22:02   #27
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Problemy małżeńskie

moim zdaniem jestescie poprostu nie dobrani.
nie znales tej kobiety kiedy zdecydowales sie na dziecko i teraz to wychodzi,teraz masz wizje kim ona naprawde jest i ta prawdziwa osoba ci nie pasuje
tak jak ktos powyzej napisal mozesz sprobowac terapi ale mowiac szczerze ale nie mialabym zbyt wielkich nadzieji bazujac na tym co napiales
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-05, 09:51   #28
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Problemy małżeńskie

Myślę, że żona ma do ciebie żal, za tę "planowaną" ciążę, w którą zaszła, zanim tak naprawdę zdążyła cię poznać i pokochać.
Pewnie uważa, że zmarnowałeś jej życie i nic się jej od ciebie nie należy.
Ty masz swoją długą listę żali.

Wasza wspólna przyszłość według mnie stoi pod znakiem zapytania.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-05, 10:03   #29
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
Dot.: Problemy małżeńskie

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87304342]moim zdaniem jestescie poprostu nie dobrani.
nie znales tej kobiety kiedy zdecydowales sie na dziecko i teraz to wychodzi,teraz masz wizje kim ona naprawde jest i ta prawdziwa osoba ci nie pasuje
tak jak ktos powyzej napisal mozesz sprobowac terapi ale mowiac szczerze ale nie mialabym zbyt wielkich nadzieji bazujac na tym co napiales[/QUOTE]

Tez mam takie wrazenie. Tutaj zabraklo czasu na dotarcie i na zbudowanie zwiazku. Za szybkie wskoczenie z etapu randkowania do codziennosci. Nawet nie mieliscie okazji pobyc razem, we dwoje.

Ciezko powiedziec czy mozna to naprawic, bo pytanie czy cos sie zepsulo czy po prostu nigdy nie istnialo.
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-05, 10:10   #30
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Problemy małżeńskie

Terapia i próba zbudowania czegoś lub przynajmniej rozstania się w normalnej atmosferze. Nie zdążyliście się poznać tak naprawdę i nie macie niestety tyle szczęścia "głupiego", aby bez większego wysiłku nadawać na tych samych falach. Pierwotne zauroczenie sobą trzeba włożyć między legendy, a przyjrzeć się temu co jest tu i teraz. Z pomocą terapeuty.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-06 15:00:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:18.