Jakich języków warto się uczyć? Jakich Wy się uczycie?

[Mayim]

czeski ojczysty, polski coś pomiędzy B2 i C1, angielski chyba tak samo, hebrajski koło B2, ale muszę zacząć z utrzymywaniem (do lutego pracowałam w księgowości właśnie z hebrajskim, teraz już prawie nie mam kontaktu i boję się, że język zacznie znikać).
Do niemieckiego mnie "zmuszano" - przez kilka lat opłacane lekcje prywatne. Zbuntowałam się po siedmiu latach.
Nie ciągnie mnie do francuskiego/hiszpańskiego/włoskiego, chociaż o włoskim byłabym w stanie pomyśleć. Rosyjskiego kiedyś próbowałam, ale zaczynało mi się z polskim miesczać (zawsze tak mam z jezykami z jednej grupy). Myślę o greckim lub ukraińskim, kiedyś węgierski chodził mi po głowie... więc im bardziej "nienormalny" język tym lepiej dla mnie :-D

[magda_mala]

Napisane przez Mayim

czeski ojczysty, polski coś pomiędzy B2 i C1, angielski chyba tak samo, hebrajski koło B2, ale muszę zacząć z utrzymywaniem (do lutego pracowałam w księgowości właśnie z hebrajskim, teraz już prawie nie mam kontaktu i boję się, że język zacznie znikać).
Do niemieckiego mnie "zmuszano" - przez kilka lat opłacane lekcje prywatne. Zbuntowałam się po siedmiu latach.
Nie ciągnie mnie do francuskiego/hiszpańskiego/włoskiego, chociaż o włoskim byłabym w stanie pomyśleć. Rosyjskiego kiedyś próbowałam, ale zaczynało mi się z polskim miesczać (zawsze tak mam z jezykami z jednej grupy). Myślę o greckim lub ukraińskim, kiedyś węgierski chodził mi po głowie... więc im bardziej "nienormalny" język tym lepiej dla mnie :-D

Znając czeski to chyba dość łatwo opanować polski, choć może się jednak mylę w temacie

[kocica27]

Ja angielski, niemiecki i hiszpański. Niby znam, ale oczywiście cały czas trzeba doskonalić warsztat.

[sartist20]

Język angielski i niemiecki zawsze będą przodować. Mi do głowy bardzo szybko wchodzi turecki , choć się właściwie go nie uczę. 0,0 Włoski bardzo mi się podoba, ale mam opory, bo jest zapotrzebowanie na inne.
W Polsce ostatnio zapotrzebowanie na język ukraiński, słowacki, rosyjski ( zamiast ukraiń.) Nieźle można dorobić się na arabskim, ale to bardzo, bardzo trudny język i wiąże się z pracą nie dla każdego. Ze względu na otwieranie nowego szlaku bardzo przyszłościowy wydaje się być język chiński.
Czasy hiszpańskiego niestety już się skończyły. Skandynawskie tylko jeśli się tam wybierasz.
Ale to w sytuacji Polaka. W innych krajach przodują inne języki.

[MissChievousTess]

Napisane przez sartist20

Język angielski i niemiecki zawsze będą przodować. Mi do głowy bardzo szybko wchodzi turecki , choć się właściwie go nie uczę. 0,0 Włoski bardzo mi się podoba, ale mam opory, bo jest zapotrzebowanie na inne.
W Polsce ostatnio zapotrzebowanie na język ukraiński, słowacki, rosyjski ( zamiast ukraiń.) Nieźle można dorobić się na arabskim, ale to bardzo, bardzo trudny język i wiąże się z pracą nie dla każdego. Ze względu na otwieranie nowego szlaku bardzo przyszłościowy wydaje się być język chiński.
Czasy hiszpańskiego niestety już się skończyły. Skandynawskie tylko jeśli się tam wybierasz.
Ale to w sytuacji Polaka. W innych krajach przodują inne języki.

Jeśli szybko Ci wchodzi turecki to arabski byś mogła spokojnie opanować bo 70% arabskiego literackiego to turecki.
Z tym, że hiszpański czy języki skandynawskie na polskim rynku pracy odchodzą do lamusa mocno bym polemizowała. Na pewno masz rację co do niemieckiego.

[Adrianna4991]

Napisane przez sartist20

Nieźle można dorobić się na arabskim, ale to bardzo, bardzo trudny język i wiąże się z pracą nie dla każdego.

Jaką pracę masz na myśli pisząc, że nie jest dla każdego? To ma związek ze płcią czy z czymś innym?

[MissChievousTess]

Napisane przez Adrianna4991

Jaką pracę masz na myśli pisząc, że nie jest dla każdego? To ma związek ze płcią czy z czymś innym?

Tak, z płcią. Na studiach na arabistyce wykładowcy mówią wprost, że kobieta tłumaczem w kontaktach z mężczyznami w krajach arabskich raczej nie zostanie. Dla mężczyzn z Bliskiego Wschodu kobieta bez mężczyzny jest przezroczysta, względnie jeśli towarzyszy jej mężczyzna rozmawia się z nim, a nie z nią.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez MissChievousTess

Tak, z płcią. Na studiach na arabistyce wykładowcy mówią wprost, że kobieta tłumaczem w kontaktach z mężczyznami w krajach arabskich raczej nie zostanie. Dla mężczyzn z Bliskiego Wschodu kobieta bez mężczyzny jest przezroczysta, względnie jeśli towarzyszy jej mężczyzna rozmawia się z nim, a nie z nią.

Zaraz ci ktos pewnie zarzuci rasizm. Moim zdaniem znajomosc i akceptacja roznic kulturowych to bardzo wazna kwestia i udawanie, ze takich roznic nie ma, jest ignorancja, ale dla ludzi mowienie o tym to i tak rasizm.

Zgadzam sie z Miss. Poza tym nie uwazam, zeby jezyki skandynawskie/romanskie odchodzily ''do lamusa''.

[Ertix]

Co do romańskich, to się zgodzę. A jeśli chodzi o skandynawskie to (nie)stety, ale również odnoszę wrażenie że odchodzą one „do lamusa". W sumie to nigdy nie rozumiałem skąd na nie moda, ale mogę być nieobiektywny bo nigdy nie lubiłem Skandynawii.

[effyxcigarettes]

Myślę, że warto uczyć się tego języka, który nam się podoba. Podziwiam wszystkich, którzy uczą się języka ze względu na pracę czy finanse - dla mnie nauka języka, którego nie lubię i do którego nic mnie nie ciągnie, to droga przez mękę skazana na porażkę.

Obecnie uczę się 3 języków:
- angielski: studiuję filologię angielsko-celtycką Obecnie jestem na poziomie B2. Zawsze bardzo lubiłam angielski. Oprócz tego, że jego nauka sprawia mi frajdę, jego znajomość otwiera przede mną ogrom możliwości i myślę, że dzięki niemu moje życie sporo zyskuje,
- walijski: kolejny z języków, którego uczę się na studiach. Jestem coraz bliżej poziomu A1. Raczej nie przyda mi się on w pracy zawodowej, ale bardzo mi się podoba i jego nauka sprawia mi przyjemność. Cenię go za stosunkowo proste i konsekwentne zasady wymowy (angielski could never ). Jest chyba najpopularniejszym językiem celtyckim, mam więc nadzieję, że pewnego dnia uda mi się w nim porozmawiać z nativem
- koreański: moja ogromna pasja. Po kilku nieudanych próbach postanowiłam do niego powrócić i tym razem się nie poddawać. Mimo wielu frustrujących aspektów, jego nauka daje mi dużo radości, a zauważanie progresu i umiejętność tworzenia coraz większej ilości zdań napawa mnie dużą satysfakcją.
Na studiach mam też irlandzki, ale nie powiedziałabym, że się go uczę. W ogóle mi nie podszedł, więc staram się po prostu zaliczyć przedmiot.

[suomi98]

Napisane przez effyxcigarettes

Myślę, że warto uczyć się tego języka, który nam się podoba. Podziwiam wszystkich, którzy uczą się języka ze względu na pracę czy finanse - dla mnie nauka języka, którego nie lubię i do którego nic mnie nie ciągnie, to droga przez mękę skazana na porażkę.

Obecnie uczę się 3 języków:
- angielski: studiuję filologię angielsko-celtycką Obecnie jestem na poziomie B2. Zawsze bardzo lubiłam angielski. Oprócz tego, że jego nauka sprawia mi frajdę, jego znajomość otwiera przede mną ogrom możliwości i myślę, że dzięki niemu moje życie sporo zyskuje,
- walijski: kolejny z języków, którego uczę się na studiach. Jestem coraz bliżej poziomu A1. Raczej nie przyda mi się on w pracy zawodowej, ale bardzo mi się podoba i jego nauka sprawia mi przyjemność. Cenię go za stosunkowo proste i konsekwentne zasady wymowy (angielski could never ). Jest chyba najpopularniejszym językiem celtyckim, mam więc nadzieję, że pewnego dnia uda mi się w nim porozmawiać z nativem
- koreański: moja ogromna pasja. Po kilku nieudanych próbach postanowiłam do niego powrócić i tym razem się nie poddawać. Mimo wielu frustrujących aspektów, jego nauka daje mi dużo radości, a zauważanie progresu i umiejętność tworzenia coraz większej ilości zdań napawa mnie dużą satysfakcją.
Na studiach mam też irlandzki, ale nie powiedziałabym, że się go uczę. W ogóle mi nie podszedł, więc staram się po prostu zaliczyć przedmiot.

Podziwiam za walijski. Bardzo ciekawy język, ale dla mnie totalna czarna magia. Koreański to też nie moja bajka, ale powodzenia w realizacji językowych marzeń!

[Stairs]

W języku walijskim są niezłe nazwy niektórych miejscowości np.: Llanfairpwllgwyngyllgoger ychwyrndrobwllllantysilio gogogoch

Ciekawe czy to wyjątek czy więcej jest takich.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Stairs

W języku walijskim są niezłe nazwy niektórych miejscowości np.: Llanfairpwllgwyngyllgoger ychwyrndrobwllllantysilio gogogoch

Ciekawe czy to wyjątek czy więcej jest takich.

Robi wrażenie!
Czy ktoś to jest w stanie wymówić?

[michellekos23]

Napisane przez Stairs

W języku walijskim są niezłe nazwy niektórych miejscowości np.: Llanfairpwllgwyngyllgoger ychwyrndrobwllllantysilio gogogoch

Ciekawe czy to wyjątek czy więcej jest takich.

Masakra. To wygląda na trudniejsze do wymówienia niż dla kogoś z zagranicy nazwisko Brzęczyszczykiewicz

[ahsen]

Totalnie sie z Toba zgadzam. Ucze angielskiego, wiec w sumie nie moge sie nie zgodzic A Ty nie studiujesz przypadkiem filologii angielskiej? Te przedmioty wydaja mi sie dziwnie znajome... No moze oprocz koreanskiego. Ale zdecydowanie podziwiam za motywacje do nauki tak odmiennego jezyka!

[werka89]

Treść usunięta

[Elle33]

Języki podzieliłam sobie na te piękne (hiszpański, francuski), przydatne (angielski i niemiecki) oraz na takie, które kiedyś mogą się przydać (rosyjski). I tak od wielu, wielu lat ciągnę ten wózek z językami, dzielnie się uczę.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Języki podzieliłam sobie na te piękne - hiszpański, francuski; przydatne, czyli angielski i niemiecki oraz na takie, które kiedyś mogą się przydać, w moim przypadku jest to rosyjski. I tak od wielu, wielu lat ciągnę ten wózek z językami, dzielnie się uczę.

[Natty_Be]

Zdecydowanie języki azjatyckie. Przede wszystkim koreański - we Wrocławiu jest duże zapotrzebowanie na takich specjalistów. Są tutaj duże koreańskie firmy, kadra zarządzająca z Korei. Dodatkowo, od listopada będzie bezpośrednie połączenie lotnicze z Wrocławia do Seulu. Widać też na poziomie rządowym i okołobiznesowym intensyfikację relacji z Koreą Południową.

[LadyPerry]

Ja chciałabym się nauczyć japońskiego i włoskiego. Ten pierwszy przydałby się mi nawet czysto zawodowo, ten drugi może mniej, ale też jest fajny.

[Swedish54]

Języków z rodziny germańskiej (niemiecki, holenderski, skandynawskie). Jest na nie duże zapotrzebowanie. Jeśli dodatkowo znasz angielski to będzie łatwiej uczyć się ich. Sposobów nauki jest wiele, choćby youtube.

[Monroe1996]

Zgadzam się! Od lat uczę się niemieckiego i uczę go również innych. Język, który naprawdę ma popyt

[Ertix]

A ja nigdy nie mogłem zrozumieć tej popularności na niemiecki. Nie wiem do czego miałby być przydatny. Mnie się nigdy na nic nie przydał.
Z czysto pragmatycznego punktu widzenia najbardziej przydatny jest angielski, a cały reszta to już tak naprawdę czysta fantazja danej osoby i jej możliwości.
Co do koreańskiego to niestety muszę się zgodzić. Szkoda że Polska najczęściej utrzymuje relacje z Koreą. Jakoś nie przepadam za tym krajem.
Jakbym jednak miał stawiać, to na pewno na języki azjatyckie, a potem na romańskie. Germańskie nie są zbyt przydatne.