2014-02-18, 12:47 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 82
|
Dot.: Czekolada - mój wróg
Mariok to super Doskonale Ci idzie
Widze, że jestes twarda babka, tak trzymać!! Później będziesz leżeć i pachnieć na plaży w tropikach Jakbyś miała ochotę kiedyś spróbować karobu to można go zamowic na allegro. |
2014-04-17, 18:09 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 70
|
Dot.: Czekolada - mój wróg
Kurczę, wkurza mnie to gadanie, że od czekolady nie da się uzależnić i że wszystkiemu winna słaba wola. Nie żebym była jakimś tytanem, nie jestem, ale ogólnie nie jestem ani leniwa, ani pozbawiona silnej woli.
Potrafię regularnie ćwiczyć, zdrowo się odżywiać. Mam na tyle silnej woli, że sama systematycznie uczę się francuskiego. Mogę podać też przykłady wśród używek. Swego czasu dość sprawnie rzuciłam palenie, alkohol piję okazyjnie, bardzo rzadko pijam kawę, żadnych napojów gazowanych czy przetworzonych produktów. Ale mam skłonności do czekolady. Kiedyś uwielbiałam czipsy i czekoladę, ale jakoś pozbyłam się ogromnej słabości do smażonych ziemniaków. Myślę, że jest to kolejny dowód na to, że nie brak mi siły charakteru. Więc denerwuję się i czuję się urażona, kiedy ktoś mówi, że brak mi silnej woli, bo wariuję na widok czekolady. Właśnie o to chodzi w uzależnieniu, że pomimo ogólnej dojrzałości człowieka, w starciu z jakąś przyjemnością czuje się słaby ja trzcinka. Mądrą radą jest mówić, że trzeba sobie po prostu powiedzieć dość, bo w końcu to zadziała. Ale nie na miejscu jest komentowanie czyjegoś charakteru po stwierdzeniu, że kocha czekoladę ponad życie... |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:38.