Mdłości, stres. Nerwica ?

[No air]

Niestety nie byłam z tą sprawą u psychologa, nie mam do nich za bardzo zaufania, od czasu gdy jedna pani nieudolnie leczyła mnie z depresji... i nie wyleczyła. ;/
No nic, ogólnie w moim przypadku było tak, że gdy te stresowe sytuacje przeminęły mój stan jakoś doszedł do normy, dla mnie akurat schudnięcie było korzyścią, bo miałam nadwagę...
To właściwie jedyna sytuacja w moim życiu, kiedy udało mi się jakoś tak mimochodem schudnąć, bo "normalnie" nie umiałam i nie umiem się odchudzać... ;/ Następna taka sytuacja miała miejsce około pół roku po tej pierwszej, opisanej wcześniej, gdy poznałam mojego TŻ (pierwszy chłopak, ja nastawiona na wielką miłość z serduszkiem w ręku itp. ), jak miałam się z nim spotkać to spędzałam pół nocy w łazience i znowu trochę schudłam, o jedzeniu nie było wogóle mowy... Szkoda, że mama nie umiała mnie wesprzeć tylko gdakała mi ciągle nad głową "ciąża, ciąża, ciąża!"...

Właściwie nie wiem czemu nie byłam wowczas u psychologa, byłam jeszcze nastolatką i myslalam, ze po prostu jestem nienormalna i tyle...
Byłam jeszcze pod opieką pediatry, a była to baba, która uważała, że wszystkie moje problemy i dolegliwości brały sie z tego, że byłam gruba... ;/

Raczej nie mam na to żadnej recepty, teraz nie miewam juz raczej sytuacji do długotrwałego stresu, tylko cos w stylu "idę na rozmowę kwalifikacyjną, mam stres i mdłości, jest po rozmowie, stres ze mnie schodzi, zaczynam odczuwać głód, no przecież nie jadłam nic od wczoraj..."

Współczuję Wam dziewczyny, bo wiem co przeżywacie...

[Aneta 07]

A może warto spróbować arktyczny korzeń . Na rynku dostępny jest w postaci tabletek. Pomaga nie tylko przy stresie ale ułatwia zasypianie , wspomaga koncentrację . Działa kojąco na układ nerwowy.

[joanna187]

Jeszcze do tego bym dodała uczucie niepokoju i kucie w klatce piersiowej.

[dzamatasi]

Odkopie wątek bo już nie wiem co mam robić.
Odkąd pamiętam miałam nerwicę lękową, jako dziecko reagowałam na stres wymiotami. PO kilku latach jakoś przeszło. Niestety od 2 lat powróciło, najpierw zawroty głowy,lęk przed wyjściem z domu. Byłam u psychiatry dostałam leki, brałam pol roku. ostawiłam bo podnosiło mi horomny. przez jakiś czas był spokój do czasu. Od 3 miesięcy zaczełam znowu prace,w tym samym miejscu co 2 lata temu gdzie nerwica powrociła i teraz mam ciągle mdłości.. Raz w pracy wymiotowywałam więc wmówiłam pracownikom ,że jelitówke mam, I zauwazyłam ze jak o tym mysle to tym bardzueh mi niedobrze, jak jestem zajeta to nic mi sie nie dzieje.

[LittleHoney]

www.facebook.com/nerwicymowimynie
Dopiero co założona strona, jeszcze bez żadnego posta, ale mam nadzieję że wspólnymi siłami uda nam się osiągnąć sukces.
dzielmy się doświadczeniami, (jeżeli chcecie anonimowo piszcie na priv)
Wierzę, że razem i wy i także ja z tego wyjdziemy. (też zmagam sie z tym problemem)
wspierajmy się i pomagajmy sobie.

[pasternak]

Miałam podobnie, na każdej porannej lekcji mdłości. Podjeżdżałam busem do liceum całe 2 kilometry i też nie mogłam często dojechać, tak mnie męczyło. Zaczęło się w III klasie właśnie, ale nigdy nie denerwowałam się, sama nie wiem, dlaczego tak się ze mną działo. Na studiach przeszło zupełnie. Choć czasami mi niedobrze w tramwaju, gdy zjem śniadanie i nie ma z 30 minut przerwy od podróży.