zdanie chlopaka na temat pudru...;/

[redpanda]

Napisane przez awia

Redpando - skoro Twoimi argumentami sa epitety i atakowanie innych uzytkowniczek, to pogratulowac.

Ja sama zostalam zaatakowana obrazona i sprowokowana. Chcialam tylko wyrazic moja opinie a zostalam posadzona o herezje z ktorych mozna sie tylko rozesmiac. To rowniez nie bylo w porzadku w stosunku do mnie.

[aleksandra_119]

Napisane przez redpanda

To ze nie nakladam podkladu i pudru albo ze mam odmienne zdanie co do wplywu tych kosmetykow na cere nie znaczy ze jestem ze sredniowiecza. Gdyby kazda kobieta stosowala podklad i ja bylabym jedyna osoba ktora tego nie robi moglabys sie wtedy ze mnie wysmiewac i mowic ze moje poglady to herezja. Ale nie oszukujmy się mnostwo kobiet nie maluje sie (czyt. nie naklada podkladu i pudru) i nie spotkalam sie jeszcze z tym zeby ktos traktowal je gorzej i uwazal ze sa ze sredniowiecza.

Nie, nie są ze śrdeniowiecza, jeśli nie twierdzą, ze stosowanie pudru powoduje same najgorsze rzeczy. To nieprawda! Co mam zrobic jesli moja cera nie nadaje sie do pokazania swiatu bez drobnych korekt pudrem? Nie wychodzic z domu? Jesli masz tak piekna cere to super, ciesz sie, ale nie mow, ze ktos kto stosuje puder jest próżny czy naiwny, jakich to słow uzylas. Mam spore powody, by twierdzic, ze nowoczesne kosmetyki nie szkodzą mojej skórze, bo nie jestem desperatką, by sama sobie szkodzić.

[aleksandra_119]

Napisane przez redpanda

Ja sama zostalam zaatakowana obrazona i sprowokowana. Chcialam tylko wyrazic moja opinie a zostalam posadzona o herezje z ktorych mozna sie tylko rozesmiac. To rowniez nie bylo w porzadku w stosunku do mnie.

Skrytykowane zostały twoje poglądy, a nie ty personalnie. To obrazą nie jest. W przeciwienstwie do tego, co ty napisalas.

[asia_z]

jak dla mnie dziewczyny nie muszą używać pudrów. przecież to jest indywidualna sprawa. jedne nie używają, bo mają cerę idealną, inne bo nie lubią... i wcale nie uważam takich osób za jakieś średniowieczne cuda ( ).. jednak razi mnie przekonywanie mnie na siłę, w jakby nie było 21 wieku, że wszystkie pudry są do niczego, bo skóra sie po nich szybciej starzeje.. a jeśli ktoś po prostu musi.. ja nie mam cery idealnej, chociaż najgorsza też nie jest, ale jakoś źle sie czuje jak wyjde z domu i widać przebarwienia.. jeśli użyję kosmetyków to źle ??

[marcelina73]

Napisane przez Fresa

Twój chłopak ma rację w tym ,co mówi.Wcale nie jest prawdą,że nowoczesne pudry nie niszczą skóry-to tylko chwyt reklamowy producentów-mówią to ,co kobiety chcą usłyszeć.
A mam pytanie odnośnie tego zdnaia "ja wiem swoje"-czyli,co wiesz ?


Samam przyznajesz,że używasz pudru,który odcina się od reszty i zdarza Ci się przesadzić z jego ilością-więc nie dziwię się Twojemu chłopakowi,że zwrócił na to uwagę.Gdybyś robiła tak,jak Spray -nawet nie zauważyłby,że masz puder.
Niestety jego nadmiar,wygląda nieestetycznie i,a nieumejętnie zrobiony makijaż postarza optycznie .


Nie używam pudru dlatego,że nie mam nic do tuszowania-a nie dlatego,że jestem zacofana .



Mam naprawdę cerę do pozazdroszczenia,ale to tylko i wyłącznie moja zasługa-kwestia odpowiedniej dbałości o nią od zawsze.
Nie chcę nawet sobie wyobrażać teraz,jak wyglądałaby moja buzia,gdybym faszerowała ją puderm od 16 roku życia.
Nie wiem,co to są rozszerzone pory,przebarwienia ,czy pryszcze.


Stosując puder zamiast kremów odpowiednich dla potrzeb Twojej skóry,tylko pogarszasz jej stan.Bo pod pudrem nie znikną żadne niedoskonałości - on je tylko przykrywa na kilka godzin-a w tym czasie skóra nie może oddychać i rozszerzają się pory-kółko się zamyka.

Ja podobnie jak Luba podpiszę sie pod słowami Fresy - w samo sedno.

[imago84]

/

[Fresa]

Napisane przez Luba

Freso, jak to dobrze, ze to wszystko napisalas i ja nie musze tego robic (juz od 15 minut nie powinno mnie tu byc). Podpisuje sie pod kazdym Twoim slowem.

Napisane przez marcelina73

Ja podobnie jak Luba podpiszę sie pod słowami Fresy - w samo sedno.

A ja wiem dziewczyny,dlaczego mamy takie samo zdanie na ten temat .

Napisane przez imago84

bardzo wszystkie sie cieszymy ze masz tak piekna cerę i nie musisz sie pudrowac wiec czego tu szukasz zbłakana owieczko

a poza tym nie wyobrażaj sobie ze jak napisalam ze stosuje puder od 16roku zycia ze mam cere zniszczona bo chodzilo mi tu raczej o poczatki malowania sie a nie o codzinna aplikacje pudru na twarz

a swoja droga sam krem do twarzy nie wystrczy aby miec doskonałą skorę jaka ty masz

Przede wszystkim nie jestem dla Ciebie zbłąkaną owieczką .

Po drugie-nie wiesz w jaki sposób dbam o cerę .

Oczywiście sam krem nie wystarczy-woda i mydło się kłaniają .

[sunrise]

omg, tyle zamieszania o głupi puder

[imago84]

a co do moih zdolnosci makijażu uwazam ze nie sa złe jak tu niektore myslą ...

[imago84]

]

[Fresa]

Napisane przez sunrise

omg, tyle zamieszania o głupi puder

A co ten biedny puder zawinił,że głupim się okazał .

Napisane przez imago84

po rozmowie na ten temat z TŻem wiem juz co i jak doszlismy jjjjako tako do porozumienia ze bede uzywac mniej pudru bo w zasadzie chodzi mu tylko o puder

No,i już wiadomo ,o co chodziło TŻetowi-o nadmiar .

Napisane przez imago84

ty również nie wiesz jak dbam o siebie wiec nie mow:"Nie chcę nawet sobie wyobrażać teraz,jak wyglądałaby moja buzia,gdybym faszerowała ją puderm od 16 roku życia." bo wystawiasz sie na pośmiewisko

Na pośmiewisko?
Przypomnij sobie moje słowa za lat naście ,
ciekawe,czy nadal będą Cię do śmieszyły .

[imago84]

123456789

[sunrise]

Napisane przez Fresa

A co ten biedny puder zawinił,że głupim się okazał .

a to tak, w przypływie emocji mi się napisało

[redpanda]

Napisane przez aleksandra_119

Nie, nie są ze śrdeniowiecza, jeśli nie twierdzą, ze stosowanie pudru powoduje same najgorsze rzeczy. To nieprawda! Co mam zrobic jesli moja cera nie nadaje sie do pokazania swiatu bez drobnych korekt pudrem? Nie wychodzic z domu? Jesli masz tak piekna cere to super, ciesz sie, ale nie mow, ze ktos kto stosuje puder jest próżny czy naiwny, jakich to słow uzylas. Mam spore powody, by twierdzic, ze nowoczesne kosmetyki nie szkodzą mojej skórze, bo nie jestem desperatką, by sama sobie szkodzić.

Nie uważam, że ktoś jest próżny dlatego, że używa puder! Irytuje mnie natomiast kiedy ktoś nie potrafi być tolerancyjny i próbuje zarzucić drugiej osobie (w ten oto sposób:"Nie chce mi się czytać twoich posów, piszesz takie herezje, że mogę sie tylko rozesmiac") że nie ma racji bo uważa że to ona sama wie najlepiej.

Przyznaję, że nie miałam prawa nazywać Lovise próżną i naiwną za co bardzo przepraszam.

Twierdzę, że puder nie jest zdrowy dla cery, to prawda. Nie poparłam mojej teorii dowodami, to również prawda. Uważacie, że nie mam racji i że to wy ją macie, tj że podklad/puder nie szkodzi cerze. Ja też z waszej strony nie widzę żadnych dowodów które by to potwierdzily, więc dlaczego to akurat ja nie mam racji? skąd ta pewność, że podkład/puder nie jest szkodliwy?
Czy w ogóle jest coś co w 100% nie jest szkodliwe? Wszystkio ma pewne skutki uboczne. Nawet witaminy w nadmiarze są szkodliwe.

[asia_z]

Napisane przez redpanda

Nie uważam, że ktoś jest próżny dlatego, że używa puder! Irytuje mnie natomiast kiedy ktoś nie potrafi być tolerancyjny i próbuje zarzucić drugiej osobie (w ten oto sposób:"Nie chce mi się czytać twoich posów, piszesz takie herezje, że mogę sie tylko rozesmiac") że nie ma racji bo uważa że to ona sama wie najlepiej.

Przyznaję, że nie miałam prawa nazywać Lovise próżną i naiwną za co bardzo przepraszam.

Twierdzę, że puder nie jest zdrowy dla cery, to prawda. Nie poparłam mojej teorii dowodami, to również prawda. Uważacie, że nie mam racji i że to wy ją macie, tj że podklad/puder nie szkodzi cerze. Ja też z waszej strony nie widzę żadnych dowodów które by to potwierdzily, więc dlaczego to akurat ja nie mam racji? skąd ta pewność, że podkład/puder nie jest szkodliwy?
Czy w ogóle jest coś co w 100% nie jest szkodliwe? Wszystkio ma pewne skutki uboczne. Nawet witaminy w nadmiarze są szkodliwe.

częśćiowo sie zgadzam.. wszystko w jakimś tam nadmiarze jest szkodliwe. nawet jak sie zje za dużo witamin no, ale skoro tak jest, to nie możnaby było nic używać ani jesć

[justyna_t]

A mnie najbardziej wnerwia jak ktoś mówi- "mam idealną cerę bo o nią dbam niewiadomo jak"
Moja cera nie jest idealna, mimo, że dam o nią bardzo, mimo wizyt u dermatologa. Niestaty samymi kosmetykami nie zlikwiduje się wszystkiego.
Ja pudrów i podkładów używam od 2 lat ? Może nawet nie, a moja cera i tak nigdy nie była idealna i piękna.
Więc proszę nie pisać, że przez ten nieszczesny puder używany od 16 roku zycia coś się tam psuje, bo w wieku 16 lat nawet nie przyszło mi do głowy zeby się malować.
Lubie pudry, nakładam je tak zeby nikt nie zauważył, że coś mam na twarzy, czasami trzeba to potraktować jako drugą lepszą skórę.

[kariera85]

wszystko,ale z umiarem-widocznie TŻ widział Twoj makijaż a chodzi przeciez o to w make up zeby tego widac nie bylo
zeby byla cera ładna etc.problem rozwiazany
wiele dziewczyn zwrocilo uwage ze "nie powinien sie wtracac","nie bedzie mi rozkazywal" a w zwiazku dwojga ludzi nie ma czegos takiego,to mnie zdziwilo bardzo-takie odebranie zwrocenia uwagi
Fresa of course wszystko pieknie napisala
nie zgodze sie Freso tylko z takim uogolnieniem,ktore gdzies tam w Twoim poscie sie przewinelo-ze cere mozna miec piekną,przez dbałość
kurde,nie do konca tak jest, inaczej... -nie zawsze

[aga_xy]

Napisane przez quietly

dla mnie to jest conajmniej dziwne; twój makijaż to twoja sprawa, a nie twojego chłopaka.
chyba że naprawdę przesadzasz (z makijażem OFC).

Dla mnie to też dziwne co piszesz, chyba,że:
-przesadzasz z makijażem,
-TŻ w ten sposób próbuje powiedzieć Ci komplement - "Jesteś tak ładna,że nie potrzebujesz się maziać"
ALE co oni tam wiedzą!!!

[aleksandra_119]

Napisane przez redpanda

Twierdzę, że puder nie jest zdrowy dla cery, to prawda. Nie poparłam mojej teorii dowodami, to również prawda. Uważacie, że nie mam racji i że to wy ją macie, tj że podklad/puder nie szkodzi cerze. Ja też z waszej strony nie widzę żadnych dowodów które by to potwierdzily, więc dlaczego to akurat ja nie mam racji? skąd ta pewność, że podkład/puder nie jest szkodliwy?
Czy w ogóle jest coś co w 100% nie jest szkodliwe? Wszystkio ma pewne skutki uboczne. Nawet witaminy w nadmiarze są szkodliwe.

Dla mnie wystarczającym dowodem jest fakt, że uzywam pudru, a moja cera przez to nie jest w gorszym stanie, nawet- zaskakująco wygląda lepiej. Mam stały kontakt z dermatologiem, ktory sam radzil mi stosowanie konkretnego podkladu, by CHRONIC moja cere. I tyle!
Ostatnia sprawa. Masz racje, wszystko, nawet przytoczone witaminy w nadmiarze szkodzą. Ale, jak sądzę, rozmawiamy tutaj o ogólnym, normalnym stosowaniu kosmetyków, nie o przesadzaniu z ich ilością.

[gosik79]

Nikogo nie chcę obrazić i od razu przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam dokładnie wszystkich wypowiedzi. Jednakże słowa Fresy i podobne do niej posty wprawiają mnie w osłupienie.

Mam idealną cerę bo o nią dbam, nie używam podkładów bo niszczą skórę... Skąd wy czerpiecie takie wiadomości? Zgadzam się, że sporo tego co kładą nam do głó w producenci kosmetyków to bzdury, bo chcą sprzedać dany produkt (mam na myśli mnożące się "inteligentne" kremy czy tzw. jogurty, kisiele). Rozumiem, że ładna nazwa zachęca nas do kupna towaru, okej. Sama się na nie kuszę, bo lubię fajne kosmetyki.

Ale pisanie, że dobry podkład ODPOWIEDNI do mojej skóry, w miarę dobrej firmy zniszczy moją cerę to jakaś paranoja. Całe nastoletnie życie miałam tłustą cerę, stosunkowo niedawno doszła do normy i nie mam już wyprysków i tłustego nosa po godzinie od odświeżenia twarzy.
Podkładów i całej gamy kosmetyków kolorowych używam od mniej więcej 15go roku życia, przecież służą nam aby podkreślać to co mamy ładnego i tuszować wady.

Teoretycznie z tego co mówią niektóre dziewczyny powinnam mieć już "kupę" na twarzy a tak nie jest i nic nie wskazuje na to, że to się zmieni.

Samymi kremami i kosmetykami aptecznymi niektóre z nas nie sprawią, że będą wyglądać dobrze. Skąd wiecie, że akurat po kremach cera za 20 lat będzie idealna, może też źle na nią podziałają a producenci wam wmawiają co innego?

[Luba]

Napisane przez gosik79

Nikogo nie chcę obrazić i od razu przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam dokładnie wszystkich wypowiedzi. Jednakże słowa Fresy i podobne do niej posty wprawiają mnie w osłupienie.

Mam idealną cerę bo o nią dbam, nie używam podkładów bo niszczą skórę... Skąd wy czerpiecie takie wiadomości? Zgadzam się, że sporo tego co kładą nam do głó w producenci kosmetyków to bzdury, bo chcą sprzedać dany produkt (mam na myśli mnożące się "inteligentne&quo t; kremy czy tzw. jogurty, kisiele). Rozumiem, że ładna nazwa zachęca nas do kupna towaru, okej. Sama się na nie kuszę, bo lubię fajne kosmetyki.

Ale pisanie, że dobry podkład ODPOWIEDNI do mojej skóry, w miarę dobrej firmy zniszczy moją cerę to jakaś paranoja. Całe nastoletnie życie miałam tłustą cerę, stosunkowo niedawno doszła do normy i nie mam już wyprysków i tłustego nosa po godzinie od odświeżenia twarzy.
Podkładów i całej gamy kosmetyków kolorowych używam od mniej więcej 15go roku życia, przecież służą nam aby podkreślać to co mamy ładnego i tuszować wady.

Teoretycznie z tego co mówią niektóre dziewczyny powinnam mieć już "kupę" na twarzy a tak nie jest i nic nie wskazuje na to, że to się zmieni.

Samymi kremami i kosmetykami aptecznymi niektóre z nas nie sprawią, że będą wyglądać dobrze. Skąd wiecie, że akurat po kremach cera za 20 lat będzie idealna, może też źle na nią podziałają a producenci wam wmawiają co innego?

Zgodzilam sie z Fresą, bo mam juz prawie 40 lat. i wiem jak wygląda moja twarz i twarze kolezanek które od 16 roku życia używaja najrózniejszych kosmetyków kolorowych i podkładów. Niektóre z tych koleżanek wyglądaja naprawdę źle i ciągle muszą kłaść na twarz wiecej i wiecej. Nie twierdze, że ja wcale sie nie maluje, bo to robię ale robię to sporadycznie(codziennie tylko tusz do rzęs) a pudru używam bardzo rzadko i delikatnego. Moim zdaniem to jaką mamy twarz zawdzięczamy genom ale takze i temu, ze tej twarzy nie męczymy i nie dusimy. Całą gama kosmetyków. Moze jestem prymitywem waszym zdaniem i powinnam sie malowac. Szczególnie w moim wieku. Ale ja naprawde nie za bardzo mam co tuszowac. A tych leciutkich zmarszczek mimicznych(to od śmiechu) nie zamaluję nawet gdybym chciala.

[elly2]

To moze wypowiem sie ja - posiadaczka nienagannej cery. Wg mnie samo dbanie o cere nie wystarczy, z tym sie po prostu juz rodzi, albo ma sie czysta, piekna, bez przebarwien cere, albo cere z mankamentami i pewnymi niedoskonalosciami czy sklonnosciami do tradziku. Gdyby to rzeczywiscie polegalo tylko i wylacznie na odpowiendim dbaniu o cere to wg mnie co druga dziewczyna mialaby idealna bez najmniejszego pryszcza cere, a tak niestety nie jest.
Sadze tak po sobie bo az wstyd sie przyznac, ale ja nigdy specjalnie nie dbalam o swoja cere...rzadko uzywam kremow (z czystego lenistwa, no chyba, ze nadchodzi zima, wtedy to jest konieczne) a cere mam gladka, bez widocznych przebarwien. Wg mnie duze znaczenie ma tu tez genetyka.

[Luba]

Napisane przez elly2

To moze wypowiem sie ja - posiadaczka nienagannej cery. Wg mnie samo dbanie o cere nie wystarczy, z tym sie po prostu juz rodzi, albo ma sie czysta, piekna, bez przebarwien cere, albo cere z mankamentami i pewnymi niedoskonalosciami czy sklonnosciami do tradziku. Gdyby to rzeczywiscie polegalo tylko i wylacznie na odpowiendim dbaniu o cere to wg mnie co druga dziewczyna mialaby idealna bez najmniejszego pryszcza cere, a tak niestety nie jest.
Sadze tak po sobie bo az wstyd sie przyznac, ale ja nigdy specjalnie nie dbalam o swoja cere...rzadko uzywam kremow (z czystego lenistwa, no chyba, ze nadchodzi zima, wtedy to jest konieczne) a cere mam gladka, bez widocznych przebarwien. Wg mnie duze znaczenie ma tu tez genetyka.

Samo dbanie o cerę nie wystarczy ale nakładanie na twarz codziennie pudru też jej nie pomaga. O wpływie genów na nasz wyglad pisałam tez w moim poście. Nie każdy ma piekna cerę, to jest oczywiste. Tylko "zamalowywanie" tej niedoskonałości jest działaniem doraźnym. Nikt nie twierdzi, że tylko i wyłącznie poprzez odpowiednia pielęgnację ma piękną cerę. Raczej przez odpowiednia pielęgnacje i równoczesne "nie meczenie" twarzy codziennie mniejsza czy wiekszą iloscią najrózniejszch kosmetyków kolorowych.

[elly2]

Napisane przez Luba

Samo dbanie o cerę nie wystarczy ale nakładanie na twarz codziennie pudru też jej nie pomaga. O wpływie genów na nasz wyglad pisałam tez w moim poście. Nie każdy ma piekna cerę, to jest oczywiste. Tylko "zamalowywanie" tej niedoskonałości jest działaniem doraźnym. Nikt nie twierdzi, że tylko i wyłącznie poprzez odpowiednia pielęgnację ma piękną cerę. Raczej przez odpowiednia pielęgnacje i równoczesne "nie meczenie" twarzy codziennie mniejsza czy wiekszą iloscią najrózniejszch kosmetyków kolorowych.

W zasadzie na temat pudru wolalabym sie nie wypowiadac bo nie wiem czy rzeczywiscie jest szkodliwy. Ale wiem jedno Jezeli puder ma komus poprawic samoakceptacje i dodac pewnosci siebie oraz zapewnic poczucie komfortu to dlaczego go nie uzywac? Nie mozna przesadzac, bo tak naprawde wiele rzeczy szkodzi naszemu zdrowiu, jezeli czlowiek mialby sie stosowac do wszystkich zalecen to zwariowalby.
Mimo wszytsko to chyba temat na osobny watek

[Luba]

Napisane przez elly2

W zasadzie na temat pudru wolalabym sie nie wypowiadac bo nie wiem czy rzeczywiscie jest szkodliwy. Ale wiem jedno Jezeli puder ma komus poprawic samoakceptacje i dodac pewnosci siebie oraz zapewnic poczucie komfortu to dlaczego go nie uzywac? Nie mozna przesadzac, bo tak naprawde wiele rzeczy szkodzi naszemu zdrowiu, jezeli czlowiek mialby sie stosowac do wszystkich zalecen to zwariowalby.
Mimo wszytsko to chyba temat na osobny watek

Ja tez nie wiem jak puder wpływa na cerę, badań nie przeprowadzałam Ale wszystko w nadmiarze i przy wieloletnim stosowaniu szkodzi. Czasami możnaby chyba dac buzi odpocząć? A ja naprawde widzę jak osoby mniej więcej w moim wieku wygladają po wieloletnim, codziennym uzywaniu wszelkiej maści kolorówki. Mówiąc prosto i bez owijania w bawełnę, to wyglądają starzej niż mają lat.

[Lovisa]

Lubo, ale 20 lat temu nie było tak dobrych kosmetyków jak teraz. Wszystko sie bardzo szybko zmienia, więc jesli osoba, która maluje się od bardzo dawna ma zniszczoną cee, to raczej wynika to z kiepskiej jakosci kosmetyków, tak sądzę. Pamiętam, że 10 lat temu, gdy ja zaczynalam się malowac tez wybór nie był tak duży jak obecnie. na pewno jakośc kosmetyków teraz a kiedyś to coś czego raczej nie da sie porównywac.

[gosik79]

Ja też widzę siebie i koleżanki które używają kosmetyków kolorowych od lat i takich co nie używają. Niektóre wydają się starsze niż są, inne nie - niezależnie od tego czy się "paćkają" czy nie.

Na swojej skórze nie dostrzegam żadnych niepokojących zmian, ani przebarwień ani zmarszczek większych niż pojedyncze, maleńkie mimiczne w zewnętrznych kącikach oczu, co akurat w moim wieku jest najzupełniej normalne. Moja mama, która wygląda na co najmniej 10 lat młodszą niż jest faktycznie tez od lat używa kosmetyków.

[Luba]

Napisane przez Lovisa

Lubo, ale 20 lat temu nie było tak dobrych kosmetyków jak teraz. Wszystko sie bardzo szybko zmienia, więc jesli osoba, która maluje się od bardzo dawna ma zniszczoną cee, to raczej wynika to z kiepskiej jakosci kosmetyków, tak sądzę. Pamiętam, że 10 lat temu, gdy ja zaczynalam się malowac tez wybór nie był tak duży jak obecnie. na pewno jakośc kosmetyków teraz a kiedyś to coś czego raczej nie da sie porównywac.

Loviso, wiem o tym. Ale mając teraz 20 lat mniej niz mam też wolałabym nie ryzykować... Wiesz, ze Cię lubię i życzę Ci z całego serca, żeby te wszystkie kosmetyki naprawde były dobre i za 20 lat, zebys nie żałowała.

[Lovisa]

Nie żałuję, bo widze, że moja cera ma się świetnie, mówię szczerze. A że postep to rzecz nieunikniona, za czas jakis kosmetyki będa jeszcze lepsze niz obecnie (co mnie cieszy oczywiście).

[Wiwianna]

Puder, błyszczyk, ulubine perfumy... Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak ingerował w moją, nazwijmy to, celebrację kobiecości. Na szczęście nigdy tego nie robi.