Moi rodzice dokonali wyboru - chodzi o psa

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez motyla

tak, przerasta mnie to, strzeliłaś w punkt

ostatnie na co mam ochotę w tym momencie, to wyjaśnianie czegokolwiek jakiemuś anonimowi z neta. ba, jestem wręcz święcie przekonana, że choćbym Ci wymieniła wszystko to, co dla mojego psa robię i zrobiłam, to Ty i tak byś orzekła, że psa zaniedbuję, bo nie czyszczę mu co roku zębów z kamienia, czyli nie powinnam go była nigdy brać ze schronu. ja wiem, że fajnie jest pokazywać w necie, jak to jest się lepszym od innych, ale to nie w rozmowie ze mną

Zadałam proste pytanie, na które można było odpowiedzieć tak albo nie. Nie trzeba było wyjaśniać czegokolwiek.

Nie pisałam o usuwaniu kamienia co roku, tylko o usuwaniu wtedy, kiedy jest potrzeba. Jeżeli pies/kot nie ma nadmiernego kamienia to przecież żaden weterynarz nawet nie będzie się bawił we wprowadzanie zwierzęcia w narkozę. Natomiast badanie krwi i wizytę kontrolną u kociego, czy psiego seniora (czyli powyżej 10 lat) powinno się wykonywać przynajmniej raz w roku. W dużym mieście taki przegląd z badaniami krwi i profilami to koszt ok. 200 zł. W małym może nawet niższy. Robi się to żeby uniknąć rozwoju poważnych chorób i oszczędzić zarówno zwierzęciu dyskomfortu/cierpienia, jak i sobie właśnie ewentualnych kosztów leczenia, kiedy sytuacja staje się dramatycznie poważna.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Aha, jeżeli ktoś bierze psa/kota ze schroniska, a potem zaniedbuje jego badania, odwleka wizyty u weta mimo pierwszych symptomów choroby i zwierzę tygodniami się męczy to moim zdaniem zbawcą jest tylko w swojej głowie, bo realnie to zawalił sprawę. Gorąco popieram adopcje bezdomniaków, ale zwierzęta ze schronisk to wciąż żywe stworzenia i powinno się je brać z pełną odpowiedzialnością. One nie służą temu, żeby się dowartościować rany, ale jestem dobra, wzięłam psa i dzięki mnie nie gnije w klatce.

Poza tym wzięcie kota czy psa ze schroniska nie ma wpływu na realny problem bezdomności, więc podnoszenie tego argumentu jest bezsensowne. Problem bezdomności, tak jak pisałam już wcześniej, da się rozwiązywać tylko systemowo. Także większy wpływ ma głosowanie w wyborach na ludzi, którzy deklarują się tym zająć niż wzięcie jednego podopiecznego ze schroniska czy od jakiegoś zaprzyjaźnionego rozmnażacza.

[Nimve]

No przecież zwierzęta bierze się tylko albo z ąę hodowli i fanaberia, albo same przychodzą do domu lub są ze schroniska i wtedy to git, że się je w ogóle karmi i daje dach nad głową. Wcale nie ma przypadków, że ludzie łażą po pseudo lub do innego Janusza biznesu i kupują już całkiem bezmyślnie ciul wie po co, a później zaniedbują, bo tani lub darmo to walić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88728723]Zadałam proste pytanie, na które można było odpowiedzieć tak albo nie. Nie trzeba było wyjaśniać czegokolwiek.[/QUOTE]


jeśli nie satysfakcjonują Cię informacje, które podałam tutaj w postach, to nie pomogę.

[karola11]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88728796]Aha, jeżeli ktoś bierze psa/kota ze schroniska, a potem zaniedbuje jego badania, odwleka wizyty u weta mimo pierwszych symptomów choroby i zwierzę tygodniami się męczy to moim zdaniem zbawcą jest tylko w swojej głowie, bo realnie to zawalił sprawę. Gorąco popieram adopcje bezdomniaków, ale zwierzęta ze schronisk to wciąż żywe stworzenia i powinno się je brać z pełną odpowiedzialnością. One nie służą temu, żeby się dowartościować rany, ale jestem dobra, wzięłam psa i dzięki mnie nie gnije w klatce.


Poza tym wzięcie kota czy psa ze schroniska nie ma wpływu na realny problem bezdomności, więc podnoszenie tego argumentu jest bezsensowne. Problem bezdomności, tak jak pisałam już wcześniej, da się rozwiązywać tylko systemowo. Także większy wpływ ma głosowanie w wyborach na ludzi, którzy deklarują się tym zająć niż wzięcie jednego podopiecznego ze schroniska czy od jakiegoś zaprzyjaźnionego rozmnażacza.[/QUOTE]
Pogrubione - ja również.

Jestem z tych, którzy biegają od jednego do drugiego sklepu w poszukiwaniu ulubionych ciastek (zwierzęcych) dla mojego psiaka i kociaka bo są wybredne....Mają mieć dobrze i wylegiwać się na kanapie. Mało tego - u mnie w domu pies ma własną kanapę a kot osobistą poduszkę w łóżku.Więc z niektórymi tutaj absolutnie w temacie podejścia do zwierząt się nie dogadam.
Ulubione smakołyki dla psa
P.S. A dla żółwia chodzę po lesie i zbieram rośliny bo skorupa też jest wybredna i kapryśna.

[this_witch]

Ja nie wiem jakie znaczenie ma w tej dyskusji skąd są zwierzęta. Oczywiście, w idealnym świecie, bezdomnych by nie było, ale myślę że tutaj należałoby zacząć od ukrócenia pseudohodowli i sterylizacji wszystkich zwierząt "niehodowlanych". A nie od pastwienia się nad ludźmi kupującymi psy rasowe z pewnego źródła. Niezależnie skąd jest pies, miłość jest taka sama. Dbać o niego należy tak samo. Masa ludzi ma i psa rasowego i psa ze schronu, rozumiem, że snobizm się wtedy wyzerowuje?

[patusiaa23]

Ja mam adoptowane, ale rasowe zwierzę, to nie wiem jak to liczyć

[this_witch]

Napisane przez patusiaa23

Ja mam adoptowane, ale rasowe zwierzę, to nie wiem jak to liczyć

A jak ktoś pójdzie do schronu i wybiera po wyglądzie?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez patusiaa23

Ja mam adoptowane, ale rasowe zwierzę, to nie wiem jak to liczyć

No ja mam przygarniętego kota ze śmietnika, a na starcie leczenie go kosztowało tyle, że bym miałam rasowego najwyższego sortu. Nie czuję się jednak w żaden sposób lepsza od ludzi co kupują zwierzęta w legalnych hodowlach. Nie czuję się też zwolniona z obowiązku zapewnienia mojemu 'darmowemu' kotu odpowiednich warunków i opieki zdrowotnej, bo przecież już i tak ma lepiej u mnie niż na ulicy.

[nie_powiem]

Napisane przez patusiaa23

Ja mam adoptowane, ale rasowe zwierzę, to nie wiem jak to liczyć

To już podwójny snobizm, bo nie dość, że masz psa w typie rasy a nie kundla, to jeszcze pewnie adoptowałaś by sobie podbudować ego, jaka to dobroć i szlachetność z Ciebie wypływa, że dajesz takiemu dom i miskę z karmą

[patusiaa23]

Napisane przez nie_powiem

To już podwójny snobizm, bo nie dość, że masz psa w typie rasy a nie kundla, to jeszcze pewnie adoptowałaś by sobie podbudować ego, jaka to dobroć i szlachetność z Ciebie wypływa, że dajesz takiemu dom i miskę z karmą

Albo jestem podwójnie beznadziejna, bo specjalnie takie zwierzę wzięłam, zeby się lansować tanim kosztem

edit, w sumie napisałyśmy to samo

[this_witch]

W sumie, nie wiem jaki to lans jak 90% ludzi na ulicy nawet nie wie co to za rasa i czy to w ogóle pies rasowy, a nie jakaś dziwna mieszanka.

[Nimve]

Napisane przez this_witch

Ja nie wiem jakie znaczenie ma w tej dyskusji skąd są zwierzęta. Oczywiście, w idealnym świecie, bezdomnych by nie było, ale myślę że tutaj należałoby zacząć od ukrócenia pseudohodowli i sterylizacji wszystkich zwierząt "niehodowlanych". A nie od pastwienia się nad ludźmi kupującymi psy rasowe z pewnego źródła. Niezależnie skąd jest pies, miłość jest taka sama. Dbać o niego należy tak samo. Masa ludzi ma i psa rasowego i psa ze schronu, rozumiem, że snobizm się wtedy wyzerowuje?

Dla niektórych chyba ma takie, że jeśli zwierzę ma ciut lepiej niż tam skąd przybyło, to już sukces, mission complete i się odwalta paniusie, więcej nie trzeba, bo to już oderwanie od rzeczywistości i wymysły. A jak kupiłaś rasowego, to nie masz prawa krytykować, skoro sama nic dobrego nie zrobiłaś dla zwierząt.



Nie wzięłaś dziecka z domu dziecka, tylko se sama urodziłaś egoistycznie, nie wypowiadaj się o ludziach, którzy je zaniedbują. Taka sama logika.

[OkiemMezczyzny]

Napisane przez this_witch

W sumie, nie wiem jaki to lans jak 90% ludzi na ulicy nawet nie wie co to za rasa i czy to w ogóle pies rasowy, a nie jakaś dziwna mieszanka.

Zaciekawiłaś mnie. Co to za rasa? Miałem kilka rasowych psów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez OkiemMezczyzny

Zaciekawiłaś mnie. Co to za rasa? Miałem kilka rasowych psów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeden z owczarków, akurat w Polsce mało popularny

[Hultaj]

Ja mam adoptowane, ale rasowe zwierzę, to nie wiem jak to liczyć

Nijak, chodzi o kupowanie i tym samym przyczynianie się do rozmnażania i rodzenia kolejnych zwierząt chociaż są ich dziesiątki miliardów. I umówmy się jakby nie chodziło o urodę charakterek wstaw co chcesz to by ludzie psów nie kupowali bo jaki by to miało sens. A pseudo to też zakup to o so chosi.

Posłużę się cytatem.

I nagle w ciągu jednego dnia piesek zaczął kuleć. A drugiego już nie dał rady wstać na łapki,

Tylko że kiedy zdarza się coś takiego jak okulenie nie każdy pomyśli że musi chodzić o problem neurologiczny czy stan zapalny od kleszcza, tylko że może samo przejdzie, zwichnięcie czy coś. Obok masz wątek dziewczyny która myslała że naderwała sobie mięsien po fitnessie i też nie pobiegła natychmiast do lekarza. Chyba nigdy nie miałaś tak że zaczęła cię od czegoś boleć noga co Ci utrudniło chodzenie albo miałaś i godzinę później byłaś na ostrym dyżurze.
A co do tego że pies gorzej widział czy słyszał to rozumiem że ci przykro ale starzejące się zwierzaki również tak miewają.

[Hultaj]

ale zwierzęta ze schronisk to wciąż żywe stworzenia i powinno się je brać z pełną odpowiedzialnością. One nie służą temu, żeby się dowartościować rany, ale jestem dobra, wzięłam psa i dzięki mnie nie gnije w klatce.

tu nie chodzi o dowartościowywanie się ale zwykłe pochylenie się nad losem zwierzaka (czego raczej nie powiesz o wydmuchanym wychuchanym szczeniaczku doskonałym za grube hajsy ale to wg mnie) i o podejście że jak człowiek sobie daje radę to i pupil przy nim też jakoś się wyżywi. Nawet bezdomni miewają zwierzaka za towarzysza i podzielą się z nim nie wymyślnym barfem tylko czym mają; i choć rozumiem że wszystkim byś wszystkie psy pozabierała kto nie spełnia Twoich standardów to tak nie działa.

[stussy]

Napisane przez Hultaj

Nijak, chodzi o kupowanie i tym samym przyczynianie się do rozmnażania i rodzenia kolejnych zwierząt chociaż są ich dziesiątki miliardów. I umówmy się jakby nie chodziło o urodę charakterek wstaw co chcesz to by ludzie psów nie kupowali bo jaki by to miało sens. A pseudo to też zakup to o so chosi.

Ale co ty masz za alergię na te hodowle? Hodowcy robią ogromne selekcje jeżeli chodzi o rozmnażanie zwierząt, niektórzy miesiącami potrafią dobierać reproduktora. Kupując psa przynajmniej wiesz czego się spodziewać, ponieważ każda rasa ma swój wzorzec.

Nie każdy chce koniecznie ratować jakieś istnienie ze schroniska bo zwyczajnie nie jest gotowy na dźwignięcie wielu traum i schorzeń.

Ja mam rasowego psa ze schroniska a drugiego planuję kupić w hodowli. Już jestem paniusią czy tylko w połowie?

[OkiemMezczyzny]

Napisane przez this_witch

Jeden z owczarków, akurat w Polsce mało popularny

Ok rozumiem że cenisz sobie prywatność spoko. Jakiś mam pogląd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OkiemMezczyzny]

Mi po głowie chodzi charcik włoski. Zawsze miałem słabość do różnych cudaków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Magmag0194]

O matko, ale ten wątek odleciał Teraz w sumie nie wiem czy jestem paniusią czy nie, bo mam jedną rasową za kupę kasy, a drugą z adopcji w typie rasy
I w zasadzie to nie wiem czy się mogę lansować na ulicy czy nie

Tak całkiem serio - zgadzam się z każdym, kto mów, że profilaktyka zwierząt jest OBOWIĄZKOWA. Co roku należy zbadać krew psa, co roku należy go zaszczepić i zrobić przegląd zębów, uszu oraz go osłuchać. Przy niekastrowanych samcach należy również co roku zbadać prostatę.
Przy starszych psach czynności te powtarzamy 2x do roku.
I to jest oczywista oczywistość dla każdego, kto ma jakiekolwiek pojęcia o zwierzakach, którymi się opiekuje. I takie rzeczy mówią hodowcy przy sprzedaży (Ci prawdziwi), opiekunowie w schroniskach i weterynarze - to nie jest jakaś wiedza utajniona. Jeśli kogoś te kilka czynności rocznie przerasta to nie powinien mieć psa. Jeśli nie ma odłożonych pieniędzy na jego leczenie to również.

[bezpaniki]

Mowisz, ze nic nie moglas zrobic, bo pies rodzicow. Wyrywaliby psa, gdybys go wziela i oznajmila ze idziesz do weta?
Teraz to i tak nie ma znaczenia, bo psa nie przywroci do zycia, a i po opisie opieki nad tym psem uwazam, ze lepiej dla niego byc juz po tamtej stronie teczy.

Gluchota/slepota mogly byc jak najbardziej po prostu oznaka starzenia, ale mogly tez byc efektem zmian/guzow w mozgu lub innych problemow neurologicznych. Kulenie i pozniejsze problemy ze wstawaniem mogly byc nie zwiazane i oznaczac najzwyklejszy artretyzm (na ktory mozna podawac leki przeciwzapalne i przeciwbolowe), ale moglo to tez byc wyczerpanie organizmu spowodowane inna choroba, albo problem neurologiczny (tutaj raczej wystapilyby tez inne objawy typu nietrzymanie moczu, lub niedowlady, ktore mogly wystapic tylko wlasciciele nie zauwazyli/ignorowali...)
Na diagnostyke i leczenie pewnie poszlyby spore pieniadze na raz, a potem co miesiac na leki i badania kontrolne.
Jesli wet zasugerowal i uspil zwierze, chyba musialo cos jednak wyjsc w badaniu, bo o ile sie nie myle brak srodkow na leczenie w Polsce nie jest wskazaniem do uspienia?
Samo uspienie to doslownie 20sekund przedawkowanego anestetyku, wiec pies nie meczyl sie godzinami (chyba ze masz na mysli tygodnie/miesiace meczenia sie pod wasza opieka).

Serio, jak slysze od ludzi, ze najgorsza czescia pracy w weterynarii jest usypianie zwierzat i oni by tak nie mogli tylko przez ten aspekt, to smieje sie przez lzy. Najgorsza czescia jest ogladanie tych zaniedbanych, schorowanych, meczacych sie ‚pupili’ ktorym mozna bylo pomoc, gdyby tylko wlasciciel zglosil sie do nas wczesniej. Usupianie takich, to wrecz ulga, ze sie juz nie meczy.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Tylko ze nie wiadomo , czy ten pies został humanitarnie uśpiony. Rodzice autorki bronią się przed tym tematem jak diabeł przed wodą święconą więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że pies został po kosztach utopiony/zdzielony łopatą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stussy]

Właśnie dziwi mnie fakt ze niby piesek taki uwielbiany kochany i zawsze miał dobrze, a nawet dowiedzieć się nie można co się stało finalnie. Jak moi rodzice usypiali zwierzęta to zawsze przegadaliśmy temat dokładnie wzdłuż i wszerz. Dziwi mnie ze twoi rodzice reagują tak jakby ktoś zgasił światło i tyle na co drążyć

[kennedy]

Napisane przez stussy

Właśnie dziwi mnie fakt ze niby piesek taki uwielbiany kochany i zawsze miał dobrze, a nawet dowiedzieć się nie można co się stało finalnie. Jak moi rodzice usypiali zwierzęta to zawsze przegadaliśmy temat dokładnie wzdłuż i wszerz. Dziwi mnie ze twoi rodzice reagują tak jakby ktoś zgasił światło i tyle na co drążyć

moj pies tez zostal uspiony, wet przyszedl do nas do domu, psina byla na swoim poslaniu, ze swoimi ludzmi

[Hultaj]

Nie lepiej sie przytegac do ludzi ktorzy przyczyniaja sie do rozmnazania wiejskich burkow bo szkoda im na pojscie do weterynarza i sterylizacje i do klienteli/ januszy biznesu z pseudohodowli np. takich jaka byla tu niedawno opisywana w jednym z watkow?

a kto powiedział że to nie jest problem. To co uderza w tym wątku to bezceremonialny pojazd po autorce chociaż wcale nie ma tu nie wiadomo jakich szczegółów, mało tego, nie zna ich sama autorka, do tego coś tam zmienia w opisach że się pomyliła. I serio można się oczywiście wyzłośliwiać w moim kierunku do woli ale nie ja jedna zauważam że chyba trochę niektórzy w swoich teoriach wersjach i wizjach jakby troszkę stracili kontakt z rzeczywistością więc może jednak o czymś to również świadczy.

Właśnie dziwi mnie fakt ze niby piesek taki uwielbiany kochany i zawsze miał dobrze, a nawet dowiedzieć się nie można co się stało finalnie. Jak moi rodzice usypiali zwierzęta to zawsze przegadaliśmy temat dokładnie wzdłuż i wszerz. Dziwi mnie ze twoi rodzice reagują tak jakby ktoś zgasił światło i tyle na co drążyć

Może nie jest dla nich komfortowa sytuacja że z uwagi na finanse nie podjęli się dalszego leczenia. Może może może.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Ja mam rasowego psa ze schroniska a drugiego planuję kupić w hodowli. Już jestem paniusią czy tylko w połowie?

O matko, ale ten wątek odleciał Teraz w sumie nie wiem czy jestem paniusią czy nie, bo mam jedną rasową za kupę kasy, a drugą z adopcji w typie rasy
I w zasadzie to nie wiem czy się mogę lansować na ulicy czy nie

Nie wiem czemu tak straszliwie potrzebujecie przyklasku dla tego co robicie od każdej jednej osoby. Nie są hodowle zakazane i każdy kogo stać i np. spodoba się właścicielowi moze sobie kupić takiego psa. A to, że uważam że celowe rozmnażanie zwierząt po to by ludzie spełniali swoje zachcianki dot. określonych ras jest tylko kolejnym sprowadzaniem na świat stworzeń których i tak jest multum to sorry nie ma obowiązku chwalić Was za to że ktoś dla takich osób jak Wy zwiększa populację szczeniąt/kociąt.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez OkiemMezczyzny

Mi po głowie chodzi charcik włoski. Zawsze miałem słabość do różnych cudaków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Charcik to nie owczarek ;-)
Ja tam mojego cudaczka sie nie wstydze mam w avatarze nawet ;-)

[Sally1642]

Napisane przez Magmag0194

O matko, ale ten wątek odleciał Teraz w sumie nie wiem czy jestem paniusią czy nie, bo mam jedną rasową za kupę kasy, a drugą z adopcji w typie rasy
I w zasadzie to nie wiem czy się mogę lansować na ulicy czy nie

Tak całkiem serio - zgadzam się z każdym, kto mów, że profilaktyka zwierząt jest OBOWIĄZKOWA. Co roku należy zbadać krew psa, co roku należy go zaszczepić i zrobić przegląd zębów, uszu oraz go osłuchać. Przy niekastrowanych samcach należy również co roku zbadać prostatę.
Przy starszych psach czynności te powtarzamy 2x do roku.
I to jest oczywista oczywistość dla każdego, kto ma jakiekolwiek pojęcia o zwierzakach, którymi się opiekuje. I takie rzeczy mówią hodowcy przy sprzedaży (Ci prawdziwi), opiekunowie w schroniskach i weterynarze - to nie jest jakaś wiedza utajniona. Jeśli kogoś te kilka czynności rocznie przerasta to nie powinien mieć psa. Jeśli nie ma odłożonych pieniędzy na jego leczenie to również.

Profilaktyka zdrowotna zwierząt nie jest w naszym kraju obowiązkowa. Tak samo jak profilaktyka społeczeństwa. Ile osób raz do roku robi komplet badań? Ile kobiet robi regularnie cytologię czy mammografię? Na wizażu pewnie wszystkie, no ale 100% społeczeństwa nie siedzi na fioletowym forum. Ludzie o własne zdrowie nie dbają a wy się dziwicie że nie chodzą co roku / dwa razy do roku z psem do weta i nie badają go wzdłuż i wszerz. Siebie nie badają a burka mają badać? Pfff.


Tylko proszę, niech nikt się nie przyczepia do mnie że pochwalam takie zachowanie bo stracę wiarę w czytanie ze zrozumieniem