Mąż mnie zdradził po tym jak powiedziałam ze jestem w ciąży

[Skaner123]

Wczoraj dowiedziałam się, że zdradził mnie mąż. Znalazłam różne rzeczy, które mnie zaniepokoiły (wynajem dodatkowo pokoju, prezerwatywy, screene korespondencji i filmik jak bzyka inną). Zanim przypilam go do muru zaczął się płatać w zeznaniach, przepraszał i upił się z tej rozpaczy pomiędzy moimi wylewami żalu. Zaczął się dziwnie zachowywać, mówić ze więcej nie będę musiała go oglądać. Zamknął się w kuchni i siedział na podłodze. Nagle wyszedł z domu. W kuchni znalazłam list pożegnalny. Pobiegałam z nim nabosaka i wciągnęłam go do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i go schowała. Cała noc nie spalam i chodziłam za nim z balkonu do mieszkania. Bałam się☠że się zrzuci. On tylko prosił, żebym dała mu klucze bo chce się przejść. Zasnął o 5 nad ranem a ja nie spalam cala noc. Dziś kiedy już wytrzeźwiał wiedział, że nie warto już kłamać. Przynał się, że używał jakiegoś portalu do oglądania filmików gdzie można było Pisac z ludźmi Jak wyjechałam na weekend z dziewczynami, to zgadał się z jakaś dziewczyna, która tez chciała jednorazowego sexu. Przyjechała do niego kiedy mnie nie było, wypili po drink i bryknęli się. On to nagrał. Więcej podobno jej nie widział i nie pisał. Kiedy na tydzień wyjechał służbowo, na tym samym portalu pisał ze swingersami. Mieli umówić się w klubie. Dlatego wynajął inny nocleg na jeden dzień. ostatecznie do spotkania nie doszło bo pary zrezygnowały (widziałam te screeny) w innym wypadku zapewnię znowu by mnie zdradził. Płakał dzis i błagał o wybaczenie. Mówi ze zależy mu na mnie i na dziecku. Ze nie chce tego starcić. Pamietam jak bardzo cieszył się jak powiedziałam, ze jestem w ciąży. To on na nią naciskał. 5 dni później mnie zdradził. Nie mogę powiedzieć rodzinie. Zarzucali mi ze imprezy i wyjazdy z koleżankami tak się☠skończą. Zrzuca winę na mnie. Ja nie zdradziłam nigdy. Jestem w 3 miesiącu. Nie wiem co robić. mieszkam u niego ale stać mnie, żeby coś wynająć. Tylko co dalej? Sama mam wychować dziecko ? Narzekał czasem na sex, ze się nie staram ale ja nie zawsze miałam ochotę. Boję się, że to moja wina.Powiedział, że pójdzie do specjalisty. Nigdy mnie nie okłamie. Żebym chociaż spróbowała wybaczyc.Boję się, że prędzej czy później zrobi to samo. Był dla mnie zawsze bardzo dobry i wyrozumiały. Odbierał z dyskoteki (on nie lubił chodzić), robił śniadania. Ja zawsze byłam imprezowa dusza a on domownikiem. Zawsze cieszyłam się, że go mam wiedziałam, że zawsze będzie czekał na mnie. Teraz już☠nie wiem. Ojciec w domu nas bił. Uciekaliśmy. Zawsze marzyłam, że mój dom będzie pełen miłości i spokoju. Myślałam, że znalazłam kos takiego.

[Mezczyzna88]

Zostaw go, idź pogadać ze specjalistą i zacznij cieszyć się nowym życiem.
Jeszcze to wszystko nagrał, a Ty się zastanawiasz?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Pierwsza sprawa - NIE JESTEŚ WINNA. On jest dupkiem i tyle. Ma moralność na poziomie mułu. Nie winny jest seks czy imprezy z koleżankami ( szczerze obleśne stwierdzenia rodzinki).

Druga - on cie zdradził 2 razy. Fakt, że za 2 nie doszło do fizyczności nie ma znaczenia.

Dasz radę. Nie daj się zmanipulować i kopnij go 4 litery. Był taki dobry i wyrozumiały? Obejrzyj sobie jeszcze raz jego porno filmik. Taki dobry, że poszedł do innej na seks. Nawet tu w grę nie wchodziły uczucia, jakieś zakochanie.

[stussy]

Nie chciałabym mieć dziecka z takim debilem, więc usunęłabym ciążę bo całe życie będziesz musiała się z nim użerać mniej lub bardziej bezpośrednio

[madzil]

W którym tygodniu ciąży jesteś?
To nie twoja wina że cię zdradził te komentarze że nie powinnaś pilnować misia przez 24/7 są żałosne. On perfidnie się zdradził lepiej się przebadaj czy czymś cię nie zaraził. Zwłaszcza że jesteś w ciąży. Rozwód i terapia to najlepsze rozwiązanie. Jeżeli nie przekroczyłaś 12 tygodnia ciąży to mocno zastanawiałam nad aborcją. Niestety dziecko was będzie łączyć może robić ci problemy. W tym kraju wychować dziecko jest wyczynem. Zwłaszcza jak ma toksyczną rodzinkę. Dziesteś dzieckiem DDA czy DDD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziullka666]

Choć jestem pro choice to chyba nie dałabym rady usunąć świadomie poczęte dziecko tylko dlatego że tatuś okazał się palantem. Tzn gdybym miała środki i możliwości by wychować je samotnie. A jeżeli chodzi o niego to wydaje się być bardzo wyrachowany w swoich działaniach. To nie był jeden wybryk po pijaku który można jeszcze jakoś wspólnie przepracować. Świadomie zaplanował obie zdrady, zrealizował jedną na chłodną i z drugą by było tak samo gdyby tamci się nie wycofali. Niewykluczone że to nie jego pierwsza zdrada tylko wcześniej go nie przyłapałas. U mnie nie byłoby mowy o kolejnej szansie, nigdy już bym w pełni nie zaufała.

[Skaner123]

Zaczęłam dziś 12 tcd. Bardzo się boję a czasu nie decyzję już nie mam.
Jestem DDA.

[madzil]

Napisane przez Andziullka666

Choć jestem pro choice to chyba nie dałabym rady usunąć świadomie poczęte dziecko tylko dlatego że tatuś okazał się palantem. Tzn gdybym miała środki i możliwości by wychować je samotnie. A jeżeli chodzi o niego to wydaje się być bardzo wyrachowany w swoich działaniach. To nie był jeden wybryk po pijaku który można jeszcze jakoś wspólnie przepracować. Świadomie zaplanował obie zdrady, zrealizował jedną na chłodną i z drugą by było tak samo gdyby tamci się nie wycofali. Niewykluczone że to nie jego pierwsza zdrada tylko wcześniej go nie przyłapałas. U mnie nie byłoby mowy o kolejnej szansie, nigdy już bym w pełni nie zaufała.

Tylko zauważ że samotnej matce jest trudno wychować dziecko. Zwłaszcza że musi wynająć mieszkanie a w rodzinie nie ma pomocy bo jest dzieckiem dda. Niestety autorka jest 12 tygodniu więc jest za późno na aborcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez Skaner123

Zaczęłam dziś 12 tcd. Bardzo się boję a czasu nie decyzję już nie mam.
Jestem DDA.

Ile zarabiasz czy jesteś w stanie wynająć mieszkanie i utrzymać siebie i dziecko? I jak to jest z twoją rodziną czy myślisz że może mogą ci trochę pomóc w wychowaniu dziecka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Skaner123]

Jestem w stanie utrzymać siebie i dziecko. Mamy pieniadze na koncie z wesela. Mialy byc na dom. Moze nawet wystarczy na wkład własny na kredyt. Rodzine raczej pomoże. Wszyscy czekają na to dziecko. Bedą chcieli, żebym wrocila bo jako jedyna z duzego rodzeństwa wyszłam za maz a jestem najmłodsza. To byl ich wymarzony ziec. Beda chcieli zebym wrocila do niego. Do mnie to nie dociera. Nie wierze, że to się dzieje.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Współczuję Ci bardzo. To przykre że swoją ciążę zaczynasz w taki sposób. Powiedz mu żeby się wyprowadził na 2-3 tygodnie. Ty musisz pomyśleć na spokojnie. Daj chwilę sobie aż emocje opadną. Przejdź się również do psychologa na dwie trzy sesje żeby przegadać problem. Przede wszystkim zadbaj o siebie i dziecko bo nie możesz się teraz stresować. I z niczym się nie spiesz a już napewno nie z decyzjami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krycha_krycha]

Jak będą chcieli, żebyś do niego wróciła, to im pokaż ten filmik, który znalazłaś

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Skaner123

Jestem w stanie utrzymać siebie i dziecko. Mamy pieniadze na koncie z wesela. Mialy byc na dom. Moze nawet wystarczy na wkład własny na kredyt. Rodzine raczej pomoże. Wszyscy czekają na to dziecko. Bedą chcieli, żebym wrocila bo jako jedyna z duzego rodzeństwa wyszłam za maz a jestem najmłodsza. To byl ich wymarzony ziec. Beda chcieli zebym wrocila do niego. Do mnie to nie dociera. Nie wierze, że to się dzieje.

te pieniadze to raczej wspolne jak z wesela a nie tylko twoje wiec nie wiem czy mozesz tak poprostu je wziac i kupic mieszkanie na kredyt
bedzie cie stac utrzymywac mieszkanie ,placic kredyt i pogodzic prace z samotna opieka nad dzieckiem?

co to znaczy ze rodzina czeka na dziecko i ze beda chcieli zebys do niego wrocila?to twoje zycie i ty decydujesz jak sie potoczy

tak jak inni powyzej usunelabym ciaze nie chcialabym miec nic wspolnego z taka patola jak twoj maz,wspolczuje ze bedziesz musiala sie z nim uzerac przez nastepne 20+lat
jemu bym nie byla w stanie zaufac facet nie ma kregoslupa moralnego ma zero szacunku do ciebie ,ten cyrk co odstawil jak sie wydalo zalosny mowiac szczerze lepiej dla ciebie by bylo jakby skoczyl to sa typowe zagrywki zeby cie wziac na litosc
bedziesz zalowac jak zostaniesz nigdy nie odzyskasz spokoju,bedziesz zyla w stresie i za kilka lat dojdzie do ciebie ze zmarnowalas zycie

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja myślę, że proponowanie aborcji w tej sytuacji to jest jednak przegięcie- dziewczyna chciała tej ciąży, dziecka (jeśli dobrze rozumiem), cieszyła się z niej, pewnie oswoiła w głowie myśl, że zostanie matką. Raczej mało która kobieta z takim podejściem zdecydowałaby się na aborcję w takiej sytuacji dlatego, że z ojcem nie wyszło. Ja się ze swojej ciąży cieszyłam, planowałam ją i jakby mnie nawet chłop zostawił to w życiu bym nie usunęła. Jestem całkowicie prochoice ale uważam, że dziwnym jest pisać o aborcji w tym przypadku. Zakładając, że serio ciąża i dziecko chciane, planowane, byłyście prze szczęśliwe widząc pierwsze bicie serca i nagle bum - chłop idzie w dlugą, a wy na zabieg? Szczerze mówiąc nie wiem jak można komuś w takiej sytuacji radzić aborcję. Każdy robi co uważa, jednak myślę, że taka reakcja jest niezwykle rzadka.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89089107]Ja myślę, że proponowanie aborcji w tej sytuacji to jest jednak przegięcie- dziewczyna chciała tej ciąży, dziecka (jeśli dobrze rozumiem), cieszyła się z niej, pewnie oswoiła w głowie myśl, że zostanie matką. Raczej mało która kobieta z takim podejściem zdecydowałaby się na aborcję w takiej sytuacji dlatego, że z ojcem nie wyszło. Ja się ze swojej ciąży cieszyłam, planowałam ją i jakby mnie nawet chłop zostawił to w życiu bym nie usunęła. Jestem całkowicie prochoice ale uważam, że dziwnym jest pisać o aborcji w tym przypadku. Zakładając, że serio ciąża i dziecko chciane, planowane, byłyście prze szczęśliwe widząc pierwsze bicie serca i nagle bum - chłop idzie w dlugą, a wy na zabieg? Szczerze mówiąc nie wiem jak można komuś w takiej sytuacji radzić aborcję. Każdy robi co uważa, jednak myślę, że taka reakcja jest niezwykle rzadka.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja usunelabym w tej sytuacji. Chciała i wyczekiwała dziecka jako części rodziny 2+1. Malo kto wyczekuje samotnego macierzyństwa zwłaszcza, jeśli trzeba będzie wspol wychowywać z typem, który tak ja potraktowal.

Ale dla autorki chyba i tak jest za późno.

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Myślę, że nie powinnaś autorko szukać rad na forum. Jako że jesteś DDA i wiele spadło na twoją głowę, to powinnaś się znaleźć dobrego psychoterapeutę i spróbować sobie to wszystko poukładać. Prędzej czy później będziesz musiała też podjąć decyzję czy chcesz kontynuować małżeństwo. Jeśli zdecydujesz się nie, to idź do prawnika i dowiedz się jak przeprowadzić rozwód, zabezpieczając przy tym najlepiej interesy swoje i dziecka. Tak jak pisała xfrida, jeśli nie macie rozdzielności, a pieniądze są wspólne to nie jest tak, że możesz sobie nimi dowolnie rozporządzać. Jaki by twój mąż nie był. Musisz się poruszać w obrębie prawa, żeby nie narobić sobie większych problemów.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89089107]Ja myślę, że proponowanie aborcji w tej sytuacji to jest jednak przegięcie- dziewczyna chciała tej ciąży, dziecka (jeśli dobrze rozumiem), cieszyła się z niej, pewnie oswoiła w głowie myśl, że zostanie matką. Raczej mało która kobieta z takim podejściem zdecydowałaby się na aborcję w takiej sytuacji dlatego, że z ojcem nie wyszło. Ja się ze swojej ciąży cieszyłam, planowałam ją i jakby mnie nawet chłop zostawił to w życiu bym nie usunęła. Jestem całkowicie prochoice ale uważam, że dziwnym jest pisać o aborcji w tym przypadku. Zakładając, że serio ciąża i dziecko chciane, planowane, byłyście prze szczęśliwe widząc pierwsze bicie serca i nagle bum - chłop idzie w dlugą, a wy na zabieg? Szczerze mówiąc nie wiem jak można komuś w takiej sytuacji radzić aborcję. Każdy robi co uważa, jednak myślę, że taka reakcja jest niezwykle rzadka.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Jestem tego samego zdania. Usunięcie chcianej ciąży że względu na fakt że z partnerem nie wyszło wydaje mi się mocno absurdalne. Nie oceniam jeżeli autorka podjęłaby taką decyzję ale radziłabym przemyśleć to na spokojnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89089124]Myślę, że nie powinnaś autorko szukać rad na forum. Jako że jesteś DDA i wiele spadło na twoją głowę, to powinnaś się znaleźć dobrego psychoterapeutę i spróbować sobie to wszystko poukładać. Prędzej czy później będziesz musiała też podjąć decyzję czy chcesz kontynuować małżeństwo. Jeśli zdecydujesz się nie, to idź do prawnika i dowiedz się jak przeprowadzić rozwód, zabezpieczając przy tym najlepiej interesy swoje i dziecka. Tak jak pisała xfrida, jeśli nie macie rozdzielności, a pieniądze są wspólne to nie jest tak, że możesz sobie nimi dowolnie rozporządzać. Jaki by twój mąż nie był. Musisz się poruszać w obrębie prawa, żeby nie narobić sobie większych problemów.[/QUOTE]

Najlepsza rada tutaj.

Autorko, rób tak, aby nie zgotować temu dziecku takiego bagna, jakie sama miałaś w życiu. Tylko tyle i aż tyle.

[Skaner123]

Wiem, że pieniądze są wspólne. Połowa z nich plus moje prywatne oszczędności wystarczą na kred w małym mieście w jakim mieszkam. Samochód też jest ze wspólnych pieniędzy wieć połowa powinna być moja. Chce mieć coś swojego. Dlatego tak marzyłam o domu. Zarabiam 5 tysięcy miesięcznie. Spłata kredytu plus rachunki i czynsz za małe mieszkanie wynioslaby mnie do 2000 zł. On musiałby też płacić alimenty. Powiedzial, że jak zdecyduje sie na rozwod to weźmie winę na siebie. Nie wyobrażam sobie, żebym miała teraz wrócić mieszkać do domu rodzinnym. Nawet w takiej sytuacji. Nie czuję sie tam komfortowo. Nie dogadałabym się z moją mamą. Ona wyrobila sobie jakaś wizję jak ja powinnam żyć i jak się zachowywać, odrębną od mojej. Zawsze zresztą brała jego stronę. Zastanawiałam się nad aborcją ale chyba nie jestem w stanie teraz to zrobić. Staraliśmy sie o dziecko kila miesięcy. Za tydzień mam badania prenatalne, może problem sam się rozwiąże :-(. Nie wiem co jest lepsze dla mojego dziecka. Czy zostawic go teraz i skazac dorastanie bez ojca, czy probowac mu wybaczyc. Oba scenariusze beda mnie duzo kosztowac. Boję sie tego jak bede musiala wrocic do pracy po macierzynskim. Ze sobie sama nie poradze z obowiazkami. W tej sytuacji będę musiala wroci do pracy, i dac dziecko do zlobka. Czuję się jak w jakiś rocelcolerze. Chodzę i płacze z konta w kont a on chodzi i płacze za mną. Cały czas pracuje zdalnie i musze udawac w pracy ze jest ok. Nie mogę w tej chwili isc na zwolnienie. Wiem, że nie powinnam szukać rad na forum ale musze to z siebie wyrzucic. Poszukam dziś specjalisty. Nie mam tego filmu. Usunal go od razu jak o niego zapytałam. Ja byłam w takim szoku, że nie przyszlo mi do glowy, zeby wczesniej go skopiowac. Zreszta moze i lepiej bo pewni bym go ogladala przez przerwy jeszcze bardziej się katując. Jedyne co mam to screen rozmowy z odwolanym spotkaniem i potwierdzenie rezerwacji hotelu.

[Snowdrop_]

Mój pierwszy były (prostytutkarz, zresztą do tej pory nim jest bo wiem od znajomych) też pousuwał dowody do których udało mi się dokopać, ale nie przeszkadzało mi to narobić mu kwasów w jego rodzinie i wśród znajomych, nawet jedyny człowiek z którym się latami przyjaźnil, go opuścił po tym wszystkim zniesmaczony jego przeszłością.
PS Ja bym takiego typa zostawiła bo po co ci taka łajza z tendencją do zdradzania, ja wyznaję w życiu zasadę "zdradził raz, zdradzi i drugi" i tylko myślała nad dobrym prawnikiem dla siebie, żeby nie zapomniał o alimentach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

A mi się wydaje, że propozycja usunięcia ciąży nie jest wcale zła, a może nawet to byłoby najlepsze wyjście. Rozumiem, że dziecko było chciane i to nie była wpadka, ALE autorka miała inne wyobrażenia, które się posypały jak domek z kart. Bycie samotną matką nie jest takie łatwe i przyjemne. Do tego jej przyszły ex mąż będzie siedział w jej życiu przez grube lata. Po co taki bagaż? Skoro na aborcję za późno, to zastanowiłabym się nad oddaniem dziecka do adopcji.

[trzyplusy]

Schowaj dobrze dowody zdrady, moze sie przydadza w tralcie rozwodu. Meza nie znasz - moze nie grac czysto.

Idz sie przebadac no twoj maz to zdradzacz i k…..rz. Niestety. Rzadko to pisze, bo jak mam byc dziecko to warto ratowac, ale tu b sie rozwiodla, zwlaszcza ze widzialas filmik. Mezczyzna, ktory zdradza kobiete w ciazy lub z niemowlakiem nadaje sie do odrzutu. Zatruje ci zycie.

[Alassska]

Każ palantowi się wyprowadzić z domu do czasu podjęcia przez Ciebie dezycji. Niech nie ma na Ciebie wpływu i form nacisku.

Zastanów się na spokojnie (i to koniecznie już), czy chcesz kontynuowac tą ciążę w obecnej sytuacji. Decyzja do podjęcia natychmiast. W razie czego zgłoś się po pomoc do organizachi pro choice.

Palantowi w życiu bym nie wybaczyła - jego działania były przemyślane i zdrada była popełniona z premedytacją. Będzie Cię zdaradzał dalej, lepiej się będzie krył.

Jakąkolwiek dezycje podejmiesz zgłoś się koniecznie na terapię - jeśli jesteś DDA może to wpływac na Twój osąd sytuacji.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Skaner123

On musiałby też płacić alimenty. Powiedzial, że jak zdecyduje sie na rozwod to weźmie winę na siebie.

Musisz jednak pamiętać, że od momentu złożenia pozwu rozwodowego do pierwszej rozprawy może minąć nawet rok. Zwłaszcza, że teraz zmieniły się przepisy i proces został utrudniony. To że on teraz w poczuciu winy deklaruje wzięcie na siebie winy, nie znaczy, że to zrobi jak ochłonie za kilka miesięcy. Bardzo mało rozwodów kończy się orzeczeniem o całkowitej winie jednej osoby. Jak się chce orzekać o winie to wydłuża jeszcze proces rozwodowy, nawet do kilku lat. Zdaje się, że jak kupisz nieruchomość w trakcie trwania małżeństwa to będzie się ona wliczać do wspólnoty. Także przed podjęciem takiego kroku też bym się upewniła jakie masz możliwości się zabezpieczyć, żebyś potem nie musiała byłego męża spłacać.

Nie wiem też jak wygląda branie kredytu pozostając w związku małżeńskim bez rozdzielności majątkowej. Czy mąż nie ma nic do powiedzenia? No i przede wszystkim musiałabyś sprawdzić swoją zdolność kredytową. To że zarabiasz 5k i zostaje ci miesięcznie odpowiednia kwota to jeszcze nie znaczy, że bank da ci kredyt.

Czy zostawic go teraz i skazac dorastanie bez ojca, czy probowac mu wybaczyc.

Rozstanie z mężem nie jest równoznaczne ze skazaniem dziecka na dorastanie bez ojca. Jeśli ojciec będzie chciał uczestniczyć w życiu dziecka to powinnaś mu to umożliwić, ze względu na dziecko właśnie, jakim by beznadziejnym partnerem nie był, bo to nie jest równoznaczne z tym, że będzie złym tatą. Jeżeli nie będzie chciał to wtedy sam skaże dziecko na brak ojca, a nie ty. Wtedy faktycznie można myśleć o ograniczeniu mu praw do dziecka.

[Ruwi]

Napisane przez Miss_Suze

A mi się wydaje, że propozycja usunięcia ciąży nie jest wcale zła, a może nawet to byłoby najlepsze wyjście. Rozumiem, że dziecko było chciane i to nie była wpadka, ALE autorka miała inne wyobrażenia, które się posypały jak domek z kart. Bycie samotną matką nie jest takie łatwe i przyjemne. Do tego jej przyszły ex mąż będzie siedział w jej życiu przez grube lata. Po co taki bagaż? Skoro na aborcję za późno, to zastanowiłabym się nad oddaniem dziecka do adopcji.

Moim zdaniem skoro autorka ma całkiem niezłe zarobki, oszczędności i możliwość samodzielnego kupna mieszkania, to to nie jest jakaś zła sytuacja. Przy czym to już jest decyzja autorki, czy chce urodzić czy nie. Na pewno w mojej opinii najgorszą opcją byłoby zostanie z mężem.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Miss_Suze

A mi się wydaje, że propozycja usunięcia ciąży nie jest wcale zła, a może nawet to byłoby najlepsze wyjście. Rozumiem, że dziecko było chciane i to nie była wpadka, ALE autorka miała inne wyobrażenia, które się posypały jak domek z kart. Bycie samotną matką nie jest takie łatwe i przyjemne. Do tego jej przyszły ex mąż będzie siedział w jej życiu przez grube lata. Po co taki bagaż? Skoro na aborcję za późno, to zastanowiłabym się nad oddaniem dziecka do adopcji.

Błagam napisz że żartujesz. Oddanie dziecka do adpotycji przez całkiem przyzwoicie zarabiającą dziewczynę, która dodatkowo ma nieźle pukładane w głowie bo rozstała się z ojcem dziecka?? Już pomijam fakt że chyba zapominasz iż dziecko ma dwójkę rodziców i nie tylko kobieta o nim decyduje. W ostateczności dziecko zostać może z ojcem ale serio Twoja propozycja to dno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

ta cala historia brzmi niedorzecznie, jakbys pisala artykul.
1 jezeli naprawde byl jakis filmik to powiedz mu ze to nielegalne ( zadna normalna dziewczyna nie zgodzi sie na krecenie z kims kto jest jednorazowy) i jest z niego kawal wuja

2 rozwod z orzekaniem o winie. nie odpuscilabym. mogl cie czyms zarazic, jak jestes w ciazy to podwojne niebezpieczenstwo.
Mozesz mu to dobitnie powiedziec: ty lajdaku nie dosc ze mnie naraziles na choroby to jeszcze nienarodzonego dzieciaka w to wciagasz? Gosciu powinien ze wstydu po ziemi pelzac.

3 samotne macierzynstwo. jestes w 12 tyg aborcja odpada, poza tym pewnie chcialas dzieciaczka wiec nie o tym watek. biedna nie jestes, dasz rade.

[Miss_Suze]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89089453]Błagam napisz że żartujesz. Oddanie dziecka do adpotycji przez całkiem przyzwoicie zarabiającą dziewczynę, która dodatkowo ma nieźle pukładane w głowie bo rozstała się z ojcem dziecka?? Już pomijam fakt że chyba zapominasz iż dziecko ma dwójkę rodziców i nie tylko kobieta o nim decyduje. W ostateczności dziecko zostać może z ojcem ale serio Twoja propozycja to dno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No cóż, ja bym nie chciała tego dziecka i patologicznego męża. Ale każdy podejmuje decyzje za siebie. Jak autorka chce to dziecko to wyłącznie jej sprawa.

[Skaner123]

Ja tez nie mogę w to uwierzyć. Ale to mi się naprawdę zdarzyło. To się dzieje teraz. Co miesiąc ma krew i mocz i wizytę u ginegologa. Jakbym była zarażona to pewnie by już by wyszło. On twierdzi, że ona sie zgodziła na nagrywanie. Nie bylo widać jej twarzy bo była tyłem. Nie wierze w to, że nie widziała ze nagrywa. Musiał cos ustawić przed nimi bo ręce miał wolne. Dziecka do adopcji nie oddam.

[Snowdrop_]

Napisane przez Skaner123

Ja tez nie mogę w to uwierzyć. Ale to mi się naprawdę zdarzyło. To się dzieje teraz. Co miesiąc ma krew i mocz i wizytę u ginegologa. Jakbym była zarażona to pewnie by już by wyszło. On twierdzi, że ona sie zgodziła na nagrywanie. Nie bylo widać jej twarzy bo była tyłem. Nie wierze w to, że nie widziała ze nagrywa. Musiał cos ustawić przed nimi bo ręce miał wolne. Dziecka do adopcji nie oddam.

Co za obleśny typ, chyba bym zwymiotowała gdyby ktoś taki mnie dotknął musisz teraz zadbać o własne interesy Autorko i spokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Ten mój były też jeszcze później próbował się ze mną kontaktować i tłumaczyć, ale poszłam z tym na policję, zgłosić prostytutkarza że do mnie pisze co rusz, mimo że nie chcę z nim żadnego kontaktu. Mam alergię na takich ludzi jak on i ten Twój, ogromne obrzydzenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz