Jak do niej wrócić ? Osiwieję :( Błagam o pomoc.

[Matheus201]

Cześć, od razu przejdę do rzeczy. Kojarzę tą stronę głównie z porad dla kobiet, ale może będzie mi wstanie pomóc.

W skrócie. Mam 31 lat, spoko pracę (kierownicze stanowisko), bardzo dobrą sytuacją materialno społeczną oraz brak większych problemów. Wiadomo ,zawsze może być lepiej ale jest ok.
Spotykałem się przez ok. 7 miesięcy z dziewczyną, która miała 27 lat. Generalnie nie traktowałem przez większość czasu tej znajomości "na serio". Miała zwykłą pracę bez szału finansowo. Tutaj zaznaczę, ze nie jest to jakiś dla mnie aspekt bardzo ważny, ale jednak pieniądze ułatwiają dzisiaj życie, można dzięki nim sie realizować, podróżowac, uczyć się, mieć dostęp do lekarza itp.

No i generalnie nasza znajomość kwitła, no i po kilku miesiącach nawet zacząłem dość poważnie o niej myśleć, bo miała takie cechy bardzo dobre na przyszłą żonę, czy też matkę. Dosyć ciepłe usposobienie, mogłem z nią porozmawiać o swoich troskach i problemach. Potrafiła jednak też stanowcze powiedzieć nie w niektórych sytuacjach.

Nie mniej jednak ze względu na to, że nie do końca mi pasowało to że ma dość słabą pracę i nie próbowała tego mocno zmienić stwierdziłem po czasie, że będzie tylko moim utrudnieniem w życiu a nie pomocą. Rozstaliśmy się,.
Było ostro, płacz, oskarżenia, zdania które do dzisiaj żałuję że je powiedziałem. Po czasie stwierdzam, że nie zasługiwała na to z mojej strony.
:/ no ale ok.

Po 3-4 miesiacach zacząłęm spotykać się z inną dziewczyną, bardziej pasowaliśmy do siebie pod względem otoczki, pracy, możliwości itp. Nie mniej jednak "magia", "ciepło" związku jakoś tak. No to nie było to, co z poprzednią. No ale z czasem stwierdziłem, że potrzebuję czasu. Jednak mijały miesiące i jednak nie czuję do tej dziewczyny tego, co czułem do poprzedniej.
Co lepsze, dowiedziałem się , że była po naszym rozstaniu się zmieniła, zaczęła jakieś kursy, miała lepszą pracę , rozwijała się oraz nie zapomnę momentu, jak widziałem jej zdjęcie z kimś nowym.

No po prostu czułem się jakby mi ktoś walnął pięścią w twarz.
Nie powinienem tego przecież czuć, bo już byłem z kimś innym i do dziś nie wiem czemu tak się czułem.
Monitorowałem temat i trochę mocno zacząłem się nią z powrotem interesować. Po jakimś czasie rozstała się z obecnym chłopakiem. U mnie w związku również sie zaczęło psuć bo po prostu nie starałem się i rozstalismy się w zgodzie z moją obecną. Ale miala jednak do mnie żal.

Po czasie tego wszystkiego udało mi się spotkać z moją byłą (tą pierwszego akapitu). Powiedziałem jej wprost, co co się ze mną działo ostatnio, jak do tego dzisiaj podchodzę, i jak ona na to patrzy. Stwierdziła że jest w szoku ze jej takie rzeczy mówię, po tym jak się rozstaliśmy i co powiedziałem nie była w stanie mi uwierzyć że mówię prawdę (że jednak chcę do niej wrócić, że jednak coś do niej czuję prawdziwego).

Powiedziała jednak po kilku dniach namysłu, że ona nie chce do tego wracać, bo po tym wszystkim co jej powiedziałem, ile przykrości sprawiłem (teksty typu "będziesz kotwicą w moim życiu", "nic do Ciebie nie czuję" ) stwierdziła, że to nie ma jużdalej przyszłości.

Ja tymbardziej sie nakręciłem ze muszę ją odzyskać.

Po czasie miałem informacje, że musi przejść pewien zabieg na nos (przegroda i coś jeszcze), no i że terminy w szpitalach są ogromne, a potrzeba jest nagła. Zabieg prywatnie koszutje ok 10-12 tys. zł.
Zapowiedziałem się że jej pomogę bezinteresownie i mogę jej pomóc dać te pieniądze.
Powiedziała, że żadnej pomocy ode mnie nie chce i była zdziwiona skąd to w ogóle wiem (a dowiedziałem sie od jej rodzeństwa).
Nie mniej jednak wysłałem jej pieniądze na konto z dopiskiem " bezzwrotna pomoc". Na 2 dzień poprosiła o spotkanie.

I zrobiła mi awanturę że co ja sobie myślę, że po tym wszystkim ja mam myśleć ze ona do mnie wróci, że ona jest rzeczą którą może kupić ? Ja że nie chciałem żeby odebrała to w ten sposób.

Finalnie zablokowała mnie na wszystkich mediach, nie chce ze mną pisać, zakazała rodzeństwu informowania o mnie.

I teraz pytanie do was.
Co ja mam zrobić, żeby do niej wrócić ?
Naprawdę osiwieję, uważam że w momencie kiedy się rozstawaliśmy zrobiłem ogromny BŁĄD W ŻYCIU i nie dopuszczam myśli, że mam teraz szukać kogoś nowego.
Bo takiej jak ONA ja nigdzie i nigdy więcej nie znajdę.
Błagam co robić.

[Ellen_Ripley]

Przestań żyć przeszłością. Było minęło. To po pierwsze.

Po drugie. Tak naprawdę sorry, ale wychodzisz na niezłego egoistę, egocentryka. Ty byś chciał, Ty uznałeś, Ty łaskawie ją teraz już wielce postrzegasz jako wartościową. A wcześniej to nie była, to jakiś kursów nie miała. Mam nadzieję, że ta dziewczyna Cię rozgryzła i nie będzie się bawiła w żadne powroty do Ciebie. Nie kieruje Tobą wcale zdrowe uczucie, a jedynie chęć ubicia dobrego interesu, bo puzzel w postaci dziewczyny już nagle pasuje to idealnego obrazka.

[Nuova]

Twój życiowy błąd to brak porządnej terapii. Cały pierwszy post brzmi ekstremalnie toksycznie, aż miałam ciarki na plecach.

Dziewczynie daj spokój i zacznij leczyć psychikę, bo to nie jest zdrowe zachowanie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Obyś tej dziewczyny nie przekonał. Daj jej spokój.

[stussy]

Masz paskudny charakter

[karawanna]

Bardzo dobrze dziewczyna zrobiła, że Cię poblokowała wszędzie. Mam nadzieję, że nie uda Ci się z nią już więcej skontaktować i dasz jej spokój raz na zawsze. Numer z przelaniem pieniędzy dla mnie żałosny.

[kici88]

Całkowicie rozumiem, że można mieć takie a nie inne wymagania co do partnera od strony zawodowej, bo też nie chciałabym być z kimś, kto się nijak nie rozwija, nie podchodzi rozsądnie do kwestii pracy, nie ma za grosz ambicji itepeitede. Ale nie rozumiem, jak można traktować dziewczynę dosłownie jak krowę na targu, bo właśnie tak ty się w tym momencie zachowujesz. Też nie chciałabym mieć z tobą kontaktu, bo buc z ciebie nieprzeciętny...

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Bardzo dobrze Ci tak. Oby Cię bolało jak najdłużej, może dzięki temu przestaniesz postrzegać ludzi przez cyferki na ich wypłacie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez karawanna

Bardzo dobrze dziewczyna zrobiła, że Cię poblokowała wszędzie. Mam nadzieję, że nie uda Ci się z nią już więcej skontaktować i dasz jej spokój raz na zawsze. Numer z przelaniem pieniędzy dla mnie żałosny.

Już nie mówiąc, że mogący ją narazić na jakąś wyrywkową kontrolę skarbową i konieczność tłumaczenia się, bo to darowizna powyżej 10 tysięcy. Odesłała, ale i tak system to może wyłapać jako jakieś dziwne operacje na koncie.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Matheus201

Cześć, od razu przejdę do rzeczy. Kojarzę tą stronę głównie z porad dla kobiet, ale może będzie mi wstanie pomóc.

W skrócie. Mam 31 lat, spoko pracę (kierownicze stanowisko), bardzo dobrą sytuacją materialno społeczną oraz brak większych problemów. Wiadomo ,zawsze może być lepiej ale jest ok.
Spotykałem się przez ok. 7 miesięcy z dziewczyną, która miała 27 lat. Generalnie nie traktowałem przez większość czasu tej znajomości "na serio". Miała zwykłą pracę bez szału finansowo. Tutaj zaznaczę, ze nie jest to jakiś dla mnie aspekt bardzo ważny, ale jednak pieniądze ułatwiają dzisiaj życie, można dzięki nim sie realizować, podróżowac, uczyć się, mieć dostęp do lekarza itp.

No i generalnie nasza znajomość kwitła, no i po kilku miesiącach nawet zacząłem dość poważnie o niej myśleć, bo miała takie cechy bardzo dobre na przyszłą żonę, czy też matkę. Dosyć ciepłe usposobienie, mogłem z nią porozmawiać o swoich troskach i problemach. Potrafiła jednak też stanowcze powiedzieć nie w niektórych sytuacjach.

Nie mniej jednak ze względu na to, że nie do końca mi pasowało to że ma dość słabą pracę i nie próbowała tego mocno zmienić stwierdziłem po czasie, że będzie tylko moim utrudnieniem w życiu a nie pomocą. Rozstaliśmy się,.
Było ostro, płacz, oskarżenia, zdania które do dzisiaj żałuję że je powiedziałem. Po czasie stwierdzam, że nie zasługiwała na to z mojej strony.
:/ no ale ok.

Po 3-4 miesiacach zacząłęm spotykać się z inną dziewczyną, bardziej pasowaliśmy do siebie pod względem otoczki, pracy, możliwości itp. Nie mniej jednak "magia", "ciepło" związku jakoś tak. No to nie było to, co z poprzednią. No ale z czasem stwierdziłem, że potrzebuję czasu. Jednak mijały miesiące i jednak nie czuję do tej dziewczyny tego, co czułem do poprzedniej.
Co lepsze, dowiedziałem się , że była po naszym rozstaniu się zmieniła, zaczęła jakieś kursy, miała lepszą pracę , rozwijała się oraz nie zapomnę momentu, jak widziałem jej zdjęcie z kimś nowym.

No po prostu czułem się jakby mi ktoś walnął pięścią w twarz.
Nie powinienem tego przecież czuć, bo już byłem z kimś innym i do dziś nie wiem czemu tak się czułem.
Monitorowałem temat i trochę mocno zacząłem się nią z powrotem interesować. Po jakimś czasie rozstała się z obecnym chłopakiem. U mnie w związku również sie zaczęło psuć bo po prostu nie starałem się i rozstalismy się w zgodzie z moją obecną. Ale miala jednak do mnie żal.

Po czasie tego wszystkiego udało mi się spotkać z moją byłą (tą pierwszego akapitu). Powiedziałem jej wprost, co co się ze mną działo ostatnio, jak do tego dzisiaj podchodzę, i jak ona na to patrzy. Stwierdziła że jest w szoku ze jej takie rzeczy mówię, po tym jak się rozstaliśmy i co powiedziałem nie była w stanie mi uwierzyć że mówię prawdę (że jednak chcę do niej wrócić, że jednak coś do niej czuję prawdziwego).

Powiedziała jednak po kilku dniach namysłu, że ona nie chce do tego wracać, bo po tym wszystkim co jej powiedziałem, ile przykrości sprawiłem (teksty typu "będziesz kotwicą w moim życiu", "nic do Ciebie nie czuję" ) stwierdziła, że to nie ma jużdalej przyszłości.

Ja tymbardziej sie nakręciłem ze muszę ją odzyskać.

Po czasie miałem informacje, że musi przejść pewien zabieg na nos (przegroda i coś jeszcze), no i że terminy w szpitalach są ogromne, a potrzeba jest nagła. Zabieg prywatnie koszutje ok 10-12 tys. zł.
Zapowiedziałem się że jej pomogę bezinteresownie i mogę jej pomóc dać te pieniądze.
Powiedziała, że żadnej pomocy ode mnie nie chce i była zdziwiona skąd to w ogóle wiem (a dowiedziałem sie od jej rodzeństwa).
Nie mniej jednak wysłałem jej pieniądze na konto z dopiskiem " bezzwrotna pomoc". Na 2 dzień poprosiła o spotkanie.

I zrobiła mi awanturę że co ja sobie myślę, że po tym wszystkim ja mam myśleć ze ona do mnie wróci, że ona jest rzeczą którą może kupić ? Ja że nie chciałem żeby odebrała to w ten sposób.

Finalnie zablokowała mnie na wszystkich mediach, nie chce ze mną pisać, zakazała rodzeństwu informowania o mnie.

I teraz pytanie do was.
Co ja mam zrobić, żeby do niej wrócić ?
Naprawdę osiwieję, uważam że w momencie kiedy się rozstawaliśmy zrobiłem ogromny BŁĄD W ŻYCIU i nie dopuszczam myśli, że mam teraz szukać kogoś nowego.
Bo takiej jak ONA ja nigdzie i nigdy więcej nie znajdę.
Błagam co robić.

Raczej co zrobic zeby ona chciala z Tobą być.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

O masakra, co za zalosny numer z tymi pieniedzmi. Poczulabym sie jak jakas galerianka.
Wez jakos ogarnij relacje miedzyludzkie, bo cos jest z toba nie tak i na pewno zadna ambitna dziewczyna z dobra praca cie nie zechce.

[skara]

Zachowałeś się jak debil i nie ma dla Ciebie ratunku. I dobrze, bo potraktowałeś ją okropnie, i okazałeś się egoistą zapatrzonym w czubek własnego nosa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Mądra kobieta ta Twoja była.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[black_elderflower]

Nawet mi Cię nie żal.
Można rozstać się z kulturą, użyć słów "mamy inne podejście do zarobków/rozwoju/pracy" a nie nazywać dziewczynę kotwicą u nogi. W życiu nie chciała bym Cię więcej widzieć i słyszeć, a ta akcja z pieniędzmi była tak żałosna, że szkoda gadać. Ty nie szukasz dziewczyny, czy miłości, tylko puzzla który idealnie pasuje do Twojego obrazka idealnego życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Apeluje, nie karmcie trolla

[Limonka2738]

Jakby mi były PRZELAŁ 10 tysięcy na konto, to bym na pewno do niego nie wróciła, bo to znaczy, że jest debilem.

Już pomijam, że jakbyś mi chciał dać w gotówce to i tak byś dostał w twarz, bo to paskudne zachowanie.

Ale jeszcze przelewem. Ludzie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Zasadniczo przelanie takiej kwoty pieniężnej bez pytania może narazić kogoś na nieprzyjemności w skarbówce.

Mialam wątpliwą przyjemność. Co się zestresowałam i musiałam wypełniać papierów to moje. A to była zwykła darowizna, zgłoszona i wszystko jak trzeba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Zachowanie Autora pominę, ale dziewczyna podjęła najlepszą decyzję w życiu. W sumie i ta pierwsza, i ta druga mają szczęście, że taki facet zniknął z ich życia. Może spotkają prawdziwą miłość, a nie cwaniaczka-karierowiczka.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89267697]Treść usunięta[/QUOTE]Nie, bo to taki facet-chorągiewka, zaraz mu się odwidzi wracanie do byłej i zacząłby ją ciągać po sądach, żeby darowiznę odwołać. Cyrk na kółkach i na co to komu.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[Hermiona83]

Dobra, jak ktoś wątek o dramacie miłosnym zaczyna od swojej sytuacji zawodowej, to... Brak słów.

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89267554]Treść usunięta[/QUOTE]

Ta kiepska robota jest według Autora. Niewiele napisał, aby oceniać, że to było bez perspektyw i bez chęci rozwoju. Chęć można sobie nieraz mieć, tylko nie zawsze są możliwości. Poza tym, czy serio kiepska, czy po prostu zwyczajna i "nie jestem królem korpo" to już zapewne kwestia subiektywnej oceny.

Dziewczyna 27-letnia, więc nadal dość świeżo po studiach (zakładając, że studiowała) nie będzie robiła oszałamiającej kariery. Na ogół. Poza tym nie każdy chce robić karierę. Są osoby, o zgrozo, chcące mieć po prostu tą pracę za około średnią krajową, założyć rodzinę i żyć w miarę spokojnie. Nie ma w tym nic złego i bez sensu to oceniać w kategoriach "ambicja lub jej brak".

[jacobson]

Jestem facetem i wiesz co? Ona dobrze zrobiła. A ty jesteś toksyczny. Takich, jak ty jest na pęczki. Oplatają się wokół porządnych ludzi, niczym liany i ssą ile wlezie. jak nektaru zabraknie / czytaj kasy, zdrowie się posypie, itd/, to kończą znajomość. I co z tego, że mniej zarabiała? Mogła zarabiać nawet najniższą, ale jak się kogoś kocha, to z tym kimś jest się na dobre i złe.

[robcia]

Nie wierze ,ze to pisze dorosly facet z dobrą praca. Trol

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89267697]Treść usunięta[/QUOTE]Nie, bo będzie ją zaraz ciągał po sądach. Dla 10k nie warto IMHO.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89267837]Treść usunięta[/QUOTE]

Tak, jemu nie pasowało, ale to nie oznacza, że jego ocena jest obiektywna. Zresztą, my gadu gadu, a i tak pewnie troll.

[Limonka2738]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89267837]Treść usunięta[/QUOTE]

W sumie tak.

Ale ja bym się jednak uniosła honorem i się dziewczynie nie dziwię.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Powód rozstania wg mnie normalny, ale strasznie buracko to rozwiązałes. Najpierw trzeba było zerwać grzecznie, bez chamskich tekstów, a później nie wysyłać pieniędzy kiedy wprost powiedziała, że nie chce. Okazujesz brak szacunku do jej decyzji i jesteś niestabilny.
Jest więcej kobiet na świecie niż tylko te dwie. Daj byłej spokój

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[tinkerver2]

No cóż, jesteś zwykłym materialistą, egoistą i nie potrzebujesz towarzyszki życia, tylko żony i ewentualnej matki dla dzieci. Jeszcze najlepiej żeby ona pracowała, zarabiała, rodziła dzieci, opiekowała się nimi, dbała o dom, gotowała i sprzątała
Szczerze - jestem magistrem, studiuję kolejny kierunek, jestem ambitna, uczę się, staram się rozwijać, w wolnym czasie zamiast siedzieć przed kompem bez sensu czytam różne książki, z racji studiów czytam też lektury uzupełniające. Czasem mam tak, że lubie poczytać Wikipedii, ot tak po prostu bez większej potrzeby.
Natomiast mój mąż (niedługo ex) ma pracę o dość niskim statusie społecznymi, większych ambicji nie ma, ot - praca, dom, ale w życiu bym go nie skreśliła ze względu na jego wykształcenie czy pracę.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez tinkerver2

No cóż, jesteś zwykłym materialistą, egoistą i nie potrzebujesz towarzyszki życia, tylko żony i ewentualnej matki dla dzieci. Jeszcze najlepiej żeby ona pracowała, zarabiała, rodziła dzieci, opiekowała się nimi, dbała o dom, gotowała i sprzątała


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Chyba tak. Kobieta ma być ambitną karierowiczka, ale do tego i idealną matką i żoną podstawiająca pod nos obiadki Ciekawe, co autor sobą reprezentuje mając takie wymagania, bo na razie wygląda na to, że niewiele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz