Terminacja ciąży cz. 4

[immortalben]

Tulipanowyslonecznik napisałam wiadomość prywatną - mam kilka pytań

[Ritka18]

Immortalben, Tulipanowy co u Was, odezwijcie się....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Witam.

Czas na moją okropna historię, która może którejś z Was pomoc tak jak mi mocno pomaga to forum. Czekam na terminacja jeszcze ponad tydzień i wciąż czuję ruchy mojej małej Hailay. To jest chyba w tym najgorsze. Ok od początku. Worcilismy z podróży poślubnej i bum - ciąża i bliźniaki. Niestety w 8 tyg okazalo się, że jeden bliźniak nie rozwija się i zostało tylko jedno dizeciatko. W 11 tyg zdecydowałam się na płatne testy krwi. Wyszły dobrze. 14 tydz poszłam na kontrolę w pełnym luzie jak nigdy. Byłam sama więc poprosiłam lekarza o nagranie wideo dla męża. Podczas nagrywania malutkiej lekarz zaczął zachowywać się dziwnie i poprosił o odłożenie tel. Mega stres. Mówi,że mała ma przepuklinę, toeszke powiększone nerki i toeszke płynu w głowie cysterna magna. Wysłał na prenatalne do kliniki. Tak potwierdziło tylko przepuklinę i powiedzieli że dobrze będzie zrobić amnio. Zrobiliśmy. Po 5 dniach wyniki. Wszystko dobrze, proszę się nie stresować. Mąż pyta czy wynik może się zmienić - mówią że nie powinien. To był już 17 tydz. Następną wizyta 21 tydz ale wciąż w klinice bo Pani doktor chciała ją ponownie zobaczyć. Niestety mówi że wszystko się powiększa. Wysyła Nas do jednego z najlepszych lekarzy w Niemczech, bo tu mieszkamy. Ta wizyta miała wyglądać tak, że lekarz ustala nam cesarkę koło 32 tyg żeby szybciej ja wyciągnąć i leczyć oraz sprawdzić to co wcześniej mówiło 3 lekarzy. Badanie trwało godzinę. Po godz diagnoza. Czułam się jakby ktoś wyrwał mi serce. Podejrzenie zespołu Wiedemann(chromosom 11), malformacja Dandy Walkera, dziura w mózgu, powiększone nerki, przepuklina pępkowa, brak odbytu, rozszczep podniebienia. Od razu powiedział, że nigdy nie będzie zdrowa i czy chcemy zatrzymac ciążę. Powiedzieliśmy że nie wiemy i dał nam 2 tyg na decyzję. Poszedł zadzwonić do labolatorium w ktorym robiliśmy amnio, żeby zapytać o powtorne badania. Po tel okazało się że wykryli chromosom 11 i wysłali wyniki, ale nie wiadomo czemu my ich nie mamy. Wtedy wyjaśniło się wszystko. I tak oto czekamy na ten okropny wyroku do nowego roku. Przytyłam was wszystkie bardzo mocno chociaż sama jestem strzępem.

[Kaaach]

MalaHailay tak mi przykro to straszne zrobiliście tyle badań, które niby były ok i taki szok jak laboratorium mogło Was nie poinformować o takim wyniku rozumiem, że myśleli, że go otrzymaliście, ale powinni mieć pewność, a nie takie zaniedbanie . Bardzo mi przykro, że musicie przez to przejść przytulam bardzo mocno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Dziękuję za słowa otuchy ❤️ to uśpienie poprawnymi wynikami było najgorsze. Ale nie chcemy się doszukiwać w kimkolwiek błędów, bo to nic nie zmieni. Bardzo mi miło, że to forum nadal funkcjonuje i ktoś odpisał na mój smutny post. Oby już żadna kobieta nie musiała przez to przechodzić. A jeżeli musi to niech ma wybór

[Platynowa91]

MalaHailay bardzo mi przykro, że Cie to spotkało. Wiem, że żadne słowa tego nie oddadzą, ale po prostu przesyłam Ci wsparcie. Trzymaj się i odzywaj się do nas, jeśli tego potrzebujesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jakzycpoterminacji]

MalaHailay strasznie mi przykro. Wysyłam Ci dużo ciepła i siły


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Milla22]

Mala Hailay w przypadku obumarcia jednego z bliźniaków nie powinno się robić badań nieinwazyjnych. Takie słowa usłyszałam sama niedawno..a u Nas pappa wykazała 1:40000 ryzyko Zespół Edwardsa a córeczka go miała.
Jest w tym przypadku ryzyko zbadania dna tego drugiego zarodka.

Życzę Ci dużo spokoju i mądrych lekarzy, skup się na działaniu nie na uczuciach, ale jednocześnie pomyśl czy,- jeśli tak to co byś chciała mieć po swoim dziecku. Jakiś odcisk stopy, rączki. Przemysl kwestie chrztu , jakiegoś ubranka.
Poprostu daj jej to co możesz dać , bo czasu nie cofniesz.
Skup się na zadaniu jakie masz przed sobą żeby nie zwariować. Poproś tez o pomoc psychologiczna jak będziesz czuła że Twój stan się pogarsza.
Przytulam. ️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sosnanieradosna]

Mała Hailey przykro mi, ze was to spotkało i jeszcze teb błąd w wynikiem

Dobrze zrozumiałam ze będziesz przerywać ciąże w Niemczech ? Jakbyś mogła napisać jak to tam wyglada do którego tygodnia jest taka możliwość ?

Dużo sił dla Was. Dużo lepiej dla Ciebie ze jesteś w Niemczech tam potraktują cię jak trzeba.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[MalaHailay]

Dziękuję Wam dziewczyny za te słowa. Siedzę na tym forum godzinami i czytam. Opieka w Niemczech jest na prawdę świetna, choć nie mam porównania. Jedynie wasze wpisy. Lekarz powiedział że w takim przypadku można przerwać ciążę w każdej chwili. Aktualnie mam 22 tydz i 3 dzień. A wizyta dopiero 5.01. Dostane psychologa i mąż może być ze mną mimo korony. Mam też wybór jak chcę żeby się to odbyło, ale napiszę Wam dokładnie po wszystkim. Nie chciałabym czuć, widzieć, słyszeć jej. Bo na samą myśl serce mi pęka. Teraz jak kopie odbieram to jako nasze pożegnanie.

[Ritka18]

MalaHailay, mocno Cie przytulam. Będzie ciężko, ale dasz sobie radę, będzie rozpacz i walka o każdy dzień, ale powoli się przyzwyczaisz... Masz o tyle szczęście w tym nieszczęściu, że jestem w Niemczech, u nas byłaby to jeszcze większa katorga. Zobacz ile nas tutaj jest, każda cierpiała, ale z biegiem czasu powoli zaczęła z tym żyć... Masz tutaj nas!
Zapraszamy też (jeśli taka decyzję podejmiesz w przyszłości) na nasze forum Ponowne starania po T. cz. III (już obecnie) tak jest wiele szczęścia i pozytywnych historii po naszych tragediach.
😘

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Narazie nawet nie wiem co myśleć o kolejnej ciąży. Z jednej strony wiem, że to mogłoby uleczyć rany, ale z drugiej przechodzić ten strach ... Nie wiem czy mamy na to siłę. Narazie planujemy wykonać niezbędne badania pod kątem naszych genów. Mam też wyrzuty sumienia, ponieważ od początku narzekałam na tą ciążę. Do 19 tyg wymioty i mdłości, dwa razy choroba w tym raz Covid. Problemy w pracą i wszystko zwalam na ciążę. Teraz żałuję i oddałbym wszystko, żeby było inaczej. Mam wspaniale wsparcie w Moim mężu, który też mocno to przeżywa. To bardzo pocieszające, że udało Wam się zaznać mimo wszystko szczęścia i mam nadzieję, że macie się dobrze ❤️ długo trwały starania po T ?

[Mamiska]

MalaHailay bardzo, mi przykro że musisz przez to przechodzić, nie ma takich słów które by cię pocieszyły. Sciakam cie mocno, jak będziesz miała potrzeb to pisz. Będzie ciężko, ale i dla was kiedyś zaświeci słońce.

[Platynowa91]

MalaHailay z tymi staraniami i zaleceniami ginekologa to jest różnie. Słyszałam opinie, że po łyżeczkowaniu trzeba czekać od 3 miesięcy do 6 miesięcy. Niektóre zachodziły w ciążę wcześniej i też wszystko było w porządku! Zależy też jak długo po zabiegu będziesz czekać na powrót miesiączkowania.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia to ja w pierwszą ciążę zaszłam po 5 miesiącach starań - przerwałam ją z powodu wad letalnych i choroby genetycznej (trisomia 13, zespół patau). Okres wrócił po 9 tygodniach. Zdecydowałam się, że poczekam trochę że staraniami, zrobię komplet badań i będę się suplementowac porządnie. Przede wszystkim sprawdziłam kariotyp swój i męża oraz zrobiłam inne badania dla siebie Po pół roku zaszłam w zdrowa ciążę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Platynowa91 bardzo mi przykro z powodu poprzedniej ciąży, ale cudownie też przeczytać że z kolejną było szczęśliwie ❤️ bardzo mnie to buduje i daje nadzieję. Czy płeć była taka sama? Czy wykonałas w kolejnej ciąży komplet badań mimo poprawnego USG?

[Kaaach]

MalaHailay my bardzo szybko podjęliśmy decyzję o kolejnej ciąży z tym, że u nas było In Vitro. Terminacja była w maju 2020 z powodu bezczaszkowia a w sierpniu kolejny transfer i tym razem było już wszystko dobrze. Ostatnio gadałam nawet z mężem jak on to zrobił że tak szybko zdecydowałam się na transfer bo sama jestem w szoku. Dobrze, że masz wsparcie w mężu bo to bardzo ważne ja bez mojego nie dałabym rady moi przyjaciele też mi pomogli bo bardzo czas mi zajmowali . Warto pomyśleć nad psychologiem jakimś dobrym chociaż ja na takiego nie trafiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

MalaHailay tak jak dziewczyny wyżej pisały - mamy szczęśliwy i pełen nadziei wątek dotyczący ponownych starań. Jeśli się zdecydujesz to serdecznie zapraszamy tam jest dużo więcej aktywnych dziewczyn niż tutaj, więc nawet jakbyś chciała pogadać o badaniach czy suplementacji przed staraniami albo po prostu o czymkolwiek to też polecam

W terminowanej ciąży był synem a w zdrowej córeczka. Jego wada genetyczna była losowa i niesprzężona z płcią. My z mężem mamy prawidłowe kariotypy, więc genetyk nam powiedziała, że skoro to przypadkową wada de Novo to prawdopodobieństwo powtórki w kolejnej ciąży wynosi około 1 procenta, dlatego się zdecydowaliśmy na starania. Byłam przekonana, że niezależnie od USG czy pappy będę robić amniopunkcję w kolejnej ciąży, ale mąż i lekarz odwiedli mnie od tego pomysłu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SasankaX]

MałaHailay bardzo przykro mi że też musisz przez to przejść
u mojego syna wykryto podwójną trisomnię 11 i 22 chromosomu (potem okazało się że jestem nosicielką translokacji t11,22)
również min miał zespół dandy-walkera, przepuklinę pępkową, brak części mózgu. przeraziło mnie to że mówisz, że nieinwazyjne badania z krwi wyszły dobrze...
jak zaszłam w kolejną ciążę to mimo że wszystko wyglądało ok, zrobiłam amniopunkcję, która wyszła dobrze, niestety prawdopodobnie z powodu powikłań po amnio płód obumarł w 21tyg, dlatego myślałam że ratunek dla mnie to jakies nieinwazyjne badania typu NIFTY w potenacjalnej kolejnej ciąży...
trzymam kciuki żeby u Ciebie wszystko poszło szybko i jaknajmniej boleśnie. zazdroszczę że mieszkasz w normalnym kraju...
ściskam bardzo bardzo mocno!

[MalaHailay]

SasankaX pierwszy raz spotykam się tutaj z osobą, której maluszek też to miał. Bardzo rzadkie choroby i to zadreczanie się dlaczego ,ja'. Właśnie dzwoniła do mnie Pani z mojej poprzedniej kliniki, że dostała w końcu wyniki (podobno były wysłane 9.12) i przyszły poczta dopiero. Jak tak ważny wynik mógł dopiero dziś dojść do niej poczta ?! Gdy nasz aktualny lekarz tam dzwonił i zapytał o ten syndrom od razu powiedzieli że kobieta o Moim nazwisku taki ma, ponieważ jest tak rzadki że od razu zapamiętali. Zaczęło coś mówić, że moge w ich klinice rodzic itp. teraz już gdy podjęliśmy decyzję dzwoni i mówi takie rzeczy sypiać solą po ranach. Nie chcę robić sobie nadziei, ale właśnie tak się stało. A mogłabyś Mi powiedzieć co twoi lekarze mówili na temat tych chorób jak ZW i DW ?

[SasankaX]

U mnie stwierdzono Zespół Emanuela, jest taki rzadki że żaden lekarz nie potrafił mi nic powiedzieć, sama się dowiadywałam z internetu. Znalazłam też historię pewnej pani która miała syna z zespołem dandy-walkera (ale bez innych wad), i jej opis był przerażający. Generalnie życie leżące pełne bólu. mój syn dodatkowo z powodu przepukliny miał przesunięty zakładek i jelita do klatki piersiowej i z tego powodu nie wykształciły się płuca. Całokształt wad określono jako letalny. Przykro mi strasznie że i Ciebie to spotkało. A powiedz mi, mówiąc "badania z krwi" chodzi Ci o PAPPę czy jakieś inne? I jeszcze tak mi przyszło na myśl, że skoro po 5 dniach miałaś wyniki z amnio to chyba były przyspieszony FISH a on nie wykrywa tej wady, ja czekałam na pełny wynik ok. 20dni

[MalaHailay]

To ci opisujesz brzmi strasznie 😔Kurcze nie wiem, bo tutaj to nazywa się PrenaTest. Pobieranie mi krew w 11 tyg i po tyg miałam wynik, że nie wykryto żadnych wad genetycznych. Później to amnio w 15 tyg i 5 dni. Również lekarka zapewniala, że nie ma wad i nie powinny te dokładniejsze wyniki cokolwiek wykryć. Żyliśmy myślą,że zoperują jej przepuklinę,powiększone nerki a co do główki jakoś to będzie. Jednak profesor Berg szybko rozwial nasze nadzieje. Tutaj T jest czym w miarę normalnym, więc nie mówił o tym z jakimś dużym przejęciem. Zapewnił, że jeżeli zatrzymamy mała to zrobi wszystko, żeby ją ratować. Ale zgotować dziecku życie w bólu to też coś strasznego.

[maciejka_5]

MalaHailay straszne że spotkało to także Ciebie i to w okresie świąt. Każda ciąża powinna być czysta radością, a nie skutkiem i lekiem... Życie nie jest sprawiedliwe, jest mi bardzo przykro,ze dolaczylas do naszego grona ale wiesz,że na pewno otrzymasz tu wsparcie.

Tak jak piszą dziewczyny, wykorzystaj ten czas na pożegnanie się z córeczką. Nie oskarżaj się, nie szukaj w sobie winy. Pożegnaj się z nią, Twoja decyzja jest najlepszym co możesz zrobić.

Również polecam wątek "Ponowne starania". Ten jest trudny i smutny, tamten po T działał na mnie jak psychoterapia grupowa. Dał mi nadzieję, że wychodzi słońce po burzy.

Do dziś są dni kiedy tęsknię za coreczka (u nas byla T z powodu ZD w 16 tyg), myślę o niej codziennie. Mam teraz zdrowego synka, któremu kiedyś będę musiała opowiedzieć o starszej siostrze. Na razie jest mały, zajmujący i naprawdę daje całej rodzinie ogromną pociechę po poprzednich przejściach.

MalaHailay dużo siły dla Was Jesteś silna i na pewno się wszystko ulozy!

Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka

[Kaaach]

MalaHailay jak się trzymasz jesteś już po ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Kaaach jeszcze nie 😔 w środę jedziemy. Gdyby nie te wszystkie fora to nie trzymałabym się. Nadal są wątpliwości i mała nadzieja, że może coś się zmieniło na lepsze. Nie potrafię nawet z nikim się spotkać, chociaż przyjaciele bardzo chcą pomóc. Mała codziennie kopie jak szalona, cudowne i smutne uczucie.

[Milla22]

MalaHailay. Tak naprawdę w takiej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania i każda z nas chciała się obudzić z tego koszmaru. Ale wybierasz mniejsze zło dla Swojej córeczki ale też dla Siebie, męża i kolejnych dzieci które przyjdą po Niej i nad którymi będzie czuwać

Moim zdaniem najważniejsze to nie bać się mówić. Bo to żaden wstyd. Jak odchodzi ktoś bliski ludzie noszą żałobę, zmieniają profilowe na czarną wstążkę .... Oni mogą a my nie ?
Dobrze, że masz przyjaciół, nie powinnaś być teraz sama nawet jeśli przyjdą i posiedzicie w ciszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaaach]

MalaHailay trzymam kciuki będzie dobrze a dzięki mężowi i przyjaciołom przetrwasz ten koszmar . Do mnie na siłę przyjechała przyjaciółka która wlewała we mnie ochydne Nutridrinki mojej babci później była jej przeprowadzka hektolitry łez i drinków, ale pomogli mi bardzo bo byli ciągle ze mną. Ciężko było mi patrzeć na małe dzieci itd, ale jak się okazało nie tylko mi bo mój mąż też tak to czuł. I na pierwsze spotkania do przyjaciół chodziłam tam gdzie nie było maluszków.
Otaczają Cię z pewnością wspaniali ludzie skoro chcą Ci pomóc więc nie zamykaj się na nich bo samemu ciężko to przetrwać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie. Z pewnością zacznę życie towarzyskie, ale narazie chcę żeby to wszystko się zakończyło. Mam wlasna firmę, która również strasznie zawalilam przez to wszystko. Skupie się teraz na niej i mam nadzieję, że czas szybko minie a My... No coz może jeszcze zostaniemy rodzicami, chociaż czytając tak wiele historii strach narazie na to nie pozwala 😔 dużo zdrówka dla Was i waszych pociech ! 🍀

[Platynowa91]

MalaHailay trzymaj się! Jeśli będziesz chciała to dołącz do naszego wątku dotyczącego ponownych starań i tam możesz poczytać mnóstwo historii z pozytywnymi zakończeniami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaHailay]

Pisze ponownie ponieważ może to komuś keidys pomoże. Za Nami spotkania z lekarzami i genetykami. Wszystko dokładnie nam wytłumaczyli, ale przez to że to już 24 tydz musimy czekać 2 tyg na zgodę żeby T ciążę. Jak można tak katować kobietę, która nosi pod sercem i czuję dziecko? Niestety Niemcy są takim państwem, że musi być wszystko udokumentowane i potwierdzone przez kilku lekarzy. Dziś będąc na rozmowie u mojego ginekologa stwierdzil, że jak prowadzić gabinet 15 lat to jest jego pierwszy tak trudny przypadek tych dwóch chorób razem. Pani genetyk też była zdziwiona że Zespół Wiedemann i malforamcja Dandy Walkera są razem u naszej małej. Pobrali nam krew do badań i jeżeli choroba została odziedziczona przeze Mnie, następną dziecko również ma 50% szans że zachoruje. Ciężko opisać co teraz dzieje się w mojej głowie. Zapisałam się do psychologa i mam nadzieję, że on mi pomoże bo te 2 tyg nie wiem jak wytrzymać. Wiem, że wszystkie dziewczyny z tego watka to przezyly i bardzo Was podziwiam oraz cieszę się, że wasze historie w końcu kończą się szczęśliwie 🙏 mam nadzieję, że i u mnie tak będzie.

[Jakzycpoterminacji]

MalaHailay wysyłam Ci dużo ciepła. Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało i musisz tyle czekać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk