Human czy biol chem mat

[Owieczka177]

Jestem 2 klasie lo na biol chem mat. Z matmy ledwo zdaje, naprawdę strasznie się męcze na tym rozszerzeniu. Z biologią sobie radze, byłam w gimnazjum finalistką z tego przymiotu Chemia tez raczej średnio mi idzie,nie interesuje mnie zbytnio ten przedmiot. Za to kocham historie, 1 klasie byłam najlepsza z historii właśnie, WOS Lubie, polskiego nie. Dlatego mam takie pytanko, bo to ostatnia chwila żeby jeszcze zmienić profil. Iść za głosem rozsądku i męczyć się dalej czy iść za głosem serca, przenieść się na humana. Idąc na biol chem chciałam być lekarzem, z tego co widze raczej nim nie zostanę, arkusze maturalne idą mi średnio. A po humanie mogę np na prawo iść, stosu ki międzynarodowe, cos z pr albo hr. Proszę pilnie o rady

[casus_belli]

Zastanów się, co możesz robić, jeśli zostaniesz na biol-chem? Po odrzuceniu matematyki, pewnie też fizyki (tu przyznaję, zgaduję) i przy ograniczeniu chemii, szczerze mówiąc niewiele zostaje. Biol-chem to, moim zdaniem, taka pułapka: niby wiele możliwości, a jak się nie celuje w kierunki medyczne, to wcale tak różowo nie jest.
Z drugiej strony, myślałaś jakoś konkretniej, co po humanie? Stosunki to, moim zdaniem, bardzo ciekawy kierunek, ale: raz, że trzeba to lubić (i nie mam na myśli oglądania wiadomości ), a dwa, w "zawodzie" pracują jednostki. Ja akurat robię podyplomówkę z innej dziedziny, pracę mam nie związaną ze studiami, ale wygodną. Moi znajomi w większości też się odnaleźli na rynku pracy, ale wiadomo, że to kwestia ogarnięcia się bardziej niż kierunku.
Jest też opcja trzecia: jeśli Ci bardzo zależy, to siadasz, zaciskasz zęby i walczysz o medycynę, nastawiając się na 2-3 podejścia do matury, jak za pierwszym razem nie wyjdzie.