V LO Kraków - matfiz (G) czy human (A)? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-06-02, 10:48   #1
Amela04
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 1

V LO Kraków - matfiz (G) czy human (A)?


Cześć!

Nazywam się Amelia, mam 14 lat, aktualnie jestem w siódmej klasie, po wakacjach ósma, a potem? No właśnie, co dalej?

Pochodzę z małego miasteczka w małpolsce, ale szkołę wybrałam sobie dość ambitną, bo „Piątkę” w Krakowie. Z dostaniem się raczej nie będzie problemów, bo jestem laureatką z j.polskiego. Pojawia się jednak pytanie „jak profil?”.

Na początku byłam przekonana do humana (klasa A, polski, historia, wos), ale poszłabym tam tylko ze względu na polski, bo z historią i wosem lubimy się raczej średnio, a poza tym to strasznie dużo zakuwania. Uwielbiam się uczyć, ale lo już samo w sobie jest bardzo ambitne, dodatkowej pamięciówki już sobie dorzucać chyba nie muszę. Natomiast do polskiego zawsze miałam łatwość, wypracowaniami sypię „z rękawa” i bez wysiłku tak naprawdę. Natomiast tu przychodzi pytanie czy warto dla jednego przemiotu iść na ten profil. Na humanie miałabym 5h polskiego w tygodniu, a na matfizie 4h, więc różnica nieduża.

Drugim profilem, który rozważam jest matfiz (klasa G, ujotowska). Uwielbiam fizykę, również nie mam z nią żadnych trudności (same 5), ale to nie jesy taki talent, jak w przypadku polskiego. Po prostu totalnie ciekawi mnie ten przedmiot i mogę słuchać o nik godzinami. Drugim rozszerzeniem byłaby matma. Z nią także nie mam problemu, ostatnio idzie mi coraz lepiej (z 4/5 „wskoczyłam” na 5/6). W przyszłym roku celuję w olimpiadę. W tym roku doszłam do rejonu, ale nie przyłożyłam się do przygotować i nie doszłam do województwa. Słyszałam jednak, że ta klasa jest bardzo trudna i nie śpi się po nocach, a zależy mi na wynikach i ocenach.

W lo planuję przygotowywać się do olijp w szczególności. Gdyby to się udało, poszłabym pewnie potem w olimpiadę angielskiego, fizyki i matmy, ale w szczególności ten polski, bo z niego jestem najlepsza.

Jeśli chodzi o plany na przyszłość to ich nie ma. Ciągle zmieniam zdanie, najbardziej ciągnie mnie aktualnie chyba do czegoś językowego, arabistyka bardzo kusi, ale z drugiej strony może coś związanego z fizyką. Jestem z tych osób, które ciekawi wszytsko (poza chemią i niemieckim).

Jak sądzicie, który profil byłby dla mnie lepszy? Jeśli ktoś był, w którejś z tych klas, to co o nich sądzi? I ogólnie o szkole? Jakieś rady dla przyszłego Zakładnika?



Pozdrawiam, miłego dnia ❤️
Amela04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-03, 14:02   #2
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: V LO Kraków - matfiz (G) czy human (A)?

Wiele osób pyta tu o profil w liceum i ja mam tylko jedną odpowiedź. Tutaj należy wybierać rozszerzenia po wymagania na przyszłe studia. A przyszłe studia pod to, w jakiej pracy mniej więcej się widzisz (a w jakiej absolutnie nie). Wiele osób robi ten błąd, że wybiera najpierw profil, a potem studia pasujące pod dane przedmioty. To błąd, bo to że lubisz przedmiot, nie oznacza wcale, że będziesz lubiła związaną z nim pracę. (Np. można lubić biologię, ale bać się krwi).

Arabistyka? Czemu nie. Wtedy pewnie należałoby brać pod uwagę rozszerzenia z angielskiego i polskiego, czyli raczej klasę humanistyczną. Tylko czy pasuje Ci taka praca? Chciałabyś być tłumaczem albo lektorem? Planujesz zostać w większym mieście czy wrócić do małego (bo to wtedy zupełnie inny rynek pracy). Możesz też po prostu pracować w firmie, w której się tego języka używa albo pochodzącej z tamtych rejonów, ale tu też pytanie, czy my w ogóle takie w Polsce mamy, czy rozważyłabyś ewentualnie wyjazd i czy kobieta ma szansę się tam przebić.

Lubisz matematykę i fizykę? Super, ale co z tym potem zrobić. Czy odpowiadałby Ci jakiś zawód na przykład z tych wykonywanych po politechnice? A może wolałabyś być analitykiem giełdowym? Albo w ogóle interesuje Cię fizyka kwantowa i kariera naukowca.

Olimpiady są fajne i rozwijające, ale liczą się tylko do momentu dostania się na studia. Potem nikt na to nie patrzy. Liceum też szybko mija. A zawód często zostaje na całe życie. Oczywiście ludzie się przekwalifikowują, często zmieniają kierunku, zdają dodatkowe przedmioty na maturze rok czy dwa później. Nie ma w tym niczego złego, ale zawsze to jakiś dodatkowy wysiłek i trudniejsza droga, dlatego warto zastanowić się już teraz, gdzie się widzisz w przyszłości i pod to dobrać profil w liceum.

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-06-03 o 14:43
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-03, 17:24   #3
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: V LO Kraków - matfiz (G) czy human (A)?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Wiele osób pyta tu o profil w liceum i ja mam tylko jedną odpowiedź. Tutaj należy wybierać rozszerzenia po wymagania na przyszłe studia. A przyszłe studia pod to, w jakiej pracy mniej więcej się widzisz (a w jakiej absolutnie nie). Wiele osób robi ten błąd, że wybiera najpierw profil, a potem studia pasujące pod dane przedmioty. To błąd, bo to że lubisz przedmiot, nie oznacza wcale, że będziesz lubiła związaną z nim pracę. (Np. można lubić biologię, ale bać się krwi).

Arabistyka? Czemu nie. Wtedy pewnie należałoby brać pod uwagę rozszerzenia z angielskiego i polskiego, czyli raczej klasę humanistyczną. Tylko czy pasuje Ci taka praca? Chciałabyś być tłumaczem albo lektorem? Planujesz zostać w większym mieście czy wrócić do małego (bo to wtedy zupełnie inny rynek pracy). Możesz też po prostu pracować w firmie, w której się tego języka używa albo pochodzącej z tamtych rejonów, ale tu też pytanie, czy my w ogóle takie w Polsce mamy, czy rozważyłabyś ewentualnie wyjazd i czy kobieta ma szansę się tam przebić.

Lubisz matematykę i fizykę? Super, ale co z tym potem zrobić. Czy odpowiadałby Ci jakiś zawód na przykład z tych wykonywanych po politechnice? A może wolałabyś być analitykiem giełdowym? Albo w ogóle interesuje Cię fizyka kwantowa i kariera naukowca.

Olimpiady są fajne i rozwijające, ale liczą się tylko do momentu dostania się na studia. Potem nikt na to nie patrzy. Liceum też szybko mija. A zawód często zostaje na całe życie. Oczywiście ludzie się przekwalifikowują, często zmieniają kierunku, zdają dodatkowe przedmioty na maturze rok czy dwa później. Nie ma w tym niczego złego, ale zawsze to jakiś dodatkowy wysiłek i trudniejsza droga, dlatego warto zastanowić się już teraz, gdzie się widzisz w przyszłości i pod to dobrać profil w liceum.
Tak powinno być, ale wiele osób w tym wieku nie wie jeszcze do końca co chce studiować, albo teoretycznie wiedzą, ale później jeszcze kilka razy zmieniają decyzje. Ja poszłam na mat-fiz, a ostatecznie wylądowałam na kierunku humanistycznym, bo po kilku latach zmieniła się cała moja koncepcja przyszłego życia zawodowego
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-03, 18:34   #4
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: V LO Kraków - matfiz (G) czy human (A)?

Ja na Twoim miejscu raczej darowałabym sobie arabistykę, nie jest tajemnicą ich stosunek do kobiet, a moim zdaniem szkoda czasu n a walkę z wiatrakami.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-03, 19:17   #5
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: V LO Kraków - matfiz (G) czy human (A)?

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8394610 6]Tak powinno być, ale wiele osób w tym wieku nie wie jeszcze do końca co chce studiować, albo teoretycznie wiedzą, ale później jeszcze kilka razy zmieniają decyzje. Ja poszłam na mat-fiz, a ostatecznie wylądowałam na kierunku humanistycznym, bo po kilku latach zmieniła się cała moja koncepcja przyszłego życia zawodowego[/QUOTE]

Ale weź pod uwagę, że za naszych czasów (jak to brzmi w ogóle) licea nie były aż tak sprofilowane jak teraz. Przynajmniej ja miałam wszystkie przedmioty do końca drugiej klasy i to w większym wymiarze godzin niż dzisiejsi licealiści, te profile tak naprawdę rozkręcały się w trzeciej, więc było kiedy zmienić zdanie. Teraz to profilowanie zachodzi wcześniej i głębiej, więc po prostu może być trudniej. I to też nie chodzi, żeby wiedzieć na pewno, co się chce robić, tylko tak mniej więcej. No bo właśnie zamiłowanie do jakiegoś przedmiotu nie zawsze równa się zamiłowaniu do pewnych typów zawodów.

Autorka sama zdecyduje, w którą stronę jej bliżej, bo widać, że to naprawdę ogarnięta dziewczyna. Ja mogę tylko podpowiedzieć, jak to ze mną było i czego dowiedziałam się o rynku pracy później, czego nie wiedziałam w gimnazjum/liceum. pamiętam, że sama się wahałam pomiędzy humanistyczną i bio-chemem, bo lubiłam polski i biologię. I już prawie na ten bio-chem złożyłam, kiedy przyszło olśnienie, co ja będę po tym robić. Jedynym zawodem, który brałam pod uwagę, było bycie weterynarzem. Ale to nie wchodziło w grę, bo niestety mam dość poważną alergię, która uniemożliwiłaby mi pracę. A jakiekolwiek inne leczenie ludzi czy praca w laboratorium to zdecydowanie nie była moja bajka. Poszłam więc do humanistycznej. Na polskim bawiłam się świetnie, też zahaczyłam o olimpiadę, na historii i WOS-ie głownie siedziałam. Nie chciało mi się tego uczyć w domu, ale przez samo siedzenie i słuchanie i tak zdałam te rozszerzone matury na więcej niż 80%, więc plotki o ogromie materiału były wyolbrzymione. Ze studiów rozważałam dziennikarstwo, filologię (wtedy polską) i prawo (chyba tylko owczym pędem, bo sporo osób z mojej klasy chciało iść). Oczywiście moi rodzice byliby zachwyceni, gdybym poszła na prawo, bo to szpan na mieście i w ich mniemaniu obietnica dużych zarobków (tylko w ich mniemaniu, bo absolwenci prawa w rzeczywistości nie mają takiego słodkiego życia). Na szczęście gdzieś mi tam w głowie zaświtało, że chociaż prawo jest w miarę ciekawe, to jednak kompletnie nie widzę się w zawodach prawniczych. Najbardziej ciągnęło mnie do polonistyki, ale co ja się wtedy nasłuchałam, jakie to pewne bezrobocie i że nauczycielem będę tylko mogła być i dzieci coraz mniej. Coś mi tam niby świtało, że mogłabym i inne rzeczy po tym robić, ale nie bardzo wiedziałam co, bo doradztwo zawodowe nie istniało, a moja rodzina nie wiedziała niczego o współczesnym rynku pracy. No i jakoś dałam spokój i poszłam na dziennikarstwo. Oj, co to były za żenujące studia... Ale to już temat na osobny wątek. Oczywiście potem okazało się, że we wszystkich branżach, w których pracowałam (a trochę ich było), było też pełno polonistów, którzy świetnie sobie radzili i wcale tak bardzo głodem nie przymierali. Mogłam się dobrze bawić na studiach i w końcu wylądowałabym i tak w tym samym miejscu. I to z lepszymi kompetencjami, bo takich rzeczy jak poprawność językowa musiałam się potem douczać na własną rękę.

Z perspektywy czasu naprawdę szokuje mnie mój ówczesny brak wiedzy o rynku pracy, o istnieniu zawodów, które wykonuje większość moich znajomych, nie miałam wtedy pojęcia. (Project manager, co to jest w ogóle? ). Podsumowując, tak po humanie, jak i po mat-fizie jest mnóstwo opcji pracy w wielu sektorach, warto sobie o nich poczytać i zastanowić się, w czym się widzisz. Liceum, olimpiady... to wszystko bardzo szybko minie, a potem jest długie życie zawodowe przed Tobą.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-06-03 20:17:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.