"Zasłużyć na pierścionek"

[dekko27]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88430001]Ja w ogóle jestem w szoku że ktoś jest w stanie wejść w związek tylko dlatego że na samym początku dostał mętną obietnice rychłego ślubu Przecież to nawet nie wiadomo czy ta relacja przetrwa dłużej niż kilka miesięcy a tu już na początku trzeba się określać co do ślubu.
Dla mnie chęć zamążpóścia powinna być wynikiem ogromnego uczucia do partnera a nie celem samym w sobie.[/QUOTE]

dokladnie tak, nie kazdy zwiazek kwalifikuje sie do malzenstwa
ani nie każdy facet na męża , jakby to nie zabrzmialo

Dziwny tekst, mi by sie zapalila lampka. Bo wygląda to jak wbicie szpili, szczegolnie ze wie, ze jakie masz priorytety.
NO ale myslenie, ze dajesz mu pół roku tez dziwne,powinien zrobić to kiedy bedzie gotowy, a TY sie zastanow ile na tę gotowość ewentualnie poczekasz.
Mozesz mu zasygnalizować,że nie bedziesz czekać długo, bo zalezy Ci na kimś zdecydowanym , ale bez fochów i obrazania.
Po prostu daj sobie np. rok czy dwa.

Ludzie rozne rzeczy mowią, moze az tak bardzo mu nie zalezy na tej rodzinie jak się deklarowal. Tez ma poczucie , ze może sobie podejmowac decyzje ,a Ty czekać...
No nie do końca tak powinien mysleć, ludzie lubią szukać wymowek, ja bym nie byla tez pewna po takim tekście. I w dodatku przykrym-drogie to poczekasz, albi zasluzyc,
Jakby byl lepsza polowa zwiazku, a Ty ta co sie ma dostosowac i walczyć.Zalosne.
Czesto ma podobne teksty?

[izan1222]

Doskonale Cię rozumiem, bo rok temu byłam w takiej sytuacji. Mój (obecny) narzeczony oświadczył mi się po 2,5 (rocznikowo 3) latach związku, także też zbytnio się nie spieszył. Oboje po studiach, pracujący, mieszkaliśmy razem...Właściwie od początku związku dawałam mu jasno do zrozumienia czego oczekuję. Mój też się trochę wykręcał, że ,,pierścionki takie drogie'', ale starałam się podejść do tematu na spokojnie, natomiast w myślach określiłam tzw. deadline, po którym miała się odbyć poważna rozmowa o naszej przyszłości.

Myślę, że powinnaś najpierw właśnie ustalić sama ze sobą ile czasu mogłabyś jeszcze poczekać, potem natomiast podjąć temat nie przekładać tej rozmowy.
BTW. dobrze też delikatnie zasugerować, że jeżeli się nie zamierza oświadczyć to może szukać innej dziewczyny.

Ale po tekście z tym, że masz ,,zasłużyć sobie na pierścionek'' to bym się mocno zastanowiła. Takie ,,żarty'' są mocno niesmaczne...

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez MonikaB1234

Dziękuję Wam, za komentarze, ale chyba nie wszystkie z Was przeczytały dokładnie mój post:

1. NIE męczyłam dupy o pierścionek, nie poruszałam tego tematu do tej pory W OGÓLE, nie jęczałam, nic, zero, SAM zaczął

2. Tak jak napisałam, najważniejsze jest dla mnie, żeby dostać pierścionek dany ze szczerej potrzeby serca, dla mnie może być tani, wiec nie przemawia do mnie JEGO argument, że powiedział, że sobie "poczekam, bo pierścionki są drogie".

Ja mam w d... ile ten pierścionek będzie kosztować.

Ta sytuacja z opisu wygląda trochę tak, jakby facet planował już te zaręczyny, zaczął temat z pierścionkiem przy okazji tego serialu, pewnie chciał się coś podpytać o gust, a ty nie podchwyciłaś, nawet nie chciałaś spojrzeć, bo liczysz na niespodziankę.

Czy ty temu facetowi kiedykolwiek mówiłaś, że chcesz pierścionek niespodziankę? Że nie chcesz wcześniej widziec jak wygląda? Albo że marzysz o zaręczynach przy jakimś święcie albo rocznicy?
Może facet po prostu o tym nie wie i jest to dla niego trudne, aby wybrać pierścionek bez podpowiedzi. A może naprawdę nie jest zorientowany i może myśli, że właściwy pierścionek to musi być za kilka tysięcy? A na taki naprawdę go nie stać?

Może zniechecilo go, że nie podjęłaś tematu z oglądaniem pierścionkow i zażartował głupio, że poczekasz. Albo uznał, że strzelił gafe, zepsuł niespodziankę odsłaniając się, że szuka pierścionka - po czym rzucił ten tekst dla zmyłki, że niby sobie zaczekasz, a tak naprawdę idzie jutro do jubilera?

Nie dowiesz się tego wszystkiego, dopóki z nim nie pogadasz szczerze. Zapytaj, co to miał za intencję z tym głupim żartem (no faktycznie zabrzmialo to fatalnie). Powiedz jak się poczułaś słysząc go i czego oczekujesz (tańszy pierścień niespodzianka). Skoro na co dzien układa się wam super, a facet sam zaczął temat, to chyba nie ma co go od razu skreślać... czy też się żegnać ze sobą. I serio, zaręczyny nie wymagają jakiejś wielkiej okazji ani okrągłej rocznicy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88430841]I myślisz że on pamięta ten rozmiar, skoro mu mówiłaś aż raz przy jakiejś niezwiązanej okazji? Oczywiście, że nie pamięta, bo to nie jest informacja wykorzystywana na codzień ani nie jest niezbędna do życia.
Ja sama kilka razy w życiu dowiadywałam się jaki mam rozmiar i nadal nie pamiętam bo po co?[/QUOTE]Tak. A poza tym rozmiar też się może zmienić niestety, np. po przytyciu itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

No dobra, ja rozumiem, że Autorka się wkurzyła, zdenerwowała, że nerwy ja trzymają i woli poczekać z rozmową. Tylko po co? Nie lepiej załatwić to od razu, pogadać, ustalić, wyjaśnić zamiast czekać i się domyślać i nakręcać?
Facet Cię przeprosił, wyjaśnił o co mu chodziło, może warto od razu pociągnąć temat zamiast się nakręcać i domyślać.
No chyba, że teraz naszły Cię dodatkowe przemyślenia co do związku niezwiązane z tym tematem...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez otoya

Mój mąż zapytany przez kogoś o to kiedy zaręczyny/ślub odpowiadał: "my jesteśmy nowocześni, nam ślub nie jest do niczego potrzebny". Wkurzało mnie to strasznie, ale brałam to jako żart. Rozmawialiśmy między sobą na ten temat, ale bez konkretów.
Kiedyś podczas urlopu zadała mu to pytanie partnerka jego taty i odpowiedział tym standardowym wkurzającym żarcikiem a tymczasem miał pierścionek w kieszeni i za godzinę na randce mi się oświadczył.

Napisane przez izan1222

Doskonale Cię rozumiem, bo rok temu byłam w takiej sytuacji. Mój (obecny) narzeczony oświadczył mi się po 2,5 (rocznikowo 3) latach związku, także też zbytnio się nie spieszył. Oboje po studiach, pracujący, mieszkaliśmy razem...Właściwie od początku związku dawałam mu jasno do zrozumienia czego oczekuję. Mój też się trochę wykręcał, że ,,pierścionki takie drogie'', ale starałam się podejść do tematu na spokojnie, natomiast w myślach określiłam tzw. deadline, po którym miała się odbyć poważna rozmowa o naszej przyszłości.

Takie podejścia jak powyższe to dla mnie kuriozum. Trzeba naprawdę nie szanować swojego czasu, żeby nie poruszyć konkretnie tematu ślubu i to jeszcze w sytuacji, gdy widać że partner może mieć inne podejście. Albo ustalać sobie tajne dedlajny, o których partner nie ma pojęcia.

[linaya]

Autorko, porozmawiaj z nim szczerze, ale nie o zaręczynach, lecz o ślubie. Konkretnie, rzeczowo i bez emocji. Kiedy chcecie wziąć, gdzie(może warto pooglądać sale), czy chcesz mieć wesele, czy wystarczy obiad weselny. To nie temat tabu, temat jak każdy inny, dotyczący Was obojga. Bardzo ważny dla Waszego związku. Nie musisz czekać na oświadczyny, sama podejmij temat. Jeśli zależy Ci na romantycznym geście-niespodziance z przyklękiem i pierścieniem mocy, napomknij, że podobają Ci się takie oświadczyny, że uważasz je za super przeżycie. Niech o tym wie, a nie domyśla się.



Tekst o "zasłużeniu" był zapewne próbą żartu, może chciał Ci pograć na nerwach, nie wiem, nie znam go przecież (osoby o tzw. ciętym poczuciu humoru lubią tak się droczyć, a nie każdy to lubi). Czy to pierwszy taki "żarcik" czy zdarza mu się Ci tak dociąć także i w innych kwestiach?

[ChanLee]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88429914]Ja się facetowi nie dziwię. Jakby mi ktoś tak przebierał nerwowo nóżkami i tylko poganiał "no dalej dalej! kiedy się oświadczysz KIEDY!" to by mnie zniechęciło na maksa do jakichkolwiek deklaracji.
Ogólnie Tobie nie zależy na tym facecie tylko na realizacji swoich planów dotyczących tego aby mieć ślub i dzieci. Rozwiązanie jest bardzo proste- znajdź takiego co po miesiącu będzie startował do ołtarza. Chyba że pytasz jakim sposobem przymusić faceta do oświadczyn?
Tekst że musisz sobie zasłużyć na pierścionek jest dla mnie tak słaby że facet musiałby mnie błagać po takim czymś żebym za niego wyszła.[/QUOTE]

Ej, był już tu wątek o tym, że to dziewczyna była osaczana przez partnera w postaci zaręczyn, ślubu i dzieci. Może trzeba spiknąć autorkę z tamtym typem i będzie miała swój ślub, wizję rodziny i co tam sobie zamarzyła. Jest to jakaś opcja.

[otoya]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88431096]Takie podejścia jak powyższe to dla mnie kuriozum. Trzeba naprawdę nie szanować swojego czasu, żeby nie poruszyć konkretnie tematu ślubu i to jeszcze w sytuacji, gdy widać że partner może mieć inne podejście. Albo ustalać sobie tajne dedlajny, o których partner nie ma pojęcia.[/QUOTE]Napisałam, że rozmawialiśmy na temat ślubu, ale bez konkretów (miałam na myśli terminy itp) więc znałam jego prawdziwe zdanie na ten temat

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[sublips]

Napisane przez truskawaka

Mnie to nie szokuje, co po prostu nie lubię takiego gadania zawsze się gada, że masz jeszcze czas, a potem nagle jest "jak to jeszcze nie?" i za późno. Jedynie uważam, że skoro obydwoje ustalili do czego dążą, to nie ma sensu delikatnie sugerować, skoro autorka widocznie czeka, i się nastawia co jakąś okazje. Rada, żeby przestała o tym myśleć jest w teorii świetna, w praktyce ciężka do realizacji.
Czas pchnąć do przodu = siąść na kanapie i wyłożyć kawę na ławę, kiedy planujemy ślub, a nie torturami przymusić faceta do oświadczyn. Nie wiem co w tym dziwnego. Zaraz będą walentynki i lepiej kolejny raz się rozczarować, zamiast coś ustalić?

Ale kiedy dokładnie jest za późno?
Bo jak chce mieć dziecko, to mogą się starać teraz nawet. A jak chce zaręczyn na kolanie, hucznego wesela z ciotkami i później dziecko, to nadal ma czas, bo ma 31 lat. Można być matką w wieku 35 lat, to nic niezwykłego.

Przeżywanie każdej okazji pod kątem "czy on mi się oświadczy" jest według mnie niepoważne, zakrawa o obsesję. Dodatkowo rozmowa w porządku, ale facet ewidentnie sobie zażartował, szukał pierścionków, a ona strzeliła focha. Gdyby w ogóle o tym nie myślał, to mogłaby z nim porozmawiać, ale w takiej sytuacji po co to robić, skoro on ewidentnie to planuje? Żeby to wymusić? Wtedy ja na miejscu tego faceta bym się spakowała i wyszła, bo nie lubię, jak ktoś na mnie cokolwiek wymusza.

[truskawaka]

Napisane przez sublips

Ale kiedy dokładnie jest za późno?
Bo jak chce mieć dziecko, to mogą się starać teraz nawet. A jak chce zaręczyn na kolanie, hucznego wesela z ciotkami i później dziecko, to nadal ma czas, bo ma 31 lat. Można być matką w wieku 35 lat, to nic niezwykłego.

Przeżywanie każdej okazji pod kątem "czy on mi się oświadczy" jest według mnie niepoważne, zakrawa o obsesję. Dodatkowo rozmowa w porządku, ale facet ewidentnie sobie zażartował, szukał pierścionków, a ona strzeliła focha. Gdyby w ogóle o tym nie myślał, to mogłaby z nim porozmawiać, ale w takiej sytuacji po co to robić, skoro on ewidentnie to planuje? Żeby to wymusić? Wtedy ja na miejscu tego faceta bym się spakowała i wyszła, bo nie lubię, jak ktoś na mnie cokolwiek wymusza.

Za późno jest wtedy kiedy się zmarnuje X lat na czekanie i się nigdy nie doczeka
Mam zupełnie inne podejście niż autorka i 2dniowy foch też uznałabym w kategorii marnowania czasu, zamiast wyłożyć od razu, że takie aluzje jej nie śmieszą. Uważam, że teraz i tak są na granicy, bo co to za super niespodzianka kiedy już są duże oczekiwania - moment przegapiony, bo dziewczyna się "spodziewa". W moim świecie takie żarty to 50:50 że coś planuje albo że zupełnie nie. Nie chciałoby mi się dalej zgadywać A jeśli rozmowa o wspólnej przyszłości to wymuszanie, to mnie by taka relacja nie interesowała. Ciężko się starać o dziecko nie mogąc poruszyć tematu ślubu.

[sublips]

Napisane przez truskawaka

Za późno jest wtedy kiedy się zmarnuje X lat na czekanie i się nigdy nie doczeka
Mam zupełnie inne podejście niż autorka i 2dniowy foch też uznałabym w kategorii marnowania czasu, zamiast wyłożyć od razu, że takie aluzje jej nie śmieszą. Uważam, że teraz i tak są na granicy, bo co to za super niespodzianka kiedy już są duże oczekiwania - moment przegapiony, bo dziewczyna się "spodziewa". W moim świecie takie żarty to 50:50 że coś planuje albo że zupełnie nie. Nie chciałoby mi się dalej zgadywać A jeśli rozmowa o wspólnej przyszłości to wymuszanie, to mnie by taka relacja nie interesowała. Ciężko się starać o dziecko nie mogąc poruszyć tematu ślubu.

Nie uważam, że rozmowa jest czymś złym, ale mężczyzna:
- mówi do niej "jak będziesz moją żoną",
- wspomina o wspólnej przyszłości i dzieciach,
- szuka pierścionków zaręczynowych.

No nie wiem, dla mnie to są definitywne oznaki tego, że on chce się w niedalekiej przyszłości oświadczyć, ale chyba nie musi tego robić już teraz, natychmiast, bo marnuje jej czas. Jeśli związek jest udany, wszystko gra, facet sam robi aluzje, to poczekałabym cierpliwie te kilka miesięcy i nie oczekiwała przy każdym święcie oświadczyn.

[Hultaj]

Napisane przez truskawaka

Żeby nie zepsuć sobie niespodzianki z zaręczyn, omiń je całkiem w waszych rozmowach i pogadajcie, czy wstępne plany są aktualne i jeśli tak to jaki termin ślubu/ jaka sala się wam podoba - zarezerwujcie i po sprawie będzie miał życzenie to w międzyczasie się oświadczy, a ty nie będziesz wyczekiwać i zastanawiać się na czym stoisz. Chyba bym skisła, gdybym miała żyć myślą, ze może kiedyś się coś zadzieje, ale nic ode mnie nie zależy

Napisane przez Ballantines_1

Ja bym postawiła jasno - chcę wziąć ślub za dwa lata, co Ty na to? Jeśli powie, że ok to szukacie sali i do roboty. Jak nie to masz jasność. Ja wiem, że można mieć marzenie o pięknych zaręczynach, ale sama pisałaś - chcesz dzieci, spieszy Ci się. I to jest ten moment, w którym rozsądek powinien wygrać z marzeniami i należy klarownie wyjaśnić z partnerem sytuację.

Napisane przez Ellen_Ripley

Zaręczyny nie są warunkiem niezbędnym do wzięcia ślubu. Ja bym faceta wzięła na poważną rozmowę jak widzi sprawę pobrania się i kiedy. Bo może pierścionek dostaniesz i temat znowu ucichnie. Pogadałabym, bo to co było omawiane 2 lata temu może już być nieaktualne.

Napisane przez Nimve

No dobra z jednej strony to mógł być durny żart, i gdybyśmy w związku mieli taki humor to bym to potraktowała jako palnięcie.

No ale tu autorka napisała, że nie, nie żartują w ten sposób. Więc co mu nagle strzeliło do głowy, pierwszy zgrzyt.

Drugi, tak czysto przyziemnie i na sucho, dziewczyna w tym układzie daje od siebie jakby więcej. To ona ma mieszkanie, dzięki czemu koleś mieszka za praktycznie pół darmo, na dodatek to ona im je obojgu ogarnia, plus im obojgu gotuje. Wg mnie to bardzo dużo. A tu typ jej wyskakuje, że musi sobie zasłużyć. No niby głupie, ale sama bym się wkurzyła nawet takim żartem, bo jakby chłop jedyne co robi to pracuje i ma high life i jeszcze mało. Mieszkać u kogoś, mieć podstawione pod nos i mu powiedzieć, że za mało zasługuje na zaręczyny. No niezbyt.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

z 3 i 4 najbardziej się zgadzam. Powinnas pogadac kiedy [konkrety] ślub i starania o dzieci ale ja mam praktyczne podejście do wielu kwestii i wg mnie nie warto popadać we frustrację czekając na jakiś ruch ze strony faceta byle tylko nie zniszczyć sielskiej wizji miłości i z bajkowej otoczki robic priorytet. I uważam że twój facet zupełnie się wygodnie ustawił i ten żart może zawierać przysłowiowe ziarno prawdy (że tak naprawdę pasuje mu nie żenić się).

[robcia]

To już któreś spiny na wizazu o ten magiczny moment i pierścionek.
Tutaj jest taka presja na ślub i dzieci , że każdy żart , niefortunne słowo , mogące w mniemaniu autorki opóźnić to , czego tak bardzo pragnie , grozi awanturą .
Mi to wyglada , że facet sie droczył , zaoewne pierścionek już ma i planuje zaręczyny .
Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego parcia na zareczyny i pierścionek .Cenię sobie rozmowę , partnerstwo , gdzie planujemy konkretnie , wspólnie ,ważne wydarzenia w naszym życiu . Nie rozumiem tego czekania na inicjatywe faceta i nie chodzi tu o naciskanie go.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ChanLee]

Napisane przez truskawaka

Za późno jest wtedy kiedy się zmarnuje X lat na czekanie i się nigdy nie doczeka
Mam zupełnie inne podejście niż autorka i 2dniowy foch też uznałabym w kategorii marnowania czasu, zamiast wyłożyć od razu, że takie aluzje jej nie śmieszą. Uważam, że teraz i tak są na granicy, bo co to za super niespodzianka kiedy już są duże oczekiwania - moment przegapiony, bo dziewczyna się "spodziewa". W moim świecie takie żarty to 50:50 że coś planuje albo że zupełnie nie. Nie chciałoby mi się dalej zgadywać A jeśli rozmowa o wspólnej przyszłości to wymuszanie, to mnie by taka relacja nie interesowała. Ciężko się starać o dziecko nie mogąc poruszyć tematu ślubu.

Ale w tym przypadku nie mamy nawet rozmowy o ślubie. Problemem autorki jest to, że jeszcze się nie oświadczył i nie ma pierścionka. Jak 90% tego typu wątków. I do tego obowiązkowo: to ma być niespodzianka.

Zamiast parcia na zaręczyny i pierścionek to powinna usiąść z nim, porozmawiać i ustalić datę ślubu w urzędzie/kościele. Przy okazji można od razu zacząć temat dzieci. Wtedy będzie pewna na 100%, że faktycznie do czegoś dojdzie. Na jej miejscu nie marnowałabym tez iluś lat w oczekiwaniu na salę, bo pandemia już pokazała jaka to głupota.

Ale tekścik o tym, by "zasłużyć sobie na pierścionek" jest chamski i raczej obserwowałabym gościa. Może wcześniejszych sygnałów autorka nie dostrzegła i gdy robi się poważniej to facet pokazuje swój charakter i podejście do takich spraw.

[evonla]

Przesadzasz.. Myślisz, że facet Ci się oświadczy, bo Ty tego chcesz już teraz, zaraz, za chwilę? Tak to nie działa, jeśli przed zawarciem ślubu oczekujesz chwili zaskoczenia z diamentem w pudełku. Moja rada jest taka byś przestała o tym myśleć, zajęła się czymś i zwyczajnie dała się zaskoczyć. Skoro Wasze wizje na życie się pokrywają to prędzej czy później i tak to nastąpi..

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Autorko, jak facet podjął temat rozmiaru i wyglądu pierścionka dlaczego nie podjęłaś tematu? Czemu nie przymierzyłaś przy nim rzadko noszonego pierścionka i nie dałaś mu wzór do sklepu? Dlaczego nie powiedziałaś co Ci się podoba? Np uwielbiasz rubiny/szmaragdy/topazy i marzy Ci się pierścionek w takim konkretnym typie?

Dlaczego nie powiedziałaś że oczekujesz oświadczyn do świąt Wielkanocnych 2021? i ślubu w 2022?
Jak Ty się komunikujesz? Facet ma deficyty, ale Ty też masz problem z rozmową .... Dlaczego masz z tym problem?

[Voytkova]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88433928]Autorko, jak facet podjął temat rozmiaru i wyglądu pierścionka dlaczego nie podjęłaś tematu? Czemu nie przymierzyłaś przy nim rzadko noszonego pierścionka i nie dałaś mu wzór do sklepu? Dlaczego nie powiedziałaś co Ci się podoba? Np uwielbiasz rubiny/szmaragdy/topazy i marzy Ci się pierścionek w takim konkretnym typie?

Dlaczego nie powiedziałaś że oczekujesz oświadczyn do świąt Wielkanocnych 2021? i ślubu w 2022?
Jak Ty się komunikujesz? Facet ma deficyty, ale Ty też masz problem z rozmową .... Dlaczego masz z tym problem?[/QUOTE]


Dokładnie .Mowi się słuchaj Zenek ,na sale czeka się Ok 2 lata wiec kup ten pierścionek do takiego i takiego terminu .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[skara]

Tekst chłopaka o zasłużeniu mega buracki.

Ja tam wyciągnęłam kalendarz i zapytałam chłopaka co robi tego i tego dnia. Jak odpowiedział, że nic, to zapytałam czy chce wziąć wtedy ślub. Zgodził się.
Po to mamy buzie żeby się odzywać, nie ma co czekać w kącie, bierz sprawy w swoje ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Darinka55]

Autorko trochę Ciebie rozumiem, a zarazem nie rozumiem O ten tekst w ogóle bym się nie obrażała, ale też zależy jakim tonem i w jakim kontekście byłoby to powiedziane. W moim związku odebrałabym to jako droczenie. Co do zaręczyn, to uważam że powinnaś z nim porozmawiać. Oczywiście nie wymuszając i stawiając warunki, ale konkretnie jakie ma plany,bo takie kiedyś weźmiemy ślub ciebie nie interesuje. Rozumiem, że chciałabys kolejnego etapu w związku i chcesz dzieci PO ślubie, a to jednak trochę trwa. Tutaj oczywiście wszystkie tolerancyjne, nowoczesne i absolutnie niczego nie wymagające. Dlaczego masz pokornie czekać, ślub to wasza wspólna decyzja,więc można zasugerować ze chciałabys wziąć ślub i później założyć rodzinę. Takie czekanie Bóg wie ile po 30stce nie każdego satysfakcjonuje. Nie każdy chce rodzic dzieci w wieku 40lat. Na przyszłość jeszcze dam Ci radę-komunikacja, mówienie tego czego pragniesz i oczekujesz są bardzo ważne. Takie kiszenie w sobie czegoś co Cię boli, trapi wywołuje później tylko syf w związku.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Darinka55

Autorko trochę Ciebie rozumiem, a zarazem nie rozumiem O ten tekst w ogóle bym się nie obrażała, ale też zależy jakim tonem i w jakim kontekście byłoby to powiedziane. W moim związku odebrałabym to jako droczenie. Co do zaręczyn, to uważam że powinnaś z nim porozmawiać. Oczywiście nie wymuszając i stawiając warunki, ale konkretnie jakie ma plany,bo takie kiedyś weźmiemy ślub ciebie nie interesuje. Rozumiem, że chciałabys kolejnego etapu w związku i chcesz dzieci PO ślubie, a to jednak trochę trwa. Tutaj oczywiście wszystkie tolerancyjne, nowoczesne i absolutnie niczego nie wymagające. Dlaczego masz pokornie czekać, ślub to wasza wspólna decyzja,więc można zasugerować ze chciałabys wziąć ślub i później założyć rodzinę. Takie czekanie Bóg wie ile po 30stce nie każdego satysfakcjonuje. Nie każdy chce rodzic dzieci w wieku 40lat. Na przyszłość jeszcze dam Ci radę-komunikacja, mówienie tego czego pragniesz i oczekujesz są bardzo ważne. Takie kiszenie w sobie czegoś co Cię boli, trapi wywołuje później tylko syf w związku.

Jakie czekanie? Czytałaś chyba inny wątek. Mnóstwo osób napisało, że ma nie czekać, tylko konkret ustalić z kolesiem o co kaman, kiedy ślub itd. Ja jestem akurat z tych wymagających, ale nie niespodzianek i "domyśl się", a właśnie konkretów. Tylko do tanga trzeba dwojga. To ona musi wyjaśnić z własnym facetem, czy on chce tańczyć i czy na pewno do tej samej muzyki.

[januszpolak]

Napisane przez linaya

Autorko, porozmawiaj z nim szczerze, ale nie o zaręczynach, lecz o ślubie. Konkretnie, rzeczowo i bez emocji. Kiedy chcecie wziąć, gdzie(może warto pooglądać sale), czy chcesz mieć wesele, czy wystarczy obiad weselny. To nie temat tabu, temat jak każdy inny, dotyczący Was obojga. Bardzo ważny dla Waszego związku. Nie musisz czekać na oświadczyny, sama podejmij temat. Jeśli zależy Ci na romantycznym geście-niespodziance z przyklękiem i pierścieniem mocy, napomknij, że podobają Ci się takie oświadczyny, że uważasz je za super przeżycie. Niech o tym wie, a nie domyśla się.

Tekst o "zasłużeniu" był zapewne próbą żartu, może chciał Ci pograć na nerwach, nie wiem, nie znam go przecież (osoby o tzw. ciętym poczuciu humoru lubią tak się droczyć, a nie każdy to lubi). Czy to pierwszy taki "żarcik" czy zdarza mu się Ci tak dociąć także i w innych kwestiach?

Mi TŻ nie raz powie przy jakiejś okazji że po tym to chyba mogę zapomnieć o zostaniu żoną Przy znajomych też czasem robimy sobie takie żarty, np. pytam się kiedy pierścionek, a znajomi aż wpadają w konsternację Nie wyobrażam sobie związku z taką ilością niedopowiedzeń, deadlinami, tym że jedna strona decyduje o jakimś momencie kiedy "można" poruszyć w końcu temat ślubu. Dla mnie ewentualny ślub, zaręczyny ustala się razem. My tak zrobiliśmy i teraz żadne nie może zrzucić na drugie, że z tym zwleka, bo oboje zwlekamy. Ja chyba bardziej, bo powinnam sobie wybrać pierścionek i tak wybieram od półtora roku

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez januszpolak

powinnam sobie wybrać pierścionek i tak wybieram od półtora roku

jak szukałam pół roku, jest śliczny

[1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32]

Dla mnie to z kolei druga skrajność- same ustalacie terminy, nawet same szukacie pierścionków - gdzie w tym inicjatywa faceta? W czym on ma się tu wykazać- że przystał na termin? Zaręczyny to wg mnie taka wyjątkowa okazja gdzie to mężczyzna powinien się wykazać . Decyzja wspólna ale potem on powinien się postarać z okazja, wyborem pierścionka.. Między postawa autorki a tym Co opiSujecie jest tez jeszcze coś pomiędzy.



Autorko - więcej inicjatywy. Facet zaczął oglądać pierścionki a ty nawet nie chciałaś z nim ... no dla niego to wyglądało pewnie tak ze nie jesteś zainteresowana. Naturalna reakcja to byłoby oglądanie razem - dowiedziałby się co ci Sie podoba...



Nie wyznaczaj mi deadlinow bo to tez słaba postawa..



Przestan jakoś kalkulować, czaic się - po prostu pogadajcie i tyle . Bo teraz zachowujesz sie jakbyś chodziła koło niego na palcach bo go spłoszysz itd.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Piszesz tutaj ze idealny macie czas na zaręczyny I wymieniasz cała listę. Warto tez pamiętaj ze musi tu dojść uczucie a nie tylko warunki materialne.

Ja mam wrażenie ze wasz związek ogólnie jest do luftu skoro aż tak się musisz czaic .. no ale skoro tak bardzo chcesz ślubu właśnie z nim i taki związek ci pasuje to działaj

[sublips]

No ja bym nie chciała, żeby ktoś na zaręczyny kupował mi konkretny pierścionek, który wysłałam; sama sobie mogę kupić. Jednak dla mnie też chodzi o jakiś element nie tyle zaskoczenia, ale że ktoś poznał mnie na tyle, że wie, co mi się podoba.

Ostatnio kolega kupował pierścionek dla dziewczyny; ładny, subtelny, chyba nieco ponad 1000 złotych, robiony na zamówienie u jubilera. Tak właśnie bym chciała.

[Misia452]

Napisane przez sublips

No ja bym nie chciała, żeby ktoś na zaręczyny kupował mi konkretny pierścionek, który wysłałam; sama sobie mogę kupić. Jednak dla mnie też chodzi o jakiś element nie tyle zaskoczenia, ale że ktoś poznał mnie na tyle, że wie, co mi się podoba.

Ostatnio kolega kupował pierścionek dla dziewczyny; ładny, subtelny, chyba nieco ponad 1000 złotych, robiony na zamówienie u jubilera. Tak właśnie bym chciała.

Ja mam dokładnie tak samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32]

Moim zdaniem wręcz jest to odbieranie facetowi frajdy z przygotowań itd, odbieranie mu Tej waznej roli..

No ale cóż - Przynajmniej nowocześnie. Może nie każda lubi jak mężczyzna się sam wykazuje

[januszpolak]

Napisane przez sublips

No ja bym nie chciała, żeby ktoś na zaręczyny kupował mi konkretny pierścionek, który wysłałam; sama sobie mogę kupić. Jednak dla mnie też chodzi o jakiś element nie tyle zaskoczenia, ale że ktoś poznał mnie na tyle, że wie, co mi się podoba.

Ostatnio kolega kupował pierścionek dla dziewczyny; ładny, subtelny, chyba nieco ponad 1000 złotych, robiony na zamówienie u jubilera. Tak właśnie bym chciała.

Dlatego sobie sama kupuję, później dam TŻ i się zaręczymy

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

[1=1c6bb63197ff1a395b05499 f561db3079819e20a_60ad818 4b6c32;88440388]Moim zdaniem wręcz jest to odbieranie facetowi frajdy z przygotowań itd, odbieranie mu Tej waznej roli..

No ale cóż - Przynajmniej nowocześnie. Może nie każda lubi jak mężczyzna się sam wykazuje[/QUOTE]

A czemu akurat mężczyzna ma się wykazywać i to w dodatku konkretnie przy zaręczynach? Myślę, że mój facet codziennie wykazuje się na różne sposoby, ale akurat nie jest ekspertem co do damskiej biżuterii.

Już widzę tę frajdę przy wybieraniu pierścionka a potem jeszcze scenerii i zaskoczenia

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=1c6bb63197ff1a395b05499 f561db3079819e20a_60ad818 4b6c32;88440388]Moim zdaniem wręcz jest to odbieranie facetowi frajdy z przygotowań itd, odbieranie mu Tej waznej roli..No ale cóż - Przynajmniej nowocześnie. Może nie każda lubi jak mężczyzna się sam wykazuje[/QUOTE]
to zależy od osoby. Na forum wypowiadają się dziewczyny jakie beznadziejne zaręczyny zorganizował im facet. Był nawet wątek na ten temat - chłopak oświadczył się dziewczynie jak wyszła z łazienki ... Nie była zadowolona. Nie wiem czy organizacja zaręczyn to taka frajda. Raczej stres.

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez sublips

No ja bym nie chciała, żeby ktoś na zaręczyny kupował mi konkretny pierścionek,

mało rzeczy mi się podoba, partner rozsądnie zrobił.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Burackie teksty faceta, ale dla mnie świadczące, że czuje się panem sytuacji, oświadczy się bądź też nie. Zważywszy na to, ze znalazł sobie u Ciebie cieplutkie gniazdko zareagowałabym natychmiast. Skoro na początku znajomości ustalenia były konkretne, warto przestać się czaić i po prostu podjąć rozmowę o ślubie. Może się okazać, że plany mu się zmieniły, legalizacja związku go nie interesuje, a siedzi z Tobą, bo tak mu wygodnie.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Jednak problemem Autorki nie jest dylemat, czy ma sama wybrać pierścionek, czy dać się zaskoczyć, tylko niepewność co do tego, czy partner w ogóle chce się z nią ożenić. Wyjaśnienie tych wątpliwości przyniesie dużo więcej korzyści niż życie w napiętym oczekiwaniu na pierścionek, który może nigdy nie nadejść.