Jesień idzie więc się odchudzamy i sporty uprawiamy!

[Mitsukki]

Napisane przez khloe

a ja melduję, że się NIE przejadłam.
Oczywiście nie wynikało to z mojej silnej woli, tylko z tego, ze miałam jelitówkę całe święta i jak patrzyłam na jedzenie, to aż mną wstrząsały wymioty

ogólnie właśnie za chwilę idę ćwiczyć. Mam mega otywację na Nowy Rok, bo w Wigilię oświadczył mi się chłopak i planujemy w tym roku ślub-pewnie schyłek lata-sierpień-wrzesień, a ja nie chcę być grubą panną młodą, więc czas się wziąć za siebie

Gratulacje!!!


Ja w sumie się nie obżarłam w te święta jak dzikie prosię, więc jestem z siebie bardzo dumna
W niedzielę idę na jogę, po prawie 4 tygodniach przerwy, bo najpierw miałam mega dużo do roboty, a potem się rozchorowałam i 2 tygodnie mnie trzymało
Ale na święta dostałam nową matę do jogi i już się nie mogę doczekać aż będę na niej ćwiczyć

[khloe]

Mitsu-dzięki

Melduję wczoraj ćwiczenia i bez słodyczy.

Dzisiaj 2 kawałki ciasta, ale juz mam zgagę mam nadzieje, ze obżarstwo przegra z rozsadkiem i już nic słodkiego nie zjem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Żyjecie laseczki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Ja sie zgubilam w lodowce i nie moge znalezc wyjscia. Send help!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[khloe]

Napisane przez mindless

Ja sie zgubilam w lodowce i nie moge znalezc wyjscia. Send help!


Sent from my iPhone using Tapatalk

Haha mam to samo!
Festiwal jedzenia i alkoholu
I chipsy na dobranoc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mitsukki]

Ja jeszcze dopycham resztki poświątecznego pasztetu
2019 musi być rokiem chudości i koniec

[aga024]

Melduję się, w lodówce i bareczku dopiero dziś się zgubię Jutro będzie ścisła dieta (zakładam, że nie z wyboru, tylko organizm się zbuntuje), a od 2 powracam do zdrowych nawyków.
A więc życzę wszystkim, sobie też, udanej imprezy, jedzenia i picia w granicach rozsądku. Rok 2019 ma być tym przełomowym i w końcu polecą kilogramy

[Rainbow90]

Albo schudnę w tym roku, albo już nigdy rzucam jedzenie - tłuste, śmieciowe, fast foody, słodycze, słone przekąski. te wszystkie o tak cudownym smaku

[khloe]

Napisane przez Rainbow90

Albo schudnę w tym roku, albo już nigdy rzucam jedzenie - tłuste, śmieciowe, fast foody, słodycze, słone przekąski. te wszystkie o tak cudownym smaku

też mam takie postanowienie.

Ogólnie nowy rok zaczynam.. wizytą u lekarza. Mam zapalenie gardła i nie wracam do pracy do końca tygodnia. Czyli mi będzie trudniej trzymać dietę, bo jestem w domu. A w domu czai się zło żywieniowe.

[aga024]

Khloe, wracaj do zdrowia Może jak źle się czujesz, to nie będziesz tyle jeść.


Chciałabym z wami wytrwać w tym postanowieniu... ale powiedzmy, że będę całe zło ograniczać. Dzisiaj jeszcze chyba nie poćwiczę, regeneruję się po sylwestrze

[khloe]

Trochę pocwiczylam. Miałam motywację, bo byłam w Biedronce i kupiłam w promocji taśmę do ćwiczeń za 9 zł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziusiaech]

Szczęśliwego Nowego Roku dziewczyny. Obyśmy osiągnęły to o czym marzymy.

Ja postanawiam nic nie postanawiać bo mi to nie idzie. Melduje 8dni bez słodyczy i alkoholu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

U mnie 3 dzień bez słodyczy
Ćwiczeń nie uprawiam, ale staram się "zdrowiej" jeść-nie wrzucam w siebie wszystkiego,co popadnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Ja jutro zaczynam. Ostatnie miesiace to bylo obzarstwo i pijanstwo. Nie bede oszukiwac, ze bylo inaczej.

Khloe, brawo za 3 dni bez slodyczy.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Maddis]

Hej! Wracam do Was, bo postanowienie noworoczne to ogarnąć się z tą redukcją.
W sumie przez Święta nie przytyłam, nawet lekki spadek na wadze jest, więc fajnie.

khloe, gratulacje

[khloe]

Laseczki to o nas

[aga024]

Maddis Aż zazdroszczę, no bo kiedy ja będę mogła się pochwalić, że coś schudłam?!
Khloe, weź nie żartuj, przecież my jesteśmy takie ogarnięte i wytrwałe w postanowieniach
Melduję ćwiczenia wczoraj i dzisiaj, orbitrek + ciężarki po 15 min (dawno nie ćwiczyłam siłowo, więc nie chcę mieć zakwasów i próbuję stopniowo się rozkręcać). Z jedzeniem na plus, w moim przypadku oznacza to brak obżarstwa na noc. Muszę w końcu z tym skutecznie walczyć i jest to możliwe. Kiedyś np. masowo słodziłam wszystko białym cukrem (herbatę, kawę, mleko, jadłam kanapki z cukrem), a teraz wyczuję szczyptę cukru i nic wtedy nie wypiję, bo mi nie smakuje - już nawet nie pamiętam ile trwał odwyk, ale udało się. Cel na styczeń, nie żreć na noc. W lutym zajmę się czymś innym.

[Hankaak]

Fajnie macie dziewczyny gratuluję utrzymania wagi, jej spadków, bo komuś sie udało przez święta nie przytyć, prawda?

Mi się przytyło. W grudniu jadłam dużo slodyczy. Zresztą do dziś jem. Miałam postanowienie, że od tego weekendu wejdę w keto adaptację, ale mam zapalenie zatok, stany podgorączkowe, antybiotyk i dupa. Nie chcę dodatkowo stresować organizmu, więc spróbuję w przyszły weekend. Poza tym jeszcze dużo mi słodyczy zalega po świętach

Chcę zacząć przynajmniej jednodniową głodówką, potem ketoadaptacja. Już mam delirium na samą myśl: słodycze w odstawkę...

Na wadze +3, zero ruchu (tak, ja! mam taki zawsze okres przez grudzień). Co roku od kilku lat to samo. Cały rok aktywna, w grudniu wyautowana. No cóż. jak zejdą stany gorączkowe, to chociaż hulahop wyjmę...

[aga024]

Ty i słodycze? Ale że takie kupne? Nie wierzę No to życzę udanego powrotu na dobre tory. Jak do głodówek nie jestem przekonana, tak Twoja dieta jest całkiem sensowna. Widać po Tobie te dodatkowe 3 kg? Czy jakoś rozeszło się po kościach?

Nie wiem jak to jest, ale ja najmniejszy ruch w skali roku odnotowuję w październiku i listopadzie. W grudniu dużo jem, ale też i więcej się ruszam.

Teraz możecie na mnie pokrzyczeć, bo wczoraj byłam w amoku i zjadłam chipsy, poprawiłam czekoladą i popiłam piwem nic do tego nie ćwicząc miałam doła. A dzisiaj nowy dzień, lepiej się czuję, słodyczy już w domu nie mam, więc pewnie poćwiczę. Mam zakwasy po ciężarkach. A specjalnie się oszczędzałam po 15 min dziennie, żeby nie przesadzić.

[Rainbow90]

Napisane przez khloe

Laseczki to o nas

Hue xD w sobotę byli znajomi, mi się nie chciało gotować, pizza, pizza, chipsy, wódka...ale dopiero styczeń, no nie, dopiero początek

[mindless]

Tez nie wierze, ze Hankaak je kupne slodycze.

U mnie jeszcze weekend byl taki sobie, bo sie przeprowadzalam i jadlam byle co, ale dzis juz sie ogarniam. Na poczatek chce zrzucic 5kg.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[khloe]

U mnie bardzo okej. Aż jestem zaskoczona. Do słodyczy wcale mnie nie ciągnie

Bardzo się bałam wczorajszego dnia-byłam u chłopaka na urodzinach-wiecie impreza na całego. Zjadłam kawałek tortu i na tym skończyłam. Nawet mnie nie ciągnęło do cukierków, ani ciasta. Super.

Na razie będę stosować małe kroczki- nie liczę kalorii-chce na chwile obecna wyeliminować słodycze. Nie mam do siebie pretensji jak wcześniej -ze miałam nic nie jeść, a zjadłam pomarańcze i kromkę ciemnego chleba, bo po prostu byłam głodna.

Jakieś po mniejsze błędy mam nadzieje eliminować później.

Jedyne co mi się nie chce to ćwiczyć. Kompletnie mi się nie chce. Mogłabym sobie to tlumaczyc, ze byłam na antybiotyku,bla,bla.. Ale nie mam weny. Kiedyś cwiczylam po 4-5 razy w tygodniu. Teraz 3x było by sukcesem.

Czas mam, chęci zero. Wole uczaplić tyłek i pooglądać tv.
Chociaż dobrze, ze dieta ok.

No nie wiem.jak ugryźć temat ćwiczeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Brawo Khloe!

Ja tez nie mam “scislej diety”. Wole jesc wszystko, ale sie nie objadac i to jest wlasnie moj cel. A co do cwiczen to tez nie cwicze, bo mi sie nie chce. Nie sadze ze sie zmobilizuje.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Hankaak]

Napisane przez khloe

Jedyne co mi się nie chce to ćwiczyć. Kompletnie mi się nie chce. Mogłabym sobie to tlumaczyc, ze byłam na antybiotyku,bla,bla.. Ale nie mam weny. Kiedyś cwiczylam po 4-5 razy w tygodniu. Teraz 3x było by sukcesem.

Czas mam, chęci zero. Wole uczaplić tyłek i pooglądać tv.

Wiesz, ja mam obecnie to samo. Ogólnie czuje ze potrzebuję ruchu. Ale nie chce mi się iść na tą siłownię. Jeszcze o tyle dobrze, że dość dużo chodzę (w grudniu średnia krokow dziennie to ok. 13000) ale silownia może z 4 razy
Mam nadzieję wrócić do tej siłowni od przyszłego tygodnia...


I tak, jadłam słodycze kupne. Tzn cukierki czekoladowe typu trufle, tikitaki i itd tego sama nie zrobię
Ale kończe juz...

[aga024]

Melduję kolejne 15 min z ciężarkami + orbitrek. Nie jest źle. Mam za to mega głoda na wszystko.



Khloe, nie wiem jak mogę Cię zmotywować. Mi czasem pomaga oglądanie teledysku (albo filmu) z przystojniakami myślę sobie, że mogę takich dorwać jeśli schudnę, ale Ty wychodzisz za mąż, to nie Twój temat Jak mi się nie chce ćwiczyć, to nie ćwiczę. Ale im dłużej trwa przerwa, tym bardziej mi się nie chce. Może małe kroki też z ćwiczeniami? Spacer, albo lekcje tańca - bo Ci się przyda? No nie wiem, cokolwiek, żeby nie siedzieć przed tv, ale żeby nie porywać się od razu na coś ciężkiego. Brawo za wytrwałość na imprezie
Mindless, nie ma obijania się, kończ już z tym kryzysem i bierz się do roboty (krzyczę tak, bo na razie sama jestem zmotywowana i wykorzystuję to, póki mogę)
Hankaak, 13 tys kroków to bardzo dużo, ja czasami tyle nie robię łącznie z krokami na orbim

Malaga, tikitaki i kasztanki lalala

[khloe]

Napisane przez aga024

Malaga, tikitaki i kasztanki lalala

Wszyscy je kochają i sobie dogadzają, malaga, tikitaki i kasztankiiiiiii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

Napisane przez Hankaak

Wiesz, ja mam obecnie to samo. Ogólnie czuje ze potrzebuję ruchu. Ale nie chce mi się iść na tą siłownię. Jeszcze o tyle dobrze, że dość dużo chodzę (w grudniu średnia krokow dziennie to ok. 13000) ale silownia może z 4 razy
Mam nadzieję wrócić do tej siłowni od przyszłego tygodnia...


I tak, jadłam słodycze kupne. Tzn cukierki czekoladowe typu trufle, tikitaki i itd tego sama nie zrobię
Ale kończe juz...

U mnie na co dzień z ruchem jest bardzo ok. Do pracy rowerem (5 min, ale zawsze coś), praca nie-siedząca, ruchliwa, cały czas w ruchu praktycznie, wiec i tak jakieś kcal spalam.

Ale wcześniej miałam odwrotnie- dużo cwiczylam, ale dieta do du.pu. z dwojga złego jednak lepiej nie żreć.

Nie mam w ogóle siły na nic.
Przychodzę z pracy jem obiad, idę na drzemkę, wstaje, oglądam coś w tv i .. Idę spać.

Niech już będzie wiosna!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Melduję kolejny dzień lenistwa bez ćwiczeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Ja też nie ćwiczę, ale trzymam dietę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[aga024]

Melduję ćwiczenia i średnią dietę. Jest ok, oprócz kg na wadze

[Andziusiaech]

Cześć Wam

U mnie ostatnio jest ok. Zero słodyczy i alkoholu, dieta na +. Staram się nie objadać i dużo pić wody.

Z ćwiczeń orbitrek, 3 dni pod rząd po 60minut.

Zamierzam trzymać się dalej ale bez napinki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz