Mam męża a kocham innego

[cytrynka19870201]

Witam wszystkich
Nie jestem nowa, mam od dawna tu konto, ale założyłam nowe bo mąż i przyjaciółki znają mój login
Problem jak w tytule -mam męża a zakochałam się w innym i to na zabój, jak jakaś małolata
Mój mąż jest przystojny, świetnie wyksztcony, intiligenty, towarzyski, naprawdę nic mu nie brakuje, i niczego nie można mu zarzucić, do tego bardzo dobrze zarabia i żyjemy naprawdę na bardzo wysokim poziomie.
No to nie wiem co mi odbiło....
Na początku czerwca spotkałam przypadkiem dawnego kolegę z podstawówki (w którym się zresztą podkochiwalam skrycie), no i gadka szmatka , zaproponował wyjście na piwo, powspominać stare czasy, akurat mąż był w delegacji, nie miałam co robić, zgodziłam się.
Rozmawiało mi się z nim tak dobrze jak nigdy chyba z nikim, a swojego męża znam 15 lat i myślałam zawsze że to z nim najlepiej mi się rozmawia. Siedzieliśmy w tym pubie parę godzin, a jak go zamknęli to poszliśmy do mnie i gadaliśmy do rana (nie, nie było sexu, choć chciał), potem spotkaliśmy się jeszcze raz w tym pubie, już bez nocowania, bo mąż mógł wrócić w nocy, potem jeździłam do niego, mieszka sam, zawsze jak mój mąż gdzieś wyjeżdża, w końcu się zorientowałam że czekam na te wyjazdy, sama go namawiam, a jak mogę jechać gdzieś z nim to się wykręcaj, choć przedtem uwielbiałam te wyjazdy
Wtedy zorientowałam się, że się po prostu zakochałam
Najprościej myślicie byłoby odejść od męża, ale to nie jest takie proste, cały majątek, w tym moja firma są oficjalnie zapisane na niego i e razie rozwodu zostaję z niczym i bez kasy
I nie, nie zależy mi na luksusowym domu, czy samochodzie, ale musiałabym pójść do normalnej pracy, od 8 do. 16, a teraz mam tak ustawione że wpadam raz na parę dni do firmy na parę godzin, resztę czasu mam dla siebie, i szkoda by mi było tych wszystkich fajnych imprez na które chodzę z mężem, dobrego jedzenia w knajpeczkach, romantycznych wyjazdów weekendowych, egzotycznych wakacji trzy razy do roku,
Tan mój "kolega" zarabia mało, i w ramach rozrywki może mi postawić piwo Piast i zagrać do tego na gitarze w garażu (razem z kolegami wynajmuje na spółkę garaż gdzie imprezuja i grają muzykę), na razie mi się w tym garażu podoba, ale nie wiem, czy na dłuższą metę mi się nie znudzi
Nie wiem co z tym zrobić, spotykając się z tym drugim krzywdzę obu, tak myślę. Mój mąż nie zasługuje na to żeby go zdradzać, a ten drugi coraz bardziej się zakochuje i wyobraża że z nim będę
Najprościej byłoby zakończyć te znajomość, ale ja się tak mocno zakochałam jak nigdy dotąd, że po prostu nie dam rady tego zrobic
Czego oczekuje od tego wątku, może jakiejś rady, ale coś tu można poradzić, więc chyba tylko wylania kubka pomyj

[Mijanou]

Może po prostu się zauroczyłaś nowością po X latach małżeństwa i po jakimś czasie to minie?

W każdym razie nie działaj pochopnie, pod wpływem emocji. Jesteś w stanie na zimno przeprowadzić rachunek zysków i strat (i nie mam tu na myśli spraw jedynie stricte materialnych)? Pamięaj, że rozbitego związku prawie nigdy nie da się "skleić" tak, by nie pozostały rysy.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Czemu twoja firma jest na męża? Nie da się tego zmienić?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cytrynka19870201

Witam wszystkich
Nie jestem nowa, mam od dawna tu konto, ale założyłam nowe bo mąż i przyjaciółki znają mój login
Problem jak w tytule -mam męża a zakochałam się w innym i to na zabój, jak jakaś małolata
Mój mąż jest przystojny, świetnie wyksztcony, intiligenty, towarzyski, naprawdę nic mu nie brakuje, i niczego nie można mu zarzucić, do tego bardzo dobrze zarabia i żyjemy naprawdę na bardzo wysokim poziomie.
No to nie wiem co mi odbiło....
Na początku czerwca spotkałam przypadkiem dawnego kolegę z podstawówki (w którym się zresztą podkochiwalam skrycie), no i gadka szmatka , zaproponował wyjście na piwo, powspominać stare czasy, akurat mąż był w delegacji, nie miałam co robić, zgodziłam się.
Rozmawiało mi się z nim tak dobrze jak nigdy chyba z nikim, a swojego męża znam 15 lat i myślałam zawsze że to z nim najlepiej mi się rozmawia. Siedzieliśmy w tym pubie parę godzin, a jak go zamknęli to poszliśmy do mnie i gadaliśmy do rana (nie, nie było sexu, choć chciał), potem spotkaliśmy się jeszcze raz w tym pubie, już bez nocowania, bo mąż mógł wrócić w nocy, potem jeździłam do niego, mieszka sam, zawsze jak mój mąż gdzieś wyjeżdża, w końcu się zorientowałam że czekam na te wyjazdy, sama go namawiam, a jak mogę jechać gdzieś z nim to się wykręcaj, choć przedtem uwielbiałam te wyjazdy
Wtedy zorientowałam się, że się po prostu zakochałam
Najprościej myślicie byłoby odejść od męża, ale to nie jest takie proste, cały majątek, w tym moja firma są oficjalnie zapisane na niego i e razie rozwodu zostaję z niczym i bez kasy
I nie, nie zależy mi na luksusowym domu, czy samochodzie, ale musiałabym pójść do normalnej pracy, od 8 do. 16, a teraz mam tak ustawione że wpadam raz na parę dni do firmy na parę godzin, resztę czasu mam dla siebie, i szkoda by mi było tych wszystkich fajnych imprez na które chodzę z mężem, dobrego jedzenia w knajpeczkach, romantycznych wyjazdów weekendowych, egzotycznych wakacji trzy razy do roku,
Tan mój "kolega" zarabia mało, i w ramach rozrywki może mi postawić piwo Piast i zagrać do tego na gitarze w garażu (razem z kolegami wynajmuje na spółkę garaż gdzie imprezuja i grają muzykę), na razie mi się w tym garażu podoba, ale nie wiem, czy na dłuższą metę mi się nie znudzi
Nie wiem co z tym zrobić, spotykając się z tym drugim krzywdzę obu, tak myślę. Mój mąż nie zasługuje na to żeby go zdradzać, a ten drugi coraz bardziej się zakochuje i wyobraża że z nim będę
Najprościej byłoby zakończyć te znajomość, ale ja się tak mocno zakochałam jak nigdy dotąd, że po prostu nie dam rady tego zrobic
Czego oczekuje od tego wątku, może jakiejś rady, ale coś tu można poradzić, więc chyba tylko wylania kubka pomyj

jesteś mocno zauroczona. Na coś takiego pomaga zerwanie kontaktu.

Po prostu nie spotykaj się i zaangażuj w jakąś inną aktywność, masz za dużo wolnego czasu. Jeżeli po kilku miesiącach Ci nie przejdzie - zostaw męża i zwiąż z tym chłopakiem.

[pseudofeministka]

Napisane przez cytrynka19870201

Witam wszystkich
Nie jestem nowa, mam od dawna tu konto, ale założyłam nowe bo mąż i przyjaciółki znają mój login
Problem jak w tytule -mam męża a zakochałam się w innym i to na zabój, jak jakaś małolata
Mój mąż jest przystojny, świetnie wyksztcony, intiligenty, towarzyski, naprawdę nic mu nie brakuje, i niczego nie można mu zarzucić, do tego bardzo dobrze zarabia i żyjemy naprawdę na bardzo wysokim poziomie.
No to nie wiem co mi odbiło....
Na początku czerwca spotkałam przypadkiem dawnego kolegę z podstawówki (w którym się zresztą podkochiwalam skrycie), no i gadka szmatka , zaproponował wyjście na piwo, powspominać stare czasy, akurat mąż był w delegacji, nie miałam co robić, zgodziłam się.
Rozmawiało mi się z nim tak dobrze jak nigdy chyba z nikim, a swojego męża znam 15 lat i myślałam zawsze że to z nim najlepiej mi się rozmawia. Siedzieliśmy w tym pubie parę godzin, a jak go zamknęli to poszliśmy do mnie i gadaliśmy do rana (nie, nie było sexu, choć chciał), potem spotkaliśmy się jeszcze raz w tym pubie, już bez nocowania, bo mąż mógł wrócić w nocy, potem jeździłam do niego, mieszka sam, zawsze jak mój mąż gdzieś wyjeżdża, w końcu się zorientowałam że czekam na te wyjazdy, sama go namawiam, a jak mogę jechać gdzieś z nim to się wykręcaj, choć przedtem uwielbiałam te wyjazdy
Wtedy zorientowałam się, że się po prostu zakochałam
Najprościej myślicie byłoby odejść od męża, ale to nie jest takie proste, cały majątek, w tym moja firma są oficjalnie zapisane na niego i e razie rozwodu zostaję z niczym i bez kasy
I nie, nie zależy mi na luksusowym domu, czy samochodzie, ale musiałabym pójść do normalnej pracy, od 8 do. 16, a teraz mam tak ustawione że wpadam raz na parę dni do firmy na parę godzin, resztę czasu mam dla siebie, i szkoda by mi było tych wszystkich fajnych imprez na które chodzę z mężem, dobrego jedzenia w knajpeczkach, romantycznych wyjazdów weekendowych, egzotycznych wakacji trzy razy do roku,
Tan mój "kolega" zarabia mało, i w ramach rozrywki może mi postawić piwo Piast i zagrać do tego na gitarze w garażu (razem z kolegami wynajmuje na spółkę garaż gdzie imprezuja i grają muzykę), na razie mi się w tym garażu podoba, ale nie wiem, czy na dłuższą metę mi się nie znudzi
Nie wiem co z tym zrobić, spotykając się z tym drugim krzywdzę obu, tak myślę. Mój mąż nie zasługuje na to żeby go zdradzać, a ten drugi coraz bardziej się zakochuje i wyobraża że z nim będę
Najprościej byłoby zakończyć te znajomość, ale ja się tak mocno zakochałam jak nigdy dotąd, że po prostu nie dam rady tego zrobic
Czego oczekuje od tego wątku, może jakiejś rady, ale coś tu można poradzić, więc chyba tylko wylania kubka pomyj

A co to za problem zmienic forme prawna przedsiebiorstwa i przeksztalcic je w spolke , gdzie z mezem bedziecie mieli rowne udzialy? Skoro firma jest na Twojego meza, to nie myslisz o swojej przyszlosci, zeby odprowadzac jakies skladki i miec jako taka emeryture? Nie obraz sie, ale wciaz zadziwia mnie takie podejscie kobiet w tej kwestii.


Co do tematu przewodniego, ja widze, ze poki co tak zakochana wcale nie jestes, skoro masz tysiac wymowek zeby nie odejsc od meza. Ja mysle, ze troche sie pospotykasz, poznasz dobrze tego drugiego, zobaczysz, ze zycie z nim Ci nie odpowiada i Ci przejdzie. Ciezko cos doradzic. Z mezemjJestes w dlugoletniej relacji, wiec moze po prostu potrzebowalas powiewu swiezosci, odmiany.

[Mija62]

Jak byś zakochała się w tym drugim, to byś wszystkie pieniądze świata dla niego zostawiła
Ja Ci doradze jak ktoś wyżej, narazie zaczekaj z poważnymi decyzjami. i zobacz jak to się rozwinie...
Może to tylko przelotne zauroczenie?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Oczekujesz wiadra pomyj i dostaniesz ode mnie

Utnij kontakt z facetem od garażu i Piasta, potem daj sobie parę miesięcy na wyleczenie się z tej pseudomiłości, a potem zakochaj się w mężu na nowo.

Na litość, zakochałaś się w jakimś gościu z podstawówki, bo trawa po drugiej stronie płotu jest bardziej zielona. I tyle. Fajnie, że żyje tak luźno i bez zobowiązań, ma garaż i kumpli od imprezowania, ale na litość, sama rozmowa, NAWET najlepsza na świecie, nie czyni go cudem odnalezioną miłością Twojego życia. Serio.
Masz nadmiar wolnego czasu, nudzi Ci się, małżeństwo trwa już na tyle długo, że motylki przyklapły, i tyle. Weź otrzeźwiej. Bo zakochanie się a miłość to są jednak dwie zupełnie różne sprawy.

No chyba że jesteś głupia. Spoko, tacy ludzie też się zdarzają, i rozwalają te swoje 15- i 20-letnie małżeństwa dla byle kogo.

[greenberry]

zerwij kontakt z kolega, i sprobuj odnowic z mezem relacje, te relacje ktora mieliscie na poczatku malzenstwa, ktora powodowala ze za nim tesknilas i go pozadalas.
mialam kiedys podobnie, do niczego z kolega nie doszlo, i cale szczescie, okazalo sie to zauroczeniem. w odpowiednim czasie sie opamietalam i zaczelam sobie przypominac dlaczego z moim mezem jestem, i ta lista byla o wiele dluzsza niz sprawy materialne. bo jesli tylko sprawy materialne was lacza, to lepiej rozstancie sie teraz, twoj maz nie zasluguje by sie dowiedziec po roku ze go zdradzalas. zadna osoba na to nie zasluguje

[Dwight_Schrute]

Napisane przez cytrynka19870201

Najprościej myślicie byłoby odejść od męża, ale to nie jest takie proste, cały majątek, w tym moja firma są oficjalnie zapisane na niego i e razie rozwodu zostaję z niczym i bez kasy
I nie, nie zależy mi na luksusowym domu, czy samochodzie, ale musiałabym pójść do normalnej pracy, od 8 do. 16, a teraz mam tak ustawione że wpadam raz na parę dni do firmy na parę godzin, resztę czasu mam dla siebie, i szkoda by mi było tych wszystkich fajnych imprez na które chodzę z mężem, dobrego jedzenia w knajpeczkach, romantycznych wyjazdów weekendowych, egzotycznych wakacji trzy razy do roku,
Tan mój "kolega" zarabia mało, i w ramach rozrywki może mi postawić piwo Piast i zagrać do tego na gitarze w garażu (razem z kolegami wynajmuje na spółkę garaż gdzie imprezuja i grają muzykę), na razie mi się w tym garażu podoba, ale nie wiem, czy na dłuższą metę mi się nie znudzi

Jednak chodzi o kasę i wygodne życie.
Women cannot go backwards in lifestyle... Ta sentencja pasuje idealnie do twojej sytuacji.
Najchętniej byś wycyckała męża z kasy żeby nie stracić poziomu życia jaki masz obecnie, a związała się ze szkolną miłością. Niestety musisz dokonać wyboru. Bardzo przykra sytuacja. Dla twojego męża oczywiście. Tobie jakoś nie współczuję. Sama się wpakowałaś tam gdzie jesteś.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Dwight_Schrute

Jednak chodzi o kasę i wygodne życie.
Women cannot go backwards in lifestyle... Ta sentencja pasuje idealnie do twojej sytuacji.
Najchętniej byś wycyckała męża z kasy żeby nie stracić poziomu życia jaki masz obecnie, a związała się ze szkolną miłością. Niestety musisz dokonać wyboru. Bardzo przykra sytuacja. Dla twojego męża oczywiście. Tobie jakoś nie współczuję. Sama się wpakowałaś tam gdzie jesteś.

No niestety tak to wygląda..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shockeddd]

Napisane przez cytrynka19870201

Siedzieliśmy w tym pubie parę godzin, a jak go zamknęli to poszliśmy do mnie i gadaliśmy do rana (nie, nie było sexu, choć chciał)

Nie było sexu wtedy czy przez ten cały czas?

[cytrynka19870201]

Napisane przez pseudofeministka

A co to za problem zmienic forme prawna przedsiebiorstwa i przeksztalcic je w spolke , gdzie z mezem bedziecie mieli rowne udzialy? Skoro firma jest na Twojego meza, to nie myslisz o swojej przyszlosci, zeby odprowadzac jakies skladki i miec jako taka emeryture? Nie obraz sie, ale wciaz zadziwia mnie takie podejscie kobiet w tej kwestii.

.

Firma jest spółka zoo, ale mieści się w budynku należącym do Męża, ale działalność jest inna. Gdybym miała sama wynająć lokal to z mojej działki zostaje mi ok 3000-4000 zł miesięcznie , a nawet mniej, bo nie płacę też za internet, telefony i ochronę, czasem też jego pracownicy pomagają u mnie, gdyby nie to, potrzebowałam zatrudnić jeszcze jedną osobę, no i gdybym miała działalność gospodarczą, a nie spółkę, to musiałabym płacić też ZUS, czego przy spółkach się nie płaci, tak że w tym wypadku bardziej by się chyba opłacało pójść do pracy, niż przy małych zarobkach stresować się firmą

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez Shockeddd

Nie było sexu wtedy czy przez ten cały czas?

Na razie nie było, ale mam na to ogromną ochotę, ale boję się że jak zrobię ten krok to będzie za późno żeby się cofnąć, nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie zdradzić męża, był miłością mojego życia i moim pierwszym chłopakiem to z nim miałam swój pierwszy raz i nigdy żadnego innego partnera, nigdy nawet nie spojrzałam na innego, dlatego wiem, że to zakochanie to tak na poważnie, a nie jakieś przelotne zauroczenie, dlatego boję się że mi nie przejdzie, a już napewno nie szybko

[Shockeddd]

Napisane przez cytrynka19870201

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



Na razie nie było, ale mam na to ogromną ochotę, ale boję się że jak zrobię ten krok to będzie za późno żeby się cofnąć, nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie zdradzić męża, był miłością mojego życia i moim pierwszym chłopakiem to z nim miałam swój pierwszy raz i nigdy żadnego innego partnera, nigdy nawet nie spojrzałam na innego, dlatego wiem, że to zakochanie to tak na poważnie, a nie jakieś przelotne zauroczenie, dlatego boję się że mi nie przejdzie, a już napewno nie szybko

Czyli ten kolega tak się za Tobą ugania mimo, że nie było pocałunków, dotyku, pieszczot itp? Jeśli tak to ogromnie mu musi na Tobie zależeć.

[pseudofeministka]

Napisane przez cytrynka19870201

Firma jest spółka zoo, ale mieści się w budynku należącym do Męża, ale działalność jest inna. Gdybym miała sama wynająć lokal to z mojej działki zostaje mi ok 3000-4000 zł miesięcznie , a nawet mniej, bo nie płacę też za internet, telefony i ochronę, czasem też jego pracownicy pomagają u mnie, gdyby nie to, potrzebowałam zatrudnić jeszcze jedną osobę, no i gdybym miała działalność gospodarczą, a nie spółkę, to musiałabym płacić też ZUS, czego przy spółkach się nie płaci, tak że w tym wypadku bardziej by się chyba opłacało pójść do pracy, niż przy małych zarobkach stresować się firmą

Przeciez Ty juz prowadzisz dzialalnosc gospodarcza , tylko tyle, ze w formie spolki z o.o. Po prostu w przypadku czlonkow zarzadu nie doprowadza sie skladek do zusu, ale to nie oznacza, ze nie prowadzi sie dzialalnosci


Z tego co napisalas, wynika, ze dzieki mezowi masz po prostu sporo kasy "zaoszczedzonej". Biorac pod uwage koszt utrzymania pracownika to rzeczywiscie niewiele by Ci zostalo z tego co by Ci zostawalo i lepiej byloby pojsc do pracy.



Decyzja nalezy do Ciebie! Choc i tak mysle, ze Ci przejdzie z tym drugim.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Autorko zostaw męża bo i tak już planujesz zdradę i zdradzasz męża emocjonalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez cytrynka19870201

Firma jest spółka zoo, ale mieści się w budynku należącym do Męża, ale działalność jest inna. Gdybym miała sama wynająć lokal to z mojej działki zostaje mi ok 3000-4000 zł miesięcznie , a nawet mniej, bo nie płacę też za internet, telefony i ochronę, czasem też jego pracownicy pomagają u mnie, gdyby nie to, potrzebowałam zatrudnić jeszcze jedną osobę, no i gdybym miała działalność gospodarczą, a nie spółkę, to musiałabym płacić też ZUS, czego przy spółkach się nie płaci, tak że w tym wypadku bardziej by się chyba opłacało pójść do pracy, niż przy małych zarobkach stresować się firmą

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



Na razie nie było, ale mam na to ogromną ochotę, ale boję się że jak zrobię ten krok to będzie za późno żeby się cofnąć, nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie zdradzić męża, był miłością mojego życia i moim pierwszym chłopakiem to z nim miałam swój pierwszy raz i nigdy żadnego innego partnera, nigdy nawet nie spojrzałam na innego, dlatego wiem, że to zakochanie to tak na poważnie, a nie jakieś przelotne zauroczenie, dlatego boję się że mi nie przejdzie, a już napewno nie szybko

Jak się ZUSu przy spółkach zoo nie płaci?
Ja mam , najpierw zoo, teraz komandytowa i płaciłam wtedy i teraz jako komandytariusz też płacę. Chyba nie ma formy prowadzenia działalności żeby ZUS nie płacić
Ale jestem współwłaścicielem a nie tylko żoną męża, wiec może o to ci chodzi a nie o formę spółki.

[cytrynka19870201]

pieszczoty i pocałunki były.
Nie wiem czemu tak się ugania , ale ja to podobno ładna jestem, nie chwaląc się zawsze miałam duże powodzenie, ale to było dla mnie nieistotne bo kochałam męża
Zresztą myślę że on ma nadzieję że ten sex jednak będzie, spotykamy się dopiero od półtora miesiąca i widzieliśmy się raptem pięć razy
Poza tym powiedział że bardzo spodobałam się jego kolegom, że jestem najładniejsza jego dziewczyną którą poznali, i najbardziej wyluzowana, wszystkie inne podobno wialy szybko z tego garażu a ja siedziałam tam już trzy noce , ale po prostu podobał mi się ten klimacik i bardzo mi się podobało że grał mi na żywo moje ulubione piosenki, i nawet piwo postawiłam, a inne to zawsze piły na sepa - może to też ma dla niego znaczenie

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez cytrynka19870201

pieszczoty i pocałunki były.
Nie wiem czemu tak się ugania , ale ja to podobno ładna jestem, nie chwaląc się zawsze miałam duże powodzenie, ale to było dla mnie nieistotne bo kochałam męża
Zresztą myślę że on ma nadzieję że ten sex jednak będzie, spotykamy się dopiero od półtora miesiąca i widzieliśmy się raptem pięć razy
Poza tym powiedział że bardzo spodobała się jego kolegom, że jestem najładniejsza jego dziewczyną którą poznali, i najbardziej wyluzowana, wszystkie inne podobno wialy szybko z tego garażu a ja siedziałam tam już trzy noce , ale po prostu podobał mi się ten klimacik i bardzo mi się podobało że grał mi na żywo moje ulubione piosenki, i nawet piwo postawiłam, a inne to zawsze piły na sepa - może to też ma dla niego znaczenie

Jak możesz być jego dziewczyna skoro masz męża?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez cytrynka19870201

był miłością mojego życia i moim pierwszym chłopakiem to z nim miałam swój pierwszy raz i nigdy żadnego innego partnera, nigdy nawet nie spojrzałam na innego, dlatego wiem, że to zakochanie to tak na poważnie, a nie jakieś przelotne zauroczenie, dlatego boję się że mi nie przejdzie, a już napewno nie szybko

Jesteście ze sobą od czasów liceum?
Pomijając tego kolegę - tak obiektywnie, jak się wam z mężem układa? Kochacie się? Uprawiacie seks? Rozmawiacie ze sobą, czy tylko się mijacie? Mieszkacie sami?
Nie chodzi mi o finanse, ani rozrywki, tylko o to, co jest między wami.
Dlaczego nie jesteś współwłaścicielką chociaż części waszego wspólnego majątku? Dom/mieszkanie, samochód - też są na niego? Kasę na to wyłożył on, czy powód jest inny?

[cytrynka19870201]

Oni nie wiedzą pewnie o mężu, ale on oczywiście wie

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87087534]Jesteście ze sobą od czasów liceum?
Pomijając tego kolegę - tak obiektywnie, jak się wam z mężem układa? Kochacie się? Uprawiacie seks? Rozmawiacie ze sobą, czy tylko się mijacie? Mieszkacie sami?
Nie chodzi mi o finanse, ani rozrywki, tylko o to, co jest między wami.
Dlaczego nie jesteś współwłaścicielką chociaż części waszego wspólnego majątku? Dom/mieszkanie, samochód - też są na niego? Kasę na to wyłożył on, czy powód jest inny?[/QUOTE]

Jesteśmy ze sobą od liceum, z mężem dobrze mi się układa, jest sex, jak dla mnie nawet za dużo, rozmawiamy dużo i o wszystkim, nigdy się nie kłócimy, nie ma u nas żadnych problemów, tak że nie wiem naprawdę z czego mi się to zauroczenie kolegą, wzięło, może jak kilka z Was sugeriwaloe-z nudów
Mieszkamy sami, nie mamy dzieci
Dom i wszystko inne jest na męża, bo to on generuje zdecydowanie większe dochody i tak ustaliliśmy oboje, zresztą gdybym odeszła do innego to i tak bym tego nie chciała, w takim przypadku to po prostu byłoby nieprzyzwoicie, to nie jest tak, jak ktoś napisał że chciałabym wyjechać mojego męża z kasy, po prostu szkoda by mi było, że na wiele rzeczy nie będzie już mnie stać,.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Mam wrażenie, że jesteś niesamowicie wyrachowana. Jakbyś faktycznie tak bardzo kochała tego drugiego, to byś się nie zastanawiała nad tym, że ci się standard życia obniży. A tak chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko. No i szkoda wycieczek i imprez z mężem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shockeddd]

Napisane przez cytrynka19870201

pieszczoty i pocałunki były.
Nie wiem czemu tak się ugania , ale ja to podobno ładna jestem, nie chwaląc się zawsze miałam duże powodzenie, ale to było dla mnie nieistotne bo kochałam męża
Zresztą myślę że on ma nadzieję że ten sex jednak będzie, spotykamy się dopiero od półtora miesiąca i widzieliśmy się raptem pięć razy
Poza tym powiedział że bardzo spodobałam się jego kolegom, że jestem najładniejsza jego dziewczyną którą poznali, i najbardziej wyluzowana, wszystkie inne podobno wialy szybko z tego garażu a ja siedziałam tam już trzy noce , ale po prostu podobał mi się ten klimacik i bardzo mi się podobało że grał mi na żywo moje ulubione piosenki, i nawet piwo postawiłam, a inne to zawsze piły na sepa - może to też ma dla niego znaczenie

Zostaw męża i idź do tego kolegi. Jeśli dla Ciebie sex to tylko i wyłącznie penetracja to wygodna definicja. Jak dla mnie powinnaś iśc na całość z kolegą, a odejść od męża. Zasłużył na rozstanie z godnością.

[luks_baba]

Troll. Styl pisania jak u piętnastolatki, nie dorosłej kobiety. A jak to prawda, to współczuje mężowi, bo jedyna Twoja rozkmina tutaj to pieniądze.

[shinypearl]

Napisane przez luks_baba

Troll. Styl pisania jak u piętnastolatki, nie dorosłej kobiety. A jak to prawda, to współczuje mężowi, bo jedyna Twoja rozkmina tutaj to pieniądze.

Całkowicie się zgadzam, troll. Zupełnie nie trzyma się to kupy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez cava

Jak się ZUSu przy spółkach zoo nie płaci?
Ja mam , najpierw zoo, teraz komandytowa i płaciłam wtedy i teraz jako komandytariusz też płacę. Chyba nie ma formy prowadzenia działalności żeby ZUS nie płacić
Ale jestem współwłaścicielem a nie tylko żoną męża, wiec może o to ci chodzi a nie o formę spółki.

Tak w skrocie i bez wnikania w szczegoly - w przypadku czlonkow zarzadu jest taka mozliwosc. W ustawie o systemie ubezpieczen spolecznych sa wymienione przypadki, ktore podlegaja obowiazkowemu ubezpieczeniu. Czlonek zarzadu, ktory sprawuje swoja funkcje tylko i wylacznie na podstawie uchwaly o powolaniu, nie bedzie podlegal obowiazkowi odprowadzania skladek, bo to nie jest tytul ktory rodzi taki obowiazek.



Inaczej wyglada sytuacja, gdy spolka nawiazuje stosunek pracy z czlonkiem zarzadu albo podpisuje z nim umowe zlecenia, wtedy juz trzeba odprowadzac skladki, poniewaz te tytuly objete sa obowiazkowym ubezpieczeniem.

[Nimve]

Napisane przez cytrynka19870201

pieszczoty i pocałunki były.
Nie wiem czemu tak się ugania , ale ja to podobno ładna jestem, nie chwaląc się zawsze miałam duże powodzenie, ale to było dla mnie nieistotne bo kochałam męża
Zresztą myślę że on ma nadzieję że ten sex jednak będzie, spotykamy się dopiero od półtora miesiąca i widzieliśmy się raptem pięć razy
Poza tym powiedział że bardzo spodobałam się jego kolegom, że jestem najładniejsza jego dziewczyną którą poznali, i najbardziej wyluzowana, wszystkie inne podobno wialy szybko z tego garażu a ja siedziałam tam już trzy noce , ale po prostu podobał mi się ten klimacik i bardzo mi się podobało że grał mi na żywo moje ulubione piosenki, i nawet piwo postawiłam, a inne to zawsze piły na sepa - może to też ma dla niego znaczenie

Tia. I mamy uwierzyć, że to rozkminy dorosłej kobiety. Marne prowo.

[paczanga]

Napisane przez pseudofeministka

Tak w skrocie i bez wnikania w szczegoly - w przypadku czlonkow zarzadu jest taka mozliwosc. W ustawie o systemie ubezpieczen spolecznych sa wymienione przypadki, ktore podlegaja obowiazkowemu ubezpieczeniu. Czlonek zarzadu, ktory sprawuje swoja funkcje tylko i wylacznie na podstawie uchwaly o powolaniu, nie bedzie podlegal obowiazkowi odprowadzania skladek, bo to nie jest tytul ktory rodzi taki obowiazek.



Inaczej wyglada sytuacja, gdy spolka nawiazuje stosunek pracy z czlonkiem zarzadu albo podpisuje z nim umowe zlecenia, wtedy juz trzeba odprowadzac skladki, poniewaz te tytuly objete sa obowiazkowym ubezpieczeniem.

To prawda, z tym, że spółka musiałaby być przynajmniej dwuosobowa, więc czemu autorka nie jest tam wpisana wraz z mężem? Też myślę , że to troll.

[cytrynka19870201]

Napisane przez luks_baba

Troll. Styl pisania jak u piętnastolatki, nie dorosłej kobiety. A jak to prawda, to współczuje mężowi, bo jedyna Twoja rozkmina tutaj to pieniądze.

z polskiego to akurat miałam mierny, nie umiem ladnie pisać

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez paczanga

To prawda, z tym, że spółka musiałaby być przynajmniej dwuosobowa, więc czemu autorka nie jest tam wpisana wraz z mężem? Też myślę , że to troll.

Spółka jest dwuosobowa, ja mąż w tym wypadku składek się ZUS się nie płaci, ja mam 10 procent udziałów, mąż 90

[paczanga]

Napisane przez Nimve

Tia. I mamy uwierzyć, że to rozkminy dorosłej kobiety. Marne prowo.

Też prawda.

[cava]

Napisane przez pseudofeministka

Tak w skrocie i bez wnikania w szczegoly - w przypadku czlonkow zarzadu jest taka mozliwosc. W ustawie o systemie ubezpieczen spolecznych sa wymienione przypadki, ktore podlegaja obowiazkowemu ubezpieczeniu. Czlonek zarzadu, ktory sprawuje swoja funkcje tylko i wylacznie na podstawie uchwaly o powolaniu, nie bedzie podlegal obowiazkowi odprowadzania skladek, bo to nie jest tytul ktory rodzi taki obowiazek.



Inaczej wyglada sytuacja, gdy spolka nawiazuje stosunek pracy z czlonkiem zarzadu albo podpisuje z nim umowe zlecenia, wtedy juz trzeba odprowadzac skladki, poniewaz te tytuly objete sa obowiazkowym ubezpieczeniem.

A to możliwe, w z o.o. byłam także na umówię o prace rownolegle z byciem członkiem zarządu.

Paczanga, Spółki z.o.o. mogą jak najbardziej być jednoosobowe. To określenie formy prawnej a nie wymóg co do ilości wspólników.
Kuriozalne, ale prawidłowe, żadna ściema.
Najlepiej ze wtedy taki wspólnik musi sam ze sobą zwoływać posiedzenia zarządu , uchwalać uchwały, pisać sprawozdania z posiedzeń zarządu.