Związek starszej kobiety z młodszym mężczyzną ponad 10 lat

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez laisla

Ojej..A można zapytać co w tym dzieciaku było takiego, że w ogóle zwróciłaś na niego uwagę? I co więcej, że mieliście co ze sobą robić i o czym rozmawiać przez kolejne dwa lata? Jaki był koniec tego związku i kto podjął decyzję? (o ile masz ochotę w ogóle o tym rozmawiać oczywiście)

Ciekawe pytanie. Jedna strona moze oferowac pomoc w przygotowaniu do matury, pieniadze i wprowadzenie w seks. Druga mlode cialo. 19-latek to jeszcze dziecko przeciez. Ani nie ma o czym z dzieckiem na dluzsza mete rozmawiac, ani jak zyc. Pomijam, ze go pewnie utrzymywac musiala. Dla mnie to jest patologia. Moglaby byc jego matka. Ciekawe co jest matka o tym zwiazku myslala.
Zwiazek prawie 50-letniej kobiety z 30-latkiem jest dziwny, ale akceptowalny.
Moim zdaniem najdziwniejszy w tym wszystkim jest wzor; to nie byla jednorazowa sytuacja, ale kazdy zwiazek opiera sie na duzej roznicy wieku.To dla mnie o czyms swiadczy.

Tak sobie teraz mysle o tym jakby moja matka przygruchala sobie kogos z podobna roznica wieku .

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Właśnie nie wiem czemu, ale kobiety potwornie panikują kiedy zdarzy im się taki związek. Czy widział ktokolwiek, żeby facet po 40tce wpadał w czarną rozpacz i trząsł się jak galareta o swoją starość kiedy mu wskoczy do łóżka dwudziecha ? Ja jak żyję, to nie widziałam. Chociaż większość facetów starzeje się bardzo szybko i brzydko w porównaniu z kobietami.
A to one właśnie leją po gaciach, bo mają w związku np. zaledwie 10 lat młodszego gościa, a same są dopiero po 40tce. Dla mnie to śmieszne. Tym bardziej, że kobiety dłużej żyją

Więc gdybym była po 40tce, to trzydzistolatek jak najbardziej tak W każdym razie nie miałabym żadnych oporów Gdyby oczywiście generalnie mi odpowiadał, sam wiek nie mówi za dużo o człowieku jako takim.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4660040 8]
Więc gdybym była po 40tce, to trzydzistolatek jak najbardziej tak W każdym razie nie miałabym żadnych oporów Gdyby oczywiście generalnie mi odpowiadał, sam wiek nie mówi za dużo o człowieku jako takim.[/QUOTE]

A moim zdaniem mowi i to sporo. Zerknij strone wczesniej. Obecnie na tapecie jest zwiazek miedzy 42-latka a 19-latkiem takze wiesz...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46600465]A moim zdaniem mowi i to sporo. Zerknij strone wczesniej. Obecnie na tapecie jest zwiazek miedzy 42-latka a 19-latkiem takze wiesz... [/QUOTE]

A nie no, mówię o związku ludzi w okolicach 30tki (tych młodszych). 19 latek dla czterdziechy, przegięcie. Podobnie jak dziewiętnastolatka dla pana po 40tce.

[67eve]

Napisane przez laisla

Ojej..A można zapytać co w tym dzieciaku było takiego, że w ogóle zwróciłaś na niego uwagę? I co więcej, że mieliście co ze sobą robić i o czym rozmawiać przez kolejne dwa lata? Jaki był koniec tego związku i kto podjął decyzję? (o ile masz ochotę w ogóle o tym rozmawiać oczywiście)

Trudno powiedzieć, co w nim było. Ciężko słowami wyrazić, czemu dwoje ludzi połączyło uczucie. Związek zakończył się po prawie 2,5 roku, bo odszedł do innej. Ale nie uważam, by to była "wina" różnicy wieku - rówieśnicy i starsi też zdradzają i zostawiają.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46600381]Ciekawe pytanie. Jedna strona moze oferowac pomoc w przygotowaniu do matury, pieniadze i wprowadzenie w seks. Druga mlode cialo. 19-latek to jeszcze dziecko przeciez. Ani nie ma o czym z dzieckiem na dluzsza mete rozmawiac, ani jak zyc. Pomijam, ze go pewnie utrzymywac musiala. Dla mnie to jest patologia. Moglaby byc jego matka.[/QUOTE]Nie utrzymywałam go, więc nie chodziło o pieniądze. Nawet nie mieszkał u mnie. Poznaliśmy się, gdy szedł na studia, więc nie chodziło o przygotowanie do matury. Nie był już prawiczkiem, więc nie chodziło o wprowadzenie w seks.

[Hibiku]

Napisane przez takasobie93

Jamestown dobrze uzupełniła moją wypowiedź.

to ciekawe, bo Jamestown pisała o tym, że wszystko zależy od wieku konkretnych osób, a ty uznałaś że "takie związki to patologia, niezależnie od czegokolwiek" co brzmi całkiem inaczej. Więc jaki jest jedyny możliwy dopuszczalny przedział wiekowy partnerów w twoim mniemaniu? I jak sama wiesz patologią nie jest "to co mi się nie podoba" tylko to co obiektywnie uznano za dysfunkcję organizmu/społeczną - masz jakieś badania na poparcie swojego stwierdzenia?

[linaya]

Zgadzam się z suszarką, że jeśli obojgu to pasuje, są szczęśliwi, nikt nikogo nie krzywdzi, to czemu nie? Niech sobie żyją, mnie to nie przeszkadza. Sama lubię starszych, ale znam szczęśliwe związki, gdzie to kobieta jest starsza.

Natomiast trochę niezdrowo wyglądają związki, gdy, niezależnie od płci, starsza osoba wiąże się z nastolatkiem/nastolatką.

[Dziwactwo]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4660040 8]Właśnie nie wiem czemu, ale kobiety potwornie panikują kiedy zdarzy im się taki związek. Czy widział ktokolwiek, żeby facet po 40tce wpadał w czarną rozpacz i trząsł się jak galareta o swoją starość kiedy mu wskoczy do łóżka dwudziecha ?[/QUOTE]

To, że mężczyźni o takich rozterkach nie rozpisują się po forach internetowych, nie oznacza wcale, że takich nie ma.
Jakże prosto się generalizuje. Jedna kobieta napisała o rozterkach i już, wszystkie kobiety okazują się bardziej odpowiedzialne, bo przejmują się różnicą wieku. Za to wszyscy panowie są cwaniakami i tylko czyhają na młode, niewieście ciała.

[Hibiku]

Napisane przez Dziwactwo

Za to wszyscy panowie są cwaniakami i tylko czyhają na młode, niewieście ciała.

E... a może po prostu faceci rzadziej robią problemy tam gdzie ich nie ma?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Dziwactwo

To, że mężczyźni o takich rozterkach nie rozpisują się po forach internetowych, nie oznacza wcale, że takich nie ma.
Jakże prosto się generalizuje. Jedna kobieta napisała o rozterkach i już, wszystkie kobiety okazują się bardziej odpowiedzialne, bo przejmują się różnicą wieku. Za to wszyscy panowie są cwaniakami i tylko czyhają na młode, niewieście ciała.

I ja niby coś takiego twierdzę ?
Przeciwnie - uważam właśnie, że zupełnie niepotrzebnie kobiety się spinają, a spinają się i ja to wiem ! Powinny się nie spinać, iść na żywioł i przestać sobie wiecznie wkręcać, że są gorsze od facetów i mniej im wolno. To nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnością, a raczej wiele z tym, że kobiety dają sobie wmawiać wiele bzdur i schematów na swój temat. Facetom więcej wolno (również we własnej głowie/świadomości), bo wierzą w to, że im się wiele rzeczy należy i wiele więcej im 'wypada' i uchodzi niż kobietom. Trzeba brać z nich przykład.

[Dziwactwo]

Macintosh, faktycznie dokonałam błędnej, a co gorsza: nadinterpretacji Twojej wypowiedzi. Przepraszam, mea culpa...
I dodać mogę, że w takim wypadku, zgadzam się w pełni z Twoim zdaniem.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Dziwactwo

Macintosh, faktycznie dokonałam błędnej, a co gorsza: nadinterpretacji Twojej wypowiedzi. Przepraszam, mea culpa...
I dodać mogę, że w takim wypadku, zgadzam się w pełni z Twoim zdaniem.

Spoko

[niut80]

.

[coffee]

Napisane przez Hibiku

to ciekawe, bo Jamestown pisała o tym, że wszystko zależy od wieku konkretnych osób, a ty uznałaś że "takie związki to patologia, niezależnie od czegokolwiek" co brzmi całkiem inaczej. Więc jaki jest jedyny możliwy dopuszczalny przedział wiekowy partnerów w twoim mniemaniu? I jak sama wiesz patologią nie jest "to co mi się nie podoba" tylko to co obiektywnie uznano za dysfunkcję organizmu/społeczną - masz jakieś badania na poparcie swojego stwierdzenia?

Takasobie zmieniła ulubione słowo z "puszczalstwo" na "patologia". Kilka miesięcy temu wszystko dla niej było zachowaniem puszczalskim, dziś jest patologicznym. Poczekajmy, co będzie jutro.

W temacie: Myślę, że to zależy od ludzi. Sama znam mężczyzn (i kobiety też) młodszych ode mnie o 5 lat, z którymi dogaduję się lepiej niż z kilkoma o 5 lat starszymi. Jako że obecnie 10 lat młodszy byłby dla mnie jednoznacznie dzieciakiem, to na takich patrzę inaczej i na każdą hipotetyczną relację romantyczną z takim patrzę z ironicznym uśmiechem.
Jak będę po 30, to może będę potrafiła dogadać się z niektórymi 20-latkami. Nie wiem. Zależy od tego, jaka ja będę i jakie będą te potencjalne młodziaki.
Uogólnienia w tym temacie są nieco krzywdzące, tak sądzę.

[laisla]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46600381]Ciekawe pytanie. Jedna strona moze oferowac pomoc w przygotowaniu do matury, pieniadze i wprowadzenie w seks. Druga mlode cialo. 19-latek to jeszcze dziecko przeciez. Ani nie ma o czym z dzieckiem na dluzsza mete rozmawiac, ani jak zyc. Pomijam, ze go pewnie utrzymywac musiala. Dla mnie to jest patologia. Moglaby byc jego matka. Ciekawe co jest matka o tym zwiazku myslala.
Zwiazek prawie 50-letniej kobiety z 30-latkiem jest dziwny, ale akceptowalny.
Moim zdaniem najdziwniejszy w tym wszystkim jest wzor; to nie byla jednorazowa sytuacja, ale kazdy zwiazek opiera sie na duzej roznicy wieku.To dla mnie o czyms swiadczy.

Tak sobie teraz mysle o tym jakby moja matka przygruchala sobie kogos z podobna roznica wieku .
[/QUOTE] O czym, jak myślisz?

Napisane przez 67eve

Trudno powiedzieć, co w nim było. Ciężko słowami wyrazić, czemu dwoje ludzi połączyło uczucie. Związek zakończył się po prawie 2,5 roku, bo odszedł do innej. Ale nie uważam, by to była "wina" różnicy wieku - rówieśnicy i starsi też zdradzają i zostawiają.
Nie utrzymywałam go, więc nie chodziło o pieniądze. Nawet nie mieszkał u mnie. Poznaliśmy się, gdy szedł na studia, więc nie chodziło o przygotowanie do matury. Nie był już prawiczkiem, więc nie chodziło o wprowadzenie w seks.

Rozumiem, ciekawa byłam po prostu co w nim było szczególnego ponieważ trudno mi sobie wyobrazić, że fascynuje mnie ktoś w tym wieku. Oprócz oczywistych kwestii związanych z fizycznością

Napisane przez coffee

Takasobie zmieniła ulubione słowo z "puszczalstwo" na "patologia". Kilka miesięcy temu wszystko dla niej było zachowaniem puszczalskim, dziś jest patologicznym. Poczekajmy, co będzie jutro.

W temacie: Myślę, że to zależy od ludzi. Sama znam mężczyzn (i kobiety też) młodszych ode mnie o 5 lat, z którymi dogaduję się lepiej niż z kilkoma o 5 lat starszymi. Jako że obecnie 10 lat młodszy byłby dla mnie jednoznacznie dzieciakiem, to na takich patrzę inaczej i na każdą hipotetyczną relację romantyczną z takim patrzę z ironicznym uśmiechem.
Jak będę po 30, to może będę potrafiła dogadać się z niektórymi 20-latkami. Nie wiem. Zależy od tego, jaka ja będę i jakie będą te potencjalne młodziaki.
Uogólnienia w tym temacie są nieco krzywdzące, tak sądzę.

To zależy od wieku, dla mnie pięć lat w te czy wewte już zupełnie nie robi różnicy (co zmienia fakt czy ktoś ma 45 czy 35 lat?..) Gdy ma się lat 20 to rzeczywiście jest różnica czy wiążesz się z 25 latkiem czy ..15 Kwestia wręcz prawnie sporna wtedy.

[coffee]

Napisane przez laisla

To zależy od wieku, dla mnie pięć lat w te czy wewte już zupełnie nie robi różnicy (co zmienia fakt czy ktoś ma 45 czy 35 lat?..) Gdy ma się lat 20 to rzeczywiście jest różnica czy wiążesz się z 25 latkiem czy ..15 Kwestia wręcz prawnie sporna wtedy.

No owszem, to zależy, od różnicy wieku i od samych ludzi.
Bo różnica wieku 30-25 nie będzie tak znacząca jak 20-15. Tak samo jak różnica nie będzie identyczna w przypadku każdej 30-latki w relacji z 20-latkiem. Jedna 30-latka może być bardziej "młodzieńcza" niż inna, tak samo jeden 20-latek może być bardziej "dojrzały" niż inny.
Dla mnie obecnie każdy ~10 lat młodszy ode mnie jest wyłącznie młodziutkim nastolatkiem, więc pogadać z nim mogę, ale nie spojrzę na niego inaczej niż na kompana do konwersacji. Myślę, że na nikogo poniżej dwudziestu kilku lat nie umiałabym spojrzeć okiem romantyczno-związkowo-erotycznym.
Albo przynajmniej do tej pory tak było, może mnie kiedyś trafi.

[laisla]

Napisane przez coffee

No owszem, to zależy, od różnicy wieku i od samych ludzi.
Bo różnica wieku 30-25 nie będzie tak znacząca jak 20-15. Tak samo jak różnica nie będzie identyczna w przypadku każdej 30-latki w relacji z 20-latkiem. Jedna 30-latka może być bardziej "młodzieńcza" niż inna, tak samo jeden 20-latek może być bardziej "dojrzały" niż inny.
Dla mnie obecnie każdy ~10 lat młodszy ode mnie jest wyłącznie młodziutkim nastolatkiem, więc pogadać z nim mogę, ale nie spojrzę na niego inaczej niż na kompana do konwersacji. Myślę, że na nikogo poniżej dwudziestu kilku lat nie umiałabym spojrzeć okiem romantyczno-związkowo-erotycznym.
Albo przynajmniej do tej pory tak było, może mnie kiedyś trafi.

Kryzys wieku średniego

Kiedyś usłyszałam, że faceci dojrzewają do 7 roku życia, później już tylko rosną więc w sumie w ogóle mało ważne czy taki ma 15 czy 50 lat Z przymrużeniem oka oczywiście, aby obecnych tu panów nie urazić

[coffee]

Napisane przez laisla

Kryzys wieku średniego

Jeśli bym była wówczas sama - obym była na tyle wylaszczona, by ci osiemnastolatkowie na mnie również lecieli.

[laisla]

Napisane przez coffee

Jeśli bym była wówczas sama - obym była na tyle wylaszczona, by ci osiemnastolatkowie na mnie również lecieli.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez laisla

To zależy od wieku, dla mnie pięć lat w te czy wewte już zupełnie nie robi różnicy (co zmienia fakt czy ktoś ma 45 czy 35 lat?..) Gdy ma się lat 20 to rzeczywiście jest różnica czy wiążesz się z 25 latkiem czy ..15 Kwestia wręcz prawnie sporna wtedy.

Zgodzę się, że te 4-5 lat u dorosłych osób, to żadna różnica.
Ale dekada to już jednak coś. Zwłaszcza kiedy się jest po 40tce. 10 lat młodszy człowiek to jednak wiesz...inny stopień posunięcia w latach, a z tym wiąże się wiele innych kwestii

[Hibiku]

Napisane przez coffee

Takasobie zmieniła ulubione słowo z "puszczalstwo" na "patologia". Kilka miesięcy temu wszystko dla niej było zachowaniem puszczalskim, dziś jest patologicznym. Poczekajmy, co będzie jutro.

Właśnie miałam ochotę kiedyś przegrzebać się przez jej posty i zrobić statystykę tej patologii;p Zasadniczo jak czytam post i widzę w nim słowo patologia automatycznie mam wrażenie, że to ta konkretna osoba pisze

[wpara38]

Uważam, że seks z młodszym może być OK, natomiast coś więcej w naszym społeczeństwie mogą być trudności z ogólną akceptacja co utrudniłoby życie

[OldWorldBlues]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4660040 8]Chociaż większość facetów starzeje się bardzo szybko i brzydko w porównaniu z kobietami.
[/QUOTE]
Chciałabyś.

Napisane przez wpara38

Uważam, że seks z młodszym może być OK, natomiast coś więcej w naszym społeczeństwie mogą być trudności z ogólną akceptacja co utrudniłoby życie

Czym jest ogólna akceptacja i jak wpływa ona na życie pary kochających się ludzi?

[Karibati]

Dla przykładu powiedzmy mężczyzna 30, kobieta 40 lat. Od razu na wstępie, zaznaczę, że nie chodzi o mamuśkowanie, bo ja osobiście nie miałbym problemów związać się z kobietą o 10 lat starszą, a mamuśkowania mi ze strony kobiet nie trawię. Jak się zapatrujecie na tego typu związki?

[Cytokina]

Normalnie. Jeśli dwoje ludzi się kocha i chce ze sobą być to wiek nie jest żadną przeszkodą. W pewnym wieku kłopotliwy może być inny etap życia: na przykład w związku osoby 18-letniej i 28-letniej - jedna dopiero wchodzi w samodzielne życie (praca/studia), ma przed sobą perspektywę kilku lat intensywnego poznawania ludzi i życia w ogóle, a druga ma to już za sobą, w miarę ustabilizowaną sytuację życiową itp. Z zastrzeżeniem, że są to oczywiście uogólnienia, które niekoniecznie będą pasować do konkretnej pary. I im starsi ludzi tym te różnice są mniejsze. Nie mnie oceniać ich relację.

[Mija62]

Było już pierdylion tematów na ten temat, a tak BTW to na drodze dwóch serc można napotkać tyle przeciwności, że kwestia wieku jest raczej najmniejszym problem.

[yohimba]

Napisane przez Karibati

Dla przykładu powiedzmy mężczyzna 30, kobieta 40 lat.

10 lat to żadna różnica. Podniecające jest dopiero wtedy, gdy wiekowo mogłaby być Twoją matką.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Karibati

Dla przykładu powiedzmy mężczyzna 30, kobieta 40 lat. Od razu na wstępie, zaznaczę, że nie chodzi o mamuśkowanie

10 lat to nie jest pokoleniowa przepaść więc o jakim 'mamuśkowaniu' mowa. Nie histeryzuj.

[stewardesa]

Masz 30 lat i pytasz obcych ludzi o pozwolenie na związek?

[Mija62]

Napisane przez stewardesa

Masz 30 lat i pytasz obcych ludzi o pozwolenie na związek?

Pyta, czy to już wstyd, czy jeszcze nie obciach xD