2015-09-07, 10:15 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
U mnie wyrzucanie jedzenia nie istnieje.
Robię zakupy zazwyczaj raz w tygodniu. Gotuje teoretycznie na 2 dni, ale prawie codziennie obiad znika. Moi domownicy mają żołądki bez dna. Pilnuję dat i w "wiadomym" miejscu w lodówce kładę produkty których termin nadchodzi. Moje głodomory od tego zaczynają posiłek. U nas nawet pies nie dostaje resztek z pańskiego stołu bo ich nie ma Ja mieszkam na osiedlu domków. Jest sporo pustostanów zajmowanych przez bezrobotnych, bezdomnych (chociaż jak mieszkają tam od kilku lat to chyba nie są bezdomni). W okolicy nie ma jadłodajni, caritas chleba nie daje. Dla tych ludzi sąsiedzi wywieszają na płocie siatki z żywnością ze zbliżającym się terminem lub zaraz po terminie. Przedmioty domowe typu stare garnki, miski, kładzie się na klapie kosza. U nas płoty są niskie, to potrzebujący rękę przełoży i zabierze co potrzebuje. Ubrania wystawia się w kartonie pod płotem od strony ulicy. Podobnie złom, meble. Nie zdarzyło się by coś stało dłużej niż 24h. |
2015-09-08, 06:55 | #92 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
U mnie rzadko się coś marnuję bo jestem spaślak i wszystko zjadam mimo kupowania ogromnych ilości jedzenia. Nie wiem jak ludzie mogą robić zakupy raz w tygodniu. Ja robię średnio co 2 dni i ledwo wnoszę te ciężkie siaty a lodówka ciągle pusta.
Nie dziwię się też robieniu zapasów przed 1-dniowymi świętami. Kilka razy doświadczyłam braków w zaopatrzeniu jeszcze kilka dni po takim święcie, zwłaszcza jak wypada przed weekendem. |
2015-09-08, 09:32 | #93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Staramy się nie wyrzucać jedzenia, acz niestety czasem się zdarza.
Pieczywo suszę i wynoszę do rodziców (mają kury i ryby), resztki surowego mięsa pożera kot (oczywiście poza wieprzowiną). Jedyne, co zdarza mi się wyrzucać to jakiś dżem, który został otwarty i tak sobie stał, aż wyhodowała się pleśń (brr...). Z wystawianiem pod śmietnik rzeczy jest różnie - u nas błyskawicznie znika metal (kilka razy w tygodniu jezdzi samochód z napisem "kupię złom" i sobie ten złom zabierają) i elementy drewniane (nieopodal są takie stare domki, gdzie ogrzewają piecami). Zapasów raczej nie robimy, bo może ze sto metrów dalej jest całodobowy sklep, otwarty również we wszystkie święta. Edytowane przez 201803090921 Czas edycji: 2015-09-08 o 09:33 |
2015-09-08, 10:25 | #94 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Cytat:
|
|
2021-01-20, 17:15 | #95 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Wyrzucacie dużo jedzenia?
Statystyczny Polak marnuje rocznie 247 kg żywności, co plasuje nas na piątym miejscu w UE, gdzie średnia wynosi 173 kg - wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny. Najczęściej wyrzucamy pieczywo, owoce i wędliny. Jak zaznacza PIE, w państwach Unii Europejskiej marnuje się rocznie około 88 mln ton żywności. https://businessinsider.com.pl/wiado...polsce/1fkhng5
Jestem zszokowana jak wiele ludzi mówi o wyrzucaniu jedzenia. Mieszkając sama miałam lekki problem z zbyt dużymi opakowaniami, jednak to też w jakiś sposób próbowałam rozwiązać. Mając w domu domowników - zawsze się zje. Słysząc od znajomej, że wyrzuca praktycznie codziennie część z obiadu włos mi się na głowie jeży. Jak jest z tym u was? |
2021-01-20, 17:58 | #96 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Nadal nic nie wyrzucamy.
Jeśli ktoś gotuje za dużo, polecam przestawić się na mniejsze garnki czy talerze Należy też regularnie zaglądać do lodówki i gotować z tego co już mamy. |
2021-01-20, 18:06 | #97 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wyrzucacie dużo jedzenia?
Cytat:
Cytat:
|
||
2021-01-20, 19:03 | #98 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Wyrzucacie dużo jedzenia?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88450649]Jestem ciekawa metodologii tych obliczeń. Raczej nie wierzę, że poszczególni ludzie marnują aż tyle. Jesli to jest "statystyczny Polak", tzn. że wlicza się też osoby, które nie kupują ani nie decydują o jedzeniu (np. dzieci). Wtedy by wychodziło, że rocznie dorosły kowalski wywala ile? 300kg jedzenia? Niesprzedany towar ze sklepów też się wlicza do "statystycznego Polaka"?
U mnie ten problem praktycznie nie występuje. Po prostu kupuję tyle, ile naprawdę zjem. Jeśli coś ląduje w śmietniku to np. przekrojona cebula, która okazała się zgniła w środku albo podobne sytuacje.[/QUOTE] A ja niestety jestem w stanie w to uwierzyć. Ja osobiscie zawsze dbałam żeby nic się nie marnowało i jak już coś zdarzało mi się wyrzucić, to wyglądało to tak jak Ty to opisałaś. Teraz chwilowo mieszkam z rodziną chłopaka i masy jedzenia się tu marnują. Żal na to patrzeć. Zero planowania. Nakupią np. warzyw i zamiast przyrządzać z nimi posiłki, to wymyślają coś zupełnie innego. Nieraz całe kalafiory, papryki idą do kosza bo zdążą spleśnieć. Gotowanie za dużo zamiast wyliczonych porcji, pootwierane kilka opakowań produktów w tym samym typie, np. dzisiaj otworzą serek śmietankowy almette, a jutro też smietankowy, ale łaciaty. No zero pomyślunku. Zero. Tak to może niestety wyglądać w wielu domach. |
2021-01-20, 19:08 | #99 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wyrzucacie dużo jedzenia?
Ja się zgadzam, że ludzie marnują masę jedzenia. Żeby daleko nie szukać moi rodzice zachowują się pod tym względem jak upośledzeni umysłowo. Ale to nadal nie będzie ~300kg rocznie.
|
2021-01-20, 19:11 | #100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Wyrzucacie dużo jedzenia?
Cytat:
Warto tez ogarnąć daty ważności, bo w przypadku niektórych produktów przekroczenie tej daty nie oznacza, ze produkt nadaje się od razu do kosza np jogurt można zjeść i tydzień po, nic się nie stanie. Ale statystyka mnie nie dziwi, znam ludzi którzy regularnie wyrzucają kilogramy jedzenia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-01-20, 21:07 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Wyrzucacie dużo jedzenia?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88450769]Ja się zgadzam, że ludzie marnują masę jedzenia. Żeby daleko nie szukać moi rodzice zachowują się pod tym względem jak upośledzeni umysłowo. Ale to nadal nie będzie ~300kg rocznie.[/QUOTE]
Zgadzam się, że to przesada. To prawie 1 kg jedzenia dziennie. Na pewno nie u mnie w domu. A to średnia, co oznacza, że niektórzy marnują 2 kg albo i więcej. Wydaje mi się to nieprawdopodobne. A może chodzi o to, że tyle jest marnowane w przeliczeniu na głowę? A nie, że każdy osobiście, w swoim domu. Bo np. markety, restauracje itp. na pewno dużo marnują, może dlatego tyle wyszło? |
2021-01-21, 09:58 | #102 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Tylko, czy kilogram w przypadku jedzenia to rzeczywiście tak dużo? Kapusta potrafi ważyć nawet parę kilogramów, pomarańcza około 300 gr. Wystarczy wyrzucić pół kapusty, jednego cytrusa i robi się ponad kilogram.
Pamiętam wątek dziewczyny, która gotowała dla faceta schabowe, on ich nie zjadał, więc szły do koszta. Taki schaboszczak też potrafi ważyć kilkaset gram. Wyrzuć dwa i jest prawie kilogram. Jak ktoś rzeczywiście w ogóle na to nie patrzy i codziennie wyrzuca pozostałości obiadu, którego za dużo nagotował, warzywa, owoce, resztki wędlin, itp to może tego być o wiele więcej, niż 1kg. |
2021-01-21, 10:59 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Od jakiegoś czasu, chyba nauczeni doświadczeniem (poza tym TŻ mnie pilnuje, bo jestem chomik jedzeniowy i kupowałabym od razu z zapasem) rzadko wyrzucamy coś, co się zepsuło z naszej winy. Ostatnio zapomnieliśmy na chwilę o paczkowanej wędlinie (w lodówce mamy sery i wędliny w jednym miejscu, a była w innym), zjedliśmy kilka dni po terminie, bo pachniała i wyglądała w porządku. Koty też zostały poproszone o sprawdzenie. Nie miały uwag.
Natomiast zdarza nam się wyrzucić coś z warzyw, co kupiliśmy ładne i zdrowo wyglądające, a w domu.dostało temperatury i bach, szybkie więdnięcie, czy psucie się. Nie zawsze się przewidzi. Czasami jest też taki problem, że coś występuje w zbyt dużym opakowaniu. Zjemy dżem raz, drugi, ale zostanie np. 1/5 słoika a my mamy już dosyć. Na dwie osoby to też zdarza mi się wyrzucać resztki w stylu została łyżka surówki. Szokuje to prawie 300 kg rocznie, ale prawie każdy będzie miał w skali roku nieco kilogramów. Niektórzy mrożą, niby nie marnują, ale znam osoby, które mają całe zamrażalniki takich skamielin. Dla mnie to często takie ukryte marnowanie, bo większość tych rzeczy nie doczekuje się rozmrożenia. Nawet bardzo zdyscyplinowana pod tym względem koleżanka przyznała, że potem przed świętami stara się robić z tego obiady a i tak coś zawsze się zmarnuje lub po prostu już nie smakuje.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2021-01-21, 11:50 | #104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 224
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
W domu rodzinnym było bardzo biednie, nieraz brakowało na jedzenie. Teraz stać mnie na dużo ale produktów żadnych praktycznie nie wyrzucam. Jestem zła gdy odkryję nadpsute warzywo choć nauczyłam sie juz bardzo dokladnie sprawdzać w sklepie. Dużo mrożę i kupuję raczej tyle ile zjem. A mam niełatwo bo mieszkam sama. Mam po prostu zakodowane, że jedzenia się nie wyrzuca.
__________________
|
2021-01-21, 12:27 | #105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Mnie się tez wydaje ż eto jest jakieś ogólne zliczenie całej ilości jedzenia jaka jest marnowana także w procesie skupu, magazynowania, przetwarzania, sprzedaży, resztek z imprez masowych, restauracji i przeliczenie na osobę.
Bo to by wychodziło, że 4 osobowa rodzina wyrzuca codziennie 4 kilo jedzenia. 7 dni to 28 kilo na 1 tydzień. Które trzeba przytachać ze sklepu dodatkowo do tego co się zjadło, potrzymać w domu a potem wytachać do śmieci. W dodatku znalazłam info: "Zgodnie z danymi GUS, statystyczny Polak zjada w ciągu miesiąca ok. 28 kg jedzenia" To by wychodziło ze przeciętnie wyrzuca się ponad 50% całej zakupionej żywności. A ze tyle osób nie wyrzuca, to ci co wyrzucają musieliby wywalać z x razy więcej kilo żarcia dziennie, żeby nadrobić za tych co nie wyrzucają oraz małe dzieci. No nie, to nawet wliczając w to tzw. teraz bio odpad, czyli wszelkie obierki, skorupki jaj, pestki, to nie widziałam nigdy i nigdzie żeby ludzie tyle wywalali.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2021-01-21 o 12:28 |
2021-01-21, 13:56 | #106 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88451844]Tylko, czy kilogram w przypadku jedzenia to rzeczywiście tak dużo? Kapusta potrafi ważyć nawet parę kilogramów, pomarańcza około 300 gr. Wystarczy wyrzucić pół kapusty, jednego cytrusa i robi się ponad kilogram.
Pamiętam wątek dziewczyny, która gotowała dla faceta schabowe, on ich nie zjadał, więc szły do koszta. Taki schaboszczak też potrafi ważyć kilkaset gram. Wyrzuć dwa i jest prawie kilogram. Jak ktoś rzeczywiście w ogóle na to nie patrzy i codziennie wyrzuca pozostałości obiadu, którego za dużo nagotował, warzywa, owoce, resztki wędlin, itp to może tego być o wiele więcej, niż 1kg.[/QUOTE]Tak, ten kilogram to dużo, nawet jak na osoby generalnie marnujące jedzenie. Chodzi o kilogram dziennie na osobę, więc jak? Codziennie ktoś wywala to pół kapusty? Nawet gdy mówimy o tym wątku ze schabowymi, to musiałaby wywalać 2kg dziennie, żeby razem z facetem wyrobić średnią "statystycznego Polaka" |
2021-01-25, 23:46 | #107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 098
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Wyrzucam oczywiście, ale raczej niezbyt dużo. Obiady jem nawet kilka dni albo zamrażam, rzadko patrzę na daty przydatności do spożycia, częściej oglądam i wącham produkty. Częściej wyrzucam wymyślne składniki, bo po jednym posiłku nie mam na nie pomysłu i leżą miesiącami. Mój mąż jest bardziej wyrywny do wyrzucania, ale trochę go stopuję. Mogłaby być u nas lepiej, ale tragicznie nie jest.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:20.