oceńcie obiektywnie

[bardzozagubiona]

Cześć forumowicze ,
proszę Was uprzejmie o obiektywną ocenę mojej sytuacji. Najpierw się przedstawię : Jestem samotną mamą 4letniego chłopca , jestem osobą dość towarzyską , ale od jakiegoś czasu moje życie towarzyskie kuleje , wyjścia naprawdę rzadko, nie mam czasu , nie ma2akoś funkcjonowała , utrzymuję się sama. Jestem też kobietą i od czasu do czasu wyskoczę na jakąś randkę , do tej pory jakoś miałam dystans i nic się nie '' klarowało '' .
W październiku poznałam faceta , bardzo się polubiliśmy , bardzo się starał , adorował , był troskliwy . Jak na poczatku rozmawialismy tak całkiem otwarcie jak kumple , to obydwoje stwierdziliśmy , ze nie wyobrażamy sobie być w poważnym związku . Opowiedział mi o swoim poprzednim związku , w którym partnerka była zazdrosna i go kontrolowała na każdym kroku , rzekomo jej nie zdradził . Nie brałam go na poważnie , bo jest młodszy o 3 lata i własciwie pracuje jako kelner , ajego zycie jest jeszcze nieogarnięte , mieszka w wynajmowanym mieszkaniu z 2 innymi kawalerami.
W pewnym momencie na skutek jego starań jakos sie zblizylismy , wylądowalismy w końcu w łóżku , ja miałam dystans do tego wszystkiego . To on zaczął wspominac o związku , jak byłam z koleżankami , to proponował , że mnie odprowadzi , interesował się moim zyciem i.... nagle wyhamował .... nagle ... teksty typu nie spieszmy się itd.itd.
Kilka sytuacji :
1. Nagle ma więcej pracy , ludzie się pozwalniali w pracy i on ma jej więcej , przez co mniej smsów /wiadomości / i ... czy to zawsze musi być sciema faceta , który nagle chce przystopować ?
2. Na poczatku po pracy zawsze dawał znać , że jest w domu , teraz zdarza mu sie zapominać napisać smsa na dobranoc , na drugi dzień mi mówi , że był na '' piwku '' z kumplami
3. Ma wiele koleżanek , bardzo atrakcyjnych . Nawiązał znajomość na fb z jedną z moich koleżanek , którą zna z pracy , mówi , że nie ma z nią kontaktu , a ja dzisiaj widzę , że owa Angelika na fb dziękuje wszystkim za życzenia i znakuje Jego w poście ( czyli wysyłał jej życzenia )
4. Wczoraj się widzieliśmy , on mi mówi , że mu bardzo smutno , bo zamówił do mnie prezent , ale niestety nie zdążył przyjść przed świetami i da mi go po swietach , po czym nie przyszedł nawet z głupią czekoladą , chociaż dla mojego dziecka, taki mały gest .
5. Przyszedł na 2 godziny i wykręcił się , ze jest kierowcą rodziny / i czy wy też byscie pomyśłały , że to sciema , aby iść do kumpli ?
6 . Widzimy się 1-2 razy w tygodniu , mi to odpowiada , bo nie chce narazie poświęcać wiecej czasu facetowi , on nie zna mojego dziecka , bo obiecałam sobie , ze przedstawię dziecku dopiero faceta , z którym łączy mnie coś poważnego ...

I teraz do podsumowiania : przez moje niektóre podejscie , mam wrażenie , że stwarzam facetowi warunki , aby mieć fajnego czasuumilacza ...

[Clarise_]

Napisane przez bardzozagubiona

Cześć forumowicze ,
proszę Was uprzejmie o obiektywną ocenę mojej sytuacji. Najpierw się przedstawię : Jestem samotną mamą 4letniego chłopca , jestem osobą dość towarzyską , ale od jakiegoś czasu moje życie towarzyskie kuleje , wyjścia naprawdę rzadko, nie mam czasu , nie ma2akoś funkcjonowała , utrzymuję się sama. Jestem też kobietą i od czasu do czasu wyskoczę na jakąś randkę , do tej pory jakoś miałam dystans i nic się nie '' klarowało '' .
W październiku poznałam faceta , bardzo się polubiliśmy , bardzo się starał , adorował , był troskliwy . Jak na poczatku rozmawialismy tak całkiem otwarcie jak kumple , to obydwoje stwierdziliśmy , ze nie wyobrażamy sobie być w poważnym związku . Opowiedział mi o swoim poprzednim związku , w którym partnerka była zazdrosna i go kontrolowała na każdym kroku , rzekomo jej nie zdradził . Nie brałam go na poważnie , bo jest młodszy o 3 lata i własciwie pracuje jako kelner , ajego zycie jest jeszcze nieogarnięte , mieszka w wynajmowanym mieszkaniu z 2 innymi kawalerami.
W pewnym momencie na skutek jego starań jakos sie zblizylismy , wylądowalismy w końcu w łóżku , ja miałam dystans do tego wszystkiego . To on zaczął wspominac o związku , jak byłam z koleżankami , to proponował , że mnie odprowadzi , interesował się moim zyciem i.... nagle wyhamował .... nagle ... teksty typu nie spieszmy się itd.itd.
Kilka sytuacji :
1. Nagle ma więcej pracy , ludzie się pozwalniali w pracy i on ma jej więcej , przez co mniej smsów /wiadomości / i ... czy to zawsze musi być sciema faceta , który nagle chce przystopować ?
2. Na poczatku po pracy zawsze dawał znać , że jest w domu , teraz zdarza mu sie zapominać napisać smsa na dobranoc , na drugi dzień mi mówi , że był na '' piwku '' z kumplami
3. Ma wiele koleżanek , bardzo atrakcyjnych . Nawiązał znajomość na fb z jedną z moich koleżanek , którą zna z pracy , mówi , że nie ma z nią kontaktu , a ja dzisiaj widzę , że owa Angelika na fb dziękuje wszystkim za życzenia i znakuje Jego w poście ( czyli wysyłał jej życzenia )
4. Wczoraj się widzieliśmy , on mi mówi , że mu bardzo smutno , bo zamówił do mnie prezent , ale niestety nie zdążył przyjść przed świetami i da mi go po swietach , po czym nie przyszedł nawet z głupią czekoladą , chociaż dla mojego dziecka, taki mały gest .
5. Przyszedł na 2 godziny i wykręcił się , ze jest kierowcą rodziny / i czy wy też byscie pomyśłały , że to sciema , aby iść do kumpli ?
6 . Widzimy się 1-2 razy w tygodniu , mi to odpowiada , bo nie chce narazie poświęcać wiecej czasu facetowi , on nie zna mojego dziecka , bo obiecałam sobie , ze przedstawię dziecku dopiero faceta , z którym łączy mnie coś poważnego ...

I teraz do podsumowiania : przez moje niektóre podejscie , mam wrażenie , że stwarzam facetowi warunki , aby mieć fajnego czasuumilacza ...

Rozumiem, że o dziecku wie?
Ile ten facet ma lat?
Możliwe, że kiedy emocje kilkunastu pierwszych spotkań opadły, wystraszył się odpowiedzialności, tym bardziej, że (jak sama piszesz) jego życie jest jeszcze nieogarnięte. I może uznał, że jeszcze mu się wcale nie chce go ogarniać, a tutaj pomimo określenia oczekiwań na samym początku zaczęło to zmierzać w kierunku związku. Związek z kobietą z dzieckiem jest dla faceta większą odpowiedzialnością, bo wchodzi dodatkowo w życie młodego człowieka, który po czasie bardzo mocno się do niego przywiąże. Może uznał, że na tym etapie swojego życia tego nie chce.

A jeśli chodzi o to, że na początku sam dążył do tego, żeby jednak znajomość zacieśniać. Czy czasem nie widziałaś w tym zachowaniu więcej niż faktycznie było?

[bardzozagubiona]

Tak , o dziecku wiedział od poczatku , on ma 24 lata , ja 27 , to ja na poczatku miałam luźne podejście, sama nie stwarzałam możliwości częstszego spotykania się , to on nalegał , biegał , jak byłam z koleżankami na babskim wypadzie to był zazdrosny , ja mu sama z siebie ufałam , nie analizowałam ,a teraz przestałam mu ufać , wydaje mi się , że sciemnia jak kazdy facet , bo jakoś zawsze miałam przekonanie , że jak nagle facet ma więcej pracy to coś kręci ...

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

I jakoś zaczyna mnie męczyć to wszystko , bo już 2 miesiące , a nadal na głupim fb nie ma żadnych śladów '' nas '' nie '' lajkujemy swoich zdjęć , wiem , że to głupie do fb nawiązywać , ale zaczęłam się czuć jak wygodny czasuumilacz . Wiem , że to też moja wina , bo nie dałam mu szansy wejścia w swoje życie , podczas gdy on zapoznał mnie z dużą ilością swoich znajomych , ja nie poznałam go z nikim , też nikomu z moich znajomych o nim nie opowiadam itd.itd. coś toksycznego się dzieje .

[Dotka90]

No ale ja nie rozumiem. Pokazywalas facetowi, ze z Twojej strony to nic powaznego. On po pewnym czasie zaczal Cie traktowac tak, jak mu pokazujesz, a Ty jesteś teraz zdziwiona co się dzieje.

[bardzozagubiona]

no wiem wła

[Clarise_]

Napisane przez bardzozagubiona

Tak , o dziecku wiedział od poczatku , on ma 24 lata , ja 27 , to ja na poczatku miałam luźne podejście, sama nie stwarzałam możliwości częstszego spotykania się , to on nalegał , biegał , jak byłam z koleżankami na babskim wypadzie to był zazdrosny , ja mu sama z siebie ufałam , nie analizowałam ,a teraz przestałam mu ufać , wydaje mi się , że sciemnia jak kazdy facet , bo jakoś zawsze miałam przekonanie , że jak nagle facet ma więcej pracy to coś kręci ...

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

I jakoś zaczyna mnie męczyć to wszystko , bo już 2 miesiące , a nadal na głupim fb nie ma żadnych śladów '' nas '' nie '' lajkujemy swoich zdjęć , wiem , że to głupie do fb nawiązywać , ale zaczęłam się czuć jak wygodny czasuumilacz . Wiem , że to też moja wina , bo nie dałam mu szansy wejścia w swoje życie , podczas gdy on zapoznał mnie z dużą ilością swoich znajomych , ja nie poznałam go z nikim , też nikomu z moich znajomych o nim nie opowiadam itd.itd. coś toksycznego się dzieje .

Zgaduję, że masz jakieś niefajne przejścia z facetami, skoro wychowujesz dziecko sama i pewnie stąd taki obraz wszystkich, myślę, że mocno wyolbrzymiony. Często jak facet mówi, że jest zabiegany i ma dużo pracy to...jest zabiegany i ma dużo pracy
Ja proponuję tak - najpierw to zdecyduj czego sama tak naprawdę chcesz/oczekujesz i jeśli już będziesz to wiedzieć to kawa na ławę, bez podchodów, bo po 15 lat nie macie. Bez rozmowy można gdybać i wymyślać dziesiątki różnych scenariuszy (z których połowa będzie miała niewiele wspólnego z rzeczywistością). Szczera rozmowa (zakładam, że dwóch dojrzałych osób) powinna dać i Tobie i jemu jakąś jasność.

[tranqil babe]

Napisane przez bardzozagubiona

Cześć forumowicze ,
proszę Was uprzejmie o obiektywną ocenę mojej sytuacji. Najpierw się przedstawię : Jestem samotną mamą 4letniego chłopca , jestem osobą dość towarzyską , ale od jakiegoś czasu moje życie towarzyskie kuleje , wyjścia naprawdę rzadko, nie mam czasu , nie ma2akoś funkcjonowała , utrzymuję się sama. Jestem też kobietą i od czasu do czasu wyskoczę na jakąś randkę , do tej pory jakoś miałam dystans i nic się nie '' klarowało '' .
W październiku poznałam faceta , bardzo się polubiliśmy , bardzo się starał , adorował , był troskliwy . Jak na poczatku rozmawialismy tak całkiem otwarcie jak kumple , to obydwoje stwierdziliśmy , ze nie wyobrażamy sobie być w poważnym związku . Opowiedział mi o swoim poprzednim związku , w którym partnerka była zazdrosna i go kontrolowała na każdym kroku , rzekomo jej nie zdradził . Nie brałam go na poważnie , bo jest młodszy o 3 lata i własciwie pracuje jako kelner , ajego zycie jest jeszcze nieogarnięte , mieszka w wynajmowanym mieszkaniu z 2 innymi kawalerami.
W pewnym momencie na skutek jego starań jakos sie zblizylismy , wylądowalismy w końcu w łóżku , ja miałam dystans do tego wszystkiego . To on zaczął wspominac o związku , jak byłam z koleżankami , to proponował , że mnie odprowadzi , interesował się moim zyciem i.... nagle wyhamował .... nagle ... teksty typu nie spieszmy się itd.itd.
Kilka sytuacji :
1. Nagle ma więcej pracy , ludzie się pozwalniali w pracy i on ma jej więcej , przez co mniej smsów /wiadomości / i ... czy to zawsze musi być sciema faceta , który nagle chce przystopować ?
2. Na poczatku po pracy zawsze dawał znać , że jest w domu , teraz zdarza mu sie zapominać napisać smsa na dobranoc , na drugi dzień mi mówi , że był na '' piwku '' z kumplami
3. Ma wiele koleżanek , bardzo atrakcyjnych . Nawiązał znajomość na fb z jedną z moich koleżanek , którą zna z pracy , mówi , że nie ma z nią kontaktu , a ja dzisiaj widzę , że owa Angelika na fb dziękuje wszystkim za życzenia i znakuje Jego w poście ( czyli wysyłał jej życzenia )
4. Wczoraj się widzieliśmy , on mi mówi , że mu bardzo smutno , bo zamówił do mnie prezent , ale niestety nie zdążył przyjść przed świetami i da mi go po swietach , po czym nie przyszedł nawet z głupią czekoladą , chociaż dla mojego dziecka, taki mały gest .
5. Przyszedł na 2 godziny i wykręcił się , ze jest kierowcą rodziny / i czy wy też byscie pomyśłały , że to sciema , aby iść do kumpli ?
6 . Widzimy się 1-2 razy w tygodniu , mi to odpowiada , bo nie chce narazie poświęcać wiecej czasu facetowi , on nie zna mojego dziecka , bo obiecałam sobie , ze przedstawię dziecku dopiero faceta , z którym łączy mnie coś poważnego ...

I teraz do podsumowiania : przez moje niektóre podejscie , mam wrażenie , że stwarzam facetowi warunki , aby mieć fajnego czasuumilacza ...

Dlaczego pytasz się NAS a nie JEGO jaki jest stan waszej "relacji". :/

Jesteś dorosła, to zachowuj sie dorośle.

[Gregorius_]

Napisane przez Dotka90

No ale ja nie rozumiem. Pokazywalas facetowi, ze z Twojej strony to nic powaznego. On po pewnym czasie zaczal Cie traktowac tak, jak mu pokazujesz, a Ty jesteś teraz zdziwiona co się dzieje.

Dokładnie.

Niektóre kobiety są ... dziwne. Mówią facetowi NIE, schładzają go, ciągle są sceptyczne i kiedy facet w końcu też już da sobie na wstrzymanie, stwierdzi, że się nie będzie pchał tam gdzie go nie chcą, no to te są wielce zdziwione, że ... przestał... Weź tu zrozum baby

I tak gratuluje mu wytrwałości bo ja ograniczam kontakt jakieś ... 10x szybciej

[I am Rock]

Sama piszesz - powiedzieliście sobie na wstępie, że żadne z was nie chce być w poważnym związku.
Facet zauważył, że z twojej strony zaczęło się robić poważniej, to się wycofuje. Co w tym dziwnego?