Grey's Anatomy: CHIRURDZY sezon 10

[invisible_01]

Napisane przez coffee

Wg mnie to chyba najlepszy moment na skończenie serialu.
Wyobrażam sobie to tak: Alex do nowej pracy, Christina do Europy, Meredith i Derek wyjeżdżają. Webber mógłby iść na emeryturę, Bailey mogłaby doczekać się odebrania uprawnień (należało się jej) i chyba nikt z pierwotnej ekipy nie zostałby w szpitalu. Stoją sobie gdzieś w szpitalu, mówią, że zostawiają go nowym ludziom i ta da, koniec.

Ooo, dokładnie. To byłoby idealne zakończenie! Każdy jakoś poukładał sobie życie, rozeszli się w swoje strony (co zresztą w tym zawodzie jest całkowicie normalne) i koniec. Rozwaliło mnie, że tuż po zdaniu egzaminów i ukończeniu rezydentury tak się wszyscy o nich bili, oferowali cuda na kiju, niby po to były te wszystkie lata, żeby odnieść sukces, a koniec końców Alex został w szpitalu dla Arizony, Cristina wróciła, a Mer w ogóle nie wyjechała tak samo jak reszta. No WTF?

Napisane przez coffee

Dziwi mnie trochę, że w ogóle nie pokazują przywiązania Dereka do dzieci. Przecież Zolę to on chciał adoptować, a teraz trochę ma ją gdzieś.

A to prawda. Jedyna jego rola obecnie to podrzucanie jej komuś.

Napisane przez coffee

Poza tym - po ostatnim odcinku mnie naszło - bardzo podoba/podobała mi się relacja Cristina-Alex. Niby nigdy się specjalnie nie lubili, ale widać, że są dla siebie ważni, przy czym są dla siebie całkowicie aseksualni. Kilka momentów szczerości i bliskości mieli, ale ogólnie raczej sobie dogryzali. Nie ma takich relacji w seriali.

Też tak uważam, uwielbiam tego typu przyjaźnie w serialach Gdzie naprawdę widać, że nigdy nie będą parą i są w 100% tylko przyjaciółmi i że strasznie im na sobie zależy, nawet jeśli tego nie okazują.

Ja wiem, że będąc scenarzystą ciężko się pożegnać z pieniędzmi i pewnie tworzonymi przez siebie postaciami, ale 10 sezonów to naprawdę dużo. Powoli telenowela się z tego zaczyna robić. Jak dla mnie Shondzie brakuje pomysłów i sięga po banały. Robi się nudno? To bach, wypadek samochodowy lub ciąża. Teraz byłby idealny moment, żeby to skończyć. Nie wiem, czy oglądałyście One Tree Hill, ale tam 6 sezon wydaje się być ostatnim - wszystkie sprawy się rozwiązują, nawet na końcu pojawia się napis The End. I co? Nagle bach! 7 sezon bez głównych bohaterów i nudny jak flaki z olejem I mam wrażenie, że tu będzie podobnie, niby ten sam serial, a brak najważniejszych postaci.

[Funit]

Strasznie rozmywają się te postacie, nie podoba mi się to. Ciekawe czy przyzwyczaję się do serialu bez Cristiny... Oglądam już chyba tylko po to by ćwiczyć angielski

[alis91]

Hej, można dołączyć? Chirurdzy to bezsprzecznie mój ukochany serial ever, ale już od jakiegoś czasu strasznie denerwują mnie wymysły Shondy, i jak widzę, nie tylko mnie Pomijam kwestię uśmiercania ulubionych bohaterów (George, Mark, Lexie, Henry - really? :|), pokręconych losów tych żyjących (topienie się Mer, trzymanie bomby w ciele pacjenta, strzelanina, katastrofa lotnicza, w końcu powikłanie w trakcie cesarki (robionej po ciemku!)- zespół DIC. No litości Nie wspominając już o szczegółach - nie wiem jakim cudem kobieta po cesarce i DIC może siedzieć sobie w łóżku ciesząc się pięknym bobaskiem jakby nigdy nic. Widziałam już nie jedną cesarkę i kobiety przez co najmniej 12 godzin leżą plackiem, na silnych przeciwbólowych
Ale pomijając wszystko, będzie mi mega przykro kiedy serial się skończy. Ostatnio obejrzałam od początku wszystkie sezony i moimi ulubionymi są bezsprzecznie 1-4. Niestety wszystkie odcinki już znam na pamięć i nie mam co oglądać, pozostaje mi czekać do września. Nie mogę się doczekać reakcji Mer na wieść, że ma kolejną siostrę

[invisible_01]

Napisane przez alis91

Hej, można dołączyć?

Witamy

Napisane przez alis91

w końcu powikłanie w trakcie cesarki (robionej po ciemku!)- zespół DIC. No litości Nie wspominając już o szczegółach - nie wiem jakim cudem kobieta po cesarce i DIC może siedzieć sobie w łóżku ciesząc się pięknym bobaskiem jakby nigdy nic. Widziałam już nie jedną cesarkę i kobiety przez co najmniej 12 godzin leżą plackiem, na silnych przeciwbólowych

Jak mogłam zapomnieć o tej cesarce! Ale pamiętaj, że Mer ze wszystkiego wychodzi cało Oczywiście żaden poród w GA nie może odbyć się normalnie, zawsze muszą być tragedie i cyrki. Z tego, co pamiętam, to Bailey rodziła, bo jej mąż miał wypadek i był operowany, Callie miała wypadek, więc też była walka o dziecko, Mer mało nie zeszła z tego świata... Jak ktoś w tym serialu urodzi normalnie i o czasie, to się zdziwię Zapewne April i Jackson również będą mieli wypadek jakoś miesiąc przed planowanym terminem, potem jedno z nich prawie zejdzie, a dziecko nie będzie oddychać przez 5 minut.

[alis91]

Napisane przez invisible_01

Witamy

Jak mogłam zapomnieć o tej cesarce! Ale pamiętaj, że Mer ze wszystkiego wychodzi cało Oczywiście żaden poród w GA nie może odbyć się normalnie, zawsze muszą być tragedie i cyrki. Z tego, co pamiętam, to Bailey rodziła, bo jej mąż miał wypadek i był operowany, Callie miała wypadek, więc też była walka o dziecko, Mer mało nie zeszła z tego świata... Jak ktoś w tym serialu urodzi normalnie i o czasie, to się zdziwię Zapewne April i Jackson również będą mieli wypadek jakoś miesiąc przed planowanym terminem, potem jedno z nich prawie zejdzie, a dziecko nie będzie oddychać przez 5 minut.

Haha, dokładnie! U nich też na pewno wydarzy się coś nieprzewidzianego A Sloan (córka Marka) też rodziła nagle, w jego mieszkaniu, z dzieckiem też na początku było coś nie tak, z tego co kojarzę Tak samo druga siostra Mer urodziła dziecko z wytrzewieniem bodajże
Ale tak czy siak, czekam z niecierpliwością na 11 sezon

[invisible_01]

Napisane przez alis91

A Sloan (córka Marka) też rodziła nagle, w jego mieszkaniu, z dzieckiem też na początku było coś nie tak, z tego co kojarzę

A prawda prawda, ona też miała mrożący krew w żyłach poród W ogóle ta cała Sloan to chyba miała być nagłym ożywieniem, a wyszło to mega sztucznie, że nagle Mark ma córkę, a potem wnuka i w końcu dziecko oddane, a Sloan zniknęła i ślad po niej zaginął.

Mnie z postaci wkurza mega Bailey, ale to od początku, a ostatnio Ben, który jest jej totalnym przydupasem. Dla mnie ta para zachowuje się jak mama z synkiem.

[coffee]

Napisane przez invisible_01

Mnie z postaci wkurza mega Bailey, ale to od początku, a ostatnio Ben, który jest jej totalnym przydupasem. Dla mnie ta para zachowuje się jak mama z synkiem.

Nie tylko dla Ciebie.
Był odcinek, kiedy Bailey zakazała mu jeść pizzę i wszyscy się z niego nabijali.
W ogóle wszystkie jej związki ją jakieś takie dziwne; a najbardziej romans z pielęgniarzem. Już prędzej spodziewałabym się romansu z Webberem.

[Hargalaten]

Można się dołączyć? Wierna fanka Chirurgów od 5 sezonu na bieżąco. Ze wzlotami i upadkami, ale zawsze w końcu nadrabiam odcinki .
Najbardziej znienawidzona postać - Izzie. Ja wiem, że serial, że taka kreacja, ale bezmyślności tej postaci nie jestem w stanie znieść :P.
Najbardziej uwielbiana postać - Alex. Przemiana z olewającego chama w świetnego specjalistę
Nawet błędy medyczne mnie już nie rażą . Jedynie się nieco wkurzyłam w tym sezonie na finał [kolejna siostra Grey? Seriously?!]

[asia_z]

na filmwebie piszą iż

Geena Davis dołączy do zespołu lekarzy w serialu "Chirurdzy". Zajmie ona miejsce Cristiny (Sandra Oh), która przeniosła się do Zurychu.

[201604251028]

Dziewczyny kiedy premiera nowego sezonu?
Ogladalam dzis na FoxLife stare odcinki, jak byl morderca w szpitalu. Ryczalam jak bobr

[201801191006]

premiera chyba już jutro w Stanach więc u nas w piątek powinien odcinek być

[polna_rozyczka]

Ciekawa jestem, czym zaskoczy nas 11 sezon. Uwielbiam ten serial, ale teraz oglądam go już z sentymentu. Nie wyobrażam sobie, żeby mógłby być dobry bez tylu ciekawych głównych bohaterów. Według mnie powinni już go zakończyć.

[Kolorowa89]

Ja jestem ciekawa jaki będzie serial bez Cristiny.

Też uważam, że serial powinien się już zakończyć, ale pewnie dociągną do 15 sezonów

[201801191006]

Napisane przez polna_rozyczka

Ciekawa jestem, czym zaskoczy nas 11 sezon. Uwielbiam ten serial, ale teraz oglądam go już z sentymentu. Nie wyobrażam sobie, żeby mógłby być dobry bez tylu ciekawych głównych bohaterów. Według mnie powinni już go zakończyć.

czytałam, że ten sezon ma być cały o Mer.

[Kolorowa89]

Napisane przez loloo

czytałam, że ten sezon ma być cały o Mer.

O nie, nie lubię jej.

[Hargalaten]

Napisane przez loloo

czytałam, że ten sezon ma być cały o Mer.

W sumie trudno by było inaczej - będziemy odkrywać dalsze tajemnice rodu Grey'ów, dzięki pojawieniu się (kolejnej) siostry Mer. Ale i tak nikt nie zastąpi Lexie, a jeśli SPOILER ta nowa ma być zastępstwem dla Cristiny w związku z Owenem (tak czytałam) to ja ich chyba zbojkotuję

[polna_rozyczka]

Napisane przez Hargalaten

SPOILER ta nowa ma być zastępstwem dla Cristiny w związku z Owenem (tak czytałam) to ja ich chyba zbojkotuję

COOOO nie zgadzam się. Wszystko psują
Za Meredith też średnio przepadam. Mam nadzieję, że nie zapomną o innych ważnych bohaterach.

[Suqub]

Napisane przez yonce

Dziewczyny kiedy premiera nowego sezonu?
Ogladalam dzis na FoxLife stare odcinki, jak byl morderca w szpitalu. Ryczalam jak bobr

To tak jak ja. Bardzo emocjonalny jest ten odcinek.

[Donatella_Rosa]

Napisane przez Hargalaten

W sumie trudno by było inaczej - będziemy odkrywać dalsze tajemnice rodu Grey'ów, dzięki pojawieniu się (kolejnej) siostry Mer. Ale i tak nikt nie zastąpi Lexie, a jeśli SPOILER ta nowa ma być zastępstwem dla Cristiny w związku z Owenem (tak czytałam) to ja ich chyba zbojkotuję

Ja czytałam, że Owena mogą połączyć z Arizoną co jest dla mnie w ogóle absurdalne, zwłaszcza, że akurat jej postaci bardzo nie lubię.

A tak w ogóle to witam Mam nadzieję, że jako wieloletnia fanka Chirurgów mogę do Was dołączyć.
Chociaż muszę przyznać, że mimo wielkiego sentymentu do tego serialu, to tak jak wiele z Was, uważam, że to idealny moment by go zakończyć. Wątki są mniej więcej po kończone, ulubienica większości fanów odchodzi z serialu i wszystkie chyba możliwe scenariusze katastrof, nieszczęść i kataklizmów zostały wyczerpane. Moja mama się śmieje, że Seattle, to prawie jak Sandomierz w Ojcu Mateuszu, co tydzień się dzieje coś strasznego.

[201801191006]

jestem fanką od pierwszego sezonu, ale niestety teraz to już nie to samo. kiedyś nie mogłam się doczekać odcinka, a teraz oglądają robię kilka innych rzeczy jednocześnie.
teraz znowu będzie wałkowany wątek Mer, znowu siostra, znowu się pokłócą z Derekiem o kariery.. czyli taki odgrzewany kotlet niestety.
no ale cóż, będę oglądać z sentymentu. może mnie zaskoczą

[asia_z]

wczoraj na FOXLife też oglądałam. Był finał 6.sezonu. A zupełnie niedawno był finał 5. kiedy Dżordżi zmarł.
Fajnie, że robią takie minimaratony

[misior920127]

Meredith jest taka bitchy, chyba dla Lexie też taka była na początku, jesli dobrze pamiętam. Nie znoszę Bailey...

[Hargalaten]

I jak wrażenia po 11x01?

Dla mnie osobiście jest słabo Generalnie strasznie naciągana rywalizacja między Mer a kolejną siostrą. Wszystko po to, aby był większy dramat jak się dowiedzą, że są spokrewnione. To jest tak bardzo nieudana próba zastąpienia Lexie... A jej się nie zastąpi, do diabła. Sam odcinek strasznie mnie wynudził, przerzucałam fragmenty aby dotrzeć do końca... Marnie to widzę.

[Rilla82]

Napisane przez Hargalaten

I jak wrażenia po 11x01?

Dla mnie osobiście jest słabo Generalnie strasznie naciągana rywalizacja między Mer a kolejną siostrą. Wszystko po to, aby był większy dramat jak się dowiedzą, że są spokrewnione. To jest tak bardzo nieudana próba zastąpienia Lexie... A jej się nie zastąpi, do diabła. Sam odcinek strasznie mnie wynudził, przerzucałam fragmenty aby dotrzeć do końca... Marnie to widzę.

Odciek jak odcinek. Trochę masz rację, ale aż tak nudno to znowu nie było. Imo nie wyróżniał się ani negatywnie ani pozytywnie na tle ostatnich odcinków.

[201801191006]

dla mnie masakra. pierwsze odcinki sezonów to zawsze było coś, nawet i po 1,5h trwały, no a ten... tak se paczyłam z braku laku

[joanwi]

A gdzie można obejrzeć?? Bo na kinomanie jeszcze nie ma

[Hargalaten]

Na ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠ jest

[201801191006]

ja oglądałam na kinomanie

[zoila]

Napisane przez loloo

dla mnie masakra. pierwsze odcinki sezonów to zawsze było coś, nawet i po 1,5h trwały, no a ten... tak se paczyłam z braku laku

Wyjątkowo nudny. Taki odcinek mógłby pojawić się w środku sezonu, na początku oczekiwałam czegoś mocnego...
Przy okazji - to nie czas na nowy wątek? Ten dotyczy sezonu 10 .

[Rilla82]

Napisane przez zoila

Wyjątkowo nudny. Taki odcinek mógłby pojawić się w środku sezonu, na początku oczekiwałam czegoś mocnego...
Przy okazji - to nie czas na nowy wątek? Ten dotyczy sezonu 10 .

Czy ja wiem - po co w sumie mnożyć wątki. W tym jest jeszcze masa miejsca, a przecież nawet w serialu minął raptem dzień czy dwa. Czy fakt, że teraz jest numerek 11 to powód, żeby zakładać nowy wątek, skoro i tak się wypowiadają w kółko te same osoby?