2018-12-24, 20:13 | #4231 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Trzymajcie się dziewczyny Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2018-12-24, 20:14 | #4232 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
To ile ktoś był razem ze sobą odzwierciedla czy powinien wysłać głupie życzenia na święta?
Potem byście gadały "ojej wysłał mi życzenia, może jeszcze do mnie wróci i mnie kocha!". Pomijając fakt że są osoby które życzeń po prostu NIE wysyłają bo to sztuczne. |
2018-12-24, 23:34 | #4233 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Ja też nie dostałam życzeń, ale chyba mi na nich nie zależy. Póki nie mam z eksem kontaktu, jest okej (niedawno minął miesiąc od rozstania). Mam mało czasu na myślenie, bo znalazłam dodatkową pracę i teraz sporo pracuję, co też w jakiś sposób pomaga, bo zajmuję się czymś zupełnie innym (choć obiektywnie stwierdzam, że mało ciekawym).
Nadal nie uważam, żebym była gotowa na związek, bo nikt mi się jakoś nie podoba, no i czasami mam sny o byłym chłopaku (w których pytam go, dlaczego tak się zachował, czyli wychodzi na to, że ta kwestia mnie najbardziej męczy). Ja się podobam w normie, miałam kilka propozycji randek przez portal randkowy (haha), który mam, ale nie traktuję go poważnie, raczej jako zabijanie nudy; nadal podobam się kumplowi, ostatnio podrywał mnie znajomy znajomego (ale totalnie nie mój typ osoby, choć z wyglądu fajny), spotykam się ze znajomymi i staram się żyć normalnie. Ale wiem, że gdzieś w głębi duszy nadal jestem w jakimś szoku porozstaniowym i tak naprawdę sobą będę dopiero za jakiś czas (choć teraz tego nie czuję), więc trzeba czekać. A na Sylwestra będzie ciężko, bo idę z kumpelą, ale przyplątał się też kolega, który jest w niej zakochany (ona w nim nie i jest wściekła, że też idzie, bo chciała kogoś poznać), a poza tym nikogo nie będę znała (to spora impreza będzie), więc boję się, że będę się średnio bawić (pewnie ten kolega mojej przyjaciółki będzie chciał być z nią głównie we dwójkę). Miałam też propozycję od kolegi, któremu się podobam, ale odmówiłam, żeby nie robić nadziei.
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
|
2018-12-25, 00:45 | #4234 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 260
|
Rozstanie z facetem XXXIX
Dziewczyny, wybaczcie, że tak się wbijam w wątek, ale od paru dni nie daje mi spokoju jedna myśl.
Co jeśli poznało się kiedyś kogoś, kto był i jest kimś wyjątkowym. Jedynym takim człowiekiem jakiego poznało się w swoim życiu, ale nie możecie już być i nie jesteście razem. Czy to możliwe nigdy już kogoś takiego nie poznać? I nie chodzi tylko o kwestie związkowe, ale ogólnie również... Dodam, że zerwanie wszelkich kontaktów to moja sprawka. Nie był to człowiek toksyczny ani nic totalnie z tych rzeczy. Edytowane przez zksiezyca Czas edycji: 2018-12-25 o 00:48 |
2018-12-25, 03:50 | #4235 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Dokładnie takiego się nie pozna, ale można poznać kogoś równie wyjątkowego, tyle że w inny sposób i na pewno po jakimś czasie, jeśli tamten zrobił na tobie naprawdę duże wrażenie. Z czasem zapomina się powoli, jak duże, przestaje się szukać kogoś podobnego, porównywać i otwiera się na coś nowego, a wtedy dzieją się fajne rzeczy. W tym, że ten "czas" zależy indywidualnie od człowieka, dla jednego to parę miesięcy, a dla innego nawet kilka lat.
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
|
2018-12-25, 18:21 | #4236 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Wesołych dziewczyny.
Mój ex wysłał mi wczoraj życzenia.. totalnie bez sensu. Jakiś wierszyk, typu kopiuj wklej. Wie dobrze, ze nie uznaje czegoś takiego, także mógł sobie darować.. @bowszystkotoiluzja, kochana nie daj się w to wkręcić.. najlepiej urwij kontakt i nie odpowiadaj na wiadomości. Sama widzisz, ze dobrze to na Ciebie nie wplywa, a on może co jakiś czas mieć takie zrywy. Zwyczajnie nudzi mu się w nowym mieście i przypomina sobie o 'bratniej duszy'. Może nawet w jakiś sposób tęskni, bo to normalne nawet u osoby, która podejmuje decyzje o rozstaniu. Przyzwyczajenie jednak swoje robi. Gdyby żałował naprawde rozstania, to już bys o tym wiedziala. Zrobilby zapewne wszystko zeby Cię odzyskać, zamiast pisać jakieś lzawe teksty o tym, ze możesz wpadać kiedy chcesz.. U mnie było podobnie. Też exowi co jakiś czas się przypominało, że gdzieś tam jestem i przecież zawsze tak super nam się rozmawiało. I ja za każdym razem dorabialam sobie do tego swoją historie.. jakąś nadzieje i teraz jestem tu gdzie jestem. Dlatego z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że najlepszym kontaktem jest brak jakiegokolwiek kontaktu. Przyjaźń z byłym po rozstaniu to zwyczajne posypywanie ran solą. Nawet jeśli na początku jest okey, to później wszystko wraca i boli trzy razy mocniej. Nie warto.. naprawde. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-25, 18:31 | #4237 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Oni moze czasem zatesknia nawet. Ale to jeszcze nie miłość. Gdyby naprawde kochali byliby przy nas. A oni raz na jaki czas sie odezwa by nie palic mostow za soba i tyle. Moj ex pofatygowal sie osobiście z zyczeniami. Przytulal mnie, padlo wiele slow. Przeplakalam przez to cale swieta w lozku. Najlepszy kontakt to jego brak. Inaczej rozdrapujemy rany. Najlepszy jest 1wszy msc. To jak odstawienie narkotyku. Mnie az trzeslo z telefonem w reku. I co? I nic... przyjechal i czuje ze jestem na poczatki drogi ponownie. Bo przecież on mnie kocha, teskni, brakuje mu mnie... i zaraz dorabiam sobie teorię, mysle, analizuje. Ale go nie ma. Zostawil mnie. I nie wrocil wiec najwidoczniej mnie nie kocha. Po co to mowi? Nie wiem. Pewnie jestem kolem ratunkowym jak nie wyjdzie zycie... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-12-25, 18:39 | #4238 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ja mogę z nim jedynie porozmawiać i powiedzieć swoje. Ale mi nie ufam, nie uważam, że chodzi tu o mnie i nie zamierzam i nie chcę tutaj nic robić. Bo w tej sytuacji jestem tylko elementem, a nie głównym "problemem". + uważam, że gdyby poznał wystarczająco fajną laskę, to by nie myślał o tym że coś jest nie tak. Ale nie poznał. |
|
2018-12-25, 18:45 | #4239 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Zniknelas na jakis czas.. myslalam, ze juz lepiej. Przykro mi, ze jednak nie. Ale to jest wlasnie to o czym mowie- rozdrapywanie ran. Oni zatesknia, przyjadą, zaspokoją 'emocjonalny głód' i pojadą.. a my zostajemy z tą dziurą w sercu. Na poczatku czasami jest nawet łatwiej ale za chwile przychodzi fala żalu, wspomnień i analiz. Tak się można męczyć całe życie, albo dopóki ex się nie zakocha.. w kimś innym. Dlatego najlepiej (choć wiem jakie to trudne) jest trzymać się faktów. A fakty są takie, ze miłość nie polega na rozstawaniu się i schodzeniu.. Nie na ochlapach uczuć, strzepkach zainteresowania. Nie wolno pozwolić sobie na bycie opcją awaryjna. Bo z tego nigdy nie powstanie prawdziwe uczucie. Jedynie kilka chwil dla zaklejenia emocjonalnej pustki, którą szczególnie teraz, w święta.. byc może czuje jeden czy drugi. Ja tez myslalam, ze skoro ex co jakiś czas wraca, nie może zapomnieć, nie uklada sobie życia z kimś innym to przecież MUSI cos znaczyć. I jak w końcu wrocil, powiedzial ze tęsknil, że nie potrafił z nikim innym.. to uwierzyłam. I co? I jestem teraz tutaj po PONAD 2 latach od rozstania. I na koniec powiedzial, ze się pomylil. Myslal, ze to miłość. A to byla tylko tęsknota za wspomnieniami, za wspólnym życiem..za tym co budowalismy. No i kiedy dostał to z powrotem, to zrozumiał, że czegoś w tym wszystkim brakuje. A zabrakło po prostu uczucia. Bo z jakiegoś powodu odszedł, prawda? I tego powodu trzeba się trzymac.. jakkolwiek trudne by to nie było. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-12-25, 19:02 | #4240 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 102
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Dziewczyny, ja mam taką sytuację, że ex w ogóle się nie odzywa i mega mnie to boli mimo wszystko i głupio Wam zazdroszcze, że jednak ten kontakt macie. Zdaję sobie sprawę, że to niezbyt mądre, bo gdyby ten kontakt był nawet te głupie życzenia to narobiłabym sobie nadzieji. Staram sobie to przetłumaczyć, że przecież nie mógł mnie tak mocno kochać jak praktycznie od razu wszedł związek z nową dziewczyną. I że lepiej teraz niż po zaręczynach czy po ślubie czy po prostu po kilku kolejnych latach związku. Ciężko mi to wszystko zaakceptować i czuję takie obciążenie w głowie, którego chciałabym się pozbyć, ale nie umiem...
Dodatkowo próbowałam zapoznać się z kimś na Tinderze, w sumie tylko po to żeby jakoś zapełnić czaa, może poznać kogoś ciekawego. Ostatecznie dłuższą dyskusję prowadzilam z dwoma facetami i obaj nagle urwali kontakt. Nie wiem dlaczego tak się stało, może jeszcze się nie nadaje i to wyczuli albo cokolwiek innego było przyczyną, jednak jest to odrobinę przykre. Mimo wszystko Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez kropeczka999 Czas edycji: 2018-12-25 o 19:05 |
2018-12-25, 19:52 | #4241 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ilekroć dam krok do przodu to zaraz robię 4 wstecz. Są dni lepsze i gorsze. Niestety wciaz wiele tych gorszych a swieta wyjatkowo trudne. Ex niestety nie próbuje mi tego ułatwić. Ilekroc sie odetne to on jakos sie pojawia... ostatnio pijany w środku nocy zadzwonil do mnie z innego nr, chyba od kolegi. Teraz nagle zapukal mi przed świętami do drzwi. Dostalam kilka sms, "kocham tęsknię". Ale na pytanie czy chce spedzic razem swieta odpowiedzi oczywscie nie dostalam. I oczywscie spedzam je sama. Jestem kolem zapasowy i ja to wiem. Ale po swojej stronie robie i bede robic wszystko by tak nie bylo. Nie czekam juz. Nie planuje nic z nim. Po prostu staram sie zyc. Z dnia na dzien. Nie planuje niczego. Krok po kroku. Byleby dzien za dniem przetrwac. Sa takie dni ze jestem z siebie mega dumna a sa takie jak dzis ze spedzilam je caly dzien w lozku placzac. Chyba nie ma drogi na okolo. Jestem osoba bardzo wrażliwa i bardzo przywiązująca sie. Musze swoje przecierpiec. To nie miłość tylko pastwienie sie nad druga strona. Stoje jakby ciagle w miejscu. Jedynia o wiele mądrzejsza o wiele spostrzeżeń. Nie daje mi to ulgi w cierpieniu ale jest jakas wartością dodatnia tego wszystkiego. Drugi raz na pewno w ten sposob nie pozwoliłabym sie skrzywdzić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-12-25, 20:02 | #4242 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Do mnie eks zadzwonił z życzeniami i dowiedzieć się co słychać. 15-minutowa rozmowa przeciągnęła się najpierw w pisanie wiadomości do 2 w nocy.. i dziś jeszcze rozmowa trwała.. Odezwał się po prawie 2 tygodniach ciszy. Te, do których eksowie się nie odezwali z życzeniami - uwierzcie mi, choć to przykre, że lepiej dla Was jak się nie odzywają.
Ja się czułam na prawdę dobrze jak nie mieliśmy kontaktu, żyłam sobie spokojnie, nie czekałam aż się odezwie, robiłam swoje. A teraz co? Dzisiaj płakałam gapię się w ten głupi telefon i teraz pewnie gapić się będę przez najbliższe dni.. |
2018-12-25, 20:12 | #4243 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
@Tashira, słabo z jego strony, ze tak Ci maci w glowie.. naprawde słabo.
No ale mój był nie lepszy przez 2 lata. Kręcił mi dziurę w głowie tak dlugo, az sam uporal się z rozstaniem i adios amigos, ech. A teraz trzeba po tym wszystkim posprzątać. Jedyne co moge Ci doradzić to zmiana numeru telefonu i wypraszanie go od razu jak przyjdzie. Prędzej czy później da sobie spokój. Inaczej będziesz się dlugo męczyć z tym rozstaniem.. Ciężkie to, nie? Ciężko sie patrzy na zakochane pary przy choince.. Nawet nie dlatego, ze brakuje kogoś obok, tylko właśnie tej konkretnej osoby. Możemy sobie rękę podać. U mnie bardzo podobnie. Już sie chyba jakoś poddalam, nie walczę z tym. Chce leżeć i plakac, to leżę i placze.. Też wczoraj po wigili u brata, jak wróciłam do domu to otworzylam wino i paczkę chusteczek. Tak jest i będzie- znając siebie, jeszcze bardzo, bardzo długo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-25, 20:20 | #4244 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Starałam sie podejść do tego dojrzale i z klasa. Wiesz, pogadac na chlodno. I nawet mi to wyszlo ale pozniej swoje wycierpiałam. Założyłam ostatnio tindera... spotkałam tam znajomej faceta. Nawet napisal i chcial sie koniecznie spotkac.... straciłam wiare w facetow. A ona wczoraj wrzucala na spolecznosci z nim swiateczne fotki... Ja tez nie walcze... nie próbuje nic na sile zapomniec czy sobie radzic. Przed swietami wzięłam tydz wolnego w pracy. Po prostu czulam taka potrzebę. Przelezalam, przeplakalam. Nie zbierałam sie na sile... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-12-25, 21:41 | #4245 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cześć, dziewczyny No, ten świąteczny okres to jest chyba najgorszy czas po rozstaniu. Choć jeszcze gorzej będzie pewnie w Walentynki
W każdym razie, ja się osobiście cieszę, że jest takie zamieszanie z życzeniami. Tzn. że tak na nie czekamy i zastanawiamy się, czy je wysłać, a jeśli tak, to jakie... Mam wrażenie, że to jest dobra okazja do tego, by zobaczyć, kto jest dla nas czuły i okazuje sympatię "mimo wszystko" - próbuje się jakoś pogodzić lub przeprosić. A kto nas totalnie olewa i nawet w Święta okazuje swoje zdegustowanie tym, że próbujemy nawiązać z nim kontakt. Przynajmniej u mnie tak było, że o ile przed Świętami miałam jeszcze wiele nadziei, że może mój eks coś tam czuje, tylko się waha, że może chciałaby wrócić... to cały ten okres przedświąteczny i Wigilia pokazały mi, że kompletnie się myliłam, a facet ma mnie zwyczajnie dość i najlepiej będzie, jak nigdy więcej się do niego nie odezwę, włączając w to brak jakichkolwiek życzeń, kiedykolwiek Także nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ja sobie dzisiaj zmieniłam imię i nazwisko eksa w telefonie, i zamiast jego prawdziwych danych wpisałam: "Drewno bez serca" Więc jeśli kiedykolwiek jeszcze do mnie napisze, w co szczerze wątpię, od razu sobie przypomnę, jaki jest sztywny i bubkowaty, zero złudzeń |
2018-12-25, 21:54 | #4246 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Myślę, ze zyczenia nie są żadnym wyznacznikiem. To, ze ktoś je wyśle wcale nie znaczy, ze chce okazać czułość, sympatie czy coś. Niektórzy robią to z automatu, inni na odwal się. A jeszcze inni nie wysyłają w ogóle, nie dlatego że nas nie wiem nie lubią, nie mają sentymentu.. tylko właśnie po to żeby nie robić nadziei pt 'oo, pomyślał o mnie w święta'.
@Tashira, no jego nie zmienisz.. ale swoje podejście do niego możesz. Myślę, ze nie ma sensu siedzieć na takim rollercoasterze. Ja siedziałam 2 lata, od drugiego rozstania minęło 9(?) miesięcy i nadal kręci mi się w glowie. Chociaż z drugiej strony.. kazdy etap trzeba przejść po swojemu. I czasami rozbić głowę na tej hustaswce 379 razy zeby w końcu powiedzieć dość. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-25, 22:55 | #4247 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 294
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Facet, z którym się spotykałam, i który "ma mnie bardziej za siostrę", wysłał mi życzenia świąteczne i zdjęcia choinki, stołu wigilijnego... W zasadzie już się z niego wyleczyłam, ale nie wiem, co chciał tym osiągnąć.
|
2018-12-25, 23:44 | #4248 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Ej, a co, jeżeli to rozstanie dla nas jest czymś dobrym?
Mam na myśli, że cierpimy i nas boli, ale skoro nie jesteśmy już z tymi facetami, to może warto próbować przestać patrzeć w przeszłość i (powoli, powoli) zacząć patrzeć do przodu, na to, co nas może czekać? Może warto spróbować czegoś nowego, na co się nigdy nie miało czasu/chęci, poznać nowych ludzi, spróbować "zbudować siebie" po tym rozstaniu, ruszyć do przodu? Może właśnie te sytuacje z naszymi eks są po to, żebyśmy się rozwijały, wyciągały wnioski, próbowały na nowo, a gdzieś tam daleko (a może i bliżej) w przyszłości czeka na nas ktoś, kto za jakiś czas stanie się dla nas kimś ważnym, a może nawet tym jedynym? Co myślicie?
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
|
2018-12-26, 00:16 | #4249 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Do tej pory patrzyłam na niego przez różowe okulary, ale jednak w moim przypadku minęły miesiące... i nic. Zero starań z jego strony, jakiegokolwiek działania. Właściwie to nawet kiedy się widywaliśmy, w życiu nie usłyszałam od niego nawet prostego "dziękuję", "cieszę się, że jesteś". Nie takiego chłopaka sobie wymarzyłam. I właśnie dziś przyszła mi do głowy taka myśl: wyobraziłam sobie, jak by to było, gdyby on był moim mężem i zachowywałby się dokładnie tak jak teraz. Zero entuzjazmu, radości z tego, że jestem. Chodzące drewno. Przecież nawet teraz, gdyby nagle mu się odwidziało i chciałby ze mną być, to ja bym już miała poczucie, że za dużo mnie to wszystko kosztowało, że wybłagałam, wyprosiłam ten związek, a on i tak ma wszystko wiadomo gdzie. Wcześniej też o tym nie myślałam, ale teraz jednak zbliża się nowy rok i kto wie, dziewczyny, co się wydarzy. Tak się przyzwyczaiłyśmy do myśli o tych naszych eksach, ale przecież co to za facet, który odchodzi, zdradza albo nie wie, czego chce? Przecież jednak większość ludzi spotyka kogoś, chodzą ze sobą, biorą te śluby i rodzą dzieci, zakładają rodziny... To naprawdę nie jest fizyka kwantowa. Po co my tkwimy myślami przy facetach, którzy nas po prostu nie chcą? Ja mam poczucie, że przez rok (lekko licząc, bo w moim przypadku to były łącznie 2 lata) byłam wierna i czekałam na kogoś, kto już dawno podjął decyzję, że nie chce ze mną być i nigdy ze mną nie będzie. Nawet nie potrafię powiedzieć, jaki był mój tok myślenia, ale słowo daję, że było to coś w rodzaju przekonania, że jeśli będę w porządku i będę dla niego dobra, to on pewnego dnia odkryje, jak bardzo za mną tęskni i że tylko mnie kocha i chce ze mną być, i będzie cudownie. Tymczasem guzik odkrył i wcale mnie nie pokochał, bo uczuć, których w kimś nigdy nie było, nie da się odbudować. Dlatego jakoś tak mnie oświeciło dzisiaj, że ja to chyba tak naprawdę mam wielkie szczęście, że nie jestem z takim kimś. Może jakiś cud się jeszcze zdarzy i spotkam kogoś, kto będzie do mnie pasował? Będzie lubił ze mną być, rozmawiać, spędzać czas? Myślmy do przodu i wypatrujmy szczęścia, dziewczyny. |
|
2018-12-26, 05:33 | #4250 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86283691]No ja właśnie doszłam dziś do tego samego wniosku. W sensie: tak mnie tknęło w czasie spaceru, że co, jeśli tak naprawdę mam wielkie szczęście, że nie będę ze swoim eksem?
[/QUOTE] Tez mam takie przeblyski. Przeszlam przez takie piekło ze w boga juz nie wierzę ale tak sobie myślę... kurczę moze jakas opatrznośc czuwa nade mną? Moze ja nie przegrałam w tym momencie zycia tylko wlasnie je wygrałam? Ex bede kochać zawsze. Taka platoniczna wręcz chora miłością. Milosc powinna uskrzydlac. Powinna dawac sile, wsparcie a nie deptac czlowieka w ziemie. Kochałam go za bardzo. Za duzo bym mu wybaczyla. Mysle dzis (choć zawsze bylam przeciwniczka takich okreslen) ze wybaczylabym mu wszystko. Naprawdę wszytsko. A to juz jest straszne... ta mysl nawet mnie przeraża... wiec moze lepiej ze to on postawił na na nas kreske bo ja bym nie umialam. Nie odeszlabym... nigdy. Mam dzis tylko 1 marzenie. Zakochac sie. Nie chodzi o to ze potrzebuje pary spodni w zyciu. Nie, absolutnie. Nie koniecznie tez dzis ani jutro. Ale chcialabym znowu sie zakochac szczęśliwie. Boje sie ze wejde w jakis zwiazek na sile by nie byc sama... wiecie ten moment kiedy ktos chce was pocałować a jedynie o czym marzycie to uciec. Gdzie każdy dotyk bedzie powodował nie motylki a irytacje. Marze bym umiala sama sobie dac szanse jeszcze na szczescie... Ten czas świąteczny jest mega trudny. Szczerze mówiąc marze by sie juz skonczyl. Mimo ze zawsze kochałam swieta. U nas w rodzinie wyszla bardzo niefajna historia zwiazana z naszym rozataniem i przyznam szczerze ze te swieta to dla mnie pieklo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-26, 06:01 | #4251 | |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez Higurashi Czas edycji: 2018-12-26 o 06:03 |
|
2018-12-26, 11:45 | #4252 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
U mnie jest o tyle inaczej, że to ex dał mi wiele. Dzięki niemu się rozwinelam, stałam się lepszym człowiekiem i to ze mną zostało. Za to jestem mu wdzięczna, a dochodzę już powoli chyba do etapu miłości bez chęci posiadania. Że nie chodzi o związek, a o to, jakimi jesteśmy ludźmi. Mam poczucie, że to, kim on jest, określa w pewnym sensie mnie - bo wywarlismy na siebie wzajemny wpływ.
Dlatego nigdy nie odwrócę się plecami i zawsze mu pomogę w potrzebie. Nie mogę być zła na niego za to, że mnie zostawił, bo to by oznaczało, że uważam swoje uczucia za ważniejsze niż jego. A nie na równi. Dlatego nie nienawidzę i zawsze pomogę, ale powroty nie wchodzą w grę, bo już to wszystko przerabialiśmy |
2018-12-26, 11:51 | #4253 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
|
|
2018-12-26, 11:52 | #4254 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
|
|
2018-12-26, 12:43 | #4255 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Mądre wnioski.
|
2018-12-26, 15:08 | #4256 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Ja nie wierzę w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wręcz przeciwnie- uważam, ze pewne rzeczy po prostu się dzieją i już. I swoje trzeba przecierpiec, ot tak bo akurat padło na nas. Jeśli ktoś ma inne podejście i we wszystkim potrafi znaleźć jakieś pozytywne wytlumaczenie, to ja to rozumiem. Ba, nawet trochę zazdroszczę.
No ja niestety tak nie mam. Bo jak wytłumaczyć to, ze są ludzie którym ciągle przytrafia się cos zlego? Mam sąsiadkę, na którą spadło juz tyle nieszczęść, że aż serce ściska. Najpierw zostawił ją mąż dla jej bliskiej koleżanki. Później okazalo sie, ze najmlodsze dziecko jest nieuleczalnie chore. Teraz ona dowiedziała się, ze ma nowotwór piersi. A dwa miesiące temu zmarła jej mama.. jedyna osoba, która jakos pomagala. I jakiez tu można wyciągnąć wnioski.. jakie lekcje. Dodam, że kobieta naprawde z sercem na dłoni. Życie bywa cholernie trudne i chyba nie zawsze da się znaleźć wytłumaczenie dlaczego to czy inne cierpienie dotknęło akurat nas.. A co do związków- jasne, jeśli ktoś tkwil w toksycznym i się z niego wyrwal, a pozniej poznal milosc swojego życia i żyli dlugo i szczesliwie, to można uznac ze tamto bylo po coś. Ale przecież nie zawsze tak jest. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-26, 15:20 | #4257 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Mój były znowu się dziś odzywał. Wszystko odżyło. Jest masakra. Niemniej pocieszam się myślą, że przecież na 3 tygodnie, gdy spotykałam się z tamtym chłopakiem, udało mi się zapomnieć - i naprawdę miałam poczucie, że mogłabym zacząć z nim coś nowego. Więc aktualnie cierpienie też mi przejdzie, zaczynam przez to myśleć, na ile jest to cierpienie przez byłego, a na ile przez utratę miłości samą w sobie (nie tylko że to były, tylko że potrzeba bycia kochanym, którą miał były dać)? |
|
2018-12-26, 15:26 | #4258 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
@bowszystkotoiluzja, a ludzie którzy nie byli w toksycznych związkach nie wiedzą jak dobre związki powinny wyglądać?
Chodzi mi o to, że różne rzeczy przytrafiają się czasami ludziom bez powodu. I tyle. Jedni poznają miłość (odwzajemniona, bo to chyba najważniejsze) jeszcze w liceum i żyją dlugo i szczęśliwie. A inni cale zycie szukają i choćby nie wiem ile wniosków wyciagneli, to w dalszym ciagu nie mają wplywu na to czy druga strona po czasie się po prostu nie wypali. Ty byłaś szczęśliwa i spelniona w swoim, prawda? A jednak się zakończył. I to chyba kwestia zwykłego szczęścia czy następny będzie już tym ostatnim. Oczywiście zgodzę się z tym, że z toksycznych związków zawsze trzeba wyciągać wnioski żeby w przyszłości nie wdepnac w kolejne bagno. Ale mój taki nie był. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-26, 15:35 | #4259 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
U mnie bad, dzisiaj jeszcze widzę się z jego przyjacielem (a moim kumplem), bo ma coś dla mnie, i przy okazji przegadamy temat, a od jutra znowu pora zamknąć rozdział.... Odnowienie kontaktu z byłym na święta było najgorszym, co mogłam zrobić... |
||||
2018-12-26, 15:40 | #4260 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
@bowszystkotoiluzja, kochana ja rozumiem Twój punkt widzenia i się z wieloma rzeczami zgadzam. Chodzi mi jednak o to, ze nie trzeba byc najpierw w toksycznym związku zeby wiedzieć jak stworzyć ten szczęśliwy. Bo przeciez nie każdy w swoim życiu przechodzi trudne rozstanie, prawda?
A nawet jesli Ci się taki przytrafil i wyciagnelas wnioski, unikasz podobnych osobników to w dalszym ciagu nie daje chyba gwarancji na miłość az po grób. Bo nawet jeśli jest szacunek, porozumienie, uczucie i wszystko co potrzebne, to w każdej chwilii moze się wypalic, prawda? Zresztą.. można filozofowac, a życie życiem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:55.