2020-08-11, 14:02 | #181 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2020-08-11, 14:22 | #182 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Tak, to bardzo niedojrzałe zachowanie.
Ale już nie ma co tego rozpamiętywać |
2020-08-11, 16:24 | #183 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
No to wrzucam Wam swoją mega długą relację ze ślubu
Ani ja, ani tż nie stresowaliśmy się zbytnio nadchodzącym ślubem. Czekaliśmy na niego już dosyć długo i byliśmy pewni swojej decyzji. Poza tym, naszą uwagę w ostatnim tygodniu niemal w całości pochłaniał kotek Odnośnie ślubu mieliśmy co najwyżej obawy, czy nasi goście będą zadowoleni z dość skromnej oprawy tego dnia. Rodzina tżta jest przyzwyczajona do hucznych wesel do białego rana (jego tata przez wiele lat grał na weselach u różnych ludzi). Nasze przyjęcie miało być małe, bez tańców i wyłącznie dla najbliższej rodziny. Tzw. ,,powagę sytuacji” zaczęliśmy czuć w czwartek wieczorem, kiedy ze Szwajcarii przyjechali nasi pierwsi goście- siostra tżta z chłopakiem. Nie zobaczyliśmy się jednak wtedy z nimi, bo 100 km dalej, o godzinie 21, odbierałam dopiero swoją suknię ślubną Pani na szybko szyła nam także ślubne maseczki, ,,na wszelki wypadek”- bo nie wiadomo już było, czego możemy spodziewać się w sobotę. Na szczęście nie były potrzebne: ani nam, ani naszym gościom. Tż wolne miał dopiero w piątek, więc załatwialiśmy jeszcze ostatnie sprawy. Kupiliśmy mu koszulę na zmianę, piękne, ślubne spinki do mankietów, pasek i dwie poszetki: białą i czerwoną. Ostatecznie na ślubie miał białą i to był świetny wybór, bo doskonale wyglądała z granatowym garniturem i czerwonym krawatem Na ślub zamówiłam sobie srebrną biżuterię, po czym stwierdziłam, że ze złotą obrączką lepiej jednak będzie wyglądać złota Złota bransoletka zdążyła jeszcze dojść, kolczyki już nie. Tak więc te ,,ślubne” za sporą kwotę doszły dopiero w poniedziałek po ślubie a na samą uroczystość kupiłam w Rossmannie jakieś zwykłe za 25 zł. Wszystko wyglądało spójnie, dyskretnie i elegancko. Biżuterii starczy mi natomiast do końca życia Kupiliśmy w piątek szampana i wina i pojechaliśmy spotkać się z siostrą tżta. Razem z chłopakiem pomogła nam wszystko zawieźć do lokalu. Pokazaliśmy im też miejsce, w którym miał odbyć się ślub. ---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ---------- Wstąpiliśmy jeszcze do hurtowni, w której kupiliśmy napisy na tablicę rejestracyjne i wstążeczki. Ponieważ do ślubu jechaliśmy naszym samochodem, tż postanowił, że na tą wyjątkową okazję jednak go trochę ustroi Wróciliśmy do domu, zjedliśmy obiad i nastąpiło wielkie sprzątanie mieszkania- łącznie z myciem okien Spać poszliśmy dopiero ok. 3 nad ranem. Koleżanka, która robiła mój bukiet ślubny, zdążyła mi jeszcze pokazać jego zdjęcie. Był idealny i piękniejszy, niż sobie wymarzyłam: z białych, różowych i czerwonych róż Z przejęcia nie mogłam zasnąć. Na zmianę robiło mi się zimno i gorąco. Do fryzjera zapisana byłam na 8 rano, ale ledwie zdążyłam zejść do samochodu, fryzjerka zadzwoniła, że ma opóźnienie i żebym umyła włosy w domu i przyszła na 8:30. Zaczęłam się denerwować, czy zdążę na makijaż na 9:30. Ostatecznie na makijażu byłam jeszcze sporo przed czasem. Ponieważ parę tygodni wcześniej byłam na próbnej fryzurze i na makijażu wiedziałam już, co trzeba lekko poprawić. Wszystko wyszło tak, jak trzeba. Podobało mi się, jak wyglądam Po makijażu przyjechał po mnie tż z koleżanką od kwiatów. Zawieźliśmy kompozycję na stół na sale i rozstawiliśmy winetki (winetki robiliśmy sami). Kwiaty były w trzech małych, białych skrzyneczkach. Wyglądały jak łąka na stole Po ślubie jedna skrzyneczka pojechała na grób mamy tżta, a ja wzięłam dwie na groby dziadków. Wróciliśmy do domu i mieliśmy mniej więcej godzinę, zanim trzeba było wyjechać. Tż zdążył zagrzać parówki (rano nie zdążyliśmy nic zjeść) i przyjechał jego świadek. Zjedliśmy, tż się wykąpał i poszli z K. ustroić samochód. W tym czasie ja też poszłam się jeszcze ostrożnie wykąpać. Nikogo więcej nie chcieliśmy w mieszkaniu przed samym ślubem i to była dobra decyzja, bo nikt nas dodatkowo nie stresował. ---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ---------- Tż pomógł mi się ubrać w suknię, świadek zgarnął mój bukiet i torbę, sprawdziliśmy czy mamy obrączki, ja sprawdziłam, czy dam radę wysikać się w sukni () i wyszliśmy. Ponieważ spodziewałam się @, suknia była trochę ciasnawa i bałam się, jak w niej wytrzymam. Ale musiała się trochę rozciągnąć (albo ja wypociłam trochę wody), bo później już było w porządku. Początkowo moja suknia miała być w kolorze pudrowego różu, ale niestety, nie doprecyzowałam swoich oczekiwań. Krawcowa zrozumiała, że różowa- no to różowa Nieco się przeraziłam, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam sukienkę- mocno różową. Prawie popłakałam się później w samochodzie i byłam pewna, że nikomu nie pokażę zdjęć ze ślubu Jednak z przymiarki na przymiarkę było coraz lepiej. Ostatecznie uważam, że moja krawcowa stworzyła małe cudo, a sama jest mistrzynią świata w szyciu. Piękniejszej sukni nie mogłam sobie wymarzyć Dostałam za nią mnóstwo komplementów- mam nadzieję, że szczerych, bo sukienka naprawdę zachwyca swoją oryginalnością Na własny ślub przyjechaliśmy na końcu. Wszyscy goście już czekali. Byli nawet moi rodzice. Tato autentycznie się cieszył (co widać na zdjęciach) a mama przyszła, bo jakiś ksiądz powiedział jej, że matka powinna być przy dziecku w złych chwilach (uczestniczyć w tym oficjalnym rozpoczęciu mojego grzesznego życia) No ale najważniejsze, że się pojawili. Musieliśmy chwilę zaczekać, bo para przed nami spóźniła się 15 minut. Goście zdążyli się więc trochę poznać. Wyszedł pan i zawołał świadków z dowodami i obrączkami. Poszedł z nim mój brat a pan mówi: jeszcze świadkowa. Na co my wszyscy: Karol!!! bo ,,świadkowa” paliła właśnie papierosa Potem goście zostali poproszeni o zajęcie miejsc w środku. Wchodziliśmy z tżtem do sali za rękę przy dźwiękach marszu Mendelsona. Za nami świadkowie. Wszyscy trzej mieli granatowe garnitury- chociaż to akurat zupełny przypadek. Tż miał czerwony krawat, chłopaki- czerwone muchy. Butonierka tżta była z czerwoną różą, chłopaków z różową. Moje chłopaki wyglądały wspaniale i bardzo przystojnie ---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ---------- Pan urzędnik odczytał, kto zawiera związek małżeński i kto jest tego świadkiem. Wygłosił standardową formułkę, o tym, że rodzina jest podstawową komórką społeczeństwa a małżonkowie mają wobec siebie równe prawa. To był bardzo sympatyczny pan i ciągle się do nas uśmiechał- a my do niego W końcu poprosił wszystkich o powstanie, bo miał nadejść moment składania oświadczeń. Mój tż był tak zestresowany, że z początku nawet na mnie nie patrzył i bałam się, że będzie ślubował urzędnikowi, a nie mnie Na szczęscie odwrócił się w moją stronę. Był bardzo wzruszony, głos mu drżał i widać było, że powstrzymuje łzy Mnie przedszkole nieco przygotowało i uodporniło na publiczne występy. Mówiłam głośniej i pewniej Obrączki na szczęście założyliśmy sobie bez problemów- chociaż ta tżta ciężko przechodzi mu przez kość. Jednak na samym ślubie w miarę gładko wsunęła się na palec – pewnie spocone z nerwów ręce ułatwiły sprawę Potem jeszcze raz potwierdziłam, że chcę nosić podwójne nazwisko i pan urzędnik poprosił nas o podpisanie dokumentów. Dopiero wtedy poczułam zdenerwowanie- nie mogłam utrzymać długopisu w ręce Po wszystkim pan złożył nam życzenia. Dostaliśmy standardowy list gratulacyjny od prezydenta miasta. Goście zaczęli bić brawo i robić zdjęcia. Przed dworkiem, w którym mieliśmy ślub, czekała na mnie ogromna niespodzianka. Moje cztery najlepsze koleżanki z pracy przyszły złożyć mi życzenia Puściłam rękę mojego nowopoślubionego męża i wyleciałam do nich z piskiem, prawie płacząc ze wzruszenia Wyściskałyśmy się i wycałowałyśmy. Potem dowiedziałam się, że chciały mi jeszcze zaśpiewać ,,Sto lat”, ale zatkało ich na mój widok i zapomniały. Do teraz mam łzy w oczach jak sobie przypomnę, jak je tam zobaczyłam po ślubie ---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ---------- Potem poszliśmy zrobić kilka zdjęć. Niewiele, bo było mega gorąco. Małe dzieci rodzeństwa tżta koniecznie chciały być na wszystkich zdjęciach, nieco psując plany fotografowi Kazaliśmy ich jednak nie zabierać i ostatecznie maluchy (w przeróżnych pozach ) są niemal na każdym zdjęciu. Ale ja lubię takie naturalne, uchwycone momenty, w których dzieci robią, co chcą I teraz na scenę wkracza mój teść, który zawalił sprawę Umyślił sobie, że przed obiadem koniecznie musi zameldować się w hotelu,w którym miał spać. Jak się uparł, tak zrobił. Pojechała z nim siostra tżta. W efekcie część gości złożyła nam życzenia przed lokalem, a na resztę czekaliśmy ponad pół godziny. Obiadł stygł, dzieci marudziły, że są głodne, a ojca tżta nadal nie było. Byliśmy już źli, bo naprawdę-mógł tę sprawę ogarnąć po obiedzie Ale jak to bywa przy okazji takich rodzinnych uroczystości- ktoś zawsze musi odwalić coś głupiego... W końcu przyjechał i mogliśmy już wejść na salę. Toast szampanem- teść w ramach autorefleksji zaintonował ,,100 lat!” i to było nasze jedyne ,,100 lat!” tamtego dnia. ,,Gorzko-gorzko!” uniknęliśmy Obiad (jak i całe jedzenie) był wyśmienity. Był schab z serem żółtym i pieczarkami, roladki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami i mnóstwo innych pyszności Ślub był o 13:30 a o 17 brat tżta z żoną i dziećmi stwierdził, że wracają do domu, bo mają katar od klimatyzacji Liczyliśmy, że zostaną choć trochę dłużej... Postanowiliśmy więc pokroić tort. Tu znowu- siostra tżta wyszła z dziećmi na dwugodzinny spacer na lody (jakby nie było słodyczy na stołach...) i nie było ich na krojeniu tortu. Sam tort najlepszy, jaki w życiu jadłam. Świeży, doskonały smak. To, co zostało, wzięliśmy ze sobą do domu- tż nie pozwolił nikomu oddać |
2020-08-11, 16:30 | #184 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Brat tżta zawinał się z dziećmi do domu, za chwilę pojechała też jego siostra. Generalnie dzieci wśród gości były utrudnieniem i sporo pokomplikowały Ja wolałabym zaprosić dorosłych bez dzieci (jestem zwolenniczką bezdzietnych wesel- uważam, że to nie imprezy dla maluchów), ale nie mieliśmy wyjścia, bo wtedy rodzeństwo tżta raczej nie pojawiłoby się na ślubie.
O dziwo, najdłużej na ślubie byli moi rodzice i ojciec tżta (już w trakcie przyjęcia zaczęłam mówić do niego ,,tato”. Widać, że bardzo go to cieszy). Nasi rodzice dużo ze sobą rozmawiali. Moi zabrali nawet teścia na chwilę do domu. Teść wyznał mojej mamie, że liczy, że będziemy mieć z tżtem co najmniej dwoje dzieci... Mama próbowała mu powiedzieć, żeby nie liczył na wnuki od nas, ale nie zrozumiał- chyba nie bierze pod uwagę, że można nie chcieć mieć dzieci Kiedy wszyscy się już rozjechali, razem ze świadkiem pomogliśmy paniom z obsługi poskładać ze stołów. Popakowaliśmy jedzenie, które zostało, do samochodów. Dwadzieścia minut po północy byliśmy już ze świadkiem na stacji benzynowej i kupowaliśmy papierosy Byliśmy wyjątkowo zgodni, że trzeba się w końcu trochę odstresować. To była piękna chwila, gdy w nocy siedzieliśmy sobie w chłodzie na ławce przed blokiem- ja wciąż w sukni ślubnej- i w ciszy paliliśmy papierosy Tż w ciągu dnia zaglądał dwa razy do naszego kotka, więc Teklusia wybitnie stęskniona nie była. Skorzystała z tego, że przez nieuwagę nie domknęliśmy drzwi do pokoju i zrobiła sobie piękną dziurę w 20-kg worku z piaskiem Była niezwykle zadowolona, tarzając się w nim i roznosząc go po całym domu Z emocji co prawda @ w dniu ślubu nie dostałam, ale tż padł do łóżka zaraz po zdjęciu garnituru @ przyszedł następnego dnia, przez co do chwili obecnej nie skonsumowaliśmy jeszcze naszego małżeństwa W niedzielę nie za bardzo odespaliśmy, bo razem z tatą tżta, jego siostrą i jej chłopakiem byliśmy jeszcze u moich rodziców na obiedzie. Dopiero po południu mogliśmy odpocząć i wtedy to ja padłam do spania nie wiadomo, kiedy. ---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ---------- Ogólnie jesteśmy ze wszystkiego zadowoleni Takie małe przyjęcie bardzo nam odpowiadało. Pojedliśmy sobie i popiliśmy na luzie Dziewczyna mojego brata powiedziała, że też chciałaby takie w gronie najbliższych Oprócz standardowych kopert, dostaliśmy fajne prezenty. Dziewczyna brata ułożyła dla nas wierszyk o tym, jak się z tżtem poznaliśmy- to najfajniejszy prezent, jaki dostaliśmy Od siostry tżta mamy kilka zdrapek- musimy sprawdzić, co zawierają. Może już mamy za co wybudować dom Od brata i bratowej tżta dostaliśmy małżeńskie kubki - ,,Żona przystojniaka” i ,,Mąż ślicznotki” oraz białą ramkę na 6 zdjęć. Mają podobną i wiedzieli, że mi się podobała. Uwielbiamy z tżtem zdjęcia i postanowiliśmy, że w tej białej będą nasze fotki ze ślubu Dziś jedziemy rozliczyć się z lokalem. W tym tygodniu pewnie pojedziemy też odebrać akt małżeństwa. Być może w sobotę zrobimy sobie małą sesję zdjęciową w lesie i na stawach obok naszego domu. Na jesieni chcemy też pojechać porobić fotki w Bieszczadach. Podsumowując- ślub był fajny i podoba mi się bycie mężatką W naszym codziennym życiu, po prawie 4 latach związku i 3 wspólnego mieszkania, ślub wiele nie zmienia. Ale jest nam bardzo dobrze ze świadomością, że jesteśmy już mężem i żoną Miło spojrzeć na obrączkę i wiedzieć, że zdołaliśmy się odnaleźć w tym wielkim świecie Mam nadzieję, że będzie nam dane przeżyć wiele wspólnych lat w zdrowiu i miłości, niezmiennie obdarzać się szacunkiem i zaufaniem a proza i trudy codziennego życia nigdy nas nie pokonają. Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca i przeczytali to wszystko |
2020-08-11, 19:17 | #185 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Przeczytałam wszystko Wspaniale opisane, poczułam, że jestem tam z Wami.
Super to wyglądało, jeszcze raz gratuluję Zwróciłam uwagę na te dzieciaki - u mnie będzie taka sama sytuacja. Najchętniej robiłabym bez nich, ale nie przejdzie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-11, 21:25 | #186 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3 845
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Gothka dziękujemy za piękną relację musisz koniecznie ją sobie wydrukować. Dawno nie widziałam tak ładnej relacji gratuluję, życzę Wam cudownych lat razem i cieszę się, że dzień ślubu się udał
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 05:19 | #187 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 566
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Przepiękna relacja.. Wiem już wszystko i dzięki Tobie poczułam się trochę jak w dniu swojego ślubu... Poczułam już takie pozytywne zdenerwowanie, super!
Ciekawa jestem takiego przyjęcia ślubnego, bo u nas tylko takie huczne. Nigdy nie było mi dane być na mniejszym Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 05:52 | #188 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Byliśmy w poniedziałek na sesji ślubnej ale jestem jakoś tak średnio zadowolona. Tz chciał wybrać fotografa, więc wybrał, ale żeby to była profesjonalistka, to chyba nie tak naprawdę większość zdjęć jest taka sama - jak stoimu z tz na przeciw siebie i trzymamy się za ręce. Wszelkie inne pozy to była moja inwencja twórcza
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2020-08-12, 07:21 | #189 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3 845
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-12, 09:17 | #190 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Też mam nadzieję, że będzie nam dane z tżte przeżyć wiele, wspólnych lat w zdrowiu i miłości Niby nic wielkiego się nie zmieniło, ale fajnie teraz patrzeć na tżta ze świadomością, że to mój mąż |
|||
2020-08-12, 09:21 | #191 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Gothka, a jaką miałaś fryzurę? Kojarzę, że masz takie krótsze włosy (jak ja) i szukam jakiejś inspiracji.
|
2020-08-12, 09:32 | #192 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Jeśli chcesz, podeślę Ci zdjęcie na maila bo w prywatnych wiadomościach nie da się dodawać załączników |
|
2020-08-12, 10:09 | #193 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
|
|
2020-08-12, 10:23 | #194 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 609
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Hej, dziewczyny możecie przypomnieć z jakich firm polecałyście buty na ślub, zależy mi na średnim obcasie i wygodnie kupiłam lekko za wysokie i chyba nie dam rady w nich przechodzić całej nocy, a muszę juz mieć pod sukienkę..
|
2020-08-12, 10:26 | #195 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
https://www.zalando.pl/obuwie-damski...da-%C5%9Blubna Ale może jakieś inne Ci wpadną w oko. |
|
2020-08-12, 10:26 | #196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3 845
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-12, 10:27 | #197 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Ja na swoim ślubie miałam cieliste balerinki z mięciutką wkładką i to był świetny wybór Było mi bardzo wygodnie a pod sukienką i tak niewiele widać
|
2020-08-12, 10:29 | #198 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 609
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Właśnie się waham czy balerinek nie kupić i mieć spokój a te obcasy mieś tylko w domu na zdjęcia
|
2020-08-12, 10:34 | #199 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
W sumie to wątpię, że ktokolwiek zwrócił uwagę na to, jakie miałam buty |
|
2020-08-12, 10:57 | #200 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 86
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Ja idę do ślubu w niskich czółenkach na klocku, zamówiłam buciki za grosze na ali Też nie mam zamiaru udawać, że umiem się poruszać na szpilkach Wezmę chyba jeszcze jakieś baleriny na wszelki wypadek.
|
2020-08-12, 11:43 | #201 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3 845
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Ja kiedyś fajnie chodziłam w szpilkach, ale to dawno temu
Zresztą między mną a TŻ jest tylko 10cm różnicy, więc tak czy siak wysokie szpile odpadały. Ale delikatny słupek musi być Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 14:52 | #202 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 566
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Dziewczyny mam już tak dość tej pandemii... Kolejne sprawy nam się krzyżuja. Mój TZ pracuje w straży, zmieniają im znowu tryby pracy i wstrzymują urlopy... Nie wiadomo czy nasz świadek - przyjaciel będzie miał wolne. O kawalerskim mój TZ może zapomnieć. Wszystko opłacone i zaplanowane a tu zmiany...
Jestem już załamana... Ciągle pod górkę... Nawet listy gości nie możemy zamknąć, bo są osoby, które nie są w stanie się określić, czy będę czy nie i ja to rozumiem, bo naprawdę w niektórych pracach jest koszmar.... Ech. Przepraszam, że zawialo pesymizmem, ale naprawdę mam już dzisiaj gorszy dzień... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 15:05 | #203 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 86
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
|
|
2020-08-12, 19:46 | #204 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-12, 19:52 | #205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Ja w weekend dowiem się, jakie są nastroje wśród rodziny, bo idziemy na komunię. Mam nadzieję, że nie martwią się i będą chcieli przyjść z przyjemnością, a nie z obowiązku.
A za tydzień panieński! Elegancka domówka, na pewno będzie miło. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 20:49 | #206 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 609
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
U mnie tez pesymizm bo bardzo dużo osób odmawia i mam wątpliwości czy jest sens wgl organizowac te wesele...niby rozumiem sytuacje ale mimo to jest mi cholernie przykro
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ---------- Do tego moj tz cos podgaduje zeby przełożyć wszystko na nastepny rok... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 21:18 | #207 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3 845
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Dziewczyny, doskonale rozumiem Wasze wątpliwości.
Sama wiem, jak się czułam w marcu. Żyłam ze świadomością, że za dwa miesiące biorę ślub, a tu nagle wszystko padło. I to nie z naszej winy. Jeszcze to zamknięcie, na wiosnę byłam bliska depresji. W tym czasie, osoby mające śluby na jesień bardzo się cieszyły, że ślub jest za kilka miesięcy, bo wszystko będzie już ok. A tu okazuje się, że najlepiej było zrobić wesele tuż po otwarciu tego sektora gospodarki, w czerwcu czy lipcu. W sierpniu już części powiatów zrobili na nowo pod górkę. Ja naprawdę się cieszę, że nie przełożyliśmy wesela na jesień czy zimę, bo bym osiwiała do tego czasu. Wszystko będzie za mną już w tę sobotę, ale bałam się o ten dzień jeszcze tydzień temu. Masakra... Dziś zrobiłam paznokcie i od razu jakiś tak lepiej i bliżej mentalnie do ślubu. Za dwa dni o tej porze będziemy w trakcie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-12, 21:21 | #208 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 566
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Ja już trochę lepiej jeśli chodzi o nastrój... Dzisiaj dostaliśmy zaproszenie na wesele. Tydzień po naszym, tydzień przed weselem gdzie jestem świadkowa. Ale TZ ma wolne, więc od razu kazałam TZ potwierdzać. Sama wiem, jak ludzie jak odmawiają i mnie to stresuje, więc jakoś tak z poczucia wspólnoty z tą młoda Para chciałam z nimi być (: Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-12, 21:22 | #209 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3 845
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-08-13, 06:56 | #210 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. III
A ja jestem taka zła, że szok.
Ewidentnie mam uczulenie na hybrydę i nie zrobię jej na ślub Miałam coś złego na dłoniach przez jakiś czas, ale bardzo trudno było dojść, od czego to. Krem, mydło, lakiery, pies? No i po odpoczynku od hybrydy i jednoczesnej wizycie u dermatologa i maści ze sterydem zaleczyłam ręce. A wczoraj zrobiłam nowe paznokcie i już czuje zgrubienie skóry na palcach i zaczyna się cyrk od nowa Czyli to od tego. Zwykły lakier czasem nie utrzymywał mi się nawet 24 godzin bez odprysków, więc nie wiem, czy w ogóle je jakoś pomaluję na ślub... Bardzo szkoda, bo jednak ładne paznokcie na ślubie to fajna sprawa. |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:21.