Panny Młode 2019 cz. 5

[mariamarysienka]

Napisane przez heziola

Nie będziemy mieć winietek, tylko plan stołów. Każdy niech sobie siada jak chce przy stole -stoły okrągłe. Wesele małe, wiec powinno być Ok.

Ciężki czas w pracy, zaczynam sie zastanawiać, jak długo tam wytrzymam. W zeszłym roku było super, a w tym roku to nie daje rady psychicznie. Do tego doszło więcej. Dziś rodzic na mnie sie wydzierał, obrażał, nie byłam w stanie wracać sama samochodem do domu, godzinę po akcji nadal ręce mi sie trzęsły. Koleżanka mnie podwiozla, a potem TZ odebrał. Samochód zostawiłam na parkingu przy szkole.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Doskonale znam ten ból Gdzie rodzice tam cierpienie. Ja też miałam w zeszłym tygodniu starcie z okropnym facetem, bardzo roszczeniowy, wszystko wina dentystów :/ Jutro znowu przychodzi z synem, aż mi się słabo robi jak o tym pomyślę.

Napisane przez milord90

Cześć Dziewczyny! Można dołączyć? Mój ślub planowany jest na 03.05.2019.

Na obecny moment mamy:

-salę
-fotografa
-zespół
-florystkę

A z "moich" rzeczy to:
-makijażystkę
-suknię - po wielu walkach z samą sobą wybrałam wczoraj model Olga od Anny Kary. Ale nie powiem, decyzja była cięzka i szczerze mówiąc chciałam mieć to już odhaczone

Chciałabym jeszcze w miarę szybko znaleźć jakiegoś fryzjera, ale wszędzie mi mówią ze zapisy na 2019 zaczynają się od nowego roku

Jestem w szoku że większość z Was tutaj już ogarnia zaproszenia, obrączki, winietki, plany stołów itd. Ja to planowałam gdzieś na marzec, dwa miesiace przed ślubem....czy może popełniam błąd zostawiając to na tak późno?? Ale nawet nie wiem kto przyjdzie szczerze mówiąc...

I mimo że do tego ślubu jeszcze sporo czasu to ja już się zamartwiam Od zawsze byłam osobą bardzo nieśmiałą i skrytą, do duszy towarzystwa mi daleko.Nienawidzę być w centrum uwagi,kiedy muszę wypowiedzieć się wśród większej ilości osób itd. Zawsze jestem taką szarą myszką która robi swoje i na którą nikt nie zwraca uwagi i mnie to cieszy (w przeciwieństwie do mojego narzeczonego, który jest typowym gwiazdorem , wszyscy go uwielbiają itd.) A tutaj przez tyle godzin ja mam być na celowniku wszystkich, w centrum uwagi, to w ogóle nie dla mnie Z jednej strony nie mogę się doczekać tego ślubu i być żoną ale z drugiej przeraża mnie ten dzień

Witaj

Napisane przez leleczka

Dziewczyny wiem że to pytanie padało już kilka razy ale nie pamiętam Czy któraś z Was ma najpierw makijaż potem fryzurę ? Mialam dzisiaj próbną fryzurę i dziewczyna poradziła mi żeby najpierw był makijaż ponieważ fryzura może się zniszczyć przy opieraniu na fotelu do malowania i rzeczywiście mi ostatnio trochę oklapła po oparciu się, nie umiem wysiadziec godziny bez opierania :/ W ogóle denerwuje mnie moja mama, zapisałam ją na makijaż na 9 to teraz marudzi, że za wcześnie. Chcesz dobrze zapisujesz wszystkich, a teraz jest problem. Muszę chyba zamienić godziny mamy i swiadkowej, ale też mi teraz trochę głupio w stosunku do świadkowej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam najpierw makijaż, tak mi poradziła makijażystka. W kontekście tego, co napisałaś, ma to jeszcze większy sens.

Napisane przez Leukotea

Z doświadczenia wiem (praca w branży), ze nie każdy fryzjer umie umyć włosy tak, żeby woda nie kapnela na twarz albo żeby przy włosach nie zmyć podkładu i nie zrobić białego ładnego odcięcia. Chyba, ze masz umyć włosy sama przed makijazem, ale wiadomo ze fryzjer zawsze lepiej umyje niż samemu sobie. Ponadto w przypadku makijażu możesz siedzieć na hokerze a nie na łóżku z oparciem. Godzinkę jakoś wytrzymasz a nie stracisz na jakości fryzury.


Wysłane z iPhone

Ale przecież nie myje się włosów tuż przed zrobieniem fryzury To jest mega duży błąd i może nadal robią tak fryzjerzy, którzy w ogóle się nie szkolą. Włosy świeżo umyte o wiele gorzej się układają, dlatego trzeba samemu umyć dzień wcześniej.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[agus1315]

Heziola, nie dziwię się wcale że masz dość. Nie dość że cały dzień użerania się z dzieciakami to jeszcze potem rodzice na dokładkę. Trzymaj się kochana


hej milord90


Mi w sumie obojętne czy zapiszę się najpierw na makijaż czy fryzurę, byle mi to wszystko przetrwało do rana
Ale zgadzam się z Marią, nie myje się włosów przed samym układaniem ich



miałam obejrzeć film na francuski a przespałam pół dnia

[Leukotea]

Napisane przez mariamarysienka

Doskonale znam ten ból Gdzie rodzice tam cierpienie. Ja też miałam w zeszłym tygodniu starcie z okropnym facetem, bardzo roszczeniowy, wszystko wina dentystów :/ Jutro znowu przychodzi z synem, aż mi się słabo robi jak o tym pomyślę. Witaj Ja mam najpierw makijaż, tak mi poradziła makijażystka. W kontekście tego, co napisałaś, ma to jeszcze większy sens.Ale przecież nie myje się włosów tuż przed zrobieniem fryzury To jest mega duży błąd i może nadal robią tak fryzjerzy, którzy w ogóle się nie szkolą. Włosy świeżo umyte o wiele gorzej się układają, dlatego trzeba samemu umyć dzień wcześniej.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Naprawdę nie powinno się myć włosów? We wszystkich miejscach gdzie pracowałam z fryzjerami wszyscy myli i jakoś nie wyobrażam sobie umyć włosy dzień wcześniej tym bardziej ze w czerwcu może być gorąco, w nocy się spocę i dodać do tego zrobiona fryzurę na tych włosach i tance i kolejny pot to ja wole nie myśleć jak ta fryzura będzie wyglądać


Wysłane z iPhone

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Napisane przez milord90

Cześć Dziewczyny! Można dołączyć? Mój ślub planowany jest na 03.05.2019.



Na obecny moment mamy:



-salę

-fotografa

-zespół

-florystkę



A z "moich" rzeczy to:

-makijażystkę

-suknię - po wielu walkach z samą sobą wybrałam wczoraj model Olga od Anny Kary. Ale nie powiem, decyzja była cięzka i szczerze mówiąc chciałam mieć to już odhaczone



Chciałabym jeszcze w miarę szybko znaleźć jakiegoś fryzjera, ale wszędzie mi mówią ze zapisy na 2019 zaczynają się od nowego roku



Jestem w szoku że większość z Was tutaj już ogarnia zaproszenia, obrączki, winietki, plany stołów itd. Ja to planowałam gdzieś na marzec, dwa miesiace przed ślubem....czy może popełniam błąd zostawiając to na tak późno?? Ale nawet nie wiem kto przyjdzie szczerze mówiąc...



I mimo że do tego ślubu jeszcze sporo czasu to ja już się zamartwiam Od zawsze byłam osobą bardzo nieśmiałą i skrytą, do duszy towarzystwa mi daleko.Nienawidzę być w centrum uwagi,kiedy muszę wypowiedzieć się wśród większej ilości osób itd. Zawsze jestem taką szarą myszką która robi swoje i na którą nikt nie zwraca uwagi i mnie to cieszy (w przeciwieństwie do mojego narzeczonego, który jest typowym gwiazdorem , wszyscy go uwielbiają itd.) A tutaj przez tyle godzin ja mam być na celowniku wszystkich, w centrum uwagi, to w ogóle nie dla mnie Z jednej strony nie mogę się doczekać tego ślubu i być żoną ale z drugiej przeraża mnie ten dzień

Z tymi zapisami jest najgorzej bo trzeba pamiętać żeby zadzwonić w styczniu, by się umówić na próbna/właściwa. I nie przejmuj się ja przez wiekszosc czasu na ślubach/weselach byłam po drugiej stronie barykady i teraz tez sobie siebie nie wyobrażam na tym głównym miejscu


Wysłane z iPhone

[n0emi]

Ja to jeszcze słyszałam taką wersję, że umyć można, ale żeby nie nakładać żadnych odżywek, samym szamponem, żeby nie były takie śliskie. I tak zawszę robiłam przed czesaniem u fryzjera i nie było problemów z włosami. Pewnie tak zrobię i tym razem, bo czasami na drugi dzień moje włosy wyglądają bardzo nieciekawie.

[n0emi]

A i kolejna kwestia, że pewnie będę się długo pielęgnować w wannie, a moje włosy są z tych puszących się i baaaardzo łapiących wilgoć. Po takiej kąpieli/prysznicu mam przetłuszczone na górze i szopę na dole :P Więc nawet z tego względu będę musiała umyć włosy.

[meggie94]

Napisane przez milord90

Cześć Dziewczyny! Można dołączyć? Mój ślub planowany jest na 03.05.2019.

Na obecny moment mamy:

-salę
-fotografa
-zespół
-florystkę

A z "moich" rzeczy to:
-makijażystkę
-suknię - po wielu walkach z samą sobą wybrałam wczoraj model Olga od Anny Kary. Ale nie powiem, decyzja była cięzka i szczerze mówiąc chciałam mieć to już odhaczone

Chciałabym jeszcze w miarę szybko znaleźć jakiegoś fryzjera, ale wszędzie mi mówią ze zapisy na 2019 zaczynają się od nowego roku

Jestem w szoku że większość z Was tutaj już ogarnia zaproszenia, obrączki, winietki, plany stołów itd. Ja to planowałam gdzieś na marzec, dwa miesiace przed ślubem....czy może popełniam błąd zostawiając to na tak późno?? Ale nawet nie wiem kto przyjdzie szczerze mówiąc...

I mimo że do tego ślubu jeszcze sporo czasu to ja już się zamartwiam Od zawsze byłam osobą bardzo nieśmiałą i skrytą, do duszy towarzystwa mi daleko.Nienawidzę być w centrum uwagi,kiedy muszę wypowiedzieć się wśród większej ilości osób itd. Zawsze jestem taką szarą myszką która robi swoje i na którą nikt nie zwraca uwagi i mnie to cieszy (w przeciwieństwie do mojego narzeczonego, który jest typowym gwiazdorem , wszyscy go uwielbiają itd.) A tutaj przez tyle godzin ja mam być na celowniku wszystkich, w centrum uwagi, to w ogóle nie dla mnie Z jednej strony nie mogę się doczekać tego ślubu i być żoną ale z drugiej przeraża mnie ten dzień

Witaj

Napisane przez Leukotea

Naprawdę nie powinno się myć włosów? We wszystkich miejscach gdzie pracowałam z fryzjerami wszyscy myli i jakoś nie wyobrażam sobie umyć włosy dzień wcześniej tym bardziej ze w czerwcu może być gorąco, w nocy się spocę i dodać do tego zrobiona fryzurę na tych włosach i tance i kolejny pot to ja wole nie myśleć jak ta fryzura będzie wyglądać


Wysłane z iPhone

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------




Z tymi zapisami jest najgorzej bo trzeba pamiętać żeby zadzwonić w styczniu, by się umówić na próbna/właściwa. I nie przejmuj się ja przez wiekszosc czasu na ślubach/weselach byłam po drugiej stronie barykady i teraz tez sobie siebie nie wyobrażam na tym głównym miejscu


Wysłane z iPhone

Maria ma rację. Nigdy nie spotkałam się z myciem włosów przed robieniem fryzury. Moje włosy np są bardzo sypkie tuż po umyciu, nie wiem ile trzeba byłoby nawalic lakieru żeby nie powypadaly z fryzury... więc nie wiem co gorzej wygląda, włosy umyte wieczór wcześniej gdzie we fryzurze włosy zawsze będą inaczej wyglądać niż takie rozpuszczone na co dzień czy aż świecące się od tony lakieru...


My w sobotę wracamy do tematu obrączek, ciągle mamy dylemat.... :/ Jeszcze wstapimy do drugiego salonu tego jubilera, bo powiedziano nam w tym pierwszym, że tam są obrączki innej firmy. Zobaczymy...
Czekam na zaproszenia, powinny być na dniach Jak wysłali mi projekt do zatwierdzenia byłam bardzo zadowolona
Muszę zadzwonić do cukierni na dniach, nie mogę się zgrać z poradnia, a to też chce załatwić w najbliższym czasie. Chce jeszcze zamówić specjalne "zaproszenia" dla rodziców. Nie możemy też się zebrać, żeby podjechać do właściciela sali. Im bliżej tym bardziej robię się leniwa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Leukotea]

Napisane przez meggie94

Witaj Maria ma rację. Nigdy nie spotkałam się z myciem włosów przed robieniem fryzury. Moje włosy np są bardzo sypkie tuż po umyciu, nie wiem ile trzeba byłoby nawalic lakieru żeby nie powypadaly z fryzury... więc nie wiem co gorzej wygląda, włosy umyte wieczór wcześniej gdzie we fryzurze włosy zawsze będą inaczej wyglądać niż takie rozpuszczone na co dzień czy aż świecące się od tony lakieru...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to Wam powiem, ze mnie zaskoczylyscie. Na wszelkie imprezy zawsze sama sobie prostowałam włosy i byłam swięcie przekonana, ze się myje włosy, tym bardziej ze pracuje od kilku lat z fryzjerami i wszyscy tak robili ale jak widać człowiek się uczy całe życie



Wysłane z iPhone

[mariamarysienka]

Napisane przez Leukotea

Naprawdę nie powinno się myć włosów? We wszystkich miejscach gdzie pracowałam z fryzjerami wszyscy myli i jakoś nie wyobrażam sobie umyć włosy dzień wcześniej tym bardziej ze w czerwcu może być gorąco, w nocy się spocę i dodać do tego zrobiona fryzurę na tych włosach i tance i kolejny pot to ja wole nie myśleć jak ta fryzura będzie wyglądać


Wysłane z iPhone

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------




Z tymi zapisami jest najgorzej bo trzeba pamiętać żeby zadzwonić w styczniu, by się umówić na próbna/właściwa. I nie przejmuj się ja przez wiekszosc czasu na ślubach/weselach byłam po drugiej stronie barykady i teraz tez sobie siebie nie wyobrażam na tym głównym miejscu


Wysłane z iPhone

Mycie włosów tuż przed fryzurą to stara szkoła fryzjerska, gdzie do utrwalenia jednej głowy schodziło całe opakowanie lakieru Takie świeże włosy są sypkie, trudne do ułożenia i łatwo wyślizgują się z wsuwek.
Bez przesady z tym poceniem się Ja nawet w czerwcu nigdy nie budzę się z mokrą głową Włosy umyte wieczór przed ślubem będą następnego dnia świeże. Nie ma co popadać w paranoję.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Leukotea]

Napisane przez mariamarysienka

Mycie włosów tuż przed fryzurą to stara szkoła fryzjerska, gdzie do utrwalenia jednej głowy schodziło całe opakowanie lakieru Takie świeże włosy są sypkie, trudne do ułożenia i łatwo wyślizgują się z wsuwek.
Bez przesady z tym poceniem się Ja nawet w czerwcu nigdy nie budzę się z mokrą głową Włosy umyte wieczór przed ślubem będą następnego dnia świeże. Nie ma co popadać w paranoję.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Skoro tak to zdecydowanie wole fryzurę trzymająca się cała noc, aniżeli tonę lakieru



Wysłane z iPhone

[Animka11]

Agus u nas też martwy okres przygotowań myślę ,że w tym roku jeszcze kilka spraw zalatwimy no ale ja mam czas do września niektóre z nas slubuja duuuzo wcześniej ,więc każda innaczej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Leukotea skąd podwiązka ? Bardzo ładna u nas będa winetki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Pixie_]

Heziola u nas w szkole zawsze się mówi, że podstawa pensji jest za dzieci, a wszystko ponad to za rodziców. Wiem jakie to przykre mieć z nimi starcie, ale zawsze to lepiej niżby byli milutcy i poszli prosto do dyrekcji.

U mnie też myje się włosy dzień przed, a ja i tak mam śliskie.

Nakupilam wczoraj różnych specyfików w aptece, które mają zastąpić kosmetyki i całkiem fajnie się sprawdzają, przynajmniej po pierwszej aplikacji, zobaczymy jak będzie dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agulaaaa]

Hej
Zaraz nadrobię

Wczoraj wróciliśmy po północy do domu, byliśmy w Ikei po różnego rodzaju szafki, blaty i nie zmiescilismy się w samochód i czekaliśmy na pomoc a sklep nam zamknęli

Dziewczyny ja już nie wiem co z tą suknią.. najbardziej przypadła mi do gustu ta z filmiku, dół jest przyłożony tylko to ciężko tak sobie wyobrazić.. góra też ciut inaczej by poleciała.. i jeszcze jedna suknia z innego salonu wchodzi w grę..tą pierwsza była gładka,bez żadnych zdobień,miała tylko te elementy błyszczące, a ta druga dół podobnym,tylko góra z koronką dekolt w szersze V..
Nie wiedziałam,że będzie to takie trudne

[Szoszoszo]

Witam się w czwartek!

Napisane przez Leukotea

Ja jeśli się zdecyduje to tez zlecę je osobie która nam zrobila zaproszenia i zawieszki. Ale winietki i plan stołów to chyba dopiero jak goście potwierdza przybycie, czy wcześniej robicie?
Wysłane z iPhone

Dopiero jak potwierdzą

Napisane przez kizdaM

Ja już zaproszenia mam ale własnie kopert brak
I mam problem żeby jakieś znaleźć jedne zmówiłam, to musiałam odsyłać, bo kolor totalnie odbiegał od tego co było na stronie
[…]
Ja jutro jeszcze do pracy i po pracy od razu w drogę i jedziemy do mnie na weekend, w piątek próbne czesanie, trzymajcie

Kurczę, mam nadzieję, że u nas pójdzie gładko, muszę gdzieś namierzyć ładne jasnoszare

Napisane przez heziola

Ciężki czas w pracy, zaczynam sie zastanawiać, jak długo tam wytrzymam. W zeszłym roku było super, a w tym roku to nie daje rady psychicznie. Do tego doszło więcej. Dziś rodzic na mnie sie wydzierał, obrażał, nie byłam w stanie wracać sama samochodem do domu, godzinę po akcji nadal ręce mi sie trzęsły. Koleżanka mnie podwiozla, a potem TZ odebrał. Samochód zostawiłam na parkingu przy szkole.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Rany, Heziola Co za fatalny gość. Trzymaj się i mam nadzieję, że wszystko wróci do poprzedniego stanu.

Napisane przez milord90

Cześć Dziewczyny! Można dołączyć? Mój ślub planowany jest na 03.05.2019.

Na obecny moment mamy:

-salę
-fotografa
-zespół
-florystkę

A z "moich" rzeczy to:
-makijażystkę
-suknię - po wielu walkach z samą sobą wybrałam wczoraj model Olga od Anny Kary. Ale nie powiem, decyzja była cięzka i szczerze mówiąc chciałam mieć to już odhaczone

Chciałabym jeszcze w miarę szybko znaleźć jakiegoś fryzjera, ale wszędzie mi mówią ze zapisy na 2019 zaczynają się od nowego roku

Jestem w szoku że większość z Was tutaj już ogarnia zaproszenia, obrączki, winietki, plany stołów itd. Ja to planowałam gdzieś na marzec, dwa miesiace przed ślubem....czy może popełniam błąd zostawiając to na tak późno?? Ale nawet nie wiem kto przyjdzie szczerze mówiąc...

I mimo że do tego ślubu jeszcze sporo czasu to ja już się zamartwiam Od zawsze byłam osobą bardzo nieśmiałą i skrytą, do duszy towarzystwa mi daleko.Nienawidzę być w centrum uwagi,kiedy muszę wypowiedzieć się wśród większej ilości osób itd. Zawsze jestem taką szarą myszką która robi swoje i na którą nikt nie zwraca uwagi i mnie to cieszy (w przeciwieństwie do mojego narzeczonego, który jest typowym gwiazdorem , wszyscy go uwielbiają itd.) A tutaj przez tyle godzin ja mam być na celowniku wszystkich, w centrum uwagi, to w ogóle nie dla mnie Z jednej strony nie mogę się doczekać tego ślubu i być żoną ale z drugiej przeraża mnie ten dzień

Witaj! Ślubujecie dzień przed nami
Piękną masz suknię też wybrałam Annę Karę.

No fakt, z winietkami i planem stolików to można jeszcze zaczekać, ale na zaproszenia i obrączki to chyba dobry moment

Zwłaszcza sprawa zaproszeń byłaby teraz do ruszenia chyba, bo z takimi terminami jak u nas chyba warto jak najwcześniej powiadomić, żeby goście sobie nie zaplanowali wyjazdu na długi weekend.

A duże wesele planujecie?

Napisane przez Leukotea

A to Wam powiem, ze mnie zaskoczylyscie. Na wszelkie imprezy zawsze sama sobie prostowałam włosy i byłam swięcie przekonana, ze się myje włosy, tym bardziej ze pracuje od kilku lat z fryzjerami i wszyscy tak robili ale jak widać człowiek się uczy całe życie

Wysłane z iPhone

U mnie też fryzjerka zaleciła samodzielne mycie dzień wcześniej, a ona po prostu przyjedzie mnie uczesać

Przedyskutowaliśmy wczoraj sprawę obrączek i chyba już jesteśmy zgodni co do tego, jakie byśmy chcieli - model wymaga pewnej przeróbki, po południu dzwonię zapytać, czy nam takie zrobią

[Likable]

Dzień dobry


Obudziłam się z bólem głowy, więc udany dzień się zapowiada


Agula a jedziesz jeszcze do jakiegoś innego salonu?

[blondynka28]

Dzień Dobry, witam sie w słoneczny czwartek

Leukotea i milord90 witajcie w naszym gronie

Nawet nie wiecie jak ja się ciesze, ze dziś mam wolne od pracy, odpocznę psychicznie. Co prawda poprzedni weekend miałam wolny, ale ostatnie 3 dni w pracy dały mi w kosc. O ile w pondz bylo wszystko w porządku, to juz dwa kolejne dni do d...Ciągle robimy inwentaryzacje , ja osobiście sprawdzałam znicze, zczytywalam je tydzień temu. Wiadomo, ze jak fizycznie nie ma pewnych rzeczy to ich nie policzę, jest brak lub cos sie ominie. Później po zatwierdzeniu dostaje sie kartkę z nieszczytnymi pozycjami i ja dostalam wszystko od nowa co tylko było z tej firmy na sklepie. Komputer nie zatwierdził inwentaryzacji, choc bylo liczone i na wydruku ze zatwiedzone. Tydzień temu liczyłam z 5 godz i we wtorek to samo o ludzie, ale bylam zla. Za to wczoraj była przedstawicielka z jednej firmy i juz robiła z kierownikiem zamowienie na środki owadobójcze, nawozy itd. łącznie zamówienie wyszlo na 120 tys. To juz za przyszły rok na wiosenny sezon, ma przyjechać polowa w styczniu,(15 palet). Nasz kierownik dosłownie wydarł sie na nas, mnie i zmienniczkę, ze burdel i nic nie pilnujemy i nie ma korekt na towar. Do konca października byl czas, aby wlasnie z tej firmy zwrocic towor posezonowy i go oddalismy jakos kolo 28.10 , miesiąc nie ma korekty i to nasza wina ze firma sie ociaga? Przy zamowieniu system pokazuje np. 15 szt. a tego w rzeczywistości wogole moze nie byc na sklepie. O to tak sie wkurzył, nie widzialam go takiego złego jeszcze. Druga sprawa przyszedł mail własnie z tej firmy z magazynu, ze w zwróconym towarze są braki, tzn stan rzeczywisty u nich nie zgadza sie z lista produktow, ktora im wysłalismy. No jak moze sie nie zgadzac skoro ja jestem tego pewna, ze im to oddałam. Na specyfikacji jest 13 szt. zwrocone im, 13 pokazuje system, nie mam tego na sklepie, a u nich jest 1 szt, brak 12 ,zginęło? jak i gdzie? i to kilka pozycje takich.

Jeszcze koniec miesiąca i nie wiem czy ja pracuje w weekend czy nie. Kierownik czeka do ostatniej chwili, zeby dac pracownikom grafik, nic nie zaplanujesz na poczatek miesaca wczesniej. Da dziś lub jutro kolo 15 połozy w socjalnym przed wyjściem do domu, aby nikt mu nie truł d..., ze mu coś nie pasuje.

Kolejna rzecz, bylo mówione, ze po pól roku naleazy sie premia i wszystkie dodatki, mi minęło pol roku 8.11. Ale co z tego jak aby dostać wszystkie dodatki trzeba mieć pol roku i nalezy sie za pelny przepracowany miesiąc. Jakbym pracowała od 1. 05 do 1.11 to za listopad bym dostała jakieś 700 zł więcej. A tak to mija mi 8.11, niepełny miesiąc, wiec realnie pracuje prawie 7 mies, a nie 6 za podstawe. Premia liczona dopiero od grudnia. I wez sie człowieku nie wkurz.

Ale napisałam i to same żale, dawno mnie nie było także Maria nie martw się, ze ty ostatnio "marudziłaś"dziewczyn om o swoich problemach bo i ja tez Brrr....dziś dzień bez pracy na luzie. Musze o czyms myslec miłym. Dzis mam dostać list polecony z kolejnymi próbkami zaproszenien;D

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez AgataP11

Hej PM Ale już macie załatwione rzeczy dużo.. a ja to w sumie stoje w miejscu. Teraz mój jeszcze wymyślił żebyśmy powiedzieli, co planujemy bo nadal nikt nie wie. Na razie kazałam mu się wstrzymać bo stwierdziłam, że to nic pewnego. Boje się że jak się wygada to zaraz będą "dobre rady"itp.

Witaj Leukotea

Nie pamiętam czy już pytałam, ale czy są tu jakieś PM 40+? Jeżeli tak to wybaczcie starszej pani sklerozy. ;p

Kilka dni temu był temat dzieci i jak to z tymi anty. No cóż, moje starsze dziecko jest dziełem przypadku i to na na tabletkach, a młodsze długo wystarane po odstawieniu i w sumie udało się dopiero jak już zrezygnowaliśmy. Także tu chyba reguły nie ma.. ;p

Aga a w jakim wieku urodziłaś drugie dziecko?. Może wiek też ma znaczenie przy staraniach.

[meggie94]

Napisane przez agulaaaa

Hej
Zaraz nadrobię

Wczoraj wróciliśmy po północy do domu, byliśmy w Ikei po różnego rodzaju szafki, blaty i nie zmiescilismy się w samochód i czekaliśmy na pomoc a sklep nam zamknęli

Dziewczyny ja już nie wiem co z tą suknią.. najbardziej przypadła mi do gustu ta z filmiku, dół jest przyłożony tylko to ciężko tak sobie wyobrazić.. góra też ciut inaczej by poleciała.. i jeszcze jedna suknia z innego salonu wchodzi w grę..tą pierwsza była gładka,bez żadnych zdobień,miała tylko te elementy błyszczące, a ta druga dół podobnym,tylko góra z koronką dekolt w szersze V..
Nie wiedziałam,że będzie to takie trudne

Nie widziałam Cię w tej koronkowej, ale muszę przyznać rację Panu Łukaszowi, że w gładkich wyglądasz obłędnie... I ta z błyszczącą gora i tym dołem niesamowicie Ci pasuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blondynka28]

Napisane przez heziola

Ciężki czas w pracy, zaczynam sie zastanawiać, jak długo tam wytrzymam. W zeszłym roku było super, a w tym roku to nie daje rady psychicznie. Do tego doszło więcej. Dziś rodzic na mnie sie wydzierał, obrażał, nie byłam w stanie wracać sama samochodem do domu, godzinę po akcji nadal ręce mi sie trzęsły. Koleżanka mnie podwiozla, a potem TZ odebrał. Samochód zostawiłam na parkingu przy szkole.


Sent from my iPhone using Tapatalk

I ja mam tak samo, może nie z rodzicami bo nie mam z nimi nic wspólnego, ale z praca już owszem. Zresztą pisała jakiś czas temu ze ma ciężko w pracy a i chwil temu cała 'litanie" Ciągle chodzę wkurzona przez tą pracę, ale byle do ślubu. Potem i tak chcemy mieć maleństwo, ale czas pokaże

[Kira_18]

Hej
Dziewczyny poradźcie mi coś, bo nie wiem jak wybrnąć z pewnej sytuacji, a tutaj was tyle że można na was liczyć otóż miałam świetny kontakt z pewną znajomą, wspierała mnie w przygotowaniach, tymbardziej że ona też jest przed ślubem więc nie ma się co dziwić. Chciałam ją zaprosić na swój ślub o czym jej słownie powiedziałam. Sytuacja się nagle obróciła o 180 stopni. Miałyśmy się spotkać, a spotkanie przekładałyśmy kilka razy a bo ona ma remont, albo ja nie mogę bo pracuję, potem znowu coś ona. W każdym razie miała się odezwać bo już nie miałam sił pisać do niej po raz xxx o spotkanie i zamilkła od jakiegoś 1,5 do 2 miesięcy. Stwierdziłam że jednak jej nie zaproszę bo się odcięła całkowicie i dla mnie to bezsensu. Nie potrafiła wygospodarować nawet godzinę na kawę, a nie mieszkamy niewiadomo ile od siebie. W każdym razie mam 2 wyjścia albo wymyślić jakąś wymówkę dlaczego jej jednak nie zaproszę, albo po prostu nie zaprosić i czekać później na jej reakcję. Wolałabym to pierwsze...ale co mam jej powiedzieć? Pomóżcie dziewczyny ;*
Jeszcze uprzedzając wszelkie pytania o naszą znajomość, miałyśmy wcześniej normalny, staly kontakt przez kilka lat, jest nadal zaręczona i szczęśliwa, więc tymbardziej nie wiem skąd takie zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agulaaaa]

Napisane przez meggie94

Nie widziałam Cię w tej koronkowej, ale muszę przyznać rację Panu Łukaszowi, że w gładkich wyglądasz obłędnie... I ta z błyszczącą gora i tym dołem niesamowicie Ci pasuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki Meggie właśnie jak z Atelier to nad tą opcją się zastanawiam, a czasu coraz mniej

Napisane przez Likable

Dzień dobry


Obudziłam się z bólem głowy, więc udany dzień się zapowiada


Agula a jedziesz jeszcze do jakiegoś innego salonu?

Chyba już nie,nie wiem sama,wszędzie podobne te kiecki jak dla mnie.. różnią się jakimś pierdółkami.. jeszcze większy zamęt będę miała

[blondynka28]

Kira nie wiem co ja bym zrobiła w twojej sytuacji. Ale chyba rczej zapytała bym wprost o co jej chodzi. Moze akurat ma jakis problem lub tylko udaje ze jest szczeliwa , nie układa sie jej przed ślubem.

Agula dla mnie najlepsze z tych sukni, które widziałam na grupie to ta nr 3 z tak jakby kwiatową gorą lub ta błyszcząca . Jakbym sama miala wybierać brałabym tą drugą z filmiku. I podziwiam za odwagę z dekoltem ja bym nie założyła sukni z takim. Dobrze czujesz się w takiej sukni odkrytej?

Własnie przyszły mi probki zaproszen. Nie bede robic zdjec, ale pokaze ze strony ktore wybrałam.
https://artma-zaproszenia.pl/produkt...a-slubne-rosa/
https://artma-zaproszenia.pl/produkt...-slubne-viola/
https://artma-zaproszenia.pl/produkt...slubne-ribbon/

Kolorystycznie chce takie zaproszenie jak to drugie Viola czyli biały papier różowa wstążka, ale co do wzoru już mam problem. Wiem ze każdy ma inny gust, co innego się podoba, ale mi podoba się akurat takie proste z kokardą. Szukam zaposzen juz od dluzszego czasu i ciezko jest wybrac, im dluzej tym coraz gorzej i czas na decyzje. Na początku grudnia chce zlozyc juz zamowienie, aby na świeeta miec gotowe i zaprosic przyjacialke, ktora przylatuje na świętą z Anglii. Podjelismy tez decyzje, ze bede wypisywac je recznie sama, co ma byc to bedzie.

[agulaaaa]

Kira ja osobiście nie pisała bym,że Cię nie zaproszę,bo coś tam.. może w końcu uda się spotkać, pogadać szczerze dlaczego tak się odcięła, a jak to nie pomoże to nie zaprosić i tyle,tak myślę

[mikoma]

Napisane przez Kira_18

Hej
Dziewczyny poradźcie mi coś, bo nie wiem jak wybrnąć z pewnej sytuacji, a tutaj was tyle że można na was liczyć otóż miałam świetny kontakt z pewną znajomą, wspierała mnie w przygotowaniach, tymbardziej że ona też jest przed ślubem więc nie ma się co dziwić. Chciałam ją zaprosić na swój ślub o czym jej słownie powiedziałam. Sytuacja się nagle obróciła o 180 stopni. Miałyśmy się spotkać, a spotkanie przekładałyśmy kilka razy a bo ona ma remont, albo ja nie mogę bo pracuję, potem znowu coś ona. W każdym razie miała się odezwać bo już nie miałam sił pisać do niej po raz xxx o spotkanie i zamilkła od jakiegoś 1,5 do 2 miesięcy. Stwierdziłam że jednak jej nie zaproszę bo się odcięła całkowicie i dla mnie to bezsensu. Nie potrafiła wygospodarować nawet godzinę na kawę, a nie mieszkamy niewiadomo ile od siebie. W każdym razie mam 2 wyjścia albo wymyślić jakąś wymówkę dlaczego jej jednak nie zaproszę, albo po prostu nie zaprosić i czekać później na jej reakcję. Wolałabym to pierwsze...ale co mam jej powiedzieć? Pomóżcie dziewczyny ;*
Jeszcze uprzedzając wszelkie pytania o naszą znajomość, miałyśmy wcześniej normalny, staly kontakt przez kilka lat, jest nadal zaręczona i szczęśliwa, więc tymbardziej nie wiem skąd takie zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaproponowałabym jeszcze raz spotkanie, już ostatni. Jak się będzie migać i będziesz czuła, że to ściema, to dałabym sobie spokój i uznała, że chyba jednak kontakt się urwał.

[Kira_18]

Napisane przez mikoma

Zaproponowałabym jeszcze raz spotkanie, już ostatni. Jak się będzie migać i będziesz czuła, że to ściema, to dałabym sobie spokój i uznała, że chyba jednak kontakt się urwał.

W sumie nie pomyślałam o tym. Dobry pomysł. Potem nie mogłaby mieć pretensji, że jej nie zaprosiłam skoro sama się tak zachowywała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[n0emi]

Napisane przez Kira_18

Hej
Dziewczyny poradźcie mi coś, bo nie wiem jak wybrnąć z pewnej sytuacji, a tutaj was tyle że można na was liczyć otóż miałam świetny kontakt z pewną znajomą, wspierała mnie w przygotowaniach, tymbardziej że ona też jest przed ślubem więc nie ma się co dziwić. Chciałam ją zaprosić na swój ślub o czym jej słownie powiedziałam. Sytuacja się nagle obróciła o 180 stopni. Miałyśmy się spotkać, a spotkanie przekładałyśmy kilka razy a bo ona ma remont, albo ja nie mogę bo pracuję, potem znowu coś ona. W każdym razie miała się odezwać bo już nie miałam sił pisać do niej po raz xxx o spotkanie i zamilkła od jakiegoś 1,5 do 2 miesięcy. Stwierdziłam że jednak jej nie zaproszę bo się odcięła całkowicie i dla mnie to bezsensu. Nie potrafiła wygospodarować nawet godzinę na kawę, a nie mieszkamy niewiadomo ile od siebie. W każdym razie mam 2 wyjścia albo wymyślić jakąś wymówkę dlaczego jej jednak nie zaproszę, albo po prostu nie zaprosić i czekać później na jej reakcję. Wolałabym to pierwsze...ale co mam jej powiedzieć? Pomóżcie dziewczyny ;*
Jeszcze uprzedzając wszelkie pytania o naszą znajomość, miałyśmy wcześniej normalny, staly kontakt przez kilka lat, jest nadal zaręczona i szczęśliwa, więc tymbardziej nie wiem skąd takie zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ona ma ślub przed Tobą czy po Tobie? Sama nie wiem co bym zrobiła, bo czasami u mnie też bywało, że i pół roku nie miałam z kimś kontaktu, a jak w końcu udało nam się spotkać, to tak jakbyśmy się tydzień temu widziały. Ale ewidentnie Ty czujesz, że jest coś nie tak. Chyba spróbowałabym już ostatni raz napisać, czy z jej strony coś się zmieniło, że nie chce utrzymywać już kontaktu. Ciekawe co odpiszę. A jak już faktycznie masz dość narzucania się to po prostu jej nie zapraszaj i w razie czego powiedzieć, że ze względu na liczną rodzinę musisz ograniczyć znajomych:P
Teraz sobie przypomniałam, że właśnie tak zerwałam znajomość z jedną koleżanką. I powiem Ci, że czasem żałuję, a czasem nie. Żałuję bo to było jednak parę lat znajomości, a teraz ledwo do siebie "hej" powiemy, a z drugiej strony nie potrzebuje obok siebie osób, które odzywają się tylko wtedy, kiedy same czegoś potrzebują


blondynka kolejny gość Ciężko jest siedzieć w pracy, która męczy psychicznie. Wytrzymasz jeszcze parę miesięcy a później niech Cię w dupę pocałują

Ja jeszcze dziś zostałam w domu. Idę śniadanie sobie zrobić, bo trochę pospałam

[Kira_18]

Napisane przez n0emi

A ona ma ślub przed Tobą czy po Tobie? Sama nie wiem co bym zrobiła, bo czasami u mnie też bywało, że i pół roku nie miałam z kimś kontaktu, a jak w końcu udało nam się spotkać, to tak jakbyśmy się tydzień temu widziały. Ale ewidentnie Ty czujesz, że jest coś nie tak. Chyba spróbowałabym już ostatni raz napisać, czy z jej strony coś się zmieniło, że nie chce utrzymywać już kontaktu. Ciekawe co odpiszę. A jak już faktycznie masz dość narzucania się to po prostu jej nie zapraszaj i w razie czego powiedzieć, że ze względu na liczną rodzinę musisz ograniczyć znajomych:P
Teraz sobie przypomniałam, że właśnie tak zerwałam znajomość z jedną koleżanką. I powiem Ci, że czasem żałuję, a czasem nie. Żałuję bo to było jednak parę lat znajomości, a teraz ledwo do siebie "hej" powiemy, a z drugiej strony nie potrzebuje obok siebie osób, które odzywają się tylko wtedy, kiedy same czegoś potrzebują


blondynka kolejny gość Ciężko jest siedzieć w pracy, która męczy psychicznie. Wytrzymasz jeszcze parę miesięcy a później niech Cię w dupę pocałują

Ja jeszcze dziś zostałam w domu. Idę śniadanie sobie zrobić, bo trochę pospałam

Rok po mnie napiszę i zobaczę co z tego wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blondynka28]

Napisane przez n0emi

blondynka kolejny gość Ciężko jest siedzieć w pracy, która męczy psychicznie. Wytrzymasz jeszcze parę miesięcy a później niech Cię w dupę pocałują

Pól roku minęło od kiedy tam pracuje, nawet już więcej bo prawie 7 mies, to i kolejne pól wytrzymam do ślubu albo i dłużej Podobno im bardziej sie chce miec to dziecko, to nie wychodzi a jak sie odpuści jest. Ale czy to prawda i czy psychika ma tutaj znaczenie. Nie moge dac sobie zwariować, mówić ze po ślubie od razu musze i juz. Bedziemy od ślubu nad tym "pracować", a co będzie zycie pokaze. Dla umowy o prace i przywilejów z tytułu urodzenia dziecka warto miec tą umowe o prace. Jakbym teraz nagle zmieniła prace, boje sie ze moglabym tak łatwo nie dostac kolejne umowy o prace, jeszcze na stałe. W moim mieście ciężko jest z praca dla mlodych osob, wogole jest ciezko. Sama bylam na zocznych studiach a chodziłam na szkolenia, staze, umowy zlecenia i tak przez 5 lat studiów. Miałam w tym czasie umowę o prace, ale przez 3 mies tylko na 1/2 etat i to po stazu, bo taki był warunek przy stazu z UP, szukałam tego doswiadcenia. Ta umowa jest moja pierwsza na stałe i mam zamiar to wykorzystać, bo nie wiem co dalej zycie przyniesie. Czy kiedys po urodzeniu dziecka wrócę do tej pracy. Napewno bede szukac innej, ale czy ja znajde. Rynek pracy jest jaki jest i gdzies w glowie chodza tez takie mysli, ze moge z dzieckiem byc w domu bez pracy, jak jej nie znajde. Zaleczy też jak wtedy juz moj mąz z praca wyladuje, a chce swoja firme otworzyc po slubie.Jezeli z tego tutułu wystarczyłoby nam na zycie, a nie moglabym znalezc pracy i male dzieci to kto wie... Z drugiej strony uzależniać sie od faceta, a co w wypadku rozwodu, tfu tfu tfu, oby tak nie bylo nigdy.

[n0emi]

Napisane przez blondynka28

Pól roku minęło od kiedy tam pracuje, nawet już więcej bo prawie 7 mies, to i kolejne pól wytrzymam do ślubu albo i dłużej Podobno im bardziej sie chce miec to dziecko, to nie wychodzi a jak sie odpuści jest. Ale czy to prawda i czy psychika ma tutaj znaczenie. Nie moge dac sobie zwariować, mówić ze po ślubie od razu musze i juz. Bedziemy od ślubu nad tym "pracować", a co będzie zycie pokaze. Dla umowy o prace i przywilejów z tytułu urodzenia dziecka warto miec tą umowe o prace. Jakbym teraz nagle zmieniła prace, boje sie ze moglabym tak łatwo nie dostac kolejne umowy o prace, jeszcze na stałe. W moim mieście ciężko jest z praca dla mlodych osob, wogole jest ciezko. Sama bylam na zocznych studiach a chodziłam na szkolenia, staze, umowy zlecenia i tak przez 5 lat studiów. Miałam w tym czasie umowę o prace, ale przez 3 mies tylko na 1/2 etat i to po stazu, bo taki był warunek przy stazu z UP, szukałam tego doswiadcenia. Ta umowa jest moja pierwsza na stałe i mam zamiar to wykorzystać, bo nie wiem co dalej zycie przyniesie. Czy kiedys po urodzeniu dziecka wrócę do tej pracy. Napewno bede szukac innej, ale czy ja znajde. Rynek pracy jest jaki jest i gdzies w glowie chodza tez takie mysli, ze moge z dzieckiem byc w domu bez pracy, jak jej nie znajde. Zaleczy też jak wtedy juz moj mąz z praca wyladuje, a chce swoja firme otworzyc po slubie.Jezeli z tego tutułu wystarczyłoby nam na zycie, a nie moglabym znalezc pracy i male dzieci to kto wie... Z drugie strony uzależniac sie od facet, a co w wypadku rozwodu, tfu tfu tfu, oby tak nie bylo nigdy.

Mimo, że teraz jest dużo łatwiej o zwykłą umowę po tych zmianach umowy zlecenia, to na Twoim miejscu chyba też bym wytrzymała w tej pracy do ciąży. Też miałam taka pracę, że czasami były takie awantury, że człowiek na ścisku żołądka szedł do pracy. Ale podejrzewam, że nerwy są wszędzie (nawet po tym co dziewczyny piszą, każda inna branża, a ile zepsutych nerwów). Będzie dobrze

A co do ciąży i zarobków też mam mocne rozkminy co zrobić. Chcemy za granicą posiedzieć jeszcze z 2 lata. Chcę w ciąży już być w Polsce, ale nie uśmiecha mi czekania kolejnych paru miesięcy na normalną umowę. Chyba po prostu tu odłożę kasę na czas ciąży Opieka zdrowotna i tak jest darmowa.

[agulaaaa]

Napisane przez blondynka28

Kira nie wiem co ja bym zrobiła w twojej sytuacji. Ale chyba rczej zapytała bym wprost o co jej chodzi. Moze akurat ma jakis problem lub tylko udaje ze jest szczeliwa , nie układa sie jej przed ślubem.

Agula dla mnie najlepsze z tych sukni, które widziałam na grupie to ta nr 3 z tak jakby kwiatową gorą lub ta błyszcząca . Jakbym sama miala wybierać brałabym tą drugą z filmiku. I podziwiam za odwagę z dekoltem ja bym nie założyła sukni z takim. Dobrze czujesz się w takiej sukni odkrytej?

Własnie przyszły mi probki zaproszen. Nie bede robic zdjec, ale pokaze ze strony ktore wybrałam.
https://artma-zaproszenia.pl/produkt...a-slubne-rosa/
https://artma-zaproszenia.pl/produkt...-slubne-viola/
https://artma-zaproszenia.pl/produkt...slubne-ribbon/

Kolorystycznie chce takie zaproszenie jak to drugie Viola czyli biały papier różowa wstążka, ale co do wzoru już mam problem. Wiem ze każdy ma inny gust, co innego się podoba, ale mi podoba się akurat takie proste z kokardą. Szukam zaposzen juz od dluzszego czasu i ciezko jest wybrac, im dluzej tym coraz gorzej i czas na decyzje. Na początku grudnia chce zlozyc juz zamowienie, aby na świeeta miec gotowe i zaprosic przyjacialke, ktora przylatuje na świętą z Anglii. Podjelismy tez decyzje, ze bede wypisywac je recznie sama, co ma byc to bedzie.

Nie będzie takiego dekoltu tylko te salonowe kiecki mają za małe miseczki dla mnie i automatycznie tam ciasno się robiło, jeszcze jako mnie zapiął, stąd taki efekt moja by była szyta pod moje wymiary,bo w tej to bym oddychać nie mogła i tym samym nie będzie takiwho dekoltu
Jak będę na lapku zerkne w linki

[Leukotea]

Dziś u mnie bardzo ciężki dzień, nie dość ze rozkłada mnie choroba to jeszcze okres dostałam wiec chodzę w pracy jak zombie nie wiem która z Was pytała ale podwiazka pochodzi z Podwiązki Slubne na fb, oni maja swoją stronę ale nie pamietam jak się nazywała ale jest informacja na fb. Wczoraj napisałam maila do faceta w sprawie skrzynek na wino, o ile. bardzo szybko odpisał jaka będzie płatność i żebym wszystko napisała co chce o tyle jak mu wysłałam co i jak to cisza się zrobiła ale cierpliwie poczekam.


Wysłane z iPhone

[ckin2u]

Napisane przez mariamarysienka

Raczej swój. Za 50 zł kupię grafikę na zaproszenia, moja siostra już zrobiła nam projekt, więc tylko dodać gałązkę. Tekst jest opracowany, czcionki dobrane. Nie wiem, ile wyniesie wydrukowanie wszystkiego.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

skad chcesz kupic grafike?

Napisane przez Leukotea

Ogólnie jeśli mogę coś doradzić to w salonie firmowym Elizabeth Passion sukienka która docelowo mi się podobała na zdjęciu była tysiąc złotych tańsza niż w innym salonie, w którym były sukienki innych projektantów i m.in Elizabeth

Ja teraz zamówię spinki dla przyszłego Męża i ta podwiązkę oraz skrzynki na wino jako zaproszenia dla świadków. 15 grudnia mamy 5h jednorazowe nauki przedmałżeńskie z poradnia i chyba na grudzień to będzie na tyle.


Wysłane z iPhone

super, tez bym chciala taki jednorazowy kurs

Napisane przez n0emi

Mimo, że teraz jest dużo łatwiej o zwykłą umowę po tych zmianach umowy zlecenia, to na Twoim miejscu chyba też bym wytrzymała w tej pracy do ciąży. Też miałam taka pracę, że czasami były takie awantury, że człowiek na ścisku żołądka szedł do pracy. Ale podejrzewam, że nerwy są wszędzie (nawet po tym co dziewczyny piszą, każda inna branża, a ile zepsutych nerwów). Będzie dobrze

A co do ciąży i zarobków też mam mocne rozkminy co zrobić. Chcemy za granicą posiedzieć jeszcze z 2 lata. Chcę w ciąży już być w Polsce, ale nie uśmiecha mi czekania kolejnych paru miesięcy na normalną umowę. Chyba po prostu tu odłożę kasę na czas ciąży Opieka zdrowotna i tak jest darmowa.

Najkorzystniej jest zejsc na macierzynskie i zjechac do PL - ale ja bym w ciazy nie chciala byc w UK zeswiroalabym z nerwow, poza tym ta praca do przynajmniej 25 tyg ciazy to tez dla mnie masakra

Moja znajoma zeszla na zwolnienie jak byla w ciazy, zjechala do Polski, w UK byla na zwolnieniu do 7 msc chyba, nikt nie mial prawa jej zwolnic potem dala wypowiedzenie bo macierzynskie i tak jej sie nie nalezlo (nie miala tego dokomunetu MAT B1, czy jakos tak od ang. lekarza) i teraz jest na macierzynskim z urzedu w PL (1000 zl/msc)


Ja winietki tez zrobie - z takim motywem jak zaproszenia, w sumie juz mam, czekaja na wydruk