Prośba o opinię na temat pierścionka zaręczynowego.

[milcio858585]

Witajcie Dziewczyny

Mam 32 lata i odwiedzam kobiece forum ponieważ chciałbym abyście się wypowiedziały odnośnie pierścionka zaręczynowego dla mojej obecnej dziewczyny.

Otóż zawsze jak coś kupuję głównym kryterium wyboru jest jakość, moja dziewczyna o tym wie, może nie jestem bogaty ale zarabiam powyżej średniej krajowej i lubię czasem wydać na coś więcej kasy jeśli jakość produktu będzie mi odpowiadała.

Jakiś czas temu postanowiłem kupić pierścionek zaręczynowy dla mojej kochanej ślicznotki, nie chciał bym aby ona cokolwiek podejrzewała więc odpada pytanie jej o coś itp.

Otóż na pierścionek chcę przeznaczyć około 10 tysięcy i to nie podlega dyskusji , wiem że dla niektórych to dużo, dla mnie też, jednak uważam iż ona zasługuję na taki a ja będę się lepiej czół że dostała coś wartościowego.

Myślałem aby kupić pierścionek u jubilera, jednak mam okazję kupić używany pierścionek przywieziony przez mojego przyjaciela z zagranicy który jako nowy był warty ponad 40 tys., brylant niezbyt duży ale szlif i czystość zbliżony do idealnego.Niestety nie znam jego historii ale nie wierzę w przesądy.

Oczywiście przed daniem go mojej ukochanej byłby profesjonalnie wyczyszczony.

I teraz moje pytanie jak zapatrujecie si.ę na takie używane pierścionki zaręczynowe, pytałem już bardzo zdolnego jubilera i pierścionek ma około kilku lat po odnowieniu osoba która się na tym nie zna nie odróżni go od nowego.

Wezmę pod uwagę wasze wypowiedzi, wiadomo każda osoba jest inna, mimo że znam moją dziewczynę ciężko mi określić jak by na to zareagowała.

Gdybym się zdecydował na ten używany to czy mówić jej o tym że jest używany ?

Dziękuję za opinię.

[201610130935]

Napisane przez milcio858585

Witajcie Dziewczyny

Mam 32 lata i odwiedzam kobiece forum ponieważ chciałbym abyście się wypowiedziały odnośnie pierścionka zaręczynowego dla mojej obecnej dziewczyny.

Otóż zawsze jak coś kupuję głównym kryterium wyboru jest jakość, moja dziewczyna o tym wie, może nie jestem bogaty ale zarabiam powyżej średniej krajowej i lubię czasem wydać na coś więcej kasy jeśli jakość produktu będzie mi odpowiadała.

Jakiś czas temu postanowiłem kupić pierścionek zaręczynowy dla mojej kochanej ślicznotki, nie chciał bym aby ona cokolwiek podejrzewała więc odpada pytanie jej o coś itp.

Otóż na pierścionek chcę przeznaczyć około 10 tysięcy i to nie podlega dyskusji , wiem że dla niektórych to dużo, dla mnie też, jednak uważam iż ona zasługuję na taki a ja będę się lepiej czół że dostała coś wartościowego.

Myślałem aby kupić pierścionek u jubilera, jednak mam okazję kupić używany pierścionek przywieziony przez mojego przyjaciela z zagranicy który jako nowy był warty ponad 40 tys., brylant niezbyt duży ale szlif i czystość zbliżony do idealnego.Niestety nie znam jego historii ale nie wierzę w przesądy.

Oczywiście przed daniem go mojej ukochanej byłby profesjonalnie wyczyszczony.

I teraz moje pytanie jak zapatrujecie si.ę na takie używane pierścionki zaręczynowe, pytałem już bardzo zdolnego jubilera i pierścionek ma około kilku lat po odnowieniu osoba która się na tym nie zna nie odróżni go od nowego.

Wezmę pod uwagę wasze wypowiedzi, wiadomo każda osoba jest inna, mimo że znam moją dziewczynę ciężko mi określić jak by na to zareagowała.

Gdybym się zdecydował na ten używany to czy mówić jej o tym że jest używany ?

Dziękuję za opinię.

Gdyby to była rodzinna pamiątka, to chętnie nosiłabym używany, a tak... sama nie wiem, jakoś irracjonalnie razi mnie lekko świadomość, że miałabym nosić używany pierścionek. Przede wszystkim jednak, upewniłabym się, czy pierścionek jest w guście Twojej wybranki - czy nosi w ogóle zwykłe złoto? Może białe złoto pasowałoby jej bardziej? Może zamiast brylantu wolałaby inny kamień?

[eyo]

1. Nie uważam, żeby zakup używanego pierścionka był nietaktem. Technicznie to kawał metalu a nie bielizna żeby tracił coś przez bycie używanym. Ważne jest to co reprezentuje.
2. Upewnij się, że w razie czego nie będzie problemu ze zmianą rozmiaru.
3. I nie mów jej, że kupiłeś używany - po co? Tak samo logiczne jak mówić jej np. ile kosztował.
4. Jesteś pewny wartości pierścionka? Sprawdzałeś go u jubilera? Jest na niego jakiś certyfikat?
5. Skoro chcesz jej zrobić niespodziankę to pytanie czy znasz jej gust? Ewentualnie czy pierścionek jest klasyczny czy raczej nietypowy? Żeby się nie okazało, że wydasz mnóstwo kasy a jej się nie spodoba.

[thirky]

Sprawdzić wartość u jubilera.
Jeśli wszystko gra to podarować dziewczynie.
Nie mówić skąd pochodzi, bo po co.

[cava]

Napisane przez milcio858585

Witajcie Dziewczyny

Mam 32 lata i odwiedzam kobiece forum ponieważ chciałbym abyście się wypowiedziały odnośnie pierścionka zaręczynowego dla mojej obecnej dziewczyny.

Otóż zawsze jak coś kupuję głównym kryterium wyboru jest jakość, moja dziewczyna o tym wie, może nie jestem bogaty ale zarabiam powyżej średniej krajowej i lubię czasem wydać na coś więcej kasy jeśli jakość produktu będzie mi odpowiadała.

Jakiś czas temu postanowiłem kupić pierścionek zaręczynowy dla mojej kochanej ślicznotki, nie chciał bym aby ona cokolwiek podejrzewała więc odpada pytanie jej o coś itp.

Otóż na pierścionek chcę przeznaczyć około 10 tysięcy i to nie podlega dyskusji , wiem że dla niektórych to dużo, dla mnie też, jednak uważam iż ona zasługuję na taki a ja będę się lepiej czół że dostała coś wartościowego.

Myślałem aby kupić pierścionek u jubilera, jednak mam okazję kupić używany pierścionek przywieziony przez mojego przyjaciela z zagranicy który jako nowy był warty ponad 40 tys., brylant niezbyt duży ale szlif i czystość zbliżony do idealnego.Niestety nie znam jego historii ale nie wierzę w przesądy.

Oczywiście przed daniem go mojej ukochanej byłby profesjonalnie wyczyszczony.

I teraz moje pytanie jak zapatrujecie si.ę na takie używane pierścionki zaręczynowe, pytałem już bardzo zdolnego jubilera i pierścionek ma około kilku lat po odnowieniu osoba która się na tym nie zna nie odróżni go od nowego.

Wezmę pod uwagę wasze wypowiedzi, wiadomo każda osoba jest inna, mimo że znam moją dziewczynę ciężko mi określić jak by na to zareagowała.

Gdybym się zdecydował na ten używany to czy mówić jej o tym że jest używany ?

Dziękuję za opinię.

Coś wartego 40 000, kupione za 10 000 na zasadzie "z rączki do rączki" to raczej jest już paserstwo. Brylanty to nie samochody, nie tracą na wartości od używania, a już na pewno nie tyle.

IMO, ten przedmiot prawdopodobnie pochodzi z kradzieży.

Nie chciałabym nawet używanego kupionego legalnie u jubilera.
Z co dopiero pierścionka, który prawdopodobnie został komuś ukradziony.
Jakbym się kiedyś dowiedziała jak wszedłeś w posiadanie takiego, to byłoby BARDZO źle. A rzeczy wychodzą na jaw. Wcześniej czy później, zawsze jakoś informacja wylezie.


NIE.

Wolałabym taniutki, ale kupiony od serca a nie ze się okazja trafiła i to jeszcze tego typu szemrana okazja. :/

[milcio858585]

Napisane przez eyo

1. Nie uważam, żeby zakup używanego pierścionka był nietaktem. Technicznie to kawał metalu a nie bielizna żeby tracił coś przez bycie używanym. Ważne jest to co reprezentuje.
2. Upewnij się, że w razie czego nie będzie problemu ze zmianą rozmiaru.
3. I nie mów jej, że kupiłeś używany - po co? Tak samo logiczne jak mówić jej np. ile kosztował.
4. Jesteś pewny wartości pierścionka? Sprawdzałeś go u jubilera? Jest na niego jakiś certyfikat?
5. Skoro chcesz jej zrobić niespodziankę to pytanie czy znasz jej gust? Ewentualnie czy pierścionek jest klasyczny czy raczej nietypowy? Żeby się nie okazało, że wydasz mnóstwo kasy a jej się nie spodoba.

Za granicą była szacowana jego wartość i jest na to certyfikat, aktualna wartość to około 20 tys. zł, swoją drogą w razie zdecydowania na niego także wybiorę zakład który potwierdzi tą wartość.
Ze zmianą rozmiaru myślę że nie będzie problemu,co do jej gustu to jest raczej klasyczny pierścionek, wygląda jak zwykły za 4 tysiące z tym że jakość kamienia jest bardzo wysoka.
Jeśli jej się nie spodoba hmm najwyżej będzie leżał w domu a kupię jej jakiś zwykły choć wtedy mi by się to nie spodobało

Napisane przez cava

Coś wartego 40 000, kupione za 10 000 na zasadzie "z rączki do rączki" to raczej jest już paserstwo. Brylanty to nie samochody, nie tracą na wartości od używania, a już na pewno nie tyle.

IMO, ten przedmiot prawdopodobnie pochodzi z kradzieży.

Nie chciałabym nawet używanego kupionego legalnie u jubilera.
Z co dopiero pierścionka, który prawdopodobnie został komuś ukradziony.
Jakbym się kiedyś dowiedziała jak wszedłeś w posiadanie takiego, to byłoby BARDZO źle. A rzeczy wychodzą na jaw. Wcześniej czy później, zawsze jakoś informacja wylezie.


NIE.

Wolałabym taniutki, ale kupiony od serca a nie ze się okazja trafiła i to jeszcze tego typu szemrana okazja. :/

Tego już nikt nie jest w stanie sprawdzić, ma tylko certyfikat z wartością. Nawet rzeczy kupione w lombardach i komisach moga pochodzić z kradzieży, złoto z których wykonane są pierścionki również, wiem tylko że przyjaciel na pewno tego nie ukradł, też kupił go 2 lata temu jako używany jednak związek mu się rozpadł i po prostu go nie chce.
Przecież nie pójdę z nim na policję aby to sprawdzili bo mnie wyśmieją. Na złocie nie ma żadnych numerów po czym mógłby zostać zidentyfikowany.

[201610130935]

Napisane przez milcio858585

Za granicą była szacowana jego wartość i jest na to certyfikat, aktualna wartość to około 20 tys. zł, swoją drogą w razie zdecydowania na niego także wybiorę zakład który potwierdzi tą wartość.
Ze zmianą rozmiaru myślę że nie będzie problemu,co do jej gustu to jest raczej klasyczny pierścionek, wygląda jak zwykły za 4 tysiące z tym że jakość kamienia jest bardzo wysoka.
Jeśli jej się nie spodoba hmm najwyżej będzie leżał w domu a kupię jej jakiś zwykły choć wtedy mi by się to nie spodobało

A nie lepiej wysilić się trochę i kupić taki, który na pewno jej się spodoba? Skoro masz wydać tyle kasy, to po co ryzykować nawet 5% szansy, że jej się nie spodoba?

[Zilka]

Dla mnie używany pierścionek niewiadomego pochodzenia odpada.

[milcio858585]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

A nie lepiej wysilić się trochę i kupić taki, który na pewno jej się spodoba? Skoro masz wydać tyle kasy, to po co ryzykować nawet 5% szansy, że jej się nie spodoba?

Może i lepiej ale odpadają akcje typu że zabiorę ją do salonu i aby wybrała takie które jej się podobają, nie lubię czegoś takiego, poza tym nie chcę aby podejrzewała iż chcę się jej oświadczyć.

[201803090921]

Nie przeszkadzałoby mi to, że pierścionek był używany, jednak tzw.klasyka, czyli zwykłe złoto + brylant i owszem.

Moim zdaniem, najlepszą opcją jest:

a) dokładne wysondowanie gustu dziewczyny, rozmiaru pierścionka itp. przez siostrę, mamę, koleżankę czy kogoś z jej bliskich
b) pominięcie elementu niespodzianki i wybranie pierścionka razem - jako osoba nienawidząca niespodzianek zrobiłam właśnie tak i polecam

[cava]

Napisane przez milcio858585

Za granicą była szacowana jego wartość i jest na to certyfikat, aktualna wartość to około 20 tys. zł, swoją drogą w razie zdecydowania na niego także wybiorę zakład który potwierdzi tą wartość.
Ze zmianą rozmiaru myślę że nie będzie problemu,co do jej gustu to jest raczej klasyczny pierścionek, wygląda jak zwykły za 4 tysiące z tym że jakość kamienia jest bardzo wysoka.
Jeśli jej się nie spodoba hmm najwyżej będzie leżał w domu a kupię jej jakiś zwykły choć wtedy mi by się to nie spodobało



Tego już nikt nie jest w stanie sprawdzić, ma tylko certyfikat z wartością. Nawet rzeczy kupione w lombardach i komisach moga pochodzić z kradzieży, złoto z których wykonane są pierścionki również, wiem tylko że przyjaciel na pewno tego nie ukradł, też kupił go 2 lata temu jako używany jednak związek mu się rozpadł i po prostu go nie chce.
Przecież nie pójdę z nim na policję aby to sprawdzili bo mnie wyśmieją. Na złocie nie ma żadnych numerów po czym mógłby zostać zidentyfikowany.

Brak możliwości iedentyfikacji tak teoretycznie drogiej rzeczy, jest bardzo podejrzany. Jubilerzy i firmy jubilerskie zostawiają swoje oznaczenia po których daje się zidentyfikować pierścionek (np. gdzie był wykonany)
Brak tego, jest bardzo podejrzany. Być może bicia zostały celowo usunięte.


Naprawdę nie chciałabym pierścionka zaręczynowego takiego pochodzenia.
Miałabym też pretensje do partnera, ze w ogóle mu takie rozwiązanie strzeliło do głowy i istnieje szansa, ze noszę pierścionek po kimś, komu ucięto palec żeby go ukraść. Bo czemu nie? Masz gwarancję że nie?.

Masz 10 000 zł na ten cel. To niemało. Po prostu idz i kup legalnie ładny pierścionek w sklepie. Będzie możliwość napraw gwarancyjnych , gwarancyjnego czyszczenia, zwrotu, wymiany, pewnie sklep założy Ci też kartę członkowską na która będziesz miał zniżkę na kolejne zakupy.
No i najważniejszer: odpadnie cała ta niesmaczna historia, ze pierścionek nie wiadomo po kim, nie wiadomo jakiego pochodzenia, ktoś kupił, nie użył, odsprzedaje.

Błe.

[201701121406]

Nie przeszkadzałby mi używany pierścionek, wręcz przeciwnie, akurat marzy mi się jakiś antyk, nowego bym nie chciała. Z tym, że zwykły złoty + brylant byłby dla mnie zbyt prosty.

Tak czy siak, jak widzisz, opinie są naprawdę różne. Najlepiej byłoby gdybyś w jakiś sposób zweryfikował gust Twojej dziewczyny pod tym kątem.

[kisielova]

"używany" pierścionek chciałabym dostać wyłącznie w przypadku, gdyby był rodzinną pamiątką. Kupienie od kolegi w okazyjnej cenie, bo chce się pozbyć pamiątki po ex... No nie ;-)
masz spory budżet, możesz kupić naprawdę piękny, oryginalny pierścionek.
W Aimorze najdroższe kosztują ok 8 tysięcy, 0,5 ct, są bardzo dobrej jakości no i ładne. Cena też jest stosunkowo niższa niż w popularnym Aparcie, gdzie za 0,5ct trzeba zapłacić co najmniej 2 tysiące więcej (a o jakości biżuterii i obsługi poczytaj na podforum ślubnym). Dla porównania jeszcze Węc- 0,75ct za 11 tysięcy. Dokładnie tyle, ile w Aparcie 0,5. A pierścionków tych proudentów nie można nawet porównywać.

[lolita96]

Używany? Czyli noszony wcześniej przez jakąś nieznaną kobietę jako zaręczynowy? Eee, ja bym nie chciała, choćby był warty 100.000
(oczywiście nie mówię tu o pamiątkach rodzinnych)


Uwazam, ze mimo wszystko to jest cos osobistego, tak jak obrączki, a nie tylko zwykły przedmiot. Tak samo jak suknia ślubna, używana - choćby nie wiem jak droga i piękna - dla mnie odpada.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Był już wątek na ten temat z perspektywy "drugiej strony". Może ktoś podrzuci link.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Za tą kasę wolałabym pierścionek, który sam zaprojektujesz z jubilerem. Są firmy, które nawet robią fotorelację z procesu powstawania pierścionka Fajna pamiątka

[stesia]

nie miałabym nic do używanego, ale nie chciałabym pierścionka niewiadomego pochodzenia być może z kradzieży, tak samo średnio mi się widzi pierścionek kupiony bo była okazja, a do tego kupiony od kumpla bo mu się związek rozpadł i mu niepotrzebny.
przede wszystkim zorientuj się jaką biżuterię ona lubi, bo tym tekstem, że najwyżej kupisz jej drugi zwykły ale nie będzie ci się to podobało, to nie pokazałeś się z dobrej strony. po co kupować coś bo jest okazja jak nie wiadomo czy ofiarowane osobie będzie się podobać. nie lubię zwykłego złota i kolorowych kamieni, więc nie ważne jaki pierścionek byłby drogi i że oprócz koloru złota/kamienia byłby idealny, to jeśli byłby z żółtego złota i/lub z kolorowym kamieniem to nie podobałby mi się i nie byłabym chętna żeby go nosić, a jakby tż byłby z tego niezadowolony to sorry ale mógł kupić coś w moim stylu.
no i pytasz czy jakbys się zdecydował to mówić jej że jest używany, no ale po co?

[locci]

Nie, nie chcialabym uzywanego pierscionka czy to pamiatki rodzinnej, czy kupionego. Nie. Bez wzgledu na cene. Moj partner to wie. Moze sie podpytaj swojej dziewczyny. Ja bylabym mocno rozczarowana. Zero wysilku z Twojej strony, zeby wstrzelic sie w gust parnerki. Najwazniejsze, ze okazja sie trafila😨

[farmaceutka88]

Lepiej nie ryzykuj. Kup normalnie u jubilera. Za tą cenę na pewno coś znajdziesz ładnego i bardzo dobrej jakości.

Oszczędzisz sobie przy okazji wyrzutów narzeczonej, że ma pierścionek z drugiej ręki. Bez względu na jego wartość - nie rób jej tego.

[aleks_90]

Też jestem na nie. Pierscionek ma jej sie podobać. Z tajemnicami jest tak że czasem wychodzą i ja bym nie chciała dowiedziec sie że narzeczony kupil mi pierscionek używany. "Zobaczyłem pierscionek o kupie po co chodzic po jubilerach zaoszczedze czasu" Szczerze ja bym mogął nawet dostac taki za 3 tys ale żeby partner faktycznie sie zainteresował podpytał mnie itd. To że wyłożył nawet 10 tys to niewazne.
Czyli co jakby nie okazja kupienia uzywanego to by sie nie oswiadczył tylko poczekał na kolejna "okazje"?

[Cindy28]

Pamiątka rodzinna - tak. O ile faktycznie mógłby się podobać.
Okazja taka, jak w tym przypadku - zdecydowanie NIE.

Idź jak człowiek do salonu polecanego przez Dziewczyny [Kisielova ma rozeznanie i ładnie podpowiedziała Ci miejsca i ceny], wybierz i kup.

A jeśli nie znasz zbyt dobrze gustu swojej dziewczyny albo wiesz, że nie lubi niespodzianek - zaproś ją na wspólne wybieranie.

[wgn]

Napisane przez milcio858585

Myślałem aby kupić pierścionek u jubilera, jednak mam okazję kupić używany pierścionek przywieziony przez mojego przyjaciela z zagranicy który jako nowy był warty ponad 40 tys., brylant niezbyt duży ale szlif i czystość zbliżony do idealnego.Niestety nie znam jego historii ale nie wierzę w przesądy.

Napisane przez milcio858585

Za granicą była szacowana jego wartość i jest na to certyfikat, aktualna wartość to około 20 tys. zł, swoją drogą w razie zdecydowania na niego także wybiorę zakład który potwierdzi tą wartość.

20 tysięcy stracił na wartości:brzyda l:

Pierścionek zaręczynowy używany chciałabym tylko wtedy gdyby miał odpowiednie walory artystyczne ( antykwariatach można spotkać takie perełki złotnicze), jego niepowtarzalność byłaby tutaj atutem.

Pierścionek niewiadomego pochodzenie odpada, przeciętniej urody tyle, że drogi odpada.

Poza tym pierścionek zaręczynowy wiele kobiet nosi na co dzień i nie wszystkie lubią na palcu (w tramwaju, autobusie czy ciemną naocą na ulicy) mieć na paluchu coś co jest warte 40 (20) tysięcy.

[Mojwa]

Nie lepiej zrobić pierścionek na zamówienie?
Zgadzam się z Cava.

[Sam To Nazwij]

Nie chciałabym dostać takiego pierścionka,nawet gdyby jego wartość wynosiła i 50 tysięcy

Jeśli zdecydujesz się na niego to lepiej nie mów ukochanej.Może być skucha wtedy

[herbata_to_zycie]

Ja również nie chciałabym takiego pierścionka.
Ktoś napisał, że to przecież nie bielizna, no ale come on, to jest jednak jedna z najspecjalniejszych rzeczy która jest symbolem jednego z najbardziej osobistych i znaczących wydarzeń w życiu. To musi być tak MOJE i wybrane z myślą O MNIE jak się tylko da.

[new woman in town]

Nie, nie chciałabym dostać takiego używanego pierścionka zaręczynowego. To jest jednak szczególny pierścionek, nie umniejszaj jego wartości (a wartość materialna w tym przypadku to tylko 1/3 sukcesu). Jednak są osoby, które będą wolały, tak jak Ty, mieć coś z drugiej ręki, noszone już przez jakąś kobietę, jeśli będzie droższe i lepszej jakości. Mimo tego, że masz jakieś swoje zdanie, najważniejsze jest zdanie i podejście dziewczyny, bo to ona będzie go nosiła lub nie. I to ona ma być szczęśliwa.

[amourette]

Nie chciałabym otrzymać takiego pierścionka, wolałabym dostać skromniejszy, tańszy pierścionek, ale z "pewnego" źrodła. Tak jak ktoś wcześniej pisał - jeżeli używany, to tylko pamiątka rodzinna, mająca wartość sentymentalną itp. Masz budżet, który daje Ci dużo możliwości - możesz wybierać spośrod wielu pierscionków, zrobić indywidualny projekt, więc nie rozumiem czemu tak kusi Cię ta "okazja"

[new woman in town]

Napisane przez milcio858585

wiem tylko że przyjaciel na pewno tego nie ukradł, też kupił go 2 lata temu jako używany jednak związek mu się rozpadł i po prostu go nie chce.

A za to, to bym była mega, mega zła. Nie znam dziewczyny, która byłaby zadowolona dostając pierścionek-śmieć, po ex kolegi narzeczonego. Poziom poniżej dna. Nie ważne jaki kamień.

[bleuclair]

Nie chciałabym dostać takiego pierścionka. Chyba,że to rodzinna pamiątka, to jeszcze co innego. Ale nie taki, jak opisujesz, choćby był warty milion dolarów. Po prostu nie.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

nie chciałabym dostać ani używanego pierścionka ani takiego, który kosztował 10tys, bo mi by było tej kasy szkoda. no ale Ty powinieneś znać swoją dziewczynę najlepiej i wiedzieć, co jej pasuje.