Rozstanie z facetem XXXIV - Strona 26 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-11-10, 18:14   #751
kamila88_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez pechowianka Pokaż wiadomość
A mnie znowu dobija fakt że nie miałam szansy eksowi "nawciskać" Wiem że to głupie ale nigdy poprostu nie byłam w sytuacji zeby ktoś tak odszedł bez słowa zupełnie bez słowa .Moja duma i pewnie chore ego na tym cierpi bo chciałabym zeby się odezwał pod byle pretekstem żebym mogła mu pokazać ze mam go w d.....
Ja też nie miałam okazji twarzą w twarz porozmawiać z byłym bo zadzwonił tylko i powiedział ,że nie możemy być razem. 2 godziny mu wciskałam przez telefon, ale się z nim nie spotkałam by porozmawiać na temat naszego rozstania. Umawialiśmy się 2 razy by zakończyć związek ,ale nie doszło do spotkania bo ja je proponowałam i ja się wycofałam. Stwierdziłam ,że skoro mu nie zależy ,aby to normalnie skończyć to ja o to nie dbam. Trochę żałuję ,że nie mogliśmy spokojnie porozmawiać , ale on miał szanse to zrobić przed tym dniem rozstania przez cały dzień. Uważam, że po stronie osoby zostawiającej leży porozmawianie o tym i rozstanie w miarę normalne...No chyba ,że obie strony o tym decydują. Mój były ani nie za bardzo umiał rozmawiać o uczuciach w związku, ani nie myślał o tym jak zniosę rozstanie- po prostu nie ma Cię i tyle.
kamila88_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 18:27   #752
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez czixxxa Pokaż wiadomość
Mój były powiedział, że wie że mnie bardzo skrzywdził i wydusił coś w rodzaju przeprosin, a kiedy powiedziałam, że zwalił winę na mnie to przynajmniej nie zaprzeczał :P Aczkolwiek do żałowania za grzechy to jeszcze daleka droga a być może dla niego nie do pokonania A cholernie bym chciała, żeby przejrzał na oczy, zrozumiał swój błąd... Pozostanie to jednak w sferze marzeń
mam to samo... też chciałabym, aby kiedyś zrozumiał - tak serio zrozumiał, nie to co było jak się na moment zeszliśmy że sadził pięknymi słówkami, jak to się nie zmienił, jak to zrozumiał, że od teraz będę jego księżniczką i nigdy mnie nie skrzywdzi, że był głupi, wyzywał się, bla bla... i na słowach się skończyło (czyli tak naprawdę tak nie myślał) - i jednocześnie chciałabym, abym w tamtym momencie była tak szczęśliwa, że będę mieć go totalnie w d... a jak zobaczy mnie uśmiechniętą żeby żałował, co stracił... głupie marzenia..

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
W ogóle ostatnio mam jakieś dziwne parcie na bycie w związku. Zapewne jest to spowodowane pogodą - zimno, dzień się szybciej kończy, wiadomo. Chciałoby się do kogoś potulić, albo chociaż wyjść na jakąś randkę, do kawiarni na ciacho a zawsze jest tak, ze jak się ma parcie i na każdego faceta patrzy się jak na potencjalnego partnera to nigdy się nie znajdzie.
Pamiętam jak miałam totalnie gdzieś związki, chciałam być sama i niezależna to zawsze ktoś się kręcił. Lipaaaaaaa

Muszę jakoś wypełnić swój wolny czas, gdzieś się zapisać, bo moje życie wygląda na razie ubogo - uczelnia-dom-uczelnia , czasami jakaś impreza . Życie leci mi przez palce.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Mój pewnie do końca życia będzie uważał, że to moja wina więc...
Pewnie jeszcze sobie znajdzie kogoś szybciej i będzie szczęśliwy, że sprawa naszego zwiazku potoczyła się tak, a nie inaczej.
też jakoś ostatnio mi tak dziwnie... trudno to nazwać parciem na związek, ale samej też mi smutno z drugiej strony nie chcę być z kimś po to tylko, żeby zapomnieć o byłym.. chcę się szczerze zakochać, w kimś w końcu wartościowym
zastanawiam się tylko, dlaczego nagle teraz mnie tak wzięło? tęsknota, podświadome idealizowanie, ostatnio mi się śni (na całe szczęście nie tylko w tych cudownych wydaniach, ale też takich, po których budzę się ze łzami w oczach - przynajmniej w tych momentach moja podświadomość mnie nie oszukuje )

mój żyje pełnią życia jakbym nigdy nie istniała, jakby NAS nigdy nie było więc...
fajnie wiedzieć, że przez ponad 2 lata było się tak okłamywanym przez człowieka, który nigdy nie wiedział, co chciał, na pierwszy rzut oka romantyk, cudowny, a potem wychodziło szydło z worka jego zakłamanie, nieszczerość, manipulacje..
oby karma wróciła...

edit: chyba wiem, czemu.. zaraz minie rok od oficjalnego rozstania jaka ja głupia byłam, że w tym roku 2krotnie nabrałam się na jego słóweczka i 2x się schodziliśmy już miałabym to dawno za sobą...
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę

Edytowane przez faeria
Czas edycji: 2015-11-10 o 18:33
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 18:48   #753
201607260936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 383
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kamila88_ Pokaż wiadomość
Ja też nie miałam okazji twarzą w twarz porozmawiać z byłym bo zadzwonił tylko i powiedział ,że nie możemy być razem. 2 godziny mu wciskałam przez telefon, ale się z nim nie spotkałam by porozmawiać na temat naszego rozstania. Umawialiśmy się 2 razy by zakończyć związek ,ale nie doszło do spotkania bo ja je proponowałam i ja się wycofałam. Stwierdziłam ,że skoro mu nie zależy ,aby to normalnie skończyć to ja o to nie dbam. Trochę żałuję ,że nie mogliśmy spokojnie porozmawiać , ale on miał szanse to zrobić przed tym dniem rozstania przez cały dzień. Uważam, że po stronie osoby zostawiającej leży porozmawianie o tym i rozstanie w miarę normalne...No chyba ,że obie strony o tym decydują. Mój były ani nie za bardzo umiał rozmawiać o uczuciach w związku, ani nie myślał o tym jak zniosę rozstanie- po prostu nie ma Cię i tyle.
Mój też nie pomyślał, że wolałabym wiedzieć, że nie chce ze mną być, kiedy jeszcze byłam w domu i zaczekał z tym radosnym niusem aż wrócę do miasta, w którym właściwie nikogo nie mam poza nim i jedną koleżanką
To tak odnośnie do tego, że nie myślą, jak my znosimy rozstanie
201607260936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 18:50   #754
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kamila88_ Pokaż wiadomość
Ja też nie miałam okazji twarzą w twarz porozmawiać z byłym bo zadzwonił tylko i powiedział ,że nie możemy być razem. 2 godziny mu wciskałam przez telefon, ale się z nim nie spotkałam by porozmawiać na temat naszego rozstania. Umawialiśmy się 2 razy by zakończyć związek ,ale nie doszło do spotkania bo ja je proponowałam i ja się wycofałam. Stwierdziłam ,że skoro mu nie zależy ,aby to normalnie skończyć to ja o to nie dbam. Trochę żałuję ,że nie mogliśmy spokojnie porozmawiać , ale on miał szanse to zrobić przed tym dniem rozstania przez cały dzień. Uważam, że po stronie osoby zostawiającej leży porozmawianie o tym i rozstanie w miarę normalne...No chyba ,że obie strony o tym decydują. Mój były ani nie za bardzo umiał rozmawiać o uczuciach w związku, ani nie myślał o tym jak zniosę rozstanie- po prostu nie ma Cię i tyle.
Moj eks obiecal spotkanie i oddanie moich rzeczy ale nigdy do tego nie doszlo . tzn obiecal w dniu kiedy powiedzial ze musi sie ogarnac ze soba bo o oficjalnego konca nie zanzaczył :P Powiedział tylko "porozmawiamy na spokojne bo dzisiaj ja nie mam siły "
Cieszę się z tego że ja absolutnie odpusciłam, nigdy nie napisałam nie prosiłam o wyjasnienie , znajomych pytał co u mnie wiec mu powiedzieli ze nie sa upowaznieni do udzielania mu takich informacji ale sam nigdy nie mial jaj zeby się odezwać
pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 20:14   #755
Loluuusia
Raczkowanie
 
Avatar Loluuusia
 
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 244
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Napisałam eksowi, że jednak nie dam rady z nim próbować tego naprawić. Coś we mnie pękło, jak dowiedziałam się o tamtej dziewczynie i nie potrafiłabym go nawet dotknąć. Jeżeli jest teraz za granicą, to na odległość tego nie naprawimy. Poza tym on bardzo słabo się stara. To tylko niektóre z powodów, żeby to zakończyć raz na zawsze. Do tej decyzji popchnęły mnie wczorajsze zdarzenia z tamtym chłopakiem. Gdybym naprawdę kochała byłego, to nie zaprosiłabym innego do siebie. Chyba.
Loluuusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 21:00   #756
dnie_i_noce
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

kilka dni temu spotkałam eks. wiedziałam że tak się stanie i trochę się wahałam czy iść, ale za namową koleżanek wystroiłam się i wymalowałam najlepiej jak umiałam, poszłam i dobrze się bawiłam nie zwracając na niego najmniejszej uwagi. w trakcie wieczoru napisał mi smsa, nie odpisałam, wyszłam tak żeby nie miał szans mnie zaczepić i jestem z siebie niesamowicie dumna.

poza tym zaczyna do mnie docierać, że tęsknię nie za nim tylko za tym co uroiłam sobie w głowie. zaliczyłam straszny facepalm patrząc na to jak strasznie się popisuje i jakimi beznadziejnymi tekstami rzuca w towarzystwie. nawet było mi trochę wstyd że jeszcze niedawno z nim byłam...

ciągle czuję się strasznie samotna ale przynajmniej zaczynam rozumieć, że to nie jego towarzystwem chciałabym się ratować.
dnie_i_noce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 21:33   #757
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez dnie_i_noce Pokaż wiadomość
kilka dni temu spotkałam eks. wiedziałam że tak się stanie i trochę się wahałam czy iść, ale za namową koleżanek wystroiłam się i wymalowałam najlepiej jak umiałam, poszłam i dobrze się bawiłam nie zwracając na niego najmniejszej uwagi. w trakcie wieczoru napisał mi smsa, nie odpisałam, wyszłam tak żeby nie miał szans mnie zaczepić i jestem z siebie niesamowicie dumna.

poza tym zaczyna do mnie docierać, że tęsknię nie za nim tylko za tym co uroiłam sobie w głowie. zaliczyłam straszny facepalm patrząc na to jak strasznie się popisuje i jakimi beznadziejnymi tekstami rzuca w towarzystwie. nawet było mi trochę wstyd że jeszcze niedawno z nim byłam...

ciągle czuję się strasznie samotna ale przynajmniej zaczynam rozumieć, że to nie jego towarzystwem chciałabym się ratować.
brawo!!! strasznie przyjemnie mi się Twój post czytało, też tak chcę!!
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-11-10, 21:56   #758
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Czesc, widze ze kiedykolwiek tu nie wejde, zawsze tu ktoś jest. To takie przykre. Dawno mnie nie było. Mam słaby dzień. Przypominaja mi się wszystkie chwile, niestety zazwyczaj te gorsze. Nie umiem przejść z pkt A do pkt B. Pogodzić się z tym. Minęło tyle czasu, a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że miłość, której tyle oddałam, tyle poświęciłam... nie miała happy endu. Ile jeszcze łez? Dlaczego ja cierpię? To nie ja powinnam teraz tęsknić;( Dlaczego tak jest?

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Sorry, że tak weszłam do Was nagle w trakcie rozmowy i piszę tu nagle rzeczy z d*py, ale muszę się gdzieś wygadać, ponieważ mój związek był jedną wielką tajemnicą i na co dzień muszę po prostu ukrywać swoje uczucia i swój stan. Muszę gdzieś to z siebie wyrzucić - Nienawidzę go. Nie jest to dokładnie to co czuję, ale nie znam tak gorzkich słów by opisać jak się czuję z tym, że kochałam człowieka, który nawet mnie nie kochał. Jestem bezsilna. Rośnie we mnie jakieś obrzydzenie do wszystkich wspomnień, do niego jako do osoby, do wszystkiego..... sytuacja jest bez wyjścia, tym razem nie pomogłoby mi nawet to, że on by do mnie wrócił. Nie radzę sobie z uczuciem "nienawiści", choć nie chodzi o nienawiść,...obrzydzenia, wstrętu, ŻALU i GNIEWU, nic nie potrafi mnie od tego uwolnić...nie umiem przebaczyć, potrzebuję mu wybaczyć żeby pójść na przód, jednak nie potrafię...... ani jemu, ani sobie, że pozwoliłam żeby to skończyło się w ten sposób, że nie rozstałam się z nim tyle lat temu, ze wtedy ocaliłabym chociaż godność. A te poniżenie.....boli mnie każdego dnia. Boże!!! Czy to w końcu minie? 5 lat, straconych lat. Widziałam w nim wszystko.......;(a on pozbył się mnie bez mrugnięcia nawet powieką. Mam w sobie tak dziwne uczucie, że nie potrafię nawet tego określić. Czy może ktoś mi obiecać, że pewnego dnia minie? Że choćby nie wiem jak było źle - że to pewnego dnia minie?
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-10, 22:11   #759
Loluuusia
Raczkowanie
 
Avatar Loluuusia
 
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 244
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;53415789]Czesc, widze ze kiedykolwiek tu nie wejde, zawsze tu ktoś jest. To takie przykre. Dawno mnie nie było. Mam słaby dzień. Przypominaja mi się wszystkie chwile, niestety zazwyczaj te gorsze. Nie umiem przejść z pkt A do pkt B. Pogodzić się z tym. Minęło tyle czasu, a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że miłość, której tyle oddałam, tyle poświęciłam... nie miała happy endu. Ile jeszcze łez? Dlaczego ja cierpię? To nie ja powinnam teraz tęsknić;( Dlaczego tak jest?

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Sorry, że tak weszłam do Was nagle w trakcie rozmowy i piszę tu nagle rzeczy z d*py, ale muszę się gdzieś wygadać, ponieważ mój związek był jedną wielką tajemnicą i na co dzień muszę po prostu ukrywać swoje uczucia i swój stan. Muszę gdzieś to z siebie wyrzucić - Nienawidzę go. Nie jest to dokładnie to co czuję, ale nie znam tak gorzkich słów by opisać jak się czuję z tym, że kochałam człowieka, który nawet mnie nie kochał. Jestem bezsilna. Rośnie we mnie jakieś obrzydzenie do wszystkich wspomnień, do niego jako do osoby, do wszystkiego..... sytuacja jest bez wyjścia, tym razem nie pomogłoby mi nawet to, że on by do mnie wrócił. Nie radzę sobie z uczuciem "nienawiści", choć nie chodzi o nienawiść,...obrzydzenia, wstrętu, ŻALU i GNIEWU, nic nie potrafi mnie od tego uwolnić...nie umiem przebaczyć, potrzebuję mu wybaczyć żeby pójść na przód, jednak nie potrafię...... ani jemu, ani sobie, że pozwoliłam żeby to skończyło się w ten sposób, że nie rozstałam się z nim tyle lat temu, ze wtedy ocaliłabym chociaż godność. A te poniżenie.....boli mnie każdego dnia. Boże!!! Czy to w końcu minie? 5 lat, straconych lat. Widziałam w nim wszystko.......;(a on pozbył się mnie bez mrugnięcia nawet powieką. Mam w sobie tak dziwne uczucie, że nie potrafię nawet tego określić. Czy może ktoś mi obiecać, że pewnego dnia minie? Że choćby nie wiem jak było źle - że to pewnego dnia minie?[/QUOTE]
Minie to na pewno. Jedno rozstanie przeszłam i długo nie mogłam zapomnieć. Miałam takie myśli, jak Ty. Wydawało mi się, że nigdy nie przestanę o tym myśleć. Z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej, ale cały proces zobojętnienia trwał jakieś 1,5 roku w sumie. Dopiero po takim czasie potrafiłam przejść obok eksa obojętnie, bez jakichkolwiek uczuć. Wiadomo, że to sprawa indywidualna, kiedy to minie. U mnie było tak, że płakałam coraz mniej, myślałam coraz mniej. Co jakiś czas dopadał mnie zły humor i wspomnienia, ale to zdarzało się coraz rzadziej. U Ciebie będzie tak samo. Głowa do góry. Najgorsze za Tobą. Aktualnie przechodzę drugie poważne rozstanie. Piszę to, żebyś nie myślała, że jestem tu z powodu tamtego. O tamtym dawno zapomniałam i wiem, że teraz też tak będzie. Najlepszym lekarstwem na miłość jest druga miłość. U mnie to się sprawdziło, tylko że teraz muszę leczyć się z tej drugiej miłości.
Loluuusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 07:37   #760
czixxxa
Raczkowanie
 
Avatar czixxxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kamila88_ Pokaż wiadomość
Ja też nie miałam okazji twarzą w twarz porozmawiać z byłym bo zadzwonił tylko i powiedział ,że nie możemy być razem. 2 godziny mu wciskałam przez telefon, ale się z nim nie spotkałam by porozmawiać na temat naszego rozstania. Umawialiśmy się 2 razy by zakończyć związek ,ale nie doszło do spotkania bo ja je proponowałam i ja się wycofałam. Stwierdziłam ,że skoro mu nie zależy ,aby to normalnie skończyć to ja o to nie dbam. Trochę żałuję ,że nie mogliśmy spokojnie porozmawiać , ale on miał szanse to zrobić przed tym dniem rozstania przez cały dzień. Uważam, że po stronie osoby zostawiającej leży porozmawianie o tym i rozstanie w miarę normalne...No chyba ,że obie strony o tym decydują. Mój były ani nie za bardzo umiał rozmawiać o uczuciach w związku, ani nie myślał o tym jak zniosę rozstanie- po prostu nie ma Cię i tyle.
Mój eks był na wygodnej pozycji - za granicą, nie musiał spotykać się twarzą w twarz. Ale żeby pisać a nie dzwonić? Myślę, że się bał, że jak usłyszy mój głos to nie da rady... Przyznał wtedy,że nie wie co by było gdyby mnie zobaczył (więc całkiem ten brak uczuć chyba nie był taki prawdziwy) więc pewnie bał sie też dzwonić, choć w pewnym momencie nawet poprosiłam żeby to zrobił... No cóż... Jeśli cokolwiek z tego co mówił ostatnio jest prawdą i myśli o przyjeździe i spotkaniu to będziemy mieć okazję chociaż wyjaśnić sobie to i owo.


W ogóle byłam wczoraj na piwie z koleżankami i nawet mi sie humor poprawił, ale do czasu.. W pewnym momencie poczułam się ciulowo, że jego już nie ma, jedyne o czym marzyłam, to żeby mnie przytulił. Nie byle kto, tylko właśnie ON. No było w knajpie paru fajnych gości, posyłali nam spojrzenia a ja nic - zero po prostu. Tylko o byłym potrafię myśleć
czixxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 07:42   #761
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Wczoraj eks był u mnie w pracy, ten tchórz. Robił zakupy. Oczywiście głos mu się łamał, jakieś głupie spojrzenia, oglądanie się za siebie jak wychodził. Ale na końcu rzucił mi bombę. Zapytał, czy może brać mała raz w tygodniu. Będą u niej w domu. Myślałam, że wpadnę za kasę. Powiedziałam, że nie ma takiej opcji. I nie zmienię zdania... Prędzej rękę bym uciela sobie niż dala moje dziecko do tej patologii, jeszcze po pijaku ta raszpla by jej coś zrobiła...

A ja. Ja nie mogę się uwolnić. Kocham go nadal. Zaraz minie rok, a ja czuję się jak ptak zamknięty w klatce. Tęsknię za nim, nie za kimś. Wlasnie za nim... Ostatnio okropnie... Znów nie daje rady.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-11, 08:05   #762
CarrieBra
Rozeznanie
 
Avatar CarrieBra
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 617
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Zapytał, czy może brać mała raz w tygodniu. Będą u niej w domu. Myślałam, że wpadnę za kasę. Powiedziałam, że nie ma takiej opcji.
A ja. Ja nie mogę się uwolnić. Kocham go nadal. Zaraz minie rok, a ja czuję się jak ptak zamknięty w klatce. Tęsknię za nim, nie za kimś. Wlasnie za nim... Ostatnio okropnie... Znów nie daje rady.
A nie boisz się, że będzie robił jakieś chore jazdy bo Ty się nie zgadasz aby malutka była u niego?
Eh, bardzo chciałabym Ci pomóc i dać magiczne zaklęcie, które spowodowałoby usunięcie tego człowieka z życia, pamięci ale ono nie istnieje. :s

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;53415789]Czy to w końcu minie? 5 lat, straconych lat. Widziałam w nim wszystko.......;(a on pozbył się mnie bez mrugnięcia nawet powieką. Mam w sobie tak dziwne uczucie, że nie potrafię nawet tego określić. Czy może ktoś mi obiecać, że pewnego dnia minie? Że choćby nie wiem jak było źle - że to pewnego dnia minie?[/QUOTE]
Również mam za sobą 5 lat związku. 5 straconych lat. Powinnam odejść od eksa wcześniej. Nie odeszłam. Bałam się samotności, bałam się tego, że nie poradzę sobie w wielkim mieście, bałam się pustego mieszkania oraz przede wszystkim bałam się braku jego osoby. Czy istniał jeszcze świat bez niego? Okazuje się, że tak. Chociaż myślałam, że nie. Jest ciężko, jest cholernie ciężko ale wstaję każdego dnia.
Nie dostaniesz od nas magicznej mikstury. Dostaniesz jego słowo: "Czas". Te idiotyczne słowo, każdego irytuje ale prawda jest taka, że to właśnie czas pomoże Ci się uporać z tym co teraz masz w sobie. Piszesz o nienawiści do wszystkiego. Czy tyczy się ona również Ciebie? Nienawidzisz tej dziewczyny, którą widzisz codziennie w lustrze?

Ogólnie to dzień dobry dziewczynki w ten ponury wolny dzień.
Kiedy siedzi się w piżamie i szlafroku i nigdzie się człowiek nie śpieszy - kawa smakuje 5 razy lepiej.
__________________


Dziewczyna
, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów,
poradzi sobie w życiu. : -))))

Edytowane przez CarrieBra
Czas edycji: 2015-11-11 o 08:06
CarrieBra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 08:24   #763
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez CarrieBra Pokaż wiadomość
A nie boisz się, że będzie robił jakieś chore jazdy bo Ty się nie zgadasz aby malutka była u niego?
Eh, bardzo chciałabym Ci pomóc i dać magiczne zaklęcie, które spowodowałoby usunięcie tego człowieka z życia, pamięci ale ono nie istnieje. :s


Również mam za sobą 5 lat związku. 5 straconych lat. Powinnam odejść od eksa wcześniej. Nie odeszłam. Bałam się samotności, bałam się tego, że nie poradzę sobie w wielkim mieście, bałam się pustego mieszkania oraz przede wszystkim bałam się braku jego osoby. Czy istniał jeszcze świat bez niego? Okazuje się, że tak. Chociaż myślałam, że nie. Jest ciężko, jest cholernie ciężko ale wstaję każdego dnia.
Nie dostaniesz od nas magicznej mikstury. Dostaniesz jego słowo: "Czas". Te idiotyczne słowo, każdego irytuje ale prawda jest taka, że to właśnie czas pomoże Ci się uporać z tym co teraz masz w sobie. Piszesz o nienawiści do wszystkiego. Czy tyczy się ona również Ciebie? Nienawidzisz tej dziewczyny, którą widzisz codziennie w lustrze?

Ogólnie to dzień dobry dziewczynki w ten ponury wolny dzień.
Kiedy siedzi się w piżamie i szlafroku i nigdzie się człowiek nie śpieszy - kawa smakuje 5 razy lepiej.
Pewnie, że się boje. Ale ona jest najważniejsza, jej dobro. A bycie w patologicznym domu z ojcem, którego widziała może z 10 razy w ciągu roku. Który praktycznie nie zna jej. Może przyjść tutaj jak nikogo nie ma. Może iść na plac zabaw, może na świetlicy się widzieć z nią. Są miliony innych wyjść. Ale on nie będzie walczyć. Tylko rzuci mi smetne spojrzenie, wyleje żale jak to cierpi, że nie jest z nami i nadal nic za tym nie pojdzie
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 08:41   #764
CarrieBra
Rozeznanie
 
Avatar CarrieBra
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 617
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Ale on nie będzie walczyć. Tylko rzuci mi smetne spojrzenie, wyleje żale jak to cierpi, że nie jest z nami i nadal nic za tym nie pojdzie
Może to i lepiej, że nie podejmie walki... chociaż chciałabyś tego? Świadczyłoby to w Twoim mniemaniu (toż znasz go najlepiej), że mu chociaż trochę zależy?
__________________


Dziewczyna
, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów,
poradzi sobie w życiu. : -))))
CarrieBra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 08:54   #765
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez CarrieBra Pokaż wiadomość
Może to i lepiej, że nie podejmie walki... chociaż chciałabyś tego? Świadczyłoby to w Twoim mniemaniu (toż znasz go najlepiej), że mu chociaż trochę zależy?
On nie wie co to walka. Nie wie co to znaczy tak kochać, że można oddać drugiej osobie wszystko. Nie jest w stanie się poświęcić. Wiec nie ma co gdybać, czy bym chciała. Aktualnie on zachowuje się jak 15- latek. Chciałby, ale jakby ktoś dał mu pracę. Najlepiej jako dyrektor PKN Orlen... Wtedy może. Ale on nie potrafi walczyć, ciągle on z wszystkiego rezygnuje, on ma zła sytuacje, "ona go utrzymuje, wiec musi robić dobra minę do złej gry" - to jego słowa. Wolałby mieszkać w szopce obok nas.szkoda tylko, że nic... NICnie robi aby to spełnić. A czekanie az dojrzeje. Nie mam siły. Chociaż podziękował mi za to, że walczyłam o nas tyle czasu. Tyle dobrego.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 09:54   #766
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
-€“ Czy byłabyś zazdrosna, gdybym myślał o jakiejś kobiecie z mojej przeszłości, będąc z tobą? Czy niepokoiłabyś się, że mogę do niej odejść?
-€“ Nie.
-€“ To znaczy, że mnie nie kochasz?
-€“ Nie rozumiesz. Miłość nie ma nic wspólnego z zazdrością i z obawą, że coś stracisz. Kocham cię, ale jeśli zechcesz odejść, ponieważ nie możesz zapomnieć o innej kobiecie -€“ to dobrze. To będzie prawdą. Ponieważ gdybyś został -€“ byłoby to kłamstwo. Jeśli odejdziesz, to będzie znaczyło, że nie pasujemy do siebie i dobrze, że odszedłeś. Bo gdybyś został, to zajmowałbyś miejsce kogoś, kto do mnie pasuje. Ten, kto do mnie pasuje€“ nie odejdzie. Więc nie ma się o co martwić.
-€“ Jakoś dziwnie mnie kochasz... Nie przywiązałaś się do mnie?
- Miłość nie ma nic wspólnego z przywiązaniem. Przywiązanie i zazdrość oznacza brak miłości do siebie. Oznacza, że uważasz siebie za gorszego od kogoś, oznacza strach, że takiego jaki jesteś nikt nie pokocha. Nie porównuj się z nikim, bo jesteś nieporównywalny. Ty jesteś ty. Masz swoje życie, dar, który otrzymałeś na wyłączność. Szkoda czasu na porównania. Spójrz na siebie - wówczas się nie pomylisz...
Macie cos na pocieszenie, osobiscie sie z tym tekstem bardzo zgadzam

Edytowane przez 201708250935
Czas edycji: 2015-11-11 o 09:56
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 10:05   #767
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Nie zgadzam się z tym przywiązaniem.uwazam,ze przywiązanie to jak najbardziej miłość.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 10:09   #768
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Nie zgadzam się z tym przywiązaniem.uwazam,ze przywiązanie to jak najbardziej miłość.
Jesli ktos cie krzywdzi, a ty nie odchodzisz od niego bo sie boisz, bo jestes przywiazana (czesto na tym poziomie juz nie kochamy, a jestesmy jedynie przywiazane), to krzywdzisz siebie, co za tym idzie, nie kochasz siebie

Milość dzieli sie na intymnosc, namietnosc i ZAANGAZOWANIE przywiazanie nie ma nic wspolnego z zaangazowaniem
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 10:09   #769
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

W ogóle loca się dawno nie odzywala
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-11, 10:12   #770
Bell4
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Hej wszystkim
rozstanie i dopadło mnie... Po półtora rocznym związku Na początku był idealny, starała sie. Standard... Później zaczał się strasznie zmieniać. Stał się marudny, ciągle narzekał, krzyczał na mnie, dużo sie kłóciliśmy. To ja zawsze z nim zrywałam. Były też dobre chwile, przez które do niego wracała. Ostatecznie rozstałam sie z nim tydzien temu, kiedy zauwazylam, ze mu nie zalezy na mnie. Po klotni przynal mi racje, ze w ostatnich czasach sie nie staral i nie doecenial moich staran ale nadal bardzo mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia beze mnie spotkalismy sie ... Myslal ze calowaniem i przytulaniem wszystko naprawi, potraktowalam go obojetnie i ponownie oznajmilam ze nie chce z nim byc. On upacie twierdzil ze i tak do niego wroce, bo zawsze do siebie wracalismy.... Miesiac temu jak byl ze mna pozedl na piwo z znajomymi z bylej pracy i tam poznal inna dziewczyne... Mielismy wtedy rozmowe ze jest mi przykro ze nawet przez mysl mu nie przyszlo zeby zabrac m nie ze soba... Przepraszal ze nie pomyslal o mnie... Powinnam wtedy z nim pojsc, ale mialam na rano do pracy i odpuscilam temat... Po spotakniu opowiedzial, ze ja tam poznal i ze bardzo mu sie spodobala.. Znowu sie poklocilismy, ze mowi o inncyh dziewczynach i o moja zazdrosc... Czesto wspominal o innych dziewczynach, czesto sie o to klocilismy... Wczoraj dowiedzialam sie, ze po zerwaniu pisze z nia, umawiaja sie na obiady, na spacery... On wrocil do tej starej pracy, gdzie ona pracuje... Mozecie wytlumaczyc dlaczego tak sie zmienil wobec mnie? A wedlug niej jest tym moim starym TZ? wiem ze sa dzisiaj umowieni na obiad u niej i na ogladanie filmu.. i na przytulanie (bo podobno ma zmino w domu).. Jak sobie z takim zalem i poczuciem oszukania sobie poradzic? Gdzie moja obojetnosc wobec jego osoby ktora byla tydzien temu? Teraz mam ochote napisac do niego i sprawdzic czy bedzie ze mna szczery, czy mnie oklamie... Czy lepiej nie pisac? Odciac sie, mimo ze to takie trudne? Ratujcie!
Bell4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 10:17   #771
Teekla
Raczkowanie
 
Avatar Teekla
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 78
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Przywiązanie to nie miłość. Przywiązać się można do codziennych rytuałów. Do cosobotnich wyjść na pizze albo to coniedzielnych wyjazdów na obiad do rodziców. Bardzo ładny tekst, jakoś natchnął mnie pozytywnie
Teekla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 10:44   #772
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Witajcie
Wstyd przyznać ale dopiero wstałam . Jakoś jestem pozytywnie nastawiona - mimo słabej pogody za oknem . Życzę Wam tego samego
pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 11:42   #773
czixxxa
Raczkowanie
 
Avatar czixxxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Można kochac i być do kogoś przywiązanym, ale samo przywiązanie to nie miłość Ale co do zazdrości się nie zgadzam - taka zwykła, normalna zazdrość jak najbardziej ma wiele wspólnego z miłością. Nie ma miłości bez zazdrości

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Bell4 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim
rozstanie i dopadło mnie... Po półtora rocznym związku Na początku był idealny, starała sie. Standard... Później zaczał się strasznie zmieniać. Stał się marudny, ciągle narzekał, krzyczał na mnie, dużo sie kłóciliśmy. To ja zawsze z nim zrywałam. Były też dobre chwile, przez które do niego wracała. Ostatecznie rozstałam sie z nim tydzien temu, kiedy zauwazylam, ze mu nie zalezy na mnie. Po klotni przynal mi racje, ze w ostatnich czasach sie nie staral i nie doecenial moich staran ale nadal bardzo mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia beze mnie spotkalismy sie ... Myslal ze calowaniem i przytulaniem wszystko naprawi, potraktowalam go obojetnie i ponownie oznajmilam ze nie chce z nim byc. On upacie twierdzil ze i tak do niego wroce, bo zawsze do siebie wracalismy.... Miesiac temu jak byl ze mna pozedl na piwo z znajomymi z bylej pracy i tam poznal inna dziewczyne... Mielismy wtedy rozmowe ze jest mi przykro ze nawet przez mysl mu nie przyszlo zeby zabrac m nie ze soba... Przepraszal ze nie pomyslal o mnie... Powinnam wtedy z nim pojsc, ale mialam na rano do pracy i odpuscilam temat... Po spotakniu opowiedzial, ze ja tam poznal i ze bardzo mu sie spodobala.. Znowu sie poklocilismy, ze mowi o inncyh dziewczynach i o moja zazdrosc... Czesto wspominal o innych dziewczynach, czesto sie o to klocilismy... Wczoraj dowiedzialam sie, ze po zerwaniu pisze z nia, umawiaja sie na obiady, na spacery... On wrocil do tej starej pracy, gdzie ona pracuje... Mozecie wytlumaczyc dlaczego tak sie zmienil wobec mnie? A wedlug niej jest tym moim starym TZ? wiem ze sa dzisiaj umowieni na obiad u niej i na ogladanie filmu.. i na przytulanie (bo podobno ma zmino w domu).. Jak sobie z takim zalem i poczuciem oszukania sobie poradzic? Gdzie moja obojetnosc wobec jego osoby ktora byla tydzien temu? Teraz mam ochote napisac do niego i sprawdzic czy bedzie ze mna szczery, czy mnie oklamie... Czy lepiej nie pisac? Odciac sie, mimo ze to takie trudne? Ratujcie!
Czy pisać? To zależy od tego jak bardzo potrzebujesz tej rozmowy i szczerości, o ile w ogóle ją od niego otrzymasz. Jeżeli nie daje Ci to żyć to spróbuj z nim pogadać, a jeśli nie jesteś pewna to odpuść, poczekaj czy on się odezwie. Ja też sie biję z myślami, chciałabym z byłym szczerze pogadać ale z drugiej strony wiem, że mogę usłyszeć rzeczy, które mnie bardzo zranią i wcale mi nie pomogą, a może być gorzej. Tak to jest, kiedy jest sie niby świadomym tego, że może napisać coś złego, ale nadzieję się wciąż ma, że będzie dobrze.
A co się stało z Twoją obojętnością? Po prostu po tygodniu zrozumiałaś, że chcesz z nim być, że Ci go brakuje. Tak to jest, że kilka dni czlowiek czuje się dobrze, a za chwile dopada go smutek...
czixxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 11:49   #774
Bell4
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Brakuje mi go zaczynam wspominać dobre chwilę i nie mogę zrozumieć jak tak szybko on moze juz umawiac sie z inna... Skoro tak bardzo mnie kochal i nie wyobrazal sobie zycia beze mnie w rozmowie z ta nowa dziewczyna widze mojego starego TZ.. znow cieszacego sie zyciem a nie ciagla maruda... Jeszcze zadaje jej porownawcze pytania do mojej osoby, czy aby na pewno jest moim przeciwienstwem. To co mu przeszkadzalo we mnie, oczywiscie jej nie dotyczy... Jest taka idealna do niego... Moze ta tesknota bierze sie z bolu, ze on tak szybko zaczal podrywac inna...ze on nie cierpi tak jak ja

Edytowane przez Bell4
Czas edycji: 2015-11-11 o 11:54
Bell4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 12:06   #775
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Bell4 Pokaż wiadomość
Brakuje mi go zaczynam wspominać dobre chwilę i nie mogę zrozumieć jak tak szybko on moze juz umawiac sie z inna... Skoro tak bardzo mnie kochal i nie wyobrazal sobie zycia beze mnie w rozmowie z ta nowa dziewczyna widze mojego starego TZ.. znow cieszacego sie zyciem a nie ciagla maruda... Jeszcze zadaje jej porownawcze pytania do mojej osoby, czy aby na pewno jest moim przeciwienstwem. To co mu przeszkadzalo we mnie, oczywiscie jej nie dotyczy... Jest taka idealna do niego... Moze ta tesknota bierze sie z bolu, ze on tak szybko zaczal podrywac inna...ze on nie cierpi tak jak ja
Jest dla niego idealna - na razie - dopoki jest w fazie zauroczenia, potem zapewne bedzie ja traktowal tak samo jak ciebie, ja bym dziewczynie jedynie wspolczula, bo to co spotkalo Ciebie zapewne spotka i ja - czlowiek sie tak szybko nie zmienia, a on dal dowod jaki jest

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Cytat:
Napisane przez czixxxa Pokaż wiadomość
Można kochac i być do kogoś przywiązanym, ale samo przywiązanie to nie miłość Ale co do zazdrości się nie zgadzam - taka zwykła, normalna zazdrość jak najbardziej ma wiele wspólnego z miłością. Nie ma miłości bez zazdrości
ja sie odniose JEDYNIE do sytuacji z tekstu
" Czy byłabyś zazdrosna, gdybym myślał o jakiejś kobiecie z mojej przeszłości, będąc z tobą?"
Jesli on by tylko myslal, to luz, myslec kazdy moze, ale jesli jego zachowanie swiadczy, ze chcialby byc z ktoras poprzednia, to z mojej perspektywy oznaczaloby to ze on nigdy nie byl moj tak naprawde, nigdy sie nie oddal w calosci, ja to tak widze nie umiem tego do konca wytlumaczyc
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 12:15   #776
czixxxa
Raczkowanie
 
Avatar czixxxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Bell4 Pokaż wiadomość
Brakuje mi go zaczynam wspominać dobre chwilę i nie mogę zrozumieć jak tak szybko on moze juz umawiac sie z inna... Skoro tak bardzo mnie kochal i nie wyobrazal sobie zycia beze mnie w rozmowie z ta nowa dziewczyna widze mojego starego TZ.. znow cieszacego sie zyciem a nie ciagla maruda... Jeszcze zadaje jej porownawcze pytania do mojej osoby, czy aby na pewno jest moim przeciwienstwem. To co mu przeszkadzalo we mnie, oczywiscie jej nie dotyczy... Jest taka idealna do niego... Moze ta tesknota bierze sie z bolu, ze on tak szybko zaczal podrywac inna...ze on nie cierpi tak jak ja
Dokładnie rozumiem Twój ból: jednego dnia niby kocha Ciebie, drugiego leci do innej i nawet nie próbuje odchorować związku... Myślę, że to może w dużej mierze brać się z tego, że faceci boją się konfrontacji ze swoimi uczuciami, więc zamiast siedzieć i rozmyślać nad tym co stracili to wolą skupić się na czyms przyjemniejszym i znaleźć tą przyjemność w ramionach innej kobiety A ile to potrwa? Może być tak, że faktycznie się w niej zakocha, a może być też tak, że kiedyś dojdzie do niego co zrobił, co stracił. Jeżeli to była prawdziwa miłość to on na początku może o tym nie pamiętać, ale za jakiś czas to do niego wróci i dotrze

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Cytat:
Napisane przez nagomiko Pokaż wiadomość
ja sie odniose JEDYNIE do sytuacji z tekstu
" Czy byłabyś zazdrosna, gdybym myślał o jakiejś kobiecie z mojej przeszłości, będąc z tobą?"
Jesli on by tylko myslal, to luz, myslec kazdy moze, ale jesli jego zachowanie swiadczy, ze chcialby byc z ktoras poprzednia, to z mojej perspektywy oznaczaloby to ze on nigdy nie byl moj tak naprawde, nigdy sie nie oddal w calosci, ja to tak widze nie umiem tego do konca wytlumaczyc

Czyli idąc tym tokiem myślenia, jeżeli on o mnie w jakimś stopniu myśli, zaczął się o sobie przypominać, to znaczy że niekoniecznie oddał sie jej tak na 100%? Pocieszające nieco
czixxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 13:02   #777
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Wink Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Loluuusia Pokaż wiadomość
Minie to na pewno. Jedno rozstanie przeszłam i długo nie mogłam zapomnieć. Miałam takie myśli, jak Ty. Wydawało mi się, że nigdy nie przestanę o tym myśleć. Z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej, ale cały proces zobojętnienia trwał jakieś 1,5 roku w sumie. Dopiero po takim czasie potrafiłam przejść obok eksa obojętnie, bez jakichkolwiek uczuć. Wiadomo, że to sprawa indywidualna, kiedy to minie. U mnie było tak, że płakałam coraz mniej, myślałam coraz mniej. Co jakiś czas dopadał mnie zły humor i wspomnienia, ale to zdarzało się coraz rzadziej. U Ciebie będzie tak samo. Głowa do góry. Najgorsze za Tobą. Aktualnie przechodzę drugie poważne rozstanie. Piszę to, żebyś nie myślała, że jestem tu z powodu tamtego. O tamtym dawno zapomniałam i wiem, że teraz też tak będzie. Najlepszym lekarstwem na miłość jest druga miłość. U mnie to się sprawdziło, tylko że teraz muszę leczyć się z tej drugiej miłości.



Dziękuję Już mi lepiej, wczoraj miałam jeden z ataków "paniki" po tym wszystkim. My w sumie od roku jedyne co robiliśmy to było spotykanie się po to żeby się rozstawać, strasznie mnie to przytłoczyło i załamało, długo trwał ten stan, to nie było "z dnia na dzień", rozstawaliśmy się niemal codziennie, potem tygodnie przerwy, potem on się znowu odzywał, dzień było dobrze i znowu mówił, że nie chce, itd. I teraz nie odzywa się do mnie od 3 miesięcy, ostatnie spotkanie było tak dla mnie traumatyczne, to jak mnie potraktował etc., że wiem, że ani on już się nie odezwie, ani ja, po prostu "zrzucił NAS z 30 piętra" i tu nie ma już o czym rozmawiać...tego się nie da już wyjaśnić. Tylko, że ja przez pierwszy miesiąc byłam w takim "szoku", że nie płakałam prawie w ogóle... żyłam tak jakby NIC SIĘ NIE WYDARZYŁO, nawet nie czułam przykrości, wiedziałam że mnie to dotknęło, ale nie czułam tego tak bardzo, po prostu miałam wrażenie, że to nie dotyczyło mnie, nie umiem tego określić. I tak po 2 miesiącach już zaczęła pękać moja skorupa... i od tamtej pory mam takie fazy......wraca do mnie raz tęsknota, ale nie wiem czy za nim, bo kiedy myślę o nim i o tym co mi zrobił to mi się chce po prostu rzygać, jest mi niedobrze, fizycznie niedobrze nawet...... czasami mnie ogarnia taki stan, że myślę sobie "Wal się!" i mam ochotę wyjść i manifestować wręcz własną wolność, bawić się, upijać, flirtować, spotykać się z kim popadnie, a najchętniej jeszcze przesłać mu zdjęcie....a wczoraj na przykład znów miałam fazę nienawiści....takiej potężnej nienawiści, obrzydzenia, że po prostu gdybym go spotkała, to nie wiem jak ale chciałabym go zranić najmocniej jak się da..... miałam dzisiaj sen....... że szłam z nim z pracy, że bbył taki milutki, szliśmy chodnikiem i chciał do mnie wrócić, a ja byłam arogancka....... i coś mi zaczął opowiadać, że spotkał się z taką I.G., bo coś tam... a ja że co K***??? dlaczego akurat z nią a nie na przykład z A.N.?? i zaczęłam wyzywać go od zdrajców i bić go pięściami, popychać....... (ja się tak nie zachowuję nigdy, pierwszy raz coś takiego i się przyśniło) i on stanął na tym chodniku, a ja poszłam dalej i po 10 m takie potworne wyrzuty sumienia, że go tak pobiłam, a on stał w bezruchu, nie reagował i wróciłam po niego i mówię "idziesz? spieszę się, możemy przecież rozmawiać idąc" i on zaczął iść ze mną dalej, dalej był miły....... i potem nagle jakoś znalazłam się w centrum miasta i on szedł jakoś osobno i mnie nie widział i znowu byłam na niego wściekła i wszedł do sklepu C&A a ja za nim i miałam ochotę go rozszarpać, wchodzę i nagle sama do siebie w myślach "uspokój się, uspokój się" i stanęłam na środku sklepu i zawróciłam i wyszłam, zostawiłam go tam i poszłam dalej, na końcu snu na drzewach rosły poziomki, nie wiem co to oznacza, ale byłam w szoku ile wczoraj było we mnie nienawiści, że śniło mi się, że go tak..... aż strach pomyśleć ile emocji śpi w mojej głowie stłumionych:/ ehh


Najlepszym lekarstwem oczywiście jest druga miłość, właśnie on był dla mnie drugą miłością po pierwszym 2,5 rocznym związku, wtedy też rok płakałam i nagle pojawił się on i po prostu w jeden dzień odmienił moje życie o 180 stopni. Tylko, że teraz nikt się nie pojawia i nikt mi się nie podoba, po prostu nikt... dla mnie on był ideałem pod każdym względem choć tak bardzo był nieidealny. Nawet jak spotykam kogoś, o kim można by śmiało powiedzieć, że jest od niego przystojniejszy itd... to mnie to i tak nie rusza, nie umiem już się w nikim i niczym zakochać. Jedyną chyba nadzieją dla mnie jest czas ehh tylko ten podły czas zabiera czas
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 13:02   #778
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

On mnie wykończy...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 13:08   #779
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez CarrieBra Pokaż wiadomość
A nie boisz się, że będzie robił jakieś chore jazdy bo Ty się nie zgadasz aby malutka była u niego?
Eh, bardzo chciałabym Ci pomóc i dać magiczne zaklęcie, które spowodowałoby usunięcie tego człowieka z życia, pamięci ale ono nie istnieje. :s


Również mam za sobą 5 lat związku. 5 straconych lat. Powinnam odejść od eksa wcześniej. Nie odeszłam. Bałam się samotności, bałam się tego, że nie poradzę sobie w wielkim mieście, bałam się pustego mieszkania oraz przede wszystkim bałam się braku jego osoby. Czy istniał jeszcze świat bez niego? Okazuje się, że tak. Chociaż myślałam, że nie. Jest ciężko, jest cholernie ciężko ale wstaję każdego dnia.
Nie dostaniesz od nas magicznej mikstury. Dostaniesz jego słowo: "Czas". Te idiotyczne słowo, każdego irytuje ale prawda jest taka, że to właśnie czas pomoże Ci się uporać z tym co teraz masz w sobie. Piszesz o nienawiści do wszystkiego. Czy tyczy się ona również Ciebie? Nienawidzisz tej dziewczyny, którą widzisz codziennie w lustrze?

Ogólnie to dzień dobry dziewczynki w ten ponury wolny dzień.
Kiedy siedzi się w piżamie i szlafroku i nigdzie się człowiek nie śpieszy - kawa smakuje 5 razy lepiej.


Tak......nienawidzę siebie za to wszystko, a najbardziej nienawidzę jego za to, że przez niego nienawidzę siebie. Nienawidzę siebie za to, że straciłam dla niego godność, że sobie na to pozwoliłam. Nienawidzę się za wszystkie żałosne smsy, które mu wysłałam, za to, że próbowałam go przekonywać, za te płaszczenie się. Jak ja mogłam??? Nienawidzę swojego obrazu we wspomnieniach jak krzyczę, jak przeklinam, jak się złoszczę. To on sprawił, że przestałam lubić siebie. Ale też obwiniam siebie, że musiałam popełnić tyle błędów, że doprowadziłam do tego, że on tak przestał mnie szanować, że tu, tu i tu mogłam postąpić inaczej, że może gdybym zrobiła to, to byłoby inaczej.....itd.... w ogóle jakoś odkąd on przestał mnie kochać to i ja przestałam siebie kochać, kiedy on przestał uważać (tak wnioskuję), że jestem atrakcyjna, to sama przestałam tak uważać. To tak jakbym całkowicie się z nim utożsamiała, stwierdza, że woli brunetki, więc zaczynam żałować, że jestem blondynką. Ehh(( Czas........ czas.......czas.........: ((((((




Ja też już po porannej kawie Zabieram się za przemalowanie paznokci Jakie plany na dziś ?
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-11, 13:10   #780
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Też późno wstałam. I czuję się ciulowo, nie wiem czemu chce mi się płakać. Ten człowiek nie zasługuje na jedną myśl o nim. A jednak...
dlaczego "zapominanie" trwa tak długo?
Są momenty, że klarownie widzę, co mi robił, co było nie tak, jaką był szują. A w innych, takich jak teraz, przypominam sobie tylko jego zapach i to, jak się czułam w jego objęciach, a zapominam o wszystkich krzywdach, które mi wyrządził.. Nie chcę tak
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-02 22:29:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:39.