Buty - kupić za duże czy za małe?

[wild_horse]

Witam,

Od paru lat poszukuję czółenek na szpileczce, i nigdzie nie umiałam dostać, bo nawet rozmiar 35 był za duży . Dzisiaj w końcu znalazłam sklep, w którym są czółenka w rozmiarze 33 i 34 . Mierzyłam kilkadziesiąt minut, w końcu kupiłam piękne, czerwone cacka w rozmiarze 33. Wydawały mi się dobre. 34 też teoretycznie były ok, ale jakoś tak czułam, jakby były lekko luźnawe (a może to złudzenie?).

Po powrocie do domu zmierzyłam buty jeszcze raz, i co się okazało? Cisną niemiłosiernie, są po protu za małe . Po minucie chodzenia nogi bolały mnie jeszcze jakiś czas, a buty były tak ciasne, że miałam problemy z ich ściągnięciem. Ważną informacją jest to, że buty uciskają mnie równomiernie na całym obwodzie, tzn. nie ma miejsca, którym by się wpijały - no po prostu jakby model wykonany na moją stopę .

I teraz pojawia się pytanie: co robić? Z jednej strony niby się rozciągną (buty są skórzane), z drugiej nie wiem, czy mogę liczyć na aż takie rozciągnięcie. Rozszerzać ich u szewca nie chcę, bo buty są za drogie na takie eksperymenty (200zł). Na razie nie wyobrażam sobie, jak miałabym w nich chodzić, w takich ciasnych . Panie w sklepie powiedziały, że jakby coś mogę wymienić je na jakiekolwiek inne buty, z tym, że inne mi się nie podobały - tylko te model wpadł mi w oko. Jedynym wyjściem wydaje się być wymiana na rozmiar 34, no ale boję się, czy buty (zwłaszcza, gdy po kilku chodzeniach się rozciągną) nie okażą się za luźne, nie będą mi spadać/klapać.

Co robić? Wymieniać na 34 i liczyć się z tym, że będą za luźne czy próbować rozszerzać je u szewca (od razu mówię, że nie znam żadnego dobrego!), ryzykować wiele i nie mieć potem możliwości wymiany?

[xKlaudja]

Ja mam rozmiar 37,5 a szpilki zazwyczaj 36. Te własnie raz okazały sie za małe po powrocie do domu, (350zl), ale się rozciągnęły i idealnie pasuja

[asia10933]

ja jak nie ma rozmiaru to kupuję większe i pózniej używam specjalnych wkładek

[wild_horse]

Napisane przez xKlaudja

Ja mam rozmiar 37,5 a szpilki zazwyczaj 36. Te własnie raz okazały sie za małe po powrocie do domu, (350zl), ale się rozciągnęły i idealnie pasuja

Czyli co, mam jednak liczyć na to, że szpilki się rozejdą po kilku chodzeniach? Hmm, no właśnie boję się, że ten 34, który na razie był W MIARĘ ok ale już czułam się w nim nie do końca komfortowo, po rozchodzeniu okaże się całkiem za duży.
Miałam też koleżankę, która zawsze mówiła mi, że szpilki kupuje rozmiar mniejsze i przez pierwsze parę dni się męczy, a potem już jest ok

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez asia10933

ja jak nie ma rozmiaru to kupuję większe i pózniej używam specjalnych wkładek

No właśnie nie lubię żadnych pół-wkładek, zapiętek itd. - po prostu przeszkadza mi to w bucie. Jedyne, czego używam przy za dużym obuwiu, to zwykłe wkładki i wata na czubek buta

[Redhaired Witch]

Czółenka brałabym mniejsze żeby nie pogubić. Pewnie się rozciągną.

[thealee]

Zdecydowanie mniejsze
Skórzane buty mają to do siebie, że ładnie się rozbiją

[sohf]

zależy o ile są za małe /jak bardzo cisną/. Miałam skórzane szpilki, które za nic w świecie nie chciały sie dopasować. pomimo wielu podejść i prób (w końcu nawet zaniosłam je do szewca). Nie i koniec, stopy tak niemiłosiernie bolały że nie było opcji w nich chodzić. Jeśli po chwili w tych butach już nogi bolały to wątpie czy dasz rade w nich chodzić na tyle długo żeby chociaz spróbowac je rozciągnąć.

[asia10933]

W CCC są takie fajne silikonowe czy jakieś tam, w dodatku pochłaniają brzydkie zapachy i są wygodne

[wild_horse]

W butach bez większych problemów chodzę, po prostu czuję, że są ciut za ciasne, i po jakimś czasie zaczynają lekko mrowić mi stopy ale wydaje mi się, że jest już coraz lepiej.

Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedzi

Chyba zostawię te 33, a jak same się po jakimś czasie nie rozbiją zaniosę do szewca, bo jednak jeśli 34 już teraz były ciut za luźne to boję się myśleć, co będzie potem skoro to skóra.

Swoją drogą nadal cieszę się jak głupia, że je kupiłam

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez asia10933

W CCC są takie fajne silikonowe czy jakieś tam, w dodatku pochłaniają brzydkie zapachy i są wygodne

Jeśli chodzi Ci o całe wkładki, to chyba masz na myśli te odświeżające, też je bardzo lubię - moje ulubione

[Glodomorek]

Ja mam większą stopę, ale podobny problem. Zdecydowanie nie wyobrażam sobie za ciasnych butów, chodziłabym boso Mam szczupłą stopę i buty na długość dobre są za luźne. Problem rozwiązuję odpowiednimi wkładkami, dzięki czemu pasują i nie spadają. Weź ze sobą wkładki do sklepu i przymierz te większe, może akurat będą dobrze leżeć? Wkładki kupuję samoprzylepne, dzięki czemu nic mi nie lata w bucie i jest wygodnie.

[wild_horse]

Napisane przez Glodomorek

Ja mam większą stopę, ale podobny problem. Zdecydowanie nie wyobrażam sobie za ciasnych butów, chodziłabym boso Mam szczupłą stopę i buty na długość dobre są za luźne. Problem rozwiązuję odpowiednimi wkładkami, dzięki czemu pasują i nie spadają. Weź ze sobą wkładki do sklepu i przymierz te większe, może akurat będą dobrze leżeć? Wkładki kupuję samoprzylepne, dzięki czemu nic mi nie lata w bucie i jest wygodnie.

Ja też mam raczej szczupłą stopę i ten sam problem co Ty. Z tym, że u mnie wkładki tak nie działają - dzisiaj próbowałam włożyć wkładkę do innych szpilek, noga zaczęła mi się w nich strasznie ślizgać i było jeszcze gorzej niż przedtem .

Chodziłam dzisiaj znowu troszkę w tych butach i jednak nie wyobrażam sobie, że miałabym je zostawić - chodzić w takich ciasnych, masakra . Chciałabym je oddać ale nie jestem pewna, czy w sklepie przyjmą - z jednej strony prawo ich do tego zobowiązuje, z drugiej ekspedientka powiedziała, że mogę je wymienić na jakikolwiek inny towar, więc nie wiem . Ewentualnie jak będą się rzucać, kupię zapiętki i tyle .

[_czarny_kot]

Nie rozumiem - w sklepie buty były dobre, a w domu tak ciasne, ze aż nie dasz rady w nich chodzić

A i moim zdaniem aż tak się nie rozejdą. Jakby były troszkę za małe, to wtedy można liczyć, ze się rozciągną. Ale jesli są tak ciasne, ze nie dasz rady w nich chodzic to sporo musialyby sie rozbic, zeby byly dobre - co jest raczej niemozliwe. Poza tym, aby je rozejsc to musisz w nich troche pochodzic, a jak masz w nich chodzic jak nie dasz rady ?

[asia10933]

Ja mam jedną nogą ciut większą od drugiej, to est dopiero problem z kupowaniem butów

[Glodomorek]

Napisane przez wild_horse

Ja też mam raczej szczupłą stopę i ten sam problem co Ty. Z tym, że u mnie wkładki tak nie działają - dzisiaj próbowałam włożyć wkładkę do innych szpilek, noga zaczęła mi się w nich strasznie ślizgać i było jeszcze gorzej niż przedtem .

Chodziłam dzisiaj znowu troszkę w tych butach i jednak nie wyobrażam sobie, że miałabym je zostawić - chodzić w takich ciasnych, masakra . Chciałabym je oddać ale nie jestem pewna, czy w sklepie przyjmą - z jednej strony prawo ich do tego zobowiązuje, z drugiej ekspedientka powiedziała, że mogę je wymienić na jakikolwiek inny towar, więc nie wiem . Ewentualnie jak będą się rzucać, kupię zapiętki i tyle .

Może to kwestia odpowiednich wkładek? Do niektórych butów wsadzam całą wkładkę, do innych tylko przód lub przód i tył (tak, u mnie jest różnica między całą wkładką a osobno przód i tył buta). Na zakupy chodzę z wkładkami na przód, a w domu idealnie dopasowuję.

Napisane przez _czarny_kot

Nie rozumiem - w sklepie buty były dobre, a w domu tak ciasne, ze aż nie dasz rady w nich chodzić

A i moim zdaniem aż tak się nie rozejdą. Jakby były troszkę za małe, to wtedy można liczyć, ze się rozciągną. Ale jesli są tak ciasne, ze nie dasz rady w nich chodzic to sporo musialyby sie rozbic, zeby byly dobre - co jest raczej niemozliwe. Poza tym, aby je rozejsc to musisz w nich troche pochodzic, a jak masz w nich chodzic jak nie dasz rady ?

Ja też tak miałam nie raz. Wiele butów leży prawie nowa, bo nie dam rady chodzić.

[wild_horse]

W sklepie buty wydawały mi się ok, dopiero w domu zorientowałam się, że są ciut za ciasne. Nie, nie, nie! Ja potrafię w nich normalnie chodzić, nawet ostatnio włożyłam do nich stopę w dość grubej, bawełnianej skarpetce ; po prostu trochę mnie uciskają i tyle. Ja zawsze mam taki problem z czółenkami (oprócz tego, że nawet 35 są za duże), że z przodu niby mam ciasno albo ok, a tył mi wyskakuje, nie wiem czemu tak się dzieje ale strasznie mnie to denerwuje.

[Glodomorek]

Napisane przez wild_horse

W sklepie buty wydawały mi się ok, dopiero w domu zorientowałam się, że są ciut za ciasne. Nie, nie, nie! Ja potrafię w nich normalnie chodzić, nawet ostatnio włożyłam do nich stopę w dość grubej, bawełnianej skarpetce ; po prostu trochę mnie uciskają i tyle. Ja zawsze mam taki problem z czółenkami (oprócz tego, że nawet 35 są za duże), że z przodu niby mam ciasno albo ok, a tył mi wyskakuje, nie wiem czemu tak się dzieje ale strasznie mnie to denerwuje.

Ja też piszę o takich, w których mogę chodzić. Tzn wytrzymam max godzinę, a potem wracam boso (mam takie ładne, eleganckie, np na rozmowę o pracę, jadę w nich a wracam w innych schowanych w torebce).

[wild_horse]

Napisane przez Glodomorek

Ja też piszę o takich, w których mogę chodzić. Tzn wytrzymam max godzinę, a potem wracam boso (mam takie ładne, eleganckie, np na rozmowę o pracę, jadę w nich a wracam w innych schowanych w torebce).

Hahaha, dobry patent Ja kiedyś miałam skórzane buty na obcasie, z paskiem (inaczej by mi wyskakiwały) i pamiętam, że były bardzo wygodne i kiedyś nawet w nich przeszłam 5km Buty były już rozchodzone bo to skóra i trochę luźne, więc zrobiły mi się małe pęcherze ale nic poza tym, żadnych obtarć - ah, jakież to były świetne buty . A potem ktoś mi je ochlapał farbą i nie dało się doczyścić .

[201803120851]

Napisane przez wild_horse

JChciałabym je oddać ale nie jestem pewna, czy w sklepie przyjmą - z jednej strony prawo ich do tego zobowiązuje, z drugiej ekspedientka powiedziała, że mogę je wymienić na jakikolwiek inny towar, więc nie wiem . Ewentualnie jak będą się rzucać, kupię zapiętki i tyle .

Nie zobowiązuje, to tylko ich dobra wola

Co innego, gdyby buty miały wady (odpadł obcas itp.), no ale źle dobrany rozmiar to nie wada.

Ja jednak radziłabym pochodzić po domu w kilku parach grubych skarpet - kupiłam w zeszłym roku szpilki ze skóry Lasockiego. W sklepie były ciasne, ale już rozmiar więcej był lekko za luźny. Kupiłam ten rozmiar mniejszy, pochodziłam po domu w 2 parach grubych skarpet i teraz są idealne.

[wild_horse]

Napisane przez lily marlene

Nie zobowiązuje, to tylko ich dobra wola

Co innego, gdyby buty miały wady (odpadł obcas itp.), no ale źle dobrany rozmiar to nie wada.

Ja jednak radziłabym pochodzić po domu w kilku parach grubych skarpet - kupiłam w zeszłym roku szpilki ze skóry Lasockiego. W sklepie były ciasne, ale już rozmiar więcej był lekko za luźny. Kupiłam ten rozmiar mniejszy, pochodziłam po domu w 2 parach grubych skarpet i teraz są idealne.

A nie ma przypadkiem takiego przepisu, że nieużywany towar można oddać do 10 czy tam 14 dni?

[201803120851]

Napisane przez wild_horse

A nie ma przypadkiem takiego przepisu, że nieużywany towar można oddać do 10 czy tam 14 dni?

Jest, jeżeli kupiłaś ten towar na odległość (np. przez telefon albo przez Internet) albo poza lokalem przedsiębiorstwa (np. w na pokazie organizowanym w Twoim domu). Jeżeli kupiłaś w "zwykłym" sklepie stacjonarnym (a tak zrozumiałam z kontekstu), to nie - nie ma. Oczywiście sklep może iść na rękę i wprowadzić taką możliwość, ale nie musi.

[wild_horse]

Napisane przez lily marlene

Jest, jeżeli kupiłaś ten towar na odległość (np. przez telefon albo przez Internet) albo poza lokalem przedsiębiorstwa (np. w na pokazie organizowanym w Twoim domu). Jeżeli kupiłaś w "zwykłym" sklepie stacjonarnym (a tak zrozumiałam z kontekstu), to nie - nie ma. Oczywiście sklep może iść na rękę i wprowadzić taką możliwość, ale nie musi.

Aha, rozumiem. Bo właśnie wiem, że nie wszystkie sklepy przyjmują zwroty i zawsze wydawało mi się, że łamią prawo - nie wiem dlaczego . I tak, swoje buciki kupiłam w 'zwykłym' sklepie .

[cannabis]

Oj jak ja dobrze znam ten problem z butami :P
Ja do wielu bucików wkładam silikonowe zapiętki - akurat ta forma wkładek sprawdza się u mnie w większości butów, ponieważ mam komfort że buty mi nie będą klapać i dobrze się trzymają na nodze. Niestety mam rozm. 34 i rzadko kiedy uda mi się kupić idealnie dopasowane buty (a może nigdy?).
Myślę że lepiej wziąć buty lekko za ciasne, rozbić je i dopasować do stopy niż brać za duże. W końcu jak się rozbiją to i nawet żelowe wkładki nie pomogą - wiem coś o tym

PS. Marzy mi się aktualny wątek na wizażu gdzie posiadaczki małych stóp (poniżej 35) dzieliłyby się informacjami na temat swoich nabytków, fajnych sklepów, tak żeby wyszukiwanie butów (co dla mnie jest baardzo uciążliwe) stało się łatwiejsze i przyjemniejsze

[wild_horse]

Decyzję już podjęłam jakiś czas temu, zostawiłam rozmiar 33, wyszłam w nich na razie raz, na jakieś 2 godziny no i czułam, że stopy się w nich 'gnieżdżą' ale chyba nie było aż tak strasznie, skoro tyle wytrzymałam . No i szpilki wyglądają obłędnie .

Świetny pomysł z tym wątkiem . Co do butów poniżej 35, pełno jest ich na Allegro, ale jak się ma problem z dopasowaniem butów to w sumie nie wiem, czy warto tam próbować.