|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2012-03-13, 18:50 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 127
|
spadły różowe okulary...
Witam wszystkich
chciałbym Wam przedstawić moją sytuację. Mamy z TŻem po 22 lata. Jestem w związku od 1,5 roku, szczęśliwa tak samo jak na początku. Planujemy wspólne życie, rozmawialiśmy o zaręczynach, ślubie, dzieciach... Od jakiegoś czasu kłócimy się coraz częściej - w sumie to błahostki patrząc z perspektywy czasu. Jednak kłótnie wszczynam zawsze ja. To mi coś nie podpasuje w zachowaniu TŻa, w tym co powie, co zrobi lub czego nie. Jemu wszystko pasuje w moim zachowaniu. Tak jak w tytule - czuję, ze spadły już przysłowiowe różowe okulary. Wcześniej nie zwracałąm uwagi na te błahostki. Jednak coraz częsciej zaczyna mi to przeszkadzać. Wiem, że nikt nie jest bez wad. Mam dość nerwowy charakter, TŻ to uosobienie anioła. Czasem boję się, że przez te kłótnie odsunie sie ode mnie, znajdzie pocieszenie w ramionach innej... Boję się też, że gdy zaręczymy się, weźmiemy ślub nie będę potrafiła wytrzymać i się rozstaniemy... Czy twe wątpliwości powinny zapalić w mojej głowie czerwoną lampkę i powinnam poważnie się zastanowić nad przyszłym życiem? |
2012-03-13, 18:55 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Jeśli faktycznie wszczynasz kłótnie o błahostki to może warto zastanowić się nad samą sobą ? Nie ma związków, gdzie partnerzy odpowiadają sobie w 100%, niejednokrotnie TŻ zrobi coś co mi się absolutnie nie spodoba i na odwrót. I to nie znaczy że spadły nam różowe okulary i czas się rozstać, tylko że żyjemy ze sobą, dzielimy codzienność i to naturalne że czasem dojdzie do spięć na tle różnicy zdań, poglądów.
|
2012-03-13, 19:02 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 562
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Ja nawet bym to nazwała docieraniem się. Kiedy mija pierwsze zauroczenie ludzie zaczynają się docierać. Też miałam podobnie i kiedy bardzo się kłóciliśmy nagle zdałam sobie sprawę, że właśnie wszczynam kłótnie o błahostki. Gdy to sobie uświadomiłam (początek sukcesu) zaczęłam stopniowo to ograniczać i panować nad sobą. Potrzebne mi było takie mówienie sobie w myślach, że tak naprawdę nic wielkiego się nie dzieje i że powinnam się uspokoić U mnie się spisało więc może i Ty spróbuj. Myślę, że nie ma co mówić o rozstaniu bo te sprzeczki nie dotyczą spraw poważnych czyli nie macie jakichś wielkich problemów a szkoda by było rozstawać się przez jakieś głupotki
__________________
To smutne, ale są na tym świecie ludzie, którzy rodzą się demonami.
|
2012-03-13, 20:19 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Chyba trochę jest w tym prawdy, że spadły różowe okulary, ale to nie zmienia faktu, że musisz nad sobą trochę popracować...
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2012-03-13, 20:29 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Spadły różowe okulary... w sensie, że Tobie?
Skoro on wg Ciebie jest aniołem, a Ty taka nerwowa i w ogóle.. to jemu te okulary powinny spaść, a nie Tobie :P No chyba, że jego "anielskość" doprowadza Ciebie do szału to już inna sprawa.. On taki już będzie. |
2012-03-13, 21:04 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 348
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Czegoś tu nie rozumiem. On jest aniołem, ty jesteś nerwusem i to Tobie spadły różowe okulary?
Może błahostki są po prostu błahostkami, a ty traktujesz je jako wielkie problemy... Nie wiem, może po prsotu przechodzicie w kolejny etap w związku, a to chyba normalne, że z czasem nie widzimy samych superlatyw, lecz też wady. To normalne. Jak się o to wściekasz błahostki, czy to ten jedyny. Bo przeważnie od błahostek się zaczyna...
__________________
http://art-lifestyle-by-bea.blogspot.com/ blog o codziennych rzeczach w niecodziennym stylu... |
2012-03-13, 21:13 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Co można zarzucać "Aniołowi"? Że ma zbyt piękne skrzydła? Szczerze - sama przed sobą, niekoniecznie z nami tutaj - przemyśl co tak naprawdę Ci w nim nie pasuje lub co z Tobą jest nie tak, jak być powinno.
|
2012-03-13, 21:41 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: spadły różowe okulary...
No okulary czasem spadają, ale tutaj chyba nie tej osobie co powinny
(a tak szczerze to przez te ostatnie naściemniane wątki coraz mniej wierzę w prawdziwość tych nowych...) |
2012-03-13, 21:46 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Ja Ci radze pomyslec bo moze byc tak ze Ty myslisz ze to sa blahostki a w rzeczywistosci on Cie prowokuje do takich zachowan.
Ja wierze ze takie wybuchy zlosci sa zazwyczaj czyms wywolane o ile osoba nie cierpi na jakas chorobe. |
2012-03-14, 06:14 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Cytat:
Autorko, zastanow sie czy to na pewno sa blahostki, a.jeslu tak - to ogarnij sie, bo z zolza.to nikt dlugo nie wytrzyma...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-03-14, 06:19 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Przy najbliższej okazji zastanów się, czemu on Cię wkurzył. Może jakiś gest, mimika, drobne słowo podsyca w Tobie coś i powoduje wybuch? Rozbierz kłótnię na czynniki pierwsze, spisz na kartce, prześpij się z tym i następnego dnia przeczytaj kartkę i może stwierdzisz, że czas na zmiany .
|
2012-03-14, 08:16 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Cytat:
To jest kwesta podejścia do związku. Któraś ładnie napisała to jest docieranie się. Po prostu przechodzicie na wyższy level
__________________
kaloria - mała wredna istota,która mieszka w twojej szafie i co noc zszywa ci coraz ciaśniej ubrania. |
|
2012-03-14, 08:40 | #13 |
Raczkowanie
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Też przechodzę podobny okres w moim związku. tylko że u mnie to oboje jesteśmy nerwowi to raczej nie są "różowe okulary" tylko kolejny etap w związku. albo go się przejdzie albo nie. Ja kocham swojego TŻ więc myślę że wszystko będzie ok, tylko po prostu czasami trzeba się pohamować z tym czepianiem się o błahostki i będzie dobrze - przecież się kochacie )
__________________
|
2012-03-14, 12:49 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 316
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Cytat:
dziś cichy dzień ;p już mnie to denerwuje ;D ehhh ale chyba wszystko trzeba przejść aczkolwiek ja zaczynam się nad sobą poważnie zastanawiać..
__________________
twoje ręce mogą sprawić, że czyjeś serce zabije na nowo. uwielbiam to uczucie, kiedy mówiąc głupek, myślę "Boże jak ja GO kocham" "ty nie jesteś kobietą, ty jesteś wyzwaniem" |
|
2012-03-14, 13:16 | #15 |
Raczkowanie
|
Dot.: spadły różowe okulary...
chyba tak:P ja wiem że wina leży bardziej po mojej stronie, bo to ja zazwyczaj czepiam się o głupoty, ale dopiero po fakcie wiem że popełniłam błąd. Przynajmniej wiem, że nie potrafimy się na siebie długo być obrażeni
__________________
|
2012-03-15, 00:22 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: spadły różowe okulary...
Jejku, ale nie róbcie z dziewczyny takiej zołzy od razu! To się nazywa docieranie się i jest moim zdaniem normalne, o ile zdajesz sobie sprawę, kiedy robisz z igły widły i potrafisz się do tego przyznać. To normalne że ludzie którzy wychowali się w dwóch różnych domach mają różne nawyki, czasem niezrozumiałe dla drugiej strony , ale właśnie dlatego trzeba się dogadać. Moim zdaniem im szybciej przejdzie się ten etap tym lepiej, a już na pewno lepiej zaliczyć to zgrzytanie zanim zdecydujecie się na ślub niż później obudzić się z myślą "oj nieszczęście, co ja narobiłam/em".
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:49.