Czysta micha cz. 11

[Wolha wRedna]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

Ja kiedyś otwierałam wkrętem i kombinerkami
Teraz odkryłam wina w kartonach (nie, nie takich, jakie piją koneserzy podsklepowi ) i już ani otwieracze, ani kombinerki mi nie są potrzebne.

Taak! Wina w kartonach bywają też takie całkiem spoko Piliśmy takie nad morzem. Z 5 litrowych kartonów na plaży


Ja jestem cienki bolek i zawsze kogoś innego zatrudniałam do otwierania, sama tylko prawilnym otwieraczam, ale co się naoglądałam w wykonaniu innych to się naoglądałam. A. kiedyś opanował otwieranie waląc butelką załadowaną w but o kamień. W plenerze.


[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89021079]Czym to na studiach wina się nie otwierało. Drewnianą łyżką korek do środka, albo widelcem
Teraz leży z 5 win i nie ma z kim wypić. Tż lubi tylko świeże, a sama całej butelki nie wypiję zanim się by popsuła.
Piekę sernik z borówkami. Mikser jednak działa, trzeba było tylko wyregulować mieszadło i wrzucić większy bieg.

Sent from my Mi Note 10 using Tapatalk[/QUOTE]


Ja bez problemu wypiję sama całą na raz. Brzmię jak alkoholiczka


Pewnie po tej degustacji znowu będziemy mieli kilka butelek.



Zgadnijcie kto sobie wczoraj kliknął nie czekając na świąteczną premię (będzie po świętach) złoty prezent dla samej siebie? I zgadnijcie co się stało dzisiaj? Wszystkie ceny biżu w Yes poszły w górę Tyle wygrać Dobrze, że mi się spieszyło.



Te ceny to pewnie po rewelacjach o inflacji....

[dorota8500]

Wolha pięknie trafiłaś. Lubię takie okazję.

Za to ja dzis ogarnęłam, że mikołaj w poniedziałek a ja nic nie mam. Niestety przesyłka na wtorek więc jutro muszę gibac do zabawkowego Mam nadzieję, że będzie coś fajnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Napisane przez Nurek1119

Właśnie słyszałam ze to fajne ale chyba Wojtkowi za rok kupię bo jeszcze za mały


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Też myślę że nasze chłopaki za mali ale wzięłam pakiet dla rodzeństwa włączamy w Mikołajki to dam znać czy zaczaił bazę że jest na filmie w TV haha[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89021079]Czym to na studiach wina się nie otwierało. Drewnianą łyżką korek do środka, albo widelcem
Teraz leży z 5 win i nie ma z kim wypić. Tż lubi tylko świeże, a sama całej butelki nie wypiję zanim się by popsuła.
Piekę sernik z borówkami. Mikser jednak działa, trzeba było tylko wyregulować mieszadło i wrzucić większy bieg.

Sent from my Mi Note 10 using Tapatalk[/QUOTE]A we dwójkę nie obalicie wina?

My to mamy z tym problem bo lubimy inny rodzaj. Ja wytrawne a tż jakieś słodsze więc pijemy dwa różne. No i we dwójkę jie możemy się nawalić jak są dzieci więc kulturalnie ale tak kieliszek wieczorem do kolacji to wino na 3 dni

Napisane przez cukierek_z_cykuty

Ja kiedyś otwierałam wkrętem i kombinerkami
Teraz odkryłam wina w kartonach (nie, nie takich, jakie piją koneserzy podsklepowi ) i już ani otwieracze, ani kombinerki mi nie są potrzebne.

Kupiłam kiedyś na lewo takie wino w kartonie! Na kolacji po ślubie, takiej zamiast wesela w jakiejś hiszpanskiej restauracji na Wilamowie jak dobrze pamiętam. Mega mi smakowało i zapytałam kelnera co to za wino a on zaproponował deal W sklepach nigdy takiego nie widziałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Dorota ja też lubię, ale tutaj ten powód to załamuje, bo o ile ja sobie robię złoty prezent raz w roku i jest to moja zachcianka, tak no... wszystko na łeb leci w górę. To jest przerażające.



2 dni temu robiliśmy zakupy spożywcze. W jednym sklepie ponad 80, w drugim ponad 60. Dla dwóch zaledwie osób. I ok, to nie są dyskonty, bo ich nie mam w okolicy więc płacimy na bank więcej, ale i tak, no sorry dramat. Dzisiaj weszłam znowu i 50. I ja na prawdę nie kupowałam czekolady 20 zł za tabliczkę, tylko zwykłe zakupy, jakieś pierogi, jajka, kiełbasę, imbir. Takie pierdoooły.



Likka takie winka w kartonach często są w sklepach typowych z winami. Czasami na zamówienie. I to się mega opłaca pod względem dopasowania jakości i ceny jak ma się spotkać kilka osób i chce sobie wypić tylko wino, a nie inny alkohol. Tam gdzie znajomi kupowali za karton 5 l około 100 zł. Za te 100 zł to 6 osób się alkoholizowało cały boży dzień z tego co pamiętam.

[Pelagia_W]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;89020220]Treść usunięta[/QUOTE]
W sumie ja też, zwłaszcza jeśli jest jakieś lekkie vinho verde albo mam całe popołudnie i wieczór

U mnie wczoraj micha nieczysta bo wymieniłam grejpfruta na wielkiego pączka z okazji imienin koleżanki z pracy ( w sumie kształt podobny ). Aha i otworzyliśmy z TŻ-tem kalendarze adwentowe, więc codziennie będzie 2x0,5 czekoladki. Zawsze mieliśmy jeden wspólny, ale w tym roku mój tata nam kupił 2
Za to ćwiczyłam https://www.youtube.com/watch?v=SjX-sCYNzeM w 20 minucie jak były "rainbow thrusters" tak majtnęłam ręką, że walnęłam się w żuchwę jednocześnie wkładając palec do ust
I nawet miałam moje maksymalne tętno 185
Dziś znowu duża kanapka - chleb kukurydziany, paprykarz przywieziony z Kołobrzegu, sałatka szwedzka, kiełki, ser z Lidla a'la camembert z truflami, krem balsamiczny z malinami, rukola, pomidorki. Potem zaległy grejpfrut i zupa wietnamska też z Lidla. Potem pedicure i brwi, a na obiad nie wiadomo co, coś na szybko z zamrażalnika lub słoika
Jutro mam urodziny (i urlop ). Mamy z TŻ-tem rezerwację na 11.15 na dobre śniadanie urodzinowe, a potem nie wiadomo co, ale pewnie wrócimy do domu oglądać ostatni sezon Domu z papieru bo to jedyny serial, który uwielbiamy

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[cukierek_z_cykuty]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja jestem cienki bolek i zawsze kogoś innego zatrudniałam do otwierania, sama tylko prawilnym otwieraczam, ale co się naoglądałam w wykonaniu innych to się naoglądałam. A. kiedyś opanował otwieranie waląc butelką załadowaną w but o kamień. W plenerze.


Ja bez problemu wypiję sama całą na raz. Brzmię jak alkoholiczka

Zgadnijcie kto sobie wczoraj kliknął nie czekając na świąteczną premię (będzie po świętach) złoty prezent dla samej siebie? I zgadnijcie co się stało dzisiaj? Wszystkie ceny biżu w Yes poszły w górę Tyle wygrać Dobrze, że mi się spieszyło.



Te ceny to pewnie po rewelacjach o inflacji....

Ooo, ciekawy patent.

O rajuśku, przecież butelka wina to tyle co nic... . A żeby nie brzmieć jak ostatni chlor, to dodam, że np wódka dla mnie nie istnieje - nawet jednego kieliszka nie jestem w stanie wypić.

Napisane przez Likka9

W sklepach nigdy takiego nie widziałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sklepach z winami, wysyłkowych, do wyboru, do koloru.

[Likka9]

Rozwiesiłam lampeczki w domu. W niedzielę pierniczki bo trzeba zostawić na noc Mikołajowi a potem już mogę myśleć o choince.

Przede mną dwa ciężkie dni w pracy, muszę ogarnąć jakieś boxy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

O rajuśku, przecież butelka wina to tyle co nic... . A żeby nie brzmieć jak ostatni chlor, to dodam, że np wódka dla mnie nie istnieje - nawet jednego kieliszka nie jestem w stanie wypić.

Kwestia perspektywy, mnie obecnie wystarcza 40-50 ml wina (i to nie jakiegoś mocnego, tylko w rejonie 12%), żeby poczuć działanie alkoholu I w takim układzie butelka to sporo. Więc się zadowalam piwami 0% (bo łatwiej znaleźć przyzwoite piwo bezalko niż wino bezalko).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Wódka wino - jeden grzyb Tylko piwa nie lubię. Boże jak ja się męczyłam na studiach przez to picie piwa, bo no wszyscy pili


Theali - wszyscy myśleli, że jak siostra A. po urodzeniu i odkarmieniu w końcu wypije alko to będzie miała słabą głowę. Nope. Nadal przepija 90% ludzi na tym świecie w tym własnego brata Abstynencja nic nie zmieniła.

[Likka9]

U mnie abstynencja też nie zmienila tolerancji na alkohol. Jedynie rozsądek, że rano trzeba będzie wstać ale ja i karmiąc pozwalałam sobie na wino czy drinka jeśli wiedziałam,że najbliższe karmienie za kilka godzin albo i dłużej.

Dzisiaj będą gofry. Przyszła nowa gofrownica o mega mocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez Wolha wRedna

Theali - wszyscy myśleli, że jak siostra A. po urodzeniu i odkarmieniu w końcu wypije alko to będzie miała słabą głowę. Nope. Nadal przepija 90% ludzi na tym świecie w tym własnego brata Abstynencja nic nie zmieniła.

A u mnie koszmarnie zmieniła, wcześniej mogłam na luzie pół butelki wina w ciągu wieczoru wypić i nie czuć tego jakoś szczególnie 🤷


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

To może ja jednak mam mocną głowę... Bo mi się wydawało, że przeciętną, ale pół winka to pesteczka



Swoją drogą wczoraj w pracy z dwiema dziewczynami sobie wspominałyśmy, że najgorsze kace w życiu każda z nas przeżyła po 30tce także to wcale nie jest tak, że "w pewnym wieku" to się człowiek uspokaja, a rzyganko to domena dzieciaczków na studiach.



Ze mnie A. żartuje, że jutro mam być grzeczna, bo w sobotę chcę rano skoczyć na pewien event, a na początku września miałam to samo w planach i mi nie wyszło, bo zaliczyłam najgorszego kaca w moim życiu. Oczywiście 3 dni przed wtedy go zanudzałam tą sprawą i...nie dotarłam. Także jutro na prawdę muszę być rozsądna mimo że przewiduję after party u nas. Pewnie znowu będziemy testować głuchote sąsiadów.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Wolha wRedna

To może ja jednak mam mocną głowę... Bo mi się wydawało, że przeciętną, ale pół winka to pesteczka



Swoją drogą wczoraj w pracy z dwiema dziewczynami sobie wspominałyśmy, że najgorsze kace w życiu każda z nas przeżyła po 30tce także to wcale nie jest tak, że "w pewnym wieku" to się człowiek uspokaja, a rzyganko to domena dzieciaczków na studiach.



Ze mnie A. żartuje, że jutro mam być grzeczna, bo w sobotę chcę rano skoczyć na pewien event, a na początku września miałam to samo w planach i mi nie wyszło, bo zaliczyłam najgorszego kaca w moim życiu. Oczywiście 3 dni przed wtedy go zanudzałam tą sprawą i...nie dotarłam. Także jutro na prawdę muszę być rozsądna mimo że przewiduję after party u nas. Pewnie znowu będziemy testować głuchote sąsiadów.

Coś w tym jest z tym kacem... pomijając fakt, że Oli jest efektem tej nocy sylwestrowej, to do dzisiaj pamiętam rzyganko po sylwestrowej domówce u sąsiadów (nota bene sąsiadów po 50tce ) gdzie na 2 pary obaliliśmy chyba 3 albo 3.5litra domowej cytrynówki pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się spać po alkoholizacji do 15

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Gryzia wygrałaś! Piękny prezent na ukoronowanie tej szalonej nocy


Znam pewną 50tkę, która z koleżankami w podobnym wieku potrafiły jak któraś nie patrzyła wlewać sobie wzajemnie wódkę do zapojek/ popitek (zwał jak zwał, bo chyba w każdej części Polski się mówi inaczej) w efekcie wszystkie ululane i nawet żadna nie mogła mieć pretensji bo sobie toto czyniły wzajemnie Później tańczyły na stole.



Także fantazja w naszym narodzie nie przechodzi z wiekiem.



Chociaż czasami jak się poczyta wizaż to tutaj same kobiety sukcesu: +10 koła co miesiąc, własne mieszkanko na 30tkę, alkohol 3 razy w roku, systematyczny trenio i oczywiście zbilansowana dieta.


I sobie później czytam to ja: człowiek, który obudził się rano w niedzielę na kacu gigancie więc płacze drugiej połowie, że chce kfc, wciąga te kfc, zakrywa się kołdrą, śpi, o 16 osiąga sukces życiowy w postaci dowleczenia się do łazienki i umycia chociaż zębów i buzi (no przecież poszło się spać jak się stało) i obiecuje sobie, że do 22 wczołga się jeszcze pod prysznic.



Nigdy nie będę rozsądną, fit kobietą sukcesu z wizażu.

[Likka9]

Moi rodzice emeryci dalej potrafią tak zabalować z znajomymi albo w sanatorium,że czasami siara robić za ich drivera. Kiedyś mama z koleżankami po jakichś ostatkach czy innych andrzejkach zmieniała na zewnątrz buty oparta jedna o druga,druga o trzecia i tak dalej,w duchu się modliłam żeby się nie wye.baly bo sobie z nimi nie poradzę Te pokolenie to sie inaczej bawiło i bawi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

No mi jakoś ostatnio pić się nie chce. Tż to już w ogóle nie alkoholowy, nigdy mu nie przeszkadza jak za kierowcę robi. Na wieczór to co najwyżej jedno piwo na dwie osoby pijemy 2/3 moje 1/3 Tżta
Na jakiejś imprezie to tak, ale w domu to mi się nie chce, tym bardziej że pewnie bym piła sama.

Kiedyś zachodzę na korepetycje, dziewczyna wynajmowała pokój u jakiejś babci, a tak w środku dnia impreza seniorów na całego z jackiem danielsem. Babcie jednego dziadka zaprosiły i chowały mu buty. W pewnym momencie wyszły na korytarz i chciały zrobić to samo z moimi

[Aisha_Q]

Ty Wolha za to wydajesz się być tym legendarnym typem człowieka, który je to KFC kiedy chce i zachowuje świetną sylwetkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Kqq dobre,tak trzeba żyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nurek1119]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89022571]No mi jakoś ostatnio pić się nie chce. Tż to już w ogóle nie alkoholowy, nigdy mu nie przeszkadza jak za kierowcę robi. Na wieczór to co najwyżej jedno piwo na dwie osoby pijemy 2/3 moje 1/3 Tżta
Na jakiejś imprezie to tak, ale w domu to mi się nie chce, tym bardziej że pewnie bym piła sama.

Kiedyś zachodzę na korepetycje, dziewczyna wynajmowała pokój u jakiejś babci, a tak w środku dnia impreza seniorów na całego z jackiem danielsem. Babcie jednego dziadka zaprosiły i chowały mu buty. W pewnym momencie wyszły na korytarz i chciały zrobić to samo z moimi [/QUOTE]


Padłam na ta historie o butach

Dzień dobry

64


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Margot85]

Ze strachu się nie zważyłam za dużo wyjść, kolacji na mieście i kalendarzy adwentowych 🤣🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorota8500]

Dzien dobry,
U mnie 84,0

Mnie rozbawiły wszystkie historie starszego pokolenia. Moi rodzice i teściowie to tylko kołderka i tv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

U mnie 82,4.

[cukierek_z_cykuty]

Dzień dobry

62,0

[Wolha wRedna]

Likka historia z butami to jakbym matkę A. widziała z jej stadem koleżanek. To o tańczeniu na stole to było o niej



kqq - takie stado babć to jak sabat czarownic ale osobiście chciałabym, żeby moja nieżyjąca babcia była właśnie taka pozytywnie zakręcona, a nie tak jak było na prawdę.


Aisha - ja po prostu 3/4 zamówień kfc zjadam na zasadzie, że tylko podjadam A. i oficjalnie on dla siebie zamawia, a że zawsze weźme 1 frytki więcej... Ostatnio tak zamawiał Maca. Zjadłam mu po prostu pół opakowania frytek i 1 gryz tego słynnego drwala. Śliniłam się na więcej, ale się powstrzymałam jakoś. To taki mój kompromis.



Dzisiaj np. na śniadanie wciągnęłam zupę z hindusa (zamówione wczoraj), na obiad miałam danie wege z tego hindusa, ale już chlebki naan tylko pół porcji. No i jeden skyr w międzyczasie. Więcej nie jem bo na dzisiejszej degustacji i tak będę jakieś przekąski do win więc kcal raczej i tak na + wejdzie. Dobrze, że idziemy i wracamy na pieszo.

[Pelagia_W]

Napisane przez Likka9

Dzisiaj będą gofry. Przyszła nowa gofrownica o mega mocy.

Zazdroooo. Ja mam takie urządzenie 3w1, które tacki do gofrów też ma, ale nie odważyłam się ich użyć bo to ledwo 750W, więc gumowate wyjadą na bank.

Napisane przez Wolha wRedna

Chociaż czasami jak się poczyta wizaż to tutaj same kobiety sukcesu: +10 koła co miesiąc, własne mieszkanko na 30tkę, alkohol 3 razy w roku, systematyczny trenio i oczywiście zbilansowana dieta.

Pogodziłam się już dawno, że nigdy taka nie będę.
Oto kończę dziś 36 lat, nie zarabiam nawet połowy z tego, mieszkanie wynajmuję, alkohol spożywam regularnie, a trzymanie diety i trenia to moją bolączka. Ale staram się
Waga na dziś 60,6 kg
Do kuchni nie wchodzę, na śniadaniu byliśmy na mieście, za chwilę zamawiamy pizzę, mamy też paczkę prażynek i odpalamy Dom z papieru.
Popijam już grzańca chili, ale na razie delikatnie bo teściowa jeszcze nie dzwoniła
A jeszcze w temacie imprez to te w wykonaniu moich rodziców były legendarne. Ja - najmłodsza z dzieciaków spałam na materacu, a towarzystwo tańczyło wokół. Pamiętam ciotki - 2 takie najdrobniejsze, które w pewnym momencie imprezy zawsze lądowały z drinkiem na szafie i stamtąd miały punkt obserwacyjny Dzisiaj wszyscy są 70+, ale nadal trzymają się razem i imprezują chociaż już nie AŻ TAK intensywnie. Bałam się jak to będzie po śmierci mamy bo to ona była bardziej towarzyska niż tata, ale jak na razie jest zupełnie nieźle

[Likka9]

Pelagia spełnienia marzeń i zdrowia

Ja w domu,dzisiaj 12godz w pracy i jutro znowu od rana do nocy,czekam jutrzejszego wieczoru jak zbawienia za to 12tys kroków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Pelagia wszystkiego dobrego
Ja ostatnio gofrownicy używałam u rodziców x lat temu. Z dezala, do dzisiaj gdzieś leży. Kiedyś hurtowo produkowałam. Teraz to nie wiem nawet co miałabym z nią robić.

Przyjdzie męcząca @ i przestaję ćwiczyć i tak to sobie 2 tygodnie ćwiczyłam codziennie, wróciła mi energia i lepsze samopoczucie i tak sobie tydzień nie ćwiczę.

[Wolha wRedna]

Zazdroszcze Wam takich wspomnirn o szalonych ipmrezach starszego pokolenia. Moja mama z ciacia niby imprezowe w ich mniemaniu, ale obok prawdziwej zabawy to nawet nie stalo.

Pelagia Wszystkiego Najlepszego! Ja tez bez 10 kola i bez wlasnego mieszkania, i juz sie raczej nie dorobie. Trudno. Trzeba inne marzenia sobie znalezc.

Boszzz zaniemowilam, znaczy mam chrypke jak stary alkoholik... mam takie skonnosci ze po alkoholu w wiekszym gronie, gdzie sie gdzies chodzi, probuje opanowac, pokierowac wieksza ekpie - zawsze koncze z masakryczna chrypa. To dzis.

Degustacja fajna, co prawda nie dla laikow wiec bylam troche niekumata. Kolejny raz sie przekonuje ze o ile widze roznice miedzy fajnym winem z 50-100 zl a Kadarka, tak nigdy smakosz ze mnie nie bedzie i raczej nie docenie win za wieksze sumy

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

U mnie imprezy dorosłych to posiadówy przy stole, czasem wujkowie się spili, ale z czasem to nawet przestali alkohol stawiać na stole.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz