Jestem w szoku, czy to naprawdę normalne?

[Hultaj]

Napisane przez MuchaLibre

U mężczyzn atutem atrakcyjności jest w mniejszym stopniu uroda, bardziej liczą pozycja, zasoby, silny charakter itd. A co do zdrad, kobiety bardziej szukają "nowej gałęzi", dlatego raczej pakują się w romanse niż przelotne "skoki w bok".

z punktu widzenia zabezpieczenia bytu rodziny tak.
natomiast faceci też lubią, gdy kobieta jest zamożna.
w praktyce sterotypowo bogata znudzona żonka wybiera za kochanka seksownego młodego ogrodnika.
aktorzy czy modele przede wszystkim musza wyglądać. ; )
a kobietom na dzien kobiet portale plotkarskie wrzucają galerię z ciachami.
wspólcześnie normy obyczajowe pozwalają ludziom dobierać się w pary w sposób dowolny stąd 50letnia kobieta może mieć młodszego o 20 lat kochanka a 30latek spokojnie za to może być z kimś z kim będzie jeszcze wiele lat i kogo nie musi chcieć zdradzać.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez I am Rock

Bez tworzenia teorii spiskowych, mam wrażenie, że facet był po prostu zbyt szczery. Niektóre przemyślenia należy zachować dla siebie. Jakoś nie bardzo widzę sytuację, gdy mówię mężowi, że lubię flirtować, a czasem nachodzi mnie chęć, by złapać jakiegoś atrakcyjnego samca za tyłek. Chyba nieco by się zirytował. A flirtować lubię, zdarza mi się. Jednak jest granica między niewinnym flirtem, a wyraźnym daniem do zrozumienia, że się na kogoś leci i wprowadzeniem idei w czyn.

ładnie to ujęłaś. dlatego wg mnie autorka trochę niepotrzebnie się spina.

ani to prawda objawiona co facet powiedział ani wielki szok.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez luuna95

Dokładnie. No i niewinny flirt to nic miłego dla tej drugiej strony ale chyba nie jest to też koniec świata i powód do nagłego rozstania?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. No i niewinny flirt to nic miłego dla tej drugiej strony ale chyba nie jest to też koniec świata i powód do nagłego rozstania?

no nie jest i właśnie zastanów się po co Ci ten wątek. Facet palnął jak palnął, ideę z gatunku, że niejeden facet chętnie spojrzy na atrakcyjną kobietę.

[luuna95]

Napisane przez nyana89

Jakoś bardzo mi się to kłóci z tytułem wątku, jeśli o Ciebie chodzi, no ale cóż

Może masz rację, ale od tej rozmowy minęło już kilka dni, kiedy miałam czas na przemyślenie tego wszystkiego. Poza tym po założeniu tego wątku kilka osób potwierdziło te moje przemyślenia 'na chłodno', że chyba troszkę przesadziłam z reakcją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyrazypiec]

Napisane przez luuna95

Może masz rację, ale od tej rozmowy minęło już kilka dni, kiedy miałam czas na przemyślenie tego wszystkiego. Poza tym po założeniu tego wątku kilka osób potwierdziło te moje przemyślenia 'na chłodno', że chyba troszkę przesadziłam z reakcją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale siostry, znajome czy tam kuzynki to jednak na możliwość bycia złapaną za tyłek przygotuj z czystej uczciwości

[luuna95]

Ale się ktoś przyczepił do tego tyłka

[201712140912]

Napisane przez luuna95

Ale się ktoś przyczepił do tego tyłka

No fakt, przecież to w ogóle nieistotne. Przesadzają, jak to kobiety zresztą.

Wysłane za pomocą mTalk

[luuna95]

Tylko, że ja tu nigdzie nie napisałam, że mój facet lata po mieście i obmacuje tyłki przypadkowo napotkanych kobiet

[TakaSamaInna]

Nawet jeśli klepanie po tyłku nie jest uznane za zdradę to dla mnie jest to po prostu prostackie zachowanie. Spaliłabym się ze wstydu gdyby mój facet np. na jakiś imprezach klepach dziewczyny w tyłek. To jakbym ja miała siadać obcym facetom na kolanach.

[201712140912]

Napisane przez TakaSamaInna

Nawet jeśli klepanie po tyłku nie jest uznane za zdradę to dla mnie jest to po prostu prostackie zachowanie. Spaliłabym się ze wstydu gdyby mój facet np. na jakiś imprezach klepach dziewczyny w tyłek. To jakbym ja miała siadać obcym facetom na kolanach.

To jest molestowanie

Wysłane za pomocą mTalk

[luuna95]

Dobrze, że napisałam ten post, zaraz się okaże, że powinnam zgłosić na policję, że mój chłopak molestuje, a kto wie, może jeszcze gwałci, koleżanki na imprezach. Bo przecież to wszystko napisałam..

[Leszy]

Napisane przez Hultaj

wg mnie to wynika z różnic biologicznych

kobieta jest bardziej monogamiczna. 1 komórka jajowa w miesiącu, ciąza trwa 40 tygodni, potem dużo czasu zajmuje odchowanie potomstwa, potrzeba wsparcia ze strony partnera.
facet za to ma miliony plemników i praktycznie co stosunek mógłby zapłodnić inną

Napisane przez White_Dove

A ja czytałam gdzieś że ludzie ( wiec kobiety też) nie są stworzeni do monogamii, że to tylko taki wymysł.

Napisane przez Kelecka

Zgadzam sie z tym stety / niestety.

Mężczyźni pod kątem biologicznym ewoluowali w kierunku monogamii. Zatraciliśmy kość w penisie (czasami zdarza się ktoś z takim reliktem przeszłości), która służy do podtrzymania wzwodu u gatunków poligamistycznych. By inny samiec nie zapłodnił naszej samicy. Także tłumaczenia biologią są chybione.

[Hultaj]

Mężczyźni pod kątem biologicznym ewoluowali w kierunku monogamii. Zatraciliśmy kość w penisie (czasami zdarza się ktoś z takim reliktem przeszłości), która służy do podtrzymania wzwodu u gatunków poligamistycznych. By inny samiec nie zapłodnił naszej samicy. Także tłumaczenia biologią są chybione.

po 1 traktuję ten wątek jako luźne rozważanie a nie konferencję naukową. jak dla mnie trzeba raczej być idiotą by wierzyć że x-miliardów ludzi jest takich samych z uwagi na płeć.

po 2: a to już jest Twoje zdanie i Twój wybór która teoria Ci pasuje.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez TakaSamaInna

Nawet jeśli klepanie po tyłku nie jest uznane za zdradę to dla mnie jest to po prostu prostackie zachowanie. Spaliłabym się ze wstydu gdyby mój facet np. na jakiś imprezach klepach dziewczyny w tyłek. To jakbym ja miała siadać obcym facetom na kolanach.

Teraz klepanie w dupe a potem łapanie za cycka.

Obcy facet co klepie obca kobietę w tyłek to prostak dla mnie.

[Hultaj]

jakie obce kobiety faceci i tyłki
w sytuacji flirtu różne sytuacje za obopólną zgodą stają się dopuszczalne, np. dotyk w czasie tanca
mowa o tym czy facet by chętnie skorzystał i pogłaskał taką miłą dziewczynę mając pewność, że by się nie wydało, a nie o tym, czy faceci chodzą po ulicach i klepią kobiety jak klacze po zadach

[MuchaLibre]

Napisane przez luuna95

Dobrze, że napisałam ten post, zaraz się okaże, że powinnam zgłosić na policję, że mój chłopak molestuje, a kto wie, może jeszcze gwałci, koleżanki na imprezach. Bo przecież to wszystko napisałam..

Bo to jest Wizaz . Zaraz od forumowych feministek usłyszysz, że uważasz przemoc seksualną za poniekąd naturalną i przerzucasz winę ze sprawcy na ofiarą. Spoko, to tutaj normalne. Z czasem przywykniesz

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Mnie by bardziej martwiła tamta sytuacja z ex, niż samo hasełko. Bo mógł po prostu głupio palnąć coś, co zwykle faceci zostawiają na kretyńskie rozmówki z kolegami (niekoniecznie tak myślą, niekoniecznie by się tak sami zachowali itd.), ale tutaj akurat miałaś już sygnał, że coś może być na rzeczy, więc ja bym się naprawdę panu porządnie przyglądała.

Niemniej, gdybym ja usłyszała od swojego faceta coś takiego to czułabym ogromne, ogromne rozczarowanie, zażenowanie, na pewno by mi obrzydł w jakiś sposób. No ale ja czasem mam wrażenie, że mężczyźni naprawdę są z innej planety i to, w jaki sposób funkcjonują i myślą mnie z lekka przerasta i przeraża. Biologia, czy nie biologia, mało ważne.

[White_Dove]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;71480001]Mnie by bardziej martwiła tamta sytuacja z ex, niż samo hasełko. Bo mógł po prostu głupio palnąć coś, co zwykle faceci zostawiają na kretyńskie rozmówki z kolegami (niekoniecznie tak myślą, niekoniecznie by się tak sami zachowali itd.), ale tutaj akurat miałaś już sygnał, że coś może być na rzeczy, więc ja bym się naprawdę panu porządnie przyglądała.

Niemniej, gdybym ja usłyszała od swojego faceta coś takiego to czułabym ogromne, ogromne rozczarowanie, zażenowanie, na pewno by mi obrzydł w jakiś sposób. No ale ja czasem mam wrażenie, że mężczyźni naprawdę są z innej planety i to, w jaki sposób funkcjonują i myślą mnie z lekka przerasta i przeraża. Biologia, czy nie biologia, mało ważne.[/QUOTE]
Niestety ale mnie też. Moze to przejdzie u nich z wiekiem No ale pytanie ile czekać.

[luuna95]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;71480001]Mnie by bardziej martwiła tamta sytuacja z ex, niż samo hasełko. Bo mógł po prostu głupio palnąć coś, co zwykle faceci zostawiają na kretyńskie rozmówki z kolegami (niekoniecznie tak myślą, niekoniecznie by się tak sami zachowali itd.), ale tutaj akurat miałaś już sygnał, że coś może być na rzeczy, więc ja bym się naprawdę panu porządnie przyglądała.

Niemniej, gdybym ja usłyszała od swojego faceta coś takiego to czułabym ogromne, ogromne rozczarowanie, zażenowanie, na pewno by mi obrzydł w jakiś sposób. No ale ja czasem mam wrażenie, że mężczyźni naprawdę są z innej planety i to, w jaki sposób funkcjonują i myślą mnie z lekka przerasta i przeraża. Biologia, czy nie biologia, mało ważne.[/QUOTE]

Też się poczułam w taki sposób, stąd ten wątek. Natomiast jest też druga strona medalu, dokładnie to ich dziwaczne myślenie. I chyba skłaniałabym się do wersji, że skoro powiedział mi to, co powiedział, to sam raczej tego nie robi. Może to jakiś dziwaczny objaw zaufania? Że ze mną może pogadać o tym, o czym gada z kumplami? A być może to tylko naiwne nadzieje z mojej strony. Mimo wszystko, postanowiłam przez jakiś czas poobserwować tego agenta

[201712140912]

Napisane przez luuna95

I chyba skłaniałabym się do wersji, że skoro powiedział mi to, co powiedział, to sam raczej tego nie robi. Może to jakiś dziwaczny objaw zaufania? Że ze mną może pogadać o tym, o czym gada z kumplami?

[livin]

Na pewno. Pisanie do ex to też przejaw dobroci z jego strony, cobyś wiedziała, że jak zdradzi to nie z przypadkową dziewczyną, ani z panią z ulicy, ale z taką znaną, co to kojarzysz, żebyś się nie martwiła złapaniem jakiegoś tyfusa przypadkiem przeniesionego od nn. Wspaniały człowiek, tylko zazdrościć takiego partnera, o tak praktycznych poglądach.

[luuna95]

A ja myślałam, że w przypadku, gdy zdecydowałam się wybaczyć to, co zrobił, nie powinnam roztrząsać tego, co się wydarzyło? Myliłam się? Czy może po prostu głupia jestem bo już wtedy powinnam ZERWAĆ?

[I am Rock]

Moim zdaniem, skoro ten epizod z ex miał miejsce 3 lata temu, to albo go trzeba było wtedy rzucić, a skoro tego nie zrobiłaś, to puścić w niepamięć, bo przez ten czas mógł piętnaście razy do niej wrócić, a jednak tego nie zrobił.
Naprawdę, ludzie, trochę zaufania do swoich partnerów nie zaszkodzi.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez White_Dove

Niestety ale mnie też. Moze to przejdzie u nich z wiekiem No ale pytanie ile czekać.

Mogę się zdążyć przeterminować do tego czasu

[xenon88]

Napisane przez luuna95

A ja myślałam, że w przypadku, gdy zdecydowałam się wybaczyć to, co zrobił, nie powinnam roztrząsać tego, co się wydarzyło? Myliłam się? Czy może po prostu głupia jestem bo już wtedy powinnam ZERWAĆ?

Autorko, powiedziałaś, że zaufanie jest nadszarpnięte, więc ja Ci się nie dziwię, że teksty o flirtowaniu z obcymi babami są Ci nie w smak. Mnie też by nie były.

Tak naprawdę każdy człowiek ma inne granice. Jeśli czujesz, że takimi tekstami TŻ przekracza Twoje granice, że czujesz się raniona, a Twoje zaufanie leci na łeb na szyję, to albo pogadaj z nim twardo, albo no nie wiem... zerwij? Nie wiem, co Ci doradzić. Chyba tylko szczerość w stosunku do siebie i do partnera.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;71482101]Mogę się zdążyć przeterminować do tego czasu [/QUOTE]

Albo wynika to poprostu z myślenia "ja chłop jestem, wolno mi oglądać się za innymi, bo taka moja natura" i według mnie z przyzwolenia, że to naturalne, w dodatku nawet ze strony niektórych kobiet. Bycie w związku, a zarazem podrywanie innych przedstawicielek płci przeciwnej , łapanie za tyłek i inne takie zdecydowanie świadczą o braku szacunku do wybranki i braku granic, a potem usprawiedliwianie tego, bo tacy jesteśmy. Ale jak już nie daj borze to kobieta ogląda się za innymi, to wielki lament, zdradzi-dziw**ka, mimo, że sami tak postępują i jeszcze, usprawiedliwianie się naturą. Kobiety też oglądają się za innymi i nawet patrzą na tyłki, ale nie wykręcają się odmiennym postrzeganiem świata. Też lubią sobie popatrzeć na nagi, opalony tors, mięśnie są nawet takie co lubią oglądać penisy!

[Colderia]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;71459306]Współczuję Wyobrażam sobie że życie musi być ciężkie z takimi przekonaniami.

Równocześnie zaręczam, że są ludzie którzy wyłamują się z tego schematu, tylko pewnie nie jest ich wiele.

Sent from my EVA-L09 using Tapatalk[/QUOTE]

Jestem realistką. Jeśli przytrafi mi się podobna sytuacja, a mam nadzieję, że nie - to jakoś nie będę zaskoczona, że mój idealny misiu okazał się być dupkiem. Zawsze zakładam każdą ewentualność

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7148311 6]Albo wynika to poprostu z myślenia "ja chłop jestem, wolno mi oglądać się za innymi, bo taka moja natura" i według mnie z przyzwolenia, że to naturalne, w dodatku nawet ze strony niektórych kobiet. Bycie w związku, a zarazem podrywanie innych przedstawicielek płci przeciwnej , łapanie za tyłek i inne takie zdecydowanie świadczą o braku szacunku do wybranki i braku granic, a potem usprawiedliwianie tego, bo tacy jesteśmy. Ale jak już nie daj borze to kobieta ogląda się za innymi, to wielki lament, zdradzi-dziw**ka, mimo, że sami tak postępują i jeszcze, usprawiedliwianie się naturą. Kobiety też oglądają się za innymi i nawet patrzą na tyłki, ale nie wykręcają się odmiennym postrzeganiem świata. Też lubią sobie popatrzeć na nagi, opalony tors, mięśnie są nawet takie co lubią oglądać penisy![/QUOTE]

Nawet nie o to mi chodzi, że kobiety też lubią, bo wiadomo, że też lubią, ale w różnicy podejścia (tu mogę przywołać choćby zjawisko catcallingu - ktoś je widział kiedyś jakoś szeroko zakrojone w wykonaniu kobiet?). Ja mogę mówić tylko za siebie, ale mnie w facecie interesuje coś więcej niż tylko fajna klata, czy penis. Dużo większe wrażenie potrafi na mnie zrobić jakiś szczegół, głos, twarz, męskość ogólnie, połączenie tych cech nawet jeżeli po prostu obczajam jakiegoś przypadkowego mężczyznę na ulicy, nie wiem, sama klata ot tak na mnie najmniejszego wrażenia nie robi W każdym razie, jak widzę przystojnego mężczyznę to moją pierwszą myślą zdecydowanie nie jest bzykanie. A ja już kiedyś usłyszałam od kilku mężczyzn, że oni jak widzą atrakcyjną kobietę to w myślach od razu ją pieprzą, nie wiem, mnie to przerasta Przerasta mnie myśl, że mój ewentualny facet chodzi po ulicy i w myślach codziennie bzyka X kobiet i wokół tego się kręci jego życie. I ciągle tylko cycki, tyłki, cycki, tyłki, wszędzie - kobiet w autobusie, w pracy, na ulicy, w domu, w internecie, wszędzie tylko mięso. Nie charakter, nic, tylko cycki, dupa i 'potwór, nie potwór, byle miał otwór', ogólnie wszystko sprowadza się do kwestii "Ruchable, czy nie ruchable, oto jest pytanie". Nieważne, że w domu czeka atrakcyjna partnerka, obejrzeć się trzeba, poflirtować trzeba (no bo to przecież taki boost ego, od razu kogucikowi ciśnienie skacze wow wow), większość na tym poziomie się zatrzymuje, ale i tak jest to dla mnie niesmaczne. I ja naprawdę mam wrażenie, że mnóstwo mężczyzn funkcjonuje w ten sposób, nawet jeżeli nie chwalą się tym swoim koleżankom, czy partnerce.

[201712140912]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;71487996]Nawet nie o to mi chodzi, że kobiety też lubią, bo wiadomo, że też lubią, ale w różnicy podejścia (tu mogę przywołać choćby zjawisko catcallingu - ktoś je widział kiedyś jakoś szeroko zakrojone w wykonaniu kobiet?). Ja mogę mówić tylko za siebie, ale mnie w facecie interesuje coś więcej niż tylko fajna klata, czy penis. Dużo większe wrażenie potrafi na mnie zrobić jakiś szczegół, głos, twarz, męskość ogólnie, połączenie tych cech nawet jeżeli po prostu obczajam jakiegoś przypadkowego mężczyznę na ulicy, nie wiem, sama klata ot tak na mnie najmniejszego wrażenia nie robi W każdym razie, jak widzę przystojnego mężczyznę to moją pierwszą myślą zdecydowanie nie jest bzykanie. A ja już kiedyś usłyszałam od kilku mężczyzn, że oni jak widzą atrakcyjną kobietę to w myślach od razu ją pieprzą, nie wiem, mnie to przerasta Przerasta mnie myśl, że mój ewentualny facet chodzi po ulicy i w myślach codziennie bzyka X kobiet i wokół tego się kręci jego życie. I ciągle tylko cycki, tyłki, cycki, tyłki, wszędzie - kobiet w autobusie, w pracy, na ulicy, w domu, w internecie, wszędzie tylko mięso. Nie charakter, nic, tylko cycki, dupa i 'potwór, nie potwór, byle miał otwór', ogólnie wszystko sprowadza się do kwestii "Ruchable, czy nie ruchable, oto jest pytanie". Nieważne, że w domu czeka atrakcyjna partnerka, obejrzeć się trzeba, poflirtować trzeba (no bo to przecież taki boost ego, od razu kogucikowi ciśnienie skacze wow wow), większość na tym poziomie się zatrzymuje, ale i tak jest to dla mnie niesmaczne. I ja naprawdę mam wrażenie, że mnóstwo mężczyzn funkcjonuje w ten sposób, nawet jeżeli nie chwalą się tym swoim koleżankom, czy partnerce. [/QUOTE]

No sa tacy faceci i? Implikujesz, że wszyscy w ten sposób się zachowują? Nie podoba ci się takie zachowanie to się nie wiążesz z taka osoba i po problemie.

Wysłane za pomocą mTalk

[trzyrazypiec]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;71487996]Nawet nie o to mi chodzi, że kobiety też lubią, bo wiadomo, że też lubią, ale w różnicy podejścia (tu mogę przywołać choćby zjawisko catcallingu - ktoś je widział kiedyś jakoś szeroko zakrojone w wykonaniu kobiet?). Ja mogę mówić tylko za siebie, ale mnie w facecie interesuje coś więcej niż tylko fajna klata, czy penis. Dużo większe wrażenie potrafi na mnie zrobić jakiś szczegół, głos, twarz, męskość ogólnie, połączenie tych cech nawet jeżeli po prostu obczajam jakiegoś przypadkowego mężczyznę na ulicy, nie wiem, sama klata ot tak na mnie najmniejszego wrażenia nie robi W każdym razie, jak widzę przystojnego mężczyznę to moją pierwszą myślą zdecydowanie nie jest bzykanie. A ja już kiedyś usłyszałam od kilku mężczyzn, że oni jak widzą atrakcyjną kobietę to w myślach od razu ją pieprzą, nie wiem, mnie to przerasta Przerasta mnie myśl, że mój ewentualny facet chodzi po ulicy i w myślach codziennie bzyka X kobiet i wokół tego się kręci jego życie. I ciągle tylko cycki, tyłki, cycki, tyłki, wszędzie - kobiet w autobusie, w pracy, na ulicy, w domu, w internecie, wszędzie tylko mięso. Nie charakter, nic, tylko cycki, dupa i 'potwór, nie potwór, byle miał otwór', ogólnie wszystko sprowadza się do kwestii "Ruchable, czy nie ruchable, oto jest pytanie". Nieważne, że w domu czeka atrakcyjna partnerka, obejrzeć się trzeba, poflirtować trzeba (no bo to przecież taki boost ego, od razu kogucikowi ciśnienie skacze wow wow), większość na tym poziomie się zatrzymuje, ale i tak jest to dla mnie niesmaczne. I ja naprawdę mam wrażenie, że mnóstwo mężczyzn funkcjonuje w ten sposób, nawet jeżeli nie chwalą się tym swoim koleżankom, czy partnerce. [/QUOTE]


Obracasz się w kiepskim towarzystwie albo wiedzę opierasz na jakichś durnych programach telewizyjnych.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez mekare95

No sa tacy faceci i? Implikujesz, że wszyscy w ten sposób się zachowują? Nie podoba ci się takie zachowanie to się nie wiążesz z taka osoba i po problemie.

Wysłane za pomocą mTalk

Nie, nie implikuję, że absolutnie wszyscy są tacy. Ale implikuję, że raz, że myślę, że spory procent taki jest, a dwa, że u niektórych to może wyjść dopiero po czasie, jak już się zwiążesz, i co tu z takim nowym problemem zrobić

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Obracasz się w kiepskim towarzystwie albo wiedzę opierasz na jakichś durnych programach telewizyjnych.

I) No ja bym akurat tych panów zdecydowanie na partnerów nie chciała, fakt, między innymi z tego powodu Natomiast nie są to osoby w jakikolwiek sposób mi bliskie, więc na szczęście ich poglądy mi snu z powiek nie spędzają.
II) Nie

Dziewczyny, naprawdę nie odnosicie podobnego wrażenia przysłuchując się czasem rozmowom jakichś przypadkowych facetów, albo czytając treści w internecie? Ja naprawdę nie twierdzę, że innego sortu facetów nie ma, ale podejrzewam, że bardzo o takich ciężko, a jeszcze żeby wolni byli to już w ogóle

[201712140912]

Takie podejście do kobiet widać z daleka. Jak ktoś tego nie widzi to chyba nie chce widzieć. Miałam kiedyś koleżanki w takich związkach i zachowanie ich facetów od razu bylo dla mnie widoczne. Jak już nie dało się pewnych rzeczy zanegować to usprawiedliwiały to tym, ze "A bo faceci tak mają". Tak jak w tym wątku.



Takie podejście miałam x lat temu gdy (tak jak napisała trzyrazypiec) swoja wiedze opierałam na jakichś idiotycznych programach albo stronach, stereotypach + nie miałam żadnego doświadczenia z facetami.

Wysłane za pomocą mTalk