Dieta, trening, plotkowanie- tak nam leci odchudzanie!

[Amarisha]

Napisane przez dziunkowa

Melduje 7,2 km biegu

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

W styczniu wyszlo 63 km biegania i 55 km chodzenia

Świetny wynik, brawo!
Podziwiam za to bieganie, ja nie lubię biegać. Próbowałam już kiedyś i zupełnie mi to nie idzie.

Używasz może jakiejś aplikacji, która wylicza te kilometry?

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez dziunkowa

Melduje 7,2 km biegu

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

W styczniu wyszlo 63 km biegania i 55 km chodzenia

Super wynik


Ja dzisiaj w nocy spać nie mogłam, o 7 rano dopiero zasnęłam dobrze, że do pracy na 16 więc coś odespałam mimo wszystko, ale już ugotować nic nie zdążyłam, kupiłam jakiś kefir, kabanosy i jogurty w żabce na szybko. Mam nadzieję, że dzisiaj będe spać normalnie....

[Amarisha]

Napisane przez Georgina_Kincaid

Super wynik


Ja dzisiaj w nocy spać nie mogłam, o 7 rano dopiero zasnęłam dobrze, że do pracy na 16 więc coś odespałam mimo wszystko, ale już ugotować nic nie zdążyłam, kupiłam jakiś kefir, kabanosy i jogurty w żabce na szybko. Mam nadzieję, że dzisiaj będe spać normalnie....

Nie zazdroszczę takiej sytuacji. Dobrze chociaż, że do pracy nie musiałaś wstawać rano. Obyś dzisiaj bez problemu mogła zasnąć. Dobrej nocy.

[FitPleasure]

Napisane przez dziunkowa

Melduje 7,2 km biegu

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

W styczniu wyszlo 63 km biegania i 55 km chodzenia

U mnie w styczniu skromnie bo tylko 34 km biegu w lutym chciałabym dobić do stówki, zobaczymy czy się uda

Napisane przez Georgina_Kincaid

Super wynik


Ja dzisiaj w nocy spać nie mogłam, o 7 rano dopiero zasnęłam dobrze, że do pracy na 16 więc coś odespałam mimo wszystko, ale już ugotować nic nie zdążyłam, kupiłam jakiś kefir, kabanosy i jogurty w żabce na szybko. Mam nadzieję, że dzisiaj będe spać normalnie....

Współczuje

Ja mialam kiepski dzień wczoraj. Na nogach od 5 rano, w robocie musialam zostac po godzinach i do domu wróciłam dopiero po 20. Padłam jak zabita i jeszcze kiepsko spalam i obudzilam sie jeszcze bardziej zmeczona Jedzenia tez nie dalam rady zrobic wiec zaraz czeka mnie wizyta w Biedrze ...

[Rosebrd]

GEO, ale świetna opcja z tym statkiem. Tez bym się nie zastanawiała, dzieci póki co nie masz, męża też a to może być przygoda Twojego życia

Oklaski dla ćwiczących i trzymających dietę, miałam pocytowane, ale coś się mi popsuło i wszystko zniknęło. Styczen jest ciężki dla wszystkich, więc trzeba jakoś go przeżyć i przeczekać do wiosny.

U dietetyczki wyszło pół kilo mniej niż ostatnio, ale z tłuszczu schudłam aż 1 kg, a różnica mniejsza wynika z przyrostu tkanki mięśniowej. Nie rozpisywała mi teraz diety, mam się trzymać tego co mam, co mi się nawet podoba, bo 120 zł zostało w kieszeni a przecież przepisów mam już dużo. I marzec prawdopodobnie będzie wyglądał tak samo, bo póki co nie ma nowych produktów. Pogadałam też z nią z podejrzeniu hashimoto i kazała mi na jakiś czas ograniczyć truskawki, bo one podobno kiepsko się łączą z tą chorobą. Zobaczymy co będzie dalej.

Dzień dobry

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Amarisha

Nie zazdroszczę takiej sytuacji. Dobrze chociaż, że do pracy nie musiałaś wstawać rano. Obyś dzisiaj bez problemu mogła zasnąć. Dobrej nocy.

dlatego lubię pracę zmianową, w razie czego mam jeszcze czas

Napisane przez FitPleasure

U mnie w styczniu skromnie bo tylko 34 km biegu w lutym chciałabym dobić do stówki, zobaczymy czy się uda





Współczuje

Ja mialam kiepski dzień wczoraj. Na nogach od 5 rano, w robocie musialam zostac po godzinach i do domu wróciłam dopiero po 20. Padłam jak zabita i jeszcze kiepsko spalam i obudzilam sie jeszcze bardziej zmeczona Jedzenia tez nie dalam rady zrobic wiec zaraz czeka mnie wizyta w Biedrze ...

trzymam kciuki za cel
To obie miałyśmy ciężki dzień

Napisane przez Rosebrd

GEO, ale świetna opcja z tym statkiem. Tez bym się nie zastanawiała, dzieci póki co nie masz, męża też a to może być przygoda Twojego życia

Oklaski dla ćwiczących i trzymających dietę, miałam pocytowane, ale coś się mi popsuło i wszystko zniknęło. Styczen jest ciężki dla wszystkich, więc trzeba jakoś go przeżyć i przeczekać do wiosny.

U dietetyczki wyszło pół kilo mniej niż ostatnio, ale z tłuszczu schudłam aż 1 kg, a różnica mniejsza wynika z przyrostu tkanki mięśniowej. Nie rozpisywała mi teraz diety, mam się trzymać tego co mam, co mi się nawet podoba, bo 120 zł zostało w kieszeni a przecież przepisów mam już dużo. I marzec prawdopodobnie będzie wyglądał tak samo, bo póki co nie ma nowych produktów. Pogadałam też z nią z podejrzeniu hashimoto i kazała mi na jakiś czas ograniczyć truskawki, bo one podobno kiepsko się łączą z tą chorobą. Zobaczymy co będzie dalej.

Dzień dobry

Gratuluję wyników

Mój wczorajszy dzień był koszmarny, w pracy ledwo dawałam radę a ostatnie 2h to mordęga. Zasypiałam na siedząco, obraz mi się rozjeżdżał, ludzie dzwonili a ja po kilka razy pyałam o to samo, bo koncentracja zerowa. Oczywiście jak położyłam się do łóżka to koniec ze spaniem. Godzinę przeleżałam i wzięłam już tabletki nasenne bo nie chciałam się męczyć. Dzisiaj udało się jakoś wstać chociaż czuję się lekko przetrącona to przynajmniej nie tak masakrycznie jak w ostatnich dniach. Od tej sprawy w sądzie mam problem ze spaniem i wstawaniem

[Rosebrd]

Napisane przez Georgina_Kincaid

dlatego lubię pracę zmianową, w razie czego mam jeszcze czas


trzymam kciuki za cel
To obie miałyśmy ciężki dzień

Gratuluję wyników

Mój wczorajszy dzień był koszmarny, w pracy ledwo dawałam radę a ostatnie 2h to mordęga. Zasypiałam na siedząco, obraz mi się rozjeżdżał, ludzie dzwonili a ja po kilka razy pyałam o to samo, bo koncentracja zerowa. Oczywiście jak położyłam się do łóżka to koniec ze spaniem. Godzinę przeleżałam i wzięłam już tabletki nasenne bo nie chciałam się męczyć. Dzisiaj udało się jakoś wstać chociaż czuję się lekko przetrącona to przynajmniej nie tak masakrycznie jak w ostatnich dniach. Od tej sprawy w sądzie mam problem ze spaniem i wstawaniem

Jakim cudem jednego cżłowieka może spotkać tyle złego. Najpierw mieszkanie, potem praca a teraz jeszcze zdrowie. Ja na Twoim miejscu chyba wpadłabym w depresję i nie wychodziła z łózka. Twarda z Ciebie baba.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Rosebrd

Jakim cudem jednego cżłowieka może spotkać tyle złego. Najpierw mieszkanie, potem praca a teraz jeszcze zdrowie. Ja na Twoim miejscu chyba wpadłabym w depresję i nie wychodziła z łózka. Twarda z Ciebie baba.

Na bezsenność już się kiedyś leczyłam. Na leczeniu tym miałam niezłe jazdy emocjonalne, przytyłam 20kg, których do teraz zrzucić nie mogę i ogólnie było ciekawie
Ale ostatnie miesiące spałam dobrze, liczę na to, że teraz to chwilowe. Ze zdrowiem nie jest tak źle, w zeszłym roku okazało się, że sporo się poprawiło
Depresje pewnie jakąś mam, bo wstanie z łóżka to wyzwanie, ale ktoś musi dać kotom jeść.
No i może zasłużyłam sobie na to wszystko, kto wie

[Rosebrd]

Napisane przez Georgina_Kincaid

Na bezsenność już się kiedyś leczyłam. Na leczeniu tym miałam niezłe jazdy emocjonalne, przytyłam 20kg, których do teraz zrzucić nie mogę i ogólnie było ciekawie
Ale ostatnie miesiące spałam dobrze, liczę na to, że teraz to chwilowe. Ze zdrowiem nie jest tak źle, w zeszłym roku okazało się, że sporo się poprawiło
Depresje pewnie jakąś mam, bo wstanie z łóżka to wyzwanie, ale ktoś musi dać kotom jeść.
No i może zasłużyłam sobie na to wszystko, kto wie

Nie powiem, wierzę w karmę i w to, że wszystko co od siebie dajesz do Ciebie wróci, niezależnie czy było dobre czy złe. Ale o ile kogoś nie zabiłaś to chyba nie to

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Rosebrd

Nie powiem, wierzę w karmę i w to, że wszystko co od siebie dajesz do Ciebie wróci, niezależnie czy było dobre czy złe. Ale o ile kogoś nie zabiłaś to chyba nie to

Zabić nie zabiłam. No chyba, że mentalnie. Bo mentalnie zgładziłam tą planetę setki... miliony razy

[Amarisha]

Napisane przez FitPleasure

U mnie w styczniu skromnie bo tylko 34 km biegu w lutym chciałabym dobić do stówki, zobaczymy czy się uda

Współczuje

Ja mialam kiepski dzień wczoraj. Na nogach od 5 rano, w robocie musialam zostac po godzinach i do domu wróciłam dopiero po 20. Padłam jak zabita i jeszcze kiepsko spalam i obudzilam sie jeszcze bardziej zmeczona Jedzenia tez nie dalam rady zrobic wiec zaraz czeka mnie wizyta w Biedrze ...

Taki wynik wcale nie jest skromny. Mi z bieganiem nie po drodze, więc podziwiam za te 34 km.
Nie dziwię się, że wczorajszy dzień Cię zmęczył. Tyle godzin na nogach robi swoje. :|

Napisane przez Rosebrd

GEO, ale świetna opcja z tym statkiem. Tez bym się nie zastanawiała, dzieci póki co nie masz, męża też a to może być przygoda Twojego życia

Oklaski dla ćwiczących i trzymających dietę, miałam pocytowane, ale coś się mi popsuło i wszystko zniknęło. Styczen jest ciężki dla wszystkich, więc trzeba jakoś go przeżyć i przeczekać do wiosny.

U dietetyczki wyszło pół kilo mniej niż ostatnio, ale z tłuszczu schudłam aż 1 kg, a różnica mniejsza wynika z przyrostu tkanki mięśniowej. Nie rozpisywała mi teraz diety, mam się trzymać tego co mam, co mi się nawet podoba, bo 120 zł zostało w kieszeni a przecież przepisów mam już dużo. I marzec prawdopodobnie będzie wyglądał tak samo, bo póki co nie ma nowych produktów. Pogadałam też z nią z podejrzeniu hashimoto i kazała mi na jakiś czas ograniczyć truskawki, bo one podobno kiepsko się łączą z tą chorobą. Zobaczymy co będzie dalej.

Dzień dobry

Na szczęście wiosna jest coraz bliżej, jeszcze trochę musimy poczekać.
Gratuluję wyników. Takie korzystanie ze starych i sprawdzonych przepisów też ma swoje plusy. Też niedługo chcę przejść na jakąś dietę. Póki co staram się pilnować z jedzeniem i czasem liczę kalorie w aplikacji, ale też nie zawsze są one dobrze policzone.

Napisane przez Georgina_Kincaid

dlatego lubię pracę zmianową, w razie czego mam jeszcze czas

trzymam kciuki za cel
To obie miałyśmy ciężki dzień

Gratuluję wyników

Mój wczorajszy dzień był koszmarny, w pracy ledwo dawałam radę a ostatnie 2h to mordęga. Zasypiałam na siedząco, obraz mi się rozjeżdżał, ludzie dzwonili a ja po kilka razy pyałam o to samo, bo koncentracja zerowa. Oczywiście jak położyłam się do łóżka to koniec ze spaniem. Godzinę przeleżałam i wzięłam już tabletki nasenne bo nie chciałam się męczyć. Dzisiaj udało się jakoś wstać chociaż czuję się lekko przetrącona to przynajmniej nie tak masakrycznie jak w ostatnich dniach. Od tej sprawy w sądzie mam problem ze spaniem i wstawaniem

Napisane przez Georgina_Kincaid

Na bezsenność już się kiedyś leczyłam. Na leczeniu tym miałam niezłe jazdy emocjonalne, przytyłam 20kg, których do teraz zrzucić nie mogę i ogólnie było ciekawie
Ale ostatnie miesiące spałam dobrze, liczę na to, że teraz to chwilowe. Ze zdrowiem nie jest tak źle, w zeszłym roku okazało się, że sporo się poprawiło
Depresje pewnie jakąś mam, bo wstanie z łóżka to wyzwanie, ale ktoś musi dać kotom jeść.
No i może zasłużyłam sobie na to wszystko, kto wie

Kolejna sytuacja, której nie zazdroszczę. Może też nerwy i stres mają na to wpływ. Czasem też mam mały problem z zaśnięciem, ale nie jest jeszcze źle. Ze wstawaniem mam problem chyba od zawsze. Najgorzej jest jak muszę rano wstać, bo jak nie muszę to problem ze wstaniem jest mniejszy.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Amarisha

Kolejna sytuacja, której nie zazdroszczę. Może też nerwy i stres mają na to wpływ. Czasem też mam mały problem z zaśnięciem, ale nie jest jeszcze źle. Ze wstawaniem mam problem chyba od zawsze. Najgorzej jest jak muszę rano wstać, bo jak nie muszę to problem ze wstaniem jest mniejszy.

ja jak nie muszę wstać to często staję koło 15-18, albo wcale nie wychodzę z łóżka. Ew wyjść pobiegać i łóżko. Dlatego staram sobie jakies małe plany ogarniać (spotkać się z kimś) żeby z tego wyrka się wygrzebać

[Amarisha]

Napisane przez Georgina_Kincaid

ja jak nie muszę wstać to często staję koło 15-18, albo wcale nie wychodzę z łóżka. Ew wyjść pobiegać i łóżko. Dlatego staram sobie jakies małe plany ogarniać (spotkać się z kimś) żeby z tego wyrka się wygrzebać

Dobrze, że sobie ogarniasz jakieś plany, że próbujesz coś z tym zrobić. Mi czasem ciężko wstać zaraz po przebudzeniu, ale jak poleżę chwilę to już nie jest źle. A lepiej mi się wstaje właśnie wtedy, gdy wiem, że nie muszę nigdzie się spieszyć.

[Amarisha]

Dzisiaj zrobiłam Secret Chodakowskiej. Nie udało się zrobić go w 100% dobrze, ale jednak wykonałam cały. Niektóre ćwiczenia są ciężkie i nie daję rady zrobić ich w całości. Może z czasem będzie lepiej.
Dodatkowo byłam ok. 30 minut na spacerze. W połowie drogi zaczął padać deszcz, więc średnio się udał.
Diety nadal nie mam, czasem wpadną jakieś grzeszki, ale staram się wliczać je w bilans kaloryczny. Nie są to dokładnie obliczone kalorie, ale jednak trochę to pomaga.

[katte25]

Napisane przez Amarisha

Dobrze, że sobie ogarniasz jakieś plany, że próbujesz coś z tym zrobić. Mi czasem ciężko wstać zaraz po przebudzeniu, ale jak poleżę chwilę to już nie jest źle. A lepiej mi się wstaje właśnie wtedy, gdy wiem, że nie muszę nigdzie się spieszyć.

Ja tez tak ma jak nic nie muszę to sie lepiej wstaje

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

W lutym coś nie moge sie pozbierać, choc dopiero początek, może przez zmiany pogody człowiek źle sie czuje.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Amarisha

Dobrze, że sobie ogarniasz jakieś plany, że próbujesz coś z tym zrobić. Mi czasem ciężko wstać zaraz po przebudzeniu, ale jak poleżę chwilę to już nie jest źle. A lepiej mi się wstaje właśnie wtedy, gdy wiem, że nie muszę nigdzie się spieszyć.

Staram się robić plany ale zwykle realizacja jest jakaś 2/5 Ale już mam taktykę. Zapraszam kogoś do siebie - wtedy muszę ogarnąć mieszkanie do poziomu akceptowalnego, bo często jak mnie łapie zmęczenie to zbieram tylko sterte naczyń, robię kupkę ubrań "(albo kilka) i ogólnie wszystko jest wszędzie. Jak ktoś ma przyjść, to trzeba to ogarnąć.
Często też umawiam się gdzieś na mieście w pobliżu jakiegoś marketu jeśli mam później zakupy ogarnąć. Bo sama z siebie nie ogarnę i albo Piotr i Paweł mi przywożą albo zamawiam na Glovo

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez Amarisha

Dzisiaj zrobiłam Secret Chodakowskiej. Nie udało się zrobić go w 100% dobrze, ale jednak wykonałam cały. Niektóre ćwiczenia są ciężkie i nie daję rady zrobić ich w całości. Może z czasem będzie lepiej.
Dodatkowo byłam ok. 30 minut na spacerze. W połowie drogi zaczął padać deszcz, więc średnio się udał.
Diety nadal nie mam, czasem wpadną jakieś grzeszki, ale staram się wliczać je w bilans kaloryczny. Nie są to dokładnie obliczone kalorie, ale jednak trochę to pomaga.

Ile kcal mniej więcej jesz?

Napisane przez katte25

Ja tez tak ma jak nic nie muszę to sie lepiej wstaje

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

W lutym coś nie moge sie pozbierać, choc dopiero początek, może przez zmiany pogody człowiek źle sie czuje.

Może to faktycznie pogoda? Ja mam ostatnio straszny kryzys, tłumaczę to tym sądem ale to już ponad tydzień.

Mnie teraz znowu kryzys dopadł i ledwo patrzę na oczy. A do 22 muszę wytrwać w robocie

[Amarisha]

Napisane przez katte25

Ja tez tak ma jak nic nie muszę to sie lepiej wstaje

W lutym coś nie moge sie pozbierać, choc dopiero początek, może przez zmiany pogody człowiek źle sie czuje.

Wtedy nie ma żadnej presji czasu, nie ma się uczucia, że coś trzeba robić i może dlatego lepiej się wstaje.
Te zmiany pogody też tak mogą działać. Raz jest słonecznie, a za chwilę pochmurno. Mi czasem też to psuje nastrój i czekam już na wiosnę.

Napisane przez Georgina_Kincaid

Staram się robić plany ale zwykle realizacja jest jakaś 2/5 Ale już mam taktykę. Zapraszam kogoś do siebie - wtedy muszę ogarnąć mieszkanie do poziomu akceptowalnego, bo często jak mnie łapie zmęczenie to zbieram tylko sterte naczyń, robię kupkę ubrań "(albo kilka) i ogólnie wszystko jest wszędzie. Jak ktoś ma przyjść, to trzeba to ogarnąć.
Często też umawiam się gdzieś na mieście w pobliżu jakiegoś marketu jeśli mam później zakupy ogarnąć. Bo sama z siebie nie ogarnę i albo Piotr i Paweł mi przywożą albo zamawiam na Glovo


Ile kcal mniej więcej jesz?

Może to faktycznie pogoda? Ja mam ostatnio straszny kryzys, tłumaczę to tym sądem ale to już ponad tydzień.

Mnie teraz znowu kryzys dopadł i ledwo patrzę na oczy. A do 22 muszę wytrwać w robocie

Ciekawa taktyka. Ważne, że działa!
Staram się nie przekraczać 2000 kcal. Wyliczyłam, że potrzebuję trochę więcej jeśli coś tam ćwiczę, ale chcę też schudnąć, więc zmniejszyłam trochę te kalorie. Jeśli waga zleci w dół to za jakiś czas znów trochę zmniejszę.

Sprawy w sądzie na pewno też mają wpływ na samopoczucie, nerwy i stres również. Jeszcze trochę i będziesz po pracy, oby szybko zleciało.

[nie_powiem]

Napisane przez Amarisha

Cześć dziewczyny, można dołączyć?
Ostatnio przybyło mi trochę niepotrzebnych kilogramow i chciałabym je zgubić, a taki wątek na pewno bardziej zmotywuje mnie do działania. Kiedyś trochę ćwiczyłam, ale już od dawna tego nie robiłam i kondycję mam zerową. Dzisiaj zrobiłam pierwszy trening po takiej przerwie i teraz nie mam siły się ruszyć.
Zaczęłam wyzwanie Chodakowskiej i pierwszy dzień za mną. Zrobiłam Skalpel 2. Czytałam, że to jeden z prostszych treningów, dla mnie ani trochę łatwy nie był.
Diety jeszcze nie mam, staram się bardziej pilnować z jedzeniem. Za jakiś czas na pewno jakąś kupię, bo same ćwiczenia nie pomogą.

Witamy serdecznie! Czuj się jak u siebie, im więcej nas, tym lepiej. I jak się czujesz po pierwszym treningu? W ogóle ile ważysz/wzrost i ile chcesz zrzucić?

Napisane przez dziunkowa

Melduje 7,2 km biegu

W styczniu wyszlo 63 km biegania i 55 km chodzenia

Wow, dajesz czadu! Aż mnie zmotywowałaś!


Ja dziś z Moniką pół treningu dla początkujących i Mel B trening cardio. Ogólnie? Ledwo żyję. Moja kondycja jest naprawdę zerowa, a teraz mimo dostania pracy ( ) będę machać te ćwiczenia wszystkie, choć to dla mnie udręka po prostu, ale muszę schudnąć. Naprawdę, nie ma bata. Będzie bolało, ale będzie pięknie

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Amarisha

Wtedy nie ma żadnej presji czasu, nie ma się uczucia, że coś trzeba robić i może dlatego lepiej się wstaje.
Te zmiany pogody też tak mogą działać. Raz jest słonecznie, a za chwilę pochmurno. Mi czasem też to psuje nastrój i czekam już na wiosnę.


Ciekawa taktyka. Ważne, że działa!
Staram się nie przekraczać 2000 kcal. Wyliczyłam, że potrzebuję trochę więcej jeśli coś tam ćwiczę, ale chcę też schudnąć, więc zmniejszyłam trochę te kalorie. Jeśli waga zleci w dół to za jakiś czas znów trochę zmniejszę.

Sprawy w sądzie na pewno też mają wpływ na samopoczucie, nerwy i stres również. Jeszcze trochę i będziesz po pracy, oby szybko zleciało.

To taka sensowna ilość kcal
Ja mam teraz 1800 niby ale przy tym jak ostatnio mam dni rozwalone to bardzo różnie mi to wychodzi

Napisane przez nie_powiem

Witamy serdecznie! Czuj się jak u siebie, im więcej nas, tym lepiej. I jak się czujesz po pierwszym treningu? W ogóle ile ważysz/wzrost i ile chcesz zrzucić?





Wow, dajesz czadu! Aż mnie zmotywowałaś!


Ja dziś z Moniką pół treningu dla początkujących i Mel B trening cardio. Ogólnie? Ledwo żyję. Moja kondycja jest naprawdę zerowa, a teraz mimo dostania pracy ( ) będę machać te ćwiczenia wszystkie, choć to dla mnie udręka po prostu, ale muszę schudnąć. Naprawdę, nie ma bata. Będzie bolało, ale będzie pięknie

W jakiej branży praca?

[Amarisha]

Napisane przez nie_powiem

Witamy serdecznie! Czuj się jak u siebie, im więcej nas, tym lepiej. I jak się czujesz po pierwszym treningu? W ogóle ile ważysz/wzrost i ile chcesz zrzucić?

Wow, dajesz czadu! Aż mnie zmotywowałaś!

Ja dziś z Moniką pół treningu dla początkujących i Mel B trening cardio. Ogólnie? Ledwo żyję. Moja kondycja jest naprawdę zerowa, a teraz mimo dostania pracy ( ) będę machać te ćwiczenia wszystkie, choć to dla mnie udręka po prostu, ale muszę schudnąć. Naprawdę, nie ma bata. Będzie bolało, ale będzie pięknie

Witam. Po pierwszym treningu czułam się szczęśliwa, że w ogóle udało mi się go zrobić. Zakwasy mam nadal, nie wszystkie ćwiczenia wykonuję w całości, ale się staram. Moja kondycja też jest zerowa, więc wiem jaka to udręka. Podczas ćwiczeń myślę sobie, że chyba nie dam rady, że to nie dla mnie, ale też chcę schudnąć i zmienić sylwetkę, więc jakoś musimy przetrwać.

Mam 165 cm, nie wiem dokładnie ile ważę, bo już ze 2 tygodnie tego nie sprawdzałam. Ostatnio jak się ważyłam waga pokazała 65 kg, ale byłam już po kilku posiłkach, więc mogła pokazać trochę więcej. Chciałabym mieć 55-56 kg. Kilka lat temu odchudzałam się z dietetykiem i właśnie tyle ważyłam i czułam się naprawdę dobrze. Potem stare nawyki wróciły i większość kilogramów też. Wtedy schudłam tylko dzięki diecie. Teraz próbuję sama jeszcze bez konkretnej diety, ale z ćwiczeniami. Jak się nie będzie udawało to znów skorzystam z pomocy dietetyka albo z indywidualnego jadłospisu.

Napisane przez Georgina_Kincaid

To taka sensowna ilość kcal
Ja mam teraz 1800 niby ale przy tym jak ostatnio mam dni rozwalone to bardzo różnie mi to wychodzi


W jakiej branży praca?

Mi też różnie wychodzi. Korzystam z aplikacji i nie wszystko uda mi się w niej znaleźć, więc nie są to dokładnie wyliczone kalorie, ale mniej więcej wiem ile mogę zjeść.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

nie_powiem, jak Ci się ćwiczy z Mel B?
Kiedyś z nią ćwiczyłam, robiłam też inne treningi przez kilka miesięcy, ale nie liczyłam wtedy kalorii, nie miałam diety i nie widziałam żadnych efektów tych ćwiczeń. :|
A Ty ile ważysz, ile masz wzrostu i ile chcesz zrzucić?

[Georgina_Kincaid]

Ooo to mamy tyke samo wzrostu i masz moją wymarzoną wagę u mnie 79kg na liczniku a dążę do 63-65kg.

Ja kiedyś bez problemu schudłam, zaczęłam biegać i jeść regularnie 5 posiłków w mniejszych porcjach. A i piwko wypiłam, i majonez na jajko położyłam, to grilla to coś i spadało. Było tak łatwo. Po tym jak przytyłam na lekach 20kg to masakra, jak nie trzymam ściśle kcal to lipa, nic nie spada a kazdy wyskok odbija sie na wadze.

Tramwaj mi zwiał z pracy więc leciałam z buta, niby blisko bo on 2,5km ale padnięta jestem i nie lubie tej okolicy po ciemku.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[Amarisha]

Napisane przez Georgina_Kincaid

Ooo to mamy tyke samo wzrostu i masz moją wymarzoną wagę u mnie 79kg na liczniku a dążę do 63-65kg.

Ja kiedyś bez problemu schudłam, zaczęłam biegać i jeść regularnie 5 posiłków w mniejszych porcjach. A i piwko wypiłam, i majonez na jajko położyłam, to grilla to coś i spadało. Było tak łatwo. Po tym jak przytyłam na lekach 20kg to masakra, jak nie trzymam ściśle kcal to lipa, nic nie spada a kazdy wyskok odbija sie na wadze.

Tramwaj mi zwiał z pracy więc leciałam z buta, niby blisko bo on 2,5km ale padnięta jestem i nie lubie tej okolicy po ciemku.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Mi przy mojej wadze najbardziej zależy na zrzuceniu brzucha i boczków, bo tutaj najbardziej widać moje kilogramy. Obawiam się właśnie tego, że mi też może waga stać w miejscu jeśli nie będę miała odpowiedniej diety i wyliczonych kalorii. Mam małe problemy z tarczycą i biorę tabletki. Wyniki są teraz dobre, ale leki muszę brać. Będę sprawdzać czy coś się ruszy, ale myślę, że to moje liczenie kalorii może nie wystarczyć. Niby od jakiegoś czasu waga stoi w miejscu, ani nie tyję ani nie chudnę. Ćwiczę dopiero od niedzieli, ale kiedyś też ćwiczyłam i nie ubyło nic. Teraz jednak staram się pilnować z jedzeniem. Mam nadzieję, że coś się ruszy.

Też nie lubię chodzić po ciemku, ale plus jest taki, że 2.5 km przeszłaś, zawsze to jakaś dodatkowa aktywność.

[katte25]

Napisane przez Georgina_Kincaid

Staram się robić plany ale zwykle realizacja jest jakaś 2/5 Ale już mam taktykę. Zapraszam kogoś do siebie - wtedy muszę ogarnąć mieszkanie do poziomu akceptowalnego, bo często jak mnie łapie zmęczenie to zbieram tylko sterte naczyń, robię kupkę ubrań "(albo kilka) i ogólnie wszystko jest wszędzie. Jak ktoś ma przyjść, to trzeba to ogarnąć.
Często też umawiam się gdzieś na mieście w pobliżu jakiegoś marketu jeśli mam później zakupy ogarnąć. Bo sama z siebie nie ogarnę i albo Piotr i Paweł mi przywożą albo zamawiam na Glovo

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------



Ile kcal mniej więcej jesz?


Może to faktycznie pogoda? Ja mam ostatnio straszny kryzys, tłumaczę to tym sądem ale to już ponad tydzień.

Mnie teraz znowu kryzys dopadł i ledwo patrzę na oczy. A do 22 muszę wytrwać w robocie

W grudniu lepiej się czułam niz w styczniu, na wet rano było widniej niż teraz przez te 1,5 miesiąca

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Napisane przez Georgina_Kincaid

Ooo to mamy tyke samo wzrostu i masz moją wymarzoną wagę u mnie 79kg na liczniku a dążę do 63-65kg.

Ja kiedyś bez problemu schudłam, zaczęłam biegać i jeść regularnie 5 posiłków w mniejszych porcjach. A i piwko wypiłam, i majonez na jajko położyłam, to grilla to coś i spadało. Było tak łatwo. Po tym jak przytyłam na lekach 20kg to masakra, jak nie trzymam ściśle kcal to lipa, nic nie spada a kazdy wyskok odbija sie na wadze.

Tramwaj mi zwiał z pracy więc leciałam z buta, niby blisko bo on 2,5km ale padnięta jestem i nie lubie tej okolicy po ciemku.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Po ciemnku sama też nie za bardrzo lubie chodzić ale jak mus to mus, zawsze to lepiej dla zdrowia.

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez Amarisha

Mi przy mojej wadze najbardziej zależy na zrzuceniu brzucha i boczków, bo tutaj najbardziej widać moje kilogramy. Obawiam się właśnie tego, że mi też może waga stać w miejscu jeśli nie będę miała odpowiedniej diety i wyliczonych kalorii. Mam małe problemy z tarczycą i biorę tabletki. Wyniki są teraz dobre, ale leki muszę brać. Będę sprawdzać czy coś się ruszy, ale myślę, że to moje liczenie kalorii może nie wystarczyć. Niby od jakiegoś czasu waga stoi w miejscu, ani nie tyję ani nie chudnę. Ćwiczę dopiero od niedzieli, ale kiedyś też ćwiczyłam i nie ubyło nic. Teraz jednak staram się pilnować z jedzeniem. Mam nadzieję, że coś się ruszy.

Też nie lubię chodzić po ciemku, ale plus jest taki, że 2.5 km przeszłaś, zawsze to jakaś dodatkowa aktywność.

Ja też mam problemy z boczkami i udami a teraz jeszcze mam okres i pewnie znów będe się czuć jak balon.

[Rosebrd]

Napisane przez nie_powiem

Ja dziś z Moniką pół treningu dla początkujących i Mel B trening cardio. Ogólnie? Ledwo żyję. Moja kondycja jest naprawdę zerowa, a teraz mimo dostania pracy ( ) będę machać te ćwiczenia wszystkie, choć to dla mnie udręka po prostu, ale muszę schudnąć. Naprawdę, nie ma bata. Będzie bolało, ale będzie pięknie

Co się nie chwalisz? Gratulacje tak długo jej szukałaś, mam nadzieję, że będzie Ci tam dobrze. Strasznie się cieszę


Dzień dobry
Wczoraj z ciekawości wyciągnełam z szafy spodnie "do schudnięcia". Dostałam je od mamy ze 2 lata temu ale nawet przez uda mi nie przeszły. I wczoraj załozyłam i chodziłam w nich , co prawda w pasie sporo się wylewa ale to jes5t wszystko do zrobienia

[FitPleasure]

Ta pogoda mnie dobije Chcę już wiosnę, nie chcę zimna, wilgoci, mrozu i ogólnej kupy na zewnątrz
Dziś rano straciłam 20 minut na skrobanie auta. Tego w sumie nawet nie można nazwać skrobaniem. Na szybach miałam kilkucentymetrową warstwę zmrożonego sniegu i lodu. Działałam na zmianę odmrażaczem i skrobaczką oczywiście dopiero po tym jak udało mi się wkońcu otworzyć zamrożone drzwi Samochód mam naładowany elektroniką wiec nawet lusterka nie chciały się otworzyć, wszystkie czujniki zamrożone. Jednym słowem poranek daleki od ideałów

Napisane przez Amarisha

Dzisiaj zrobiłam Secret Chodakowskiej. Nie udało się zrobić go w 100% dobrze, ale jednak wykonałam cały. Niektóre ćwiczenia są ciężkie i nie daję rady zrobić ich w całości. Może z czasem będzie lepiej.
Dodatkowo byłam ok. 30 minut na spacerze. W połowie drogi zaczął padać deszcz, więc średnio się udał.
Diety nadal nie mam, czasem wpadną jakieś grzeszki, ale staram się wliczać je w bilans kaloryczny. Nie są to dokładnie obliczone kalorie, ale jednak trochę to pomaga.

za trening

Napisane przez katte25

Ja tez tak ma jak nic nie muszę to sie lepiej wstaje

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

W lutym coś nie moge sie pozbierać, choc dopiero początek, może przez zmiany pogody człowiek źle sie czuje.

Na mnie też kiepsko działa ta pogoda

Napisane przez nie_powiem

Witamy serdecznie! Czuj się jak u siebie, im więcej nas, tym lepiej. I jak się czujesz po pierwszym treningu? W ogóle ile ważysz/wzrost i ile chcesz zrzucić?





Wow, dajesz czadu! Aż mnie zmotywowałaś!


Ja dziś z Moniką pół treningu dla początkujących i Mel B trening cardio. Ogólnie? Ledwo żyję. Moja kondycja jest naprawdę zerowa, a teraz mimo dostania pracy ( ) będę machać te ćwiczenia wszystkie, choć to dla mnie udręka po prostu, ale muszę schudnąć. Naprawdę, nie ma bata. Będzie bolało, ale będzie pięknie

Gratulacje Co to za praca?

Napisane przez Amarisha

Mi też różnie wychodzi. Korzystam z aplikacji i nie wszystko uda mi się w niej znaleźć, więc nie są to dokładnie wyliczone kalorie, ale mniej więcej wiem ile mogę zjeść.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Z jakiej apki korzystasz? Ja korzystam z Fitatu i ma naprawdę rozbudowaną bazę produktów, często korzystam też z czytnika kodów kreskowych- fajne ułatwienie Jeśli masz jakąś inną i nie znajduje Ci niektórych produktów to polecam Fitatu

[Rosebrd]

Higu, a co tam u Ciebie? Lepiej?

[dziunkowa]

Napisane przez Amarisha

Świetny wynik, brawo!
Podziwiam za to bieganie, ja nie lubię biegać. Próbowałam już kiedyś i zupełnie mi to nie idzie.

Używasz może jakiejś aplikacji, która wylicza te kilometry?

Tak.
Addidas running

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez Georgina_Kincaid

Super wynik


Ja dzisiaj w nocy spać nie mogłam, o 7 rano dopiero zasnęłam dobrze, że do pracy na 16 więc coś odespałam mimo wszystko, ale już ugotować nic nie zdążyłam, kupiłam jakiś kefir, kabanosy i jogurty w żabce na szybko. Mam nadzieję, że dzisiaj będe spać normalnie....

Ja sie o 3 obudzilam i juz nie zasnelam

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez Georgina_Kincaid

Zabić nie zabiłam. No chyba, że mentalnie. Bo mentalnie zgładziłam tą planetę setki... miliony razy

Podeslac ci mantre na zla karme ?

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez Amarisha

Dzisiaj zrobiłam Secret Chodakowskiej. Nie udało się zrobić go w 100% dobrze, ale jednak wykonałam cały. Niektóre ćwiczenia są ciężkie i nie daję rady zrobić ich w całości. Może z czasem będzie lepiej.
Dodatkowo byłam ok. 30 minut na spacerze. W połowie drogi zaczął padać deszcz, więc średnio się udał.
Diety nadal nie mam, czasem wpadną jakieś grzeszki, ale staram się wliczać je w bilans kaloryczny. Nie są to dokładnie obliczone kalorie, ale jednak trochę to pomaga.

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Napisane przez nie_powiem

Witamy serdecznie! Czuj się jak u siebie, im więcej nas, tym lepiej. I jak się czujesz po pierwszym treningu? W ogóle ile ważysz/wzrost i ile chcesz zrzucić?





Wow, dajesz czadu! Aż mnie zmotywowałaś!


Ja dziś z Moniką pół treningu dla początkujących i Mel B trening cardio. Ogólnie? Ledwo żyję. Moja kondycja jest naprawdę zerowa, a teraz mimo dostania pracy ( ) będę machać te ćwiczenia wszystkie, choć to dla mnie udręka po prostu, ale muszę schudnąć. Naprawdę, nie ma bata. Będzie bolało, ale będzie pięknie

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Meldujw wczoraj 7.2 km dzisiaj 7.4 km marszu.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Amarisha

Mi przy mojej wadze najbardziej zależy na zrzuceniu brzucha i boczków, bo tutaj najbardziej widać moje kilogramy. Obawiam się właśnie tego, że mi też może waga stać w miejscu jeśli nie będę miała odpowiedniej diety i wyliczonych kalorii. Mam małe problemy z tarczycą i biorę tabletki. Wyniki są teraz dobre, ale leki muszę brać. Będę sprawdzać czy coś się ruszy, ale myślę, że to moje liczenie kalorii może nie wystarczyć. Niby od jakiegoś czasu waga stoi w miejscu, ani nie tyję ani nie chudnę. Ćwiczę dopiero od niedzieli, ale kiedyś też ćwiczyłam i nie ubyło nic. Teraz jednak staram się pilnować z jedzeniem. Mam nadzieję, że coś się ruszy.

Też nie lubię chodzić po ciemku, ale plus jest taki, że 2.5 km przeszłaś, zawsze to jakaś dodatkowa aktywność.

Wiadomo, u każdego te kilogramy inaczej się rozkładają i inna figurę tez lubimy.
Jak chcesz to moge Ci podesłać diete na 1800kcal, może coś Ci wpadnie w oko.
Jak szłam dokładnie to samo sobie powtarzałam

Napisane przez Rosebrd

Co się nie chwalisz? Gratulacje tak długo jej szukałaś, mam nadzieję, że będzie Ci tam dobrze. Strasznie się cieszę


Dzień dobry
Wczoraj z ciekawości wyciągnełam z szafy spodnie "do schudnięcia". Dostałam je od mamy ze 2 lata temu ale nawet przez uda mi nie przeszły. I wczoraj załozyłam i chodziłam w nich , co prawda w pasie sporo się wylewa ale to jes5t wszystko do zrobienia

Ooo rewelacja! Nic tak nie cieszy jak wejście w ciuchy o których niedawno można bylo pomarzyć

Napisane przez dziunkowa

Tak.
Addidas running

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------


Ja sie o 3 obudzilam i juz nie zasnelam

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------


Podeslac ci mantre na zla karme ?

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------



---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------




---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Meldujw wczoraj 7.2 km dzisiaj 7.4 km marszu.

Podeślij, ale nie wiem czy pomoże

Brawo


Wczoraj udało mi się zasnąć od razu za to oczywiście nie mogłam się obudzić i spałam 10h 30 min
I spalabym dłużej ale jakoś się zwlekałam.
Jutro wolne, planuję się ruszyć w koncu

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[Amarisha]

Napisane przez katte25

Ja też mam problemy z boczkami i udami a teraz jeszcze mam okres i pewnie znów będe się czuć jak balon.

Boczki na szczęście można zgubić, już kiedyś mi się to udało, więc liczę na to, że i tym razem się ich pozbędę.

Napisane przez Rosebrd

Dzień dobry
Wczoraj z ciekawości wyciągnełam z szafy spodnie "do schudnięcia". Dostałam je od mamy ze 2 lata temu ale nawet przez uda mi nie przeszły. I wczoraj załozyłam i chodziłam w nich , co prawda w pasie sporo się wylewa ale to jes5t wszystko do zrobienia

Takie widoczne podstępny motywują najbardziej. Też mam kilka takich spodni, które mogę na siebie założyć, ale nie mogę ich dopiąć. Czekają na lepsze czasy.

Napisane przez FitPleasure

Ta pogoda mnie dobije Chcę już wiosnę, nie chcę zimna, wilgoci, mrozu i ogólnej kupy na zewnątrz
Dziś rano straciłam 20 minut na skrobanie auta. Tego w sumie nawet nie można nazwać skrobaniem. Na szybach miałam kilkucentymetrową warstwę zmrożonego sniegu i lodu. Działałam na zmianę odmrażaczem i skrobaczką oczywiście dopiero po tym jak udało mi się wkońcu otworzyć zamrożone drzwi Samochód mam naładowany elektroniką wiec nawet lusterka nie chciały się otworzyć, wszystkie czujniki zamrożone. Jednym słowem poranek daleki od ideałów

Z jakiej apki korzystasz? Ja korzystam z Fitatu i ma naprawdę rozbudowaną bazę produktów, często korzystam też z czytnika kodów kreskowych- fajne ułatwienie Jeśli masz jakąś inną i nie znajduje Ci niektórych produktów to polecam Fitatu

Też nie lubię skrobać auta, a jeszcze jak się gdzieś spieszę to jak na złość mi to nie idzie.
Mam właśnie Fitatu. Przetestowałam kilka aplikacji i wróciłam jednak do tej. Większość produktów tu znajduję, ale nie wszystko. Czasem zjem taki posiłek, że nie wiem ile może mieć dokładnie kalorii. Musiałabym rozbić ten posiłek na poszczególne produkty, ale niestety nie zawsze wiem z czego dokładnie został zrobiony i jaka była ilość użytych produktów. Dlatego właśnie jak czegoś nie jestem pewna to wpisuję orientacyjną ilość kcal.

Napisane przez Georgina_Kincaid

Wiadomo, u każdego te kilogramy inaczej się rozkładają i inna figurę tez lubimy.
Jak chcesz to moge Ci podesłać diete na 1800kcal, może coś Ci wpadnie w oko.
Jak szłam dokładnie to samo sobie powtarzałam

Chętnie sprawdzę tę dietę, możesz podesłać. Też mogę podzielić się przepisami, które miałam od dietetyka. Co prawda wtedy miałam dużo mniej kalorii jako zapotrzebowanie niż teraz, bo nie ćwiczyłam, ale zawsze to jakaś inspiracja.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Amarisha

Chętnie sprawdzę tę dietę, możesz podesłać. Też mogę podzielić się przepisami, które miałam od dietetyka. Co prawda wtedy miałam dużo mniej kalorii jako zapotrzebowanie niż teraz, bo nie ćwiczyłam, ale zawsze to jakaś inspiracja.

Chętnie, może coś podpatrze. Napisz mi mejla na pw

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka